Skocz do zawartości

Alimenty na dorosłe dzieci


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Lalka napisał:

@Ogi @PUNK Macie dziwne wyobrażenie sytuacji. Wasze prawo, ale nie przenoście na mnie swoich projekcji. 

Nie jestem przerażona tym, z przyjemnością zaopiekuje się rodzicami i im pomogę. Z resztą robię to regularnie od kilka lat i jakoś nic mnie nie boli z tego powodu. ?

To po co te chwalenie się alimentami tu nie ma się czym chwalić że samemu się nie daje rady to jak przyznać się że jest się pierdołą życiową?

Edytowane przez Ogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lalka napisał:

@PUNK Wtedy nie szło.

Było pożyczyć a nie żądać, ja na przykład pożyczyłem na studia kasę od rodziców a jak znalazłem pracę spłacałem ile mogłem na życie przez pierwsze 2 lata zostawało po 30 zł na przyjemności. I dołożyłem odsetki jak w banku. Pracowałem i studiowałem było ciężko ale się udało. 

Edytowane przez Ogi
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Lalka napisał:

@Ogi A ja pracuję od 12 roku życia. Z czego chcesz mnie rozliczać? ;> 

 

Z niczego nie rozumiem po co ten sąd i alimenty. Chyba że rodzice cię bili lub inne takie nie fajne rzeczy to jeszcze wtedy można to wytłumaczyć zemstą ale po czymś takim nie opiekowała byś się nimi teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lalka napisał:

@Ogi Gdybaj dalej.

Szkoda mojego czasu widzę, nie ma legalnej pracy od 12 roku życia.  Praca zarobkowa jest dozwolona w Polsce od 15 roku życia i to od września 2018 roku. Wcześniej był przedział 16-18 z tytułu pracownika młodocianego. Wcześniej to mogłaś sobie jedynie dorabiać od fuchy do fuchy a nie pracować. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, PUNK napisał:

@Ogi, mogłaby pracowac w działalności kulturalnej, sportowej, artystycznej albo reklamowej za zgodą inspektora PIP właściwego urzędu ze wzgledu zamieszkania (a ten musiałby pozbierac trochę opinii).

Wątpię by coś takiego miała miejsce sama powiedziała cytuje nie szło się dogadać więc o dobrą opinię też mogło być ciężko. Pomijając jednak to, nie wykazuje takich postaw człowiek który chce pracować nie chwali się osiągnięciami w stylu dostaję kasę od rodziców bo to wstyd. Więc albo ją zmuszali do pracy za darmo w gospodarstwie rolnym co tez jest pracą tylko nie wiem czy za darmo bo dzięki temu pewnie mieli kasę na wszystko tak kiedyś działa większość rodzin. Ja w każdym razie nie widzę sensu by dalej z ta panią dyskutować bo bo reprezentuje postawę negocjacyjna typu ściana mówisz i nic a odpowiedzi w stylu gdybaj dalej lub no i no spoko i odpowiedzi osoby nie dojrzałej emocjonalnie. Tak więc nie drążę tematu idę zająć się swoimi sprawami.

Edytowane przez Ogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerranda może i potrójna, kto wie?

 

W każdym razie zadałem sobie rozrywki i przeczytałem kilka jej wcześniejszych wypowiedzi z różnych tematów - tutaj twierdzi, że nie utrzymują jej rodzice, a utrzymuje się, bo odłożyła. W innych tematach, że trochę "pomagali jej" partnerzy, ale dlatego, że byli bogaci :D Teraz pomogą jej rodzice, ale sami chcą, więc to się "nie liczy". Pani opisuje, jak to w poprzedniej pracy miała najniższą krajową, ale opisuje różne zabiegi, wakacje w Hiszpanii itd., na których była. Z pracy hostessy miała odłożyć na studia podyplomowe, których kwotę podała, ale teraz z niej się niby utrzymuje.

 

Bajki, bajki, bajki, a za tym wszystkim oczywiście stoją sponsorujący mniej lub bardziej kolesie, z których potem najbogatszy ufunduje wymarzony dom z ogrodem naszej gwiazdeczce. A w swojej głowie Pani jest święcie przekonana, że jest samodzielna - bo ja wiem, że ona w to wierzy. 

 

I tyle już o niej, spuśćmy zasłonę milczenia. Typowe.

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Teraz pomogą jej rodzice, ale sami chcą, więc to się "nie liczy".

Nie pomagają. 

Ale chcieli, lecz ja nie chciałam. Brawo, dostajesz 5 za czytanie ze zrozumieniem. ?

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

W innych tematach, że trochę "pomagali jej" partnerzy, ale dlatego, że byli bogaci

Żaden partner mi nie pomagał. 

A ba, nawet, jak mnie jakiś chciał zabrać na zakupy, to odmówiłam. Jakoś nie widziała mi się "randka w centrum handlowym".

Natomiast, co innego, że płacili za jakieś tam wspólne nasze wyjścia. W końcu zapraszali, to płacili, co w tym dziwnego.

Także podobnie, kiedy dawali mi jakieś prezenty w postaci czekoladek, biżuterii, czy bielizny, nie uważam, żeby to było utrzymywanie. Na urodziny zwykle w prezencie miałam podróże, ale zauważyłam, że wśród moich znajomych jest to dość powszechny prezent. Także tego. 

O nic nie prosiłam w każdym razie i nie wymuszałam. To tylko i wyłącznie ich dobra wola. 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Pani opisuje, jak to w poprzedniej pracy miała najniższą krajową, ale opisuje różne zabiegi, wakacje w Hiszpanii itd., na których była

Jak wyżej.  ?

Chociaż na niektóre wycieczki jeździłam ze znajomymi, ale na większość sama. Jestem na takiej grupie Podróżniczki, gdzie dziewczyny dzielą się swoimi sposobami na jak najtańsze podróżowanie, polecam. Sama zwiedzałam Stany w wieku 19 lat będąc na au pair.  I pomimo tego, że w międzyczasie zgubiłam telefon, gdzie miałam wszystkie bilety i mapki, zgubiłam się chyba z kilkadziesiąt razy, i może z kilkanaście byłam w sytuacji zagrażającej życiu, ani razu nie poprosiłam rodziców o pomoc finansową będąc tam. Hiszpanie akurat zafundował mi mój chłopak, bo Hiszpania , to było jedno z moich marzeń, ale miałam wtedy 18 lat, i nie znałam za bardzo świata. Teraz to bym pojechała do Nowej Kaledonii. 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Z pracy hostessy miała odłożyć na studia podyplomowe, których kwotę podała, ale teraz z niej się niby utrzymuje.

Tak, zasadniczo, zrezygnowałam, gdyż planuję na wakacje ponownie podjąć pracę, poza tym moje marzenie tyczące się studiów podyplomowych odeszło w zapomnienie. Gra niewarta pieniędzy.

 

Doceniam jednak fatygę i poświęcenie czasu na przeczytanie moich postów. 

Szczerze mi by się nie chciało.  :) 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Ale chcieli, lecz ja nie chciałam. Brawo, dostajesz 5 za czytanie ze zrozumieniem. ?

VS

 

15 godzin temu, Cuba Libre napisał:

A rodzice mi oczywiście w tym pomogą, nie nie zafundują mi wszystkiego, tylko pomogą. I sami mi to zaproponowali, kiedy usłyszeli o moich planach.

A co ja napisałem? Teraz pomogą Ci rodzice. Powyższe nie zostawia pola do interpretacji.

 

O chłopakach wcześniej pisałaś co innego, ale mniejsza już o to, litościwie nie skomentuję. Natomiast sprowadza się to do tego, że nazywasz to pomaganiem, prezentami - sens ten sam. Definicję utrzymywania się samodzielnego Ci podałem. 

 

Poświęcenie to duże nie było, uśmiałem się, ale dziękuję :) A teraz zmykaj studiować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

A co ja napisałem? Teraz pomogą Ci rodzice. Powyższe nie zostawia pola do interpretacji.

Jak będę budowała swój wymarzony, to tak owszem.?

Ale póki co to nie.

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Poświęcenie to duże nie było, uśmiałem się, ale dziękuję :) A teraz zmykaj studiować.

Właśnie jestem na wykładzie. Ale dzięki za troskę.  ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie powinno mieć to sens w przypadku, kiedy:

- po pierwsze studia są na prawdę ciężkie i zbyt absorbujące żeby pracować np. medycyna, stomatologia, weterynaria i taka osoba ma dodatkowo dobre wyniki w nauce- ponieważ samo stypendium przeważnie nie jest wysokie, a nie na każdym kierunku jest czas i siła na pracę,

-rodzic jest na tyle zamożny, że stać go na taką pomoc bez odmawiania sobie podstawowych rzeczy jak jedzenie, ubrania, opłata rachunków, czy nawet rozrywki (czyli jeśli żyje na dość dobrym poziomie),

- kiedy taka młoda osoba jest tego godna i szanowała swojego rodzica po osiągnięciu załóżmy 13 roku życia- wtedy już ma się pewną świadomość swoich czynów, 

- kiedy rodzic źle traktował swoje dziecko, używał wobec niego przemocy, czy wyzwisk- w tym przypadku rodzic powinien pomagać dziecku do 26-roku życia niezależnie od punktu drugiego i trzeciego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.