Skocz do zawartości

Panowie ciekawe zadanie dla Was.


Rekomendowane odpowiedzi

49 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

@Daenerys Swoją drogą kiedy kolejny sezon? 

W Polsce 15 kwietnia ?

 

6 minut temu, Ramzes napisał:

Ale on zasłynął z czego innego ;) 

Właśnie dokładnie zasłynął z braku wiary. Powiedział, że uwierzy dopiero jak zobaczy i dotknie. Ponieważ nie będziesz miał okazji mnie zobaczyć i dotknąć musisz uwierzyć, że mówię serio i nie kłamię, iż się nie rozpadam i nie ważę 100+ ?

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Heresy napisał:

Jednak wybierając drogę na skróty, tak naprawdę nie spełnia żadnego z tych marzeń. To nie ona posiada dom i pieniądze, tylko wybrany mężczyzna. Pamiętajmy, że w tym układzie to on ma olbrzymią przewagę i może rozgrywać naszą koleżankę jak chce, jeśli pozna się na jej podejściu do związku. 

Wkrótce i ja będę posiadała, bo będę w końcu jego żoną.

7 godzin temu, Heresy napisał:

Zastanawia mnie tylko co oferujesz, oprócz tego, co większość kobiet. Jeśli byłabym mężczyzną, to mając do wyboru kobietę o Twoich wymaganiach, a taką, która nie liczy na korzystanie w tak dużym stopniu, z mojego majątku, wybrałabym tą drugą. Miałabym większą pewność, że jest ze mną ze względu na uczucie i porozumienie, a nie stan mojego konta. :P

Każdy z nas jest bytem wyjątkowym, więc nie rozumiem czemu miałabym oferować to, co większość kobiet, samo sformułowanie jest błędne. Każda oferuje co innego.  Ja nie mam zamiaru Ci tłumaczyć na czym polega moja wyjątkowość, bo po pierwsze nie jestem jakimś towarem, który ma cokolwiek udowadniać, i komuś się tu przypodobywać. 

Same pieniądze nie są wystarczające. Nie będę ciągle pisała tego samego, bo mnie to zaczyna nudzić, jeżeli toś sobie upraszcza moje słowa w tak sposób, to sorry, dalsza rozmowa nie ma sensu.

 

8 godzin temu, Ramzes napisał:

Ale to widać po tym jak jest prowadzona rozmowa.

Wątpię. Przynajmniej ja nigdy nie poruszałam kwestii finansów.

 

5 godzin temu, azagoth napisał:

Mam zatem doświadczenie w jednoczesnym wychowywaniu dwójki dzieci i pracy. To ja im gotowałem, sprzątałem dom, prałem itd. i w międzyczasie zarabiałem. I wiesz co? Przy udziale zmywarki, odkurzacza, pralki i suszarki oraz wszelkich udogodnień to zarobienie miliona jest NIEPORÓWNYWALNIE trudniejsze od wychowania dzieci. Przestań pierd... i wrzucać tu standardowy bełkot madek dnia współczesnego.

No to pogratulować. 

Widocznie kobiety radzą sobie z tym gorzej.

Może powinniśmy zamienić się więc rolami. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bruxa napisał:

Jak kobieta widzi, że mężczyzna się poddał i ma mindset w trybie "przegrywa", to go bezlitośnie zostawia, a zostaje, gdy facet kombinuje jak się odkuć. My widzimy i wiemy kto jakie ma podejście do życia.

Och MORDO JAKIE to LOGICZNE.........faktycznie RED PILLLLL zadziałał u CIEBIA.

Jak się czułaś pisząc to, bo to jakby obnażenie samiczego interesu?!

......

Hmm?

Edytowane przez Tornado
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Heresy napisał:

Kochanie, podjąłem decyzję, wycofuję się z biznesu, zarobiłem już dosyć, chciałbym poświęcić się naszej rodzinie i uczuciu, które nas łączy. Mam oszczędności, z których będziemy korzystać przez następne lata, ale nareszcie będziemy żyć spokojnie. Co miesiąc będę przelewał na nasze konto odpowiednik średniej krajowej. I musimy się przeprowadzić do mieszkania. Tak się cieszę, że wreszcie będziemy mogli być naprawdę razem!"

To jest bardzo ciekawe pytanie. 

Nie wiem, bo to by zależało od tego, czy się w nim zakocham. 

Wiadomo, że miłość rodzi się z czasem.  Ja póki co czuję jakieś wypalenie miłosne. W ogóle się zastanawiam, czy ja w ogóle jestem zdolna kochać.

Kiedy opowiedziałam o tych rozterkach mojej przyjaciółce, powiedziała mi, że - miłość przychodzi, a jeśli to nie ten, to może kiedyś trafię na kogoś w kim się zakocham.

W co jakoś śmiem wątpić.  Na razie sama dostrzegam w swoim stosunku do mężczyzn - wyrachowanie, zimną kalkulację,  a w przerwach trochę czułości, trochę fascynacji, zauroczenia, pociągu fizyczno-psychicznego.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bruxa napisał:

To mnie dziwi. Jako facet sama bym weszła w rolę bankomatu i oczekiwała bicia mi pokłonów za to ile hajsu przynoszę

Ciebie dziwi, bo dla Ciebie to norma. Ja całe życie wierzyłem, że tu nie chodzi o $$, więc cały mój światopogląd poszedł się jebać.

 

Kolejna kwestia, czego ja mam oczekiwać? Pokłonów? Przecież Wy wierzycie całą sobą, że Wam się te zasoby po prostu należą. Poza tym chuj z pokłonami bo one będą takie o jakich mówi @Cuba Libre, czyli usłyszałbym to co chcę usłyszeć. No i w momencie gdy kobieta zostanie moją żoną ( a ja mam wysokie możliwości zarobkowe ) to jestem już praktycznie zmuszony prawnie do bycia bankomatem, też mi zajebista frajda :)

 

Jak w przyszłym życiu będziesz facetem to nie będzie Cię dziwić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, self-aware napisał:

Ja całe życie wierzyłem, że tu nie chodzi o $$, więc cały mój światopogląd poszedł się jebać.

 

Z powodu podejścia do życia pewnej grupy osób?  Nie jest to zbyt pochopna decyzja? 

 

Ja tam cały czas wierzę, że w ludziach jest dobro i że nie dla każdego rzeczy materialne są najważniejsze w życiu ☺

 

Może jestem naiwna, ale zwyczajnie ta naiwność w absurdalny sposób pozwala mi iść przez życie. Nie czuję się obciążona złością na tych ludzi i w głębi duszy wiem, że to oni są bardziej  nieszczęśliwi niż ja. Bo kiedy zabraknie im tych pieniędzy i rzeczy materialnych nic już im nie pozostanie. Będą puści i samotni.

 

I nigdy nie pozwolę aby te osoby sprawiły, że stracę wiarę w ludzi ☺. Dzięki temu jest mi trochę łatwiej rozpoznać w tłumie egoistycznych i fałszywych ludzi tych wartościowych - nie łatwo, ale łatwiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Daenerys - Odkąd jestem na forum obserwuję relacje między ludźmi i dostrzegam masę rzeczy, których nie widziałem wcześniej. Przede wszystkim zrozumiałem co oznacza kobiece "to coś". To oczywiście nie oznacza, że liczy się dla kobiety tylko pieniądz. Natomiast mężczyzna z niską pensją jest po prostu nieatrakcyjny i kobieta takiego nie chce, chyba że nie ma wyjścia albo inne elementy są na zajebistym poziomie. Kobiety może nawet faktycznie czują bardziej, że niby chodzi o "zaradność" i takie tam, ale z mojej męskiej perspektywy te wszystkie zaradny, opiekuńczy, dający poczucie bezpieczeństwa itd. oznaczają jedno i to samo, gdyż wszystkie te cechy są i tak i tak skorelowane z forsą.

 

Kiedy pomyślę sobie, że kobieta jest mną zainteresowana, mną jako mężczyzną to jest mi miło, ale gdy tylko przypomnę sobie, że to ile zarabiam również ma duże znaczenie to czar pryska całkowicie i relacja nie ma dla mnie już sensu. Na momencie. Ja już nawet nie potrafiłbym z kobietą porozmawiać normalnie o tym jaką wykonuję pracę, od razu mam w głowie obraz jej wklepującej w klawiaturę xyz zarobki.

 

To, czy forum przekazuje prawdę, kora ocali mnie przed jakimś pasożytem czy też przekazuje mi inną skrajność, która doprowadzi mnie do nieszczęśliwego życia dowiem się po śmierci, gdzie liczę na to, że będą odpowiedzi na wszystkie pytania, będę mógł zajrzeć w kobiecy umysł i zobaczyć jak to u Was wygląda. Była tez nie raz wspominała o tym, że muszę starać się lepiej zarabiać. Wzięła kogoś, kto nie umiał sklecić dobrze zdania, ale zarobki miał niezłe. Siostra odrzuciła wielu mężczyzn, nawet tych którzy niby mieli to czego chciała, ale ich zarobki oraz co najważniejsze perspektywy były kiepskie, zawsze mówiła o nich, że niby są spoko ale "jakoś to nie to". Pewnie coś jak u Cuba Libre, niby spoko gość ale jak nie ma $ to niech spada na drzewo, tak jak przyszły mąż do którego nawet nie wie czy cokolwiek czuje, ale pewno frazesy o miłości sadzi jeden za drugim, żeby z uśmiechem na twarzy oddawał zasoby.

 

Ja nie wierzę, że Wy kobiety możecie wejść w relację z kimś kto nie ma dużej kasy i czuć się z takiego związku w pełni usatysfakcjonowane, pomijam tutaj sytuacje gdzie kobieta nie ma wyjścia bo ilość mężczyzn zarabiających bardzo dobrze, mających ogrody, domy i inne gówna jest ograniczona.

Edytowane przez self-aware
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, self-aware napisał:

bo ilość mężczyzn zarabiających bardzo dobrze, mających ogrody, domy i inne gówna jest ograniczona.

I może stąd częste zjawisko rozglądania się za nową gałęzią. Bo większość wybranków to konieczność, wybór mniejszego zła. Bo podaż tych najlepszych jest ograniczona. Czyli w większości przypadków nie mają tego, czego chcą i praktycznie zawsze szukają dalej, tylko jest to mniej lub bardziej jawne. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware W obecnych czasach, kiedy to mamy równouprawnienie, kobiety uważają się za równe a nawet lepsze ;) i jak to mówią, one nie potrzebują mężczyzn, to dla mnie sprawa jest prosta. Jako mężczyzna biorę kobietę, która zarabia tyle co Ja, ewentualnie uboższą jednak niech nie oczekuje, że Ja będę ją sponsorował.

Wiesz jedynie co mnie irytuje? Dla młodych dziewczyn, moje zarobki nie są powalające, gdyż przy 7k to jednak ciężko dorobić się wielkiego domu z basenem, natomiast znam tylko jedną rówieśniczkę, która zarabia na moim poziomie a cała reszta oscyluje między 2 a 3k.

Hipokryzja finansowa jest komiczna dla mnie, chciałaby jedna z drugą takiego co ma lekko 20+ a same nie śmierdzą groszem, a te co jeżdżą w super furach to zazwyczaj córcie Tatusia, bądź ktoś im zafundował interes, żenujące to jest.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus - Być może. Gdyby zatem każdy był bogaty to teoretycznie nie byłoby problemu. W praktyce mężczyźni dalej żyliby w iluzji nie wiedząc, że gdyby któryś z nich stał się biedny to papa.

 

@Byłybiałyrycerz - Myślę, że tutaj jest właśnie ten element którego nigdy nie zrozumiemy :) Dla nas kobiety są próżne, a one same uważają, że jest wręcz odwrotnie. Jak to napisała samiczka, że należą jej się gratulacje za zdroworozsądkowe myślenie. Jakby nie patrzeć, ze swojego punktu widzenia to ma rację, jeśli mentalnie nie ma problemu z tym aby potraktować mężczyznę jako narzędzie do osiągnięcia celu to w sumie dla niej spoko.

 

Pamiętaj, że one "kochają" inaczej niż my :) Kal-ku-la-tor i nieustanne obliczenia. Nie zapominaj też, że kobieta może o biednym mężczyźnie powiedzieć jako o nieudaczniku, w drugą stronę nie wolno, jest to dyskryminacja i obraza. I co najważniejsze w tym ,one wierzą w to, że tak jest, że biedak to frajer a biedna to... Biedna.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Dla młodych dziewczyn, moje zarobki nie są powalające, gdyż przy 7k to jednak ciężko dorobić się wielkiego domu z basenem

Apetyt rośnie w miarę jedzenia:p

 

Też to zauważyłem. Co do partnerki - od dawna to piszę na forum. Chcecie być parterkami i chcecie równouprawnienia? Zapraszam. 

 

W moim obecnym związku panuje taki właśnie zdrowy układ. Równo dzielone koszty życia, rachunki, wspólne odkładanie na jakieś tam cele, ona też zarabia powyżej średniej bo zamiast pachnieć zapierdalała. Część typowo męskich rzeczy robię ja, część typowo kobiecych ona. I z taką kobietą ja mogę podjąć dyskusję o rownouprawnieniu, ponieważ ona faktycznie nie musi ze mną być żeby się utrzymać. A ta tutaj @Cuba Libre? Śmiech. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus - Ja dodam, że mi nawet nie przeszkadzałoby utrzymywanie kobiety przez jakąś tam chwilę gdyby pokazała, że ciśnie, wszak nie zawsze to ile ktoś zarabia właśnie teraz decyduje o jego możliwościach, czasem trzeba czasu. Ale w takiej sytuacji, gdzie kobieta nie ma nic a ja wprowadzam majątek o wartości miliona to mi się po prostu w głowie nie mieści jakim trzeba być beta niewolnikiem (chyba, że ziom ma majątek typu 20 milionów a samiczka mega ładna to te marne 5% poświęci).

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

a te co jeżdżą w super furach to zazwyczaj córcie Tatusia, bądź ktoś im zafundował interes, żenujące to jest.

Mnie to właśnie zastanawiało bo nie rzadko widzę wypicywoane lachony ewnaprawdę drogich autach, jestem ciekaw jak na nie zarobiły, czy u szejków przyjmowały nawóz na klatę czy "normalnie".

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware  trudno polemizować z tym co napisałeś bo to są fakty, z którymi zetknąłeś się w życiu, a nie przeczytałeś, do tego postawa niektórych Pań tutaj daje smutny obraz przyszłości.

 

I chociaż cały czas wierzę, że może być inaczej, jestem realistką i widzę co się dzieje. Sama mam syna i nie chciałabym aby w przyszłości miał takie dylematy jak Wy ?

 

Pamiętaj tylko, że do tego obrazu przyczynili się też mężczyźni. Nic się nie bierze znikąd. Jedne działania wywołują następne. 

 

Wszyscy jesteśmy tak samo winni temu co jest teraz. Tylko trzeba znaleźć jakąś drogę do porozumienia i dogadania się. Tak aby obie strony wyniosły coś z relacji, żeby żadna nie czuła się ani gorsza, ani wykorzystywana. Na pewno nie jest to niemożliwe. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Daenerys napisał:

 

Wszyscy jesteśmy tak samo winni temu co jest teraz.

Po prostu zostaliśmy zaprogramowani przez mistrzów marionetek.

 

Twój syn będzie miał takie same problemy jak my lub gorsze - niestety.

Jednak ucz go żyć samemu by był szczęśliwy sam ze sobą (o ile tego można nauczyć? ) 

To będzie naprawdę kołem ratunkowym.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, Daenerys said:

Tylko trzeba znaleźć jakąś drogę do porozumienia i dogadania się. Tak aby obie strony wyniosły coś z relacji, żeby żadna nie czuła się ani gorsza, ani wykorzystywana. Na pewno nie jest to niemożliwe. 

Fajnie piszesz lecz z tym się nie zgadzam.

Nic nie trzeba. Nic nie musimy, jako mężczyźni. 

 

Zrób sobie taką wizualizację: dwa tygodnie bez prądu na planecie.

Kto i co musi w takiej sytuacji?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Cuba Libre napisał:

Wkrótce i ja będę posiadała, bo będę w końcu jego żoną.

Zauważyliście to? Moim zdaniem to stwierdzenie nadaje się do podkreślenia oraz obramowania i powieszenia w bardzo widocznym miejscu, aby każdy kto wejdzie na to forum niekoniecznie się rejestrując mógł je zobaczyć oraz przyswoić i zapamiętać na resztę życia.

 

Bajki o miłości do grobowej deski niezależnie od wszystkiego, to tylko w literaturze pieknej oraz w filmach i serialach.

 

Ewolucja tak ukształtowała kobiety, że zawsze były niepewne powrotu chłopa z polowania i potrzeba było mieć w zanadrzu plan awaryjny, czyli inną, najczęściej lepszą gałąź. W dzisiejszych czasach, kiedy kobiety tak jak i mężczyźni mają możliwość takiego samego kształcenia się oraz robienia kariery oraz dorabiania się, ten cały szereg wymagań w połączeniu z kobietocentryzmem oraz odpuszczaniem im na niemalże każdym kroku oraz faworyzowaniu w wielu dziedzinach, powoduje jakąś materialistyczną tragifarsę. Nie dziwię się, że wielu mężczyzn i to nie tylko na tym forum nie chce się wiązać z kobietami, mieć z nimi dzieci, o ślubach nawet nie wspominając.

 

PS: o matko i córko!!!!!!!! Jeszcze tego multikonciarza tu brakowało.   

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.