Skocz do zawartości

Żona chce dziecko


Rekomendowane odpowiedzi

39 minut temu, Imiennik napisał:

Małżeństwo jest tylko po to, by mieć dzieci? Gdzie to jest napisane? W przysiędze? Z tego co wiem, to przysięga mówi coś o nieopuszczaniu aż do śmierci, w bogactwie i chorobie. 

Nie tylko po to, ale z tym jako efektem końcowym. No i mówię o wymaganiu matrixa. Nie mówię że to wymaganie ma sens.

 

39 minut temu, Imiennik napisał:

Może autor właśnie chciał związać się z kobietą na całe życie bez dzieci?

Wielu chciało i ja też bym chciał. Ale na 99% jestem pewny że autor tego z kobietą nie ustalił.

 

Ale żeby nie było. Nie mówię że rozwiązanie w postaci rozstania jest złe. Mówię tylko że to nie jest żadne ponoszenie odpowiedzialności, tylko właśnie odwrotnie, wymiksowywanie się z odpowiedzialności.

Druga sprawa. Nigdzie nie jest powiedziane że to kobieta ma decydować kiedy ma być dziecko.

Wiec o ile można przystać na to że w po matrixowym ślubie dzieci powinny być, to można to łatwo odbijać mówiąc: "Tak, ale jeszcze nie teraz".

Edytowane przez imprudent_before_the_event
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, vand napisał:

@Bullitt ale skoro kobieta mu teraz mówi, że chce dziecko, a on się zastanawia, że może jeszcze się da uratować czy coś, no to przepraszam bardzo, ale jest chyba niespełna rozumu.

 

Niech spierdala z tego związku i nie marnuje swojego czasu.

Zgadza się. Albo ewakuacja, albo pewien kompromis. Mój kolega zrobił listę życzeń za to, że zgodził na dziecko krótko po ślubie. Jego żonka miała ciśnienie, wymyślił coś i tak ustalili. Dla mnie to bez sensu, bo dziecko jest na całe życie, ale i takie są metody....

 

Myślę, że wielu facetów nie chce dzieci, ale idą na ustępstwa albo boją się głośno powiedzieć nie, bo abonament na cipkę się skończy. Do tego "Piotruś Pan", "wieczne dziecko", "załóż spodnie" i inne kwiatki. Znacie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiecie kobiet. Ich chęć zajścia można porównać do naszej chęci ruchania.

 

Te dwie chęci mają wspólny cel - rozmnażanie.

 

Trzeba też wiedzieć, że czym innym jest pragnienie zajścia w ciążę a czym innym bycie dobrą matką.

 

Każda chce zajść, nie każda daje radę z wychowaniem. Obecnie jedno dziecko to już wyzwanie dla przeciętnej zfeminizowanej kobiety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Gr4nt napisał:

Nie rozumiecie kobiet. Ich chęć zajścia można porównać do naszej chęci ruchania.

Błąd  - kobiety lubią seks tak samo, albo i lepiej jak mężczyźni. Predystynuje je do tego m.in biologia, chociażby orgazm wielokrotny. A to, że odpala im się ta "przełączka" nie przy każdym samcu, z którym na jego nieszczęście miały okazję się związać, to też smutny fakt. Z resztą się zgadzam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Imbryk napisał:

Albo zajdzie w ciążę z kimś innym, sama niedługo wystapi o rozwód

Albo zajdzie w ciążę z kim innym, ale o rozwód nie wystąpi ;)

 

Autor tematu niestety nie odpowiada na kluczowe pytanie, czyli co spowodowało, że wzięli ślub, skoro nie mają ze sobą de facto wiele wspólnego. 

 

Bo to jest sedno. @Referent, nie lubić dzieci ogólnie nie lubi wiele osób. Ale swoje dziecko to jednak co innego. Dlatego biorąc pod uwagę inne wypowiedzi na temat partnerki zastanów się dobrze, czy Ty po prostu czasem nie chcesz mieć dziecka z nią. Bo będzie to dla Ciebie przypieczętowanie losu z kobietą, z którą nie chcesz być, a przez dziecko poczujesz jeszcze większy przymus, by z nią właśnie być. 

 

Edit: niektórzy ludzie mają tak, że dziecko uważają za lekarstwo w związku, że zróbmy sobie dziecko i będzie od nowa super. Jest to oczywista bzdura, bo dziecko to głównie więcej stresu obowiązków i sytuacji konfliktowych. Ale taki pogląd panuje. 

 

Może Twoja żona też taki ma, też jest jej źle, ale też nie ma odwagi go zakończyć? Nie wiesz tego, bo przecież nie prowadzicie normalnych rozmów. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Gr4nt napisał:

 

Każda chce zajść, nie każda daje radę z wychowaniem. Obecnie jedno dziecko to już wyzwanie dla przeciętnej zfeminizowanej kobiety

Dlatego szukają dobrych misiów, aby za nie, odwalali czarną robotę. 

Mało znam kobiet, które wzięły na siebie, cały trud wychowania dziecka. 

Mówię tu o własnym mieszkaniu, odprowadzaniu do przedszkola, opieki gdy jest chory etc. 

Po dzisiejszy czas, śmiać mi się chce, jak moja ex, była taka odważna w swoim stwierdzeniu: Poradzę sobie sama bez Ciebie. Dam radę! 

 A co wychodzi w praniu? Biedna poszkodowana kobieta przez los i okrutnego smaca! 

Zrobila z siebie ofiarę, nad którą, wszyscy skaczą. 

Taka to ich siła ?;) Pożal się Boże. 

Aaa zapomnialem. Perfekcyjnie ubierają słowa "Moja rodzina mi pomaga". A prawda jest taka, że nawet swoją rodzine, dymaja bez mydelka :D

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO, dzieci w małżeństwie to sprawa default'owa, baba wychodząc za mąż nie musi ustalać kwestii dzieci. mój firmware też zakłada potomstwo. bycie ojcem to wydatki, niszczenie wszystkiego co w zasięgu dziecka (nawet małżeństwa), zmęczenie, brak czasu dla siebie, ale też dużo dużo satysfakcji i radości (i w obecnym systemie prawnym to również inwestycja). alimenty nie odstraszają mnie przed posiadaniem dzieci. wiecej nie robię, bo mnie zwyczajnie nie stać, ale "straszenie" ciążą nie jest mi straszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W treści pierwszego posta autora znajdują się jego pytania i odpowiedzi na nie.

 

Zgadza się - autor sam odpowiada na wsyzstkie pytania.

 

Nie chcesz dziecka na dzień dzisiejszy to jej to powiedz. 

 

Zrobi co zechce, jest wolną kobietą. Jak zdecyduje się kopnąć Cię w dupę, to dobrze dla Ciebie, że teraz, a nie za parę lat z dzieckiem.

 

Jak zdecyduje się żyć z Toba, to też dobrze. 

 

Tylko nie daj się w nic wkręcić. Wtedy nie będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vand Może przeczytaj temat jeszcze raz. Autorowi zbiera się baty od forumowiczów za zmarnowanie czasu panci, ona i rodzina suszy mu łeb, a przysięgała dozgonną miłość. On też przysięgał, dzieci przysięga nie obejmowała i temat nie był podejmowany, czyli koleś ma prawo podjąć każda decyzję i żądać kontynuacji małżeństwa.

 

I dlaczego on ma opuścić ten związek? Rozwód z jej winy i paszoł won na szczaw i mirabelki. 

Facet nic nie musi i nic nie powinien. 

 

Ona z kolei dąży do upadku, nie ma żadnego planu co zrobi po urlopie macierzyńskim, najważniejsze to urodzić. Czysto zwierzęce myślenie.

 

Autorze pamiętaj o gumkach.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PUNK Czy możesz zaczynać zdania po kropce z wielkiej litery?

 

@Referent Posiadający bahory forumowicze będą Ci w większości dokopywać żeby poczuć się lepiej. Pomimo tego że po kilku latach sami zauważyli że ich samice w większości nie nadają się do macierzyństwa.

Nie posiadający słusznie prawią. Zakończ ten związek bo macie inne oczekiwania. Zajmij się sobą, rozwojem, biznesem i spełniaj swoje marzenia a nie tylko cele panci i otoczenia.

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, misUszatek napisał:

A po ch... żeś się żenił jak rodziny nie chcesz zakładać? Sam zachowujesz się jak dziecko!

 

Poruchałeś sobie, zabawiłeś się w związek i teraz dajesz dyla? Jak przychodzi to o co w tym wszystkim chodzi?

Popieram. JEDYNYM celem małżeństwa jest założenie rodziny i posiadanie dzieci. Jeśli ich nie chciałeś mieć, trzeba było się nie żenić. Ew z góry sprawę uzgodnić.

 

Jeśli faktycznie jesteś pewien, że dzieci nie chcesz, to nie widzę innej możliwości, jak przekazanie informacji żonie i ew rozstanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzieci nie posiadam, a do tego nie chcę ich posiadać,.

Ale mimo to uważam że posiadanie dzieci w małżeństwie jest opcją defaultową. Nie mówię że to dobrze. Mówię jak to widzi matrix.

Nie bez powodu zawieranie małżeństw jest odradzane przez RedPill. Gdyby były dobre dla faceta to by ich nie odradzał.

Matrix małżeństwo widzi inaczej niż to wynika z samej przysięgi małżeńskiej. W przysiędze jest miłość i przysięga jest taka sama dla obu stron. A w praktyce jak to wygląda z tą miłością i równością to każdy tutaj wie.

I tak samo z dziećmi. W przysiędze ich nie ma ale matrix je tam wpycha. Matrix traktuje małżeństwo jako umowę dla kobiety, dającą tej kobiecie bankomat do zaspokajania swoich potrzeb (jakie sobie tylko kiedyś wymyśli, czyli np. posiadanie dziecka).

To oczywiście źle, i facet nie powinien się na to godzić. Ale niegodzenie powinno polegać na niewchodzeniu w małżeństwo.

Bo jak ktoś jednak wchodzi, to godzi się na te warunki. Co najwyżej może nie być winny temu że nie znał warunków bo matrix je sprytnie zakamuflował.

 

A dlaczego posiadanie dzieci jest opcją defaultową? Bo małżeństwo to dyktat kobiety. A kobieta dyktuje warunek że chce dziecko.

Choć można jeszcze coś próbować ugrać na tym że się na dziecko nie umawiali a jedynie na wspólne życie (czyli tak jak jest w przysiędze).

I opcja druga, wyjaśnienie kobiecie że nie ona jedna będzie decydowała kiedy ma się pojawić dziecko.

Ale nawet te opcje będą potępiane i autor wątku wyjdzie na winnego. Tak samo jak wyjdzie na winnego w przypadku rozstania. Po prostu tak to widzi matrix. Nikt nie mówi że to dobre spojrzenie. Tylko stwierdzam fakt.

Edytowane przez imprudent_before_the_event
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Referent said:

Szukałem podobnego tematu ale najczęściej są historie że już jest dziecko.

U mnie natomiast żona naciska na dziecko. (...)  Próbowaliśmy już kiedyś ale na szczęście się nie udało. (...) I w kółko że ona kolejnej odmowy nie wytrzyma że mam isc do psychologa itp szczerze mówiąc nawet się nie kochamy bo później ona ma pretensje że nie próbowaliśmy.  

Był już taki temat, i to niedawno. Prawie identyczny. Różnica taka, że twoja żona, jest żoną i nie będzie czekać sześć lat aż ją spuścisz po brzytwie.

 

 

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Jeśli ich nie chciałeś mieć, trzeba było się nie żenić. Ew z góry sprawę uzgodnić

No to też ciężko. Moja ex się zarzekała że nienawidzi dzieci, że przenigdy bo to i tamto, całkiem rozsądne powody. Ja chciałem ale bez nacisku. Mówiła tak mnie, znajomym, rodzinie i śmialiśmy się nawet ze to dość niezwykłe że chłop chce a baba nie chce.

 

Po kilku latach... wykrzyczała że od ZAWSZE chciała mieć dziecko, tylko ja nie chciałem, że zmarnowałem jej x lat życia, płodność itp. Potem że zawsze chciała tylko NIE ZE MNĄ. Czyli standardy argumentacji.

 

Co dały deklaracje i zapewnienia na początku?

Nic, zdezaktualizowały się, bo tak.

 

I nie winię jej czy nie jestem zdziwiony, doskonale rozumiem jej postępowanie i argumentację.

Edytowane przez Imbryk
Liretówki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, alfa_sralfa napisał:

Z czego to wynika? Jaka jest podstawa?

Kultura albo cywilizacja.

4 minuty temu, imprudent_before_the_event napisał:

I tak samo z dziećmi. W przysiędze ich nie ma ale matrix je tam wpycha. Matrix traktuje małżeństwo jako umowę dla kobiety, dającą tej kobiecie bankomat do zaspokajania swoich potrzeb (jakie sobie tylko kiedyś wymyśli, czyli np. posiadanie dziecka).

Uważam, że należy patrzeć na życie z odrobiną obiektywizmu. Inaczej to forum nie będzie się różnić od forów kobiecych typu emama, tylko będzie ich odbiciem- negatywem. Tego typu wypowiedzi są bez sensu. Kobieta sobie wymyśla potrzebę posiadania dziecka?

 

Małżeństwa przez tysiące lat funkcjonowały i jakoś mężczyźni ich nie unikali. Zmiany spoleczno-prawne z ostatnich kilkudziesięciu lat zmieniły sytuację. Małżeństwo nie jest opłacalne dla mężczyzny i nie ma sensu wiązać się z kobietą, jeśli mężczyzna nie chce założyć rodziny.

 

Byłoby fajnie, gdyby na forum osoby rozeznanie w prawie zaproponowały zestaw korekt uzdrawiajacych sytuację. Może to by się do czegoś przydało.

 
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Imbryk napisał:

Czyli standardy argumentacji.

 

Co dały deklaracje i zapewnienia na początku?

Nic, zdezaktualizowały się, bo tak.

Nie, to nie są standardy. Raczej jakiś problem albo słowa- noże.

 

Natomiast zgadzam się, że umowy nie są wieczne - takie życie.

 

Jeszcze jedno - osobiście unikam kobiet, które nie mają dzieci i kategorycznie twierdzą, że nie chcą mieć. Wg mnie to feministki albo ciężko popaprane karierowiczki.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kapitan Horyzont napisał:

Jeszcze jedno - osobiście unikam kobiet, które nie mają dzieci i kategorycznie twierdzą, że nie chcą mieć. Wg mnie to feministki albo ciężko popaprane karierowiczki.

Im się tylko tak wydaje że nie chcą mieć dzieci. Kwestia odpowiedniego samca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.