Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Powoli zbliża się sezon polowania kleszczy na nas i czworonogi. Wyczytałem co prawda nie na"Pudelku" lecz w innym portalu, co może być pomocne w walce z pajęczakami.

Zbieżność nazwy zioła jest  przypadkowa i nie zamierzona z awatarem jednego z Braci. 

 

  https://www.fakt.pl/kobieta/zdrowie-i-fitness/jak-uchronic-sie-przed-kleszczami/f0zclrd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kleszczami jest coraz większy problem - z roku na rok gorzej, jest coraz większa ilość kleszczy zarażonych. Powoli zaczyna to przypominać plagę, brak porządnej zimy by wymroziła dziadostwo, szczególnie słabe i zarażone osobniki - zarażony kleszcz też choruje.

Warto wybierając się do lasu mieć przy sobie dobry środek na kleszcze oraz pensete, no i warto pamiętać że jak złapiemy kleszcza i go nawet usuniemy w całości trzeba iść do lekarza. 

Kleszcze nie przenoszą tylko boreliozy i odkleszczowego zapalenia opon mózgowych ale też inne groźne choroby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Dnia 12.03.2019 o 07:46, wojkr napisał:

brak porządnej zimy by wymroziła dziadostwo, szczególnie słabe i zarażone osobniki

Ponoć to nieprawda, stąd tyle kleszczy w ostatnich latach bo spadła populacja jakiegoś robaczka co się nimi żywi(nie pamiętam jak się zwał).Podobnież także wróble się nimi żywią, też spadek populacji, przez koty między innymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ariok napisał:

Jeżeli chodzi o zwierzęta to polecam obrożę FORESTO (Bayer).

Kleszcze w większości przypadków nie wchodzą na psa, jak wejdzie to w większości przypadków ( :D ) nie wbija się a jak się wbije to od razu zdycha.

Naprawdę duża poprawa.

Dziwne bo u mojego psa kleszcz nabomblowany był usuwany pod obrożą foresto więc wg mnie to lipny sposób na ochronę psa. Większą skuteczność miało specjalne ciasteczko zjedzone przez psa bo wielokrotnie jak się znalazło na psie kleszcza to mimo że był wbity to od razu zdychał i był wysuszony. Koszt takiego ciasteczka to ok 120zł

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbował ktoś z Was olejków eterycznych?

Tabletki, obroże, jak najbardziej, ale kleszcz i tak wejdzie na zwierzaka i się wbije, więc może dojść do zarażenia. Chyba, że o czymś nie wiem i pewne bakterie potrzebują więcej czasu na przeniesienie się na drugi organizm.

Chodzi o to, byśmy byli niewidoczni dla tego dziadostwa, a podobno uciekają od pewnych zapachów, także może warto zainwestować w olejki eteryczne i zioła.

 

Ostatnio rozpuszczam olejek z drzewa herbacianego (10 ml za 8 zł w aptece) w wodzie i psikam nią psy, ale nie wiem czy to działa. Fakt, że kleszczy na psach nie widzę, ale może to kwestia ich niezbyt dużej aktywności. Są jeszcze zioła (czystek, kocimiętka, mięta), które można zaparzyć, przelać do atomizera i psikać się nimi w lesie czy nad jeziorem.

 

Oprócz tego oczywiście tabletka na kleszcze i pchły.

 

Człowiek też może się spryskać rozpuszczonymi olejkami lub wymieszać je z olejami jadalnymi i wcierać w skórę. Ten z drzewa herbacianego jest nieszkodliwy dla ludzkiego ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na leśnych wycieczkach używam preparatu      ultrathon 25 % Deet. I od lat żadne dziadostwo do mnie nie ciągnie. Zresztą kleszcze mnie za bardzo nie lubią natomiast komary wręcz uwielbiają. Natomiast jak coś wreszcie użre to używam balsamu mugga. Trochę płynu i nic nie boli ani nie swędzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Z Życia, przetestowane osobiście.

Wróciłem z lasu do hotelu. W barze wypiłem kilka drinków. Potem prysznic i kolejny drink. W pewnym momencie czuje że ciągle mam mokre ucho i ciągle w nim gmeram. W pewnym momencie patrzę, a ja ma dłoń we krwi. Lece do łazienki, ale samemu bez drugiego lusterka do ucha nie zjeżysz. Z sercem na ramieniu wsiadam w samochód (małe prowincjonalne miasto bez taksówek) i jadę na ostry dyżur. Wychodzi jakiś na oko stuletni lekarz, pyta co się stało, ogląda patrzy mi w oczy i pyta - PIŁ PAN? A ja ma już wizję, że zaraz wezwie policję bo po pijaku przyjechałem!! Zacząłem coś dukać, ze nieeee w sumie nieee i zacząłem zmieniać temat ... Uśmiechnął się i mówi - on wyszedł? .... WTF....?  Kto? Gdzie?? O co chodzi? - no wyszedł bo Pan pił, żaden krwiopijca nie zniesie zbyt małej zawartości krwi w alkoholu ... Miał Pan kleszcza ale już się ulotnił, bo był Pan niesmaczny ... ot i cała tajemnica grzybiarzy i wędkarzy wyjaśniona .. ?

 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nowa ciekawa teoria na temat boreliozy roznoszonej przez kleszcze. Teoria na miarę rozrzucanej stonki przez imperialistów lub może też broń biologiczna.

Warto zapoznać się z artykułem.

 

https://www.fakt.pl/facet/militaria/borelioza-armia-usa-odpowiada-za-epidemie/qnw7q70

                             

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupcie sobie kleszczołapki na Militariach za 2zł. Takie białe z lupą. Borelioza to nie żarty, znam osobiście kilka przypadków.

Jeśli chodzi o środki na kleszcze to z racji tego, że bardzo dużo czasu spędzam nad wodą i w lesie to mogę uczciwie powiedzieć, że poza środkami na ubrania typu permentyna itp. np Bros na odzież to nie ma skutecznej ochrony na to dziadostwo. Nawet te urządzenia z ultradźwiękami za 120 zł nie działają, kleszcz sobie potrafi po tym chodzić i robić relaks.

Długa odzież, zero leżenia na trawce pod lasem czy nad wodą, przegląd odzieży przed wejściem do samochodu/domu, kąpiel i ciuchy do prania. 

A i tak są tak małe, że niekiedy nie da się ich uniknąć...

 

Wizyta u lekarza wiąże się z końską dawką antybiotyków przez 2 do 8 tygodni. Czyli robimy sobie spustoszenie w organizmie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Borelioza to pikuś! Info od lekarza specjalisty. Kleszcz może być nosicielem wielu patogenów (i w ogóle nie musi to być kleszcz, bo od każdego krwiopijcy można się tym cholerstwem zarazić!!!!!), które mogą występować udzielnie lub w dolnej konfiguracji ze sobą, a nawet wszystkie na raz! I to je przerąbane. Nie ma jednoznacznych testów aby ustalić że w ogóle ma się boreliozę (jedyny pewny wskaźnik to rumień wędrujący, ale nie musi wystąpić), nie ma jednoznacznych objawów, nie ma, w medycynie nowoczesnej, lekarstw i leczenia. Lekarz specjalista polecał jedynie terapie ziołowe (kosztują fortunę, tym bardziej, że mogą trwać lata, bez gwarancji wyleczenia) u zielarzy!!?

Ja mam chyba najmniej dotkliwą wersje objawów - stawową (pojawił się rumień wędrujący , ale zwlekałem z wizytą u lekarza)! Miałem już jedną terapię antybiotykową przez miesiąc, objawy ustąpiły. Ale po ok 6 miesiącach wróciły, a ja wróciłem do lekarza. Zaproponował, żeby nie zaczynać znów od antybiotyków, ale zacząć od !!!! .... odrobaczenia !! (Zentel - środek o szerokim spektrum działania). Co ponoć świadczy o tym, że zadziałał? Brak chęci na słodycze! Wada? Nie można przyjmować równocześnie alko!! Zaaplikowałem i po ok 3 tygodniach od zakończenia kuracji "widzę" poprawę!! (bez antybiotyków). Zobaczymy co będzie dalej ...

 

 

Infekcje współistniejące z boreliozą:

borelioza - bartonella, anaplazmoza granulocytarna, babeszjoza, kleszczowe zapalenie mózgu, tularemia, rączka Q, NEOERLICHIOZA

i egzotyczne: gorączka plamista Gór Skalistych, dur powrotny, kleszczowa gorączka Kolorado

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, zuckerfrei napisał:

@Bojkot to Ty miales swoje tematy o zdrowiu. Że lipa. Rozumiem że jest lepiej?

Lepiej, ale sprawa nie jest prosta, generalnie nie narzekam.

Borelioza, tak jak i wiele innych "dolegliwości" (patogenów, które nosimy w sobie od zawsze i na zawsze), atakuje, gdy dochodzi do osłabienia organizmu (infekcje, przemęczenie, przepracowanie, stres ect.). Wniosek, jak dla mnie, bardziej dbać o higienę życia - więcej wypoczynku, relaksu, mniej pospiechu, stresów, lepsze odżywianie ... i pchamy dalej ten głaz pod górę ...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swoich sprawdzonych sposobów na leśne spacery - ocet i ... kamfora rozpuszczona z alko, na bazarach można dostać po 6 zł za flakonik 5 ml. Ocet stosowany do wyjść na na grzyby idealny, przez około 4 godziny żadne ustrojstwo nie odważy się mnie dotknąć, a kamfora - jak kogoś razi zapach octu. Sposób aplikacji - posmarować miejsca, przez które dane ustrojstwo może mieć dostęp do ciała - szyja, za uszami, ręce, kostki. Do zapachu idzie się przyzwyczaić, ale wspólne wyjścia z kimś mogą być problematyczne :). Polecam stosować ocet po ugryzieniu pająka, komara, ukąszeniu osy, pszczoły. Kleszcze jeszcze 3/4 lata temu wyciągałem pęsetą/igłą, jeśli pozostaje rumień - lekarz i antybiotyk, w przeciągu 3 dni jak pójdzie się po antybiotyk, to maks 2 tygodnie się bierze go i powinno być wszystko okey. Tania i sprawdzona wersja w domu to szałwia w doniczce lub na działce w ogrodzie - ususzone łodygi można spalać wieczorkiem np na grillu, co daje dodatkowy aromat, a i odstrasza małych ukochanych przyjaciół.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.