Skocz do zawartości

Roszczeniowe kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłem ciekawy wpis na jednym z fanpage’u, o relacjach damsko-męskich. A o to on.

 

Dziś byłem świadkiem kolejnego, wielkiego kobiecego oburzenia i jest to oburzenie, które spotykam od wielu lat. Nie żebym tego nie rozumiał, ale chcę zapytać jak Wy do tego podchodzicie, a szczególnie kobiety.

Kobieta napisała do mnie na portalu randkowym. Wszystko ładnie, pięknie, komplementuje mnie, przystojny, wiele zainteresowań, jest mnie ciekawa, mówi że chciałaby być zaproszona na spotkanie. No i fajnie. Zrobiłem własny shit-test, że dziś kobieta też może zaprosić mężczyznę na spotkanie, jest równość płci, może mieć inicjatywę. Nie ma to znaczenia.

Ona napisała oczywiście, że jest staromodna, że chce być zdobywana. Jak wiadomo na mojej stronie krytykuje się te bierno-egoistyczne postawy, które stawiają kobiety w centrum, jakby były płcią lepszą.

Napisałem, że jeśli tak, to czy tak samo staromodnie będzie mnie słuchała, będzie uległa, będzie się rewanżować miłymi rzeczami za moje starania, czy będzie gotowała, sprzątała, seks będę miał na zawołanie, no i da mi dziecko, jak ja będę chciał.

Oburzenia nie było końca, świnia, prostak, niedobry, egoista, gdzie ci prawdziwi mężczyźni! I ja to rozumiem, bo dziś żyjemy w hybrydzie patriarchatu z matriarchatem. Nadal wiele kobiet chce korzystać z dawnych przywilejów, które dawał im patriarchat, ale chce też tych dzisiejszych, by nie musieć w ogóle się rewanżować mężczyźnie, nie mając obowiązków wobec mężczyzny - czyli tylko BRAĆ.

A facet ma to i tamto... lista wymagań jest długa.

 

Dlatego kilka pytań.

1. Dlaczego kobiety tak sądzą? Czy nie widzą w tym uwłaczającej roli dla mężczyzny?
2. Dlaczego rozwijają roszczeniowość?
3. Skąd ta nieumiejętność pogodzenia się z równością płci, którą pragną? A jeśli jej nie pragną to dlaczego sądzą, że niczego nie muszą oferować oprócz swojego towarzystwa? To samo daje mężczyzna, więc on nie musi wnosić dodatkowych czynów jak inicjatywa, zdobywanie itd.

4. Co te kobiety mają w głowie? I dlaczego się denerwują? Bo ktoś nie ma ich za bóstwo i śmie śmieć mówić co mają robić?

5. Czy nie widzą hipokryzji, że same wytyczają co mężczyzna ma robić?

 

A tu co poniektóre komentarze ;) 

 

Jeden z pierwszych komentarzy sprawił uśmiech na twarzy :) Jest nadzieja panowie ^_^ Światełko w tunelu.

 

 

"To chyba w głównej mierze wina propagandy obecnej w mediach i każdym innym miejscu, że "kobiecie się należy". Niby równouprawnienie, ale zaproś mnie na randkę, zapłać też za mnie, bo "jestem staroświecka". Odpowiednio do sytuacji można wymyślić odpowiednią wymówkę ? dobrze, że jestem staroświecka po całości - mężczyzna jest głową rodziny i moim panem (jakkolwiek to dziwacznie dzisiaj brzmi), ale podoba mi się taki porządek rzeczy." - Pani Maria
 
"Wszystko jest oparte na nienawiści do mężczyzn, więc lepiej rozwijać roszczeniowość niż nienawiść, aby prawda nie wyszła na jaw. Feminazistyczne suki wykorzystują tą sytuację, że ruch kobiecy jest dużo silniejszy od męskiego. Poprostu biorą z obecnej "hybrydy" to co najlepsze dla kobiet, resztą się nie przejmują. 
Trzeba walczyć z feministycznym egocentryzmem." Pan Arek
 
"Ja bym odpisała Ci tak: 
Będę słuchać jeśli i Ty wysłuchasz mnie. 
Nie wiem czy będę uległa ale uwielbiam kompromisy. 

Rewanżuje się miłymi rzeczami każdemu:facetowi, koleżankom, znajomym itp. 
Jeśli ja gotuje Ty po posiłku zmywasz. 
O porządek w domu dba się razem a nie w pojedynkę. 
Sex?? no cóż czasem można nie mieć ochoty, ale jeśli sprawisz że jej nabiorę to czemu nie. Że tak się wyrażę wszystko w Twoich rękach?
Dziecko się pojawi kiedy oboje tego będziemy chcieli. 
A teraz życzę Ci miłego dnia bo muszę lecieć."-Pani Katarzyna
Ciekawe rozwiązanie podsuną jeden z komentujących mężczyzn.
"Ile ja doświadczyłem samotnych powrotów do domu z klubów czy randek z powodu asertywności; poznajesz dziewczynę a ona po chwili - czym się zajmujesz? to ja jej odpowiadam, że mam 1 kg schabu i czy wie w jakiej temperaturze piec, aby był zarumieniony? a wystarczyłoby po prostu iść na łatwiznę, robić im nadzieję i korzystać; problem w tym, że na moje miejsce jest 100 takich, którzy są gotowi zainwestować godność i pieniądze... kobiety to wiedzą więc raczej nie cierpią po rozstaniu ze mną; ja chyba nie jestem człowiekiem kompromisu, pozostaje wymuszone MGTW" Pan Bartek
Ehhhh te nasze kobitki. Domagają się równości, szacunku, chcą mieć wybór i setki innych jeszcze przywilejów. A my co panowie? Jesteśmy innego zdania. Płeć piękna domaga się i chce korzystać ze wszystkiego, tylko i wyłącznie dlatego, ze urodziły się z jajnikami. 
Związek? Ok. Tylko pod kontrolą kobiet i to na ich regułach. Odejmują sobie obowiązków jednocześnie, facet ma brać na barki coraz więcej! I to wszystko w ramach sprawiedliwości, równości. Tylko co to za sprawiedliwość, skoro jeden dyma drugiego(wyzyskuje).
Wojna płci trwa w najlepsze! Ba, przybiera na sile i eskalacji. Może będę zbytnio bezczelny ale kiedyś kobieta wiedziała gdzie jej miejsce. Teraz zachłysnęły się w swojej wolności i niezależności. Żadna tego nie powie ale cierpią na syndrom niedopchnięcia!
 

 
 
 
 
 
 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są jeszcze kraje, gdzie kobieta zna swoje miejsce.
Może więcej zapłacisz, ale będziesz mieć gwarantowaną zabawę i do rany przyłóż dziewczynę, szanującą twoje umiejętności przywódcze(które oczywiście trzeba praktykować).

Ogółem fajnie, że kobiety mogą zarabiać hajs i dołożyć się do ogniska domowego.
Tylko, że pomimo tych możliwości one nadal chcą czerpać korzyści finansowe od mężczyzn, a w dodatku kwestionują przywództwo, liderstwo mężczyzny.
A co najgorsze - wraz z rozwojem finansowym kobiet, rozwijają się także wymagania finansowe w stosunku do mężczyzn - przecież pańcia nie pójdzie za mąż za biedniejszego od siebie.

Pani Maria dobrze powiedziała - "Mężczyzna jest głową rodziny i moim panem(jakkolwiek dziwnie to brzmi)".
Mężczyzna robi swoje, by było dobrze i jemu i jej, a pani to wyraźnie docenia i jest szczęśliwa.
No bo przecież, który mężczyzna nie odczuwa radości, gdy sprawia uśmiech i podniecenie ukochanej?
No myślę, że prawie każdy i to samo powinno iść w drugą stronę, a nawet kobiety powinny mocniej się starać, bo to one nas bardziej potrzebują!
 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyleż ciekawe, co oczywiste i na forum powiedziane wiele razy. Pamiętam sam, jak zacny Mosze Red i ja tłumaczyliśmy to dla tzw. rozrywki niejakiej FitDarii vel Sarze vel milioninnychnicków. Używając zresztą podobnych określeń. 

 

Nieprzypadkowo to się nazywa równouprawnienie, a nie "równouprawnienie wraz z równozobowiązkowieniem" :) Praw tych samych chcą, a i owszem, a raczej większych (przeciwko ja, jak wiele razy pisałem nie mam w sumie absolutnie nic, a proszę bardzo). Ale obowiązki - tu ma być ich mniej nawet niż kiedyś, o tych samych co mają mężczyźni już nie mówiąc. A to już bardzo nieładnie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System przez swoje rozwiązania prawne i obyczajowe (np pseudo-rewolucja seksualna) zachęca kobiety do pomnażania swojej hipergamii. Ciągle pragną potem wincyj, wincyj i wincyj z każdej strony, przy tym nie stosując równouprawnienia wobec mężczyzn. Jak duże nakręcone dzieci, dasz to dawaj więcej, zabierasz, to jesteś be i w ogóle zboczeniec oraz gwałciciel wzrokiem!

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

No bo przecież, który mężczyzna nie odczuwa radości, gdy sprawia uśmiech i podniecenie ukochanej?

Na tym forum jest całkiem wielu co twierdzą że nie odczuwa takiej radości, a do tego zachęcają do takiej postawy innych (twierdzą że prawdziwy mężczyzna tak powinien postępować, czyli robić tylko pod siebie i zupełnie się nie przejmować czy kobiecie jest dobrze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, imprudent_before_the_event napisał:

Na tym forum jest całkiem wielu co twierdzą że nie odczuwa takiej radości, a do tego zachęcają do takiej postawy innych (twierdzą że prawdziwy mężczyzna tak powinien postępować, czyli robić tylko pod siebie i zupełnie się nie przejmować czy kobiecie jest dobrze).

Chyba się nie zrozumieliśmy i nikt tak nie pisał nigdy na forum.
To jest oczywiste, że mężczyzna dba w pierwszej kolejności o siebie, zwłaszcza jeśli mówimy o kwestiach łóżkowych.
Natomiast chodzi o to, że czują mimo wszystko satysfakcję robiąc coś miłego dla potencjalnej kobiety.
Podobnie zresztą jak masz kumpli i czujesz się lepiej, że komuś pomogłeś, kogoś zainspirowałeś do czegoś.
Jeżeli tak nie masz, to prawdopodobnie nie posiadasz empatii i jesteś pusty emocjonalnie = socjopatą/psychopatą?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dla odmiany napiszę, że równouprawnienie uważam za coś bardzo dobrego - pod warunkiem, że jest brane z „dobrodziejstwem inwentarza”. A zatem te same prawa, co obowiązki.

Szczerze? Wcale nie marzy mi się świat, w którym kobiety byłyby uległe wobec mężczyzn. Nie chciałbym być z osobą, która pełni niższą funkcję w społeczeństwie. Jeśli już miałbym być w związku, to z partnerką - w każdym tego słowa znaczeniu. Czyli wspieramy się, dzielimy obowiązki (po równo lub według umiejętności) mamy porównywalny wkład w związek.

Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie bycie z kobietą, której głównym zadaniem jest dbanie o dom i dzieci, byłoby zwyczajnie nudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, wolnystrzelec napisał:

Szczerze? Wcale nie marzy mi się świat, w którym kobiety byłyby uległe wobec mężczyzn. Nie chciałbym być z osobą, która pełni niższą funkcję w społeczeństwie. 

Nie o to w tej uległości zupełnie chodzi. Nikt nie pełni niższej funkcji w społeczeństwie. To po prostu pełne zrozumienie i spełnianie się w swoich społecznych rolach, w związku pełnym miłości, szacunku i obopólnego zaspokajania swoich potrzeb. Żaden to układ pan - niewolnica, chyba że w sypialni, jeżeli oboje lubią takie akcje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still Wiesz dlaczego? Bo kobiety są jak moja świnka morska, nie ważne ile dasz jej żarcia, to i tak wszystko zje. Kobiety są niczym jednokomórkowe glony, co rzucisz to One to łykną i chcą więcej i więcej, aż przychodzi moment obudzenia, kiedy jest za późno bo mają 30lat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Obliteraror napisał:

To po prostu pełne zrozumienie i spełnianie się w swoich społecznych rolach

W „społecznych” rolach, a więc narzucanych od lat przez społeczeństwo.

Każdy szuka, co lubi, aczkolwiek ja nie piszę się na spełnianie typowo męskiej roli sprowadzającej się często do bronienia, przynoszenia pieniędzy, decydowania o większości spraw. Zresztą ta „męska rola” pachnie mi momentami białorycerstwem -„facet powinien...” itd. Nope.

 

Kobieta może również nie chcieć żyć w tych schematach - bardzo szanuję.

 

Może jestem dziwnym facetem, ale wcale nie byłbym szczęśliwy z kobietą, która np. czekałaby na mnie z obiadem albo ciągle chwaliła, jaki to ja zaradny i jak to ona nie poradziłaby sobie beze mnie.

 

Wolę zdecydowanie być w związku opartym na partnerstwie bez wyraźnej dominacji, ale z zaznaczonymi potrzebami i granicami obu stron, bez wchodzenia którejkolwiek z osób na głowę. Żadnego białorycerstwa i żadnego patriarchatu.

 

W ogóle jestem zdania, że MGTOW i feminizm powinny się wzajemnie równoważyć, żeby w społeczeństwie akcentowane były tak samo problemy kobiet, jak i mężczyzn. Jeśli któraś strona jest dyskryminowana, to powinna od razu protestować i zaznaczać, czego oczekuje. Mężczyźni są dyskryminowani w sądach rodzinnych - już powinna być demonstracja na wzór tych feministycznych.

Kobiety uważają, że ograniczane są ich prawa - proszę bardzo, wychodzą na ulicę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, wolnystrzelec napisał:

Jeśli już miałbym być w związku, to z partnerką - w każdym tego słowa znaczeniu.

Na kobiete w dluzszej perspektywie czasowej nie mozna liczyc.

 

Cud jak zarobi na  siebie i jest wzglednie bezproblemowa.

 

Sorry za brak ogonkow.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Johny_B napisał:

Na kobiete w dluzszej perspektywie czasowej nie mozna liczyc.

Jeśli wyjdziemy z tego założenia, to najlepiej z góry zaplanować życie w pojedynkę - na co ja nie narzekam, jak na razie. Albo zostać gejem.

 

A jeśli jednak bierzemy związek pod uwagę, to szanujemy się jako faceci i wymagamy od kobiet, a nie tylko od samych siebie. Wielu panów nie zwraca choćby uwagi, jaki status finansowy ma pani. A to ważne. Nie żeby szukać sponsorki, lecz zadawać sobie pytania i wyciągać wnioski: czy żyje sama dla siebie i ma jakieś plany, ambicje? czy może się utrzymać na rozsądnym poziomie? czy raczej zarabia na waciki i szuka samca-bankomatu.

 

Na podobnej zasadzie patrzymy, czy pani angażuje się w znajomość, zagaduje, proponuje spotkania, interesuje się naszymi stanami emocjonalnymi i jest gotowa być także przyjaciółką, czy raczej w myśl piosenki Seweryna Krajewskiego wyraża postawę „baw mnie”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, wolnystrzelec napisał:

Kobieta może również nie chcieć żyć w tych schematach - bardzo szanuję.

Może i nie chce, ale jak próbuje żyć inaczej to też jej źle.

Stąd prosty wniosek, że ona wcale nie chce żyć inaczej. Tylko o tym nie wie albo jej się błędnie zdaje że wie.

To co opisujesz miało by sens gdyby kobiety wiedziały czego chcą.

Czyli gdyby kobieta mówiła ze chce mężczyznę równego sobie, z którym stworzy układ partnerski.

Potem poznaje faceta, równego sobie, zakochuje się w nim (pomijam co to miało by znaczyć, powiedzmy że wchodzi w haj hormonalny) i stwarzają związek.

I w tym związku kobieta jest szczęśliwa bo ma to co chciała. Czyli ma równość i partnerstwo, i jej to odpowiada i dalej kocha faceta. I pożąda (czyli jest super w łóżku).

Fajnie, nie?

Tyle ze to nie działa. Powodem jest to co zaznaczyłem na niebiesko.

Po prostu kobieta nie wie czego chce. To że mówi że chce układu partnerskiego nie znaczy że tego chce. Facet co innego, on naprawdę może tego chcieć. Tyle ze nie znajdzie kobiety która by tego chciała.

Naprawdę będzie tak:

Kobieta mówi ze chce mężczyznę równego sobie, z którym stworzy układ partnerski.

Potem poznaje faceta, równego sobie, zakochuje się w nim i stwarzają związek.

I w tym związku kobieta staje się nieszczęśliwa bo coś jej nie pasuje. I nawet ona może nie wiedzieć co. Ma przecież tą równość i partnerstwo które chciała, ale jej coś tam nie odpowiada. Nie wie czy dalej kocha faceta. I czy pożąda (czyli w łóżku robi się kiepsko).

I robi się niefajnie.

Można się w to bawić ale finał na 99% będzie właśnie taki.

Może więc lepiej się w to nie bawić.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bądź roszczeniowym facetem a dostaniesz nawet więcej niż roszczeniowa księżniczka od białorycerza.

 

Kiedy ku*** przestaniecie wszystko uogólniać i działać według main streamu?

 

Masz swój rozum to działaj po swojemu i miej wyjebane na cały ten świat i jego iluzje i dostaniesz to czego chcesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

robić tylko pod siebie i zupełnie się nie przejmować czy kobiecie jest dobrze

Właśnie,

Mnie już od jakiegoś czasu absolutnie przestało, interesować czy kobietom jest dobrze czy nie. Czy są zaspokojone czy nie. Co mnie to obchodzi?

Za co? Za to, że mężczyzna jest teraz gorzej traktowany od psa? Serio, zobaczcie sobie jak panie dbają o te swoje małe pieski. Albo za to, że gapią się na ciebie, gdy coś osiągniesz i widzą twój status.

Zresztą po co się tym przejmować, skoro one są przecież silne i niezależne. :)

 

Cieszy mnie jedno, że gdzie nie wejdę, to widzę to tu to tam, jakichś uświadomionych mężczyzn. No bo tendencja nie będzie malała. Najpierw był 1, potem było dwa, za jakiś czas czterech itd.

Kobiety przestały mnie interesować, niestety zostaje tylko pociąg fizyczny do nich. Ale to fakt, że jestem zdrowy.

Szkoda, że panie mają dopiero refleksje około 30. Albo i nie szkoda. :) Nawet dobrze im tak. Same to wybrały, nikt ich do tego nie zmuszał. Więc dlaczego mamy się tym przejmować.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, imprudent_before_the_event napisał:

Tutaj konkretny cytat: " PS. I nie rozumiem co Ty masz z tym zaspokajaniem. CO MNIE TO OBCHODZI CZY ZASPOKOIŁEM KOBIETĘ."

Pisał o sferze seksualnej.
Ja mówię o ogólnej empatii i chęci zrobienia czegoś dobrego dla kogoś, tak po prostu od siebie.
W sexie myślę, że warto przekonwertować mindset, który preferuje tutaj kolega @arch.
Czyli stawiamy zawsze siebie i swoje potrzeby, także seksualne, na pierwszym miejscu.
Jeżeli wstawisz kobietę na piedestale, to tylko będziesz się stresował i na siłę zbyt mocno starał, przez co ani Ty, ani paradoksalnie ona nie będziecie odczuwać przyjemności.

Kolega @arch jest przez wielu uznawany za trolla(słusznie lub nie).
Aczkolwiek domniemywam i zresztą nie tylko ja, że ten człowiek ma pewien problem z psychiką oraz agresją.
Wydaje mi się jakby czasem właśnie poprzez tę agresję i zgrywanie pseudomentora i obrażanie użytkowników, on stara się pokazać na siłę swoją męskość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vstorm napisał:

Szkoda, że panie mają dopiero refleksje około 30. Albo i nie szkoda. :) 

W moim otoczeniu 30-stki dalej nie uświadomiły sobie, nie mówiąc o jakimkolwiek działaniach w tym kierunki. Żyją jak żyły, facet to świnia szukam tego jedynego itp itd. i litania co powinien mieć, książe ze srebrnej Skody wpadnie pare razy, przećwiczyć w łóżku panią i spada przy pierwszej okazji widząc pustkę w głowie samicy.

Na dzień dzisiejszy znam może 2-3 kobiety, które wiedzą, że po 30-stce kobieta traci większość swoich walorów, ale i tak zachowują się czasami jak inne samice, natury nie oszukają mimo ogólnego ogarnięcia.

Edytowane przez Mordimer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Mordimer napisał:

W moim otoczeniu 30-stki dalej nie uświadomiły sobie, nie mówiąc o jakimkolwiek działaniach w tym kierunki.

Mi się własnie wydaję, że one z wiekiem robią się gorsze.
Przed 30-stką są młode i da się je wychować.
Potem to są uparte karyny ze złymi nawykami.
Była księżniczką za młodu, nikt nie wylał zimnego kubła wody na łeb, to po 30-stce będzie jeszcze gorzej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.03.2019 o 23:46, Ragnar1777 napisał:

Są jeszcze kraje, gdzie kobieta zna swoje miejsce.

Dobrze, że wytłuściłeś, bo nie umiem czytać. 

 

Dnia 1.03.2019 o 23:46, Ragnar1777 napisał:

A co najgorsze - wraz z rozwojem finansowym kobiet, rozwijają się także wymagania finansowe w stosunku do mężczyzn - przecież pańcia nie pójdzie za mąż za biedniejszego od siebie.

? XD Gdzie tu problem? Rozumiem, że ty przygarniesz biedną i brzydką kobietę w imię sprawiedliwości finansowej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 robią się gorsze bo wchodzi frustracja, wianuszek orbiterów się wykrusza, na ulicy oglądają się za młodszymi ale ona zracjonalizuje sobie to, że "prawdziwych facetów nie ma" a i zasługuje na szejka. Atencja uzależnia kobiety bardzo mocno. 

 

@imprudent_before_the_event życia pod kobietę układać to też nie polecam ale jeżeli chodzi o sex to wydaję mi się, że chcemy(my jako faceci w ogólności) zaspokajać kobietę. Dlaczego? Może ambicja a może coś innego? A mianowicie może mamy wdrukowane w podświadomość to co pisała Pani Brizendine? Może chcemy potwierdzenia naszej atrakcyjności? A może to tylko wmówione przez społeczeństwo? Jak do końca jest? 

 

 

@AdamGdynia jestem tego samego zdania co ty, trzeba mieć swoje wymagania i tyle. Nie spełnia ich? NEXT ? W tym kraju z roku na rok przybywa samiczek na rynku dla nas (kończą 18 lat).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, pompon napisał:

? XD Gdzie tu problem? Rozumiem, że ty przygarniesz biedną i brzydką kobietę w imię sprawiedliwości finansowej.

Taki problem geniuszu, że wielu mężczyzn bierze biedniejsze od siebie kobiety i dla nas nie jest to żaden problem.
Co jest normalne, bo mężczyźni więcej zarabiają statystycznie, to jest raz.

A dwa, jakbyś kolego-koleżanko umiał-umiała czytać forum, to byś wiedział-wiedziała, że istnieje takie coś jak H I P E R G A M I A.
W związku z czym, kobieta z natury przekreśla podświadomie mężczyznę, który ma niższy od niej status, bo taki mają instynkt.

Trzy, biedniejsze kobiety, wcale nie muszą być brzydkie ; ) 
O dziwo w tych biedniejszych krajach są najpiękniejsze kobiety, co słusznie zauważył twórca kanału BezPlanu ; )

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.