Skocz do zawartości

"Związek" z samotną matką- "jechać" po mnie Panowie.


Rekomendowane odpowiedzi

Wez ty chłopie się jebnij w łeb i zobacz czy zaboli.

 

Na prawdę może i każdy z nas na początku przeżywał był roztargniony emocjami itd, ale ile tych tematów było o nie wchodzenie w relacje z samotnymi matkami? No ile...

 

 

Ps.

Bez urazy @kris87

Znikni całkowicie z jej życia poboli 2-3 dni sobie pomyślisz o niej z każdym następnym dniem będzie lepiej.

 

Po co Ci balast w życiu?.

No zadaj sobie to pytanie jesteś jakimś meczennikiem co ich uratuje?.

 

Nie obrażam Cię po prostu zimny kubeł mi też na poczatku kilku braci wylalo na łeb zimny prysznic i wiesz co pomogło.

 

 

Edytowane przez PatZz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli szukasz potwierdzenia od społeczności, to:

- każdy tutaj doradziłby ci uciekać z takiego związku

- dla twojego dobrze rozumianego dobra psychicznego i materialnego, powinieneś puścić haczyk, na który cię nabrała

- tak, ten związek skończyłby się syfem, i to jeszcze większym niż inne podobne związki, ze względu na problemy z dzieckiem, za które byłbyś odpowiedzialny (albo zmuszony do odpowiedzialności poczuciem winy, wrzaskami, groźbą obsmarowania przed znajomymi w pracy) moralnie i finansowo, ale nie mógłbyś wychowywać

- powinieneś spierdalać, ja na twoim miejscu bym się nawet nie zastanawiał

- zostawiając tą panią nie robisz nic złego

 

Czy to zauroczenie nie wypływa czasem z tego, że miałeś wcześniej normalne kontakty w kobietami w pracy, a ta kobita nagle była dla ciebie miła, zaczęła się interesować tobą, cieszyła się jak cię widziała, w trakcie rozmowy była bardzo żywa, ekspresywna i pobudzona? Jeżeli tak, to nie miłość, tylko zauroczenie wynikające z braku relacji, a jak relacja się pojawiła to mimo że była słaba, to była odbierana jako dopust boży. Tak jak głodny człowiek zje byle co i będzie mu smakowało. Ale jak już się naje, to następnej porcji tego samego już nie weźmie, bo niedobre. Musisz wiedzieć, że jej zachowanie minie wtedy, gdy będziesz już uwiązany tak, że pani będzie myślała, że nie będziesz mógł już uciec czy to ze względu na umowę małżeńską, czy to że za bardzo się zaangażowałeś, lub konwenanse społeczne nie pozwolą ci odejść, bo będziesz się bał opinii społeczeństwa, lub pani uzna że jesteś taką cipą, że nie dasz rady psychicznie od niej odejść, a jak spróbujesz, to cię szybko urobi. Bo pani podświadomie, i na pewno przynajmniej częściowo świadomie dąży do wykorzystania ciebie dla wygody swojej i jej dziecka, a nie dla twojego dobra.

 

A to kupczenie kuprem to próba zmuszenia ciebie do mentalnego wzięcia odpowiedzialności za jej dzieciaka. Jak się nie przedstawisz dziecku jako ojciec, to jest embargo na dupę. Chcesz dupę lub chcesz częściej? To zadeklaruj się. Jak powiesz dziecku, że będziesz jego tatą, to trudno się będzie potem wycofać. Ona już cię urabia i zarzuca na ciebie więzy, które utrudnią ci potem odejście. A jak wiadomo, jak nie będziesz mógł zerwać tej niepisanej umowy z kobietą, to ta umowa będzie coraz gorsza dla ciebie, wymagania będą rosnąć, a nagroda i komfort maleć, a i tak jest szansa, że przyprawi ci rogi.

 

https://vimeo.com/254373803 <- posłuchaj tej audycji, przy czym zamiast kobiety niepełnosprawnej, zmień na kobietę poniżej twojego poziomu (starsza+zmarszczki+dzieciak z problemami)

 

Edytowane przez Beckenbauer
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seks to narzędzie mające na celu zwabienie samca do jej "jaskini" oraz ( w tym wypadku) łożenie na jej potomstwo. Myślisz, że jesteś pierwszym, któremu uchyla "rąbka tajemnicy" w taki sposób w jaki żadna inna nigdy nie uchylała? 

 

Wmawiasz sobie połączenie dusz, niezwykłą chemię między wami, a tak naprawdę topór już wisi w powietrzu. Spadnie i upierdoli Ci łeb, jeśli z waszego związku będzie dzidzia. Wtedy już nigdzie nie uciekniesz, a nawet jeśli, to drogo Cię to wyjdzie. 

 

Samotne matki = dobry materiał do seksu, a nie do związku. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że dobrą radą będzie fraza zapożyczona z profilu mosze reda, którą z pamięci postaram się tu przytoczyć.

Jeśli kiedyś najdzie Cię ochota na głębszy związek, to poproś kumpla żeby kopną cię w jaja. Jak nie pomoże za pierwszym razem, niech powtarza czynność do skutku.

Mogłem się gdzieś przejęzyczyć, ale sens ogólny przekazałem.

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego miejsca chciałbym podziękować:
@suski - dziękuje za link'a. Krótko i na temat.
@Ignac- trochu się tam chwalisz, ale wsparłeś mnie
@Rodanek- krótko, ale konkret
@jerry - mądre gadane
@Still- ponadprzeciętna wypowiedź, chociaż wkurwiłeś mnie z tymi "banami", to jestem Ci wdzięczny
@Zenon - krótko, ale zwięźle
@trop- chyba mnie Stary rozumiesz...
@Normalny - dzięki za linka!
@PatZz - o takie "otrzęsiny" mi właśnie chodziło...
@Beckenbauer- najlepsza wypowiedź- dziękuje za poświęcony czas!
@miron_ - konkret i na temat. Krótko i zwięźle. Dziękuje.
@giorgio - konkret wykładnia.

 

Najbardziej, co rozyebało mnie, to zapytanie Beckenbauer'a:

"...Czy to zauroczenie nie wypływa czasem z tego, że miałeś wcześniej normalne kontakty w kobietami w pracy,

a ta kobita nagle była dla ciebie miła, zaczęła się interesować tobą, cieszyła się jak cię widziała,

w trakcie rozmowy była bardzo żywa, ekspresywna i pobudzona?"

No kur@a wypisz, wymaluj. Jak byś stał obok. Tak było!

A "wierzyłem", że wyjątkowa i "nietypowa" mnie miłość spotkała....

Chłopaki nie jestem "trollem", homoseksualistą, pederastą itd. , dziennikarzyną, czy innym ustrojstwem.

Wierzyłem w wyjątkową miłość, zrozumienie, akceptacje swoich potrzeb itd...

i "łyknąłem" to wszystko.

Przeglądnąłem "cały" internet od "no date with single mother",  po Marka audycje.

Łzy leciały kiedy całą dzisiejszą noc zapoznawałem się za materiałami od Was.

(wierzyłem w jej słowa, wierzyłem w yebaną "wyjątkową miłość", odczuwanie się na odległość, pełne zrozumienie itd)

 

W ramach podziękowania, to nie jest fake, chciałbym w/w użytkownikom odwdzięczyć się i zorganizować WSPÓLNĄ BIBĘ.

Bo uratowaliście mi sumienie, finanse i przyszłość. A to kurwa jest bezcenne.

Piszę poważnie. Jestem zaskoczony odzewem. Napisałem anonimowo, a bezinteresowną pomoc otrzymałem.

Powtarzam, nie jest kur@ą dzienikarską, babą itd.

Jestem, ale staram się coraz mniej, pogubionym facetem widzącym MIŁOŚĆ przez pryzmat yebanego kitu wciskanego mi od dzieciństwa.

Pochodzę z jednego bardziej turystycznych miasteczek w Polsce.

Chcę się odwdzięczyć. Bo nie rodzina mnie wsparła, a "goście" na odległość.

 

dziękuje Chłopaki.

 

edit:

"...lub konwenanse społeczne nie pozwolą ci odejść, bo będziesz się bał opinii społeczeństwa..."

żebyś chłopie wiedział....bo chciała już niebawem UPUBLICZNIĆ nasz "ZWIĄZEK" cyt.: "bo to będzie taka niespodzianka,

wszyscy będą zaskoczeni itd., wszyscy będą wiedzieć, a my w końcu oficjalnie będziemy razem!'

Edytowane przez kris87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, kris87 napisał:

Mam jakiś dziwną przypadłość ( wiem dziwne to w chuy), że JAK ODEJDZIE ODE MNIE, TO BĘDZIE INNEMU DAWAŁA, A NIE MI. 

Bo tak się mi z nią fajnie gada, i och i ach.

Jak jej nie znałeś dawała innym i co żyjesz? Żyjesz :) musisz sobie w głowie wszystko poukładać. Temat rzeka wiele razy opisywany. Z kobietami z dziećmi z reguły nie wchodzi się w związki bynajmniej ja tak doradzam. Z tego przeważnie są kłopoty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Grajek napisał:

możesz mieć kobietę 27 bezdzietną.

Pytanie, czy kolega chce mieć dziecko? Bo taka pani koło 30tki, zegar tyka. Zaraz włączy się jej instynkt macierzyński. A jak powie, że nie to albo kłamie albo jest psychicznie chora. 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwuje aktualnie gościa w podobnej sytuacji co do twojej, też wychowuje jej dziecko. U komunii było, nie zgadniecie, kto sponsorował komunie :DTylko on jej ostatnio na remont łazienki z 15k wyłożył, a w rodzinie u jego dziewczyny teściowie przy wódce mówią, że ma mu oddać, baby to mówią z takimi uśmieszkami między sobą, ale to idzie tak poznać jak się wyjdzie z matrixa (czyt. na zwrot kasy nie ma co liczyć) :D:D

 

Do tego gość własna firma i je(bie)leń w jej lokum kasę, ale jemu nie przetłumaczysz, gościu w "swoim świecie" czyt. oczy zarośnięte cipką

 

Kurwa jak ja się cieszę, że już zacząłem rozumieć matrix od ok 17r życia, a później wieszałem na tym psy nawet przy rodzinie, Ile pieniędzy zaoszczędziłem. Dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy. (Bo ślubu czyt, rozwodu nie będzie) (Odciąłem się już przy bierzmowaniu, nie mam chrześniaków, kilka(naście)tyś w przód)

 

Edytowane przez Champion
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, kris87 napisał:

powiedziała mi o swoim 7 letnim dziecku, że chłopaczek

 

11 godzin temu, kris87 napisał:

ADHD, Neurotycznosć (żaden specjalista nie chce się podjąć, aby go wyprowadzić)

- problemy z utrzymaniem koncetracji itd itp, moczy się za dnia, zasypia u siebie, budzi się po kilku godzinach i reszte śpi z matką.

Że co?

Ona nie nadaje się na matkę. Zobacz do czego doprowadziła własne dziecko bezpośrednio lub też z racji obcowania z typami.

 

Tu masz o magii cipki:

 

Z racji wspólnej pracy proponuję powolne wygaszanie związku.

Zwierz się jej ze swojego sekretu, że masz 2 dzieci z przed małżeństwa z 2 kobietami  i zobowiązałeś się oprócz alimentów do pomocy w starcie życiowym. Więc z kolejnym się wstrzymasz.

Lub, że kasa przeznaczasz na kogoś chorego z rodziny, na start życiowy dla biednego chrześniaka, itp

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Brat Jan napisał:

Lub, że kasa przeznaczasz na kogoś chorego z rodziny, na start życiowy dla biednego chrześniaka, itp

Pro po sprzedawanych testów ciążowych i kobiet. 

Nie lepiej jak kolega @kris87załatwi sobie zaświadczenie o wazektomnii? ;)

Jak one nas, tak my je :D

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie uciekaj z tego jak najszybciej, przecież ona Tobą manipuluje, teraz wszystko będzie idealnie, seks, jedzenie, spędzanie czasu. Miałem to samo, zero roszczeń, robiłem co chciałem, jak chciałem i kiedy chciałem. To mnie zgubiło, bo wtedy uwierzyłem, że warto jej dawać siebie. Później stopniowo wkręcanie mnie w jej rodzinę, ślubne plany, mieszkanie itd.

 

Dzieciak z ADHD nie wróży dobrze delikatnie mówiąc, a jak Ci przejdzie "zakochanie" to będzie Cię doprowadzał do furii i każdego dnia będziesz się zastanawiał "na co mi to było, z jakiego tytułu mam się poświęcać ze względu na nie swoje dziecko?".

A najgorsze, że jak będziesz z nią dłużej, to nie będziesz potrafił tego zakończyć właśnie ze względu na dziecko i żeby nie być "chujem".

 

Przerobiłem to na przykładzie swoim i dwójki znajomych - wszyscy popłynęliśmy. Zresztą chłopie, ona zaraz będzie grubo po 40tce. Zrób jej test, spróbuj to zakończyć, powiedz, że nie spodziewałeś się, że tak będzie z dzieckiem, bo po prostu nikt tego nie uczy i jednak tego nie chcesz. Zobaczysz w jaki wpadnie szał i jak nagle te maślane oczy zaleją się krwią nienawiści, ewentualnie manipulującego płaczu ;-) I wtedy nie daj się, ja się dałem (jeszcze mi wtedy bezczelnie powiedziała przecież wiedziałeś na co się piszesz) i spędziłem z nią następne 6 lat.

 

Teraz ma nowego, koleś 23 lata ona 30, po miesiącu od naszego game over się z nim zaręczyła i za moment ślub.

Nawet mi gościa nie szkoda, laska po rozwodzie, z dzieckiem i po długim związku ze mną, plus bolce z doskoku, przebieg konkretny. Wiem zresztą, że będzie go robiła kule bardzo szybko, taką ma naturę. Niech się uczy jak ja, na błędach, zresztą w sumie z której strony by nie patrzeć gość rozpierdolił mi związek.

 

W każdym razie wymiksuj się z tego ASAP. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę delikatny, bo jechanie po Tobie to by było kopanie leżącego potrąconego przez tira.

 

16 hours ago, kris87 said:

Mam 32 lata, jestem po rozwodzie, nie mam dzieci, miałem kilka kobiet w swoim życiu.

Jeśli wyglądasz i jesteś wysportowany to luzem i 22 możesz sobie brać ;) Oczywiście jak znajdziesz sprytniejszą niż "tipsy" i "imprezy" :)

 

16 hours ago, kris87 said:

Mam dobrą pracę, mieszkanie, kilka hobby i pasji, brzydki nie jestem, ale mądry wcale, komunikatywny.

Czyli jesteś w znacznie lepszej sytuacji niż większość samców "na rynku" - a zwłaszcza młodych - więc możesz im bezkarnie fajne dupy zwijać z przed nosa.

 

16 hours ago, kris87 said:

Poznałem w pracy (korporacja) o 5 lat starszą kobietę (37 lat). 7/10, ale zmarszczki już widać.

Romanse w pracy opłacają się tylko jak wyruchasz szefową a ta da Ci podwyżkę i awans. I tak koniec końców będzie kwas.

 

16 hours ago, kris87 said:

Potem był seks- oczywiście NA POCZĄTKU w ramach przygody i takie tam chujowiny.

Zresztą zajebiście się rucha. I niestety po kilku miesiącach bzykanka bez zobowiązań ZAYBAŁEM się w niej w niej jak w żądnej innej.

No ba robi to jakieś 8 lat dłużej niż ty (5 różnicy + 3 inicjacji bo dupy od 15 się rżną, ty zacząłeś mając 20 załóżmy więc, że ona mając 17 ). 

 

16 hours ago, kris87 said:

Pokrewieństwo dusz, ciepło na sercu- chłopaki to jest śmieszne, ale czuję (tak się mi wydaje, albo mojej rozregulowanej przysadce mózgowej) tak pierwszy raz.

Weź znajdź lustro. Już? A teraz PRZYPIERDOL sobie z otwartej na otrzeźwienie.

To ode mnie. A wiesz czemu? Bo reagowanie emocjami to kobieca przypadłość. Dałeś się sprowadzić na jej teren a na polu emocji kobieta zawsze wygra ;) 

 

Pomijam fakt, że jest starsza, miała sporo bolcowników i jeśli nawet kiedyś nie umiała manipulować to teraz na pewno robi to perfekcyjnie i całkowicie bezwiednie nawet nie mrugając ;) 

 

16 hours ago, kris87 said:

Naprawdę świetnie się mi z nią gadało itd, i zacząłem (po 9 miesiąca od pierwszego seksu) myśleć poważnie o związku nią. Skąd to mi przyszło do głowy?

Bo sprytnie wplatała tematy o jej dziecku, życiu w rodzinie w nasze "urocze" rozmowy i pełne namiętności pocałunki. Powiedziała, że chce ze mną dziecko (tak nagle, tak znikąd o ja szczęśliwy i zaskoczony byłem, że "ona chce ze mną dziecko! woooow!".

O właśnie, to jest ten perfekcyjny i bezwiedny przykład manipulacji. Najpierw DARMOWY seks, uwiązanie, budowa więzi emocjonalnej z nią i dzieciakiem oraz "ukierunkowanie" Cię na jej cel tak byś się jeszcze cieszył na nadchodzącą podróż. Ja wiem, że jak się to ogląda w pierwszej osobie i zakłada, że ludzie są z natury "dobrzy" to się takie sygnały wypiera, ale tutaj nawet ty powinieneś się połapać, że to misterna intryga żeby Cię zjeleniować.

 

16 hours ago, kris87 said:

Oczywiście z biegiem miesięcy mniej seksu, więcej "rozmów", bardziej zmęczona, jakaś zamyślona, że trzeba jakoś synkowi" powiedzieć, że nie jestem taki "zwykły" wujek itd. 

Dlatego kobiety najpierw rżną się jak złoto, byś potem poczuł "brak" i chciał to "naprawić". Podstawowa kobieca manipulacja grania dupą. Jest to nic innego jak czas wystawienia rachunku za to ruchańsko w krechę z początku znajomości ;) Podpowiem Ci - to najwyższy czas na ewakuację.

 

16 hours ago, kris87 said:

Coś więcej o niej:

- pochodzi z rodziny, gdzie ojciec był despotą- alkoholikiem

DDA - pierwsze ostrzeżenie.

 

16 hours ago, kris87 said:

- wyszła za mąż w wieku około 22 lat, potem rozwód po kilku latach

Kolejna powielająca schemat Disneya, która wymarzyła sobie białą suknię za młodu - drugie ostrzeżenie. Tym bardziej, że od tego czasu już dawno pozbyła się tej iluzji więc jest bardziej niebezpieczna ;) 

 

16 hours ago, kris87 said:

- przespała się z gościem poznanym na dyskotece- "bo każdy ma fantazje"

Nie jednym, nie dwoma, i nie pięcioma. To wersja "do przełknięcia" dla Ciebie. Równie dobrze mogła być brana w pięciu na raz, nie raz.

 

16 hours ago, kris87 said:

- weszła w kilkuletni związek partnerski, gdzie gość zrobił jej dzieciaka i kopnął ją w dupę

Zostawił klona, po co miał się z nią dalej użerać ;) Bardzo możliwe też, że został w niego wmanewrowany, tak jak ona Cię usiłuje wmanewrować w dzieciaka z nią.

 

16 hours ago, kris87 said:

- między czasie miała ze 2,3 bolce co w sumie (mi wiadomej tylko oczywiście) miała z 6 popychaczy.

Między bajki włóż.

 

16 hours ago, kris87 said:

Dzieciak ( potem jak się okazało)

- ADHD, Neurotycznosć (żaden specjalista nie chce się podjąć, aby go wyprowadzić)

- problemy z utrzymaniem koncetracji itd itp, moczy się za dnia, zasypia u siebie, budzi się po kilku godzinach i reszte śpi z matką.

Gówno Cię to interesuje. Nie Twoje geny, nie Twój portfel.

 

16 hours ago, kris87 said:

Nie chce się w nic wyebać.

A potem:

16 hours ago, kris87 said:

Bo tak się mi z nią fajnie gada, i och i ach.

....

 

16 hours ago, kris87 said:

Nadmieniam, iż swoje życie seksualne zacząłem w wieku 20 lat, byłem wstydliwym chłopakiem, czasami baby same za mną goniły, ale się "bałem" mając kilkanaście lat.

I tu tkwi podstawowy problem. NISKA SAMOOCENA. Pragnienie akceptacji, zrozumienia itp. itd.

 

Ta pani pod 40tkę doskonale Cię wyczuła i grała w Twoje czułe nutki.

 

Zostałeś ROZEGRANY. Robiłeś wszystko wedle JEJ planu i radzę się szybko ewakuować bo jak strzelisz jej dzieciaka to już seksu nie zobaczysz, ale dowiesz się za to na rozprawie o alimenty, że ją tłukłeś i że chce zakazu zbliżania i pełnej opieki.

 

16 hours ago, kris87 said:

Mam jakiś dziwną przypadłość ( wiem dziwne to w chuy), że JAK ODEJDZIE ODE MNIE, TO BĘDZIE INNEMU DAWAŁA, A NIE MI. 

Następny. To dość popularne niestety zwłaszcza u zakompleksionych gości z niską samooceną z niskim przebiegiem.

Też tak kiedyś miałem podobnie. "O boże kto inny będzie się w nią spuszczał i na samą myśl tego mnie wykręca...." Wiesz co?

 

Nie ty ją pchałeś pierwszy i nie ty będziesz ją pchał ostatni.

 

WBIJ to sobie do głowy raz na zawsze.

 

Podsumuję zatem.

- Zostałeś rozegrany wedle standardowego schematu "umisiowiania". 

- Jesteś o włos od wpierdolenia się w bachora z dupą, która po prostu chce 500+ i alimenty.

- Cipka choćby nie wiem jak zadbanej 37 latki nigdy nie będzie smakować tak jak cipka 10 lat od niej młodszej studentki.

 

Pytanie zatem brzmi - czy ta podstarzała dupa z bagażem to max na co Cię stać? :) 

 

Zalecenia:

- End game natychmiastowy.

- Przepracowanie swojego dzieciństwa i okresu dojrzewania pod kątem "niedowartościowania". 

- Praca nad sobą i swoją samooceną.

 

Do przeczytania:

- Stosunkowo dobry do przeczytania

- Zakup i bardzo wnikliwa, wielokrotna lektura Kobietopedii.

- No More Mr Nice Guy do przeczytania.

 

ŻADNEJ DUPY DOPÓKI NIE PRZEROBISZ SKUTECZNIE POWYŻSZYCH POZYCJI.

 

Jesteś po prostu za miękki i lepsza zawodniczka już dawno by Cię wpierdoliła w dzieciaka.

 

A co do wieku doboru partnerek.

Dla mnie akceptowalny wiek kobiety to twój wiek/2+7. Z odchyleniem +-2 z naciskiem na minus :) Dla Ciebie zatem to 32/2 + 7 = 23 czyli przedział 21-25 jak najbardziej w zasięgu. Młodsze trudniejsze ale skuteczniej się "układa" pod siebie, starsze będą bardziej skore do "poważnego" związku bo już zapewne pojeździły na kutakaruzeli ale może być trudniej "ukształtować" i będą też sprytniej Cię rozgrywać.

 

Z tego też powodu - zawsze wybieraj młodsze od siebie. Z doświadczenia - absolutne minimum to 5 lat młodsza, łatwiej stawiać przy takiej różnicy ramę i ją utrzymać (zakładając, że przestaniesz być miękkim kapciem zapatrzonym w cipkę). Z równolatką już tak łatwo nie jest bo jest starsza, sprytniejsza i odrobiła więcej lekcji z manipulacji ;) 

 

Do dzieła.

 

PS.

Jak za pół roku napiszesz tutaj o tej sytuacji + dziecku w drodze to nie spodziewaj się mojej odpowiedzi.

 

Edytowane przez nieidealny świat
Szyk i interpunkcja ;)
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dziękuje za wsparcie. Szczególnie Braciom:

@nieidealny świat

@Mattmi

 

A więc:

11 godzin temu, Mattmi napisał:

Zrób jej test, spróbuj to zakończyć, powiedz, że nie spodziewałeś się, że tak będzie z dzieckiem, bo po prostu nikt tego nie uczy i jednak tego nie chcesz. Zobaczysz w jaki wpadnie szał i jak nagle te maślane oczy zaleją się krwią nienawiści, ewentualnie manipulującego płaczu ;-)

Zrobiłem jak napisałeś. Urwaliśmy się dzisiaj z roboty, zacząłem gadać i BUUUM! cyt. moją 40tkę:

- " wiem, że nic mi nie obiecałeś, ale przecież się zmieniliśmy od tego czasu! kochamy się!"

- " jak to sobie dalej wyobrażasz?!" ( No kurwa. WTF?!)

płacze, niby ją serce boli, zbladła, i takie tam chujowiny, a po chwili:

- "Nigdy mnie nie kochałeś!"

- "A wierzyłam, że nasza miłość jest wyjątkowa!"

- "Gdybyś mnie naprawdę kochał, to pokochał byś mojego syna!"

- "Nie chce cię znać!"

Jebła drzwiami i wyszła. Teraz dostaje sms'y od niej o długości kilku stron A4 drobnym drukiem, gdzie pytaniem przewodnim jest:

" CO JA ZROBIŁAM ŹLE, ŻE NAWET NIE CHCESZ POZNAĆ MOJEGO SYNA BLIŻEJ?! ŻE NIE CHCESZ STWORZYĆ Z NAMI RODZINY?!"

I wszystko w temacie. Tak jak mi Panowie pisaliście. Wciągnąłem się w niebezpieczną grę, angażując w to emocje i jak to określił jeden z Braci:

" Emocje? Na tym polu kobieta zawsze wygrywa"- prawdziwe, życiowe, mądre.

A co do jej pięknych, wielkich oczów- w trakcie tej rozmowy jej oczy zrobiły się jak u jakiegoś gada, jaszczurki. Panowie, ja się nie bałem, że mi może wjebać nóż w plecy.

JA SIĘ BAŁEM, KURWA, JEJ OCZÓW, TEGO WZROKU.

 

Wiem, że rozgrzebałem gówno- a ono zacznie śmierdzieć. Ogólnie będzie w najbliższych tygodniach przejebane.

I jak to jeden z Braci napisał, żebym dał na msze. Stary, ja dam na msze, uklęknę i będę się modlił jak nigdy dotąd- i nie ironizuje.

 

Co dalej?

Tak ja napisane poniżej: 

8 godzin temu, nieidealny świat napisał:

Zalecenia:

- End game natychmiastowy.

- Przepracowanie swojego dzieciństwa i okresu dojrzewania pod kątem "niedowartościowania". 

- Praca nad sobą i swoją samooceną.

 

Do przeczytania:

- Stosunkowo dobry do przeczytania

- Zakup i bardzo wnikliwa, wielokrotna lektura Kobietopedii.

- No More Mr Nice Guy do przeczytania.

 

ŻADNEJ DUPY DOPÓKI NIE PRZEROBISZ SKUTECZNIE POWYŻSZYCH POZYCJI.

Z uwagi na to, iż bardzo trafnie mnie określiłeś, powiem Ci tylko tyle:

8 godzin temu, nieidealny świat napisał:

Przepracowanie swojego dzieciństwa i okresu dojrzewania pod kątem "niedowartościowania". 

Byłem kilka tygodni temu u terapeuty. Rozjebał mnie na kawałki. W skrócie:

- byłem wychowywany przez dominującą i apodyktyczną matkę

- ojciec dużo pracował, rzadko go widywałem, był jakby obok, nie ingerował w moje życie

- matka była dla mnie "dobrym i złym gliną" jednocześnie

- biorę na swoje barki "wszystkie krzywdy ludzkie"

"dzięki temu":

1) od dzieciństwa miałem niskie poczucie wartości, które po dziś dzień ukryte, ale jest

2) stawianie kobiet na "piedestale"

3) uczuciowe i angażowanie się w relacje ludźmi. Bo wszyscy są "dobrzy!"

4) zadaniowość- żeby udowodnić, że mnie stać (matka strasznie mnie jebała, jak coś źle robiłem)

5) moją 40 tkę potraktowałem jako mannę z nieba bo:

a) tez miała chujowe dzieciństwo

b) wiec tak świetnie mnie rozumie, jest czuła i inne tego typu przymiotniki

c) ja, biały, kurwa, rycerz- będę dla niej najlepszym facetem! Bo do tej pory trafiała na chuji, a ja tak dobry i odpowiedzialny! (tfuuuu!)

 

Panowie nie pchajcie się w romanse w pracy, tak jak jeden z Braci to napisał- niczym dobrym to się finalnie nie kończy.

 

A kończąc o mnie:

8 godzin temu, nieidealny świat napisał:

NISKA SAMOOCENA. Pragnienie akceptacji, zrozumienia itp. itd.

zgadza się w 100% (problemy z dzieciństwa, opisane wyżej)

a, że "trafiło się" w moim życiu to:

22 godziny temu, Beckenbauer napisał:

Czy to zauroczenie nie wypływa czasem z tego, że miałeś wcześniej normalne kontakty w kobietami w pracy, a ta kobita nagle była dla ciebie miła, zaczęła się interesować tobą, cieszyła się jak cię widziała, w trakcie rozmowy była bardzo żywa, ekspresywna i pobudzona?

No to się wyebałem.

Chciałem napisać, że moja historia niech będzie przestrogą dla innych, ale dopóki jesteś pizdą myślącym chujem, nic to nie zmieni.

Dziękuje Panowie raz jeszcze, dziękuje za poświęcony czas.

 

ps. chciałbym zacytować tekst jednego z Braci @Foster, któremu laska tak prawiła:
"nie szukam ojca dla mojego dziecka, mam bardzo dobre serce, jestem samo wystarczalna i takie tam".

TO SAMO USŁYSZAŁEM I JA.

A PONADTO, NA POCZĄTKU NASZEJ ZNAJOMOŚCI, UPRZEDZAJĄC JĄ, ŻE NIE CHCĘ SIĘ WIĄZAĆ (hahhahaha- ja idiota) powiedziała mi j.w

 

 

Edytowane przez kris87
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre z tą mszą, mi tak ojciec po wszystkim powiedział (mimo, że jest daleki od chodzenia do kościoła hehe). Daj na mszę za "odratowanie". 

I nie daj jej się, bo ona już planuje na zimno różne akcje. Pełen ignor, zrobiłeś to, teraz trzymaj klasę do końca. 

Gratulacje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj ramę i wal od razu na forum jak będzie chciała Tobą manipulować. 

 

Jestem ciekaw dalszej części tej historii.

 

Zacznij może nagrywać rozmowy telefoniczne, a nawet i rozmowy w 4 oczy jakby jej coś odwaliło w pracy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.