Skocz do zawartości

Psychoterapeuta czy psychoterapeutka


cnrdz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam zaburzenie depresyjne, fobię społeczną i niskie poczucie własnej wartości po wstępnej diagnozie psychoterapeuty. Chciałbym się udać na psychoterapię. Mam kilka pytań do osób które uczestniczyły w psychoterapii:

Jaką płeć terapeuty wybraliście i jakie macie przemyślenia na ten temat, czy facetowi lepiej będzie się wygadać czy kobiecie?

Może ktoś polecić dobrego psychoterapeutę z okolic Milanówka, Grodziska ew. Pruszkowa?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli możesz szukaj mężczyzny. Większość terapeutów psychologów to są kobiety i problem jest taki, że one traktują wszystkich jak kobiety i stosują kobiecy model rozwiązywania problemów. Dla mężczyzn to nie działa a znalezienie takiej, która to rozumie będzie trudniejsze niż znalezienie mężczyzny.

 

default.jpg (Male struggles)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie mężczyzna, ale ważny jest też nurt.

 

Ja się poważnie zastanawiam nad przerwaniem swojej terapii od piątku jestem jakiś taki wkurwiony jak myślę o kolejnych wizytach.

 

I nie wiem dlaczego, ale czuje jakieś negatywne emocje jak pomyślę o tym.

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest opcja, to facet - głównie dla Twojego poczucia komfortu. Bo i kobiety znam bardzo rzeczowo podchodzące do tematu. W taki "męski" sposób, analitycznie. Pójdź do 2-3, będziesz wiedział. 

 

Akurat od płci ważne jest to, czy jest dobry czy nie. Facet - niby ten sam system operacyjny piszecie, ale psycholog też może być przysłowiową ciotą w rurkach i jeśli nie jest profesjonalistą, to jego prywatny sposób myślenia będzie z tego wyzierał na każdym kroku (znam takiego jednego). Tak jak u każdego profesjonalisty, odróżnia się ich tym że skupiają się na robocie odrywając od swoich prywatnych poglądów. 

 

Zdrowie psychiczne to ważna rzecz - musisz spróbować i ocenić sam kilku. Nie ograniczaj się do jednego, jeśli nie będziesz czuł że to Ci pomaga. 

 

Na pewno polecam psychologów z dużym doświadczeniem, ale nie za dużym ;) jakieś 10-15 lat stażu i po tym patrz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna. Próbowałem M i K, wybór oczywisty.

17 minutes ago, tytuschrypus said:

psycholog też może być przysłowiową ciotą w rurkach

Nie spotkałem sięz czymś takim a u kilku byłem. Może miałem szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, dobryziomek napisał:

Ja się poważnie zastanawiam nad przerwaniem swojej terapii od piątku jestem jakiś taki wkurwiony jak myślę o kolejnych wizytach.

 

I nie wiem dlaczego, ale czuje jakieś negatywne emocje jak pomyślę o tym.

Może po prostu przepracowujesz coś istotnego i pojawia się : https://pl.wikipedia.org/wiki/Opór_(psychologia)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, leto napisał:

Nie spotkałem sięz czymś takim a u kilku byłem

A ja nie spotkałem się z babskim sposobem myślenia u żadnej kobiety - psychologa. 

 

Ale to czysta statystyka i trochę logiki. Jeśli założymy, że cechy i zachowania oraz postawy typowo "kobiece" mogą mieć wpływ na kobietę - psychologa, to podobnie może być z mężczyzną. A ponieważ patrząc chociażby na popularność tego forum większość facetów to biali rycerze - stąd wniosek, że i psycholog do którego pójdziemy może być białym rycerzem i nie zrozumie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Messer napisał:

Może po prostu przepracowujesz coś istotnego i pojawia się : https://pl.wikipedia.org/wiki/Opór_(psychologia)

Jest to prawdopodobne. Szczególnie, że psychoterapia jest w nurcie psychodynamicznym a ja zacząłem mieć jakieś dziwne, nieuzasadnione niczym negatywne odczucia do psychoterapeuty więc możliwe, że pojawił się mechanizm przeniesienia. 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem u kobiety psychologa od ponad roku i od jakiegoś pół roku mam objawy zakochania :D sam się zastanawiam czy nie powinienem wybrać mężczyzny i właśnie przez

 

Pani psycholożka też się przyznała, że wybijam ją z roli terapeuty (jak dotąd raz), więc przy wyborze weź to pod uwagę, że możesz się bujnąć w terapeucie. 

 

To też ma swoje plusy bo dowiadujesz się jak reagujesz na rozłąkę z kimś bądź co bądź dla Ciebie ważnym na takim etapie życia. 

 

Kilkukrotnie zwracałem uwagę, że przez to, że się zakochałem chcę przerwać spotkania jednak nie jest to powodem do przerwania wg Pani.

 

Podsumowując najbardziej intymna relacja z kobietą w jakiej kiedykolwiek byłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, dobryziomek napisał:

@Jorgen Svensson Szczerze to ja bym spierdalał z takiej terapii.

Chciałem to zrobić, ale się waham. Mój stan będzie podobny do tego przez który się zgłosiłem do niej. Zaliczę niezły dół, przez to właśnie się waham. Z resztą na drugi, trzeci dzień po wizycie mam zjazdy jak o niej myślę, nawet nie wiem jak ten stan nazwać. 

 

Potwierdza to moją słabość do kobiety typu, 35-40 letni zadbany atrakcyjny milf. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Jorgen Svensson napisał:

Potwierdza to moją słabość do kobiety typu, 35-40 letni zadbany atrakcyjny milf. :D

Słyszałem, że dla 80% facetów ich psychoterapeutka jest atrakcyjna fizycznie, ale Twój przypadek skłonił mnie do tego, żeby o tym więcej poczytać.

 

Bo szczerze dla mnie coś takiego byłoby niedopuszczalne po prostu musiałbym przerwać taką terapię.

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to trochę dziwny typ relacji muszę to przyznać, ona też uległa jak twierdzi mojemu bardzo kokietującemu i uwodzącemu stylowi bycia o czym nie miałem świadomości. :wacko: To też się zdarza w psychoterapii i to chyba nie tak rzadko. 

 

Mam duży ciąg na bramkę, :D ale to co przeżywam te dwa dni po spotkaniu mnie masakruje, straszny zjazd, a wiem, że jak przerwę teraz to będę się czuł jak po ostatnim rozstaniu z kobietą która miała podobny zestaw cech, mam na myśli status, bardzo kobiecy styl bycia tylko pod sufitem pokrzywiona.

 

Dlatego właśnie jestem w kropce od jakiegoś czasu i nie wiem co mam z tym zrobić, mówiłem o tym, ale ona jakby chciała mnie przytrzymać i twierdzi, że nie jest to powód do przerwania terapii, żadna emocja która się pojawia nie jest powodem do przerwania terapii nawet nienawiść, tak mówi.

 

Teraz mam rozkminę, bo może dlatego chce mnie przytrzymać, że ją wybijam z roli terapeuty, przyznała się raz, ale wydaj mi się, że to już od jakiegoś czasu trwa. Raz też na sam koniec sesji kiedy jak dobrze pamiętam pierwszy raz o tym powiedziałem, powiedziała, że jak jestem jej pacjentem to nie da rady, ale po terapii to co innego może się spotkać jak będzie wolna, co przeczy kodeksowi etycznemu zdaje się, więc nie wiem co mam z tym robić kompletnie ?, może ktoś kumaty doradzi? @Messer?

Edytowane przez Jorgen Svensson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem podejrzliwy i jak dla mnie chodzi o $$$$$$$$$$$.

 

Sorry, ale to szczyt manipulacji i szczerze ciężko mi w to uwierzyć xD xD

 

No, ale dobra ja się mogę nie znać, nie jestem psychologiem. @Messer Wypowiesz się?

 

@Jorgen Svensson Może to Ty po prostu źle to interpretujesz.

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Jorgen Svensson napisał:

Jest to trochę dziwny typ relacji muszę to przyznać, ona też uległa jak twierdzi mojemu bardzo kokietującemu i uwodzącemu stylowi bycia o czym nie miałem świadomości. :wacko: To też się zdarza w psychoterapii i to chyba nie tak rzadko. 

 

3 minuty temu, dobryziomek napisał:

No, ale dobra ja się mogę nie znać, nie jestem psychologiem. @Messer Wypowiesz się?

Zakochanie się pacjenta w terapeucie to jest baardzo częste zjawisko. To polega na tym, że nasze wewnętrzne dziecko - i nie mówię teraz typowo o podświadomości - czuje się akceptowane (być może w końcu wyjątkowo w życiu), wysłuchane i zrozumiane, bo na tym polega częściowo terapia. Wtedy pacjent może po prostu, zupełnie jak dziecko, pokochać swojego terapeutę jak opiekuna/rodzica. Freud mówił o zazdrości np. dziecka (syna) do własnego ojca o matkę, i tutaj może wypłynąć to pragnienie : chęci kopulacji z matką, lekko uśpiony kompleks Edypa, przeprojektowane na terapeutkę. Teoria lekko szalona, ale jest prawdziwa. Niektórzy nawet wykorzystują ten mechanizm w uwodzeniu :) 

Psychoterapeuta powinien w takim wypadku polecić kogoś innego do dalszego prowadzenia terapii, przytrzymywanie siłowe pacjenta u siebie jest .. bardzo nieprofesjonalne.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Messer napisał:

Psychoterapeuta powinien w takim wypadku polecić kogoś innego do dalszego prowadzenia terapii, przytrzymywanie siłowe pacjenta u siebie jest .. bardzo nieprofesjonalne.

Czyli dobrze kombinowałem. 

 

Dzięki za Twój post bardzo wartościowy.

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Messer napisał:

 

Zakochanie się pacjenta w terapeucie to jest baardzo częste zjawisko. To polega na tym, że nasze wewnętrzne dziecko - i nie mówię teraz typowo o podświadomości - czuje się akceptowane (być może w końcu wyjątkowo w życiu), wysłuchane i zrozumiane, bo na tym polega częściowo terapia. Wtedy pacjent może po prostu, zupełnie jak dziecko, pokochać swojego terapeutę jak opiekuna/rodzica. Freud mówił o zazdrości np. dziecka (syna) do własnego ojca o matkę, i tutaj może wypłynąć to pragnienie : chęci kopulacji z matką, lekko uśpiony kompleks Edypa, przeprojektowane na terapeutkę. Teoria lekko szalona, ale jest prawdziwa. Niektórzy nawet wykorzystują ten mechanizm w uwodzeniu :) 

Psychoterapeuta powinien w takim wypadku polecić kogoś innego do dalszego prowadzenia terapii, przytrzymywanie siłowe pacjenta u siebie jest .. bardzo nieprofesjonalne.

Dokładnie chyba trafiłeś w punkt z jednej strony właśnie czuje od niej jakby matczyne ciepło i to ogromne, akceptację, spokój, stabilność co mnie rozbraja bo nie wiem jak to nazwać inaczej, chciałbym, żeby mnie tak zagarnęła i przytuliła -_- (jakbym był od tego uzależniony), a z drugiej to bym ją wziął na tym biurku w gabinecie ? mam fantazję z nią w roli głównej.

 

Miałem też uczucie zazdrości i złości, jak była na urlopie, że może być z innym facetem, więc wszystko się chyba zgadza. 

 

Jak to przerwę to mnie rozerwie chyba z poczucia straty tego o czym napisałem wyżej. Nie chce znowu pół roku chodzić do tyłu, znów zamknę się w sobie jak po tym pierwszym milfie. Będzie to bardzo bolesne dla mnie, dlatego jakby nie mogę się od tego oderwać. :( Jak sobie z tym poradzić już bez terapii? Czy się da wogóle wyleczyć z tego bez niczyjej pomocy? 

 

Dziękuję Ci bracie @Messer bo prawdopodobnie postawiłeś mi diagnozę, którą ona powinna postawić i to nazwać bo mówię jej o tym, może nie jakoś bardzo otwarcie, ale wie.

 

Mam 3 dychy na karku, a jakby postawił dwie Panie koło siebie o podobnej atrakcyjności 20 lat i 40 lat to czterdziecha rządzi. ?

 

Faktycznie to chyba brak profesjonalizmu, bo nawet jak czuje jakieś emocje czy się też zakochuje to nie powinna o tym mówić, takie mam przynajmniej odczucie i wiedzieć kiedy przesunąć pacjenta do kogoś innego, albo przerwać ja sama wpada. Nie pytałem o to, ale podobno się poddaje regularnej superwizji, jak ona też ma jakieś emocje czy uczucia do mnie to faktycznie powinienem to przerwać bez względu na mój późniejszy stan. 

 

Jeszcze ją tam wezmę na tym biurku i dopiero będzie. :huh:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jorgen Svensson

Ciekawe czy ma seryjną słabość do wszystkich odwiedzających ja 30-letnich Jorgenów ?

 

@cnrdz

Widzisz na przykładzie kolegi wyżej - terapie, srapie, a na koniec i tak ruchańsko na tapecie czy biurku.

Tylko facet. Ale uwaga - jeśli możliwe, po serii sesji u jednego terapeuty, poszedłbym do innego na 2-3 spotkania, żeby nabrać kontekstu. Wtedy nie wykluczyłbym babki.

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.