Skocz do zawartości

Normalne czy nie?


Rekomendowane odpowiedzi

Pany, znowu się chce pozalic ale i posłuchać rad. W ten weekend serial pod tytułem ex tak jakby znowu się nasilil.  Do tej pory wydawało mi się że wszystko zmierza ku lepszemu, ponad 4 miesiące od rozstania  minęły nie wiadomo kiedy. Coś tam w moim życiu się do tej pory działo, były jakieś inne kobiety, spotkania,imprezy, alko,  podróże, nowe wyzwania itp.

 

Dzisiaj znowu się poczułem jakbym dopiero co się rozstał, usłyszałem w radiu jakąś głupią piosenke o rozstaniu i pocieklo ze mnie jak z małej dziewczynki, wszystko wróciło ze zdwojoną siła. A już chciałem być tak blisko. Wydawało mi się że mam to juz za sobą, że ten rozdział zostawiłem za sobą, ale jednak mózg w ten ciepły juz prawie wiosenny dzień splatal mi figla i cały dzień chodziłem struty. 

 

Nie chce żebyście sie nademna uzalali i pocieszali, chce tylko wiedzieć czy to normalne, czy to może ze mną jest coś nie tak i jestem może zbyt hmm... wrażliwy? 

Przypomnę tylko ze związek trwal ponad dwa lata i traktowlem ta relacje dość poważnie, do momentu gdy uświadomiłem sobie ze z tej mąki chleba nie będzie i zaczęło wszystko się staczac po rowni pochylej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mózg to czasem niezła szuja, przypomina mi ogólnie czasem jakieś nie miłe sytuacje z życia, wprowadzając w gorszy nastrój. Dobrze jest wtedy czymś się zająć, mi pomaga jakaś wciągająca książka. Na szczęście takie samopoczucia znikają kolejnego dnia, po przespaniu nocy. Traktuję je, jako taki error, który czasem się pojawia, i trzeba zresetować aplikację. Pomaga też muzyka, coś tam sobie leci w tle, i nastrój się oprawia nie wiadomo kiedy.

Edytowane przez Baelish
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silna kotwica emocjonalna, działa to w taki sposób, że wszystko to co zobaczyłeś, usłyszałeś w momencie silnego upojenia miłosnego, po jakimś czasie wraca, zapalnikiem są właśnie podobne momenty, piosenki i tak dalej :).

Potrzebujesz czasu, najgorsze co w tym momencie to negować i tłumić emocje, pozwól sobie na wyrażenie tych uczuć i emocji, musisz opróżnić to w sobie, po czasie będzie lepiej, a po roku albo dwóch, zadasz sobie pytanie, gdzie ja miałem oczy...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba te wiosenne powietrze sprawiło ze te wszystkie wspomnienia wróciły jak bumerang. Jakieś spacerki, rowery wycieczki i inne tego typu wydarzenia z przeszłości związane z ex. No to dobrze wiedzieć ze to całkiem normalne. Chociaż ze mnie dość wrażliwy typ to moze taka natura. Albo za wszelką cenę chce to juz mieć za sobą i sie '' odkochac'' i mieć juz na nią totalnie wywalone,  a tak nawet mały bodziec typu ktos ze znajomych  mi cos o niej niedawno powiedzial i juz czulem jakby cos zaczynało we mnie przewracac i gotować d środka. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze dochodzi we mnie do takiego poczucia hmm zazdrosci czy zawiści. Chodzi o to ze ona już pewnie dawno zapomniała jak wygladam, poszła do przodu jak torpeda, ma jakiegoś tam nowego fagasa o czym mnie poinformowali znajomi, bo na jej media społecznościowe nie zaglądam żeby się bardziej nie torturowac. A ja stoje w miejscu i często wracają mi myśli, a tak np jak dzis wszystko się jeszcze nasililo. Na kolejny związek nie jestem emocjonalnie gotowy bo nawet i kandydatki nie ma na horyzoncie, a z tymi co sie spotykalem to wszystkie porownywalem do niej i żadna mi nie przypasowala... chyba jednak chłopy gorzej to znoszą. Ciekawe czemu tak jest ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993

 

Po prostu musisz się z tym wewnętrznie pogodzić i tyle. Nie ma jednoznacznych metod na to. Jedni po miesiącu dają radę inni po roku mają problem. Mi prawdziwie pełne emocjonalne otrzeźwienie przyszło po pół roku w znaczeniu takim, że mógłbym z ex porozmawiać i przejść do tego na porządku dziennym jak gdyby nigdy nic.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, hatejoo napisał:

@Wolverine1993

 

Po prostu musisz się z tym wewnętrznie pogodzić i tyle. Nie ma jednoznacznych metod na to. Jedni po miesiącu dają radę inni po roku mają problem. Mi prawdziwie pełne emocjonalne otrzeźwienie przyszło po pół roku w znaczeniu takim, że mógłbym z ex porozmawiać i przejść do tego na porządku dziennym jak gdyby nigdy nic.

No ja jestem przekonany że po pół to będzie zdecydowanie za wcześnie żeby ją zobaczyć z nowym fagasem a co dopiero pogadać jak gdyby nigdy nic się nie stało ? też myślę ze dopiero wtedy można powiedzieć że się odkochalem jak już na widok jej z jej nowym będzie mi to totalnie obojętne. 

W poprzednim związku po ponad roku spotkalem ich na imprezie i miałem to to totalnie gdzieś, ale tamten związek trwal niecały rok i na tamtej lasce mi mało co zależało. 

 

Zobaczymy jak będzie tym razem może do wakacji zdarze się odkochac żeby się otworzyć na nowe przygody

?

A co do pogodzenia się, to juz wiem ze nigdy z nią nie będę, wiec to juz mam z głowy, ale jak widać jakaś tęsknota jest we mnie dalej za czymś co juz nie wróci a było w większości dobre, bo ten związek suma sumarum mial zdecydowanie  więcej dobrych chwil niz tych zlych. Po prostu nie pasowalismy do siebie tak jak to często bywa 

Edytowane przez Wolverine1993
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993jeśli masz dobrych znajomych którzy Cię informują, to poproś ich wprost, żeby nie mówili Ci co u niej bo nie chcesz wiedzieć. To dobrze działa.

 

Co do mediów społecznościowych, nie musisz też liczyć tylko na swoją silną wolę. Choć dobrze że ją masz. Poblokuj wszędzie, to bardzo ważne. 

 

Jeśli chodzi o zawiść, to też normalne. Pamiętaj o tym, kto w istocie skorzystał na tym rozstaniu - wyłącznie Ty. Tak właściwie powinieneś jej dziękować, bo gdyby nie to dalej tkwiłbyś w tym gównie. To jest racjonalne podejście, a Ty jako facet myślisz racjonalnie. Ta zazdrość to emocje, mało racjonalne. W gruncie rzeczy zyskałeś doświadczenie i wiedzę, a teraz jeszcze uwolniłeś się od chujowego związku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

@Wolverine1993jeśli masz dobrych znajomych którzy Cię informują, to poproś ich wprost, żeby nie mówili Ci co u niej bo nie chcesz wiedzieć. To dobrze działa.

 

Co do mediów społecznościowych, nie musisz też liczyć tylko na swoją silną wolę. Choć dobrze że ją masz. Poblokuj wszędzie, to bardzo ważne. 

 

Jeśli chodzi o zawiść, to też normalne. Pamiętaj o tym, kto w istocie skorzystał na tym rozstaniu - wyłącznie Ty. Tak właściwie powinieneś jej dziękować, bo gdyby nie to dalej tkwiłbyś w tym gównie. To jest racjonalne podejście, a Ty jako facet myślisz racjonalnie. Ta zazdrość to emocje, mało racjonalne. W gruncie rzeczy zyskałeś doświadczenie i wiedzę, a teraz jeszcze uwolniłeś się od chujowego związku. 

 

Dzięki za rady. Właśnie mam ją poblokowana, więc nie korci mnie zupełnie, bo wiem że ta ciekawość może mnie za dużo nerwow kosztować. No a ze znajomymi bywa różnie, czasami coś ktoś palnie, ogólnie to widać że się pilnują, ale bywa ze któremus coś się powie za duzo i niestety czuje ze to ma na mnie duży wpływ choćby jak ktoś wypowie jej imię... 

 

Jeszcze dochodzi kwestia samotności, bo jednak wiadomo ze kumple i koleżanki to nie to samo co partnerka do której cos sie czuło. A ze właśnie nie ma nic na horyzoncie to tez potęguje tą samotność. Niby to najlepszy lek, chociaż zauważyłem że u mnie krótko to działalo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Wolverine1993 napisał:

niestety czuje ze to ma na mnie duży wpływ choćby jak ktoś wypowie jej imię... 

Dlatego jeśli to są dobrzy znajomi, ziomki, to nie ma nic złego, by im o tym wprost powiedzieć - serio, albo pół żartobliwie. To Twoje ziomki, jeśli wiedzą że Cię to rusza to raczej nie będą chcieli Cię dojechać. 

 

Nie posiadanie zjebanej panny to nie samotność :) proste zdanie, ale warte przemyślenia :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wolverine1993 napisał:

Dzisiaj znowu się poczułem jakbym dopiero co się rozstał, usłyszałem w radiu jakąś głupią piosenke o rozstaniu i pocieklo ze mnie jak z małej dziewczynki, wszystko wróciło ze zdwojoną siła. A już chciałem być tak blisko. Wydawało mi się że mam to juz za sobą, że ten rozdział zostawiłem za sobą, ale jednak mózg w ten ciepły juz prawie wiosenny dzień splatal mi figla i cały dzień chodziłem struty. 

Też to miałem, mam tak często w Niedziele, a minęło u mnie rok od rozstania. Człowiek trochę tęskni za tymi dobrymi chwilami, z jednej strony złamała zaufanie więc nie ma sensu, ale z drugiej - przeżyłeś z kobietą jakieś ważne chwile, razem się poznawaliście, uśmiechaliście, pierwszy seks razem; to ma ogromne znaczenie, przynajmniej dla mnie. Co więcej, nie raz symuluję rozmowy z nią, coś mnie rozśmieszy a potem przypominam sobie, że śmialiśmy się z tego dokładnie razem, albo że śmialibyśmy się z tego tak samo, nawet wiem jakiego stylu śmiechu by użyła. Jest to bardzo bolesne, nie przeczę, ale trzeba iść dalej.

 

Kobiety są bardzo brutalne w sprawach rozstania, związków, bo po prostu musiały być, dzięki temu przetrwaliśmy jako ludzkość.

 

Inna partnerka swoje robi i ma duże znaczenie, ale też ile można ciągle zmieniać - nie wszyscy się do tego nadają. Niemniej poczekaj, mężczyzna ma tę jedną zaletę, że ma czas. Naprawdę ma czas. Znam niejednego faceta co ożenił się dopiero po 40-tce. Mężczyzna ma naprawdę sporo czasu i choć przegrywa z kobietą na początku - to jest dobry w finiszu. Mężczyźni to długodystansowcy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rybak Widzę że mamy podobnie. Też czasami tak mam jak to opisałes ?

Wiem że kobiety są brutalniejsze w rozstaniach i to chyba się sprawdza w 99% przypadków że szybko mają alternatywę a facet w tym czasie zapija smutki z kolegami. Chociaż poznałem koleżanke u której było odwrotnie. 

 

Tak dzieci to cel życia dla zdecydowanej większości kobiet i zawsze będą dążyly po trupach do celu ?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paaaanie też to mam, teraz pół roku po poznaniu takiej dziewczyny z którą nawet nic się nie zaczęło, bo od początku miała wywalone a ja się wkręciłem jak frajer. Codziennie praktycznie myślę cały czas, że może coś gdzieś mogłem inaczej zrobić/powiedzieć, sytuację utrudnia fakt, że ją widuję raz za czas ze znajomymi :/ Wiem, że mi przejdzie bo poprzednią to po roku dopiero wywaliłem z głowy, mogę na nią patrzyć, rozmawiać i już nic nie czuję, zero :D W sumie to u mnie w tym przypadku nie jakaś miłość tylko czysta chęć zarvchania, jak tylko znajdę jakąś inną to wiem, że mi przejdzie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, heavy27 napisał:

Paaaanie też to mam, teraz pół roku po poznaniu takiej dziewczyny z którą nawet nic się nie zaczęło, bo od początku miała wywalone a ja się wkręciłem jak frajer. Codziennie praktycznie myślę cały czas, że może coś gdzieś mogłem inaczej zrobić/powiedzieć, sytuację utrudnia fakt, że ją widuję raz za czas ze znajomymi ? Wiem, że mi przejdzie bo poprzednią to po roku dopiero wywaliłem z głowy, mogę na nią patrzyć, rozmawiać i już nic nie czuję, zero :D W sumie to u mnie w tym przypadku nie jakaś miłość tylko czysta chęć zarvchania, jak tylko znajdę jakąś inną to wiem, że mi przejdzie.

 

 

Czasami tez bym się tak chcial zaduzyc w jakiejś nowej pannie tylko po to żeby zapomnieć calkiem o ex, ale wiem że jak mi nie wyjdzie z tą nową to stara  '' miłość'' wróci  ze zdwojoną siłą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 miesiące to długo nie jest. Moim zdaniem zupełnie jest to normalne że takie epizody mogą ci się zdarzyć. To może być piosenka albo miejsce albo dowolna rzecz która ci się z nią kojarzy.

 

Ja po mojej pierwszej miłości miałem takie jazdy przez kilka następnych lat. Dziś nawet nie pamiętam jej twarzy. Pamiętam że był ktoś taki i pamiętam że byłem zakochany. Już nic nie boli. Zupełnie. To było dawno temu.

 

Z mojego doświadczenia wiem że z wiekiem jest lepiej. W wieku lat 2X przeżywa się to znacznie mocniej niż w wieku 3X.

 

Czeka mnie teraz  rozstanie z kochanką. Będzie mi brakować dobrego seksu. Naprawdę widać że dużo trenowała w tym temacie i solidne treningi miała. 

 

Zobaczymy jak sobie z tym poradzę. Napewno jednak lepiej niż 17 lat temu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl w ten sposoby. Byliście razem, potem rozstanie. I osoba którą kochałeś NIE JEST tą osobą, która teraz gdzieś chodzi po ulicy. 

 

Twój mózg tęskni za wyidealizowaną postacią, nie za kobietą która równolegle do Ciebie żyje na tym świecie. 

 

Jednym pomaga jakieś zajęcie, innym spacery i odpoczynek, a inny klin klinem. Przejdzie Ci, każdy to odchorował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.