Skocz do zawartości

Orbiter mojej żony


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

Nie sądzę, co do pierwszego. A co do drugiego punktu, mam pewien plan na dziś wieczór, bo dziś to spotkanie  :)

Zdradz nam tajemnice :) Ogolnie dawno jakiś temat mnie tak nie wciągnął i czekam z niecierpliwością na każdy post..

Chętnie uderzyłbym też na privie ale są blokady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.03.2019 o 12:35, Obliteraror napisał:

 

Oczywiście, przystała na propozycję zaproszenia i mamy gościa na przyszły tydzień.

Podświadomie czuję, że to błąd. Dominujący samiec albo profilaktycznie pacyfikuje konkurencję, albo ją ignoruje (o ile nie psuje mu szykow).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

 

No więc tak - już po spotkaniu, w dniu wczorajszym. Pan wita mnie z szerokim uśmiechem od progu. Odwzajemniam uśmiech. Wino dla żony, flaszka dla mnie, dobrze wychowany, nie przychodzi z pustymi rękami. Miła atmosfera, gadka - szmatka, siedzimy w trójkę w salonie. Pierdu pierdu, co tam, praca, dom, kłopoty (Pan ma kłopoty z powodu nowego szefa, któremu nie przypadł do gustu, pyta mnie o zdanie w tej kwestii). Mówię, co myślę na ten temat. Po ok. godzinie pod pretekstem wykonania ważnej rozmowy zawodowej, której nie mogę przełożyć (ważny klient, który faktycznie lubi ze mną gadać i radzić się w różnych godzinach, a może to robić, bo płaci zacnie za mój czas) wychodzę z salonu i idę do mojego "centrum dowodzenia światem" na piętrze.

 

Siadam sobie wygodnie i przełączam sobie widok kamery z salonu. I obserwuję. Nic podejrzanego, rozmowa trwa dalej. Żadnych zbliżeń do siebie, łapania za rączki, o bardziej ekstremalnych rzeczach nie mówię. Normalna rozmowa, bo słyszę też każde słowo. Oczywiście, żona mogła uprzedzić kolegę o systemie audio - wideo : ) (gdy był już jaakiś czas temu, systemu nie było), gdyby nie jeden problem. O kamerze w salonie żona nie wie, bo jest zamontowana w dyskretnym miejscu, nie na widoku, od niedawna. Specjalnie chciałem, by to spotkanie było właśnie w tej części domu, m.in z tego powodu.

 

Po pół godzinie wracam na dół, by kontynuować nasze miłe spotkanie :)

 

Oceniam, że to jednak fałszywy alarm, jednakże przezorny zawsze ubezpieczony i zobaczymy, co będzie dalej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje , teraz mozesz spac spokojnie ;) Chyba raczej ciezko sie funkcjonuje zyjac w takim napieciu ? Rozumiem ze trzeba byc ostroznym ale to sie moze kiedys przerodzic w obsesje (metoda malych kroczkow ). Jesli zona cos planuje to nic z tym nie zrobisz , kobieta ma byc dodatkiem dla faceta nie jego sensem zycia .Im wczesniej to sobie uswiadomisz tym lepiej dla Ciebie 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było pewne, że do niczego nie dojdzie na tym spotkaniu między nimi.

 

Przecież jesli żona Cię zdradza a nie jest głupia to wie, że macie kamery w domu. 

 

Jeśli Cię zdradza to napewno poinformowała o tym fakcie swojego gacha i napewno domyśliła się, że coś kombinujesz :) Domyśliła się pewnie również, że zainstalowales kamerę w salonie.  :)

 

Natomiast ja absolutnie nie twierdzę, że żona na sto procent Cię zdradza. 

 

Jeśli jednak doszło do zdrady to kompletnie spaliles temat takim rozegraniem sprawy. 

 

Nie lepiej rznac grupa i udawać, że się nic nie widzi a za plecami robić swoje?

 

Czyli robić rozeznanie i zbierać dowody? 

Edytowane przez dobryziomek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Reflux napisał:

Każdy taki temat utwierdza mnie w mojej decyzji o darowaniu sobie interakcji z kobietami.

Nie przesadzajmy :) Kluczowe jest IMO coś innego - takie budowanie relacji, że nawet w przypadku jej gwałtownego zakończenia nie z Twojej winy i przyczyny nie będziesz zniszczony psychicznie. życiowo i finansowo. Dużo bardziej wyczerpała mnie psychicznie nagła śmierć ojca (i to, że nie zdążyliśmy powiedzieć sobie kilku ważnych rzeczy, jak faceci) a sporo lat potem obserwowanie ostatnich chwil życia mojej mamy i postępów jej choroby, gdy byłem przy niej do końca. Świadomość, gdy wiesz, że nie możesz nic już zrobić, a bardzo, bardzo chciałbyś jest wybitnie destrukcyjna.

 

1 godzinę temu, thyr napisał:

Chyba raczej ciezko sie funkcjonuje zyjac w takim napieciu ?

Patrz wyżej :) Tylko spokój może nas uratować.

 

17 minut temu, dobryziomek napisał:

Jeśli Cię zdradza to napewno poinformowała o tym fakcie swojego gacha i napewno domyśliła się, że coś kombinujesz :) Domyśliła się pewnie również, że zainstalowales kamerę w salonie. 

Słuszne i logiczne rozumowanie, tyle tylko, że salonowa kamera ma 3 dni robocze : )

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror - bardzo dobrze rozegrane moim zdaniem.

Nie zwracaj uwagi na komentarze chłopaków w fazie ostrego rozczarowania kobietami. Napinanie się i złość świata i kobiet nie zmienią.

Postawa spokojnego obserwatora i rozegrania sytuacji tak, jak Tobie odpowiada i na Twoich warunkach - przepięknie.

Każdy ma inne granice akceptacji i tolerancji. Nie sądzę, że cipa przesłania Ci obraz sytuacji także życzę powodzenia. Trzymaj ramę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym był niewiernym małżonkiem(brzydzi mnie zdrada)  a żona zaprosiłaby moja kochankę do nas do domu to zapaliłaby mi sie czerwona lampka i wiedzialbym, że muszę być zachowawczy i ostrożny. 

Poinformowałbym kochankę o tym, że mamy w domu kamery i niewykluczone, że żona zainstaluje w salonie dodatkowa kamerę tylko na okoliczność naszego spotkania :)

Domyśliłbym się tego po prostu i zalecił bym kochance absolutna ostrożność. 

 

No bo jak facet zaprasza domniemanego kochanka na wspólną kolacje to nie ma kurwa opcji żeby kochanek z żoną nie zachowali ostrożności no chyba, że są debilami a nie są. 

 

Dalej nie twierdzę że żona Cię zdradza, ale uważam że to nie jest jeszcze dowód na jej absolutna wierność.

Myślę że jest na tyle inteligentna że nie popełniła by takiego błędu :)

 

Możliwe że żona jest uczciwa,  lojalna kobietą i podkreślam jeszcze raz ze absolutnie nie uważam że Cię zdradza. 

Po prostu taktycznie spaliles temat. 

 

Mówię to oczywiście z całym szacunkiem do Ciebie. 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, dobryziomek napisał:

Nie lepiej rznac grupa i udawać, że się nic nie widzi a za plecami robić swoje?

 

Czyli robić rozeznanie i zbierać dowody? 

@dobryziomek wie co mówi. Takie akcje trzeba robić dyskretnie i z zaskoczenia. Tylko wtedy można skutecznie uśpić czujność "wroga" ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli żona Cię nie zdradza to pokazałeś że trzymasz ramę a jeśli Cię zdradza to spaliles temat i pozbawiles się szansy na zebranie dowodów. 

 

Poczytaj sztukę wojny Sun Tzu. 

Po tej akcji wiesz tylko tyle że nic nie wiesz. 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A on nie miał jakiejś koleżanki z która mógłby przyjść?

Bo jakby z jakaś przyszedł to bardziej atmosfera by tego spotkania była inna tak uważam.

 

Jestem podobnego zdania co @dobryziomek.

Jeśli, jeśli bo jeśli faktycznie małżonka jest wierna to poznawanie jej "przyjaciół" może dac plusa, a jeśli ją puka to mają Cię za frajera, który zgadza się na to i jeszcze gościa zaprasza do siebie.

 

 

Edytowane przez PatZz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, PatZz napisał:

Jeśli, jeśli bo jeśli faktycznie małżonka jest wierna to poznawanie jej "przyjaciół" może dac plusa, a jeśli ją puka to mają Cię za frajera, który zgadza się na to i jeszcze gościa zaprasza do siebie.

Poznaliśmy się już wcześniej, nie wczoraj :) To nie było moje pierwsze spotkanie z nim twarzą w twarz. Chill. Kumpel to mój nie jest, po prostu się znamy. Kumpluje się za to z Panem, który dawno, dawno temu kiedyś się z moją żoną przespał, długo przed tym zanim byliśmy razem i została żoną. Akurat to ona mi kiedyś o tym powiedziała, nie on, chyba miał jakoś opory : ) No cóż, zazdrość wsteczna jest mi obca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ariok napisał:

mam dziwne odczucia, że po cichu liczyłeś na dobry pokaz w centrum dowodzeni

Wiesz, jednak liczyłem, że to nie nastąpi : )

 

3 godziny temu, Kubek napisał:

napisz tu za jakiś czas jak to spotkanie wpłynęło na częstotliwość telefonów i zachowań, o których pisałeś na początku posta. Jestem bardzo ciekaw czy to jakoś wpłynęło, czy jest ich mniej - a może więcej? 

Sam jestem ciekawy, co będzie dalej. Oczywiście napiszę raporty "z linii frontu" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.