Skocz do zawartości

Stosunki seksualne w amerykańskim koledżu


Strusprawa1

Rekomendowane odpowiedzi

Relacje seksualne w amerykańskim koledżu Jefferson High na podstawie ankiety. Wykres nie uwzględnia osób bez takich kontaktów ani relacji homoseksualnych chyba że były częścią większej grupy. Jak dla mnie ciekawe, jak również i trochę... dołujące? 

53695277_579422155906178_269193715725736

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ten graf niewiele mówi. Mimo wszystko.

 

Znalazłem w tej populacji 1 samca z 7-ma samicami na koncie, 1 z 6-ma, 1 z 5-ma, kilka z 4-ma i potem już sami detaliści.

Ciekawe są samice - 1 z 6-ma samcami, 5 z 5-ma, 16 z 4-ma. Reszty nie liczyłem.

Czyli wychodzi na to, ze jest więcej samic posiadających wielu partnerów niż samców. Samce są detalistami i tylko bardzo nieliczne mają haremowe wyniki natomiast samice zawsze mają pęczek w kolekcji.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, wrotycz napisał:

samice zawsze mają pęczek w kolekcji

Uściślając, samice występują na tym grafie tylko w dwóch zbiorach:

1. Te na "końcu" ścieżki - wniosek: prawdopodobnie niskie SMV i nikt inny ich nie chciał.

2. Jeśli zaś nie są w poprzedniej grupie, to mają co najmniej dwa połączenia lub więcej - wniosek: mają alfę/alfy i w odwodzie beta-bankomat.

 

Całe zaś moje powyższe rozumowanie, choć wiarygodnie wyglądające na pierwszy rzut oka, jest wielkim błędem logicznym! Dlaczego:

- na podstawie ankiety - czyli wiarygodność badania może być kwestionowana, z wielu powodów

- koledż - czyli wszystko dotyczy grupy o określonym przedziale wiekowym - żadnych trzydziestek+, czy nastolatek "poznających odmienne kultury"

- brak informacji czy uwzględnia to związki poza koledżem, czy tylko w obrębie studentów

 

Gdybym odnosił to do mojej uczelni, to prawdopodobnie większa część kobiet "na końcu ścieżki" miałaby połączenia poza obrębem studiów (kluby, biblioteki, wycieczki, Oaza, Tinder, Badoo, rodzinne miejscowości, miejsce pracy, kółka różańcowe, imprezy integracyjne, sponsoring itd).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wynikach widać, że pomimo ankietowości wyglądają względnie uczciwie.

Wg badacz kiedy chodzi o sprośne sprawy jesteśmy (ludzie) zadziwiająco uczciwi* tylko metoda obliczeń może być wadliwa*. W tym przypadku, kiedy żaden osobnik nawet nie dobił do 10 nie ma problemu ze stratą rachuby, więc obstaje przy tym, żeby uznać wynik za oddający rzeczywistość. A rzeczywistość jest, jaka jest - większość samic ma kilku partnerów, większość samców 2 partnerki i garstka ma ich całe tabuny. Jakoś tak się zgadza z tym co tu (na forum) i nie tylko zauważa wielu mężczyzn. To jest tylko i aż (kolejne) naukowe potwierdzenie tez przewijających się na forum.Jedyne czego tu brakuje to pokazania wszystkich badanych, tych bez partnerów także. To by też wiele rozjaśniło, bo zgodnie z wiedzą badaczy (znowu) jest znaczna grupa samców bez pary i minimalna grupa samic bez pary. Coś takiego jak samica bez pokrycia w przyrodzie nie istnieje.

 

 

* Mathematics and Sex: Clio Cresswell; TEDxSydney 2014 , @00:05:21

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, wrotycz napisał:

pomimo ankietowości wyglądają względnie uczciwie

Na pierwszy rzut oka, zgadza się - wyglądają względnie uczciwie, zakładając że całość grafu reprezentuje zamkniętą grupę. I rzeczywiście, trendy obecne w całej rzeczywistości również i tutaj są dobrze widoczne, i potwierdzają tezy prezentowane na Forum.

Ale wiele punktów ten graf przemilcza:

1. Jeśli badane były relacje seksualne pomiędzy konkretnymi osobnikami, to osobnik A mógł zataić prawdę o związkach z B, wiedząc że B był w tym samym czasie w związku z C. Błąd w zamkniętym środowisku nawet, nie do oszacowania.

2. Zakładam, że zatajone zostały wszystkie związki niezgodne z prawem (typu jak mnie kochasz, to postaw mi lepsze oceny).

3. Brak informacji czy badanie obejmowało osoby spoza grupy (to by mogło mocno zagmatwać badanie, jakby okazało się że niektóre samice samotne lub w jednym związku, poza grupą badanych udzielały się na prawo i lewo). Zresztą dotyczy to też samców, stosujących zasadę "gdzie się mieszka i pracuje...".

4. Brak informacji o powodach danej relacji seksualnej. Czyli, nie wykluczone jest że np. relacja 1M-3F zachodzi z przewodniczącym samorządu studenckiego, mającym wpływ na przydział akademików... który po studiach już alfą nie będzie.

5. Najpierw badana osoba powinna być zapytana o łączną liczbę relacji seksualnych, a dopiero potem o podanie konkretnych nazwisk. Nie wiemy jaki procent badanych na te dwa pytania odpowiedział rozbieżnie...

23 minuty temu, wrotycz napisał:

kiedy chodzi o sprośne sprawy jesteśmy (ludzie) zadziwiająco uczciwi* tylko metoda obliczeń może być wadliwa*.

Kiedyś trafiłem na wyniki badania, gdzie na trzech losowych grupach przeprowadzono "anonimowe ankiety" w postaci serii pytań zadawanych przez nieznaną osobę (badacza) sam-na-sam, w postaci serii pytań zadawanych przez trzech badaczy w pomieszczeniu, a ostatnia grupa odpowiadała w zamkniętej budce na pytania wyświetlane na ekranie komputera.

Różnica pomiędzy jednym a trzema badaczami była minimalna.

Przed komputerem, wyniki kobiet przyznających się do zdrady wzrosły prawie dwukrotnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To badanie jest za małe, żeby się takimi szczegółami przejmować. Naprawdę. Każdy statystyk podważy jego istotność ze względu na małą próbę. To wciąż jest nieistotne. Chodzi o to, że w graficzny sposób widać jak się rozkłada liczba partnerów i tyle. Niektórzy* nie rozumieją liczb. Ale na obrazku nie trzeba rozumieć liczb lepiej niż wilk, który potrafi liczyć do 7 a powyżej już szacuje. Ty nawet do tyle nie trzeba liczyć a widać jak na dłoni, że samice mają kilku partnerów a samce mniej choć jest garstka, która ma harem. I tylko tyle można wyciągnąć z tego obrazka. Tylko tyle i aż tyle. Dla niektórych to będzie "łał".

 

 

* To eufemizm. Ci niektórzy stanowią lwią część społeczeństwa. Mężczyzn także.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dalszą kuzynkę w Kanadzie w Polsce była dwa razy. Za pierwszym razem w kraju, ja miałem z 15 lat ona 12. Chwaliła się, że lizała koledze „lizaka” na przerwie. 

Nigga Please. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.