Skocz do zawartości

Kupić, nie kupić?


Byłybiałyrycerz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was drodzy Bracia

 

Sprawa wygląda tak, że mam zamówione mieszkanie u dewelopera i tutaj pojawia się mój dylemat czy jest sens je kupować. Pracuje 2tyg za granicą a tydzień w kraju u rodziców jestem. Mieszkanie kosztuje 230k w surowym stanie + reszta na umeblowanie. Mój dylemat jest taki czy nie lepiej wziąć to mieszkanie stricte pod najem, na doby bądź miesięcznie komuś.

Popyt na wynajem jest ogromny, brakuje mieszkań w moim mieście a chętnych na wynajem jest sporo. Mam gdzie mieszkać a z rodzicami żyje jako tako zgodnie. Na mieszkanie mam już odłożone 100k, reszta na bieżąco dochodzi i sam nie wiem czy jest sens brać mieszkanie dla siebie, kiedy 2tyg mnie nie ma? Może lepiej by zarabiało na siebie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie była w formie aktu notarialnego? Jeśli nie była to umowa deweloperska to w praktyce nie powinieneś ponieść żadnych sankcji jeśli sie wycofasz. Co najwyżej stracisz opłatę rezerwacyjna. 

 

Ja bym kupił i wynajął a mieszkalbym na Twoim miejscu z rodzicami. :)

 

Tylko pamiętaj o ryzykach

Zmienność stopy procentowej i o przepisach o ochronie praw lokatorów. 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym kupił mniejsze za gotówkę, zameldował się w nim i "wynajął okazjonalnie" albo jeszcze lepiej na jakiejś firmie. Wydaje mi się, że rynek jest przegrzany na maksa, ale to moja opinia i wnioski snuję na podstawie dwóch sąsiadujących ze sobą powiatów w mojej okolicy. 

 

Nie wiadomo co się zdarzy w ciągu kilku miesięcy, jedna noc, jedna ustawa i możesz obudzić się w innej rzeczywistości prawnej.

1. podatek katastralny

2. wraca jak bumerang problem zakładania firmy jak chcesz  wynajmować

 

Jak zaczniesz wynajmować tę jedno to zobaczysz czy to dla Ciebie i poznasz rynek, a nie tylko to co inni opowiadają czy czytasz w gazetach. 

3. jeśli nie musisz nie bierz kredytu na siebie, ani na jednoosobową działalność. Już bym spółkę rozważył z o.o. Jak dobrze wszystko ogarniesz to wcale więcej cię to kosztować nie będzie a przynajmniej sen spokojniejszy. 

 

 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dam Ci kolejną opcję... :)

 

Kupiłbym i zamieszkał w nim. Nie ma to jak swoje... inaczej się dba, inaczej urządza i myśli o przyszłości. Wracając z zagranicy masz świadomość, że wracasz do siebie i wiesz, że nic Cię tam przykrego nie zaskoczy (chodzi mi o jakieś rodzinne dramy itp a nie o zdarzenia losowe). Dochodzi ten luz, który podszeptuje: 'Mam swoje miejsce, mam gdzie wrócić jakby co...'

 

Opcja pod wynajem jest kusząca pod warunkiem, że będzie to wynajem na dłuższy czas (min 6 miesięcy). Wynajem okazjonalny wiąże się ze sporym nakładem czasowym, a jak Ciebie nie będzie to trzeba będzie kogoś zatrudnić co już redukuje zyski, a chyba właśnie zysk z wynajmu jest tu kluczowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wynajmie mieszkań i deweloperce się nie znam, ale się wypowiem. :) Od 2007 roku nie było kryzysu gospodarczego i dość prawdopodobne jest, że do 2 lat maksymalnie będzie następny. W takim razie teraz jest najgorszy moment na kupowanie mieszkań ze względu na potencjalny spadek ich wartości po kryzysie. Tutaj masz to wytłumaczone.

 

https://rekinfinansow.pl/swiatowy-kryzys-finansowy-poczatek/

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie jest duża szansa, że bym kupił za gotówkę, jest 5/6 rat do zapłacenia do końca budowy i możliwe, że bym nadążył by płacić raty bez kredytu. W czarnym scenariuszu jakby coś się działo z kredytami to rodzice mnie poratują gotówką.

Mieszkanie to jest takim małym moim marzeniem, wielki taras + ogródek i 2 balkony, trochę szkoda mi go nie brać dla siebie a z drugiej strony intuicja mi trochę co innego mówi.

Kolejna sprawa mieszkanie z rodzicami czasami jest bardzo męczące i chciałbym już wracać do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rodzice mogą cię w razie czego asekurować to świetnie. Trochę to zmienia postać rzeczy, ale i tak wolałbym kupić mniejsze na początek. 

 

Pamiętaj, że mieszkanie trzeba jeszcze urządzić. Na mniejszym metrażu, łatwiej zapanować a i błędy będą Cię mniej kosztowały. Oczywiście nie znam rynku i uwarunkowań. 

 

Może można zamówić jakiś znośny standard u developera. U mnie to jest jakaś masakra z ekipami. Od dwóch lat u rodziców się bujam z remontem. U siebie jestem na miejscu to ogarnąłem. Normalnie trzeba co dzień sprawdzać i pilnować, żeby nie łapali następnej roboty. Więc też się zastanów czy sam zrobisz remont, czy rodzice dopilnują, czy może masz zaufaną ekipę. Żeby nie było tak, że kupisz wielkie mieszkanie i będziesz na kartonach tam spał przez dwa lata.

 

Moim zdaniem trochę jak z autami. Nawet jak cię stać nie kupujesz od razu najbardziej wypasionego. Nieruchomość nie jest na całe życie. 

 

ps. Może zamiast ogródka kup działkę w ogrodach. Chociaż wiem, że często czas weryfikuje takie marzenia. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Może lepiej by zarabiało na siebie?

Dobrze by było Kupić ale nie dla siebie, niech zarabia.

Ale wcześniej bardzo dobrze zbadaj rynek i niuanse wynajmu, umów, prawne, finansowe, wszelakie.

 

Ja też miałem taki pomysł, kupiłem i potem bardzo ostro popłynąłem bo dałem ciała w badaniu nieruchomości i ocenie ryzyka.

(PRZED kupnem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk na czym popłynołeś?

 

@Byłybiałyrycerz policz sobie ile zarobisz na mc po odjęciu podatku i kosztów przyszłych remontów, czynszu. Mieszkanie kupuje się na kilkanaście lat do przodu pod wynajem, sobacz sobie w GUS jakie są prognozy demograficzne i zastanów co się stanie jak ukraińcy pojadą do niemiec. Do tego wspomniany kryzys, chociaż tutaj ceny raczej nie spadną a spadnie wartość pieniądza. Poczytaj fora o wynajmie i jakie prawa mają wynajmujący, czasami ciężko się ich pozbyć. Gdzieś czytałem że najlepiej wynająć miejsca parkingowe i lokale usługowe a dopiero na końcu opłacalności są mieszkania dla ludzi. Mam ten sam dylemat co ty.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, misUszatek napisał:

@Imbryk na czym popłynołeś?

Rynek wtórny, 100letni budynek, "solidne, zdrowe mury". Po kupnie i zaczeciu remontu "okazało się" że mury może i zdrowe ale samo mieszkanie to piaskowa ruina i nie do odświeżenia tylko do generalki absolutnej z wszystkimi instalacjami od zera - zakładane i tak wysokie koszty remontu przekroczyły swą 3-krotność i dalej rosną.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Maszracius_Iustus napisał:

Co masz przez to na myśli, że szukają następnej roboty?

Nie po prostu odbierają telefony i się umawiają. Właściwie co chwilę musisz się upewniać, że jutro przychodzą. Bo tak to przy wyjściu potrafią powiedzieć, że dzwonił kolega i jutro idą gdzie indziej albo wręcz zadzwonić na drugi dzień, że akurat ich nie będzie. Wydaje im się że jak zostawią rozgrzebane to klient ma problem a nie oni.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Andy Anderson niestety nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale to straszne głupoty.

 

Mieszkania aktualnie to prawdopodobnie najbezpieczniejsze obok złota zabezpieczenie pieniądza, z taką zmianą, że mieszkania pięknie rosną i to wcale nie jest bańka, a naturalny wzrost w wyniku rozwoju miast. 

 

Mieszkanie warto kupić, bo za 20-30 lat cena za metr może w dużych miastach na luzie wynosić 20-25 tysiecy i wtedy przejdziemy na standard życia jaki jest za granicą. Tam nikt praktycznie nie kupuje nieruchomości bo ceny są za wysokie, każdy wynajmuje. Co to sprawia? A to, że mając mieszkanie na wynajem żyjemy jak pączek w maśle.

 

@Byłybiałyrycerz Ja na Twoim miejscu bym zbierał mieszkania, wykończył, oddał do firmy zarządzającej wynajmem i budował pasywny dochód na przyszłość. A jak Ci nie będzie pasowało to opchniesz mieszkanie i jeszcze zarobisz na tym. 

 

No chyba, że masz jakiś super biznes to inwestuj w niego, ale jeśli nie to trzymanie pieniędzy na koncie to moim zdaniem bezsens.

 

Nieruchomości od zawsze były super możliwością inwestycji, a patrząc przyszłościowo mieszkanie stanie się prawdziwym luksusem i mieszkania będą mieli tylko naprawdę bogaci ludzie. I wtedy mieszkanie będę zapewniało dobrobyt.

 

Zresztą już teraz mając 3-4 mieszkania można sobie żyć jak lord. Taka moja rada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, vand napisał:

Mieszkanie warto kupić, bo za 20-30 lat cena za metr może w dużych miastach na luzie wynosić 20-25 tysiecy i wtedy przejdziemy na standard życia jaki jest za granicą.

Tak, w 2008 to samo słyszałem, na pamiętnej mieszkaniowej górce, gdy wszyscy dostawali pierdolca i latali po kredyty frankowe. Kupujcie, taniej nie będzie : )) Bzdury. Oczywiście, mieszkanie może być aktywem, ale można i potężnie się przejechać na takiej inwestycji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Obliteraror napisał:

Kupujcie, taniej nie będzie : )) Bzdury. Oczywiście, mieszkanie może być aktywem, ale można i potężnie się przejechać na takiej inwestycji.

Właśnie do tego piłem. Z takim wyważonym poglądem jak najbardziej się zgadzam. Ostatnio dobrze pisał na ten temat bodajże @Rnext

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.