Skocz do zawartości

Żona chce dziecko


Rekomendowane odpowiedzi

@Referent

W prostych żołnierskich słowach doradzam Ci: spierdalaj z tego związku.

Dlaczego?

 

Ponieważ dzisiaj jest już źle, a w Twojej głowie nie ma chęci ratowania, a jedynie jest rozpacz z powodu myśli o dalszym wspólnym życiu.

Wiesz co będzie dalej jak nie odejdziesz?

 

Ugniesz się w końcu pod naciskiem tych wszystkich kobiet w rodzinie przy gromkim akopaniamencie ich białych rycerzy. Strzelisz gola i będziesz tak do około 50 roku życia nieszczęśliwy.

Potem po prostu machniesz ręką na wszystko. Na życie.

Idealny przepis na zniszczenie sobie życia.

Nie rób tego.

 

Dzisiejsze wady waszego związku w przyszłości urosną jeszcze bardziej.

Ty będziesz zmęczony życiem, ona to zauważy i pomimo wspólnego dziecka będzie Tobą gardzić. Żonę będzie bzykał, a jakże uśmiechnięty 25 latek z sześciopakiem na brzuchu - Ty będziesz spadał na samo dno piekła. Przy okazji powołania do życia dziecko, które będzie wzrastało w nieszczęściu.

 

Teraz pomyśl: chcesz mieć szarą twarz, która nie pamięta kiedy się uśmiechała?

Czy raczej wolisz jeździć nowym seksownym samochodem, odwiedzać ciekawe miejsca na ziemi, tej ziemi i nie móc zasnąć bo szkoda Ci będzie marnować życia na sen.

 

Nie lituj się nad nią, nad sobą, nie wierz w bajki pt. terapia, dziecko uzdrowi, poczekam.

 

Nie czekaj, kończ to po męsku. Dzisiaj.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziecko to jej durna zachcianka, którą wywołała tak jak piszesz ciąża jej siostry i presja społeczna idiotów wokół. 

Ty go nie chcesz, będziesz się męczył bo seksu będzie jeszcze mniej a pracy i kasy na 2 gęby coraz więcej, tak jak kłótni i obowiązków. Ona jak widać jest bardzo lekkomyślna i ma to gdzieś.

Rozwód i niech samica szuka bankomatu, który da jej potomka. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu....nie macie wspólnych zainteresowań, z grubsza was nic nie łączy...po chuj jesteście razem, ...tym bardziej że nie chcesz mieć dzieci ?

Bądź szczery, powiedz jak sprawa się ma...rozjebie się to się rozjebie...nie rozjebie się....będziesz bogatszy o doświadczenie i kasę która ci zostanie, a która musiałbyś przeznaczyć na adwokata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety są naprawdę podłe. To już przechodzi ludzkie pojęcie, przecież tak nie można żyć, jak ona śmie.

 

Człowiek chciałby sobie żyć w spokoju, mieć ruchanie na zawołanie, loda z połykiem, ugotowane, posprzątane, wyprane, połowę rachunków opłacone. A tu masz ci los, dziecka się jej zachciewa.

 

Powiem wprost, znajdź sobie inną, taką, która doceni twoje starania i da też coś od siebie.

  • Like 2
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Gr4nt Chciałby też aby nie dawała podarowanego kubka obcemu gachowi ? 

 

@Referent Wyjścia są dwa: albo odejdź, albo zostań ojcem.

Trudno winić partnerkę za to, że podążą za swoją biologią. Należało się tego spodziewać.
Bez sensu zawiązywać kontrakt małżeński skoro Ty nie chcesz mieć dzieci.

Edytowane przez Moriarty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Referent napisał:

Bo ona mówi że ma teraz dobra wypłatę i dobre będzie wychowawcze. A jak się pytam co później kto ją zatrudni to cisza.

Później alimenty, ale nie powie Ci tego wprost :D

 

Z tego co piszesz to i tak pierdolnie.

 

Pytanie retoryczne: chcesz się rozwieść teraz czy bawić się później w ten cały cyrk i walnąć jej dziecko, by miała kartę przetargową przy rozwodzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawię tezę, że dużo więcej kobiet niż mężczyzn świadomie chce spłodzenia potomka. Nie chodzi tylko i wyłącznie o kobiecą biologię, ale pewną nieciekawą prawidłowość - dziecko wypełnia kobiecie pustkę w życiu, brak konkretnych życiowych planów, pasji, realnych zainteresowań etc. Żywe Tamagotchi w jakimś tam stopniu odpowiada na te pragnienia. Więc, @Referent IMO nie unieszczęśliwiaj siebie i tego nieszczęsnego dziecka, które na świat się nie prosi i niech każdy idzie w swoją stronę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Referent napisał:

Bracia samcy potrzebuje waszej pomocy    . Stoję właśnie przed kluczową decyzją Szukałem podobnego tematu ale najczęściej są historie że już jest dziecko

U mnie natomiast żona naciska na dziecko. Jesteśmy małżeństwem od ponad 2 lat ona jest już po 30 wiec.dla niej to już prawie ostatni dzwonek. Ja mam 34.  Próbowaliśmy już kiedyś ale na szczęście się nie udało. Później trafiłem na audycję Marka i nie chciałem się starać. Teraz to już przekracza granice zdrowego rozsądku bo jej siostra właśnie jest w ciąży. I w kółko że ona kolejnej odmowy nie wytrzyma że mam isc do psychologa itp szczerze mówiąc nawet się nie kochamy bo później ona ma pretensje że nie próbowaliśmy. 

Bracia samicy pomóżcie ja z nią nawet już nie wiem czy chce być nie mamy kompletnie żadnych wspólnych zainteresowań a co dopiero jeszcze dziecko

Panowie rozumiem tych co mówią że trzeba było się nie żenić. Ale pewnie wszyscy co są po ślubie powiedzą że kiedyś było inaczej. Teraz jest co raz gorzej praktycznie ze sobą nie rozmawiamy. Tak jak mówicie ona chce dziecko żeby jej wypełniło czas i pustkę. Ja bym wolał żeby miała jakieś zainteresowania pasję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jesteś targany emocjami idz gdzieś wycisz sie i podejmi decyzję albo w lewo albo w prawo.

Facet jesteś?

To zachowuj się i żyj z konsekwencjami swoich decyzji.

 

Albo rodzina dziecko i wszystko w co chciałeś się wpisać , albo spokój i swoje życie , marzenia.

A tym, że kogoś rozczarujesz sie nie przejmuj TWOJE ŻYCIE nikt do niczego ma Cię nie zmuszać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Obliteraror napisał:

Postawię tezę, że dużo więcej kobiet niż mężczyzn świadomie chce spłodzenia potomka.

U mężczyzn jest to świadoma decyzja lub pod wpływem presji przekonań otoczenia itp. U kobiet instynkt. Taki sam jak głód,pragnienie,potrzeba snu. Włącza się jej prokreacja i działa w tym kierunku. Co więcej nie mając pojęcia co to znaczy wiele kobiet po urodzeniu dziecka nie wytrzymuje psychicznie i fizycznie tego wysiłku i negatywne emocje,rozdrażnienie,sprzeczne uczucia wobe dziecka (tłumiona nienawiść) kierują na partnera który zbiera jak piorunochron. Gdyby były świadome na co się piszą nie robiłyby tego. Co więcej widząc i słysząc swoje koleżanki i tak widzą tylko jedno: "titititiiii..." a  wszelkie negatywne cechy  macierzyństwa są odrzucane przez świadomość.

Uważam że , jak już do takiego wniosku dojdą , to właśnie mężczyźni chcą świadomie dziecka a kobiety chcą jedynie zaspokoić instynkt.

 

 

10 minut temu, Referent napisał:

Panowie rozumiem tych co mówią że trzeba było się nie żenić. Ale pewnie wszyscy co są po ślubie powiedzą że kiedyś było inaczej.

Nie słuchaj ich. Każdy z nich teraz tak pisze bo NIE MA WYJŚCIA. Najtrudniejsze jest przyznać się przed sobą że popełniło się błąd. Dlatego ludzie trwają w toksycznych i chorych związkach bo nie chcą przyznania się przed sobą że źle zainwestowali swoje życie , czas i środki i że mogliby teraz być gdzieś indziej i prowadzić inne życie. Normalny mechanizm.

ŻADEN mężczyzna żeniąc się nie myśli świadomie o dzieciach,nie wiedząc z czym to się wiąże. Niektórym WYDAJE się że chcą , bo nie mieli dzieci, albo mają jakieś deficyty z przeszłości i dzieci mają je wypełnić.

W Twojej sytuacji to pogłębi przepaśc między Wami. Ona będzie miała lalke a Ty nie będziesz już miał NIC. Tylko zobowiązania.

Wróć do tematu jak będziesz starszy z inna samicą, w innych okolicznościach.

Edytowane przez ntech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Referent

Powiem krótko, narazie idziesz pod gilotynę, ale póki jeszcze nie ma dziecka to masz szansę na ucieczkę. I dobrze radzę żebyś to zrobił, bo sam widzisz co jest teraz, i pomyśl co dopiero będzie jak się pojawi dziecko.

Edytowane przez Patton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Referent napisał:

Tak jak mówicie ona chce dziecko żeby jej wypełniło czas i pustkę. Ja bym wolał żeby miała jakieś zainteresowania pasję

To może kup jej puzzle?

A ja bym chciał żeby na świecie nie było głodu i wojen.

 

Rozwiedź się z nią jak najszybciej, to jeszcze kobieta będzie miała szansę założyć z kimś rodzinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Al Bundy, ale nie będzie aż tak śmiesznie.

 

Ja wszedłem w związek małżeński z chęcią do posiadania dzieci. Mam teraz syna i wiem, że to mi na ten moment życia już wystarczy. Żona po zajściu strasznie się zmieniła i efekt ten trwa do dziś. Już od jakiegoś czasu ona gada o kolejnym dziecku. Powiedziałem jej wprost. Na ten moment nie chce mieć już więcej dzieci. Mimo że ona mówi, że to rozumie, że w jakimś stopniu to jest jej wina i że chce coś odbudować to na gadania się kończy.

 

Jeśli teraz jest u Ciebie w związku źle to wiedz, że po dziecku będzie jeszcze gorzej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, jak Bracia pisali wcześniej - powinieneś przewidzieć, że kobieta->związek->ślub->dziecko..

Póki możesz (to nie będzie łatwe), powinieneś odstawić tą relacje. 

Chyba, że przemyślisz wszystko dobrze i zdecydujesz sie na dziecko - przecież to nie katastrofa.

Ale trzeba to bardzo dokładnie przemyśleć, aby dziecku życia nie zmarnować kłótniami, a zapewnić mu mocny start w życie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PatZz napisał:

To zachowuj się i żyj z konsekwencjami swoich decyzji.

 

1 godzinę temu, PatZz napisał:

A tym, że kogoś rozczarujesz sie nie przejmuj TWOJE ŻYCIE nikt do niczego ma Cię nie zmuszać.

A jak to się ma do poniesienia konsekwencji ślubu który już się odbył?

Ślub zgodnie z oczekiwaniami społecznymi (niekoniecznie poprawnymi, no ale mówię jak jest) ma prowadzić do dzieci. Więc jeżeli @Referent miał by żyć zgodnie z konsekwencjami swoich decyzji to musiałby się zgodzić na dziecko.

 

Ja bym powiedział że dla mnie jeszcze za wcześnie na dziecko i do tego nie wiem czy tego chcę.

I powiedział że nie będę wiedział dopóki nie sprawdzę jak to wygląda w praktyce w przypadku innych związków z dziećmi. Czyli w przypadku siostry która jest w ciąży.

Tylko trzeba to dobrze rozegrać. Żeby żona zobaczyła że to nie jest tak łatwo zajmować się dzieckiem jak się jej wydaje.

Jest nawet szansa że się jej chwilo odechce (niestety to "chwilowo" będzie dopiero po urodzeniu dziecka przez siostrę, czyli nieprędko).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, imprudent_before_the_event napisał:

 

A jak to się ma do poniesienia konsekwencji ślubu który już się odbył?

 

Czasu nie cofnie widzi, że żonka po ślubie się zmienia i teraz pojawiają się tylko jej potrzeby, a im dalej w las tym ciemniej.

Równie dobrze można powiedzieć co to ma do rzeczy, jeśli jesteś w związku/małżeństwie i jest Ci zle to tkwisz w nim w imie czego?

A nic nie pokazuję, żeby się zmieniło.

 

Chłopak widać, że nie chcę tego to mu społeczeństwo wmowilo ślub dziecko rodzina= szczęście i ma i jest teraz na rozdrożu dróg swoje przeświadczenia o tym co on chcę czy spełnić zachcianki społeczeństwa, myszki.

 

Jego decyzja jeśli nie chcę dziecka niech bierze rozwód i da jej szanse z innym gościem i tyle.

Na chuj żale, rozmyślania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawdę żenicie się z wykluczeniem potomstwa? od dziecka wszyscy mówią mi "nie żeń się" - to też nie marzę, nie myślę i nie planuję, ale kobiety wybieram tylko takie, z którymi chciałbym wymieszać geny. innych nie bzykam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy pieprzycie? Małżeństwo jest tylko po to, by mieć dzieci? Gdzie to jest napisane? W przysiędze? Z tego co wiem, to przysięga mówi coś o nieopuszczaniu aż do śmierci, w bogactwie i chorobie. 

Oczywiście autor zachował się jak gówniarz, bo pańcia sobie zażyczyła gówniaka, a on jest po to by go zrobić i na niego robić. Rycerzyki wybielone...

 

Może autor właśnie chciał związać się z kobietą na całe życie bez dzieci? Kto zmarnował czyje życie? Skoro ona coś chce, to niech określa się na początku. Żona zmarnowała jego czas i środki. Nie jest już tak młody jak kiedyś, pieniądze mógł zainwestować w siebie lub inną kobietę, a obecna jeszcze zabierze mu część majątku i wskoczy na innego bolca. 

Taka kobieta to zwierze, nie człowiek. Dostała cieczki jak suka i warczy. 

 

Kopnij ją w dupę z hukiem, zrób tak by nic nie dostała. To ona tworzy konflikt i rozpieprza związek. 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Imiennik napisał:

Co Wy pieprzycie? Małżeństwo jest tylko po to, by mieć dzieci? Gdzie to jest napisane? W przysiędze? Z tego co wiem, to przysięga mówi coś o nieopuszczaniu aż do śmierci, w bogactwie i chorobie. 

Oczywiście autor zachował się jak gówniarz, bo pańcia sobie zażyczyła gówniaka, a on jest po to by go zrobić i na niego robić. Rycerzyki wybielone...

Też się zastanawiam nad tym, co Ty ; ) IMO szczerą, podstawową motywacją do zawarcia związku małżeńskiego jest założenie, że obie osoby się kochają i chcą razem dalej iść przez życie. Kwestia tego, czy w tym układzie pojawi się potomstwo, albo się nie pojawi powinna być wolą i decyzją obu stron. Ciekawa sprawa - ludzie godzinami, dniami analizują i zastanawiają się nad wyborem miejsca pracy, decyzjami kredytowymi, logistyką zamieszkania w różnych częściach kraju i świata, a tak istotna decyzja, jak posiadanie dzieci miałaby wynikać z jakiegoś obligatoryjnego założenia "Pani chce, bo jest małżonką, to tak być musi!"? : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Imiennik napisał:

 

Ja już jedną przygodę mam za sobą, najcenniejsza lekcja w życiu. Nawet himalajce nie zrobię dziecka: raz że nie lubię dzieci, a dwa kobieta się zmienia po porodzie, facet idzie w odstawkę. 

Jedyny sens posiadania dzieci to chęć ich posiadania, inaczej to tylko ciężar.

Strzeliłbym dzieciaka w momencie jeśli będę miał coś wielkiego do przekazania po mnie. Np. prawa autorskie, duży spadek etc. Inaczej nie mam żadnej potrzeby. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imiennik Chęć posiadania dzieci przez kobiety jest czymś naturalnym, naturalną koleją rzeczy. Zatem, jeśli nie zdusiła tego w zarodku to będzie tego chciała i nie ma co krzyczeć i zrzucać na kogokolwiek winy. 

 

Opuszcza ten związek i następnym razem od razu mówi w poważniejszej fazie związku, że dzieci nie chce mieć i tyle. Bo inaczej marnuje swój czas, pal licho już w czas kobiety. 

 

Gdzie tu widzisz białorycerzenie? To jest akurat tylko wynik LOGICZNEGO myślenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, vand napisał:

@Imiennik Chęć posiadania dzieci przez kobiety jest czymś naturalnym, naturalną koleją rzeczy. Zatem, jeśli nie zdusiła tego w zarodku to będzie tego chciała i nie ma co krzyczeć i zrzucać na kogokolwiek winy. 

 

Opuszcza ten związek i następnym razem od razu mówi w poważniejszej fazie związku, że dzieci nie chce mieć i tyle. Bo inaczej marnuje swój czas, pal licho już w czas kobiety. 

 

Gdzie tu widzisz białorycerzenie? To jest akurat tylko wynik LOGICZNEGO myślenia. 

Chłopie, gdyby to było tak, że on powie "NIE" i każda panna odejdzie....Naiwny jesteś. Wiele razy zdarza się tak, że facet nie chce, kobieta o tym wie, bo sama WTEDY też nie chce. nic jej to nie przeszkadza. Natomiast ona pewnego dnia zaczyna chcieć i pojawia się problem, bo i Ty powinieneś zacząć chcieć. Kumasz? 

 

Co, mam na pierwszej randce oświadczać pod przysięgą, że nie chce dzieci? Inaczej zmarnuję jej czas? A kto odda mi mój czas zmarnowany na tę panienkę? Bądźmy poważni. 

 

Chętnie wejdę w poważny i długi związek, ale na dzisiaj (34 l.) nie chcę dzieci. Może zmienię zdanie, nie wiem, może nie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.