Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie zauważyłam podobnego tematu, ale jeśli jest, proszę Szanowną Moderację o usunięcie. 

--------------------------

Kiedyś coś mi się obiło o uszy, ale dziś wyświetlił mi się taki artykuł. 

Troszkę spojrzałam na opinie i co to niby jest, ale jakoś nie bardzo wierzę w takie łatwe pieniądze.

Mam pytanie.

Co o tym sądzicie?

Oszustwo czy nie? 

Ciekawi mnie Wasza opinia, bo się na tym nie znam, a jest tu sporo mądrych Mężczyzn :).

 

Dziękuję za wypowiedzi :).

 

http://polska-news6.eu/?fbclid=IwAR0_fw4kQbEeXZuF4RfD1iVVUQyHdFXEK07pdU6Ndkr6sC-DK5OyzK9dD_w

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego typu strony są to tak zwane "programy afiliacyjne" mające na celu skusić użytkownika do zakupu np. poradnika, programu lub książki, gdzie następnie za ich pomocą "masz szansę zarobić olbrzymie kwoty pieniężne w bardzo krótkim czasie". Co oczywiście jest awykonalne przy praktycznie zerowej wiedzy w tym zakresie.

Posiadają one fałszywe informacje ponieważ prawdę mówiąc - kto mądry za grosze jest w stanie sprzedać Ci 100% przepis na sukces?

W większości przypadków prócz oczywistej zapłaty za dany produkt, osoba odpowiedzialna za tą stronę jest również w posiadaniu twojego adresu mailowego oraz danych (najczęściej wymagana jest rejestracja przy zakupie lub przy uzyskaniu "darmowej próbki"). Twoje dane są później sprzedawane na tzw. czarnym webie.

Użytkownik strony zarabia na tobie również za pomocą metod: Pay Per Click, Pay Per Install, Pay Per View...

 

Ponadto,

-opinie są wyraźnie fałszywe;

-link do strony też wygląda tragicznie

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SobolAlliv, @BRK275, @azagoth Dzięki chłopaki :). 

 

@azagoth, raczej nie będę w to wchodzić. 

Jeśli już bym miała jakąś inwestycję poczynić, to raczej zakup ziemi, złota, może nieruchomości. 

 

PS. Na moim kompie jakoś głośno się o tym zrobiło i tak z ciekawości mówię sobie, zobaczę czy tu jest coś o tym.

Wpisałam w wyszukiwarkę i nic mi nie wyświetliło, więc napisał temat, ale jakoś dziwnie nie dawało mi to spokoju i zaczęło mnie zastanawiać, że jak, chłopaki nie rozmawiali i nie rozłożyli tego na czynniki pierwsze - nie może być?

I gdy było po fakcie, wyświetliło się (nie wiem czy to złośliwość rzeczy martwych).

I oczywiście u Was jest ten temat i powinnam bardziej się postarać.

Krótko mówiąc muszę się przyznać, dałam plamę, gapa ze mnie. Moja wada - ech...

 

Proszę o wybaczenie moje niedopatrzenie :(. 

Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefertiti Mój znajomy który żyje z inwestowania, twierdzi że najlepsza inwestycja i przyszłość to pieniądze wirtualne typu bitcoin.

Kiedyś cały wieczór mi tłumaczył dlaczego i kiedy bitcoin zastąpi pieniądz papierowy, ale mój angielski nie jest na takim poziomie bym mógł przełożyć na Polski, mógłbym dać wam linka do jego wywiadów na Youtube odnośnie inwestowania, ale są po Włosku wykłady.

Mimo, że mi polecał 1/5 oszczędności inwestować w bitcoin, to Ja mam duży sceptycyzm i ciężko mi się przełamać, mam drobne zainwestowane ale nie czuję klimatu, jednak znając jego wiedzę to wiem, że zna się na rzeczy.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

kiedy bitcoin zastąpi pieniądz papierowy

Drobne sprostowanie tego powszechnego błędu - papierowa to jest waluta, która nie jest de facto pieniądzem, bo nie posiada (z założenia!) fundamentalnej jego cechy jaką jest zachowywanie wartości. Kryptowaluty (a więc nie krypto-pieniądze) również tej właściwości nie mają i co gorsza, są niejako pochodną zużytego prądu (zmarnowanego - bo zrobić prądu ani niczego innego się z nich nie da).

 

Co do zastąpienia "pieniądza" papierowego, to w zasadzie transakcje gotówkowe stanowią obecnie ledwie margines ogółu handlu, bo zostały wyparte przez transakcje cyfrowe. Można więc uznać, że waluta ma już na chwilę obecną postać cyfrowych zapisów, wypierając swoją "papierową" formę. Cyfrowy "pieniądz" stał się więc już dawno faktem.

 

W kwestii wolnych i niezależnych od banksterki i rządów (też zresztą zależnych od banksterki) kryptowalut, osobiście jestem bardzo sceptyczny. Nie można za pomocą istniejących kryptowalut regulować np. zobowiązań podatkowych, ale w obecnej formie, głównie nie nadaje się jako instrument kredytu i podatku inflacyjnego, przez co, nie nadaje się do wzbogacania  na jego kreacji z niczego przez system bankowy. Raczej na dziś, jest balonem testowym, który w czarnym scenariuszu zostanie przekłuty z hukiem, żeby co najwyżej wprowadzić własną, ogólnoświatową walutę krypto, kontrolowaną przez "system" pod pretekstem gwarantowanego bezpieczeństwa i "stojących na straży jego stabilności" (czyli formalnie - dewaluacji w ramach "celu inflacyjnego") niby-rządów. Za to do spekulacji - instrument jak znalazł. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ariok

Parę dobrych lat temu interesowałem się tym tematem, lecz nie zarobiłem na tym zbyt dużej sumki. Problemem w moim przypadku była słaba znajomość języka angielskiego i ogólny brak motywacji.

Potrzebna była do systematycznego prowadzenia strony i pisania na niej solidnych artykułów / treści w języku dostępnym dla szerszej gamy użytkowników. Miało to zasadnicze przełożenie na różnicę w zarobkach - użytkownik z krajów zachodnich (w szczególności z Ameryki) jest parę razy bardziej ceniony niż użytkownik z krajów Europejskich. Oczywiście była możliwość zarobku jako Polski twórca ale w tamtych czasach była to ogromna przepaść w zarobkach. Klik od Amerykanina = 0,5-5$, od Europejczyka = 0,05-0,2$.

Dodatkowo ważna była optymalizacja strony, najlepiej jako top5 wyszukiwania dla google (no i tutaj się już znajomość języka kłania + podstawy html) oraz wyjątkowa treść/kategoria strony.

Bardzo dużo roboty trzeba na to poświęcić na początku działalności, ale można było na tym sporo zarobić.

Ja głównie zarabiałem z reklam oraz ref-linków.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext 

[16.03, 21:34] many mistakes. he doent know the matter
[16.03, 21:40]: first of all money is not digital
[16.03, 21:42] : second bitcoin is digital and trustless. the system regulates and control its self
[16.03, 21:43] third you can track and tax it perfectly if you need or you want. every single walletr is visible to anyone
[16.03, 21:45] fourth bitcoin is antiflationary

 

 

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz Twój znajomy zarzuca mi niezrozumienie i wiele pomyłek, samemu myląc fundamentalne pojęcia. Wydaje się, że chwilami naprzemiennie myśli o pieniądzu a mówi o "pieniądzu", czyli środku płatniczym (currency). Mimo, że ze wszelkich sił, propaganda stara się nam wtłoczyć że "currency" i "money" to to samo, tym samym jednak nie są. Znajomy raczej rozumie różnice (trudno mi uwierzyć, że nie), więc trudno załapać z czym realnie w moim wpisie polemizuje.

13 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

[16.03, 21:40]: first of all money is not digital

Kiedy płaciliście większe kwoty gotówką? Na zakupy do Chin importerzy jeżdżą furgonetką z dolarami i ochroniarzami, czy może raczej przelewają cyferki elektroniczne? Czym jest choćby kredyt jak nie czysto wirtualnym, nieistniejącym w fizycznej formie "pieniądzem" w formie cyfrowej? Niech znajomy poczyta sobie o systemie rezerwy cząstkowej i przywileju bankowym do kreacji "pieniądza" praktycznie z niczego. Podpowiem - większość ludzi nie rozumie różnicy między pożyczką a kredytem. Pożyczyć, to można coś co się posiada, co istnieje a kredyt nie istnieje, dopóki bankster nie powie - OK, John, wklepię do kompa na twoje konto 0.5mln $ i inni banksterzy to uznają. 

Ciekawostka z danych NBP - szacunkowa ilość "currency" gotówkowej w PL to zaledwie 14% obiegu! Reszta to zapis cyfrowy. Więc jak odbywa się większość transakcji jeśli nie elektronicznie? Jaką ma postać współczesny "pieniądz" jeśli nie cyfrową?

 

* pisząc "pieniądz" w cudzysłowie, wskazuję na walutę/currency a nie pieniądz.

13 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

[16.03, 21:42] : second bitcoin is digital and trustless. the system regulates and control its self

[16.03, 21:45] fourth bitcoin is antiflationary

Wymienił dokładnie powody (a jest ich więcej) przez które, jak wcześniej napisałem, należy być sceptycznym w kwestii uznania np. BTC i jemu podobnych "wolnych" walut za powszechne, uniwersalne i obowiązujące jako główna forma obiegu w przyszłości. Nie da się ich ani inflacyjnie rozcieńczać ani tworzyć nimi kredytu. Gdyby komukolwiek ze światowej finansjery zależało na takiej cesze waluty, nie pogrzebano by standardu złota. Dla jasności - dla mnie to również byłaby zaleta waluty, tylko ja piszę o własnym zdaniem, bliskim zera prawdopodobieństwie uczynienia z niej samoregulującego podaż dolara, jena czy euro. Już za sam pomysł JFK o powiązaniu $ ze srebrem i przez to ograniczeniu swobody jego nieskończonej emisji (executive order 11110) dostał kulkę w łeb od "szaleńca". Ktoś się jeszcze odważy podważyć system "fiat money"? Jest jakiś chętny? Bo komunikat był jasny i kto ma wiedzieć, ten wie o co biega.

 

Jako potwierdzenie tego o czym mówię, weźmy sobie pioniera "nowoczesnych" rozwiązań, implementowanych później w innych krajach, czyli Szwecję. Lawinowo przybywa tam punktów w których w rozliczeniu nie przyjmuje się gotówki. Obowiązują transakcje wyłącznie cyfrowe. W związku z obawami że wkrótce mało gdzie będzie można coś kupić za gotówkę, trwają prace nad wprowadzeniem stricte cyfrowej wersji korony pod nazwą "e-korony", która będzie oficjalnie uznawanym środkiem płatniczym. I jeśli komuś naiwnemu się wyda, że będzie miała jakiekolwiek cechy kryptowaluty, to niech nie ma złudzeń - oficjalnie będzie emitowana przez Riksbank, czyli ichni bank centralny, hahaha. Dokładnie na tych samych zasadach co obecna "currency" tylko "nowocześniejsza" i bez zawracania sobie głowy papierem i farbą drukarską. 

 

Jest takie stare powiedzenie giełdziarzy, że na zakup konkretnych akcji, najbardziej naganiają ci, którzy się w nie obkupili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz - dlatego nie dawałem wiary w to że nie wie:

26 minut temu, Rnext napisał:

Znajomy raczej rozumie różnice (trudno mi uwierzyć, że nie)

Po prostu podśmierduje mi jego naganianie rekomendacja, skrywanym interesem bankstera/inwestora, przewiezienia ludzi na lewych sankach. Tym bardziej, skoro musi wiedzieć jakie są oficjalne plany w kwestii rządowych walut cyfrowych, które nadal będą "fiat". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext Jeden raz rozmawialiśmy przy kawie o tym, to On jak i niby jego koledzy z USA twierdzą, że waluta w jakiej formie ją znamy zostanie wyparta przez bitcoin ( bądź coś pokrewnego ) i kiedy przyjdzie ten dzień to garstka co zainwestowała w bitcoin, będzie obrzydliwie bogata :ph34r:. Nie wiem jaki cel miałby w naganianiu mnie do kupna, bo Ja jestem szarym robaczkiem w tym świecie, co dobrze znajomy wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bitcoin i kryptowaluty to pieniądz bez żadnego pokrycia, taka wydmuszka, która dodatkowo jest solą w oku banków i rządów.

Za tradycyjnymi walutami stoją rządy, które mogą zakazać płatności BTC w najbliższych latach i tysiące jeleni, którzy weszli na rynek krypto zbyt późno znów będą płakać.

Google, Facebook i kolejne firmy już zakazały reklamowania u siebie kryptowalut. Kolejne kraje zakazują kopania, itd.

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

On jak i niby jego koledzy z USA twierdzą {...} garstka co zainwestowała w bitcoin, będzie obrzydliwie bogata

To zależy, czy są rozgrywającymi czy rozgrywanymi. Jednak w obu przypadkach ich stanowisko w sprawie jest dla nas (i mas) potencjalnie niewiele warte czy wręcz szkodliwe. Pierwsi robią w wała (więc muszą celowo kłamać) a drudzy sami zostaną w niego zrobieni (kłamią na zlecenie, nieświadomie).

No i mało to banksterów, którzy przy kawce, cygarku i whisky świętowali niekończące się perspektywy wzrostów na Wall Street a po chwili skakało samobójczo z wieżowców w 1929? 

 

No i chciałbym poznać jakikolwiek argument z ich strony - dlaczego akurat inwestorzy w krypto będą obrzydliwie bogaci. Krypto będą jednocześnie lekiem na raka? Paliwem przyszłości? Niewyczerpalnym źródłem energii? Ciekaw byłbym argumentów i odpowiedzi - "dlaczego" - zamiast - "bo tak uważamy". Gdyby ci banksterzy doprecyzowali w stylu "garstka, która kupi w odpowiednim momencie" to jeszcze bym się zgodził, że na spekulacji zarobią. A co dzisiaj z tymi, którzy w szczycie kupili 1BTC za 67k PLN a dziś mogą sprzedać za co najwyżej 15k? Raczej stali się obrzydliwie biedni.

0ed93411c8eff.png

34 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

waluta w jakiej formie ją znamy zostanie wyparta przez bitcoin ( bądź coś pokrewnego )

1) Jeśli coś pokrewnego, to po co wchodzić w BTC? Trzeba wejść na całość w TO COŚ pokrewnego. Tylko jak rozumiem, tego czegoś jeszcze nie ma, więc na bezrybiu i rak - ryba ;)

2) Coś pokrewnego już powstało a powstaje jeszcze coś inaczej pokrewnego, tylko pokrewieństwo nie będzie po linii krwi z kryptowalutami (samokontrolująca się emisja). Chociaż tutaj widzę rozwiązanie dla banksterki - w momencie gdy kończy się możliwość emisji BTC, uruchamia się koparki BTC Bis, BTC alfa, BTC omega... i tak bez końca a potem dokonuje ich scalenia w jeden BTC NEW :D

3) Traktując walutę która powstanie jako źródło niewyczerpalnego bogactwa (oczywiście jak każda - dla emitenta), dlaczego nikt się nie wzbogacił kupując jako pierwszy świeżo wyemitowane dolary?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.