Skocz do zawartości

Jak przekonać pracodawcę.... Pomocy!


trebacz3223

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć bracia. Jak już pewnie kiedyś czytaliście o mojej sytuacji w pracy, teraz decyzja podjęta - zwalniam się. Ale nie ma tak łatwo, bowiem mam umowę na stałe, czyli okres wypowiedzenia 3 miesiące :(

 

Za tydzień idę złożyć papier i chcę to zrobić za porozumieniem stron wyznaczając termin powiedzimy do 20 kwietnia jako ostatni dzień mojej pracy. Jak przekonać, jakich argumentów użyć, aby kiero

zgodził się na moją propozycję? Generalnie chcę to zrobić tak, że zwalniam się, bo wyjeżdżam do X, a poza tym chciałbym iść na studia rozwinąć się i kto wie, może kiedyś się jeszcze spotkamy tu w firmie? Oczywiście firmę będę zachwalał, żeby nie było, wszak spędziłem tu PIĘĆ lat od razu po technikum!

 

Obawiam się jednak, że się nie zgodzi i będę robił 3 miesiące do końca czerwca. To będzie koszmar! Proszę o jakieś porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to zrobiłem za porozumieniem stron. 

 

Moim zdaniem żadnych sentymentów - widziałem jak ludzi zwalniali po dniu pracy. 

 

Co zrobić? Nie wiem, ale powiem jak ja bym zrobił. Poprosił o chwilę na osobności, powiedział że odchodzisz gdyż xxx, i chcesz zakończyć pracę za porozumieniem stron w xxx. Jeśli się nie zgodzi chodzisz trochę dla nie poznaki, a potem "chorujesz" ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, DOHC napisał:

Ja to zrobiłem za porozumieniem stron.

Tak też chcę zrobić, wspomniałem ;)

14 minut temu, DOHC napisał:

Co zrobić? Nie wiem, ale powiem jak ja bym zrobił. Poprosił o chwilę na osobności, powiedział że odchodzisz gdyż xxx, i chcesz zakończyć pracę za porozumieniem stron w xxx. Jeśli się nie zgodzi chodzisz trochę dla nie poznaki, a potem "chorujesz" ?

Dokladnie tak. Wszystko na spokojnie z argumentami. Czuję i tak ze nie lyknie.

 

Taak, a potem będę miał wpisane, że korzystałem z l4. Po co to na moim I świadectwie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci nie pomogę bo wykonuje deficytowy zawód i pracownik jest na wagę złota. Mogę rzucić pracę z dnia na dzień, dostać dyscyplinarke i nikt na nią nie będzie patrzeć.

Jednak co Ci mogę powiedzieć, to nie miej sentymentów, nie ważne jaki jest szef to pamiętaj, gdyby to On się zastanawiał to nie miałby skrupułów wobec Ciebie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną sytuację co ty. Kierowniczka, nie chciała mnie puścić. Miałem robić 3 miecha. Na spokojnie przemyślałem w domu i zadzwoniłem do kobiety, ze slowami, albo jutro widzę podpis pod wypowiedzenien, albo "stary" dowiaduje się o twoich przekrętach :D

Rano telefon, że mam sie zgłosić, po papiery do kadrowej ;)

 

Tak więc, jak nie idzie po dobroci, używamy mocniejszej ? perswazji. 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, trebacz3223 said:

Obawiam się jednak, że się nie zgodzi i będę robił 3 miesiące do końca czerwca. To będzie koszmar! Proszę o jakieś porady.

Jak ma się nie zgodzić. Siłą cie nie zatrzyma. Na umowie jest jasno wyznaczony okres wypowiedzenia i pracodawcę tez to obowiązuje - nie tylko Ciebie. 3 miesiące wypowiedzenia to dla pracodawcy dogodna sytuacja. Przede wszystkim wydrukuj sobie papiery elegancko daty z umów powpisuj poprawne i nie pomyl nazwy pracodawcy żeby nie trzeba było do tego wracać (choć ja napisałem wszystko długopisem w dniu złożeniu wypowiedzenia - jeszcze do działu HR wpadłem żeby mi potwierdzili szczegóły umowy). Szefowi się nie musisz tłumaczyć. Jak się obawiasz reakcji to powiedz że znalazłeś inną pracę. Kij im w oko. Nie musisz się tłumaczyć. Jak by się trafiły jakieś dramaty z ich strony to trzymaj ramę i nie daj się wyprowadzić z równowagi choć nie sądzę żeby tak miało być. Przygotuj się na to że wieści się rozejdą po firmie. Współpracownicy będą dopytywać gdzie odchodzisz itd. Możesz coś nazmyślać i opowiadać historyjki albo zrobić tak jak ja czyli walić prosto z mostu że nie spieszy ci się. Generalnie ludzi zawsze bardzo ciekawi gdzie kto odchodzi bo nie mają jaj żeby odejść i coś zrobić ze swoim życiem tylko się kisza w marnych robotach gdzie się ich nie szanuje a i oni innych nie szanują. Te 3 miesiące wypowiedzenia będą trudne bo a) będziesz  miał coraz bardziej wywalone na robotę (ale rób ją dobrze do końca) b) Ludzie będą się interesować z powodów wymienionych powyżej. Ja przed odejściem wyizolowałem się od towarzystwa. Robiłem robotę i tylko to mnie interesowało. Żadnych rozmówek z mojej inicjatywy. Dzięki temu nic nie odwaliłem na koniec i nie dałem się wyprowadzić z równowagi (a próbowali do końca). Przede wszystkim bez nerwów. Wypowiedzenie to twoje PRAWO. Nie jesteś jakimś przykutym kajdanami niewolnikiem i masz prawo decydować o sobie. Zdarzało mi się skracać nawet za porozumieniem stron wypowiedzenie także wszystko jest do dogadania. 

 

Edit. Doczytałem że chodzi o skrócenie okresu wypowiedzenia :)Pracodawca może sie nie zgodzić na skrócenie okresu wypowiedzenia bo to jego prawo. Możesz iść na udry jak proponuje @Still i użyć ostrzejszych argumentów, ale potem jak sie okaże że nie zadziała to dymasz 3 miechy we wrogim środowisku (nie polecam). Najlepiej powiedz po prostu że chcesz skrócić czas wypowiedzenia. W razie czego jak zapyta dlaczego tak szybko to powiedz że masz plany wyjazdowe na maj i tyle. Staraj sie to rozwiązać polubownie i nie dać sie wyprowadzić z równowagi (niektórzy takie rzeczy robią celowo - dla satysfakcji na zasadzie - nie chcesz z nami pracować i grac według naszych zasad to już my cie urządzimy - totalne buraki tak robią ale sie zdarzają). W przypadku prac biurowych to jeśli nie gonią terminy to powinno na luzie przejść chyba że szef chuj. 

Edytowane przez Trevor
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tp chodzi, że się wścieknę jak mi powie: za 3 msc Możemy umowę rozwiązać. A ja naprawdę mam już dość, dla mnie każdy dzień to męka ostatnio. Przez to czuje sie coraz gorzej. 

 

Jeśli nie pójdzie na ten 20 04 to będę negocjował. Ale muszę mieć jakieś mocne argumenty, żeby jednak od razu poszedł na rękę. Boże, chory KP. gdyby był miesiąc wypowiedzenia miałbym to w d...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, trebacz3223 said:

O tp chodzi, że się wścieknę jak mi powie: za 3 msc Możemy umowę rozwiązać. A ja naprawdę mam już dość, dla mnie każdy dzień to męka ostatnio. Przez to czuje sie coraz gorzej. 

 

Jeśli nie pójdzie na ten 20 04 to będę negocjował. Ale muszę mieć jakieś mocne argumenty, żeby jednak od razu poszedł na rękę. Boże, chory KP. gdyby był miesiąc wypowiedzenia miałbym to w d...

Widzisz tu masz nauczkę na przyszłość. Jak się zaczyna robić nie do zniesienia w pracy to trzeba sie powoli przygotowywać do odejścia a nie robić to jak już kurwica strzela totalna. Nie nakręcaj sie, i nie denerwuj bo będzie tylko gorzej. Idź na spacer napij sie piwa uspokój głowe. Teraz musisz sie pilnować. Przede wszystkim nie daj po sobie poznać że ci zależy tak na szybkim odejściu bo jak szef chuj to się będzie tym bawił. Składasz jasną propozycje wprost spokojnym głosem. Żadnej usłużnej postawy żadnego chwiejnego głosu. Mówisz spokojnie i wprost że chciałeś złożyć wypowiedzenia i zależałoby ci na skróceniu okresu wypowiedzenia ze względu na to że <tutaj wstaw swoje powody>. I tyle. Więcej nie trzeba. Za dużo nie dyskutuj bo to nakręca i łatwo o nerwy.  Słuchasz odpowiedzi. Jeśli będzie odmowna to dopytuj dlaczego (ale nie agresywnie! I bez dłuższych dyskusji - według umowy on ma prawo odrzucić Twoją propozycję) - będziesz wiedział z kim masz do czynienia po tym jak sie zachowa. Jak porzucisz prace to będziesz miał nasrane w papierach i będzie ciężej potem prace znaleźć. Spokojnie a będzie dobrze. Ja teraz odchodziłem i też mnie nie raz chujnia strzelała ale trzeba wytrzymać. Pamiętaj że ty jesteś w tym układzie stroną a nie petentem. Nie idziesz po prośbie tylko przedstawiasz propozycję. Jak sie dasz wyprowadzić z równowagi to oni wygrają i jeszcze sie będą z ciebie śmiać jak będziesz odchodził. Masz odejść z podniesioną głową, i jak będziesz wychodził to ty śmiej sie z nich. Daj znać  jak poszło.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dwa razy pracodawcy mnie okantowali na kasę. Co prawda małe kwoty, ale gdy się upominałem to jakby to powiedzieć... no nie słyszeli, albo nie chcieli słuchać :)

 

Wtedy po jakimś czasie po prostu wchodziłem do przełożonego i mówię, że się zwalniam. Jak się zaczynało zdziwienie i dopytywanie dlaczego, to zawsze od słowa do słowa, ze spokojnej rozmowy zaczynała się kurwa naprawdę niezła jazda. Jestem niesamowicie wyczulony na jakieś robienie mnie w chuja, tym bardziej przez pracodawcę na pieniądze. Raz jak zwyzywałem szefa właśnie o to, jak już odchodziłem, to ktoś mi później mówił, że nie mógł sobie dać rady i siedział roztrzęsiony :D Masz kurwo. Trzeba było mnie nie kantować.

3 godziny temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Jednak co Ci mogę powiedzieć, to nie miej sentymentów, nie ważne jaki jest szef to pamiętaj, gdyby to On się zastanawiał to nie miałby skrupułów wobec Ciebie.

 

Podpisuje się pod tym obiema rękami i nogami.

 

No i ze strony przełożonego padło "Wpisze Ci w papiery porzucenie pracy, nie znajdziesz sobie już roboty" ale jakoś się nie odważył :rolleyes:

 

Wiem, wiem. "Świat jest mały", "Nie pal za sobą mostów", "Nie powinno się tak robić" 

 

Tylko wiecie co? Pierdoli mnie to. Czułem po tym taką wolność, ulgę, siłę, szacunek do samego siebie. Kurwa. To jest to, a nie siedzenie 3 miechy jak zbity pies, gdy możesz już, być w innej, lepszej pracy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Champion said:

Wiem, wiem. "Świat jest mały", "Nie pal za sobą mostów", "Nie powinno się tak robić" 

Wszystko zależy. Jak ktoś pogrywa nieuczciwie to gramy z nim tak podobnie. To co przytaczasz jest powtarzane przez wszystkich i te powiedzenia są dzisiaj gówno warte. Świat jest mały dla ludzi którzy chcą spędzić 30 lat w jednej pracy. Nie pali za sobą mostów ktoś kto chętnie wróci do kieratu z którego ucieka, a nie powinno się robić czego? Traktować ludzi tak jak traktują nas? Bylibyśmy tylko ofiarami. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor Taka mała anegdotka odnośnie tego, że świat nie jest mały, jedziemy z ziomkiem samochodem na autostradzie w UK, postanowiliśmy się zmienić. Zjeżdża ziomek na pas awaryjny, zaczynamy się przesiadać, po czym podjeżdża do nas ciężarówka, szyba się opuszcza i koleś się pyta czy nie potrzebujemy pomocy, a po chwili tekst " Ty, kolego a czy obok Ciebie nie siedzi młody xyz? " Jak się okazało a to mój Chrzestny, którego nie widziałem 10lat:ph34r:.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście nigdy sam nie miałem problemu z wcześniejszym odejściem z pracy a teraz sam nie przedłużyłem umowy i aktualnie jestem w trakcie poszukiwań. Jeśli szef będzie wporzo pójdzie na rękę a jeśli będzie robił problemy trzeba wzorem piszących tu braci podjąć inne kroki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odzew, to bardzo miłe!

 

Będzie ok jeśli zacznę tak?

 

Panie kierowniku, przyszedł taki czas po X latach mojej pracy w firmie, że niestety musimy się rozstać. Pracowałem najlepiej jak mogłem, nie korzystałem ze zwolnień, ale jestem młodym człowiekiem bla bla i bardzo zależy mnie na skróceniu okresu wypowiedzenia? Czy jest taka możliwość?

 

Tak / czy jest możliwe, aby skrócić go o...

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, trebacz3223 napisał:

Czy jest taka możliwość?

Jak już chcesz sobie szczegółowo ułożyć, to takich zdań nie używaj. Pytanie powoduje, że automatycznie dajesz rozmówcy możliwość się nie zgodzić. Na takie pytanie łatwo odpowiedzieć "Nie". Mówisz zamiast tego:

 

23 minuty temu, trebacz3223 napisał:

Panie kierownik, pracuję już X lat,  Pracowałem najlepiej jak mogłem, pracowało mi się bardzo dobrze, nie korzystałem ze zwolnień, ale

ale jestem młodym człowiekiem i przyszedł czas na kolejne kroki w mojej karierze. Chciałbym zakończyć współpracę, ale ponieważ tak jak wspomniałem czułem się tutaj bardzo dobrze, chciałbym się rozstać w pełnej zgodzie. Chcialbym, żebyście mieli czas kogoś znaleźć, żebym przekazał swoje obowiązki (tu oczywiście jeśli taka sytuacja faktycznie jest, że muszą kogoś znaleźć a Ty coś przekazujesz), wydaje mi się, że okres Y będzie tutaj rozsądny dla obu stron (tu podajesz taki okres jaki chcesz). Przygotowałem dokumenty, bardzo proszę o podpis i dopiero potem przekażę reszcie zespołu moją decyzję, bo zależało mi na tym żeby oczywiście Pan jako mój przełożony wiedział pierwszy. 

 

I podsuwasz dokumenty. W ten sposób zauważ, że:

 

-brzmisz miło, sympatycznie, podkreślasz zalety firmy i Twoje przywiązanie do niej, nie chcesz ich zostawiać na lodzie. Nie przyszedłeś jebnąć wypo

 

-pokazujesz szacunek kierownikowi, bo mówisz jemu jako pierwszemu

 

-podajesz powód, który każdy rozumie, no bo chcesz się rozwijać więc na poziomie podświadomym każdy kto Ci teraz w tym przeszkodzi jest w sumie chujkiem co broni innym się rozwijać

 

-ALE jednocześnie wyjście ze skrocym okresem wypowiedzenia przedstawiasz jako jedyną opcję

 

W ten sposób za pomocą kilku prostych manipulacji powiedzmy ogólnie językowych zbliżasz się do swojego celu. Bądź jednak gotowy na to, że pracodawca jest chujem alboa takie wytyczne jeśli to korpo i powie, że nie. Wtedy spokojnie, z godnością mówisz, że to ich sprawa, rozumiesz, ale to Twojej decyzji nie zmienia bo jest podjęta i od razu wyciągasz z teczki drugi papier z wypowiedzeniem. 

 

Spokojnie, godnie, bez awantur i kłótni dziękujesz za współpracę, podajesz rękę i wracasz do pracy. Widzę, że @Trevorwypowiedział się powyżej w podobnym duchu - w pełni zgoda, tak to właśnie ma być, jesteś STRONĄ. Bo wyczuwam u Ciebie nerwy. Nerwy to są jak Cię z roboty wywalaja, nie Ty się zwalniasz :D także głowa do góry. 

 

Następnie jeśli to 3 miesiące po ok miesiącu załatwiasz zwolnienie lekarskie z adnotacją, że możesz chodzić i oddajesz się i tak swoim planom, bo jeśli bez dajracji Cię dymają, to nie ma sensu dawać się dymać.

 

6 godzin temu, trebacz3223 napisał:

tp chodzi, że się wścieknę jak mi powie: za 3 msc Możemy umowę rozwiązać

Tak nigdy nie rób. Dla pracodawcy to bez różnicy, więc to śmierdzi przekrętem. Mówisz w takiej sytuacji, że nie możesz sobie pozwolić na to, bo masz już swoje plany i musisz mieć pewność, że te 3 miesiące to ostateczny termin, w związku z tym wolisz złożyć je dzisiaj. 

 

Może być tak, że pracodawca Ci obieca, że podpisze porozumienie za miesiąc. Oni też czasem chcą mieć pewność, że Ty zostaniesz i przekażesz obowiązki a nie pójdziesz na l4 od razu. Znam takie przypadki, nie oznacza to od razu nieuczciwego pracodawcy. Wtedy proponujesz następujące wyjście:

 

Mówisz, że rozumiesz że chcą się zabezpieczyć, ale Ty również. Od wypowiedzenia umowy można odstąpić, w związku z tym - obiecujesz, że popracujesz miesiąc, i wtedy podpiszecie porozumienie stron, a Ty podpiszesz oświadczenie tego samego dnia, że odstępujesz od wypowiedzenia umowy i należy je uznać za niebyłe.

 

Kierownik ten ruch będzie musiał pewnie skonsultować z kadrami, bo nie wie o jego istnieniu ;) pracodawca musi zgłosić każde wypo do ZUS, także na potrzeby zus nie wystarczy podrzeć Twojego wypowiedzenia i jest właśnie to oświadczenie. Dla pracodawcy nie ma konsekwencji prawnych, oni są zabezpieczeni i podpiszą porozumienie po miesiącu, Ty jesteś zabezpieczony bo jak nie podpiszą, to okres wypo biegnie. Win-win. Tak to przedstaw. 

 

Powodzenia i daj znać jak poszło. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam przygotowane dwa papiery:

1) wypowiedzenie umowy o pracę (w razie co, jak się nie zgodzi i tak rzucę). Wtedy okres zaczyna się od 1 kwietnia do 30 czerwca wrrrr!

2) Rozwiązanie umowy o pracę na mocy porozumienia stron, które wręczę kierownikowi.

 

Tak, są nerwy, bo mi naprawdę zależy na jak najszybszym odejściu stąd i tylko tyle... Dobrze mówisz @tytuschrypus - o takie rady mi chodzi. Generalnie z zastąpieniem mnie nie ma żadnego problemu, bo na moje stanowisko może być przydzielony każdy, nawet Ukraina. Obawiam się, że odmówi za porozumieniem, bo zaczął się sezon, a ludzi generalnie jest mało z Polski.

I moje pytanie:

1) A co jeśli powie, żebym mu dał tydzień na przemyślenie? Chociaż w to wątpię, to jak zareagować na to? 

 

Jasna sprawa, że dam znać jak poszło. Dziękuję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, trebacz3223 napisał:

1) A co jeśli powie, żebym mu dał tydzień na przemyślenie? Chociaż w to wątpię, to jak zareagować na to

Nie ma problemu, ponieważ wypo musisz złożyć do końca marca (jak sam zauważyłeś, bieg wypowiedzenia zaczyna się od pełnego miesiąca, czyli od kwietnia). Także możesz poczekać nawet i do 31.03, o ile zapowiesz, że ok, rozumiesz, ale ponieważ musisz mieć pewność odnośnie maksymalnego terminu, niezależnie od jego decyzji złożysz wtedy wypo. Spokojnie i godnie, w dalszym ciągu, bo to nie groźba, tylko stwierdzenie faktu. Wypowiedzenie jest skuteczne z dniem jego złożenia i nieważne, kto go przyjmie - choćby sekretarka ma Ci je obowiązek podbić, albo możesz wysłać pocztą. Nie ma prawnej możliwości odmowy przyjęcia Twojego wypo.

 

51 minut temu, trebacz3223 napisał:

ak, są nerwy, bo mi naprawdę zależy na jak najszybszym odejściu stąd i tylko tyle...

Denerwuj się rzeczami, na które masz wpływ. To zrobisz najlepiej jak się da i tyle, reszta w ich rękach. Ale pamiętaj - jeśli ja widzę Twoje zdenerwowanie z odległości X kilometrów, tylko po tym co piszesz, on zobaczy tym bardziej a to nigdy nie pomaga. Głowa do góry, bo to Ty jesteś górą.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, Champion said:

No i ze strony przełożonego padło "Wpisze Ci w papiery porzucenie pracy, nie znajdziesz sobie już roboty" ale jakoś się nie odważył :rolleyes:

 

Wiem, wiem. "Świat jest mały", "Nie pal za sobą mostów", "Nie powinno się tak robić" 

 

Tylko wiecie co? Pierdoli mnie to. Czułem po tym taką wolność, ulgę, siłę, szacunek do samego siebie. Kurwa. To jest to, a nie siedzenie 3 miechy jak zbity pies, gdy możesz już, być w innej, lepszej pracy.

 

A wy umiecie myśleć odrobinę do przodu?

3 miesiące temu jeszcze chciało się pracować?

Nie można było wtedy złożyć wymówienia?

Ja wiedziałem pół roku wcześniej kiedy się pożegnam.

Na mój gust tylko baby nie myślą więcej niż 2 dni do przodu, mężczyźni są trochę mądrzejsi.

Ile czasu pracowałeś?

Kiedy doszedłeś to wniosku, że czas się zwijać?

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, JoeBlue napisał:

A wy umiecie myśleć odrobinę do przodu?

3 miesiące temu jeszcze chciało się pracować?

Nie można było wtedy złożyć wymówienia?

Ja wiedziałem pół roku wcześniej kiedy się pożegnam.

Na mój gust tylko baby nie myślą więcej niż 2 dni do przodu, mężczyźni są trochę mądrzejsi.

Ile czasu pracowałeś?

Kiedy doszedłeś to wniosku, że czas się zwijać?

 

Do lutego mialem pewne zobowiązania i wolałem je spłacić i mieć za co. Generalnie zaczęło się psuć w styczniu a we wrześniu dostałem umowę na stałe 

 

Taaa. Kto mi da zwolnienie na tyle czasu? Moja daje mi max na 5 dni zresztą na l4 nie chodzę. Byłem tylko 10 dni w skali 5 lat pracy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.