Skocz do zawartości

Mąż spakowany do wora przez żonkę.


Rekomendowane odpowiedzi

Rodzice mojej dziewczyny zorganizowali wczoraj ognisko. Towarzystwo: sąsiedzi i rodzina i znajomi. W połowie imprezy pojawia się para po 40stce, wraz synkiem - znajomi sąsiada. Ona zadbana blondyna, markowo ubrana. On - posiwiały typ w okularach i w dresach, Chłop po chorobie jakiejś tam.

 

Kobita zu-peł-nie zdominowała typa. Na ogólne zapytanie czy chcą coś zjeść, ona odpowiada za niego. "On nie chce. Nawet jakby chciał, to nie on nie chce". Spomiędzy dialogów można wywnioskować iż para jest w separacji albo nawet rozwiedziona. Ale bujają się razem. Mają "wspólne" auto, za które on wyłożył becel.

 

Ktoś nieświadomy ich statusu małżeńskiego poruszył temat miłości do chorej, ukochanej, umierającej osoby. Taka gadka-szmatka. No i dla porównania w celach dyskusyjnych, do owej Pani pada tekst "Wierzę, że jeśli kochasz męża to bla bla bla..." na co Pani zrobiła minę srogo zdziwioną, zmieszaną i wręcz obrzydzoną. Gość stoi obok i nic. :wacko:

 

Chwilę później chłop się lekko podpił i trochę się rozbrykał, zaczął głośno gadać, śmiać się, itp. Jego Pani krótkie spojrzenie i reprymenda. :huh: Ja myślę sobie kurwa jaki cyrk, gdzie są kamery? Jestem w Big Brotherze? Zrobiło się ciemno. Blondynie zachciało się wracać, no ale Mąż się zadomowił, popił chmielu i bawi się w najlepsze. Kolejna reprymenda. Pada tekst "Rozmawialiśmy już na ten temat. Nie wkurwiaj mnie i pakuj się do się do samochodu". Pojechali.

 

To był szok dla mojego młoego umysłu :huh:. Czułem autentyczny wstyd patrząc z boku na nich. Tych tekstów i akcji było więcej, ale sam byłem podpity i dokładnie wszystkich nie pamiętam. Facet wydawał się nie tyle co stłamszony i pozbawiony jaj, ale nawet szantażowany.

Edytowane przez Holden
  • Like 3
  • Zdziwiony 3
  • Smutny 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz sięgnij pamięcią wstecz i przypomnij sobie, czy to pierwsza tego typu sytuacja, jaką zaobserwowałeś. Bo ja nagminnie obserwuje podobne przypadki, może nie aż tak, ale jak trzeba już opuścić imprezę to potrafi być szał macicy.

 

Mój ojciec ma przyjaciela z pracy i co jakiś czas, może raz na dwa miesiące przyjeżdża do nas do domu nas odwiedzić, wiadomo, jedzonko, wódeczka itd. 

I ostatnio było tak dwa razy(!) że nawet flaszki nie dokończyli, a jego żona zaczyna się na niego wydzierać, że już późno, że dzieci muszą iść spać, że ile można siedzieć. Ona nie podniosła głosu i nie zjebała go, tylko już się zaczęła tak wydzierać na niego jakby dostała jakichś spazmów.

 

Wszyscy aż się zaczęli patrzeć, a mój ojciec ją pyta "co ci się dzieje, uspokój się, spokojnie"

Ten gościu łeb spuszczony, siedzi jak mysz pod miotłą i mówi "no patrz, ani nic jej nie powiedziałem złego, ani się nie upiłem siedzimy normalnie, nie wiem co jej się dzieje"

 

I to dwa razy pod rząd taka sytuacja. 

  • Like 3
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak facet da sobie od początku wejść na głowę @Holden, to ma przejebane. Jedyne wyjście to ewakuacja, bo naprawa takiego "związku" nie wchodzi już raczej na tym etapie w grę.

 

12 minut temu, doler napisał:

Uwielbiam takie historie :lol: "On nie chce"

Śmieszne to i tragiczne zarazem ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest coś strasznego co napisałeś . Swoją drogą zawsze uważałem, że zakładanie rodziny to nie jest czynność dla prawdziwego mężczyzny. 

Mężczyzna powinien się zajmować nauką, prawem, biznesem, polityką, sportem a nie takimi pierdolami. 

Kiedy był zdrowy to pewnie był dla swojej lubej  atrakcyjny a teraz ona traktuje go jak śmiecia jest to cholernie przykre. 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, EMKEJ napisał:

Czy to jakaś dysfunkcja/sadomasochizm ,że polscy mężczyźni są tak mocno pod butem ? 

Uważa że to dysfunkcja tych gości i ich podatność/przyzwolenie na postępujące coraz większe zawłaszczanie ich duszy przez psychomanipulacje i w końcu psychoterror.

 

Również tego typu, że w skrócie jak on w końcu pierdolnie pięścią w stół to ona założy mu niebieską kartę.

9 minut temu, dobryziomek napisał:

a teraz ona traktuje go jak śmiecia jest to cholernie przykre. 

Ale po co on z nią jest?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Champion napisał:

ale jak trzeba już opuścić imprezę to potrafi być szał macicy.

Mój wujek jest znany z brykania na imprezach, ciotka, tego nienawidzi, bo "co pomyślą ludzie".

Kiedyś na jakimś weselu powiedziała mu, że trzeba kogoś tam odwieźć, ale przy okazji odwiozła i jego

do domu. To było parę lat temu, ale do tej pory jak przy rodzinnym stole ten temat się poruszy, to

wrze .. :) . Żadne nie umie przyznać się do tego co zrobiło, ciotka, ze zastosowała fortel i go okłamała,

a wujek, że faktycznie trochę za bardzo bryka :)

W sumie nigdy nie zwracałem na to uwagi, ale chyba faktycznie, jak kobieta chce wracać, to potrafi

wiercić dziurę w brzuchu ...

Hmm, czyżby kolejny przejaw empatii .. ? A gdzie się podziało, niech się wyszaleje, "rzadko się zdarzają

takie okazje .." ?

4 godziny temu, Holden napisał:

Nie wkurwiaj mnie i pakuj się do się do samochodu

Wow, nieźle chłopak wytresowany ..

Może powinien odjebać coś takiego przy ludziach, że się skulić i wrzeszczeć "tylko mnie znowu nie bij" :D

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, EMKEJ napisał:

Czy to jakaś dysfunkcja/sadomasochizm ,że polscy mężczyźni są tak mocno pod butem ? 

dodaj dwa do dwóch. Polskie dzieciaki są wychowywane przez takie kobiety, od małego jesteśmy tresowani (inaczej się tego nie da nazwać), powstaje błędne koło które zaczęło się w sumie po II WŚ, gdy to kobiety musiały przejąć "pałeczkę" głowy rodziny, jako że większość mężczyzn z wojny już po prostu nie wróciła.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuzyn się niedawno ożenił. W tej chwili będzie jakieś pół roku po ślubie. Jego małżonka w ciąży. Na ostatniej imprezie jak pił, to pod koniec już stała nad nim ubrana, on siedział, bo strzemiennego chciał wypić i jeszcze trochę z kimś gadał. Stała nad nim może nie całe 5 min z niby kamienną twarzą, ale widać, że w środku już się kurwa gotowała i miała wzrok jakby mu chciała przypierdolić normalnie :D

 

W dodatku przy wejściu zauważyłem jak weszli, że powiedziała do niego takim rozkazującym tonem "Co tak stoisz i się patrzysz? Ściągnij tą kurtkę!"

Jak przyszło do wyjazdu to w 5 min już ich nie było, a jak ona zaczęła po prostu wychodzić i powiedziała "dobranoc" to on też i poszedł za nią bardzo pośpiesznym krokiem :D

 

Oj pętelka się na szyi zawęża...

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie Ci ludzie jaja zgubili, pewnego razu z ex byłem na działce, Ja w roli kierowcy czyli Ja decyduje o której wychodzimy. Mówię do partnerki, ok zbieramy się do domu, chyba ze trzy razy musiałem powtórzyć, ale widzę ta dalej w dupie ma moje słowa. Podszedłem do niej i po prostu ją wytargałem stamtąd za łachy. Lepsze takie wyjście niż by to panna decydowała, mimo wszystko dzisiaj powiedziałbym tylko raz, jakby nie zrozumiała to bym się zawinął i tyle, a Ona z buta czy ki chu*.

 

Jakiś czas temu przyjechał kuzyn ze swoją dziewczyną, Tata mój pyta się kuzyna - pijesz? Na co jego dziewczyna mówi " nie pijemy " ?

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, lxdead said:

dodaj dwa do dwóch. Polskie dzieciaki są wychowywane przez takie kobiety, od małego jesteśmy tresowani (inaczej się tego nie da nazwać), powstaje błędne koło które zaczęło się w sumie po II WŚ, gdy to kobiety musiały przejąć "pałeczkę" głowy rodziny, jako że większość mężczyzn z wojny już po prostu nie wróciła.

Dysfunkcja rodzi dysfunkcje. Póki ktoś nie weźmie tego na barki (często lata psychoterapii jak @EMKEJ )nic się nie zmieni. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wiecie co te babska siedzą z takimi pierdołami i ich dymaja, bo im dobrze, a na boku ma innego albo już nie ten wygląd.

Za przeproszeniem postawisz granice kilka razy okej szanuje Ciebie, ale potem babsko stwierdza, że jej nie kochasz że jesteś tyranem, ja usłyszałem określenie zrobiłeś ze mnie niewolnice.

Ale za to, że wymagałeś i miałeś zasady haha

A nigdzie jej nie zabraniałem wychodzić tylko mówić z kim i gdzie wychodzi, a już uważała to za problem.

 

Haha teraz bym jej kazał na bambus.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś mężczyzną póki masz inne opcje, potem jesteś śmieciem. Wielu wierzy, że małżeństwo to utrwalacz momentu gdy jest dobrze. Gówno prawda, po ślubie kobieta dostaje taki zastrzyk poczucia bezpieczeństwa i stabilności, że jej odwala z nudów. Nie wiem jak jest za granicą - ale nasze witaminki ściągają maski dopiero jak mają wszystko zabezpieczone. Całe życie grały drugą Maryję Dziewicę ale po ślubie i rozmowach z rozwiedzionymi koleżankami nagle odkrywają, że np. nie czują się pełnowartościowymi kobietami w tym układzie. Więc kończą relację zgarniając fanty. Dopiero wtedy zaczynają się realizować jak nigdy przedtem.

 

Taka przygoda z niebrzydką witaminką co nieśmiała była i porządna jak żadna inna. Ciężko z niej było coś wyciągnąć jak żyje, spędziłem z nią trochę czasu. Skrócę:
Dzień 1: - Tyle zdrad dzisiaj. Nie potrafiłabym zdradzić, zadać bólu w ten sposób.
Dzień 2: - Nie, nigdy nie miałam szybkich numerków jak ty. Nawet bym nie chciała. Tylko stały związek. Oho...
Dzień 2.5:
Cała mokra, czerwona, ze ślinotokiem, przekrwionymi oczami i rozmazanym tuszem od ilości wtłoczonej w nią rozkoszy.
- Pierdol mnie ostro, chcę być zeszmaconą brudną kurwą!
Dzień 8:
- Masz rodzinę?!
- To trudna sytuacja...

 

Pewnie znacie katolskie domy i kobiety w nich wychowane (w młodości chciały być zakonnicami). Możecie z nimi zagrać w grę jak będziecie sami: poświntuszcie trochę, wcześniej dajcie trochę emocji, podroczcie się, pokażcie, że fajni z was kolesie. Jak atmosfera się zagęści to wam zacznie gadać, że nie może, nie powinna... ale za moment sama na was wskoczy. Kolejna święta dziewica i urodzona matka do czczenia, której jak pokażesz, że może się dyskretnie wybolcować, zrobi to nawet gdy w pokoju obok będą spały jej dzieci.

 

Matki tych dziewczyn, generacja w tył, takie co dzisiaj mają po 50-60 lat też nie lepsze. Wychowałem się wśród nich i widziałem co odpierdalały. Mają swoich mężusiów, typowych białorycerzy co to zaruchali najwyżej dwa razy (o ile nie uwierzyli w niepokalane poczęcie albo w "zostało we mnie trochę nasionka z pierwszego dziecka i teraz zatrybiło"). Po którymś dziecku męża nawet nie dotkną bo by zwymiotowały, tak się nim brzydzą. Ale gdy wpadnie jakiś koleś kafelki założyć (nawet nie zadbany ani przystojny) to radośnie świergolą, rumieniec oblewa całą twarz i dekolt a oczy mało nie wyskoczą. Latają za nimi i "w czym pomóc, może herbatkę znowu podać? Nie? To może kompocik? Pan nie lubi, to ja może skoczę do sklepu i przyniosę tą Pepsi". Patrzysz na to i się zastanawiasz jakim cudem ona wszystkich szanuje i kocha. Wszystkich oprócz własnego męża.

 

Można powiedzieć, że wina kobiet ale ja powiem, że wina naiwnych białorycerzy. Tak jak czytają dokumentację w pracy albo poradnik przed wymianą żarówki w swojej Fabii, tak samo powinni edukować się w zakresie kobiet.

  • Like 21
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, SzejkNaftowy napisał:

Jesteś mężczyzną póki masz inne opcje, potem jesteś śmieciem.

Kradnę to na sygnaturę. Powiedziane w punkt!

 

Sam byłem obserwatorem wielu takich sytuacji, imprezy firmowe gdzie z partnerami się przychodzi etc. Koleżka któremu chciano wódki dostał zjebę, na co zareagował milczeniem, zgodą i uśmiechem. Podziękowałem i wyszedłem, mi jako mężczyźnie przeszkadza towarzystwo takich osób. Gdybym mógł, to zatłukł bym na miejscu jedno i drugie za szerzenie patologii, ale prawo mi nie pozwala. Na szczęście jeszcze moje decyzje należą do mnie...

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imiennik napisał:

Gdybym mógł, to zatłukł bym na miejscu jedno i drugie za szerzenie patologi

Byłem kiedyś świadkiem takiej sytuacji, że parka sobie poszła na siłownie i tak gościa ustawiała, dyrygowała nim,

"teraz rób to", "pomagaj mi", "czemu robisz tak", aż ją jebnąć chciałem, bo tego się słuchać nie dało ...

A nawet ładna była, koleś w sumie też był powiedzmy przystojny, ale taki z typu "wymuskany".

Kurde, nie byłem nigdy, ani nie jestem mistrzem podrywu, ale zawsze wiedziałem gdzie leży cienka granica

utraty godności, i ten koleś chyba ją przeoczył ....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam sytuację z sprzed może 15tu lat. Kurwa, jakby to było wczoraj... 

 

Byliśmy na kolędzie. Już wtedy się buntowałem, ale hajs na drodze nie leży. Po chodzeniu od domu do domu i odgrywanie scenek trafiliśmy na dom znajomych troszkę starszych, 17-19 lat. Wszyscy świętowali kulturalnie, flaszeczki itd. Jeden z chłopaków był trzeźwy, ale jego dziewczyna mówi że on nie pije. A jak chciał zrobić "męski dziubek" to panna mu wyjebała mielona z ręki. Już wtedy było to dla mnie dziwne... 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie cioty trzeba traktować na dystans, a broń Boże coś im powiedzieć, to zaraz myszce wypaplają. Znam dwóch koleżków co się naprostowali, jednego nauczyło życie, a drugiemu pomogłem , bo chłopak miał coś pod kopułą. Dużo nie brakowało, bo już służył do dojenia, a papierek wisiał w powietrzu - przyszła teściowa nalegała. Huk był jak chuj, gdy jebnął tą lafiryndę. Płakała w naszym miejscu pracy i kręciła afery. Kabaret niemiłosierny Panowie :D

A była tak blisko hahaha

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja mam kolegę miałem i prowadzę inny tryb życia ,niż on i jego wybranka.

Od kiedy jej zwróciłem uwagę jak się zachowuje w towarzystwie i jak się odzywa do kolegi tak chłopa nie ma.

A że w takich sytuacjach nie pierdole się w tańcu.

Mówię poważnym tonem jak ty się do niego odzywasz? Kim on jest że masz się do niego tak odzywać.

A on siedzi jak ta pizda chlop 190 cm i 100 kg wagi ?

Nie odpisuje mi nie odbiera telefonów nic.

A jak coś na nią się powiedziało to ,że ona nie jest taka ona nie jest dziwka jest inna.

A kolega płaci za wszystko i ona jesscze ma rozczenia.

Płaci dosłownie za wszystko wakacje paliwko.

A jak mu potrzyma taczkę z eko groszkiem jak on ładuje to uważa ja za bóstwo, bo która by tak zrobiła.

Ale są ze sobą 4 lata niedługo ślub hmm.

Może to jest recepta ??

Chociaż jak widzę po znajomych każdy pod butem, a te związki trwają ?.

Ja się buntowałem no i o ?

 

  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, doler napisał:

Uwielbiam takie historie :lol: "On nie chce" . Jak pamiętasz coś więcej to pisz.

 

"Koniec dyskusji!" - tak ucinała jakąkolwiek próbę podjęcia dialogu. A on tylko skwaszoną minę zrobił.

 

 

 

Tą niezręczną sytuację z jedzeniem próbował załagodzić speszony synek, żartując "To chyba mama już za Ciebie tato zadecydowała, he he...". Tam w chałupie to dopiero muszą być dobre teksty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd audycje Marka uwrażliwiły mnie na męskie cierpienie zacząłem być czuły również na tego typu sytuacje. A jest tego masa. W sklepach, restauracjach, u znajomych...bezkarność kobieca i bezradność męska - taka rzeczywistość.

 

Rodzina siedzi przy stole, ojciec sięga po kawałek mięsa, matka - Gdzieeee, zostaw tooo!!!, Dla dzieci nie zostanie!!! Ojciec potulnie rezygnuje z jedzenia, choć dzieci mają już dawno dość, a mięsa wystarczy jeszcze na jutro.

 

Akademia sportowa, przyjeżdża włściciel z żoną i dziećmi, weekend, ona nieco sprząta, on z wiertarką wiesza półeczki, duperele. W sali kilka osób trenuje, salka nieduża, wszystko dobrze słychać. W pewnym momencie właściciel mówi: "Kurde, dobrze wymierzyłem, a powiesiło się krzywo", Żonka zgryźliwym tekstem na cały ryj: "No wiadomo jaki z ciebie majster..."

 

Chłopak, muzyk, kompozytor, na swoim profilu FB pokazuje swój nowy utwór w zapisie nutowym. Zewsząd pochwały, oznaki zainteresowania, bo jeszcze utwór niewykonany, nikt nie wie jak zabrzmi, ale chłopak ma talent, więc każdy ciekawy. Na koniec wpisuje się żonka: "Pf, tytuł se znalazł. A ja tak czekam i czekam kiedy dla mnie coś ten mój kochany Mąż napisze. Widocznie jeszcze nie zasłużyłam:)" Zamiast dać chłopakowi publiczny poklask, i pkoazać, że żona dumna, to nie, światełka mają być na mnie :DJa, ja , ja, nie ja skomponowałam, ale mnie klaskać :D

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.