Skocz do zawartości

Pieszczoty na każdym spotkaniu w związku na odległość


Wilczek

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Wilczek napisał:

@Yolo czyli twoim zdaniem następne spotkanie odpuścić sobie te rzeczy i przeprowadzić je normalnie i pójść dziewczynie na rękę? Może faktycznie czasami za bardzo cisnę, a dziewczyna zakochana. 

 

Jeśli nie odpuścisz to druga osoba widzi, że Ci na tym bardzo(bardziej) zależy. Jest to podatny grunt do manipulacji na dłuższą metę. 

 

Szanuj ją, ale nie zapominaj nigdy o szacunku do samego siebie :) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wilczek napisał:

ktoś będzie się do tego liścia odnosił 

Poprostu większość facetów od razu wie jakie pornole próbujesz odgrywać w tym związku. Słabe to Twoje kogucikowanie ??

 

Rada 1. Przestań grać i bądź naturalny. Odgrywanie ról czy elementy sadomaso, to są techniki dla zaawansowanych kochanków. 

 

Rada 2. O seksie się nie gada tylko go uprawia. Czyli buduj z nią relacje i powoli posuwaj się dalej. Jak powie stop, to wycofaj się o krok i za jakiś czas  po ów próbę. Z Twoim doświadczeniem i spotkaniami co 2 tyg. może to zająć miesiące! 

 

Edytowane przez Tim2049
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam swoją pierwszą partnerkę, dla której też byłem pierwszy. Poszliśmy do łóżka po 3 miesiącach spotykania. Przed tym było pełno gorących chwil, a po pierwszym razie seks pełen ciekawości i odkrywania swego ciała. Związek trwał 5 lat, zabiła go rutyna i brak emocji. 

 

Nie parłem w żaden sposób na to, wszystko samo się kręciło i czasem u niej czułem większą ochotę i chęć eksperymentowania.

 

Tutaj obawiam się że jest chęć wcielenia teorii ktore się @Wilczek naczytał, ale za uja nie wychodzi mu to naturalnie, więc możliwe że partnerka to wyczuwa, stąd ten ambaras. No i możliwe że za dużo pornoli...

 

Ale to tylko teoria ;)

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepa w twarz. Świetna gra wstępna w takim wieku, Że też o tym nie pomyślałem X lat temu.

 

 Chłopaku, jeszcze dużo nauki przed Tobą. Wiedz jednak że młodą istotę tak nie wychowasz, tak wychować możesz swoich kolegów.

Zacznij być w porządku, a nie zwykły cham. Bo może to się tak skończyć, że ona sprzeda Ci lepa, tylko tego mentalnego i skończy się zakładanie słuchawek na spacery (chyba że na te od łóżka do barku po kolejną butelkę).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowilem ci odpowiedzieć , ponieważ sam byłem w tym miejscu co ty.

 

1. Po pierwsze to tak, jak laska mówi że dzis nie będzie seksu, to ty z uśmiechem mówisz, że jest strasznie zboczona i tylko o jednym mysli, przeobrażasz to w żart dla rozładowania atmosfery. Jeśli w tym momencie akurat ją rozbierałeś/całowałes itd. to kontynuujesz to, a jeśli się opiera to upewniasz ją że nie dotkniesz nawet jej cipki, a to co robisz to po prostu potrzeba intymności i romantyczności, całujesz jej ciało dotykasz ją w miejscach nieerotycznych ale erogennych. Wewnętrzna strona ud, przypadkowo zachaczasz czymś o jej cipkę przez majtki, robisz po prostu wszystko żeby była strasznie podniecona, po czym całujesz ją w usta i przytulasz.  

Po tym twoim ciśnięciem na nią ona dostanie zwarcia że nie probowales sciągnąć jej majtek... Będzie zdezorientowana, a jak dobrze na nią działasz to w podświadomości będzie miała żal że ich nie ściągnąłeś.

 

2. Stopujesz inicjację seksu z twojej strony, jak będzie pytała to mów że jesteś zmęczony, wolisz żeby cie ...(wstaw cokolwiek co lubisz oprócz seksu, masaż drapanie itd.). 

 

3. Kobiety nienawidzą mężczyzn którzy muszą walczyć o seks, brzydzą się nimi. Dlatego nie pierdolisz jej o żadnych swoich potrzebach bo dostaniesz odwrotny efekt. Nie prosisz, nie żądasz, nie wymagasz. Seks traktuj jako coś czym obdarowujesz swoją dziewczynę, zachowujesz się jakbyś miał seks na zawołanie gdzie indziej, ale uprawiasz go tylko z nią (nie mylić z grożeniem, „jak mi nie dasz to pójdę do innej”).

 

4. Pozwalasz jej się otworzyć, rozmawiasz z nią otwarcie co czuje, czy podoba jej się seks, kiedy chciałby go zacząć uprawiać. Po prostu upewniasz się że ona czuje się z tym dobrze, brzmi bialorycersko, ale uwierz mi, jak taka dziewica po tylu latach się otworzy to dostaniesz nie loda, tylko 3 lody połączone z 69 i seksem we wszystkich możliwych pozycjach będąc związanym. Z jednej strony otwarcie nie naciskasz i mówisz jej że ma tyle czasu ile chce, a z drugiej nakręcasz ją jak tylko możesz. I nie doprowadzasz do momentu kulminacyjnego.

 

5. Daj jej się wykazać, ja na początku zawsze inicjowałem, teraz role się odwróciły i już czasem mi się po prostu nie chce tego seksu (zmęczenie po tygodniu). Doprowadziłem do tego tym że pokazałem jej że seks No fajny jest, ale w sumie to nie musimy go uprawiać za każdym razem (musi być zakochana i musisz widzieć że ją ten seks jara). 

 

6. Nie stawiaj tak wysoko jej dupy, jej dupa jest tak samo wartościowa jak twój członek i skoro ona nie chce, to ty nie będziesz jej na sile dogadzał. 

 

BONUS: Popęd który gromadzisz (oczywiście polecam nofap) wykorzystaj w mądrych celach: rozwój, nauka, polecam siłownię i poprawę sylwetki, wyglądu, twarzy itd. (nawet nie wiesz jak duży wpływ ma to na to ile stosunków będzie potrzebowała twoja dziewczyna szczególnie twarz i sylwetka połączona z pewnością siebie, wygadaniem i obrotnością). 

Jeśli masz wybór między waleniem konia, a upodleniem się dla cipki/ błaganiem o seks/wymuszaniem seksu to pamiętaj żeby nie pobrudzić klawiatury (nie traktuj tego jako usprawiedliwienia zeby zaprzestać nofap).

 

Pozdrawiam i życzę sukcesów z młodą Panią. 

 

@Wilczek

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wilczek napisał:

Byłbym również wdzięczny za opinie brata @Ksanti bo z tego co czytałem on ma spore doświadczenie z dziewicami:)

 

2 godziny temu, TheFlorator napisał:

?

Szykuj sie na dlugi wyklad i analize funkcji trygonometrycznych.

 

Haha, niestety nie bo ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu.

 

Ale do rzeczy - po pierwsze nie rozumiem czemu ją uderzyłeś. Wpajasz tym dziewczynie złe wzorce i robisz z siebie przemocowca. Jest dla Ciebie dobra to ją taktuj z szacunkiem a zwróci Tobie to z nawiązką. Po samym fakcie, że ma Cię na tapecie, gotuje oraz się stara widać, że jej bardzo zależy. 

Młode zakochane dziewczyny a jeszcze jak dziewica nieraz tak mają. Odwróć sytuacje i pomyśl jakbyś zrobił dla dziewczyny coś miłego a ona by Ci z liścia zasadziła. Chciałbyś jej dalej robić miłe uczynki? No właśnie... chyba, że ktoś ma taki fetysz ale moim zdaniem jest szkodliwy. 

 

Po drugie dziewicy trzeba dać czas i nie pośpieszaj jej do niczego. Jak uzna, że właściwy moment lub odpowiednio się nakręci to sama zrobi robotę. Nie pokazuj siebie jako potrzebującego seksu bo to nieatrakcyjne w oczach samic. Co więcej możesz nawet sprawiać wrażenie, że masz na to wywalone. Dziewczyna wtedy sama zacznie naciskać i prowokować bo stwierdzi, że coś jest nie tak. Wtem czas działaj... A tak serio nie, poczekaj jeszcze. Kilka dni i pokaż jej, że to ona jest bardziej potrzebująca. Zwarcie styków oraz mocno zakochana i napalona dziewczyna gwarantowane.

 

A co do kwestii czy taka 17-tka się po kilku latach znudzi czy będzie chciała zaszaleć zależy od temperamentu i hormonów. Niektóre kobiety biologicznie są mniej obciążone prawdopodobieństwem zdrady. A jak już do tego dojdzie w samej głowie to alfowanie i tak gówno da i przed niczym nie uchroni. Czasy się zmieniły... Związek przede wszystkim musi być oparty na wspólnych celach i wartościach.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam bracia za wszelkie rady, następne spotkanie będzie troszkę inne niż zawsze, zobaczymy jak dziewczyna zareaguje. Z tego co wiem jej rodzice poznali się w wieku 16 lat i są razem do dzisiaj, a jeśli o mnie chodzi to wychowuje mnie tylko mama, odkąd się urodziłem nie było w moim życiu ojca, ani żadnego mężczyzny, który by go zastąpił. Pisze o tym bo czytałem kiedyś, że to też ma jakiś wpływ na relacje damsko męskie.

 

Zgodzę się z opinią, że jak laska ogarnie relacje, to będzie mogła mną manipulować jeśli nie zmienię tego co robię. A jeśli chodzi o spotkania to co 2 tygodnie to jest ustalone minimum, jak się da to częściej. Miałem na jednym spotkaniu z nią sytuację że się zgrywałem że nie chciało mi się tego wszystkiego robić, to sama coś tam inicjowała, więc będę starał się iść tą drogą. Tylko że pewnie nie wyjdzie to na początku tak naturalnie jakbym chciał. 

 

Zgodzę się też z @Ragnar1777 że bez doświadczenia i pomocy z forum raczej nie wychowam dziewczyny, dużo o tym czytam ale jak widać niespecjalnie mi to wychodzi. A jeśli chodzi o koleżanki, to przed związkiem miałem dużo, i teraz też je mam, i kontakt z nimi również.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Wilczek napisał:

Witam szanownych forumowiczów, postanowiłem założyć ten temat, ponieważ jestem w związku na odległość z pewną samicą, która narzeka, że co spotkanie dążę do pieszczot, jako że ona jest dziewicą, a z seksem zgodziłem się poczekać jeszcze około 2 miesięcy bo stwierdziła że wtedy będzie gotowa.

 

Spotykamy się co dwa tygodnie, bo oboje się jeszcze uczymy, mi pasuje taki rodzaj związku bo mam czas dla siebie na gierki, siedzenie w garażu i treningi. Ale jak każdy facet mam swoje potrzeby, jednak mojej samicy zaczęło przeszkadzać, że robimy to na każdym spotkaniu, i zaproponowała żebyśmy zrobili jedno spotkanie bez tego, lecz nie zgodziłem się, mówiąc że po prostu tego potrzebuje. 

 

Przed ostatnim spotkaniem pokłóciliśmy się (podczas kłótni napisałem jej że jest tylko do jednego, przez co później dręczyło mnie sumienie). Miałem wtedy jechać do niej na noc i poznać jej rodziców. Początkowo chciała odwołać spotkanie, lecz powiedziałem że albo widzimy się jak było ustalone (bo zaplanowałem sobie ten wyjazd, powiadomiłem każdego że mnie nie będzie) albo kończymy. No i spotkaliśmy się.

 

Na spotkaniu poszliśmy na spacer, na plażę miejską. Nie gadaliśmy zbytnio (czekałem aż ona wyjdzie z inicjatywą i jakimś tematem), jednak przez dłuższy czas tak się nie stało, więc założyłem słuchawki i powiedziałem że tak będę szedł do umówionego miejsca, a ona w ryk. No ale nic, doszliśmy na plażę, ona dalej nic nie mówi, to zacząłem oglądać kaczki i inne zwierzątka. Później poszliśmy się usiąść, widziałem że nadal ma wspólne zdjęcie na tapecie, widząc to zacząłem się śmiać, później ona coś powiedziała i rozmowa się kleiła. Idąc po plaży znaleźliśmy fajne miejsce na pieszczoty w plenerze (mimo że było zimno). Każdemu się podobało, laska nawet dostała ode mnie z liścia, ale była zachwycona. 

 

I teraz pytanie do was bracia, co sądzicie, powinienem odpuścić sobie pieszczoty na chociaż jedno spotkanie czy może kontynuować swój plan? Pozdrawiam! :P

Nie wiem ile macie lat, Nie czytałem komentarzy. Z tego że mówiłeś, że się jeszcze uczycie ale jechałeś do niej całą noc wnioskuję że jesteśccie studentami, albo na tyle dorsłymi licealistami że rodzice Cię puszczą na całą noc z domu. Z mojego doświadczenia wynika że dziewczyny w wieku od 16-17 lat są jak kotki w rui i się bzykają bardzo chętnie. Sam będąc licealistą na wakacjach z rodzicami włuczyłem się po plażach z dziewczynami i wiem że to się fajnie kończy. Więc coś mi tu nie gra. Premyśl to chłopie. Większość kobiet które znam, a mam 42 lata przeszła swoją inicjację seksualną w wieku 16 lat. Sam będąc na studiach umawiałem się z dziewczynami z ostatnich klas liceum - miodzio. Także ten...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Nie mogę się zgodzić.

No właśnie bardzo młodą laskę...
Ona jeszcze nie wie jak komunikować o swoich potrzebach, obawach, uczuciach.
W tym także seksualność jest dla niej czymś mitycznym.

Moim zdaniem nie ma co iść w skrajności.
Oznacza to nie celować w stare próchwy "oświecone" po 40-stce, ale także nie liczyć na coś poważnego z dzieciakiem...
Niejeden mój kolega umawia się z nastkami poniżej 18-stki i czasem po prostu ręce mu opadają...
Widać znaczącą różnicę nawet między tą 20-stką a 16-stką.

Ale ona nie będzie miała wiecznie tych 17 lat.

Będzie miała coraz więcej, i wychowywać trzeba przez ten cały czas.

Szansa więc jest. Mała bo jeszcze autor ma małe doświadczenie, ale przy najmniej jest jakaś szansa. A przy starszych kobietach szansy już nie ma bo już są zepsute. To miałem na myśli.

 

18 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

Najgorsze są własnie związki, które ciągną się od liceum lub nawet gimnazjum.
Człowiek jeszcze nie do końca się w życiu odnalazł, nie wie czego chce i to nie jest czas na wchodzenie w związki, a przynajmniej nie należy ich traktować jako coś stałego.

Kilku moich najbliższych znajomych ma dziewczyny od liceum.

Zaczynali chodzić z nimi w wieli 17...18 lat (dziewczyny miały wtedy 14...17).

Kilku z nich jest z nimi po ślubie i mają dzieci. Przekroczyli limit 7 lat po którym związek się rozpada (są np. razem 12 lat i się nic nie rozpada).

Inna sprawa że to były inne czasy. Gdy mieli te 17...18 lat i zaczynali z nimi chodzić to nie było jeszcze FB, Instagrama, itp.

 

Jednak zgadzam się z zastrzeżeniami które wymieniłeś.

Tylko właśnie, są to tylko zastrzeżenia.

Tutaj na korzyść autora tematu działa jednak choćby to że trafił na to forum.

Może więc rozwinąć się znacznie szybciej w sensie mindsetu. Zostaje problem zasobów (tu jednak pytanie czy on chce i czy powinien zdobywać zasoby pod kobietę, czy raczej iść swoim trybem i robić to pod siebie gdy będzie tego chciał (czyli jeszcze nie teraz)).

Może mierzę swoją miarą, ale ja mam wrażenie że samo trafienie na to forum oraz na artykuły RedPillowskie dało mi bardzo wiele przez zaledwie pół roku. Inni mogą mieć inaczej, np. nie przyswajać wiedzy gdy nie przetestują jej w praktyce (czyli gdy na własnej skórze nie przekonają się że ich baba kopnie w dupę w jakiejś tam sytuacji). Ja jakoś daje radę przyswajać bez tego.

Nie wiem jak ma autor tematu.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, imprudent_before_the_event napisał:

A przy starszych kobietach szansy już nie ma bo już są zepsute

Nie uzywalbym stwierdzenia "zepsute" tylko juz wyrosniete i dojrzale. Praktycznie nie do wychowania chyba, ze przy konkretnym alfie.

15 godzin temu, Wilczek napisał:

bez doświadczenia i pomocy z forum raczej nie wychowam dziewczyny, dużo o tym czytam ale jak widać niespecjalnie mi to wychodzi.

Nie wychodzi ci, bo nie obserwujesz dziewczyny i nie sluchasz jej tylko probujesz w ciemno rady wcielac w zycie. Kazda rada pasuje do innego typu kobiet.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem na myśli zepsuje przez FB i Instagrama. To nie ma nic wspólnego z wyrośnięciem i dojrzałością.

Choć oczywiście równolegle do tego zepsucia, występuje też to wyrośnięcie i dojrzałość o którym mówisz.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy bracia relacja z dziś, dziewczyna chciała zrobić mi niespodziankę i przyjechała do mnie dziś po szkole.

 

Więc pamiętając wasze rady nie cisnąłem w stronę pieszczot, ale pochodziliśmy, pogadaliśmy. Poszliśmy nad rzekę, zrobiliśmy kilka zdjęć i w pewnym momencie zaczęliśmy się całować (przez większość spotkania, aż do tego momentu śmiałem się że dziś nic z tego nie będzie bo boli mnie głowa i jestem zmęczony). Podczas całowania starałem się dotykać jej plecy, kark i włosy czyli myślę, że te strefy które sprawiają jej przyjemność. Kiedy zjechałem ustami do szyi, powiedziała że jest bardzo fajnie. Kiedy już mieliśmy kończyć i iść na autobus a ona na pociąg, mówi do mnie żebym przejechał jej paznokciami od góry do dołu po plecach więc to zrobiłem. 

 

Jak szliśmy to gadaliśmy na zwykłe tematy, mówiła że mnie kocha itp. Jak odjeżdżaliśmy dostałem od niej babeczki, które ona sama upiekła. Tyle z dzisiejszego dnia. W sobotę widzimy się ponownie, tym razem u niej. Chciałbym iść dalej tą drogą bez pieszczot, bo dziś było fajnie i bez tego.

 

A odnośnie wychowywania to mówiła, że jej koleżanka planuje domówkę, i pytała czy może iść, a ja odpowiedziałem, że nie mogę jej tego zabronić. Myślę, że był to shit test, ale nawet nie wiem czy dobrze go odbiłem. 

Co o tym myślicie bracia? Pozdrawiam:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo dzięki za ciepłe słówko haha

 

@Ignac no właśnie też rozkminiałem ten wariant, może nie odrazu ruchać co flirtować z jakimiś typami czy temu podobne. Ale przecież nie mogę jej tego zabronić, tym bardziej że z koleżanką znają się od podstawówki, koleżanka bardziej typ imprezowiczki i to mnie martwi, bo czytałem że jakie koleżanki taka i ona. Z drugiej strony jeśli będzie chciała cokolwiek zrobić to ja się nawet o tym nie dowiem, i tak samo w drugą stronę. Dziś mi napisała że podczas naszej kłótni, pisała z jakimś typem nowo poznanym, niby zaproszonym przez przypadek (w co akurat nie wierzę). Mamy zasady że nie poznajemy nowych osób przeciwnej płci (sama chciała takiej zasady) więc poszedłem jej na rękę, bo mi to po prostu pasowało. Koleżanki miałem już wcześniej i kontakt z nimi też, ona ze starymi kolegami, i z klasy również.

A jeśli chodzi o to czy potrafię uczyć się na teorii czy na własnych błędach, to sam do końca nie wiem. Jak czytam forum to pojawia mi się w głowie myśl, że ta moja aż takich akcji odwalać nie będzie, ale wielu braci tak już myślało i nie wyszło to za dobrze. Miałem oprócz niej 2 dziewczyny na poważnie, z jedną zerwałem dla drugiej, później znów do niej wróciłem. Ale koniec końców oba związki zakończyły się zerwaniem, przez moje białorycerstwo.

 

Wracając do tematu sam nie wiem co zrobić w takiej sytuacji, byłbym wdzięczny za wszelkie wskazówki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Wilczek napisał:

mówi do mnie żebym przejechał jej paznokciami od góry do dołu po plecach więc to zrobiłem. 

Super! To jest ta intymność między Wami, która da Ci sex lepszy niż w pornosach. Za jednym spotkaniem idź tylko jeden krok dalej z pieszczotami. Ona da Ci sama sygnał, że chce więcej. 

 

32 minuty temu, Wilczek napisał:

planuje domówkę, i pytała czy

Oblałeś. Dobra odpowiedź, to "chcę iść też" lub "będę zazdrosny"... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wilczek napisał:

Wracając do tematu sam nie wiem co zrobić w takiej sytuacji, byłbym wdzięczny za wszelkie wskazówki. 

Pozwól jej mieć swoje życie, zadbaj żeby Twoje nie kręciło się wyłącznie wokół niej.

Czyli, niech sobie idzie. Ale wtedy nie ma prawa mieć pretensji o Twoje wyjścia.

 

Jedyne co możesz zrobić, to wyjaśnić gdzie są granice, ktorych przekroczenia nie akceptujesz.

Dać do zrozumienia, że nie będzie się jej opłacał inny wariant. Nie mówiąc tego wprost, a stając się dla niej cenny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Wilczek napisał:

napisała że podczas naszej kłótni, pisała z jakimś typem

Nie ma co się nakręcać. Ona potrzebuje byś pokazał, że jesteś zazdrosny i nieumiejętnie o to zabiega (pytanie o domówkę czy pisanie z kolesiem). To dowód uczucia do Ciebie. Nowe gałęzie są dobrze ukrywanie przecież. 

 

Rada. Powiedz jej coś w stylu "nie ubieraj na domówkę miniówy bo będę zazdrosny". Niby żartem pokaż że jesteś zazdrosny. Ona chce się poczuć, że jest zajęta ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Tim2049 napisał:

Nie ma co się nakręcać. Ona potrzebuje byś pokazał, że jesteś zazdrosny i nieumiejętnie o to zabiega (pytanie o domówkę czy pisanie z kolesiem). To dowód uczucia do Ciebie. Nowe gałęzie są dobrze ukrywanie przecież. 

 

Rada. Powiedz jej coś w stylu "nie ubieraj na domówkę miniówy bo będę zazdrosny". Niby żartem pokaż że jesteś zazdrosny. Ona chce się poczuć, że jest zajęta ?

Litości. Co to za ciaćkanie? Może lepiej tekst w stylu. Przyjedź do mnie to zrobimy sobie ekstra ekskluzywną domówkę. A nie ubieraaj mini? Ja tam zawsze zachęcam by dziewczyna się ubierała i wyglądała jak milion dolarów. Niech się ślinią wszyscy dookoła. A co

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Wilczek napisał:

Mamy zasady że nie poznajemy nowych osób przeciwnej płci (sama chciała takiej zasady) więc poszedłem jej na rękę, bo mi to po prostu pasowało.

Co do tego co bracia napisali wyżej (że ona chce się poczuć zajęta, i chcę widzieć że jesteś zazdrosny), oraz z racji tego że już jej odpowiedziałeś w sprawie pójścia na domówkę:

Jeszcze jedną rzecz można zrobić. Przypomnij jej o tej zasadzie niepoznawania nowych facetów i spytaj jak ona chce to zrealizować na tej domówce. A jak nie będzie wiedziała to jej powiedz że musi coś wymyśleć bo jak nie to Ty nie będziesz wiedział co czujesz (wszak umówiłeś się na taką zasadę którą Ona sama chciała, a teraz mówi ze nie wie jak ją realizować). Tym sposobem może uda się wymusić na niej zaproszenie. Czyli nawet się sam nie będziesz musiał wpraszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, imprudent_before_the_event napisał:

Co do tego co bracia napisali wyżej (że ona chce się poczuć zajęta, i chcę widzieć że jesteś zazdrosny), oraz z racji tego że już jej odpowiedziałeś w sprawie pójścia na domówkę:

Jeszcze jedną rzecz można zrobić. Przypomnij jej o tej zasadzie niepoznawania nowych facetów i spytaj jak ona chce to zrealizować na tej domówce. A jak nie będzie wiedziała to jej powiedz że musi coś wymyśleć bo jak nie to Ty nie będziesz wiedział co czujesz (wszak umówiłeś się na taką zasadę którą Ona sama chciała, a teraz mówi ze nie wie jak ją realizować). Tym sposobem może uda się wymusić na niej zaproszenie. Czyli nawet się sam nie będziesz musiał wpraszać.

Zastanawiają mnie zawsze takie meandry. Po co. Stawiamy sprawę jasno. Idziemy razem. Chodzimy na imprezy razem. Nie odpowiada Ci to. Cóż adios

Można wiele rzeczy robić osobno, ale imrea z alkoholem to tylko razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.