Skocz do zawartości

Autorka artykułu, który obrażał mężczyzn skarży się na hejt.


deleteduser28

Rekomendowane odpowiedzi

https://www.newsweek.pl/opinie/mezczyzni-ktorzy-sie-boja-jak-zostalam-ofiara-internetowego-hejtu/pyd9ybs

 

Pani niedawno napisała artykuł na temat "toksycznej męskości", "męskich przywilejów" i podobnych tematów, mocno generalizując i przekłamując rzeczywistość, co spotkało się jak widać z dosyć mocnym odzewem.

 

Autorka artykułu na początku tekstu standardowo przytacza jedynie ordynarną krytykę wymierzoną w jej kierunku, celowo pomijając jakiekolwiek wartościowe i wyważone uwagi, by wytworzyć wrażenie, że jej adwersarzami

są jedynie osoby prymitywne, o słabej percepcji i z niezbyt pojemnym aparatem poznawczym, a [w domyśle] popierający tezy z pierwotnego tekstu, to "młodzi, wykształceni, z wielkich miast". ;) 

Dosyć prymitywna technika manipulacji, tutaj trochę zawoalowana, jednak wciąż widoczna.

 

Z innych ordynarnych technik manipulacji, jest też nazywanie oponentów "chłopcami", a nie "mężczyznami", próba zaszczepienia wstydu i/lub poczucia winy.

Dalej też jest dosyć standardowo, sofizmaty rozszerzenia, różne sposoby mające uwiarygodnić tekst pisany pod z góry założoną tezę.

 

Zabawny wydaje się akapit, gdzie zostaje zadane pytanie retoryczne, czy feministka musi być sfrustrowana seksualnie [oczywiście zostało to wyśmiane jako krzywdzący stereotyp], a chwilę wcześniej

autorka określa część osób identyfikujących się z konserwatywną prawicą jako inceli i miłośników teorii spiskowych. ?

 

Co myślicie na ten temat?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

osoby prymitywne, o słabej percepcji i z niezbyt pojemnym aparatem poznawczym

Przemocowa płeć ;)

 

1 godzinę temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

młodzi, wykształceni, z wielkich miast

Taaaaa....Nic im w życiu nie jest bardziej potrzebne aniżeli feministka ;).

 

A tak na poważnie - z tym, że wielu młodych zgadza się z pierdololamento o równouprawnieniu, to fakt. Sam taki byłem, wielu moich znajomych też.

Ale to jest do czasu. Jak kobieta zaczyna odpierdalać, zdradzać, oszukiwać, kłamać etc. to wtedy włącza Ci się tryb "prymitywa o słabej percepcji". Czyli nie chcesz już być jeleniem jak do tej pory - więc w pojęciu Pani Feministky jesteś beee... To manipulacja - tak jak opisałeś.

1 godzinę temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

czy feministka musi być sfrustrowana seksualnie

Moim zdaniem nie musi - wystarczy przestać być feministką... ;). Jeden z Braci fajnie to ujął, nie mogę znaleźć tego posta - ale jak kobieta na siłę próbuje dorównywać mężczyźnie, walczyć z nim, staje się karykaturą kobiety. Staje się przez to aseksualna. No i frustracja rośnie. A że nie kojarzy faktu z przyczyną... Co poradzić... Na pewno jakiś bolec się znajdzie, żeby zapchać dziurkę na chwilę.

 

 

Przyszło nam  żyć w ciekawych czasach... ;)

Edytowane przez Pazur2000
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Nie chcesz już być jeleniem jak do tej pory - więc w pojęciu Pani Feministky jesteś beee..."
Feministka czy nie, wszystkie Panie mają mocne skłonności takiej manipulacji. To jak z dzieckiem - nie dasz tego co chce, będzie ryk. Jak kobieta ma interes, ty masz się "angażować" i oddawać siebie całego (dla jej celów imperatywu biologicznego), a gdy tylko Tobie się podoba, to masz przechodzić nie wiadomo jaką selekcję, znosić odrzucenia z godnością i nie zachowywać się jak "piotruś pan" czy gówniarz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli autorka wstawia swoje teksty na FB i FB jej nie blokuje, tzn że są polit-korrekt czyli w świetle obiektywizmu i niezależności chuja warte, bo tak jakby pisane pod zamówienie. 

 

Znamienne jest to, że "Nie będę podawać tutaj nazw stron i forów" po czym wielokrotnie pada wykop.pl :D Babska logika i konsekwencja, do pary ze sprzeczną z czynem deklaracją. Nie potrafi od początku zachować już spójności tego co myśli i wypisuje. Przy tym pisze : "bo nienażartego atencją trolla najskuteczniej morzy się głodem" po czym smaruje o tym cały "artykuł" i szlochając, udaje przed sobą, że nie wie, iż tylko udaje (wmawia sobie), że nie karmi. Bo kto napisał do niej, ten wie że o niego chodzi. Z tego żyły by trolle, gdyby nim byli. 

 

"{mężczyźni vel chłopcy} w dodatku bardzo przewrażliwieni na swoim punkcie". Jasna, intencyjna agresja połączona z niczym innym, jak z mową nienawiści. W dodatku, paradoksalnie, przez przypisywanie im cechy kobiecej a sądząc po jej wpisach, również cechy własnej. To pewnie pozytywny skutek "Jestem na szkoleniu przygotowującym do instytucjonalnej pracy z ofiarami przestępstw. Przerabiamy temat tak zwanych przestępstw z nienawiści, czyli czynów motywowanych uprzedzeniami". Jak widzę, szkolenie to dla niej strata czasu i prądu, bo za wiele z niego nie wynosi. Ale być może ma problem z uczeniem się, dość powszechnie występujący u kobiet, czyli "wystukać bez zrozumienia".

Cytat

Tekst zaczynają udostępniać fanpejdże promujące tak zwane „inicjatywy na rzecz równouprawnienia mężczyzn” czyli, pokrótce, niewielkie społeczności obsesjonatów koncepcji „odwróconego seksizmu{ach ta śliczna nowomowa} i wyznawców teorii spiskowej, zgodnie z którą światem rządzą odpowiednio: feminazistki, geje w rurkach i – w zależności od profilu poszczególnych grup – Czarni, Żydzi, uchodźcy albo marksiści {...} a karty w grze o rząd dusz rozdaje lewackie lobby

Wrzucanie do jednego worka prawdy i kłamstwa nie uczyni z tego drugiego - tego pierwszego. Chwyt manipulacyjny godny politruka (feministki pewnie wolałaby - politruczki - choć to kompletnie nonsensowne, zważywszy od czego pochodzi ten skrót), żeby tym sposobem ośmieszyć prawdę. Coś jak niegdysiejsze "wszystkiemu winni masoni, żydzi i cykliści". Żenada.

 

Nie chce mi się dalej czytać, bo choć robię to dość sprawnie i szybko, szkoda mojego prądu na takie "dziennikarstwo". W dodatku usrane manipulacjami jak łąka gównem, po wypasie owiec. Ale może później, przeczytam, jak będę miał nastrój na kabaret paszkwili.

 

A tak ogólnie, to mam wrażenie, że feministyczne publicystki korzystają z jakiegoś szablonu gotowego tekstu rozdawanego w ich środowiskach i tylko przykładają go do klawiatury, zmieniając bądź przestawiając niektóre słowa. Nie wychodzi to błyskotliwie, ale muszę przyznać, że jest bardzo kreatywnym pomysłem na zwiększenie wydajności produkowania tekstów. 

 

Feministki oczywiście motywowane są nienawiścią do nienawiści i wówczas jest to mową pozytywnej nienawiści.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Pazur2000 napisał:

 

Moim zdaniem nie musi - wystarczy przestać być feministką... ;). Jeden z Braci fajnie to ujął, nie mogę znaleźć tego posta - ale jak kobieta na siłę próbuje dorównywać mężczyźnie, walczyć z nim, staje się karykaturą kobiety. Staje się przez to aseksualna. No i frustracja rośnie. A że nie kojarzy faktu z przyczyną... Co poradzić... Na pewno jakiś bolec się znajdzie, żeby zapchać dziurkę na chwilę.

 

Albo zostać lesbijką. I piszę to zupełnie poważnie, znam jedną grupę aktywnych feministek. Aktywne organizatorki czarnych mszy marszy itp. Masowe poparcie na fb dla akcji #metoo, ratujmy kobiety itp. Jakiś czas temu okazało się, że mój kolega zna się z jedną z nich z czasów studenckich. I wychodzi na to, że spora ich grupa sypia ze sobą, wiąże w krótkotrwałe związki a druga żyje w związkach pomiędzy sobą. Do tego pojedyncze z nich są w związkach z facetami.

 

Dwa trendy jak się na nie spojrzy nie zachęcają do poznania (albo ubierają się jak faceci -krótkie włosy i to ścinane po męsku i męskie ubrania itd. albo kolorowe włosy, kolczyki na twarzy, tatuaże itd. Naprawdę trudno uwierzyć, że ktoś może to sam sobie robić) . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Piter_1982 napisał:

Do tego pojedyncze z nich są w związkach z facetami.

Bo to jest zwykłe, wbudowane kryptokurestwo - przecież nie wiążą się z facetami dla własnej szkody, tylko dla korzyści. Mógłby ktoś powiedzieć że faceci też z takiej relacji czerpią korzyści, jednak współczynnik P/E znacznie lepiej wypada dla pań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak jedna pani z YouTube która opowiadała o kryzysie męskości ale cały czas jednocześnie atakując mężczyzn. Najlepsze co powiedziała to " kobieta otyła jest po prostu otyła" a na mężczyzn otyłych pojazd że gruby jest bez testosteronu itp itd :D. Ps nie jestem gruby. Pod tym filmem faceci ładnie ją zdisowali bo przegięła bagiete ostro :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

jest zszokowana, że ktoś zwrócił się do niej per "lesbo"

Bo "co wolno wojewodzie to nie tobie, mały smrodzie" (prawdziwe równouprawnienie i skutek femi-kriegu walczącego o nie) ;)

 

p.s. ta fota to chyba z jakiegoś pociągu miłości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, Pani Magdalena Kunz. Już coś na temat jej artykułów było ostatnio:

 

Napisałem tam:

 

Cytat

Przeczytałem cały ten artykuł i uważam, że Pani Magdalena Kunz, która go popełniła, ma percepcję rzeczywistości na poziomie w najlepszym razie zerowym oraz jest chora na feminizm, który jest zapewne źródłem jej cierpienia i stąd ten tekst. Ja tymczasem będąc po wysiłku fizycznym, idę po prysznic się umyć, to przecież takie niemęskie;)

Podtrzymuje to w dalszym ciągu, tym bardziej po lekturze tego czegoś, co zamiast artykułem, można nazwać emocjonalnym wysrywem spowodowanym własną frustracją.

 

Cytat

Wczesne popołudnie. Jestem na szkoleniu przygotowującym do instytucjonalnej pracy z ofiarami przestępstw. Przerabiamy temat tak zwanych przestępstw z nienawiści, czyli czynów motywowanych uprzedzeniami.

Ciekawe po co Pani Magdalena chodzi na te szkolenia? Przecież nie od dziś wiadomo, że kobiecie wykształcenie nie jest do niczego potrzebne, ponieważ przeważnie nie robi z niego żadnego użytku.

 

Tytuł tych wypocin też dużo mówi:

Cytat

Mężczyźni, którzy się boją. Jak zostałam ofiarą internetowego hejtu

Otóż ci mężczyźni się nie boją, oni piszą jak jest, ale jak mawiał pewnien francuski cesarz niewielkiego wzrostu: nic nie boli tak bardzo jak prawda.

Masz kobieto atencję to korzystaj jeśli tylk możesz;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie że mężczyzn heteroseksualnych można już obrażać bezkarnie. Duże portale jak Fb, Gazeta, Newsweek, WP, YouTube nie usuwają takich wpisów pisanych przez feminazistowskie kipiące nienawiścią samice.

Gdy mężczyzna nie obraża a tylko napisze prawdę o kobietach, dostaje wyroki sądowe i zamykają jego kanały. Jak pan z Ocal siebie ostatnio z wyrokiem 10 tys. zł.

Matrix idzie coraz mocniej w lewo.

 

 

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dworzanin_Herzoga napisał:

Zapomniałem, autorka jest zszokowana, że ktoś zwrócił się do niej per "lesbo", jednak nie przeszkadzało jej pokazywać się publicznie w takiej koszulce:

@Dworzanin_Herzoga widzisz jak mało wiesz o życiu i zasadach jakie panują w określonych środowiskach ? 

 

To jest tak samo jak z murzynami w USA, non stop mówią do siebie wzajemnie "czarnuchu", wystarczy że ten kto mówi jest czarnoskóry lub mieszka na tej samej dzielni i ma w rodowodzie innego czarnoskórego Amerykanina na to mówią "drop of blood". I jest spoko, jest fajnie, ale niech ktoś o innym kolorze skóry klub z innej okolicy/ grupy powie "czarnuchu" to  jest podły rasista. 

 

Analogicznie jak jesteś lesbijką/ gejem ewentualnie zaprzyjaźnionym lewakiem możesz powiedzieć do Pani per lesbo i jest fajnie, jest swojsko, pieszczotliwie i jest nawet jakaś intymność w grupie. Ewentualnie dana jednostka mówić o sobie per lesba, a jak powie ktoś obcy to jest homofob, bydle, cham i prostak. 

 

Ot cała filozofia. 

 

Tak naprawdę w tej nowomowie nie jest istotne co się mówi, tylko kto to mówi, czy swój czy obcy i w zależności od tego mamy do czynienia z komplementem lub epitetem. Ewentualnie to się może przesuwać w czasie, przykładowo Pan X jest lewakiem z paczki i mówi do Pani Y per lesbo, są śmieszki jest fajnie, ale się na jakimś etapie ich drogi ideologiczne rozejdą i za 10 lat Pani Y wyciąga jak Pan X ją wyzywał i jakim był męskim szowinistą ;)  

 

Proste? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  ta fota to chyba z jakiegoś pociągu miłości? 

Z londyńskiego metra.

Jest na szybie typowy tamtejszy zakaz palenia w stylu.

 

London Underground logo, known as the roundel, is made of a red circle with a horizontal blue bar.

 

Taka jest odważna, że zrobiła sobie zdjęcie w Londynie, bo w Warszawie by ją wyśmiali. W Londynie gdzie nikt nie wie co ona ma napisane na koszulce a nawet jak wie to i tak go to nie obchodzi - taka jest "odważna".

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mosze Red napisał:

@Dworzanin_Herzoga widzisz jak mało wiesz o życiu i zasadach jakie panują w określonych środowiskach ? 

 

To jest tak samo jak z murzynami w USA, non stop mówią do siebie wzajemnie "czarnuchu", wystarczy że ten kto mówi jest czarnoskóry lub mieszka na tej samej dzielni i ma w rodowodzie innego czarnoskórego Amerykanina na to mówią "drop of blood". I jest spoko, jest fajnie, ale niech ktoś o innym kolorze skóry klub z innej okolicy/ grupy powie "czarnuchu" to  jest podły rasista. 

 

Analogicznie jak jesteś lesbijką/ gejem ewentualnie zaprzyjaźnionym lewakiem możesz powiedzieć do Pani per lesbo i jest fajnie, jest swojsko, pieszczotliwie i jest nawet jakaś intymność w grupie. Ewentualnie dana jednostka mówić o sobie per lesba, a jak powie ktoś obcy to jest homofob, bydle, cham i prostak. 

 

Ot cała filozofia. 

 

Tak naprawdę w tej nowomowie nie jest istotne co się mówi, tylko kto to mówi, czy swój czy obcy i w zależności od tego mamy do czynienia z komplementem lub epitetem. Ewentualnie to się może przesuwać w czasie, przykładowo Pan X jest lewakiem z paczki i mówi do Pani Y per lesbo, są śmieszki jest fajnie, ale się na jakimś etapie ich drogi ideologiczne rozejdą i za 10 lat Pani Y wyciąga jak Pan X ją wyzywał i jakim był męskim szowinistą ;)  

 

Proste? 

Jeszcze prościej się robi jak pomyślisz o związku. 

Dziś możesz być dominującym cudownym kochankiem, a za 10 lat podłym gwałcicielem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piter_1982 napisał:

Dziś możesz być dominującym cudownym kochankiem, a za 10 lat podłym gwałcicielem

Dziesięć lat? Podłym gwałcicielem to możesz okazać się rano, jak powiesz że limuzyna była wypożyczona, albo że zarabiasz mniej niż średnią krajową.

15059047835931.jpg

 

Co do artykułu, przyznaję że nie byłem w stanie go przeczytać do końca. Za moje zamordowane komórki mózgowe pozwać tej Pani nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.