Skocz do zawartości

Orbiter mojej żony


Rekomendowane odpowiedzi

@Obliteraror Ja bym się problemu doszukiwał w trzech kwestiach. Jedno, to fakt, że nie macie dzieci, bo jednak one są też często bardzo mocnym ogniwem spajającym rodzinę. Wiadomo  dzieci to dużo pracy, wysiłku i ogromny  koszt, ale z drugiej strony przekazujecie swoje geny dalej i jest to coś co nie zawsze, ale jednak często spaja związek.

Drugi asplekt, to różnica w SMV. Jeśli jej SMV będzie wyższe niż Twoje, ona będzie miała fazy kiedy jej gadzi mózg będzie się buntował. Hipergamia to wątpliwość czy jest z najlepszym facetem jakiego może mieć. Jeśli ta wątpliwość bedzie u niej często gościć, wtedy może nie bedzie szukała kochanka, ale orbiterów jak najbardziej. 

Trzeci aspekt to fakt, że platoniczna przyjaźń między kobietą, a facetem nie istnieje. Wcześniej czy później pojawia się aspekt erotyczny/seksualny. Nie ma powodu by moja żona spotykała sie na kawę lub wisiała na telefonie z innym facetem godzinami. To jest sygnał, że coś się złego może dziać, ale jeśli chodzi o kobiety to nie ma jednej skutecznej metody i same często nie wiedzą czego chcą.

A jak często uprawiacie seks i kto go pierwszy inicjuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, teddy1 napisał:

Jedno, to fakt, że nie macie dzieci, bo jednak one są też często bardzo mocnym ogniwem spajającym rodzinę. Wiadomo  dzieci to dużo pracy, wysiłku i ogromny  koszt, ale z drugiej strony przekazujecie swoje geny dalej i jest to coś co nie zawsze, ale jednak często spaja związek.

Fakt. Albo doprowadza do jego upadku. Jednak jak najbardziej jest to argument.

 

12 godzin temu, teddy1 napisał:

Drugi asplekt, to różnica w SMV. Jeśli jej SMV będzie wyższe niż Twoje, ona będzie miała fazy kiedy jej gadzi mózg będzie się buntował. Hipergamia to wątpliwość czy jest z najlepszym facetem jakiego może mieć. Jeśli ta wątpliwość bedzie u niej często gościć, wtedy może nie bedzie szukała kochanka, ale orbiterów jak najbardziej. 

Ważna kwestia. Tak, jest wyższe, biorąc pod uwagę samą urodę, chociaż i tak często słyszę od niej, że jestem zbyt krytyczny wobec siebie.

 

13 godzin temu, teddy1 napisał:

Trzeci aspekt to fakt, że platoniczna przyjaźń między kobietą, a facetem nie istnieje. Wcześniej czy później pojawia się aspekt erotyczny/seksualny. Nie ma powodu by moja żona spotykała sie na kawę lub wisiała na telefonie z innym facetem godzinami.

Podzielam Twój pogląd, jednakże żona jest innego zdania, bo jak twierdzi od zawsze lepiej się z facetami dogadywała. I coś w tym jest, bo pomijając "drugorzędne cechy płciowe", to widać w niej, podejściu do życia wiele męskiego "światopoglądu".

 

13 godzin temu, teddy1 napisał:

A jak często uprawiacie seks i kto go pierwszy inicjuje?

Ja tak z z przewagą 70-30. Inna rzecz, że nie słyszę sprzeciwów po "zainicjowaniu". A jak często? Różnie. Ostatnio co drugi, trzeci dzień średnio, w weekend do oporu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.