Skocz do zawartości

Dlaczego "Wy" kobiety siedzicie na tinderach mimo ogromu orbit.


Rekomendowane odpowiedzi

@PoProstuKobieta

Nie dorabiam ideologii, mówię jak ja to widzę.

Wybaczylam w przeszłości partnerowi zdradę i nie uważałam, że po takim incydencie miałam prawo mu powiedzieć, że brak mu kręgosłupa moralnego. Owszem byłam rozczarowana i rozgoryczona jego postępowaniem, ale nie daje mi to prawa, żeby go jakoś odczlowieczać i pozbawiać wszelkiego szacunku. 

Chodzi mi o to, że ludzie zbyt łatwo rzucają twardymi opiniami i osądami.

Odbieranie szacunku drugiemu człowiekowi w zwiazku jest równią pochyłą w relacji, nie ma już odwrotu, jest tylko coraz gorzej. Na szczęście udało mi sie uniknąć takiej postawy i mieliśmy okazję spędzić ze sobą jeszcze 3 całkiem rozwijające lata.

 

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emrata dobrze to rozumiem, wybaczenie zdrady to Twoja sila.

A stwierdzenie ze zdrajca nie ma kregoslupa moralnego to nie obelga czy odczlowieczanie. To fakt. Dlatego ten czyn nazywa sie zdrada a nie pomylka. W danym momencie zabraklo w tym czlowieku przestrzegania zasad moralnych. Co nie oznacza ze to stan trwaly.

Szansa po upadku jest ok ?

5 minut temu, emrata napisał:

 

 

Wybaczylam w przeszłości partnerowi zdradę i nie uważałam, że po takim incydencie

 

Zdrada to nie incydent. Nie umniejszaj znaczenia czynu zwanego zdradą

Edytowane przez PoProstuKobieta
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PoProstuKobieta napisał:

Jesli cos moze pomoc to chyba warto sprobowac? Zamiast jojczyc ze nie ma wsparcia itp. 

Tylko zwykle nie ma w tym chęci pomocy albo poprawy tylko jak już wspomniałem chęć ugrania czegoś.
I przez to właśnie te terapie nie cieszą się zbytnią popularnością wsórd mężczyzn. Dodatkowo uwarunkowania i presja społeczna na facetów by wpasowali się w pewien schemat zachowania też robią w tym wypadku swoje.

Edytowane przez Reflux
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, PoProstuKobieta napisał:

Zdrada to nie incydent. Nie umniejszaj znaczenia czynu zwanego zdradą

Dla mnie było to bliżej incydentu niż końca świata.

 

17 minut temu, PoProstuKobieta napisał:

A stwierdzenie ze zdrajca nie ma kregoslupa moralnego to nie obelga czy odczlowieczanie. To fakt.

Nie lubię używać takich mocnych słów.

Może to kwestia nazewnictwa, nie wiem.

Obdzieranie z moralności kojarzy mi się z poniżaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Reflux napisał:

Tylko zwykle nie ma w tym chęci pomocy albo poprawy tylko jak już wspomniałem chęć ugrania czegoś.
I przez to właśnie te terapie nie cieszą się zbytnią popularnością wsórd mężczyzn. 

Masz powody do wysuwania az takich teorii spiskowych? Czy psychoterapeuci mezczyzni mieliby w tym jakis cel? 

Partnerzy czesto traca zdolnosc komunikacji i terapia jest wtedy ich nauka rozmowy i nauka prawdziwego sluchania co mowi partner

12 minut temu, emrata napisał:

Dla mnie było to bliżej incydentu niż końca świata.

 

Byc moze zlamane przysiegi czy wartosci nie byly dla Ciebie ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, self-aware napisał:

Mężczyźni rozpamiętują kobietę miesiącami. Zdrada kobiety to dla mężczyzny nie tylko "ona zdradziła mnie". To coś znacznie więcej. Jesteśmy wychowywani na białych rycerzy, uczy się nas honoru i całego tego zaplecza, który w zasadzie powoduje w kontaktach z kobietami tylko straty. Zdrada kobiety to zatem również zniszczenie naszego światopoglądu (zwłaszcza, jeśli przeskoczy jak wspomniałem na innego bolca w 1 dzień). Nas się uczy, że kobiety to aniołki i zdrada ten światopogląd, w który chłop wierzył całe życie niszczy.

Ale to nie problem kobiet że żyjemy w katotradsowym społeczeństwie. Nie ich wina że wszyscy jesteśmy ofiarami manipulacji wywodzących się z nauk kościola i romantyzmu

Cytat

 

Mężczyzna zdradzający kobietę niszczy ją.

 

Kobieta zdradzająca mężczyznę niszczy nie tylko jego, ale jego światopogląd, romantyczne, rycerskie ideały i wszystkie tego typu rzeczy, które wkłada mu się do bani od dziecka, a którymi kobiety podcierają sobie dupę.

 

Kobiecie też pada cały światopogląd. Wszak była uczona że na mężu będzie mogła zawsze polegać.

Cytat

To powoduje, że mężczyźni przeżywają zdradę tak fatalnie, że niektórzy się zabijają.

Kobiety również. To jak zdrada boli to kwestia indywidualna.

Cytat

 

Na ten przykład zdrada jakiegokolwiek samca z tego forum, który już żyje z tą wiedzą jakiś tam czas będzie powodowała najwyżej to co w przypadku mężczyzny zdradzającego kobietę. Żal do tej osoby, która zdradziła, smutek, rozczarowanie, może trochę płaczu... I tyle.

Dalej. Kwestia indywidualna. Samcowe psiapsióły się wspierają i tyle. Robią dokładnie to samo co psiapsióły zdradzanej kobiety. 

Cytat

Mentalnie jesteśmy już gotowi na to, że kobieta nie jest święta i dlatego podejście jest zupełnie inne.

To samo tyczy się kobiet. Romantyczne skrzywienie społeczne odchodzi w niebyt. Mężczyzna przestaje być niezbędny do życia.

Cytat

Uwierz mi, że KAŻDY mój kumpel dałby sobie rękę uciąć, że jego kobieta nigdy go nie zdradzi. KAŻDY.

Ja nie. Ale ja z góry zakładam relacje z drugą indywidualnością mającą swoje słabości i namiętności. Oczekuje tego samego. Jak mi powie że mnie zdradziła to się zapytam czy było przyjemnie, poza tym zdradę (skok w bok) należy od różnić od romansu. Bardziej niż zdradowego ons  obawiam się budowania przez nią równoległej relacji kosztem mojej i partnerki. Nawet jeśli to relacja ona praca.

Cytat

Poza tymi, którzy już mają "to" za sobą. Białym rycerzom można tłuc do głowy młotem, że każdy musi być przygotowany na to, że może dojść do zdrady.

Dojdzie do zdrady? I co? Cała relacja i jej historia pójdzie w niebyt bo przedobrzyła z alkoholem a kumpel przypominal Johnego Deppa? Nie.

Cytat

Ale to nic nie daje. Biali rycerze są nawet agresywni, gdy im zasugerujesz, że ich kobieta ich oszukuje.

Mnie nie oszuka, bo zwyczajnie nie będzie miała powodu. Wszak oboje będziemy mieli to co najlepsze ze związku i singielstwa.

Cytat

Musisz zrozumieć, że bycie białym rycerzem to stan umysłu :) Gdyby Was kobiety wychowywano na takie, które bezgranicznie wierzą w naszą męską wierność to też przeżywałybyście to o wiele gorzej.

Wiele kobiet jest wychowywanych w ten sposób. Każda bajka Disneya bez feministycznych wstawek kończy się tak samo. Przychodzi facet i one żyją długo i szczęśliwie.

W realu nieraz to wygląda tak że są sprowadzone w domu do roli praczek, prasowaczek, kucharek. Bo inaczej utoną w skarpetkach. Facet elegancko po pracy obejrzy meczyk, pogra w WoT czy Wieśka, poświęci się pasjom. A ona? Po praniu najlepiej jeszcze niech zrobi loda. Rzeczywistość i wyobrażenia mają się jak ziemniak w pudle od Iphone do Iphone.

Ja chcę kobiety  przyjaciółki, takiej co mnie w razie potrzeby będzie utrzymywac, pchać wózek inwalidzki jak zajdzie potrzeba. Takiej, z którą będe przerabiał porno i wejdę do tajskiego burdelu, taką która mnie obejmie podczas chłodnej nocy pod piramidami w Mëroe.Takiej, która będzie się rozwijać i godzinami opowiadać o pasjach, w które mnie wciągnie. Chcę dokładnie toge co sam jestem w stanie dać

Edytowane przez Libertyn
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, PoProstuKobieta napisał:

Czy psychoterapeuci mezczyzni mieliby w tym jakis cel? 

W obecnych czasach psychoterapeuci mężczyźni to z dużym prawdopodobieństwem tacy sami bialorycerze, jakich pełno - bo niby czemu miałoby być inaczej? Pewne postawy są wpojone globalnie, wszyscy mamy wgrany obecnie pewien schemat. 

 

Kobieta w relacji z mężczyzną jest w dzisiejszych czasach zwykle uznawana za pokrzywdzoną, wręcz nie wypada głośno mówić inaczej. Dlaczego psycholog miałby być wyjątkiem pod tym względem? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, PoProstuKobieta napisał:

Dlatego ze psychoterapeuta podczas terapii nie może nikogo oceniac ani wyrażac wlasnego prywatnego zdania.

Ale to nie chodzi o to, że nie może, tylko to jest silniejsze od nas. Metanauka. Pisałem o tym niedawno, polecam. Każdy człowiek funkcjonuje w określonym kontekście i wiara w to, że każdy (bo na pewno są tacy, którzy to potrafią) wiesza całe swoje jestestwo na wieszaku i wchodzi do gabinetu, by czysty jak niemowlę słuchać pacjenta jest naiwne. 

 

Ale, wybacz, wydaje mi się że są to zagadnienia poza Twoją percepcją, że się tak wyrażę. 

 

Tak, podczas Wielkiego Kryzysu też masowe samobójstwa były nie przez to, że faceci tracili fortuny i przestawali wtedy tym samym pełnić podstawową rolę przypisaną im w społeczeństwie, tylko dlatego że nie lubili psychiatrów... 

 

Czasy się zmieniły, kobiety mogą pracować, jest niby równouprawnienie, ale dalej czyim zadaniem jest "utrzymanie rodziny"? Mężczyzny. 

 

A z tym sprzeciwem to akurat kiepsko trafiłaś, bo każdy kto czyta moje posty wie, że zdarza mi się radzić terapię w przypadkach, gdy widzę że są zbyt poważne na forum. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Ale to nie chodzi o to, że nie może, tylko to jest silniejsze od nas

Oczywiście że tak. To, że psychoterapeuta nie może nikogo oceniać nie zmienia faktu, że może mieć prywatnie wgrany białorycerski metaprogram i sączyć swoje brednie w głowy pacjentów, robiąc im tym samym niedźwiedzią przysługę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, PoProstuKobieta napisał:

 Osobiscie uwazam ze sa slabsi stad wiecej samobojstw wsrod mezczyzn. 

Za przeproszeniem gadasz głupoty.

Facet jeśli ma iść coś sobie zrobić robi to z dwóch powodów przez kobiete, bo go oszukala lub jego życie jest do dupy nie widzi sensu istnienia.

Po pierwsze.

Po drugie mężczyzna jak ma coś zrobić idzie i robi to, a nie się zastanawia i myśli, czy mu się opłaca ,a może nie.

 

Po za tym kobieta zdradzaja faceta niszczy go i jego wierzenia pogląd i jest dla niej nikim sam się o tym przekonałem , a facet bo po prostu chcę poruchać, bo mu albo brakuje seksu albo już baba o niego nie dba pomimo prób dogadania się.

 

Ja nie wiem czy wy kobiety jesteście tak upośledzone czy już co.

Facet jak znajdzie sobie kobietę dogaduje się jest mu dobrze, Kobieeta dba o niego, nie czepia się o byle gówno to który taki pójdzie do innej, choćby z roku na rok gorzej wyglądała.

Tylko taki który ma wyjebane na baby , bo pewnie został sam wydymany i to nie raz.

 

Zaś kobieta dla kobiety nic się nie liczy co zrobiłeś wcześniej nie pamięta doceni na chwilę , a jak ma okazje to pójdzie do innego.

I w dupie ma faceta co było wcześniej liczy się tu i teraz.

Sam zobaczyłem jak koleżanka zdradzała ze mna swojego misia euforia na twarzy napalona nigdy tak napalonej kobiety nie widziałem, a lało się jej z krocza wiadrami.

 

I jeszcze jedno kobieta nie zrozumie jak to kochać mężczyznę, bo go nie kocha kocha tylko jego korzyści i co ma do zaoferowania.

Ja potrafiłem jechać i dbać o dziewczyne jak była chora robić herbatki, po leki jeździć, a co dostałem pogardę i że byłem chujem, bo wymagalem a i kochać nie mówiłem haha żałosne.

 

Ale to co zrobiłem nic się nie liczyło nic.

 

Kobieta potrafi tylko kochać dziecko, sam się przekonałem jak widziałem do czego moja matka jest zdolna ojciec był dla niej nikim tylko dzieci.

 

Jest jebanym bankomatem.

 

 

 

Pozdrawiam, studiuje kryminalistyke więc o morderstwach mam trochę pojęcia ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Obliteraror napisał:

Oczywiście że tak. To, że psychoterapeuta nie może nikogo oceniać nie zmienia faktu, że może mieć prywatnie wgrany białorycerski metaprogram i sączyć swoje brednie w głowy pacjentów, robiąc im tym samym niedźwiedzią przysługę.

Czasem wystarczy lektura Kanta i Marka Aureliusza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, PoProstuKobieta napisał:

Widze tu olbrzymi meski sprzeciw wobec terapii, moze to stad tez samobojstwa, zamiast szukac pomocy to lepiej mowic ze wszyscy sa przeciwko? 

Oj błędnie odczytujesz moje intencje. Tłumaczę tylko jak działa mechanizm a to czy ktoś powinien iść na terapię lub nie? To zostawiam indywidualnej ocenie tego człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, PoProstuKobieta napisał:

Mam zupelnie odmienne doswiadczenia.

Zdrada mojego ojca zabila mi matke.

 

Zdrada mojego znajomego zniszczyla jego zone, rok placzu dzien w dzien, depresja, prochy, proba samobojcza.

 

Moj tesc po roku od smierci swojej zoby ma juz 2 kobiety, naprzemiennie, facet po 70, co mnie akurat cieszy bo ma zajecie.

 

To tylko przyklady.

Być może źle się wyraziłem. Nie mialem na myśli, że 100% kobiet na lajcie znajduje sobie pocieszyciela. Sam znam takie co płaczą. Nie zmienia to faktu, że kobiety potrafią być w tej kwestii niesamowicie szybkie. Odnośnie cierpienia to jest też kwestia jakości życia, wiele kobiet po odejściu mężczyzny zdycha finansowo. Pomijając jednak to wrócę do tego co napisałem, u nas niszczy się wmawiany nam przez całe życie obraz kobiet.

 

2 godziny temu, Cuba Libre napisał:

Nie możesz tego stwierdzić opierając się na swoim własnym doświadczeniu. 

To nie jest tak, że kobiety nie rozpaczają, ja osobiście rozpaczałam bardzo przy rozstaniach. 

 

Ponownie, być może źle to wyraziłem. Znam takie, co rozpaczają. Niemniej jednak światopogląd kobiet nt. mężczyzn jest niesamowicie mniej naiwny niż w drugą stronę. To dużo zmienia.

 

2 godziny temu, Cuba Libre napisał:

Ja też raz chciałam się zabić. Może więc jestem facetem?

Błagam, nie mówię o nastolatkach. Mówię o trochę starszych ludziach. Młodziaki to się zawsze chcą zabijać jak cokolwiek większego się stanie.

 

2 godziny temu, Cuba Libre napisał:

Teraz uważam, że zabijanie się z czyjegoś powodu jest gupie.  To kwestia dojrzałości i szerszego spojrzenia na rzeczywistość.

Czyli wychodzi z Twoich wywodów, że kobiety to są bardzo mądre istoty. ?

To, że zabijanie się z czyjegoś powodu jest głupie nie oznacza, że taka osoba radzi sobie z emocjami źle bo nie postępuje mądrze.. Co to w ogóle za argument? xd No i oczywiście, że kobiety to mądre istoty, tak jak wspomniałem, mężczyźni mają dużo bardziej naiwny światopogląd i dlatego bardziej cierpią. Kobiety w tej kwestii takie głupie nie są, chłop to będzie rozkminiał jakieś gówna typu czy zachował się honorowo, a baba nie traci czasu na takie pierdoły (nawet jeśli płacze). No i, łatwiej kobiecie jeszcze z jednego powodu, na końcu winny i tak i tak będzie chłop, ale to przecież wiadomo ;) A u nas wchodzi poczucie winy.

 

53 minuty temu, Libertyn napisał:

Kobiecie też pada cały światopogląd. Wszak była uczona że na mężu będzie mogła zawsze polegać.

Przecież w społeczeństwie od lat jest jasno i wyraźnie, że to chłopy zdradzają, biją, chleją, są ci źli. Dlatego też człowiek mentalnie jakoś to wie, że nie wolno ufać tak bezgranicznie. Natomiast kobiety uchodzą za te cudowne, wspaniałe, niewinne i chłopy w takie gówno wierzą. Oczywiście teraz to się zmienia i powoli świat widzi, że spierdolina u kobiet jest taka sama. Dlatego też nie zgadzam się z Tobą kompletnie.

55 minut temu, Libertyn napisał:

Kobiety również. To jak zdrada boli to kwestia indywidualna.

Skala samobójstw jednak pokazuje nam pewne kwestie. Nie twierdzę jednak oczywiście, że zdrada kobiety nie boli. Jak jednak napisałem wyżej, u nas pada jeszcze światopogląd.

 

57 minut temu, Libertyn napisał:

To samo tyczy się kobiet. Romantyczne skrzywienie społeczne odchodzi w niebyt. Mężczyzna przestaje być niezbędny do życia.

Tak jak napisałem wyżej. My od zawsze jesteśmy ci źli i to, że chłop kogoś zdradzi nie wywołuje u nikogo takiego szoku.

 

Kolejne Twoje odpowiedzi to już zupełna zmiana tematu o której w ogóle nie wspominałem, nie widzę związku.

 

Aaa, jeszcze jedna ważna sprawa :) Zdrada męża powoduje, że zostanie on rozdupczony w sądzie aż miło, kobieta przynajmniej na tym zyska na jakimś polu, że był chujem. Zdrada żony powoduje... Że nic się nie dzieje, a nawet nagroda dla żony bo i tak jeśli jest dziecko to wsio przypadnie jej :) Może paluszkiem w sądzie jej pogrożą, że nieładnie i tyle. No ale aspekty prawne i finansowe to już inna para kaloszy.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Obliteraror napisał:

Oczywiście że tak. To, że psychoterapeuta nie może nikogo oceniać nie zmienia faktu, że może mieć prywatnie wgrany białorycerski metaprogram i sączyć swoje brednie w głowy pacjentów, robiąc im tym samym niedźwiedzią przysługę.

Rownie dobrze moze byc uzytkownikiem tego forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PoProstuKobietaco? ? Widziałaś, ile tu się zarejestrowało użytkowników przez kilka lat? Wiesz, jaki to odsetek mężczyzn w Polsce? Równie dobrze? 

 

To jest, przepraszam, albo trolling na tym etapie, albo po prostu solidne niedostatki intelektualne. Brniesz, moja droga, coraz bardziej. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, PatZz napisał:

a facet bo po prostu chcę poruchać, bo mu albo brakuje seksu albo już baba o niego nie dba pomimo prób dogadania się.

 

Ja nie wiem czy wy kobiety jesteście tak upośledzone czy już co.

Facet jak znajdzie sobie kobietę dogaduje się jest mu dobrze, Kobieeta dba o niego, nie czepia się o byle gówno to który taki pójdzie do innej, choćby z roku na rok gorzej wyglądała.

No tak. Tylko chce poruchac. No to zdradza. Nic sie nie stalo.

Cytat

nigdy tak napalonej kobiety nie widziałem, a lało się jej z krocza wiadrami.

Mogles podstawic beczke

Cytat

 

Kobieta potrafi tylko kochać dziecko, sam się przekonałem jak widziałem do czego moja matka jest zdolna ojciec był dla niej nikim tylko dzieci.

 

Jest jebanym bankomatem.

 

Milosc do dziecka to cud. Twoja Mama chyba Ciebie tez kochala? A moze nie? Co do traktowania mezczyzn jako bankomaty to wyraznie wszedzie piszę ze nie ma na to moej zgody i jest to obrzydliwe

Cytat

 

 

5 minut temu, tytuschrypus napisał:

@PoProstuKobietaco? ? Widziałaś, ile tu się zarejestrowało użytkowników przez kilka lat? Wiesz, jaki to odsetek mężczyzn w Polsce? Równie dobrze? 

 

To jest, przepraszam, albo trolling na tym etapie, albo po prostu solidne niedostatki intelektualne. Brniesz, moja droga, coraz bardziej. 

Stwierdzilam kolejny fakt ze psychoterapeuta moze byc bialorycerzem albo uzytkownikiem forum. Prawdopodobienstwo rozne. Ale mozliwe. Lekarz jest lekarzem. Nie chcecie pomocy to nie korzystajcie. Ale nie piszcie ze psychoterapia jest szkodliwa dla mezczyzn - a na taki post odpowiedzialam.

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

 

Czasy się zmieniły, kobiety mogą pracować, jest niby równouprawnienie, ale dalej czyim zadaniem jest "utrzymanie rodziny"? Mężczyzny. 

A gdzie jest to zapisane?

Bo dla mnie jest to zadanie dla dwoch stron.

Edytowane przez PoProstuKobieta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, self-aware napisał:

nie mówię o nastolatkach. Mówię o trochę starszych ludziach. Młodziaki to się zawsze chcą zabijać jak cokolwiek większego się stanie.

Ja miałam już 18 lat, i byłam dojrzała jak na swój wiek.

Poza tym on też nie był jakimś szczeniakiem, gdyż miał lat 33.

A nigdy wcześniej mi takie myśli nie chodziły po głowie, w sumie to byłam dość radosną nastolatką. Taką wiesz, przechadzającą się po lesie z Tatarkiewiczem w ręku. To przez niego zaczęły się wszystkie moje problemy, z samookaleczaniem, anoreksją, i właśnie tymi myślami. 

Ale żebym przez to znienawidziła mężczyzn, szczerze to nie.  Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby jakoś generalizować.  I przez to w ogóle już im nie ufać.

34 minuty temu, self-aware napisał:

Kobiety w tej kwestii takie głupie nie są, chłop to będzie rozkminiał jakieś gówna typu czy zachował się honorowo, a baba nie traci czasu na takie pierdoły

To zależy jakie. 

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, tytuschrypus napisał:

To jest, przepraszam, albo trolling na tym etapie, albo po prostu solidne niedostatki intelektualne. Brniesz, moja droga, coraz bardziej. 

Wcześniej pisałem po co takie osoby się tu rejestrują i jakimi metodami zbierają zaufanie grupy :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PoProstuKobieta napisał:

Byc moze zlamane przysiegi czy wartosci nie byly dla Ciebie ważne.

Oczywiście, że były i nadal są, ale nie oznacza to, że mój świat runie, bo mój partner miał skok w bok po alkoholu.

Raz, że on sam nie był jedynym filarem mojego zyia, który jest niezachwiany, bo to jednak człowiek, który może popełnić błąd, jak każdy.

Dwa, kiedy sam się do tego przyznaje, to sytuacja wygląda inaczej niż wtedy kiedy bym go nakryła lub wplątałby się w bliską relację i zyl podwojnym życiem.W różny sposób można zdradzić, nie każda zdrada boli tak samo.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Cuba Libre napisał:

Ja miałam już 18 lat, i byłam dojrzała jak na swój wiek.

Poza tym on też nie był jakimś szczeniakiem, gdyż miał lat 33.

A nigdy wcześniej mi takie myśli nie chodziły po głowie, w sumie to byłam dość radosną nastolatką. Taką wiesz, przechadzającą się po lesie z Tatarkiewiczem w ręku. To przez niego zaczęły się wszystkie moje problemy, z samookaleczaniem, anoreksją, i właśnie tymi myślami.

Współczuję. Niestety zasada NBF nie jest popularna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, emrata napisał:

nie oznacza to, że mój świat runie, bo mój partner miał skok w bok po alkoholu.

 

 

Po alkoholu to ponoc nie zdrada ? zart

To ze Twoj swiat nie runal to prawidlowo. Nie powinno sie pokladac calkowiej ufnosci w drugim czlowieku.

 

Natomiast zdrada nawet hmm po alkoholu to wciaz zdrada a nie incydent jak to okreslilas. Wybaczenie to juz inna sprawa.

Edytowane przez PoProstuKobieta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.