maniks Opublikowano 3 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2019 W dniu 9.03.2019 o 19:56, Łapserdak napisał: (...) czy jest tutaj chociaż jeden który przyzna, że kobieta czyniła go nadczłowiekiem? (...) Buahahahahahahahahahahaha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
self-aware Opublikowano 3 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2019 Dlaczego uważacie, że to jest absurd? Wielu mężczyzn dla kobiety potrafi góry przenosić i nie wiem po co się oszukiwać Rozumiem, że nikt z nas tutaj nie chce zachrzaniać dla żadnej kobiety, ale fakt jest taki, że za czasów białego uzbrojenia niejeden poleciałby na księżyc po pierścionek. I umówmy się, gdyby kobiety rzeczywiście były takie jak nam wmówiono, lojalne, kochające itd. to ja tam chętnie bym rycerzył dalej. A, że nie są i bajka niekoniecznie ma szczęśliwe zakończenie to już inny temat 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SpecOps Opublikowano 3 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2019 Nadczłowiekiem - to przesada. Jednak fakt- gdy związek/rodzina normalnie się rozwija, funkcjonuje to faktycznie człowiek czuje się ok, w miarę bezpiecznie, sensownie itd. Gdy mojej ex całkiem odjebało- koniec sielanki, wojna i nerwy! Po rozwodzie nie popadłem w całkowitą depresję, pustkę itd, jednak czasem żal, gdy w domu pusto i wspomnę dawne lata, gdy jeszcze było jak najbardziej normalnie. Mimo wszystko nadal nie rozumiem, czemu ex to wszystko bardzo starannie rozjebała. PS Jak pisałem w moim głównym wątku- najlepsze, że z synem widuję się praktycznie codziennie, zresztą mieszka z ex niedaleko mnie (odkąd gach się zwinął, wytrzymał 5 mies. wspólnego pomieszkiwania). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Toranaga Opublikowano 3 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2019 @SpecOps one już tak mają. Napewno bidulka sama nie wie jak to się stało. Na szczęście w moim przypadku nerwy były krótko. Może tydzień. Jeszcze tylko rozwód i koniec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi