Skocz do zawartości

Po co mówić tak, skoro można powiedzieć nie :D


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Moje ulubione słowo to słowo nie.

 

Nie wyprowadziło mnie z wielu toksycznych sytuacji. Wystarczy odmowa, aby uzyskać spokój, a często również szacunek otoczenia.

 

Żałuję, że nie powiedziałem nie, kiedy zapraszano mnie w młodości do picia i palenia.

 

Żałuję, że nie powiedziałem nie, kiedy kobiety naciskały na mnie w różnych sprawach.

 

Żałuję, że nie powiedziałem nie, kiedy „najbliższe osoby” chciały mnie wykorzystać, a intuicyjnie czułem stratę.

 

Nie oszczędza czas, pieniądze, nerwy, energię.

 

Czasami mówię nie, aby zobaczyć, czy to wywoła reakcję zachęty. Nie nie musi oznaczać decyzji ostatecznej, ale wstęp do dalszych negocjacji, poznania faktycznej potrzeby drugiej strony.

 

Nie chcesz czegoś robić to nie rób i powiedz nie, po prostu. Dlaczego wypowiedzenie słowa nie jest tak trudne?

 

Praktycznie wszystkie problemy z kobietami wynikają z prostego powodu. Mężczyzna we właściwym momencie nie powiedział nie :)

 

Dzięki nie otrzymywałem zazwyczaj podwyżki, bo nie godziłem się na dodatkowe obowiązki.

Dzięki nie usuwałem bezboleśnie pasożyty ze swojego życia.

Dzięki nie mam święty spokój, bo nie nabrałem się na żonki, dzieciaki i zobowiązania, bo w imię czego?

 

Nie rozpierdala system. Najlepsza tarcza słowna. + 20 do czarnej zbroi. 

 

Nie, słowo ratujące życie :D

 

W jakiej grupie jesteście? :D Ludzi na tak, czy ludzi na nie :D 

  • Like 18
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pani przez cały ostatni tydzień mnie olewała, nie chciało jej się ze mną gadać przez telefon, wymyślała różne wymówki dla swojego zachowania (każdego dnia inna). Rozmowa z nią wyglądała w ten sposób: 2 zdania o jakichś pierdołach z pracy, chwila ciszy a potem "no i tak kochanie, nie wiem co ci jeszcze powiedzieć" A jak powiedziałem że sam mam zły humor z powodu pewnej sprawy przez którą straciłem trochę kasy oznajmiła "aha, to pogadamy później". Gdzie ja we wtorek przez godzinę na telefonie próbowałem utrzymać gadkę taką jak kiedyś mimo złego humoru. Dzień kobiet i ten weekend spędza beze mnie bo NIE pojechałem do niej. Życzeń też nie złożyłem z tego względu że przez ostatnie 3 miesiące co weekend miała 3 dni kobiet od piątku do niedzieli.

 

Zdecydowanie ludzie na nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asertywność to bardzo ważna cecha w życiu. Też lubię mówić nie, jeśli nie mam ochoty czegoś robić. Jak się jest asertywnym ma się szacunek wśród ludzi silnych jak i słabych.

Nie na kobiety działa jak afrodyzjak. Lubią próbować zmienić Twoje zdanie kiedy mówisz nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mac napisał:

 

Żałuję, że nie powiedziałem nie, kiedy zapraszano mnie w młodości do picia i palenia.

 

 

Ja gdy powiedziałem kumplom NIE, że juz nie jaram nie pije to zaczely sie szantaze emocjonalne, jakies wyzwiska że fałszywy, kumpel od blanta i namawianie bym wyszedl na piwo bata;), z przyjaźni do wroga bardzo bliska droga. Nauczka na dziś : rozsądniej dobierać znajomych, i unikać toksycznych :))

 

Chociaz mysle ze niekiedy ciezko kiedy na ulicy sie spotkacie, tamten zacznie cisnąć, bo nie rozumie ze każdy człowiek w końcu ma swoja droge i zycie a nie każdy ma zamiar skonczyc na ulicy z piwskiem, ale co zrobic, czy bić sie jak zacznie atakować słownie, czy udawac ze sie nie słyszy, a moze kitrac sie po kątach jak szczur haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nic tak bardzo nie uczy mówić słowa "nie" jak ciężkie doświadczenie życiowe, kiedy człowiek przejedzie się na innych lub dostanie porządnie po tyłku.  Matriks to nie tylko relacje damsko-męskie, ale także międzyludzkie i tego nas uczą od najmłodszych lat. Bądź dobry dla innych, to kiedyś ci inni będą dobrzy dla ciebie. Tak to szło niemal w każdej bajce, dobro  zawsze zwycięża. Człowiek dorasta i okazuje się, że otaczają go same pasożyty i ludzie nic sobą niereprezentujący, a tych naprawdę wartościowych jest zaledwie garstka. Pomagaj rodzinie, bo to te same geny, pokrewieństwo, rodzinie trzeba pomagać, a jak ty chcesz pomocy, okazuje się, że przysłowie "z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu" jest nadal aktualne.

U mnie, a od ładnych paru lat jestem "człowiekiem-nie", nie ma z tym już żadnego problemu i zawsze kiedy widzę, że coś mi się nie kalkuluje na plus lub też mam przeczucie, że się nie uda, odmawiam. Nie ma sentymentów, nie oznacza zwyczajnie nie, a nie tak lub może. Ludzie się obrażają, ale niektórzy po jakimś czasie wracają, ponieważ wyczuwają, że chyba mają do czynienia z kimś z kim warto przebywać, gdyż nie boi się tego powiedzieć i nie boi się konsekwencji odmowy.

 

Jakiś czas temu stoję sobie na przystanku i czekam na autobus grzebiąc w komórce. Podchodzi do mnie jakiś młody gość i się pyta czy może ode mnie zadzwonić, ponieważ bateria mu padła. Popatrzyłem się i mówię nie. On zaskoczony, pyta się raz jeszcze i kończy zdanie nie? Podniosłem głowę i mówię nie. I dalej robię to co robiłem. Nie czuję żadnych wyrzutów wobec siebie i nawet nie przeszła mi przez głowę myśl, że mu nie pomogłem. Zwyczajnie gdyby mu zależało na wykonaniu tego telefonu, to pytałby wszystkich dookoła, a nie tylko mnie. 

Nie to chyba najlepsze słowo świata:) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vstorm Ma się szacunek wśród ludzi, a nie ma się szacunek do ludzi.

Ja też potwierdzam ze mówienie nie daje dużo lepszą jakoś życia oraz wzrost szacunku innych do siebie.

Tyle że ja to stosowałem tylko w stosunku do rodziny oraz w pracy. Nie w relacjach z kobietami bo ich w moim przypadku nie było.

Tyle że u mnie to ma nietypową postać. Nie odmawiam dla hecy czy żeby pokazać jaki to jestem cham.

Tylko daje do zrozumienia że nie opłaca się robić tego co ktoś ode mnie chce.

 

"Weź mi to napraw". Nie. "No ale jak to, dlaczego? Zawsze naprawiałeś jak coś trzeba było". Nie bo koszt naprawy przekracza koszt nowego. Nie możesz se kupić? Przecież za darmo Ci nie naprawię. Koszt części byś chociaż musiał pokryć (a są wyższe niż koszt całego nowego urządzenia).

Czyli przekonanie że moja odmowa to nie chamstwo a zwykłe przekalkulowanie zysków i strat, i to nawet nie moich a interesanta.

 

"Takie i takie warunki umowy chcemy". Fajnie, ale ja nie chcę. "No ale jak to? My wymagamy takich warunków od wszystkich naszych pracowników". 1. Nie moja wina ze się zgadzają. 2. Nie jestem jeszcze waszym pracownikiem. Przychodzę bo chcieliście. W sumie to Wy powinniście mi napisać list motywacyjny dla mnie, a nie ja dla Was. Wszak nie ja szukam pracy tylko Wy pracownika. Mógł bym się zgodzić na Wasze warunki ale to jest coś ekstra, czego nie wymagają ode mnie inne firmy do których mogę pójść do pracy zamiast do Was. Proponuję dodatkowe xxxx zl do wypłaty. Dodatkowo nic Wam z tego nie przyjdzie bo ja w pracy stosuję takie i takie metody, a to co chcecie nie pasuje do tego. Zapłacicie więc za coś czego i tak nie wykorzystam w pracy dla Was bo zrobię to inną metoda szybciej i lepiej.

"Eee, to teraz my tego nie chcemy".

Czyli przekonanie że to nie ja tu czegoś nie chcę, tylko interesant tego nie chce. Tylko wcześniej o tym nie wiedział :D

 

"Napijmy się" No ale ja nie piję. "No z nami się nie napijesz? No tak, bo jeszcze nalegacie. Mam pic z kimś kto nie szanuje mojego zdania i odwraca kota ogonem mówiąc że to ja nie szanuję jego odmawiając picia?

To już trochę chamskie :D

No ale nie lubię jak się mnie męczy o picie. Kończy się albo ostrym zerwaniem znajomości albo "A, nie chcesz to nie pij".

Edytowane przez imprudent_before_the_event
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od małego zawsze ulegałem, bo chciałem być dobry i nikogo nie urazić. Ile straciłem, bardzo dużo. Teraz już mam otwarty w miarę umysł, i nie pozwolę sobie na takie akcje. Ja jestem człowiekiem na tak - dla swoich daję więcej od siebie. Ale jeśli coś jest nie tak, grzecznie odmawiam bez lania wody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIE to naprawdę świetne słowo, warto używać, stosować a nawet delektować się jego magią... jakie cuda potrafi czynić.

 

@mac Do Twojego repertuaru dorzuciłbym jeszcze NIE przed słowami 'żałuje'. Nie żałuj bo jak widać lekcje odrobiłeś więc warto jeszcze podziękować. :)

 

3 godziny temu, mac napisał:

W jakiej grupie jesteście? :D Ludzi na tak, czy ludzi na nie :D

 

Ja jestem na TAK, żeby mówić NIE... szczególnie pasożytom.

 

3 godziny temu, The Motha napisał:

NIE! dla kolejnego tematu deomi :)

Polecam wybrać opcję ignorowania użytkownika i NIE czytania jej wypowiedzi. Jedno kliknięcie a oszczędza mnóstwo nerwów. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.