Skocz do zawartości

Panowie ciekawe zadanie dla Was.


Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Nigdy nie ma czegoś takiego , jak miłość na początku.

Czarujecie się tylko, jeśli uważacie, że tak naprawdę jest, jest ta miłość na początku.

Dlatego dziwne jest dla mnie to wasze idealistyczne bajdurzenie.

Oczywiście, że nie ma miłości na początku, nikt tutaj chyba tak nie sądzi. Krytyka pojawiła się stąd, że aby chcieć budować tą miłość samica oczekuje wkładu już na wejściu jednocześnie nie oferując nic. Umówmy się, nieważne jaki kto ma charakter, on daje "siebie", Ty dajesz "siebie"... I on daje te domy, ogrody i cuda. Gdyby nie dał, to chuj z "nim". Nie licz na to, że na takim forum ktokolwiek pochwali takie materialistyczne podejście, w którym równe sobie osoby nie dadzą sobie szansy zbudować tej miłości ponieważ jedna (kobieta) oczekuje więcej na starcie za nic.

 

Dla kobiety równanie wygląda tak: facet + majątek + świetna pensja = kobieta.

 

To, że kobieta może być miła, kochliwa i bla bla bla nie zmienia faktu, że chłop też. I co? I gówno, dalej musi wnieść dodatkowo $$$ żeby obustronna próba budowy tej miłości się w ogóle rozpoczęła. Kobieta "jest" i oto jej oferta. Mężczyzna nie tylko może sobie "być", on musi jeszcze "mieć". Jak chłop może dzisiaj przy takim założeniu nie czuć się jak bankomat do wydojenia?

 

@Tomko - Odnośnie dzieci, podtrzymuję że wychowywanie szkrabów to nie jest łatwa praca, natomiast rację masz, że dzisiejsze madki mogłyby się nazywać na drugie drama. I faktem jest, że choć jak wspomniałem to wciąż wymagające zadanie to nieporównywalnie łatwiejsze niż kiedyś. Zwłaszcza w Polsce gdzie obecnie jest ustrój, hmm... Feministyczno-niefeministyczny, czyli Panie są feministkami jak jest to opłacalne (pomagaj mi 50% w domu, nie jestem sprzątaczką), oraz nie są nimi gdy nie jest (od zarabiania jest facet, ja jestem kobietą). I lawirują sobie między swoim światopoglądem tak żeby było elegancko i przyjemnie.

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, self-aware napisał:

 

Dla kobiety równanie wygląda tak: facet + majątek + świetna pensja = kobieta.

 

To straszne równanie. Zdaję sobie sprawę,ze tak się dzieje. I w ostatnich czasach wzrasta. Jednak nie mogę przyjac, że to równanie dla wszystkich kobiet. Mnie osobiście rani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PoProstuKobieta napisał:

Nie da się pokochać miłością BEZWARUNKOWĄ nikogo prócz własnego dziecka

 

1 godzinę temu, PoProstuKobieta napisał:

Miłość dojrzała to nawet nie uczucie. Miłość to POSTAWA.

Postawa miłości

Nie wiesz o czym mówisz.

 

Cieszcie się, że macie swój wygląd bo inaczej pies z kulawą gierą by nie chciał z wami spółkować, patrząc na te wasze poglądy. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

A czemu niby?

Domyśl się:D

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Ja nie wypowiadam się w imieniu wszystkich kobiet, ba nie wypowiadam się w ogóle w imieniu jakichkolwiek kobiet.

Piszę tylko o sobie, i o swoim sposobie patrzenia na przyszłość.

Skoro nie wypowiadasz się w imieniu jakichkolwiek kobiet, to czy z związku z tym jesteś kobietą? Bardzo dobrze, że tak patrzysz na przyszłość, w końcu chcesz mieć łatwe i wygodne życie na czyjść koszt, na koszt misia. Wierz mi, że wielu by tak chciało, ja też chciałbym mieć w życiu takie problemy:D

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Bardzo odważne stwierdzenia

Poparte skończoną niedawno, bo ledwie ze dwa dni temu lekturą "Psychologii ewolucyjnej" David'a Buss'a. Pan Buss, profesor psychologii ewolucyjnej z Berkley, pisze wyraźnie w swojej książce, iż człowiek tak naprawdę w swoim postepowaniu kieruje się ewolucyjnie wykształconymi adaptacjami wywodzącymi się z pierwotnych instynktów i caly czas to instynkty nim rządzą. Ta duchowość, o której piszesz, to część kultury, która również wywodzi się z jak najprostszych instynktów, a fakt, że na przestrzeni milionów lat te adaptacje się nieco zmieniły odróznia nas od zwierząt.

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Nie musisz od razu wyciągać wniosku, że tak samo myśli KAŻDA kobieta, bo jest kobietą...

Masz rację, nie muszę, natomiast moje własne życiowe doświadcznie, lektura tego forum oparta przecież na historiach innych Braci nie pozostawia mi innego wyboru. Kobiety różnią się od siebie jedynie wyglądem i imionami. Poczytaj trochę ze Świeżakowni i z działu o doświadczeniach ze związków, to zobaczysz powtrzające się do znudzenia schematy w postępowaniu kobiet, oczywiście jeśli dasz radę.

Chyba, że jesteś inna niż wszystkie, wyjątkowa;)

Niestety po tym co poczytałem uważam, że nie róznisz się od innych pań.

 

Co więcej mamy zdaje się czasy równouprawnienia, więc podobnie jak kobiety mogę generalizować i uważać, że wszystkie jesteście takie same. Zupełnie tak jak panie. Gdy nie wychodzi im w związku, spotykają się z psiapsiólkami na plotach, aby wyrzucić swoje żale i ponarzekać jacy wszyscy panowie są be. "Wszyscy faceci są tacy sami". "Każdy facet to świnia"

 

Dobrze, że wspominasz coś o woli. Możliwe, że kobiety ją mają, ale jak przychodzi co do czego, to zaczynają się racjonalizacje, manipulacje i wzbudzanie poczucia winy. Np. zdradziałam cię i to twoja wina, byłeś za dobry. Wiadomo to od czasów biblijnej Ewy i raju, Ewa miała wolną wolę, mogła nie jeść jabłka, ale uległa wężowi, to byla przecież wina węża, że ją skusił, nie jej, że uległa. Od tamtej pory winien jest przecież każdy facet.

 

Tak swoją drogą mi zarzucasz uogólnianie a co robisz sama? Odnosisz się jedynie do mojej wypowiedzi, to ją cytujesz, a odnosisz się jednocześnie do wszystkich z nas:

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Czarujecie się tylko, jeśli uważacie, że tak naprawdę jest, jest ta miłość na początku.

Dlatego dziwne jest dla mnie to wasze idealistyczne bajdurzenie.

Ja już nie bajdurzę, zresztą nie wierzę w coś takiego jak miłość, to jest tylko w filmach i książkach. Nigdzie też nie piszę o jakichkolwiek uczuciach, więc tu sobie nie dopowiadaj. To, że jesteśmy tacy idealistyczni zapewne wynika z tych szkolnych bajek sprzedawanych w ramach sfeminizowanego, polskiego systemu edukacyjnego.

Całe szczęście to wszystko już za mną. Uffff, co za ulga.

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Większość ludzi, to potrafi, może nawet nie większość, ale zdecydowana mniejszość

Większość, ale zdecydowana mniejszość? Kółka ale kwadraty? To jest właśnie tak, ale jakby się bliżej przyjrzeć, to wcale nie jest tak?
To jak to w końcu jest? Zdecyduj się;)

 

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Badania z tego zakresu nie są mi znane


Nie są znane, ale co tam, powypowiadam się, a jak. Przecież każdy ma prawo do głosu, nawet kobieta, szczególnie wtedy gdy ma dużo do powiedzenia na tematy jej nieznane:lol: 

Tak więc jednym słowem: nie bajdurz.

 

  

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, SzatanKrieger napisał:

 

Cieszcie się, że macie swój wygląd bo inaczej pies z kulawą gierą by nie chciał z wami spółkować, patrząc na te wasze poglądy. 

Nie mam za bardzo jak pisac bo lepie ciasto na pierogi ale powiedz mi tylko czy swoją Matkę tez tak źle oceniasz? Czy miałes może złe dzieciństwo? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Nie wiesz o czym mówisz.

 

Cieszcie się, że macie swój wygląd bo inaczej pies z kulawą gierą by nie chciał z wami spółkować, patrząc na te wasze poglądy. 

Panie Jaśnie Oświecony, posiadający monopol na prawdę. Czym jest miłość?

 

1 godzinę temu, self-aware napisał:

Umówmy się, nieważne jaki kto ma charakter, on daje "siebie", Ty dajesz "siebie"... I on daje te domy, ogrody i cuda. Gdyby nie dał, to chuj z "nim". Nie licz na to, że na takim forum ktokolwiek pochwali takie materialistyczne podejście, w którym równe sobie osoby nie dadzą sobie szansy zbudować tej miłości ponieważ jedna (kobieta) oczekuje więcej na starcie za nic.

Takie mam oczekiwania. Tak, jak niektórzy oczekują dużych cycków, albo ładnej dupy, albo bycia z młodszą o 10 lat.

Tyle,i chuj. Takie mamy wymagania.

1 godzinę temu, self-aware napisał:

 

 

28 minut temu, Krugerrand napisał:
28 minut temu, Krugerrand napisał:

Psychologii ewolucyjnej" David'a Buss'a. Pan Buss, profesor psychologii ewolucyjnej z Berkley

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Cuba Libre napisał:

Takie mam oczekiwania. Tak, jak niektórzy oczekują dużych cycków, albo ładnej dupy, albo bycia z młodszą o 10 lat.

Tyle,i chuj. Takie mamy wymagania.

 

Wybacz moja droga, ale dupę i cycki dostajesz od losu, a pieniędzy na poziomie bańki to już trzeba się nieźle napocić i głowić, by coś takiego zdobyć. Sylwetkę dostajesz w prezencie od Boga i jeśli nie stołujesz się w " maku " to zachowasz ją na długie lata, kiepskie porównanie dałaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak się usuwa te cytaty, sorki.

 

No więc, tak się składa, że wiem kto to jest, i też czytałam, i innych autorów wygłaszających podobne tezy też. 

Jednak, czy nie uważasz, że powinno to pozostać w fazie hipotez?

Po pierwsze,dlatego, że ten cały Buss, powołuje się w swojej książce na badania kulturowe, które są jednostronne, gdyż nie przedstawia już takich, które obalają jego tezy?

A są takie, gwarantuję Ci, że są.

I przy każdym rozdziale miałam takie wątpliwości. 

Po drugie dlatego, że same mechanizmy ewolucji, nie zostały dostatecznie wyjaśnione, żeby w ogóle mówić o takich uogólnieniach.

34 minuty temu, Krugerrand napisał:

Co więcej mamy zdaje się czasy równouprawnienia, więc podobnie jak kobiety mogę generalizować i uważać, że wszystkie jesteście takie same. Zupełnie tak jak panie.

A rób sobie , co chcesz.

Też sobie pomogę generalizować, i pisać, jak to facetom zależy tylko na seksie, i nie są zdolni do miłości. 

5 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

i cycki dostajesz od losu, a pieniędzy na poziomie bańki to już trzeba się nieźle napocić i głowić, by coś takiego zdobyć.

A jak jakaś dziewczyna nie ma dużych piersi i ładnego tyłka, i to już ją dyskwalifikuję do wejścia z nią w bliską relację, pomimo tego, że ma piękne wnętrze?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci opowiem troszkę z innej beczki, bo nie jako facet, a jako kobieta :), hehe ;)

 

Czas gimnazjum(13-16lat)- chodziłam do podstawówki, 8 letni tryb nauki, trenowałam wyczynowo wioślarstwo, uczyłam się zasad, współpracy. Byłam skifistką, ale też trenowałam czasami w osadach ;), tak by ćwiczyć się we współpracy i koordynacji ruchowej, gdyby mieli nas posadzić w osadach drużynowych. Czas na naukę, czas na zabawę (oczywiście nie seksu, dla nas w tamtym okresie to był temat tabu, aczkolwiek była fascynacja siłą i tym co organizm potrafi ;)).

 

Czas liceum(16-19lat)- technikum (geodezyjno drogowe - projektowanie dróg i mostów kołowych), pierwsze prawdziwe przyjaźnie, imprezy, niestety już nie trenowałam, ponieważ nie mogłam, miałam poważny wypadek. Rodzice chcieli mnie wysłać do liceum urszulanek, ja wybrałam ciężkie technikum zawodowe, który rozwinęło moją wyobraźnię i umiejętność logicznego myślenia, chociaż czasami było bardzo ciężko.

 

19-25 lat- Ukończenie technikum, pójście na studium informatyczne, potem na 3,5 letnie inżynierskie, profil administracja sieciami komputerowymi. Pierwsza miłość, zresztą nie udana, bo facet okazał się za nudny :), w stosunku do mojego temperamentu technicznego :). Oprócz tego pomagałam ojcu, ponieważ tato prowadził interes (Wynajem mieszkań w Poznaniu i zarządzanie nieruchomościami własnymi jak i dzierżawionymi, mamy kamienicę).

 

25-30 lat- Ojciec umiera w wieku 26 lat, gdzie ja przejmuję za jego życia ojca majątek. Gdzie moi znajomi bawią się, bzykają, układają sobie życie, ja wpadam w ciężką pracę i szereg problemów, które po kolei rozwiązuje. W pierwszym roku dowiaduje się, ze jego córka z pierwszego małżeństwa jednak mieszka w Polsce, odnajdujemy ją po 20 latach, przyjeżdża na sprawę sądową w sukience, odwalona, po to by mnie zniszczyć i by jak najwięcej dla siebie zgarnąć ;). W tym czasie zwalniają się po kolei mieszkania, które kapitalnie odremontowujemy, przeprowadzamy eksperymenty, wynajmując mieszkania pod studentów. Rezygnuje ze swoich marzeń związanych z informatyką, przebranżawiam się na zarządce nieruchomości, w tym administratora, księgowego, projektanta wnętrz, prawnika ds spraw cywilnych (wojna z przybraną siostrą, która przez 20 lat nie miała najmniejszego kontaktu z ojcem, bo tego nie chciała, a po jego śmierci udaje pokrzywdzoną córeczkę). Sprawa sądowa, za sprawą sądową, ciężka praca. I tak przez 6 lat ;), to sprawa, to remont, to rozwiązywanie problemów w budynku ;). Dużo znajomych, którzy pomagają, ale nikogo na stałe.

30-35 lat- To samo, sprawa sądowa, za sprawą, ciężka praca, bo przerabiam część budynku na akademik. Tak jak na samym początku budynek zarabiał 9000 zł przychodu, dziś ma około 19,5 tyś. Pierwsza instancja miarkowanie, druga instancja moja przegrana, ale umiejętnie poprowadzona przez prawnika, który spowodował, że i tak zapłaciłam mniej niż powinnam. Biorę olbrzymi kredyt, który dzisiaj spłaca budynek ;). Siostra dostaje jałmużne, ale na sprawie udowadniam jej, że nawet nie wie gdzie ojciec jest pochowany i to, że jej mamusia zostawiła ojca i go zdradzała ;). To mój sukces. Idę dalej. W ubiegłym roku, kolejne dwa mieszkania, kapitalny remont, kolejne inwestycje, szybsze spłacanie kredytów, odnawianie budynku. Poznałam kogoś, może coś z tego będzie, może nie ;). On o mnie walczy, ja nie :) , ale pokazuję mu na czym świat jest oparty i że warto walczyć razem, niż osobno :)

 

Czy chce mieć dzieci? Nie wiem. Jak rozwiązywałam problem z moją siostrą, czytałam fora prawne, dotyczące rozwodów, a także jak dzieci potrafią ubezwłasnowolniać swoich rodziców by dorwać się do ich środków, domów. Dla mnie to czyste kurestwo, nie chciałabym tak skończyć. Cieszę się z każdej inwestycji, uwielbiam patrzeć jak stare zniszczone mieszkania, przekształcają się na nowe, ładne, czyste, wyremontowane, bezpieczne, (komuna doprowadziła do zniszczenia majątku wielopokoleniowego), wręcz jestem dumna z tego co robię, to mi dodaje powera i niesamowitej energii. Nigdy nie dałam dupy dla interesu, dla mnie to niepojęte :). Wykształcenie, a także przeczytane książki, nauczyło mnie myśleć i kombinować na poziomie high level :).

 

Dla wszystkich Pań, które coś chcą mieć. Nad majątkiem trzeba zarąbiście pracować, to nie jest coś co łatwo można zdobyć i łatwo utrzymać. To jest czasami praca 24 h. Jeśli tego nie zrozumiecie, a będziecie tylko wymagać, to nie uda wam się nic stworzyć. Moim ulubionym filmem jest Ojciec Chrzestny :). Powiem wam, że lojalność to jedyne co można sobie dać, a jak ma się drugą osobę, obok siebie, to konie można kraść. Dzieci to tylko dodatek ;).

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Cuba Libre napisał:

A rób sobie , co chcesz.

Też sobie pomogę generalizować, i pisać, jak to facetom zależy tylko na seksie, i nie są zdolni do miłości.

Wyczuwam poważne zdenerwowanie połączone z fochem. Twoje tupnięcie nóżką słychać było w biurze firmy, w której pracuję aż na innej półkuli;)

Ja bardzo dziękuję za pozwolenie na robienie tego co chcę, było mi to bardzo potrzebne:lol:

 

Ależ oczywiście generalizuj sobie ile chcesz i kiedy chcesz, ja Tobie moja droga nie zabraniam. Robisz to zresztą w stosunku do facetów całe swoje dotychczasowe życie. Wolałbym jednak, abyś w związku z tym nie mówiła ani mi ani innemu z nas - Braci, żebyśmy nie generalizowali w stosunku do kobiet. Tak się również składa, iż jako dorosła i odpowiedzialna osoba robię sobie co chcę, oczywiście w granicach prawa i zdrowego rozsądku, aby nie naruszać praw innych albo swoich własnych. Na dodatek nie muszę w związku z tym pytać żadnej innej niż wszystkie myszki o pozwolenie lub zezwolenie, jak większość chłopaków, narzeczonych i mężów:)

 

Tak sie składa, że nauki społeczne opierają się również na weryfikacji hipotez. Ta weryfikacja może być pozytywna lub negatywna. Cała książka David'a Buss'a jest weryfikacją hipotez dotyczących podstawowych problemów adaptacyjnych człowieka jak przeżycie, dobór partnera, reprodukcja i działalność w grupie. Tak się składa, że jest to weryfikacja jak najbardziej pozytywna, no bo jaka inna miałaby być. Znajdują się tam także wątpliwości i przypuszczenia, w każdym niemal rozdziale autor pisze, że na to nie mamy jednak dowodów, to jest jednak nie do końca sprawdzone, tu są wątpliwości naukowców, to jest w fazie badania. Z tego co pamietam przywoływane były też antropologiczne badania, które dla przykladu obalały całe pisarstwo Margaret Mead.

 

Jesli czytałaś tę książkę to wiesz, że te badania to były najczęściej kwestionariusze jakie psychologowie dawali badanym lub metody eksperymentalne biologów.  Jeśli chodzi o dobór partnera to były to badania tylko i wyłącznie kwestionariuszowe, które miały miejsce w wielu, bodajże 37 krajach, na każdym kontynencie. Ale po co ja to piszę, czytałaś, to pewnie wiesz.

 

30 minut temu, Cuba Libre napisał:

A są takie, gwarantuję Ci, że są.

Nie wątpię, że takie badania są, jednak ja ich nie znam, ale z przyjemnością poznam. Jeśli mogłabyś się podzielić ze mną taką wiedzą będę niezmiernie wdzięczny:)

Na dzień dzisiejszy w tej działce musimy posiłkować się tymi publikacjami jakie są i jeśli pojawi się książka, która obali to co pisał w swojej David Buss, będziemy musieli przyznać otwarcie, że się pomylił.

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic, ale to nic nie potrafi rozleniwić i zepsuć kobiety jak jej własna uroda.

Fizyczność dla kobiety oznacza jej jakość życia. Poziom urody-poziom życia.

Dnia 16.03.2019 o 20:16, deomi napisał:

Załóżmy że rodzicie się kobietami.

To miałbym przejepane. Gdybym był babą w obecnym ciele! Kto chciałby ruchać 190cm umięsnioną babę z kanciastą mordą i kanciastą zarośniętą szczęką!

Poza tym bycie kobietą, to rozkładanie nóg przed facetem. Facet rozkłada babie.

Lepiej komuś niż przed kimś. I koniec tematu.

 

 

Babska "miłość". Za to co masz lub możesz mieć. Predyspozycje.

Szatan kiedyś założył temat : mądrość czy inteligencję?

Nie ważne. Ogarniasz życie, masz forsę, mentalnie jesteś silny to baba się podporządkuję.

Jesteś silny, charakterny to możesz być producentem wideł do gnoju! Mało tego, baba zacznie się interesować widłami do gnoju, a nawet będzie się kłócić z psiapsiółami że ich facet jest super  i że widły to coś niesamowitego!

 

"Miłość"? a na co to komu potrzebne.

Wyznacznik! Jeśli baba rozłoży nogi to znaczy że jest siła, jeśli nie to jesteś słaby dla niej. Cała odpowiedź.

Zdobycie kobiety, miłość, ciągłe pytania! a kogo to obchodzi. Po co rozkładać pipkę na czynniki pierwsze. Pipka służy do bzykania a nie do pisania wierszy.

 

Baby gdaczą o forsie, ok, popieram. Ale jeśli jest forsa to czemu mam tylko z jedną babą????

Charakter drapieżnika. Kobitki testują, taka próba udomowienia.

Kobiece manipulacje: prafdziwy facet, łzy kobiety, a co jeśli bym...., z babami ci nie wyszło, kobieta cię skrzywdziła? i inne bzdety które należy wysmarkać i iść dalej.

 

Zaradny, być oparciem bla bla, OK

Więc co ja zarobię na miłości do kobiet, co zarobię na związku?

Związki, małżeństwo jest w interesie kobiet, i to faceci w dodatku latają za babami?

 

Życie drapieżnika, zarabianie, poznawanie.

 

Najlepsze hmmmm, mężatki. Rutyna, działa cuda w związku

Mężatka nie owija w bawełnę, idzie na całość, "bogate wnętrze" i inne moralitety zostawia w domu, poza domem?

 

Już "po" każde się ubiera i zajmuje swoimi sprawami. Bez tego piertolenia o miłości?

Gram fair. Ona podpisała kwit na D, ja nie

Daje słowo. To ostatnia mężatka w tym roku!!! Mówię twarde , zdecydowane raczej chyba tak.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Czym jest miłość?

To postawa, decyduje się na coś i tego dotrzymuje. Miłość w związku zaczyna się po haju hormonalnym, niestety nie wiedząc czemu wiele kobiet i mężczyzn koniec haju hormonalnego traktuje jako koniec miłości a nie jej początku stąd te spierdolenie na świecie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Poparte skończoną niedawno, bo ledwie ze dwa dni temu lekturą "Psychologii ewolucyjnej" David'a Buss'a

Jak oceniasz informacje zawarte w tej książce? Zastanawiam się nad wypożyczeniem bo w zakupie jest droga - ok. 300zł

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.03.2019 o 13:47, PoProstuKobieta napisał:

Nie chciałam dyskutowac w żadnym watku poza moim..ale skoro wywołałas mnie do tablicy to wytłumacz swoje pytanie gdyż nie rozumiem

Ups, pomyliłam posty i historie małżeńskie. Sorki, nie było pytania. :)

 

Dnia 19.03.2019 o 16:38, Tornado napisał:

Jak się czułaś pisząc to, bo to jakby obnażenie samiczego interesu?!

......

Hmm?

Czuję, że to nie jest opłacalne. :D Chociaż w sumie trochę dziwnie tak walić z grubej rury..

 

Cytat

Chłop się załamał, bo miał plany mieszkanie remontować wakacje i wszystko w pizdu.

No czyli, brzydko pisząc, wszedł w mindset przegrywa przez chorobę, załamał się co jest naturalne, i kobieta go bezlitośnie potraktowała. Potwierdziłeś co pisałam.

 

Dnia 19.03.2019 o 16:47, Cuba Libre napisał:

Ja póki co czuję jakieś wypalenie miłosne. W ogóle się zastanawiam, czy ja w ogóle jestem zdolna kochać.

Kiedy opowiedziałam o tych rozterkach mojej przyjaciółce, powiedziała mi, że - miłość przychodzi, a jeśli to nie ten, to może kiedyś trafię na kogoś w kim się zakocham.

W co jakoś śmiem wątpić.  Na razie sama dostrzegam w swoim stosunku do mężczyzn - wyrachowanie, zimną kalkulację,  a w przerwach trochę czułości, trochę fascynacji, zauroczenia, pociągu fizyczno-psychicznego.

Niczego więcej nie powinnaś się spodziewać, wprawdzie uczucia są realne, ale nie są to te matrixowe bajki (czy kolejne mistyczne wizje, tu na forum). Skoro odkryłaś jak jest, to powinnaś sensownie pokierować swoim życiem, ale musisz podchodzić z entuzjazmem do opieki nad dziećmi bez wytykania jakie to ciężkie. Taki naprawdę topowy facet nie weźmie sobie kogoś kto tak robi, bo też kalkuluje na chłodno wszystkie za i przeciw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rycerz76 napisał:

To postawa, decyduje się na coś i tego dotrzymuje. Miłość w związku zaczyna się po haju hormonalnym, niestety nie wiedząc czemu wiele kobiet i mężczyzn koniec haju hormonalnego traktuje jako koniec miłości a nie jej początku stąd te spierdolenie na świecie. 

A zastanawiałeś się nad tym, co jest tego powodem? Kto tak kształtuje pokolenia. Kiedyś mieliśmy rodziny wielopokoleniowe, gdzie dzieci mieszkały wraz z rodzicami, dziadkowie potem pomagali w opiece nad dziećmi i tak rodziny wyglądały. A dzisiaj mieszkania buduje się coraz mniejsze, bo nikogo nie stać np na 120 metrowe mieszkanie. Wyremontować takie wielkie mieszkanie to dość duży koszt, ale mieszkać w 4 pokojach z rodzicami, nie byłoby zbyt dużego problemu prawda? Kiedyś rodzice miały dzieci i dzieci kształtowane były przez rodziców, natomiast dzisiaj dzieciaki kształtują koledzy, szkoła i nauczyciele. Jak widać, nie do końca to dobry wzorzec.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

Wyczuwam poważne zdenerwowanie połączone z fochem

Że co?

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

Ależ oczywiście generalizuj sobie ile chcesz i kiedy chcesz, ja Tobie moja droga nie zabraniam. Robisz to zresztą w stosunku do facetów całe swoje dotychczasowe życie. Wolałbym jednak, abyś w związku z tym nie mówiła ani mi ani innemu z nas - Braci, żebyśmy nie generalizowali w stosunku do kobiet. Tak się również składa, iż jako dorosła i odpowiedzialna osoba robię sobie co chcę, oczywiście w granicach prawa i zdrowego rozsądku, aby nie naruszać praw innych albo swoich własnych. Na dodatek nie muszę w związku z tym pytać żadnej innej niż wszystkie myszki o pozwolenie lub zezwolenie, jak większość chłopaków, narzeczonych i mężów:)

Ja tego nie robię, napisałam to w kontekście wcześniej użytych przez Ciebie słów.

Przecież ja wam nie zabraniam, napisałam tylko, że nie wypowiadam się w imieniu wszystkich kobiet.

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

Nie wątpię, że takie badania są, jednak ja ich nie znam, ale z przyjemnością poznam. Jeśli mogłabyś się podzielić ze mną taką wiedzą będę niezmiernie wdzięczny

Jak mi podasz jakąś tezę, to spróbuję. Książkę czytałam już dawno temu, i ciężko jest mi odnieść się do konkretnych rzeczy.Mogę tylko ogólnie argumentować, że nie zgadzam się z ogólną myślą książki, która stara się dopatrzeć w zachowaniach ludzkich podobieństwa do zachowań zwierzęcych, i dochodzi do wniosku, że człowiek jest zdeterminowany w swoim działaniu.

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

eśli pojawi się książka, która obali to co pisał w swojej David Buss

Ja się nie opieram na książce,która wprost obala jego stwierdzenia, Są publikacje, które krytykują taki sposób patrzenia na człowieka, i są to głównie książki z zakresu antropologii filozoficznej. Podobne zarzuty jednak występują również w świecie socjobiologów. 

 

2 godziny temu, rycerz76 napisał:

o postawa, decyduje się na coś i tego dotrzymuje. Miłość w związku zaczyna się po haju hormonalnym, niestety nie wiedząc czemu wiele kobiet i mężczyzn koniec haju hormonalnego traktuje jako koniec miłości a nie jej początku stąd te spierdolenie na świecie. 

Zasadniczo ja się z tym zgadzam,ale komentarz do którego się wcześniej odniosłam wskazywałby na to, że to, co napisał kolega wyżej albo ja, stoi w sprzeczności z jego pojmowaniem miłości, dlatego pytam. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Cuba Libre napisał:

Panie Jaśnie Oświecony, posiadający monopol na prawdę. Czym jest miłość?

Nie jestem oświeconym, choć to moje marzenie.

 

Jeżeli kochasz tylko jedną osobę tylko i wyłącznie to, to nie jest taka miłość, prawdziwa miłość rozlewa się na wszystko i wszystkich, każdy jest wyjątkowy. Jednak to już wyższa jazda, więc już nie wychodzę dalej w mistycyzm.

 

I wiem co mówię bo liznąłem takiego stanu. Niestety z waszego punktu widzenia (kobiecego), nie wiem jak to wam opisać, szczególnie osobom, które "kochają" tylko gdy ktoś ma pieniądze. 

Jeżeli w ogóle masz takie spojrzenie to nie mamy o czym rozmawiać bo jesteśmy na totalnie przeciętnych biegunach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Nie jestem oświeconym, choć to moje marzenie.

 

Jeżeli kochasz tylko jedną osobę tylko i wyłącznie to, to nie jest taka miłość, prawdziwa miłość rozlewa się na wszystko i wszystkich, każdy jest wyjątkowy. Jednak to już wyższa jazda, więc już nie wychodzę dalej w mistycyzm.

 

I wiem co mówię bo liznąłem takiego stanu. Niestety z waszego punktu widzenia (kobiecego), nie wiem jak to wam opisać, szczególnie osobom, które "kochają" tylko gdy ktoś ma pieniądze. 

Jeżeli w ogóle masz takie spojrzenie to nie mamy o czym rozmawiać bo jesteśmy na totalnie przeciętnych biegunach.

Myslę, że gdybys liznąl tej mistycznej miłosci to byś w niej trwał bo ona nie ustaje i objęłaby ona wszystkie osoby- nawet materialistyczne kobiety..bo miłosc absolutna i bezwarunkowa kocha wszystkich. Wrogów tez. No i te wredne baby co to nadają sie tylko do ....Ty nie masz w sobie takiej miłości.

Ciężko mi uwierzyć że taka miłosc absolutna do wszystkich i wszystkiego istnieje. Choć moze na pewnym etapie rozwoju duchowego jest możliwa...oby.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Raivo Książkę warto przeczytać. Jest to to forum oraz to co mówi Marek, ale napisane bardziej naukowym językiem oraz poparte badaniami naukowymi. Nie przerażaj się, nie jest to typowy naukowy bełkot, ale język dość prosty, Jeśli masz możliwość wypożyczenia, śmiało wypożyczaj, ja ją ściągnąłem z netu.

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Że co?

Że jajco:D Nie stosuj tutaj swoim tanich, babskich sztuczek, ponieważ one na mnie nie działają. W tym własnie miejscu dochodzimy do zdeterminowanego działania kobiety.

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

Mogę tylko ogólnie argumentować, że nie zgadzam się z ogólną myślą książki, która stara się dopatrzeć w zachowaniach ludzkich podobieństwa do zachowań zwierzęcych, i dochodzi do wniosku, że człowiek jest zdeterminowany w swoim działaniu.

Jako że jesteś istotą fizycznie słabszą od mężczyzny, w toku ewolucji wytworzyłaś w sobie jako kobieta mechanizmy manipulacji, aby osiągnąć swoje cele, które są zdeterminowane. Sam fakt, że chcesz mieszkać w dużym domu z ogrodem i nie wyobrażasz sobie, aby Twój miś na niego nie zarobił jest przykładem zdeterminowanego zachowania bazującego na podstawowym instynkcie przetrwania, które od dawien dawna zapewnić miał samiec.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, azagoth napisał:

Nic nie trzeba. Nic nie musimy, jako mężczyźni. 

 

@azagoth oczywiście, że nikt nic nie musi, może użyłam złego słowa. Ale żeby się dogadać i dobrze funkcjonować powinny chcieć tego dwie strony. Pod warunkiem, że ktoś chce w ogóle wejść w związek. To jest kluczowe. I chodziło mi o ludzi, którzy chcą te relacje tworzyć.

 

11 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Twój syn będzie miał takie same problemy jak my lub gorsze - niestety.

Jednak ucz go żyć samemu by był szczęśliwy sam ze sobą (o ile tego można nauczyć? ) 

To będzie naprawdę kołem ratunkowym.

@SzatanKrieger  Nie wiem czy można kogoś tego nauczyć, ale warto pokazywać i tłumaczyć, że szczęścia należy szukać w sobie, a nie w innych ludziach czy rzeczach materialnych.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Jeżeli kochasz tylko jedną osobę tylko i wyłącznie to, to nie jest taka miłość, prawdziwa miłość rozlewa się na wszystko i wszystkich, każdy jest wyjątkowy. Jednak to już wyższa jazda, więc już nie wychodzę dalej w mistycyzm.

A czemu uważasz, że Twoja definicja miłości jest prawdziwa, a definicje, które biorą pod uwagę miłość do osoby, są już nieprawdziwe?

 

47 minut temu, Krugerrand napisał:

Że jajco:D Nie stosuj tutaj swoim tanich, babskich sztuczek, ponieważ one na mnie nie działają. W tym własnie miejscu dochodzimy do zdeterminowanego działania kobiety.

Nie rozumiem, jak możesz wnosić o moich stanach emocjonalnych tylko po tym, co napisałam. Masz jakiś dostęp poznawczy do mojego umysłu? Wątpię

Szczególnie, że nie piszę tu jak jakaś wściekła furiatka. 

Trafiłeś jak kulą w płot, niestety. 

43 minuty temu, Daenerys napisał:

Nie wiem czy można kogoś tego nauczyć, ale warto pokazywać i tłumaczyć, że szczęścia należy szukać w sobie, a nie w innych ludziach czy rzeczach materialnych.  

To już na tym forum tyle razy było napisane, że brzmi niemal jak truizm. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.