Skocz do zawartości

Potrzebna rada


Jaca

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

Potrzebuje pomocy odnośnie ćwiczeń w domu.

Do dyspozycji drążek i kawałek podłogi.

Dokładniej mówiąc chciałbym usłyszeć od Was rady może jakieś linki (byle nie filmiki mam bardzo słaby komputer) jakie ćwiczenia wykonywać.

 

Postanowiłem zacząć od klatki, pleców, ramion i brzucha - Tak na początek (Parę miesięcy)
Nogi będę robił z kumpelą raz na parę dni albo po prostu robił przysiady.

Mam duże wątpliwości do swojego treningu dlatego proszę o radę :)

 

Trening na klatkę "pożyczyłem" sobie z MH:

http://www.menshealth.pl/fitness/Pompki-przepis-na-wieksza-klatke,4463,1

 

Plecy, ramiona i brzuch trenuję na drążku:

Podchwyt i Nachwyt - oba na szerokości barków.

To wygląda tak:
Poniedziałek: Klatka.
Wtorek: Podchwyt.
Środa: Nachwyt.

Natomiast Brzuch zwyczajnie podnosząc kolana do brody 12x4 codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz spróbować treningu Lafaya. Jak nie znajdziesz pdf to podeśle na PW.

Tam bedziesz mial duzo wiecej wytlumaczone, lacznie z dieta i planem. Bo bez tego to pic na wode.

Osobiscie zrezygnowalbym z podchwytu (chyba że na dojebke) i jesli osiagniesz spokojne 5-8 powtorzen z samym ciałem to dorzuc obciazenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiście, są tylko trzy ćwiczenia które budują całe ciało na sprawne, silne i piękne. Drążek - bicki, plecki, przedramiona (zwłaszcza podciągnięcia na linie) - pompki na poręczach - klata, barki, tricepsy, pchanie taczki z kettlami pod ostrą górkę na łydki, uda i całą resztę którą trzeba cholernie mocno usztywniać + kondycja. Przysiady z ciężarami sprawiają ból kolan i pleców, pchanie i ciągnięcie już nie, co opisuje jako drażnienie kolan Tsatsouline.

 

Do tego dorzucam kettle - wyciskanie żołnierskie, ale niekoniecznie trzeba. I tak można naprawdę dojść do niezłych wyników, a jak dojdziesz do 20 podciągnięć i pompek na poręczach, dorzucasz ciężar i git majonez.

 

Co do podciągania, zmieniałbym ciągle chwyt - nachwyt wąski (dłonie przy sobie), zwykły i szeroki, podchwyt dla dojebania bicków. Oczywiście podnoszenie nóg - prawdziwe mięśnie brzucha, przydatne do tańca, różańca i kopnięcia.

 

Dzięki takiemu treningowi mogę skoczyć na wysoki murek, wejść na drzewo, uciec balkonem od kochanki... i wiem bo widziałem, że kolesie dźwigający konkretne ciężary na siłce, takiej funkcjonalnej siły nie mają. Kiedyś ćwiczyłem ciężarami, a funkcjonalność była bardzo kiepska. Dla mnie osobiście mobilność jest znacznie ważniejsza, niż większa siła którą można pokazać jedynie na siłowni.

 

Do tego wszystkiego dodałbym worek bokserski, tak pięć, dziesięć minut dziennie pouderzać, nie za mocno.

 

Co do treningu, ja preferuję ćwiczenie na 80% mocy - nie katować mięśnia. Szybciej się regeneruje, więc można więcej ćwiczyć. Ostatnio robiłem serie po cztery podciągnięcia na luzie, zacznę za dwa dni po pięć robić, tak żeby zrobić łącznie z 60 podciągnięć, później kettlami na bicka ze dwie serie i trzy dni wolnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki takiemu treningowi mogę skoczyć na wysoki murek, wejść na drzewo, uciec balkonem od kochanki... i wiem bo widziałem, że kolesie dźwigający konkretne ciężary na siłce, takiej funkcjonalnej siły nie mają. Kiedyś ćwiczyłem ciężarami, a funkcjonalność była bardzo kiepska. Dla mnie osobiście mobilność jest znacznie ważniejsza, niż większa siła którą można pokazać jedynie na siłowni.

 

No bo mięśnie z siłowni są na pokaz i na siłownię.

Kiedyś pracowałem z takimi "kulturystami" przy rozładunku tirów. Po 4-5 hakach te ciapki padały na twarz.

Razem z takim jednym koleżką, też chudzielcem, nawet się nie spociliśmy. Śmiesznie tak trochę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo mięśnie z siłowni są na pokaz i na siłownię.

Kiedyś pracowałem z takimi "kulturystami" przy rozładunku tirów. Po 4-5 hakach te ciapki padały na twarz.

Razem z takim jednym koleżką, też chudzielcem, nawet się nie spociliśmy. Śmiesznie tak trochę.

 

Pierdolenie. Są mięśnie, jest moc, która przekłada się na wszystkie aspekty życia. Pocenie się to indywidualna sprawa, i kwestia termogeniki.

 

Inna sprawa, ze siłą też trzeba umieć operować żeby efektywnie pracować. Często tacy ludzie nie maja "skilla" i dlatego tak to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie rób podchwyt/nachwyt dzień po dniu. Część mięśni będzie się dublować.

 

Właśnie nie chce przeciążyć jakiegoś mięśnia. Szczególnie czuje klatkę jak robię podchwytem po dniu klatki właśnie.

Robić sobie po każdym ćwiczeniu dzień przerwy?

A może jakoś można to poukładać bez lub z małymi przerwami aby efekt był szybszy?

 

Możesz spróbować treningu Lafaya. Jak nie znajdziesz pdf to podeśle na PW.

 

Tam bedziesz mial duzo wiecej wytlumaczone, lacznie z dieta i planem. Bo bez tego to pic na wode.

 

 

Myślę, że Lafaya na razie za trudny dla mnie z tego co widziałem na forum jakimś, ale po dłuższych ćwiczeniach zabiorę się za niego! :)

Co do diety to jako tako wiem czego nie mogę a co mogę jeść a dieta specjalna na nic mi się nie przyda bo nie mam pieniędzy nawet na zwykłą dietę, białko czy worek.  :(

Niestety nadal mnie utrzymują a póki co pieniędzy brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saint chodzi o to, że ludzie trenując na siłowni żelastwem najczęściej szukają wyłącznie przyrostów statystyk i wyglądu. Są mieśnie jest moc - tylko jak to się ma do ich wyglądu? Obejrzyj sobie programy typu selekcja, tam "bojlery" odpadają w przebiegach. Jeżeli znasz jakiś komandosów to wiesz, że oni też często wyglądają jak leszcze, a nie jak Arnie w Predatorze. Jestem dziwnie przekonany o wyniku starcia takiego człowieka ze stałym bywalcem siłowni, dla którego najważniejszy jest najczęściej obwód w bicepsie, a nie jego wpływ na siłę uderzeniową czy ogólną sprawność czy to bojową, czy przekładającą się jak to okresliłeś na "wszystkie aspekty życia". Jeżeli jeszcze Cię nie przekonałem, to masz tutaj zdjęcia topowego fightera z klatek wagi ciężkiej (do 120 kg - reszta topu wygląda podobnie) i dla porównania topowego kulturysty o zbliżonym wzroście i wadze, a nawet wieku.

Jeżeli mięśnie (które o ile nie jestem w błędzie to rosną, a nie pojawiają się nowe) to moc i wystarczy nimi umieć operować, to chyba coś się w tej układance by nie zgadzało.

 

Cain-Velasquez-1.jpg

 

91aacb55b157af08e8f392b2e0b432ec.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to było u mnie.

 

Jeszcze nie tak dawno, nie potrafiłem się raz! poprawnie podciągnąć :) Drążek zagościł na stałe w moim domu. Ponieważ przechodzę często obok niego, zawsze pamiętałem.

Wytrzymałość budowałem co 2 dzień robiąc 3 serie po 12 ale..... tyle i razy udało mi się podnieść a resztę do 12 dopełniałem "negatywnymi". Po 6 miesiącach jestem w stanie zrobić 5x12 szerokim nachwytem z 2 min przerwami.

Obecnie trenuję plecy 1x w tygodniu, podnoszę się max 4x zwiększając ciężary podwieszane na pasie. Na tą chwile, podwieszam maksymalnie 20kg.

 

Saint chodzi o to, że ludzie trenując na siłowni żelastwem najczęściej szukają wyłącznie przyrostów statystyk i wyglądu. Są mieśnie jest moc - tylko jak to się ma do ich wyglądu? Obejrzyj sobie programy typu selekcja, tam "bojlery" odpadają w przebiegach. Jeżeli znasz jakiś komandosów to wiesz, że oni też często wyglądają jak leszcze, a nie jak Arnie w Predatorze. Jestem dziwnie przekonany o wyniku starcia takiego człowieka ze stałym bywalcem siłowni, dla którego najważniejszy jest najczęściej obwód w bicepsie, a nie jego wpływ na siłę uderzeniową czy ogólną sprawność czy to bojową, czy przekładającą się jak to okresliłeś na "wszystkie aspekty życia". Jeżeli jeszcze Cię nie przekonałem, to masz tutaj zdjęcia topowego fightera z klatek wagi ciężkiej (do 120 kg - reszta topu wygląda podobnie) i dla porównania topowego kulturysty o zbliżonym wzroście i wadze, a nawet wieku.

Jeżeli mięśnie (które o ile nie jestem w błędzie to rosną, a nie pojawiają się nowe) to moc i wystarczy nimi umieć operować, to chyba coś się w tej układance by nie zgadzało.

 

Ćwiczenia na siłowni to poprawa kondycji ciała, muskulatury i co za tym idzie, niezaprzeczalnego wzrostu siły, wytrzymałości. Także oczywiście zajebistego wyglądu, bo ludzie to esteci którzy doceniają piękno ludzkiego ciała. I nie ma się czego wstydzić.

Cały czas operuje się tu porównaniami "komandosi" "fighterzy" "oraz inni sprawni bojowo inaczej", którzy są tak wąską grupą społeczeństwa, ze w żaden sposób nie reprezentatywną. Można ich całkowicie pominąć tak jak i tych, którzy koncentrują się na zawodowym treningu kulturystycznym pod kątem tylko zawodów.

 

Twoja teoria jest tylko teorią, bo moja praktyka wykazuje coś innego. Miałem okazję pracować z "chudymi żylastymi supermenami" i niestety dupy nie przeskoczą, bo mocy brakuje mimo że mają podobną wagę, wzrost i warunki jak ja. Wiem ile dawniej dźwigałem, pocąc się i mając "mroczki w oczach" a jakie kłody teraz dźwigam bez problemu i rzucam nimi. Bez zakwasów.

 

I tu dochodzimy do drążka. Ponieważ długo nie ćwiczyłem mięśnie się zmniejszyły, i nie miało co dźwignąć całego ciała. Jak się rozrosły, śmigam. Zdjęcia pleców nie kłamią ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdolenie. Są mięśnie, jest moc, która przekłada się na wszystkie aspekty życia. Pocenie się to indywidualna sprawa, i kwestia termogeniki.

 

Inna sprawa, ze siłą też trzeba umieć operować żeby efektywnie pracować. Często tacy ludzie nie maja "skilla" i dlatego tak to wygląda.

 

Pierdolenie ;)

Są mięśnie i jest moc... . Teoretycznie tak. Tyle, że te mięśnie są dobre aby zrobić serię x 8-12 a nie x 30 i więcej.

Po prostu ciapkowi z siłowni, który wyciska, że ho ho ciężko jest zrobić daną czynność kilkadziesiąt razy i więcej.

Nie ta wytrzymałość.

A do pracy to niestety potrzeba wytrzymałości a nie gabarytów i "mocy".

Oczywiście zakładając, że operuje się ciężarami do 30kg. Powyżej nikt nie ma prawa oczekiwać dowolnej aktywności bez BTS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdolenie ;)

Są mięśnie i jest moc... . Teoretycznie tak. Tyle, że te mięśnie są dobre aby zrobić serię x 8-12 a nie x 30 i więcej.

Po prostu ciapkowi z siłowni, który wyciska, że ho ho ciężko jest zrobić daną czynność kilkadziesiąt razy i więcej.

Nie ta wytrzymałość.

A do pracy to niestety potrzeba wytrzymałości a nie gabarytów i "mocy".

Oczywiście zakładając, że operuje się ciężarami do 30kg. Powyżej nikt nie ma prawa oczekiwać dowolnej aktywności bez BTS.

 

Tak, masz rację :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki mi przy łapocie opowiadały, co się dzieje z miśkami po siłowni po godzinie - tylko śmiać się można. Niestety Saint, mięsień mięśniowi nierówny - Hipertrofia sarkoplazmatyczna a miofibrylarna to spora różnica - są mięśnie kulturysty a są trójboisty, mogą być podobnej masy i wielkości, ale spójrz jakie ciężary podnoszą. To raz. Dwa że ludzie na siłowni, najcześciej robią bicki na modlitewniku, wyciskanie sztangi leżąc, czasem brzuchy - i gdy trzeba przeskoczyć przez jakąś bramę, wspiąć się gdzieś, to główne mięśnie są potężne, a cała reszta stabilizujących jest słabiutka - i mamy uraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki mi przy łapocie opowiadały, co się dzieje z miśkami po siłowni po godzinie - tylko śmiać się można.

 

Poważne badania naukowe. Nie mam argumentu.

 

 Niestety Saint, mięsień mięśniowi nierówny - Hipertrofia sarkoplazmatyczna a miofibrylarna to spora różnica - są mięśnie kulturysty a są trójboisty, mogą być podobnej masy i wielkości, ale spójrz jakie ciężary podnoszą.

 

Każdy trenuje jak mu pasuje. Jeden chce tylko wyglądać, drugi jebie 90% CM i ma siłę.

 

 

. Dwa że ludzie na siłowni, najcześciej robią bicki na modlitewniku, wyciskanie sztangi leżąc, czasem brzuchy - i gdy trzeba przeskoczyć przez jakąś bramę, wspiąć się gdzieś, to główne mięśnie są potężne, a cała reszta stabilizujących jest słabiutka - i mamy uraz.

 

Nie bardzo wiem ocb. Ja nie mam problemów wspiąć się na linie, drążku, drabinie, bramie, drzewie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem klasyczną siłkę, treningi interwałowe, obwodowe, z masą własną itd. Nie jestem kulturystą, ale nie boje się wyjść na plażę bez koszulki. Konkluzje:

- wybierasz sposób ćwiczeń w kontekście zamierzonego celu

 

- mi najbardziej odpowiadał trening z masą własną bo:

a/ było najmniej kontuzji

b/ ćwiczysz gdzie chcesz, i ile chcesz

 

- 10 min. skakanki, a potem kilka ćwiczeń w obwodzie (3 obwody, każde ćwiczenie w obowodzie po 8-15 powt.), z minimalnymi przerwami, robił się z tego mega fajny trening interwałowy (wydolność beztlenowa, spalanie tłuszczyku), przyrost mięśni (taki zdrowo wyglądający) i mega kop endorfin. Cały trening to ok. 40 min (rozgrzewka, ćwiczenia, rozciąganie), 3 razy w tygodniu (min. 1 dzień przerwy pomiędzy).

 

Wystarczy kawałek podłogi (brzuszki, przysiady), rurka (podciąganie), jakieś krzesła (pompki, podciąganie na drążku leżąc - plecki), skakanka (rozgrzewka, łydki), ale można i bez ww. rzeczy się obejść.

 

Nie ma takich spektakularnych efektów jak po siłce, ale tak jak wspomniałem: wybierasz sposób ćwiczeń w kontekście celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saint,

 

Co do siłowni to nie wypowiem się. Co do reszty to tak i poprę Marka.

 

Sam, z własnego doświadczenia wiem, że widząc siłownię za szybą nie mam problemu by poprzerzucać na traku sosnę około 7 m i około 45 cm średnicy. Tak samo wiem, że jestem w stanie w ciągu dnia 4 razy załadować i rozładować ciężarówkę 22 paletami po 1 t każda i to zwykłym wózkiem paletowym. Wiem również, że jestem w stanie cały dzień kopać rów.

 

Tu jednak odejdę od biologi i rozwoju mięśni oraz wpływów siłowni czy innych rodzajów ćwiczeń- na wszystko są sposoby i patenciki.

 

A teraz Panowie dołączę do tematu i wtrącę swoje pytanie:

 

W miasteczku obok mnie jest kilka siłowni i to całkiem przyzwoitych wg opinii bywalców. Jest również kilka szkół walki. Z racji małego miasteczka ceny są przyzwoite i pokrywają się. T.j. miesiąc na siłce i miesiąc ćwiczeń walki. I tu moje pytanie. Czy sensownie jest zamienić np. siłownie na sporty walki (typowa amatorka jednak pod kątem doświadczonego nauczyciela). Czy nie będą one bardziej rozwijająca (sporty walki) wytrzymałościowo i siłowo od siłki? Zaznaczam, że nie zależy mi na rzeźbie, bo jakąś już tam mam. Chodzi mi raczej o ogólną sprawność.

 

W międzyczasie włączony basen i bieganie przełajowe po lesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.