Skocz do zawartości

Brak seksu w małżeństwie, a jak jest to kiepski


Songohan

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Songohan napisał:

Ja radzić nie będę bo sam jestem w dupie. Ale mój a przypadek może być sam w sobie lekcja. 

Baba mnie nie szanuje, sama niejednokrotnie mówi mi żebym spier***al z domu i się wyprowadził jak mi się nie podoba. Seksu jak nie było tak nie ma, bo nie liczę kilku epizodów po alko w roku. 

Wiecznie słyszę, że to ja się przypierdalam do wszystkiego, że nawet mówią to inne osoby itp (jakoś ja nie słyszałem tego). 

Ogólnie meczymy się ze sobą i żaden nie chce odpuścić.  Zreszta sądzę, że to kwestia czasu, bo sypie sie to równo, po linii pochyłej. 

Jeżeli chodzi o seks, to ja już przestałem mieć ochotę. Zaczynam się zastanawiać czy coś się że mną nie stało pod kątem zdrowia. Nawet konia walić mi się już nie chce. Martwi mnie to, czasem mam wrażenie że mnie już kobiety nie pociągają. Zacząłem  oglądać inne laski i zastanawiać sie czy mi się podoba czy nie. To się chore zaczęło robić!! A kiedys bez seksu nie byłem w stanie dnia wytrzymać i brałem bez pytania czy mogę (choć sam w to teraz nie mogę uwierzyć). 

Chodzę wiecznie zestresowany, mam wyrzuty sumienia, że jest tak chujowo. Obwiniam siebie, że tak jest. Uwierzyłem oskarżeniom, że większość jest przeze mnie i rozpad związku będzie przeze mnie je, bo mi nic nie pasuje, bo ja krzycze bo to, bo tamto. Ale wiem, że to nie tylko moja wina. I próbuje sobie to tłumaczyć. 

Tylko trafiłem na cwana i pyskata babę, której zresztą mamusia i kolezaneczki rozwódki zawsze, chętnie służą radą.  

Ostatnio jest jakiś postęp w moim podejściu. Mimo strachu, tak strachu, przed reakcja baby, przed jej histerią, wybuchem, płaczem zacząłem mówić co myśle. Fakt, uczę się jeszcze robić to ze spokojem, bi  je zawsze się udaje zachować język na miejscu. Jednak jest to obarczone stresem, że będzie znowu scena, że dzieci będą świadkami, ale co najśmieszniejsze lub najdziwniejsze.. Strach ze się spakuje i odejdzie, że razem ze swoją strona udowodni mi ze to moja wina . Mam jej dość, a boje się jej odejścia. Nie kminie tego. To hipokryzja level hard, albo niewola psychiczna. Na pewno problem leży we mnie , dlatego wciąż chodzę na terapie. 

 

Po prostu się wypaliłeś i tyle, przez babę, która odmawia ci seksu zacząłeś, się czuć nie męsko i dziwnie i popęd seksualny zdechł. Brutalna prawda jest taka, że się jej nie podobasz i tyle, było to już na forum wiele razy, ale nie szkodzi powtórzyć, po prostu jej się nie podobasz i dlatego nie chce ruchania. Niemożliwe by twoja żona nie miała popędu seksualnego, no chyba, że jest chora. Czyli ona chce ruchania ale nie z tobą i tu jest problem. Wprost ci tego nie może powiedzieć, obecnie po prostu sobie to racjonalizuje i zwala winę na pierdoły, które nie mają znaczenia. Prawdopodobnie cię zdradza, bo jakoś popęd seksualny musi zaspokajać.  

 

Tak pół-poważnie spróbuj ją wieczorem z  zaskoczenia z byka rzucić na łózko i krzyknij, że przerżniesz ją porządnie. Spróbuj być dynamiczny, pewny siebie, nie pytaj się i lekko przejedź zębami po szyi. Zadbaj tylko byś przed tym nie śmierdział.(Umyj się). Jeśli dalej cię odrzuci, to na 100% po prostu jej się nie podobasz i nic nie zrobisz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 27.11.2020 o 10:45, Wolumen napisał:

Poszperaj jej w historii na kompie, w telefonie. Zobacz czy szuka treści porno lub czegokolwiek, co by sugerowało,że problem też jej dotyczy. Jeśli nic takiego nie znajdziesz, to znaczy,że ma jakieś zaburzenia hornonalne.

 

U mojej żony połroczna historia w przeglądarkach pokazuje tylko same religijne treści, oprócz tego tematy z zakresu sadzenia kwiatków w doniczkach, spraw zawodowych i ewentualnie mebli do domu.

 

Nic, zero wpisów, wyszukiwań o treści związanej z kryzysem w związku na tle braku seksu. Jak by kur*a problem w jej głowie nie istniał. Dlatego się wyprowadzilem między innymi.

 

Czego baba ci nie powie, to znajdziesz w jej historii przeglądarki. Jeśli tego tam nie znajdujesz to znaczy,że temat w jej głowie nie istnieje.

 

Ja próbując ratować związek miałem historię pełną stron o aseksualności, leczeniu zaburzeń seksualnych u kobiet, podłoża, zachowania wobec takiego stanu rzeczy.

 

Moja żona w tym czasie czytała o bzdurach.

 

Telefony mam powiedzmy na bieżąco sprawdzane, ale ograniczałem się do messenger,  SMS, whatsup pod kątem innych gałęzi i nic nie znalazłem. 

O historii nie pomyślałem, sprawdzę to. 

 

 

W dniu 27.11.2020 o 11:04, deleteduser81 napisał:

 

Po prostu się wypaliłeś i tyle, przez babę, która odmawia ci seksu zacząłeś, się czuć nie męsko i dziwnie i popęd seksualny zdechł. Brutalna prawda jest taka, że się jej nie podobasz i tyle, było to już na forum wiele razy, ale nie szkodzi powtórzyć, po prostu jej się nie podobasz i dlatego nie chce ruchania. Niemożliwe by twoja żona nie miała popędu seksualnego, no chyba, że jest chora. Czyli ona chce ruchania ale nie z tobą i tu jest problem. Wprost ci tego nie może powiedzieć, obecnie po prostu sobie to racjonalizuje i zwala winę na pierdoły, które nie mają znaczenia. Prawdopodobnie cię zdradza, bo jakoś popęd seksualny musi zaspokajać.  

 

 

Wypaliłem się już dawno temu. Tak jak mówiłem jedyna motywacja do życia są dzieciaki. 

Teraz skupiam się na relacjach z nimi, na sporcie i dodatkowej pracy. Mało mam wolnego czasu na myślenie, trochę to zmniejsza cierpienie. Wiem ze to rodzaj ucieczki, ale na ta chwilę nie mam odwagi na inne decyzję. 

Pewnie jest tak jak piszecie, że jej się już nie podobam. Zobaczymy jak już forma i wygląd wróci, na pewno mi będzie lepiej, nie będę czuł się jak góra skóry i sadła. Sport wpływa na testosteron i inne hormony, to też powinno pomóc psychice. 

 

I tak macie rację, ja szukam po necie podobnych sytuacji i rozwiązań, czytam forum, youtube itp. A ona mam wrażenie, że w ogóle tematem się nie interesuje, odpala fb i przeglądam jakieś pierdoły lub seriale jeden po drugim.  Może to też rodzaj ucieczki lub depresja. Ale nie widzę, nie słyszę, aby interesowała się tematem, nie podejmuje rozmów. Tak jakby życie se płynie i niech płynie. Takie podejście. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też dalej lipa. Niestety moje problemy z hydrauliką zgrały się z jej problemami zdrowotnymi i przez 3 miesiące jak były różne badania seksu nie było bo żona była w fatalnej kondycji psychicznej. Było kilka prób na szybko ale skończyły się fiaskiem z mojej strony :( . Teraz się okazało że praktycznie wszystkie podejrzenia okazały się mylne i jest zdrowa. Trzeba będzie kilka spraw ogarnąć ale generalnie jest ok. Jak jej się nastrój polepszył to sama próbowała coś się poseksić ale za każdym razem z mojej strony stres że znowu nie wyjdzie i oczywiście tak się dzieje :(. Widzę że ona chce mi pomóc ale też widzę że jest bezradna i nie za bardzo wie jak się za to zabrać. Przyzwyczajona jest że zawsze byłem twardy i gotowy a to ja zazwyczaj ją pół godziny rozgrzewałem. Jestem w tak fatalnej kondycji psychicznej nie wiem co robić. Teraz mam się rozwodzić? i co ja zaoferuje nowej kobiecie? Byłem u urologa i wszystko ok. Zastanawiam się nad seksuologiem, tylko nie wiem czy iść do baby i chłopa i w ogóle po czym poznać czy ktoś jest dobry lub nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2021 o 14:37, Cloud7 napisał:

U mnie też dalej lipa. Niestety moje problemy z hydrauliką zgrały się z jej problemami zdrowotnymi i przez 3 miesiące jak były różne badania seksu nie było bo żona była w fatalnej kondycji psychicznej. Było kilka prób na szybko ale skończyły się fiaskiem z mojej strony :( . Teraz się okazało że praktycznie wszystkie podejrzenia okazały się mylne i jest zdrowa. Trzeba będzie kilka spraw ogarnąć ale generalnie jest ok. Jak jej się nastrój polepszył to sama próbowała coś się poseksić ale za każdym razem z mojej strony stres że znowu nie wyjdzie i oczywiście tak się dzieje :(. Widzę że ona chce mi pomóc ale też widzę że jest bezradna i nie za bardzo wie jak się za to zabrać. Przyzwyczajona jest że zawsze byłem twardy i gotowy a to ja zazwyczaj ją pół godziny rozgrzewałem. Jestem w tak fatalnej kondycji psychicznej nie wiem co robić. Teraz mam się rozwodzić? i co ja zaoferuje nowej kobiecie? Byłem u urologa i wszystko ok. Zastanawiam się nad seksuologiem, tylko nie wiem czy iść do baby i chłopa i w ogóle po czym poznać czy ktoś jest dobry lub nie?

Ale spójrz na to z lepszej strony. Żona chce ci pomóc, chce z Tobą współżyć, więc wszystko wraca do normy. Są jakiś czas uda ci się ogarnąć głowę i fizycznie się polepszy. 

Grunt że między wami jest relacja, jakąkolwiek relacja. 

U mnie jej nie ma i nie będzie. A ja nie potrafię mieć jaj na miejscu. Znowu małża chce rozwodu. A ja nie mam nic przygotowane i ciężko jest coś na nią znaleźć, bo ona jest zamknięta w sobie, do mnie się nie szarpie, jazd nie robi. Po prostu siedzi w tel lub przed TV i biernie czeka. Jest zimna i oschła i w sumie to ja bym chyba wolał żeby robiła mi jazdy. Wtedy przynajmniej byłaby jakaś relacja, jakieś emocje.  

 

Bracia  nie potrafię stanąć na nogi !! ;/ 

Edytowane przez Songohan
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie ostro i po męsku.

 

Bujasz się z tym od marca 2019! Cipa jesteś i nie dziwię się że nie masz seksu bo żona to widzi i jej to nie kręci.

 

Weź się za robotę, sport, odstaw pornole i używki. Z czasem znajdziesz sobie dupę. Małżeństwo to przegrana sprawa, zakończ je minimalizując koszty - żona się ucieszy że odchodzisz, zdejmiesz ten ciężar z niej. Ogarnij się, głowę przede wszystkim.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, lync napisał:

A poranne erekcje masz?

Dbasz o dietę, sen i relaks?

 

Mam, Co się w nocy obudzę to mi stoi :P. Rano też. 3 razy w tygodniu trening w domu, wiem jak się zdrowo odżywiać. Krew hormony wszystko idealne, fizycznie jestem zdrowy jak koń. Ona na wieczór piwo i czipsy ja serek wiejski i herbata, mówię jej że dupa jej urośnie to na pewno nie będzie stawał :P. Jak się pieścimy i jest na 100% pewne że seksu nie będzie to jest wszystko ok. W głowie mi się poprzestawiało dużo stresów ostatnio w robocie przejebane to też ma wpływ. Ostatnio po bardzo długiej grze wstępnej się udało nie było tak jak kiedyś że na zawołanie ale powoli do przodu. Przejrzałem jej "women loga" taka aplikacja kalendarzyk owulacyjny i przed 2 ciążą kochaliśmy się średnio raz na tydzień więc nie było źle, chyba trochę przesadzałem wiadomo że chciało by się częściej ale w potrzebach czasem trzeba się spotkać gdzieś po środku. Ostatnie dwa lata były fatalne ale to przez ciąże, karmienie, wieczne nie wyspanie. Nie karmi już miesiąc i widzę że jej się znacznie poprawiło z libido. Mówiła też że im bardziej na nią naciskałem tym bardziej jej się nie chciało że czuła że traktuję ją jak ciało do masturbowania. Nawet przestała się przytulać bo zaraz chwytałem za cycki i dupę. Chyba jednak przesadzałem. Jestem dobrej myśli i daje nam szansę bo szkoda tych 15 lat znajomości.

Edytowane przez Cloud7
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, osadnik napisał:

Będzie ostro i po męsku.

 

Bujasz się z tym od marca 2019! Cipa jesteś i nie dziwię się że nie masz seksu bo żona to widzi i jej to nie kręci.

 

Weź się za robotę, sport, odstaw pornole i używki. Z czasem znajdziesz sobie dupę. Małżeństwo to przegrana sprawa, zakończ je minimalizując koszty - żona się ucieszy że odchodzisz, zdejmiesz ten ciężar z niej. Ogarnij się, głowę przede wszystkim.

 

Zdaje sobie sprawę, że w tej kwestii jestem cipa . Nie mogę sobie przetłumaczyć odejścia z od dzieci i nic na to nie poradzę. 

 

Poprawić głowę próbuje od ponad dwóch lat i ch*j z efektów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RL: Plusów nie potrzebujesz, ale dałem z szacunku do podejścia.

 

Owszem.

Żebranie jest poniżające i w dodatku:

A - mało skuteczne,

B - dostaje się ochłapy, jak każdy żebrak.

Quote

Chyba jednak przesadzałem. Jestem dobrej myśli i daje nam szansę bo szkoda tych 15 lat znajomości.

Do tego doszedłeś po 2 latach?

Jednak medytacje w trybie mnicha pomagają w myśleniu jak widać na przykładzie.

PS:

Za 2 lata będzie ci szkoda 17 lat znajomości.

 

Z tym stanem psychiki nic dziwnego, że mały się burzy, bo po co ma stawać?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Panowie partnerką zaczyna współpracować,  chce chłopakowi pomóc, więc jest duże prawdopodobieństwo na zmianę i sukces skoro dwie strony działają. 

Czy na prawdę zawsze jedynym rozwiązaniem/radą na forum jest pogonienie baby w pi*du? 

Dajcie mu szanse. Przecież nie żebra juz o seks. Mówi kobiecie, że ma problem (m.in. praca) i ona go rozumie i chce pomóc. Inna by wyje*bała jaja i powiedziała idź do lekarza impotencie albo sama by się spakowała mówiąc że jesteś homo, bo ci nie staje, a ona z homo nie będzie żyć. Zachowań mogło by być wiele. Tutaj jest chęć współpracy - chyba, że źle rozumiem post Cloud7, to niech mnie poprawi. 

I fakt, zebranie jest złe. Ale jeżeli jest to rozmowa i zrozumienie to moim zdaniem jest ok. 

Zebrać nie wolno, wiem po sobie. I jak laska chce to sama przyjdzie. Tylko uwaga laska nie zawsze może chcieć i wtedy pojawi się większy problem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Cloud7 said:

Mam, Co się w nocy obudzę to mi stoi :P. Rano też. 3 razy w tygodniu trening w domu, wiem jak się zdrowo odżywiać. Krew hormony wszystko idealne, fizycznie jestem zdrowy jak koń. (...) Jak się pieścimy i jest na 100% pewne że seksu nie będzie to jest wszystko ok.

 

Problem psychologiczny, do seksuologa marsz, nie ma się czego wstydzić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2021 o 07:44, osadnik napisał:

Problem psychologiczny, do seksuologa marsz, nie ma się czego wstydzić.

 

W dniu 3.02.2021 o 18:16, Cloud7 napisał:

Mam, Co się w nocy obudzę to mi stoi :P

Dokładnie tak @osadnik. Mnie dobry endokrynolog mówił, że przy badaniach teścia w normie (nawet przy niższej granicy), gdy są poranne erekcje to dysfunkcja fizyczna jest bardzo mało prawdopodobna. Zwykle problemem może być psychika, od której mogą siąść różne rzeczy - nawet tak prozaiczne jak spanie. A problemy ze snem to prosta droga do pogłębiania problemów z psychiką, większe odczuwanie stresu i koło się nakręca.

 

Dobrym sprawdzeniem może być sytuacja w której kładziesz się, odpalasz jakąś medytację - chodzi o wzbudzenie stanu relaksacji, w którym przy pewnych warunkach (gdy np. masz libido, tylko jest "zakryte" problemami dnia codziennego), następuje luz, oczyszczenie umysłu i czasem może wjechać erekcja.

Jeśli potrafiłbyś coś takiego odpalić podczas zbliżenia (gdzie wyrzucasz z umysłu problemy, lęki, zostaje chwila obecna) to jest szansa na wejście "w chwilę", przy pobudzaniu przez kobietę masz szansę zrobić co trzeba z odpowiednio przygotowanym instrumentem.

Ważne tylko, aby się nie nakręcać i nie czekać na ten moment "aby wstał".

 

Jak podczas seksu masz umysł zawalony "procesami" lękowymi, złościowymi (na penisa - że nie wstaje), to nie masz na wbicie się w stan "flow" podczas seksu.

 

W dniu 3.02.2021 o 18:16, Cloud7 napisał:

Mówiła też że im bardziej na nią naciskałem tym bardziej jej się nie chciało że czuła że traktuję ją jak ciało do masturbowania. Nawet przestała się przytulać bo zaraz chwytałem za cycki i dupę. Chyba jednak przesadzałem

Dobrze, że masz feedback.

Ja byłem tak sfrustrowany, że potrafiłem robić częste aluzje do seksu, finiszowania, nawet kwestii posiadania dzieci (bo to w sumie powiązane :P )...itd Debilizm!

Efekt był odwrotny - przesycenie, dalszy blok kobiety (bo presja), zwiększenie mojej frustracji, negatywne wibracje. Brak pożądanych rezultatów. A proponowała mi miesiąc bez seksu, dla mnie to wtedy było "przymuszanie do niewyobrażalnego". No i co? Ponad 1,5 roku celibatu i nie jest tak źle. Libido wróciło, poczucie bycia "tłamszonym"  niestety potrafi wbić na psychikę i zrobić rozpierdol w mechaniźmie erekcji i pożądania. Jak masz dłuższy przestój, siłą rzeczy musisz to kalibrować, przyzwyczaić się, nagle brak nie staje się tak dużym problemem.

 

Ona daje Ci sygnał, że brakuje jej uwodzenia, wzbudzenia pożądania. Pomijasz ten etap, od razu chciałbyś przystąpić do konsumpcji.

Być może bluepill też zbyt mocno, jak kobieta czuje się "zbyt" bezpiecznie to również chęci mogą jej opaść. No i po ciąży jakieś zawirowania w potrzebach też mogą być możliwe.

 

W dniu 1.02.2021 o 14:37, Cloud7 napisał:

i co ja zaoferuje nowej kobiecie?

O tym nie myślisz.

"Pytong" sam dobierze odpowiednią strategię wg efektu Coolidga :P

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, lync said:

Ona daje Ci sygnał, że brakuje jej uwodzenia, wzbudzenia pożądania. Pomijasz ten etap, od razu chciałbyś przystąpić do konsumpcji.

 

7 hours ago, lync said:

Mówiła też że im bardziej na nią naciskałem tym bardziej jej się nie chciało że czuła że traktuję ją jak ciało do masturbowania. Nawet przestała się przytulać bo zaraz chwytałem za cycki i dupę. Chyba jednak przesadzałem

 

Trudno mi się z tym zgodzić. Jak kobieta na was leci, to chce to robić zawsze i wszędzie nie potrzebując żadnego uwodzenia czy wzbudzania pożądania. Laska albo zaburzona albo jest z tobą z powodów innych niż twoja atrakcyjność.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.02.2021 o 18:16, Cloud7 napisał:

Mówiła też że im bardziej na nią naciskałem tym bardziej jej się nie chciało że czuła

 

Wymuszony seks nie działa.

Ale jest metoda na śpiocha w środku nocy. Generalnie to jest czas bardzo fajny na amory. Zauważyłem wiele razy że taki nocny seks jest lepszy dla obojga niż wieczorny przed spaniem. 

 

Druga sprawa nie jest przypadkiem tak że żonka po drugiej ciąży jest na dole już nie taka sama? 

Moja była już małżonka była tak przerażona po pierwszej ciąży że sprowadziła z UK masażer mięśni Kegla (za dobre 1000 zł - wtedy takich w PL nie było) i ćwiczyła codziennie. Efekt był zauważalny. Sprawa niby delkatna ale może trafi na podatny grunt. 

Co do chęci małżonki... Naprawdę podziwiam bo ja już bym raczej zaczął szukać. Żebrać o przyjemność... Słabo. 

Zacznij się atrakcyjnie ubierać, wychodzić wieczorami może trafi do jej podświadomości i uruchomi program ratuj związek. Pozdrawiam i powodzenia życzę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
On 2/6/2021 at 10:16 AM, osadnik said:

1. Jak kobieta na was leci, to chce to robić zawsze i wszędzie nie potrzebując żadnego uwodzenia czy wzbudzania pożądania.

 

2. Laska albo zaburzona albo jest z tobą z powodów innych niż twoja atrakcyjność.

1. Ale ona nie musi lecieć.

Nie poznała głodu za to poznała przesyt i swoją władzę.

 

2. Laski nigdy nie są tylko z powodu atrakcyjności.

Owszem, na początku tak.

Potem, zgodnie z genami, chcą coraz więcej i to nie ma górnego pułapu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.