pytamowiec Opublikowano 11 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2019 (edytowane) 17 godzin temu, GurneyHalleck napisał: a możesz napisać ile czasu już bierzesz antybiotyki, jakie i kto, jak i kiedy zdiagnozował boreliozę ? Gdy użarł mnie kleszcz miałem 12 lat. Odtąd pojawiły się dziwne objawy, których nie kojarzyłem z kleszczem. Myślałem, że: * bolą mnie podeszwy stóp, bo mam płastkostopie (charakterystyczny objaw bartonellozy wg dr Burascano, przeszło na antybiotykach) * bolą mnie lędźwie, bo się kiwam (mam chorobę sierocą polegającą na kiwaniu się, gdy się zdenerwuję w rytm muzyki, przeszło na antybiotykach) * drętwienie języka, strzelanie żuchwy, obniżenie nastroju, apatia, ciężkość szyji, strzelanie szyji, szuranie stawów kolanowych * od wycięcia wyrostka 16 lat dziwne uczucie w sercu, jakby lekkie palpitacje Mając 22 lata i wiodąc pogańskie, rozwiązłe życie zaraziłem się prawdopodobnie jakąś chorobą weneryczną, która dała objawy zespołu reitera: częstomocz, ból wacka, bóle stawów, zapalenie spojówek, powiększone wężły chłonne, leukocyty w moczu + wybuchły wcześniejsze objawy od kleszcza + nowe: mega pocenie się, pogorszenie się wzroku, bóle potylicy, problemy z wysławianiem się, nieuzasadnione lęki o przyszłość, bóle brzucha po prawej stornie (usg w porządku), czerwone kropki na ciele, zmęczenie, poczucie jakbym nagle się postarzał, zmiana rysów twarzy: zapadnięcie policzków(mam to do dziś od tamtej pory), utrata masy ciała. Kiła ujemna, Hiv ujemny. Czytając internety uznałem, że to chlamydia. Zacząłem standardowe leczenie: 5 dni cipro, 3 dni azytro, 2 tyg. doxy... pomagało trochę ale na krótko... zwiększyło się dziwne uczucie w sercu... zacząłem dostawać palpitacji, non stop waliło jak oszalałe, nie dało się spać ani usiedzieć na miejscu. Trwało to z 5 tygodni zanim łyknąłem doxycyklinę i na następny dzień serce było już 100 razy spokojniejsze. Zacząłem się leczyć metodą ILADS polegającą na wielomiesięcznej antybiotykoterapii 2-3 abx naraz (aby się nie uodporniło dziadostwo) + pulsy metronidazolu/tinidazolu co ma podobno rozwalać cysty. Leczyłem się w kierunku chlamydiozy układowej, nie brałem pod uwagę boreliozy. Dopiero 1 lekarz ILADS po przebadaniu mnie, stwierdził, że ja wyglądam bardziej na boreliozowca. Zacząłem czytać, faktycznie, pasuje. Terapia trwała 2 lata podczas której było pełno momentów bezobjawowych. Odstawiłem i wytrzymałem kolejne 2 lata na samych ziółeczkach. Wszystko zaczęło wracać po odstawieniu abx. Wróciłem do abx, znów bezobjawowy. Od ostatniej antybiotykoterapii minęło 9 miesięcy i jestem cały rozpieprzony, wszystko wróciło. Zrobiłem badania pół roku temu. Tak jak sądziłem: dodatnia bartonelloza w klasie igg (innych klas nie robią). Babesia ujemna... bakterie z serii pneumonia ujemne. Pasożyty ujemne. Kiła ujemna. Anaplasmy ujemne. I co ciekawe chlamydie ujemne za to dodatnia ureaplasma i mycoplasma hominis. A najgorsze to yersinia. Wyszła mega dodatnia w klasie igg i mega dodatnia w klasie iga. Przez lata jadłem surowe jajka po 5 dziennie. Prawdopodobnie to od tego... Nie sądziłem, że mam yersinię. Wpadłem na pomysł, by jeszcze raz podbić się do stanu bezobjawowego antybiotykami a następnie uderzyć antybiotykoterapią celowaną na yersinię w nadzieji, że się jej pozbędę. Jeśli pozbyłbym się yersini to organizmowi będzie łatwiej walczyć z innymi chorobami... no bo nie będzie się męczyć produkując tyle przeciwciał. Najlepiej działały na mnie antybiotyki, które tłuką właśnie yersinię i bartonellozę. Tak samo ziółeczka buhnera. Poprawia mi się na tych które są odradzane w późnym stadium boreliozy ze względu na powodowanie autoagresji, ale działające na yersinię. Generalnie suple immunomodulujące w dużych dawkach robią mi dobrze w przeciwieństwie do tych działających lekko immunosupresyjnie. Trafiłem do innego lekarza ILADS by zrealizował mój plan. Ale mam wrażenie, że za bardzo nie wiedział co robi... po przebadaniu napisał mi "rozpoznanie: borelioza, yersinioza". Dał tylko zastrzyki na yersinię, a ja uważam, że najpierw należy podbić znów do stanu bezobjawowego i dopiero zastrzyki. Dlatego szukam lekarza co mi powtórzy abx przez kilka miesięcy i wtedy hyc zastrzyki na yersinię. Już trochę abx zebrałem wielkim trudem i wielkim nadkładem finansowym... brakuje jeszcze trochę. Jak to się nie uda to więcej pomysłów nie mam i się poddaje. Będę wtedy jadł moje ulubione czipsy licząc na nowotwór i szybki zgon. Brałem antybiotyki z grupy makrolidów, tetracyklin, chinolonów, bactrim i rifampicynę. Najważniejsza jest dieta bez cukru i potrawy o niskim indeksie glikemicznym. Jak zjem słodycze to bardzo mi się pogarsza. Edytowane 11 Lipca 2019 przez pytamowiec 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GurneyHalleck Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 @pytamowiec ale wiesz, że metoda ILADS na razie ma wskaźnik wyleczeń na poziomie 0% ? Sam się diagnozujesz "z internetu" i leczysz antybiotykami ? Kto ci je przepisuje ? I to w takich ilościach ? Zresztą nie chcę wiedzieć .... moim skromnym zdaniem - i to tylko moje prywatne zdanie - jesteś hipochondrykiem .... niszczysz sobie organizm bardzo mocnymi antybiotykami, Twoje poprawy i pogorszenia to prawdopodobnie efekt placebo ... I zły stan Twojej głowy dobrze się wiąże z tym co piszesz o sobie, stosunku do pracy, świata, innych ludzi ... Słowem - najpierw psychiatra lub przynajmniej psycholog ... EOT 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pytamowiec Opublikowano 14 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2019 W dniu 12.07.2019 o 11:53, GurneyHalleck napisał: @pytamowiec moim skromnym zdaniem - i to tylko moje prywatne zdanie - jesteś hipochondrykiem .... niszczysz sobie organizm bardzo mocnymi antybiotykami, Twoje poprawy i pogorszenia to prawdopodobnie efekt placebo ... I zły stan Twojej głowy dobrze się wiąże z tym co piszesz o sobie, stosunku do pracy, świata, innych ludzi ... Słowem - najpierw psychiatra lub przynajmniej psycholog ... EOT Zignorowałeś prawie wszystko co napisałem i wyciągnąłeś wygodny dla siebie wniosek. W dniu 12.07.2019 o 11:53, GurneyHalleck napisał: @pytamowiec ale wiesz, że metoda ILADS na razie ma wskaźnik wyleczeń na poziomie 0% ? Skąd masz 0%? Zakaźnik, który sam chorował i teraz leczy tą metodą mówi o 85% (miał już setki pacjentów). Inny zakaźnik leczący tą metodą twierdzi, że borelioza jest nieuleczalna i można jedynie czasowo zaleczyć. Jest dużo ludzi, którzy twierdzą, że się u niego zaleczyli i nie wróciło. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pytamowiec Opublikowano 7 Października 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Października 2019 Czyli tak o: 1. skołować antybiotyki 2. iść na policje po namiary psychiatry co przyjechał do mamy i zdobyć od niego notatkę 3. przeprowadzić się do Warszawy 4. nagrać na video opowieść babci na temat zachowania mamy w razie gdyby nie dożyła rozprawy i wystąpić do sądu o ubezwłasnowolnienie 5. napisać list do ojca Cytat W dniu 15.06.2019 o 17:05, pytamowiec napisał: raport: ad. 1: umówiłem się z lekarzem, że mi wypisze antybiotyki na cały mies. Oszukał mnie. Dał tylko na 10 dni i powiedział żebym zadzwonił za 2 tyg. to może mi da dalej. ;/ Mam umówione 2 wizyty u 2 innych lekarzy... ad. 3: wreszcie dostałem się na płatne praktyki programisty startuję od lipca i do tego czasu muszę znaleźć mieszkanie/pokój ze studentami, a jutro rzucam obecną robotę. aktualizacja: ad 1. Prawie wszystko już mam. Biorę antybiotyki od 2 tygodni. Jestem całkowicie bezobjawowy, tuż przed ich wzięciem też tak było za sprawą ziółeczka "alchornea", więc mam wielką nadzieję, że teraz już na prawdę się wyleczę i to już ostatnie pół roku ćpania tego. ad. 2. Nie mam na to sił psychicznych. ad. 3. Przedłużyli mi praktyki, dali podwyżkę, mieszkam w wawie. Punkt zrealizowany. ad 4. Nie mam na to sił psychicznych ad 5. W ten weekend jadę do miasta ojca by dowiedzieć się jaki ma adres (pamietam drzwi ale nie pamietam nr, muszę podejść i zobacyzć). Zaraz po tym wyślę list i napiszę krótko prawdę. Próbowałem psychoterapii oraz leczenie psychiatrycznego lekami SSRI. Póki co, na czas antybiotyków, zrezygnowałem z leków SSRI, bo skutki uboczne są dla mnie nie do wytrzymania. Odnowiłem kontakt z ojcem. Bardzo dobrze się trzyma, zdrowy byk. Wyidealizowałem sobie jednak jego obraz. To nie było tak, że zła matka zabrała mi ojca. Wychodzi na to, że chyba to co mówiła o nim to była prawda. Sam przyznał w ostatnich rozmowach ze mną "miałem w dupie dzieci". Dał mi nr tel. do dziadka (swojego ojca), chcę jutro zadzwonić choć totalnie nie mam pomysłu co mówić, bo widziałem go ze 2 razy w życiu 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pytamowiec Opublikowano 4 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2021 W dniu 7.10.2019 o 17:37, pytamowiec napisał: Czyli tak o: 1. skołować antybiotyki 2. iść na policje po namiary psychiatry co przyjechał do mamy i zdobyć od niego notatkę 3. przeprowadzić się do Warszawy 4. nagrać na video opowieść babci na temat zachowania mamy w razie gdyby nie dożyła rozprawy i wystąpić do sądu o ubezwłasnowolnienie 5. napisać list do ojca Melduję wykonanie zadań. 1. Nie biorę antybiotyków od prawie roku, a od 2 miesięcy już prawie żadnych ziół i czuję się w miarę dobrze. 2. Udało mi się załątwić pobyt mamie w szpitalu psychiatrycznym. Leczyli ją 3 miesiące. Urojenia nie zniknęły, ale zaczęła logicznie myśleć, w miarę normalnie się zachowywać, chętna do rozmowy i spokojna. Ma brać dalej leki, ale bierze tylko 1 z dwóch. 3. Jestem w Wawie. 4. patrz 2. 5. Odnowiłem kontant z ojcem. Widziałem się z nim 2 razy (4 dni). Rozmawiamy przez tel. przynajmniej raz w tygodniu po kilka godz. Staż mi przedłużyli, a potem zmieniłem nawet firmę i jestem obecnie programistą z 2 letnim doświadczeniem. Teraz walczę o to by matka brała leki i chciała iść do psychiatry oraz uczę się programowania. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pytamowiec Opublikowano 26 Września 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2022 (edytowane) Cześć, aktualizacja po półtorej roku. Przypomne jakie miałem problemy: 1. borelioza, latami jadłem antybiotyki 2. chora psychicznie mama, która nie chciała się leczyć 3. przeprowadzka 4. zerwany kontakt z ojcem 11 lat wcześniej Status jest taki: 1. Z bolreiozą się miejmy nadzieję uporałem: moja babcia się modliła za moje zdrówko, a potem odkryłem dietę keto i od tej pory nie muszę już brać antybiotyków, biorę ziółka tylko i fizycznie czuję się dobrze. 2. Mamę udało się zapakować do psychiatryka jak już wspominałem. Minęło półtorej roku, dalej bierze leki (sama, nie trzeba przypominać) choć w nieco mniejszych dawkach, ale w zasadzie jest spokojna i nie szaleje. Dobijające jest jednak to, że w zasadzie cały dzień leży i nic nie robi. Rano tylko zakupy, coś tam posprząta, godzinę poogląda w necie, ze 3 godz. TV i przez cały dzień tylko leży i nic. 3. Mieszkałem w tej wawie, wróciłem spowrotem do mamy, gdyż umarła moja babcia (jej matka) i chciałem ją wspomóc. Poza tym planowałem wyprowadzkę do Chorwacji, ale po pobycie tam 10 dniowym i zwiedzeniu większości miast stwierdzam, że poza pogodą Chorwacja w niczym nie jest lepsza od Polski, a ma mnóstwo minusów. Za miesiąc chcę wyprowadzić się do Lublina. 4. Z ojcem kontakt odnowiłem tak jak pisałem... niestety widzę, że matka miała dużo racji na temat jego. Jest niedojażały, jest egoistą, gada ciągle tylko o sobie. Nie czuję w ogóle wsparcia z jego strony. Teraz znalazł se babę jakąś na boku to już w ogóle ma mnie gdzieś. Dzwoni tylko zapytać czy zdrowy i jak zdrowy to nara. Ponad powyższe to jest bardzo źle z moją psychiką. Mam poważną depresję z powodu samotności. Edytowane 26 Września 2022 przez pytamowiec 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Santo Opublikowano 26 Września 2022 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2022 Właśnie przeczytałem (prawie) cały wątek. Mega szacunek za te wszystkie działania, niejeden by sobie odpuścił a ty jednak się podjąłeś.To jeszcze nie koniec drogi. 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
horseman Opublikowano 27 Września 2022 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2022 Ratuj siebie. Twoja matka ma wyuczoną bezradność i nic na to nie poradzisz. Jej już nie pomożesz, zostałeś tylko Ty. Rzuć wszystko, wyjedź i buduj od nowa. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 27 Września 2022 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2022 W dniu 26.09.2022 o 16:54, pytamowiec napisał: Mam poważną depresję z powodu samotności. Samotność w jakim sensie? W dniu 26.09.2022 o 16:54, pytamowiec napisał: Chorwacja w niczym nie jest lepsza od Polski, a ma mnóstwo minusów. Możesz w kilku słowach te minusy opisać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pytamowiec Opublikowano 27 Września 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Września 2022 (edytowane) 7 godzin temu, horseman napisał: Twoja matka ma wyuczoną bezradność hm, ciekawe nie znałem tego terminu. Rzeczywiście pasuje, choć nie wiem na ile to kwestia charakteru, a na ile choroby. Przy schizofrenii też tak jest, że poza urojeniami (objawy pozytywne) są też objawy negatywne jak właśnie apatia. Te leki też uspokajają. " abulia (tj. „bezczynność” wynikająca z niezdolności do planowania i podejmowania celowych działań), anhedonia (zmniejszona zdolność lub brak zdolności do odczuwania przyjemności), brak spontaniczności, bierność, apatia, zubożenie wypowiedzi, upośledzenie woli, spowolnienie ruchowe, brak lub spadek dbałości o siebie." Nie pamiętam ile %, ale gdzieś czytałem kiedyś, że opiekunowie schizofreników bardzo często doświadczają depresji spowodowanej tą opieką. W sumie to powinienem się jeszcze tym trochę zainteresować i popytać na forach rodziny schizofreników co można jescze zrobić. Wydaje mi się, że powinienem z jej lekarką pogadać, bo może leki trzeba zmienić. No taki plus, że bierze te leki i nie szaleje tak jak kiedyś. 7 godzin temu, Brat Jan napisał: Samotność w jakim sensie? nie mam żony, bardzo rzadko spotykam się ze znajomymi i nie mam ich dużo... właściwie 4-5 tylko no i to stare znajomości, nowych nie nawiązuję jakoś. 7 godzin temu, Brat Jan napisał: W dniu 26.09.2022 o 16:54, pytamowiec napisał: Chorwacja w niczym nie jest lepsza od Polski, a ma mnóstwo minusów. Możesz w kilku słowach te minusy opisać? subiektywna ocena: np. Chorwacja ma tańsze mieszkania od Polski, ale wynika to wg mnie z tego, że są gorsze. Nie buduje się tyle co w Polsce, raczej stare budownictwo. Nie ma wieżowców. Nie widziałem, żeby jakoś usługi były rozbudowane, nie czuć rozwiniętej cywilizacji takiej jaką czuć w Polsce. Ludzie się nie śpieszą. Piesi chodzą sobie jak chcą po ulicy, do tego nie przemykają przez jezdnie tylko potrafią przechodzić na ukos odwracając się tyłkiem do nadjeżdżających aut Trąbią gdy mają ochotę, nawet w nocy. W Rijece śmierdzi. Automaty parkingowe nie działają często. Nie da się płacić kartą wszędzie. Regulamin parkingów skomplikowany, wymaga aplikacji. Edytowane 27 Września 2022 przez pytamowiec 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 28 Września 2022 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2022 6 godzin temu, pytamowiec napisał: nie mam żony, bardzo rzadko spotykam się ze znajomymi i nie mam ich dużo... właściwie 4-5 tylko no i to stare znajomości, nowych nie nawiązuję jakoś. Może warto rozejrzeć się za jakimś hobby czy sportem grupowym. Sam rozszerzam. Ostatnio miałem z nową moto-grupą integracyjnego mini grilla w Bieszczadach+serpentyny. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi