Skocz do zawartości

Jakich doświadczyliście najbardziej wyrafinowanych metod kobiecych manipulacji?


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

@DanielS

 

A najlepsze, że jakby sobie coś zrobiła to miałbym problemy :)

Pewnie tak. Jakiegoś kozła ofiarnego odpowiedzialnego za jej głupotę trzeba by było znaleźć.

 

8 godzin temu, zuckerfrei napisał:

Ciąża - aby przytrzymać mnie przy sobie.  "Poroniła" po dwóch tygodniach. Beka. 

Hahaha. Ale przez te 2 tygodnie chyba nie było Ci specjalnie do śmiechu? ;) 

 

8 godzin temu, CzarnyR napisał:

Mówiła, że mnie kocha a tydzień później gwint poprawiał inny ślusarz ?.

Współczuję ? 

3 godziny temu, Cortazar napisał:

Serio, dla mnie kurestwo level master.

Zgadzam się w 100%. Dla mnie też ? 

 

2 godziny temu, azagoth napisał:

Pani: „Wiesz azagoth, musiałam ostatnio odwiedzić ginekologa. Może to być problem z jajnikami lub ciąża. Co zrobimy jeśli to ciąża?”

Azagoth: „Ja nic a Ty zadzwonisz do innego tinderowego przyjaciela ijego o to zapytasz”

Pani: „Ale ja nie mam innych!”

Azagoth: „A ja tylko w dupkę i w gumie”

Pani: „Eeee... No tak. Wiesz przecież, że żartowałam”

Niezły dialog :D 

 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

To było potwierdzenie całych nauk z tego forum w praktyce. Chodzący kurva przykład toksycznej laski za którą faceci dawali się kroić. Na szczęście nie ja. 

Jak ją tak nauczyli, że jest księżniczką wokół której kręci się cały świat, to nic dziwnego, że zabolało ją kopnięcie w dupę ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, azagoth napisał:

Eksmitujesz Panią że swojego życia i tyle.

Tak też zrobiłem, bez zbędnych dram, wziąłem na rozmowę, że nie chcę już być z nią razem, od razu przewiozłem jej rzeczy do niej i do widzenia. Potem wszędzie blokada.

 

"uciekaj" było symboliczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Raivo napisał:

No jasne, że specjalnie, przecież przypadkowo się nie mówi takich rzeczy do gościa, u którego widać zaangażowanie. O tak żeby Cię podkurwić bo zdaje sobie sprawę, że na nią lecisz.

Nie miej parcia, tym bardziej w miejscu pracy bo będzie smród.

 

Osobiście, nie wiem co bym odpowiedział na takie teksty ale może ktoś Ci podpowie jeszcze :)

Ja bym jej powiedział, oczywiście ze zlewką w głosie: "A co mnie to interesuje" ;) 

11 godzin temu, arachill napisał:

Jedna taka, założyła strone internetową na której mnie "wielbiła" tzn. pisała różne rzeczy jaki to ja jestem wspaniały i jak bardzo ona mnie kocha.

Trwało to około roku. 

Kiedy ja pod wpływem rozbuchanego ego zerwałem z ówczesną kobietą i poszedłem do niej (myśląc, że będzie jak w raju), ona kopła mnie prosto w jaja, twierdząc, że żartowała.

Że jej się chciało w coś takiego bawić ;) 

11 godzin temu, Pozytywniak napisał:

"bo przy takich cyckach nie staje!"

Ten tekst jako cięta riposta powiedziana z kamienną twarzą ew. z lekkim uśmieszkiem byłby chyba kurewsko mocny. Szpila za szpilę ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manipulacje groźbami:

 

Telefonicznie: "Zabiję się, wchodzę na balkon, jestem na 20 piętrze, aua spadłam z barierki"

Ja: "prosze nie rób tego, nie! (i czekam w ciszy aż skończy błaznować albo skoczy, who knows)"

 

Twarzą w twarz: "Zniszczę ci życie, użyję wszelkich metod abyś do końca życia płacił za to co mi zrobiłeś"

Ja: "(czekam na atomówkę i czekam, życie długie)"

 

Manipulacje na poczuciu winy:

 

Prawie codziennie wychodząc rano do pracy słyszałem "I znowu mnie samą zostawiasz."

Poczucie winy rosło mi od rana, przez cały dzień.

Z perspektywy patrzę, że dorosły człowiek chyba nie powiedziałby takiego zdania drugiemu dorosłemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Opowieś o ciąży - eks mówi, że była ze mną w ciąży, ale poroniła... 

2. Seks w każdą dziurkę jaką chciałem - jak sobie ubzdurała, że ją zdradzam, chociaż nic takiego nie miało miejsca.

3. "Kolega z pracy jest tylko kolegą, o co się czepiasz" mówi Pańcia do mnie. Kłopot w tym, że nie wylogowała się z komunikatora, no i przeczytałem, co to za "kolega".

 

O pomniejszych manipulacjach nie ma co mówić, taki standard jak wyżej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, StatusQuo napisał:

eeee .. w sumie sory, nie wiem gdzie tu manipulacja, ale napisałem szybciej niż pomyślałem ..

Manipulacja była: choćby z tym siniakiem (gdyby faktycznie nic, to by nawet nie wspomniała, ale NIE - MUSIAŁA DOPILNOWAĆ ŻEBYŚ BYŁ ŚWIADOM ŻE ZROBIŁES JEJ SINIAKA, potem z psychodramą i z niejasnymi, sprzecznymi komunikatami (haha, hihi a potem nie wiesz czy nie wylądujesz w HR lub u prokuratora).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem bo przeziębiłem się smarkając przez cały pakiet Pandory. LTR.

 

JEDNAKOŻ pani z projektu X KIEDYŚ  w samych szpilkach stringach i sznurku na cycuniach pokazała mi jakby tam jakiegoś gościa do wyrka przyjęła.

Słodka ta głupota niuniek jak się odpowiednio czyta wersy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

N szybko i najbardziej po bandzie:

1. Żebym sprzedał swój dom w ładnej kamiennicy i kupił  mieszkanie w bloku 11 piętrowcu z lat 70 tych obok niej i jej dzieci (tak aby mieszkania dało się połączyć). Miałbym wg niej  w tak połączonych  mieszkaniach swój POKÓJ a dzieci (jej) miałyby cały czas tę sama szkołę pod blokiem.

2. Żeby ona miała kochanka bo ja jestem świetnym partnerem ale ona chce więcej.

3. Trzy razy z trzema rożnymi wkrętka "na ciążę". W tym po dłuższym przesłuchaniu jednej okazało się, że nie ze mną i "przeprosinowy" lodzik na szybko,  a w dwóch pozostałych ściema.

Każda z tych sytuacji z 5 rożnymi kobietami i to wszystko przed małżeństwem (kolejność niechronologiczna). Później w małżeństwie, było już tylko gorzej.

 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, SzatanKrieger said:

Najgorsze to mówienie, że dana babka sie zabiję bo coś tam.

(...)

Ja w nerwach bo ta mówi, że idzie sobie coś zrobić a ona sobie smacznie śpi, mi w tym czasie nadnercza wysiadają, ze strachu.

(...)

Kurestwo najgorszego sortu, przepraszam, że tak powiedziałem ugułem.

--

 

A najlepsze, że jakby sobie coś zrobiła to miałbym problemy

Te/ci które chcą sobie coś zrobić, nie trąbią tego wszędzie tylko to robią. Tajemnica jest warunkiem koniecznym sukcesu. Jak ktoś to trąbi to jest to szantaż emocjonalny.

 

Z drugiej strony zastanawiam się co by było jakby to zgłosić na policję. Ciekawe co by zrobili? Ciekawe też co by zrobili gdyby tam podjęli interwencję i się dowiedzieli, że to ściema? Czy byłyby konsekwencje?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że Cię kocha ,tęskni , i co Ci obiecywała jak wrócisz , a potem gówno z tego jest.

 

Albo na poczatku ustalasz , że powiesz kocham jak bedziesz pewny ze to ta jedyna.

A po jakimś czasie zaczyna odpierdalać, że czemu jej nie mówisz a jak powiesz to ma Cię w dupie.

A jak ja byłem konsekwenty w tym to uslyszalem ile 5 lat mam czekać zanim mi powiesz i hyc na Nowa pałę.

 

Kobiety to manipulatorki, bez skrupułów my faceci jesteśmy im potrzebni żeby na nie jebac albo się nami pochwalić jak wyglądamy czy mamy pozycje/status

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Pozytywniak said:

8. "Pozytywniak, on znowu do mnie dzwoni i patrz pisze też, że chcę iść ze mną na kawę. Ja mu już tyle razy mówiłam, że jestem w związku. Zrób coś z tym, powiedz mu coś".

Odpowiedziałem: a co mnie to obchodzi.

Może tak: "Ale on mnie na kawę nie zaprasza."

 

12 hours ago, Maninblack said:

Jej zainteresowania to poezja,konie i przemoc psychiczna.

Dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Personal Best napisał:

N szybko i najbardziej po bandzie:

1. Żebym sprzedał swój dom w ładnej kamiennicy i kupił  mieszkanie w bloku 11 piętrowcu z lat 70 tych obok niej i jej dzieci (tak aby mieszkania dało się połączyć). Miałbym wg niej  w tak połączonych  mieszkaniach swój POKÓJ a dzieci (jej) miałyby cały czas tę sama szkołę pod blokiem.

2. Żeby ona miała kochanka bo ja jestem świetnym partnerem ale ona chce więcej.

3. Trzy razy z trzema rożnymi wkrętka "na ciążę". W tym po dłuższym przesłuchaniu jednej okazało się, że nie ze mną i "przeprosinowy" lodzik na szybko,  a w dwóch pozostałych ściema.

Każda z tych sytuacji z 5 rożnymi kobietami i to wszystko przed małżeństwem (kolejność niechronologiczna). Później w małżeństwie, było już tylko gorzej.

 

Masakra...

39 minut temu, wrotycz napisał:

Te/ci które chcą sobie coś zrobić, nie trąbią tego wszędzie tylko to robią. Tajemnica jest warunkiem koniecznym sukcesu. Jak ktoś to trąbi to jest to szantaż emocjonalny.

 

Z drugiej strony zastanawiam się co by było jakby to zgłosić na policję. Ciekawe co by zrobili? Ciekawe też co by zrobili gdyby tam podjęli interwencję i się dowiedzieli, że to ściema? Czy byłyby konsekwencje?

 

Pewnie żadnych konsekwencji by nie było znając życie. Wyparłaby się, że niczego takiego nie mówiła i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wrotycz napisał:

I tu jest pies pogrzebany. Kolejny raz sprawa się rozbija o konsekwencje bądź ich brak.

 

Dokładnie. Kobieta zawsze się wywinie, bo przecież zawsze się może tłumaczyć, że jest "biedną" istotką, która nie wie co mówi i robi, więc za to nie odpowiada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieca egzystencja polega na manipulacji. Jest to spowodowane tym, że one nie są przystosowane do pracowania a chcą żyć w dostatku i często na pokaz. Nie mają też umiejętności do zarabiania dużych pieniędzy. One nie żyją dla siebie samych, tylko np. dla koleżanek, żeby zobaczyły z kim to one nie są i co mają.

 

Moje najczęstsze obserwacje:

 

*Metoda łapania na dziecko. Beta wychowuje, a alfa jest biologicznym ojcem. Goście z kasą obiektem dużego zainteresowania (alimenty, podział majątku).

*Metoda płaczu. Aby wymusić jakieś zachowanie na samcu. Np. wycofanie się z jakiejś transakcji, pójście jej na rękę.

*Metoda straszenia samobójstwem. Ile razy już to słyszałem, że jak się zabiję to "przez Ciebie". No cóż, do tej pory nic takiego nie miało miejsca :) 

 

Kobiety trzeba krótko trzymać. Bo tak naprawdę to one potrzebują nas bardziej niż my je.

 

 

 

 

Edytowane przez doler
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wrotycz napisał:

Z drugiej strony zastanawiam się co by było jakby to zgłosić na policję. Ciekawe co by zrobili? Ciekawe też co by zrobili gdyby tam podjęli interwencję i się dowiedzieli, że to ściema? Czy byłyby konsekwencje?

Nie ma co ja powiem, że będę dzwonił jak coś takiego sie będzie znów dziać.

Bo gdy nie zgłosisz sie, że ktoś chce sie zabić to idziesz do kicia :)

 

Dlatego też mnie to bardzo martwiło bo ona by się zabiła to przyjdą smutni panowie i mnie aresztują jakby sprawdzili billingi. A po kolejne gdy te osoby już targały sie na swoje życie wcześniej to nie ma już zabawy :)

 

Najlepsze to jak piszą (wypiłam alkohol i popilam tabletkami, nie wiem ile wzięłam) ?

 

Ona ścieme Ci walneła a ty nie wiesz czy jutro smutni panowie nie będą dzwonić :)

Brak słów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 3/11/2019 at 7:52 PM, DanielS said:

Jakich najbardziej "ekstremalnych" metod kobiecych manipulacji doświadczyliście na własnej skórze i jakie macie swoje metody na nie?

Nawet nie wiem gdzie zacząć :)

 

Może zatem pierwsze z brzegu manipulacje matki na początek:

- szantaż emocjonalny, wymuszanie płaczem wszystkiego (dawniej na moim ojcu, teraz na mnie) np. "nie tak Cię wychowałam, gardzisz kobietami" po czym ryk mający wpędzić w poczucie winy :D

- wiktymizuje się i próbuje obarczać mnie winą za swoje życiowe niepowodzenia "przez Ciebie musiałam zrezygnować ze studiów prawniczych" :D Normalnie powinienem był dokonać aktu dywersji w nasieniowodzie ojca :D

- o takich pierdołach i nieudolnej probie wjazdu na ambicje jak "kiedy będę bawić wnuki, nie wiesz jak to zrobić?" czy "oświadcz się jej, bądź mężczyzną" nie wspominając :D

 

Gdybym słuchał rad mojej matki co do perspektywiczności moich partnerek jako potencjalnych żon to teraz był bym zapewne po 2 rozwodzie - zakładając, że bym się nie wyhuśtał po drodze.

 

Przerobiłem "spore" ilości kobiet, z ciekawszych niech wam posłuży przykład tej zawodniczki (w skali spierdolenia moich stałych partnerek - gdzieś w połowie stawki) :

- czekanie aż zasnę, by przepierdolić mi telefon (czasy blokady klawiatury "gwiazdka i ok" - gimby nie znajo) :)

- próba napuszczania mnie na byłego "bo ją bił" :D o mnie później następnemu opowiadała to samo :D

- próba wymuszania na mnie drogich prezentów "a bo koleżanki miś kupił jej taki ładny naszyjnik" :D

- ta sama panna na początku związku nie chciała się przyznać, że jest dziewicą (no jak to, ona???) więc wkręcała że miała już 2 partnerów i by odwlec stosunek wymyśliła że nie może seksu bo ma "nadżerkę" :D Tego samego wieczoru zdjąłem jej simlocka po ówczesnym uleczeniu jej językiem ;)

- po roku biednych manipulacji (które jednak trochę mnie zajmowały) i zostawieniu jej, jeszcze tego samego dnia - "to ja go rzuciłam! nie zasługiwał na mnie!" :DJej wyimaginowany status społeczny i towarzyski za bardzo by ucierpiał gdyby wyszło, że to ja ją odpaliłem ;) Co by jej znajomi pomyśleli :D

- potem wydzwanianie do mnie o 3 w nocy gdy jestem na nocce w klubie oddalonym o 120km, że "ktoś za nią łazi" w innym klubie, w którym kiedyś pracowałem i żebym "przyjechał ją ratować" ;) (ściema, jeden telefon do managera i sprawdzili mi moment kamery, przyszła i wyszła z koleżanką, obie rozbawione)

- tej samej nocy telefon ze spazmatycznym płaczem o 4:30 (ja zwijałem sprzęt - nadal 120km dalej), że "wysiadła z taksówki na rogu i w drodze do bloku (200m) ktoś chciał ją wciągnąć do samochodu ale ona się wyrwała a oni odjechali z piskiem opon".. (wykonałem kolejny telefon, dosłownie 5 minut później zaprzyjaźniona "ekipa interwencyjna" na miejscu, żadnych śladów opon ani tam ani nigdzie, świerszcze, przestałem na nią reagować)

- po 3 miesiącach od zerwania, gdy dowiedziała się że spotykam się z młodszą, ładniejszą, z większą kasą i statusem - wiadomość na gg -  "jestem w ciąży" - dość wygodne stwierdzenie gdy akurat była od 2 miesięcy w stanach i miała tam siedzieć kolejne 4... oczywiście pogratulowałem jej i spytałem kto jest ojcem :D (zapomniała, że zerwałem z nią gdy dostała okres) :)

- gdy wróciła ze stanów obczaiła że świetnie się bawię z nową panną więc znów "nic sobie nie zrobiłeś z tego że byłam z Tobą w ciąży!" (urojonej :D ), "nie wiedziałam co robić i usunęłam!" - blokada ;)

 

Po latach gdy została sama na dłuższą chwilę, przypomniała sobie o moim istnieniu i odezwała się z tekstem "czy ty może pamiętasz dlaczego się rozstaliśmy?" nie odpisałem ;)


Dobra zawodniczka, nie? :) Zbiorę się kiedyś i opiszę pannę ze szczytu mojej listy spierdolonych partnerek ale to wymaga dokładnych cytatów, bo tego kunsztu manipulacji się moimi słowami nie da opisać :D

 

Z momentów grozy wspominam jeszcze "ciekawie" absolutnie przypadkową, dopiero co poznaną, jednorazową pannę (18) którą orałem dość mocno i intensywnie by wreszcie zlany potem od poniewierania jej dokonać spustu... Wyciągam a tam guma w strzępach a z niej się ulewa bo zalałem pod korek :) W ferworze walki nie zauważyłem (a i trochę % w głowie). Wytrzeźwiałem momentalnie i trochę wytrącony z równowagi mówię, że załatwię jej pigułkę "po" na rano, a ta do mnie z rozbrajającą szczerością z tekstem "ale ja szukałam ojca" :) Dopiero wtedy do mnie dotarło, że panna to była dobrze wyglądająca ciężka PATOLA :)

 

Bo przecież skąd mogłem wiedzieć... Dała dupy obcemu gościowi, którego dopiero co poznała przy wódce. Kto mógł to przewidzieć? ;) 

 

Jak by to powiedzieć lub opisać- nie wiedziałem że włosy dęba mogą mi stanąć w tylu miejscach na raz :) Jak ta historia się skończyła? Następnego dnia przywiozłem jej pigułkę, a ta tępa dzida bez mrugnięcia okiem uzależniła wzięcie jej od "prezentu" w postaci mojego telefonu :) Połknęła komisyjnie a ja pilnowałem jej potem 3h (czas wchłaniania). Jak ja się cieszyłem, że mnie to tak tanio wyszło... :) Przez ten jeden dzień znów byłem wierzący :)To był ostatni raz w życiu gdy puknąłem dupę, z którą zamieniłem tylko kilka słów bo nawet nie zdań. Ehh ta młodość i głupota :)Ale nauczyło mnie to wtedy czegoś - nie pchaj dupy, której ojcem dzieci nie chciał byś w życiu zostać.

 

Jak ja sobie czasem przypomnę co ja odpierdalałem to mi się nadal włosy jeżą ;)

 

  • Like 8
  • Dzięki 4
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Taboo napisał:

Płacz, że nie podoba jej się jak ustawiłem kanapę w MOIM mieszkaniu. W nagrodę że przestawiłem dostałem muszę stwierdzić całkiem niezłego loda, postarała się, standard

Moje terytorium, za moje pieniądze, za moj wysiłek włożony podczas remontów i będzie po MOJEMU!

 

Czytając to, to włosy na ciele się jeżą... 

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, slavex napisał:

Moje terytorium, za moje pieniądze, za moj wysiłek włożony podczas remontów i będzie po MOJEMU!

Normalna sprawa, ale wtedy nie umiałem granic postawić, nie wiedziałem że można, aż nie znalazłem tego forum. Z czasem widziałem jak moja postawa się zmieniała, ona też to czuła, a ja czułem jak mogę rozgrywać ten związek i dusić jej manipulacje. Z tym że byłem już zmęczony i zobaczyłem że ta laska ma coś nie tak z głową, więc to przerwałem.

 

Swego czasu się zastanawiałem, czy gdyby od razu z taką laską postawić odpowiednie granice czy ten związek mógłby funkcjonować. Ale właśnie jak postawiłem kropkę na końcu poprzedniego zdania doszło do mnie jakie to by było męczące :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.