Skocz do zawartości

Dlaczego "Wy" kobiety siedzicie na tinderach mimo ogromu orbit.


Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 2.03.2019 o 10:50, Daenerys napisał:

że może warto zacząć chodzić na randki. A co mi tam. I tak przyszedł kretyński pomysł z portalem randkowym.

  

Nie przeszkadzają Ci wulgarne propozycje, wysyłanie zdjęć penisów, wyzwiska gdy nie zgadzasz się na spotkanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, tropolis napisał:

dziwne wymagania

A które to są te dziwne?

Napisz bo nie wszyscy wiedzą, ale zapewniam cię, że po przeczytaniu kilku historii, zaczynają dostrzegać gdzie popełnili błąd.

20 minut temu, tropolis napisał:

To, że kobieta ma sprzeczne, nielogiczne i niemożliwe do spełnienia wymagania można zidentyfikować od razu

Nie zawsze towarzyszu, nie zawsze, ale zazwyczaj.

Poza tym jak może nie mieć, skoro jej natura każe kierować się innymi potrzebami niż nasze...

22 minuty temu, tropolis napisał:

Widzisz, żeby one tak robiły?

Poczytaj trochę kobiecych for, to się dowiesz ;)

22 minuty temu, tropolis napisał:

Szkoła w pewien sposób musi Cię trzymać przez te lata nawet wciskając głupią wiedzę - bo jesteś po prostu za młody, żeby siedzieć w domu

To jest twoje zdanie - schemat, dostosowany do kraju w którym żyjesz. Zapewniam cię, że w wielu krajach, dzieci pracują od najmłodszych lat, żyją w symbiozie z otoczeniem i nie mają tak wygórowanych potrzeb jak w krajach cywilizowanych.

24 minuty temu, tropolis napisał:

socjalizuje Cię z innymi ludźmi

Socjalizacja - proces nabywania przez jednostkę systemu wartości, norm oraz wzorów zachowań (w wyniku oddziaływań otoczenia społecznego), obowiązujących w danej zbiorowości.

Czyli nie kształtujesz w sobie celów na miarę własnych potrzeb, tylko robisz tak i co inni ci każą (a nie są to najbliżsi, którzy zostali zmieleni w wyniku tego samego procesu) - błąd!

Ale taki jest zamysł matrixa.

 

27 minut temu, tropolis napisał:

a i nie ma tu żadnej filozofii do rozkminiania

Powiedz to Markowi ? i reszcie użytkowników.

28 minut temu, tropolis napisał:

Trzeba o tym pierdolić kilkustronicowe teorie? 

Nauka z głodu wiedzy jest nieokreślona, ale jakże dojrzała i efektywna.

Nauka z przymusu - nic nie warta.

 

@tropolis... w jakim celu zatem jesteś na forum?

Chciałeś zasięgnąć informacji o hodowli surykatek? Czy może prowadzisz handel obwoźny i nie masz zbytu?

To ty się zlituj. Wroga trzeba poznać. Forum to odskocznia i miejsce pomocy ludziom z problemami oraz wymiany zdań, na które niektórzy poświęcili kilka lat swojego życia.

Doceń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant oczywiście może to być odczytane "nie wiem czego chcę" i wcale tego nie neguję. Bo w tamtej chwili nie wiedziałam. Nigdzie nie napisałam, że zawsze wiem czego chcę. Przez 19 lat wspólnego życia z jednym mężczyzną praktycznie wiedziałam co wydarzy się kolejnego dnia. To się zmieniło i gdy chciałam zacząć coś nowego to się pogubiłam. Nie łatwo zaczynać od nowa. Każdy ma prawo błądzić i ja to zrobiłam wchodząc na portal randkowy. Nie wybielam się bo sama mam żal do siebie, że tak się zachowywałam, że ciągle zmieniałam zdanie, ale czasu nie cofnę. To co mogę zrobić to wyciągnąć wnioski na przyszłość.

 

@Brat Jan przeszkadzały i to bardzo i dlatego mnie już tam nie ma.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.03.2019 o 19:06, SzatanKrieger napisał:

Dlaczego siedzicie na tinderach skoro, każdego dnia i tak musicie się odseparowywać od natarczywych facetów? 

Jakie macie powody, skoro i tak faceci z waszego otoczenia oddali by nerkę by z wami być?

 

1. Któraś jest w stanie być szczerą?

2. O co chodzi wam, tak właściwie?

Nie wiem czy moja wypowiedź coś tutaj zmieni, ale nie wiem dokładnie co to jest ten Tinder, mimo że co jakiś czas słyszę tu o nim.

Więc domyślam się, że to jakaś czateria.

Nigdy nie słyszałam od koleżanki o czymś takim, więc wątpię, żeby gdzieś tam siedziały.

 

W życiu są ważniejsze sprawy.

Pozdrawiam ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Szczerze mówiąc, to nie wiem, gdyż nie byłam nigdy na żadnej z tych internetowych stronek. Ale powiem szczerze, że odkąd zaczęłam spotykać się z moim, to miałam co najmniej trzech w zanadrzu, jeśli nie 4, z którymi coś mnie łączyło. W sensie - przynajmniej jedna randka, jeden pocałunek.

I kiedy uznałam, że z obecnym, to będzie na poważnie, to zrezygnowałam z dalszych kontaktów już po pierwszym spotkaniu z resztą towarzystwa.  Zablokowałam ich po prostu, gdyż głupio mi było mówić im, że kogoś poznałam. 

Wyszłam z prostego założenia, że moja uwaga nie może być podzielna na tych 5 osób.  Że jeśli ma coś z tego być poważnego, to muszę poświęcić 100 procent swojej uwagi jednej osobie. Uznałam, że warto.

A dlaczego obecne dziewczyny czynią inaczej? Odpowiedz jest jedna.  Po pierwsze, nie traktują chłopaka poważnie tegoz  którym są, ewentualnie chcą być.  Nie ma czegoś takiego, co by ich w pełni przekonało do tej jednej, konkretnej osoby. Innymi słowy nie są jej pewne. I myślą sobie  duchu, że może tamten okaże się lepszy. 

Wiadomo też, że ludzie w kontaktach z innymi są tez bardzo powierzchowni, szkoda tracić czasu na głębsze poznanie jednej osoby,  skoro to przy poznawaniu wciąż nowych osób są wciąż nowe emocje. 

To przez te użytecznościowe nastawienie wobec drugiego, czyli traktowanie, jako środka, a nie celu działania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Daenerys napisał:

ale Panowie dokładnie tak robią. Przeczytaj sobie "Dwie dziewczyny, problem z której zrezygnować" w części  "Na linii frontu - podrywanie".

Przyznam, że jak tylko zobaczyłem tamten temat, to zastanawiałem się, kiedy padnie ten argument ;) 

 

Tutaj wyjścia widzę dwa (pomijając, że to jednak nie tak częsty przypadek na forum, to nie jest pytanie, które się pojawia często) wyjścia:

 

-zniewieścienie niektórych mężczyzn sięgnęło zenitu i replikują zachowania typowo kobiece

 

-to nie jest typowo kobiece zachowanie. A kobiety wcale się aż tak od mężczyzn nie różnią, bo w sprzyjających warunkach ludzie generalnie są tacy sami - chcą dla siebie jak najlepiej. Natomiast hipergamia kobieca i w ogóle nasilenie się postaw kobiet, na które bracia się na forum skarżą (i w sumie wokół tego głównie kręci się forum) jest znakiem czasów. Efektem sprzyjającego kobietom "ekosystemu" (regulacji prawnych, opinii publicznej, działań różnych ruchów feministycznych), a bardziej poetycko - wychylenia tego wielkiego wahadła w drugą stronę - z czasów dominacji mężczyzn w czasy dominacji kobiecej. Innymi słowy, sprowadza się to do często przeze mnie udzielanej odpowiedzi na różne pytania padające na forum pt. "Dlaczego kobiety robią to i to".

 

Bo mogą. 

 

I tyle. Po prostu w obecnych warunkach mogą więcej, co powoduje, że mamy nadreprezentację wątpliwych moralnie jednostek (ogólnie mówiąc i posługując się "męską" nomenklaturą, bo ja ogólnie jestem zwolennikiem poglądu, że takie pojęcia jak honor czy zasady w ogóle nie są przyswajane przez kobiety podczas socjalizacji, ale to inny temat) po stronie kobiet. Myślę, że podczas wychylenia wahadła z powrotem w stronę męską również przybyłoby trochę więcej różnych nagannych zachowań po stronie mężczyzn. Może nie aż tyle, co kobiet (bo dochodzą tutaj wpajane mężczyznom honor i zasady), ale na pewno. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus nie pisałam tego w kontekście argumentu, że skoro Panowie tak robią to i Panie mogą. Daleko mi do takiego patrzenia. Takie zachowanie mierzi mnie w wykonaniu obu stron.

 

To, że osoba X robi coś złego czy niestosownego nie daje to zielonego światła na takie zachowanie osobie Y.

 

Zwyczajnie, jak @SzatanKrieger napisał "Róbcie jak kobiety" od razu na myśl przyszedł mi ten post.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Daenerys napisał:

ale Panowie dokładnie tak robią. Przeczytaj sobie "Dwie dziewczyny, problem z której zrezygnować" w części  "Na linii frontu - podrywanie".

Mało tego. Niektórzy jawnie nawołują do tego, żeby posiadać kilka dziewczyn na boku, bo wiadomo wtedy mniej uwagi poświęca się jednej osobie, czyli nie angażuje się w jedną relacje, co sprzyja (pozornie) jej rozwojowi. I przede wszystkim Panowie mniej są narażeni na zranienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Cuba Libre napisał:

I przede wszystkim Panowie mniej są narażeni na

<wzdycha> ktoś popełnił poważne błędy podczas procesu socjalizowania Cię. Zakładam, że rodzice. 

 

Przecież to bzdura jest. Poczytaj sobie świeżakownię, to jeśli posiadłaś umiejętność czytania dostrzeżesz, że mężczyznę też można zranić i to właśnie niewiernością, bowiem mężczyźni do zasad przywiązują znacznie większą wagę (o czym piszę powyżej). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tytuschrypus napisał:

Poczytaj sobie świeżakownię, to jeśli posiadłaś umiejętność czytania dostrzeżesz, że mężczyznę też można zranić i to właśnie niewiernością, bowiem mężczyźni do zasad przywiązują znacznie większą wagę (o czym piszę powyżej). 

Też można. Przecież nikt tu nie twierdzi inaczej. ?

Prawdopodobnie źle sobie zinterpretowałeś moje słowa.

To się tyczy wszystkich niezależnie od płci, a mianowicie to, że jeśli uwaga podzielona jest na wiele osób,to nie przywiązuje się tak bardzo do jednej, i jeśli kończy się relację z jedną, to przecież ma się drugą obok, więc nie odczuwa się straty tej czy tamtej.

O to mi chodziło. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Cuba Libre napisał:

O to mi chodziło. :)

To jest jasne i zgadzam się z tym mechanizmem, nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że "Panowie są mniej narażeni na zranienie". Bo właśnie yo stwierdzenie nieprzypadkowo zacytowałem. 

 

Więc jak w końcu jest - tyczy się wszystkich niezależnie od płci, czy kobietę można zranić bardziej takim samym działaniem, czyli jednak zależność od płci występuje? 

 

Btw. kolejny świetny przykład socjalizacji: oczywiście to niby ja źle zinterpretowałem Twoje słowa ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

12 minut temu, Cuba Libre napisał:

jeśli uwaga podzielona jest na wiele osób,to nie przywiązuje się tak bardzo do jednej, i jeśli kończy się relację z jedną, to przecież ma się drugą obok, więc nie odczuwa się straty tej czy tamtej

Czyli taka delikatna forma przeskakiwania z gałęzi na gałąź? Taka bardziej społecznie wytłumaczalna :)

Bo jeśli kręcę sobie z 5 facetami, czterem zakręcę w głowie ale akurat będę chciała tego 5tego, który jest niedostępny to zakończę związki z tymi czteroma a zajmę się tym, za którym trzeba biegać :)

 

Ale, że faceci są mniej odporni na zranienie. To poleciałaś. Otóż faceci mają więcej zasad, jak wspomniał @tytuschrypus za co bardziej dostają po tyłku.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

 

Więc jak w końcu jest - tyczy się wszystkich niezależnie od płci, czy kobietę można zranić bardziej takim samym działaniem, czyli jednak zależność od płci występuje? 

 

 

Panowie są mniej emocjonalni. I chocby przez to mniej cierpią 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, PoProstuKobieta napisał:

Panowie są mniej emocjonalni. I chocby przez to mniej cierpią 

Są mniej emocjonalni..hmm..to popatrz ilu facetów tu przychodzi, którzy dostali kopa od kobiet. Powiedz, że są mniej emocjonalni. 

Są mniej emocjonalni na zewnątrz, bo wszystko się rozgrywa w środku (przyjmując, że facet nie jest "alfą", który rzeczywiście na większość sytuacji ma wywalone). Mamy być ostoją stoicyzmu, lecz nie znaczy, że w duszy mamy pustą studnię, ot co.

 

Więc myślę, że takie stwierdzenie, nie jest do końca prawdą a przynajmniej ja się z tym nie zgadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, PoProstuKobieta napisał:

Panowie są mniej emocjonalni. I chocby przez to mniej cierpią 

Czy to jest pogląd oparty na czymkolwiek poza stereotypem? 

 

Mężczyźni inaczej emocje okazują, ale to nie oznacza, że mniej cierpią (już pomijając, że nie byłoby to żadne usprawiedliwienie dla takiego działania).

 

Czytałaś kiedyś tematy w świeżakowni?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, tytuschrypus napisał:

To jest jasne i zgadzam się z tym mechanizmem, nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że "Panowie są mniej narażeni na zranienie". Bo właśnie yo stwierdzenie nieprzypadkowo zacytowałem. 

To przecież wytłumaczyłam o co chodzi

Interpretujesz dla zasady w inny sposób,skoro nie o to mi chodziło?

15 minut temu, tytuschrypus napisał:

Więc jak w końcu jest - tyczy się wszystkich niezależnie od płci, czy kobietę można zranić bardziej takim samym działaniem, czyli jednak zależność od płci występuje? 

Niezależnie od płci, proszę zauważyć wyżej.

 

13 minut temu, Azizi napisał:

Ale, że faceci są mniej odporni na zranienie. To poleciałaś.

Eee, właśnie, że tego nie napisałam.  Ha ha.

Już mi się śmiać z tego chce . ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.