Skocz do zawartości

Panowie ciekawe zadanie dla Was.


Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, Cuba Libre napisał:

Normalnie, najpierw urzeka Cię kasa, bo facet mówi na co to go nie stać, a potem przebywając z nim, zaczyna między wami iskrzyć, gdyż oprócz nadmiaru pieniędzy posiada także inne atuty, Jednak nie do końca jesteś w stanie stwierdzić, czy gdyby był biedny kochałabyś te duchowe atuty. 

Ja czuję się trochę zażenowany gdy dziewczyna emanuje seksapilem na siłę albo pokazuje postawę "wszystkie drogi prowadzą do seksu" zasypując tego typu znakami. Jest to skuteczne przy krótkich relacjach. Myślę,że osoba ,która tak postępuje chce by 2 strona zachłysnęła się potencjałem/fantazją.

13 godzin temu, Cuba Libre napisał:

Generalnie, spotykając się z innymi, czy to przyjaciółmi, znajomymi, albo jak się spotykałam na randki, to oczywiście nie informowałam ich o tym, co tak naprawdę myślę o tym wszystkim. 

Ale to widać po tym jak jest prowadzona rozmowa. Jeśli tylko wie gdzie się patrzyć. Czasem mam wrażenie,że jestem porównywany jak lokata bankowa. Mógłbym wziąć rysik i narysować tabelę z kategoriami i po tym jak toczy się rozmowa stawiać +/-. 

Jedynym(?) jest osoba do której jesteśmy porównywani. Z biegiem czasu i to można wydedukować. 

 

Rozumiem,że podoba ci się taki tryb życia. Jednak uważam,że łatwiej będzie ci znaleźć kogoś kto chciałby "żyć tak jak ty" niż zmusić "playboya" do spełnienia twoich oczekiwań. 

 

@deomi w skrócie słuchaj ojca*. Zatrważająca większość z ojców chce dobra swoich córek. Mają wgląd w ich talenty itp. Chętnie też coś podpowiedzą. Tylko córeczki traktują ojca często jako takiego trochę frajera,który się nie zna. Ale bardzo chętnie wysłuchają tego co masz do powiedzenia (jeśli się interesują) tylko bez zbędnych szczegółów.

*Pod warunkiem ,że faktycznie ojciec nie jest o małym rozumku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, self-aware napisał:

Nie ma co generalizować bo znam kobiety, które utrzymują się same :) 

Ja też znam oczywiście, a nawet z taką jestem :)

 

Dlatego szacunkowo napisałem 80%,bo przytłaczająca większość to jeden ze scenariuszy jaki opisałem, albo ich miks. W skrócie to co napisał @Gr4nt;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

Nikomu nie odmawiam ambicji, jednakże tu chodzi o coś innego. O co? O obustronne zrozumienie i to nieszczęsne wsparcie "w drodze". O wzajemne uzupełnianie się. "Kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze" :)

 

@Obliteraror , że tak użyję handlowego stwierdzenia "nie ten target". Wiesz... Ty o niebie, ona o chlebie. Nie dogadacie się. To tak mniej więcej jak w jednym z kabaretów. Przychodzi Pani na egzamin z literatury i profesor zadaje pytanie "Co Pani wie o odrodzeniu?", a Pani odpowiada "Córkę mam"... tyle w temacie.

 

@deomi jak chcesz prowadzić konstruktywną rozmowę skoro jako argumentu dla podkreślenia trudnego życia kobiet oraz dziejowej niesprawiedliwości, używasz śmiertelności przy porodzie w czasach średniowiecza? Że tak zacytuję tą sama Panią co powyżej "było minęło, po co do tego wracać?!" 

 

Kiedyś kobiety nie pracowały w biurze tylko siedziały w domu, wychowywaly dzieci i pomagały mężom w pracach okołodomowych, chodziły na pole. Czemu nie użyjesz tego argumentu?

 

Za bardzo demonizujesz mężczyzn, za bardzo gloryfikujesz kobiety. Prawda leży po środku. Nikt nie jest idealny. Ani mężczyźni, ani kobiety.

 

Czytając Twoje wypowiedzi nie widzę chęci rozmowy, a monolog. A wypowiedzi typu: " Czy może się spuszczasz nad możliwością wyprodukowania swoich żali w moich wątkach na temat mojej osoby? Podnieca Cię to?" to raczej nie są merytoryczne argumenty, a poziom piaskownicy. Chociaż mam cichą nadzieję, że dzieci w piaskownicy nie znają takiego słownictwa. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Heresy napisał:

podchodziła i mówiła "daj mi swoje pieniądze, bo mam takie marzenia (...)". Trochę niekorzystny to interes, dla tego gościa. XD 

Nie, kiedy pytają mnie o moje plany i marzenia zaraz po studiach, to im odpowiadam zgodnie z prawdą, że marzę o założeniu rodziny, i tak dalej. 

Wielu mężczyzn podziela moją perspektywę.  :)

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Teraz porównajmy sobie 9 miesięcy pracy oraz opieka nad niemowlakiem do zarabiania milionów, które wymaga Pani @Cuba Libre

A więc co jest łatwiejsze - urodzenie dzieci i wychowywanie je w luksusowych warunkach czy zarobienie na te luksusowe warunki. 

W mojej ocenie zarobić 1.000.000 milion złotych jest znacznie ciężej niż urodzić dziecko. 

Ale ja się pytam po co?

Po co Ty to w ogóle porównujesz, skoro nikt, a przynajmniej ja nie umniejszam wysiłku, jaki należy włożyć w zarabianie milionów.

Nie lubię tylko, jak ktoś, kto nie ma pojęcia o wychowaniu dzieci, mówi mi, jak jest.

A przecież, to ja jestem kobietą, to ja założę się mam w swym otoczeniu więcej matek, które zajmują się domem. To ja przyglądałam się, jak moja mama wychowywała mojego młodszego brata, a w sumie to ja, gdyż ona szybko powróciła do budowania swojej kariery zawodowej. Wystarczyło, że tylko raz spuściłam go z oka, to on zaraz pojechał na swoim rowerku czterokołowym nad jeziorko, albo zaczął sobie wkładać jakieś spinacze od ubrań, do ust. Zakładać plastikowy worek po klockach lego na głowę. Przykładów mam całe mnóstwo.  Praktycznie ciągle trzeba takie małe dziecko mieć na oku. 

8 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Jesteśmy razem, ale każde utrzymuje się samo a na dziecko łożymy razem, nie widzę innej opcji w dzisiejszych czasach.

To mało realne. 

Kobieta, żeby utrzymywała się sama musi najpierw skończyć studia, czyli gdzieś w wieku 24 lat.  Oczywiście nie musi, ale przyjmijmy, że chce być wykształcona. 

Żeby prawdopodobnie zaczęła w ogóle dobrze zarabiać musi minąć kolejnych 5 lat.

Osobiście także nie jestem przekonana do późnego macierzyństwa. Tak czy siak, kiedy urodzi, to przecież nie od razu pójdzie do pracy, więc tak czy siak, będziesz musiał łożyć na utrzymanie jej i dziecka.

Ja bym jednak chciała dla mojego dziecka jak najlepiej, więc w zasadzie jakieś tam oddawanie go do żłobków odpada. Tak samo wynajęcie niańki.

Nie, żebym nie miała innych aspiracji poza wychowywaniem dzieci.  Na przykład nadal mam dylemat, gdyż jestem kobietą, i bardzo na przykład lubię się stroić, więc jakoś sobie także nie wyobrażam, żeby całe życie miała tonąć w pieluchach.  Ja się uwielbiam spotykać z ludźmi. Niemniej w imię dzieci, to może u mnie poczekać.

Dlatego między innymi że jestem młoda, i to jest najlepszy czas. 

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Naprawdę autentycznie współczuję tyxh wyolbrzymionych pragnień i współczuję tej krwicy,

Nie ma czego współczuć.

Powiedziałabym wręcz, że należą mi się gratulacje za rozsądną postawę 

9 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Dla kobiety typu @Cuba Libre mężczyzna jest środkiem do celu. Gdy się zużyjesz lub stracisz pieniądze ona Cię opuści.

Druga zasada imperatywu kategorycznego Kanta

„Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako też w osobie każdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka

 

Stosuję się do niej, i nie popełniam niczego niemoralnego. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, self-aware napisał:

No ale przecież ona już napisała co i jak. Mówi mężczyźnie to co on chce usłyszeć. Czyli jest relacja beta-bankomatu, ale umiejącego robić $$ i kobieta, która szepcze na ucho miłe rzeczy, żeby bankomat dalej się bogacił i był wypłacalny.

Taa, może to kwestia tego, że mam lepsze zdanie o milionerach i zakładam, że skoro osiągnęli taki status majątkowy, to są wyczuleni na manipulacje ze strony chętnych, by przyssać się do ich funduszy. Wyobrażam sobie, że takich kobiet, które planują zostać dobrymi samarytankami jest wiele. :P

 

Chodzi mi o to, że @Cuba Libre ma jakieś swoje marzenia, i to jest dobre:

być bogatą, mieć ogromny dom z ogrodem. Zapewne na tym forum znajdziemy facetów, którzy myślą podobnie. 

Jednak wybierając drogę na skróty, tak naprawdę nie spełnia żadnego z tych marzeń. To nie ona posiada dom i pieniądze, tylko wybrany mężczyzna. Pamiętajmy, że w tym układzie to on ma olbrzymią przewagę i może rozgrywać naszą koleżankę jak chce, jeśli pozna się na jej podejściu do związku. 

 

@Cuba Libre Zastanawia mnie tylko co oferujesz, oprócz tego, co większość kobiet. Jeśli byłabym mężczyzną, to mając do wyboru kobietę o Twoich wymaganiach, a taką, która nie liczy na korzystanie w tak dużym stopniu, z mojego majątku, wybrałabym tą drugą. Miałabym większą pewność, że jest ze mną ze względu na uczucie i porozumienie, a nie stan mojego konta. :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Daenerys 

Kim Ty jesteś, kurde nie no muszę naprawdę zacząć polować chyba na 40 plus kobiety ?

Jestem w szoku, że kobiety potrafią tak mądrze myśleć, bez jaj. 

 

Zamiast wąski tylko Twój nick powinien powiedzieć Siarra ?

 

Jestem zaskoczony, że stoisz po prawdzie i widzisz sprawę nie jako "naszymi" oczami @Daenerys albo roczniki 40 plus były jeszcze normalne względnie albo po prostu faktycznie Ty jesteś ewenementem. Generalnie każdej kobiecie trzeba coś tłumaczyć a tu wychodzisz Ty i tłumaczysz dziewczynom i je punktujesz, szacun :)

Nie wiem czy na tym forum się z czymś takim spotkałem, chociaż @Bruxa też jest dosyć obiektywna.

 

@Cuba LibreLibre

Nie no serio mówisz dobrze, że pragniesz zamożnego i przystojnego gościa  i chcesz żyć w dostatku, tylko mnie przerażają inne sprawy.

Serio ja do Ciebie nic nie mam, Ty musisz myśleć jak myślisz bo to naturalne w końcu będziesz nosić dziecko i chcesz dla niego jak najlepiej tylko dla zwykłego przeciętnego faceta jak ja, to Twoje wymagania są niesamowicie ciężkie do zrealizowania i gdybym był najlepszym facetem w Polsce to i tak nie miałbym szans bo nie mam do dyspozycji ogródka i domku dla lubej. Facet w takiej pozycji jest istotną niezwykle smutną bo żeby być kochanym lub by chociaż była iluzja kochania go to musi spełnić miliard warunków, natomiast w drugą stronę jest zupełnie inaczej. Bardzo jest to przykre.

52 minuty temu, Ramzes napisał:
  15 godzin temu, Cuba Libre napisał:

Normalnie, najpierw urzeka Cię kasa

A to zdanie jest najsmutniejszym chyba jakim usłyszałem w całym moim 30 letnim życiu. Nigdy żadna kasa nikogo mnie nie urzekła a tym bardziej nigdy nie przyszło mi na myśl by tak postrzegać partnerkę, to już nie moja liga.

 

@Cuba Libreobsluchaj sobie od 33:25

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SzatanKrieger napisał:

A to zdanie jest najsmutniejszym chyba jakim usłyszałem w całym moim 30 letnim życiu. Nigdy żadna kasa nikogo mnie nie urzekła a tym bardziej nigdy nie przyszło mi na myśl by tak postrzegać partnerkę, to już nie moja liga.

Nie załamuj się Szatanie. :P

Urzeka niektórych nie tyle kasa, co perspektywa, że sobie z niej skorzystasz. Odcięcie dostępu do środków finansowych szybko weryfikuje, czy chodzi o "inteligencję, zaradność, odpowiedzialność" czy korzystanie ze zdobyczy tej inteligencji. Uważam, że tylko w ten sposób można poznać się na danej osobie. Nie chodzi o to, aby być cholernym sknerą i rozliczać, czy ktoś przypadkiem nie wisi Ci piątaka za sztuczne frytki w McD. Należy trzymać umiar i jeśli żyjemy w związku partnerskim to faktycznie starać się być partnerem a nie sponsorem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Nie, kiedy pytają mnie o moje plany i marzenia zaraz po studiach, to im odpowiadam zgodnie z prawdą, że marzę o założeniu rodziny, i tak dalej. 

Wielu mężczyzn podziela moją perspektywę.  :)

W takim wydaniu owszem. Dodaj jednak do tego że marzysz o wielkim domu bo jesteś do przyzwyczajona do luksusu, ilość podzielających Twą perspektywę mężczyzn spadnie do zera, gwarantuję :)

 

@Heresy - Nie zapominaj, że to marzenie z całą pewnością zawiera ślub z tym bogaczem :) A jak już ślub jest to te rzeczy już do mężczyzny nie należą ;) Założę się, że w razie rozwodu to ona chciałaby żeby 100% tych rzeczy zostało z nią, dom itd. + alimenty na tyle duże żeby to wszystko utrzymać, a ziomek niech zaczyna od 0 ;)

 

17 minut temu, SzatanKrieger napisał:
1 godzinę temu, Ramzes napisał:

Normalnie, najpierw urzeka Cię kasa

A to zdanie jest najsmutniejszym chyba jakim usłyszałem w całym moim 30 letnim życiu. Nigdy żadna kasa nikogo mnie nie urzekła a tym bardziej nigdy nie przyszło mi na myśl by tak postrzegać partnerkę, to już nie moja liga.

Chyba jeszcze nie doszło do ciebie, że niestety myślenie naszej księżniczki to niestety nie jest mniejszość :) Lasek, które chciałyby bogatego chłopa i to takiego, który ofiaruje bogactwo tylko dlatego bo ona się urodziła jest od chuja. Chyba nawet blisko 100% ;) Ja wiem, ze dla nas to jest bardzo trudne do przełknięcia bo całe zasrane życie mówiono coś innego. A potem czytasz takie rzeczy i dla laski to jest całkowicie normalna sprawa, że masz być dojną krową.

 

My mężczyźni kobiet nie zrozumiemy a one nie zrozumieją nas. Dla nas materializm to całkowita porażka kontaktów interpersonalnych, do takiego stopnia że właściwie traci sens jakakolwiek relacja z kobietami. Dla nich znowu to normalna rzecz i one w to całkowicie wierzą, że to jest zdrowe kiedy facet zapierdala na kobietę i wnosi większy $$ przez całe życie. Posłuchaj ludzi, co się mówi gdy kobieta zarabia więcej i niejako utrzymuje mężczyznę? Pasożyt! Leń śmierdzący! Nieudacznik! Kogo ona wzięła!? A jak to wygląda w drugą stronę? A no w drugą stronę to nie mówi się nic :) Zwykła sprawa, że facet płaci. Ewentualnie jak laska jest z bogatym gościem to inne laski jadą na nią, że "szmata poleciała na kasę", chociaż same chciałyby się z nią zamienić żeby leżeć i pachnieć :D Dla kobiet to normalne, dla nas próżne jak skurwysyn. Czy my mamy tutaj rację? W sumie możemy tak myśleć, ale one myślą pewnie tak samo ze swojej strony ;) Imo nasze płcie się nigdy nie zrozumieją i dlatego całe szczęście, że my aby spełniać życiowe marzenia kobiet nie potrzebujemy, więc możemy się z tego układu po prostu wycofać i żyć sobie samemu. Z kolei kobieta jak chce i dzieci i bogactwa i jeszcze się nad tym bogactwem nie napracować to chłopa mieć z reguły musi.

 

Odnośnie opieki nad dziećmi to ja podzielam zdanie, że jednak praca z dziećmi jest ciężka i czasochłonna. Niemniej jednak nie widzę absolutnie aby był to argument w dyskusji, wszak co takiego więcej oferuje jedna baba opiekująca się dziećmi od drugiej, gdy ta jedna oczekuje milionów a druga nie? No nic, oferują to samo. Dlatego brać należy tą, której wymagania są po prostu do zrealizowania zdrowym trybem życia, żeby nie skończyło się tak, że ojciec dzieci naszej księżniczki padnie na zawał jak to wcześniej zostało opisane w jednej historii.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Nigdy żadna kasa nikogo mnie nie urzekła a tym bardziej nigdy nie przyszło mi na myśl by tak postrzegać partnerkę, to już nie moja liga.

"(...)Matka mówi,a ojciec potwierdza,
od uczucia ważniejsza jego pęga,
twoje serce gówno ma do tego
masz mieć faceta ostro zarobionego,
z własnym kwadratem,furą i biznesem,
jeśli go nie kochasz, to pokochaj jego kieszeń,
bo miłość to bzdura,istnieje w filmach i tanich lekturach (...)"

 

Ileż smutnej prawdy w tym starym kawałku jest.. :)

 

I jeszcze jedno - jak widać, wiele Pań nie jest w stanie pojąć terminu inwestycji z odroczonym terminem zwrotu : ) Przypominają mentalnością kogoś, kto w perspektywie ma udany skok na Bank Rezerw Federalnych, ale musi (MUSI, bo się kurwa udusi) mieć już, teraz, zaraz jakiś zwrot finansowy. Ciągnąc analogię - taki ktoś kończy na krojeniu pijaczków albo okradaniu babć pod bankomatami. Bo zwrot jest natychmiastowy. Ale na Bank nie liczcie.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jeszcze mnie okrutnie śmieszy w tym wszystkim, to ewentualność zmiany planów przez mężczyznę marzeń. @Cuba Libre ma piękne założenia, ale co jeśli pewnego pięknego dnia usłyszy: "Kochanie, podjąłem decyzję, wycofuję się z biznesu, zarobiłem już dosyć, chciałbym poświęcić się naszej rodzinie i uczuciu, które nas łączy. Mam oszczędności, z których będziemy korzystać przez następne lata, ale nareszcie będziemy żyć spokojnie. Co miesiąc będę przelewał na nasze konto odpowiednik średniej krajowej. I musimy się przeprowadzić do mieszkania. Tak się cieszę, że wreszcie będziemy mogli być naprawdę razem!"

 

Albo zbankrutuje, albo przekaże swój majątek fundacji charytatywnej, albo zachoruje i po prostu nie będzie mógł pracować. Życie na poziomie znacznie przekraczającym ten, na który nas stać, to droga do katastrofy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Panowie @self-aware i @Obliteraror wiecie ja uwielbiam być samemu więc mi to nie przeszkadza ale są faceci co to muszą być z kobietą bo sami nie potrafią i im autentycznie współczuję ale też zazdroszczę wierzenia w iluzję, że kobieta ich kocha. 

 

@Heresy No dokładnie. 

Te założenia są fajne ale cały w ogóle ten układ jest dla mnie typowo handlowy i jedna strona stara się bardziej okantować drugą.

 

Mówię dla mnie to jest wszystko nie do przyjęcia. Dziękuję Bogu, że tak sie dobrze czuje samemu.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój ostatni wpis @Cuba Libre to taka papka, że białka w oczach się ścinają. 

 

Tak się składa, że miałem przez długi czas przyjemność (szczęśliwie zakończoną) bycia małżonkiem pracującym z domu i jednocześnie wychowującym dzieci, ponieważ moja ex (wtedy żona) była zajęta robieniem korpo-kariery (czyli ciągłe podróże służbowe, wyjazdy na konferencje, szkolenia, kolacje, które zaowocowały rzecz jasna pięknym porożem na głowie niżej podpisanego).

Mam zatem doświadczenie w jednoczesnym wychowywaniu dwójki dzieci i pracy. To ja im gotowałem, sprzątałem dom, prałem itd. i w międzyczasie zarabiałem. I wiesz co? Przy udziale zmywarki, odkurzacza, pralki i suszarki oraz wszelkich udogodnień to zarobienie miliona jest NIEPORÓWNYWALNIE trudniejsze od wychowania dzieci. Przestań pierd... i wrzucać tu standardowy bełkot madek dnia współczesnego.

 

Od zarania dziejów ludzie wychowywali dzieci i historia pokazuje, iż nie potrzeba do tego milionów i może to zrobić każda kobieta lub mężczyzna. Udaje się ta niezwykle "trudna" sztuka od tysięcy lat niemal wszystkim. Ale jakoś zarobienie milionów udaje się nielicznym. Ciekawe, prawda?

  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

1 Twoje wymagania są niesamowicie ciężkie do zrealizowania

2 gdybym był najlepszym facetem w Polsce to i tak nie miałbym szans  

3 bo nie mam do dyspozycji ogródka i domku dla lubej.

4 Facet w takiej pozycji jest istotną niezwykle smutną bo żeby być kochanym lub by chociaż była iluzja kochania

5 go to musi spełnić miliard warunków,

SERIO?

NO Brachu rozpierdalasz mnie.(przykre ale prawdziwe)

`POCZEMU` piszesz o sobie takie niskie obrazowanie wartości?

Sam  kopiesz pod sobą dołek?

 

-1 `Piedestalisz` samicę.

-2 Obniżasz swoje możliwości i zakładasz granicę przegrywa.

-3 OD razu ustawiasz 'pole position' na wysokim poziomie pod nosek dla niunki za nic.

-4 Bez domku nie ma kochania? Reeeeealy? Czy bzykania? 

-5 Hm. NO. Tak. AŻ trzy(3). GEN. ZASOBY. ATENCJA.

 

Tak od `mua` pytanie, co robisz sam dla siebie aby powyższe odp nie były prawdziwe w oczach samic oraz niwelowały błędne założenia?

 

Jak wytłumaczysz samiczki które z misiem mieszkają"od podwórka, mają z nim dzidzie, oraz dłubią w chacie(mieszkaniu) które razem wynajmują/bo stan jest no napiszmy opłakany"?

 

Gdzieś zabiłeś sobie KLINA "piękni i bogaci" jako półkę startową i teraz `bredzisz`.

  

 

 

1 godzinę temu, azagoth napisał:

które zaowocowały rzecz jasna pięknym porożem na głowie niżej podpisanego).

Jakieś ono "chujowe", słabo widoczne.

Rzekł bym, takie TERAPIE przeszedłeś  do OŚWIECENIA. 

Można? ....a no można......możliwe iż  ten ślinotok samiczy to było De ja Wu?

Nie znam się.

Żyrokompas mi siadał.

Uch.

Ale co my tam wiemy?

 

Biały domek, płotek, kotek. same mistyczne sprawy a ziemia jest pustą, DZIEWICZĄ planetą z jaskiniami bez Tramwai.  

 

   

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Tornado said:

Jakieś ono "chujowe", słabo widoczne.

Rzekł bym, takie TERAPIE przeszedłeś  do OŚWIECENIA. 

Zgadza się w pełnej rozciągłości. Za to poroże jestem wdzięczny swojej ex do dnia dzisiejszego i zawsze wdzięczny pozostanę. Szczerze. Gdyby nie ona i jej instynkty to dalej nie rozumiałbym świata i nie miałbym odwagi odzyskać siebie.

Nawet po naszej rozprawie rozwodowej serdecznie jej pogratulowałem odzyskania upragnionej wolności oraz podziękowałem za wszystko, co mi zrobiła. I nie było w tym cienia cynizmu. Chociaż świadkowie myśleli, że jestem pod wpływem :).

 

@SzatanKrieger też chciałem zadać pytanie o to czym się zajmujesz i jak pracujesz nad sobą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykałem się kiedyś z Panią po 40sce, na tyle polubiła sex / czas spędzany ze mną, że zabierała mnie na wycieczki zagraniczne czy ekskluzywne kolacje.

Idąc na miasto oczywiście płaciła za wszystko, nawet nie wiecie jakie to dziwne żenujące uczucie dla mężczyzny jest. Natomiast jak widzimy kobieta żąda milionów i nie widzi w tym nic dziwnego, Ona już nie żąda podstawowych rzeczy do życia, Ona chce luksusu i czuje się z tym normalnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger  nie no ja jestem rocznik 70+, nie 40+ już Ty mi lepiej lat nie dodawaj ?? i tak już czytając niektóre wypowiedzi, niektórych Panów zaczynam się rozglądać za urną na prochy ?. No wiem, że nie jestem najmłodsza, ale żeby tak od razu ze starością wyjeżdżać ??

 

I powiem Ci w tajemnicy, że nie każda 40+ się rozpada i waży 100+ ?, ale to tak między nami ?

 

A tak już na poważnie, to zwyczajnie mam świadomość, że kij ma zawsze dwa końce i nie można popadać w skrajności bo to nie prowadzi do niczego dobrego.

 

Każdy ma jakieś swoje racje, ale bez dialogu i próby wejścia w buty drugiej strony, nigdy jej nie zrozumiemy. 

 

Najważniejsze jest chcieć się dogadać i uszanować zdanie drugiej strony. Byle tylko wszystko zachowało odpowiedni poziom i było merytoryczne. Bo mam wrażenie, że niektóre "rozmowy" tutaj kończą się w stylu "a u was to biją murzynów".

 

@Cuba Libre zgadzam się z Kolegą @azagoth połączenie wychowania dziecka z pracą i realizacją pasji jest dzisiaj jak najbardziej możliwe tylko trzeba ustalić co w życiu jest ważne i w jakim stopniu. No i przede wszystkim trzeba mierzyć siły na zamiary. 

 

Być może znajdziesz faceta, który da Ci ten wymarzony dom z ogródkiem tylko nie miej później do niego pretensji, że go wiecznie nie ma, a jak jest, to ciągle jest  zmęczony, bo dla przeciętnego człowieka zapracowanie na taki dom to ciężka praca po naście godzin dziennie, a nie odwalenie standardowych 8 godzin. 

 

Ale każdy oczywiście żyje według swojej  wizji, tylko później trzeba ponosić konsekwencje swoich decyzji.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam spotkałem taką co miała pretensje,że facet szukał dziewczyny,która zamieszka w jego domku z ogródkiem. Bo ona w bloku woli. :P

  Rozumiem pewną wizję,życia i tego co za nim idzie. To jest bardzo ok pod warunkiem,że równie wiele wnosi twoja osoba, Znajdziesz zainteresowanego i ok. Tylko to widać co kim kieruje jeśli umie patrzeć. 

Być może nauczony doświadczeniem nie będzie chciał ciebie zaprowadzić do siebie tam gdzie mieszka bo wie jakie reakcje taki dom wywołuje. (jeśli posiada) 

Przed chwilą, Daenerys napisał:

I powiem Ci w tajemnicy, że nie każda 40+ się rozpada i waży 100+ ?, ale to tak między nami ?

Jak niewierny Tomasz :P :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, self-aware napisał:

To, że dla kobiet bankomaty są atrakcyjne to każdy wie, problem w tym, że dla bankomatów to już takie fajne nie jest :)

 

To mnie dziwi. Jako facet sama bym weszła w rolę bankomatu i oczekiwała bicia mi pokłonów za to ile hajsu przynoszę, gdyby tylko państwo nie mieszało się do mojego majątku, gdybym mogła surowo karać za robienie mnie w konia. Ja widzę zło powodowane przez państwo, w prawie, w sądach, w kulturze i propagandzie, niestety prawie we wszystkim, ale nie w naszej naturze. Nie można jej zmienić, dlatego postrzeganie jej jako czegoś złego ryje psychikę. Wy po prostu jesteście lewicowi w tym względzie, nie lubicie na jakich zasadach funkcjonujemy, jesteście za równością w związkach - i potem zdziwienie, że nie ma przyciągania jak w magnesie, tylko się odpychamy. Jeszcze jest dominacja a la islam, ale skoro to dominacja totalna, to kobieta nie stanowi tam żadnej siły. Tylko czy islam jest wzorem, skoro to kto inny kieruje światem.

 

Piszecie, że niektóre kobiety wspierają męża nawet gdy popadł w długi. Coś czuję, że tu nie chodzi aż tak bardzo o wychowanie, tylko właśnie o instynkt. Jak kobieta widzi, że mężczyzna się poddał i ma mindset w trybie "przegrywa", to go bezlitośnie zostawia, a zostaje, gdy facet kombinuje jak się odkuć. My widzimy i wiemy kto jakie ma podejście do życia.

 

@PoProstuKobieta dobrze by było jakbyś szczerze napisała jak to było z odczuciami wobec męża, nie chodzi mi o to kiedy i z jakiego powodu musiałaś go zostawić, tylko kiedy już nie mogłaś go znieść. ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Bruxa napisał:

 

 

@PoProstuKobieta dobrze by było jakbyś szczerze napisała jak to było z odczuciami wobec męża, nie chodzi mi o to kiedy i z jakiego powodu musiałaś go zostawić, tylko kiedy już nie mogłaś go znieść. ?

Nie chciałam dyskutowac w żadnym watku poza moim..ale skoro wywołałas mnie do tablicy to wytłumacz swoje pytanie gdyż nie rozumiem

 

@Byłybiałyrycerz juz edytowałam i poprawiłam, dzieki

Edytowane przez PoProstuKobieta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.