Skocz do zawartości

Podziękowanie dla forum


Rekomendowane odpowiedzi

Przede wszystkim założycielowi, p. @Marek Kotoński, w dalszej kolejności tym z weteranów, którzy wzbogacili tutejszą społeczność o treści, które każdy Polak powinien przyswajać jeszcze przed przysłowiowym pacierzem ;) Dziękuję również wszystkim, którzy wnieśli coś do mojego starego tematu w Świeżakowni. Wierzcie lub nie, pomogło mi to wykoleić lokomotywę pędzącą ku zagładzie i choć na razie stoi w piachu, powoli wspina się na szyny wiodące do lepszej przyszłości.

 

A teraz do sedna, i tu, jak sądzę, będę oryginalny: potrzebowałem pomocy, by samemu wspomóc kogoś, na kim bardzo mi zależy, a kto tak samo jak ja był mocno zagubiony i doznawał dysonansu poznawczego, zestawiając wpojony mu kult niepokalanej Matki Polki z rzeczywistymi kobietami.

Mówię tu o moim tacie, typowym facecie, który wypruwał sobie żyły by zostawić niedostatek i niesmak po PRL za sobą i wprowadzić dzieci w dorosłość, z nieco szerszym niż ubiegłe pokolenie światopoglądem. Gdy wracał do domu po codziennych bataliach (słowo "dyrektor" przed nazwiskiem oznaczało chłopca do bicia dla prezesów czy ministrów - w przyrodzie zawsze jest ktoś silniejszy) zastawał tam wiecznie niezadowoloną harpię, która nieustannie sabotowała jego autorytet, odbierała decyzyjność i grała ofiarę, udając, że ugotowanie obiadu i pozamiatanie domostwa to cięższa praca niż etat w towarzystwie korposzczurów, sprzedawczyków i donosicieli.

Prawdziwa nienawiść zaczęła się w momencie, gdy dzieci, mające z ojcem kontakt ograniczający się do "dzień dobry - dobranoc", zaczęły reagować na jego powroty z pracy prawdziwą ekstazą - tato, daj, zaniosę ci walizkę, odwieszę kurtkę, obiad jest już gotowy. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że dla dziecka, zwłaszcza chłopca, ojciec jest bogiem, a kiedy bóg milczy, w duszy rośnie dziura.

Matula co parę lat próbowała iść do pracy, ale jej konfliktowość praktycznie wykluczała dłuższe zatrudnienie, ta sama cecha sprawiła, że z rodziną widywaliśmy się nie więcej niż raz do roku, a słowo przyjaciele pojawiało się co najwyżej w sitcomach i do dziś jest abstrakcją. W końcu zatrudnienie znalazło się za granicą, owoce a potem opieka nad starszymi, w pięknym kraju na zachód od Polski. Niemców z marszu potraktowała jak nadludzi - choć w większości zaniedbani i niechlujni, niezbyt gościnni i leniwi, okazało się, że fakt, że zarabia się 2k Euro zamiast Złotych, czyni z automatu człowieka inteligentnym i światowym. Pracowała tylko i wyłącznie na własne konto - na przyszłość, jak to nazywała, a ojca niszczyła jak tylko się dało, hasłami "mogę uprawiać seks z kim chcę" itp. W domu przebywała 2 tygodnie w ciągu roku. W pewnym momencie powiedziała na głos, że mogłaby go wykończyć.

Ojciec obwiniał się o wszystko, co mu zarzucała.

W tym momencie siostra zaczęła regularnie przeszukiwać matczyny telefon, ja natomiast znalazłem forum.

Reszta historii w dużym skrócie wygląda tak, że przez długie miesiące, powodowany głównie frustracją, wykładałem ojcu wyczytane tutaj prawdy, do tego stopnia, że sam w towarzystwie je cytuje, czyli wiedzę przyswoił. Odnowił kontakty z obiema rodzinami. Dojrzał do świadomości, że rozwód to konieczność i jeśli nie zadba o swoją przyszłość, zostanie z niczym. Zatroszczył się - chyba po raz pierwszy w życiu - o swoje zdrowie, pomału wychodzi na prostą, choć samotność jest bardzo ciężka do pokonania.

 

Za to, że pomogliście mi pomóc, jestem dozgonnie wdzięczny. Dziękuję

Edytowane przez Bonhart
  • Like 26
  • Dzięki 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Bonhart napisał:

Z perspektywy czasu wydaje mi się, że dla dziecka, zwłaszcza chłopca, ojciec jest bogiem, a kiedy bóg milczy, w duszy rośnie dziura.

Celnie powiedziane.

47 minut temu, Bonhart napisał:

Dojrzał do świadomości, że rozwód to konieczność i jeśli nie zadba o swoją przyszłość, zostanie z niczym. Zatroszczył się - chyba po raz pierwszy w życiu - o swoje zdrowie, pomału wychodzi na prostą, choć samotność jest bardzo ciężka do pokonania.

Super, pilnuj taty co pewien czas czy utrzymuje kurs. Niewiadomo co mu się w duszy tak naprawdę dzieje, a dziecku swojemu nie powie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@azagoth Ja i rodzeństwo już samodzielni, i owszem, pogadać z kim ma ale jednak wiele jest samotnych, długich wieczorów. Nakłaniam go na basen, sport, rowery, sam z siebie chciałby jeszcze kawał świata zwiedzić i ma na to kasę, ale nie ma nikogo do towarzystwa.

45 minut temu, Imbryk napisał:
1 godzinę temu, Bonhart napisał:

Z perspektywy czasu wydaje mi się, że dla dziecka, zwłaszcza chłopca, ojciec jest bogiem, a kiedy bóg milczy, w duszy rośnie dziura.

Celnie powiedziane.

To myśl przewodnia książki "Dzikie serce", która trafia w samo sedno problemu

 

46 minut temu, Imbryk napisał:

Super, pilnuj taty co pewien czas czy utrzymuje kurs. Niewiadomo co mu się w duszy tak naprawdę dzieje, a dziecku swojemu nie powie.

Przejeżdża przez to wszystko na tęgim wkurwie, na który nakłada chłód i trzeźwą ocenę, co pozwoliło mu zadbać o finanse. Ja tą frustrację podsycam, np. wywodami na temat zlewaczałych bab niszczących Gwiezdne Wojny :D

10 minut temu, DavidStarsky napisał:

Sukcesem Twojego ojca jest jego Syn.

Taaaak, to mi cały czas w podświadomości siedzi. Na fundamentach przodków wspiąć się o szczebel wyżej, synowi własnemu dać narzędzia, by zrobił to samo. Zasadę znam, gorzej z egzekucją. No, ale nie od razu Rzym zbudowano

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to niestety jest. Na początku wszystko ładnie pięknie, więc leci ślub, wspólne mieszkanie (kredyt), dzieci itd. 

 

No a później, w zależności na ile mogą sobie panie pozwolić jest stopniowe gotowanie żaby, a jeśli (żaba) facet się pokapuje o co chodzi, to jest już ugotowany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Bonhart napisał:

Z perspektywy czasu wydaje mi się, że dla dziecka, zwłaszcza chłopca, ojciec jest bogiem, a kiedy bóg milczy, w duszy rośnie dziura. 

To jest prawda. Ja zamiast ojca, widziałem i widzę jedno słowo alkohol. Nigdy nie miałem porządnego wzorca. Sam musiałem się uczyć życia.

 

Ja też ostatnio podałem jakieś treści red pilowe pewnemu mężczyźnie, widząc jak zachowuje się jego kobieta. Chłop mi podziękował, bo chyba zrozumiał, że coś jest nie tak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.