Skocz do zawartości

Powrót na linię frontu - rozkmina Bejlisza, podyskutujmy!


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!

 

Bracia, braciszkowie, druhowie! Mam pewne rozkminy, częściowo podpadające pod białorycerzenie, częściowo pod jakieś tam zasady moralne, wynikające z mojego charakteru.

Sam jestem ciekaw czy coś się zacznie, czy nie, czy może skończy zanim zacznie, i jak potoczy. Potraktuję to jako częściowe poznanie samego siebie, a doświadczenie będzie pewnie w jakimś stopniu moją wygraną jak i porażką. Zyskiem i stratą. Czy zostanę Zawiszą Białym? Czy oprę się magii pewnego cudownego miejsca, zwanego potocznie Panią Cipą.

 

Co to będzie.

 

Co to będzie.

 

Do rzeczy,

 

Poznałem nie dawno pewna panią, dość urodziwą, młodszą o jakieś 10 lat, w wieku ostatniej szansy na bejbi. Urody dodaje jej w połowie azjatyckie pochodzenie, nie jest też Polką. SMV większe od mojego, myślę też że lepiej zarabia. W moim odczuciu co najmniej mocna ósemka, albo i wyżej. Szczerze? W Pani o takiej że urodzie, mój skromny narząd gościć nie miał jeszcze okazji.

 

Pierwsze spotkanie było bardzo spoko, było trochę dotyku, gdzieś tam przy okazji przytuliłem, ale ogólnie nie pchałem się z łapami, byłem blisko, ale też trochę daleko, nie kleiłem się do niej. Pani odwzajemniała się dotykiem, chętnie się przytulała jak obejmowałem, na pożegnanie cmoknęła mnie trzy razy po przejściu kolejnych kilku kroków, trzeci raz celowała chyba w usta, ale że nie jestem łatwy, to trochę odwróciłem głowę i nie trafiła :P Tyle odnośnie detali.

 

Spotkanie było fajne, dziewczyna ogarnięta, ponieważ był trochę spontan, sama znalazła knajpę i powiedziała, że będzie za 20 minut. Była nawet trochę przede mną. Nadajemy na podobnych falach, kupiła mi nawet drinka jako pierwsza. Po spotkaniu sama nawiązuje kontakt i pisze.

 

Tu pojawia się mój dylemat biało moralny vs. chęć łatwego pukania. 

 

Pierwsze wrażenie jest takie, że jest ona fajnym człowiekiem, pisze to na podstawie tego, że widziałem jak rozmawiała przy mnie z innymi ludźmi, jak ich traktowała. Wiedząc o tym, że chciała by mieć męża i dzieci nie chciałbym jej zabierać czasu. Niech sobie szuka swojego szczęścia w życiu. Zrobiła na mnie wrażenie, i czuję, że za kilka randek pewnie dostał bym haju, a nie chce się pakować ani w haj, ani w dzieci, ani w żony. 

 

Umawiam się z nią na kolejne spotkanie, i jednocześnie chcę jej o tym powiedzieć, a z drugiej strony.. no wiecie sami, co bym chciał. No ale wtedy już się wpakuję w ciąg dalszy, poleci haj, i będę bezbronny :)

 

Czy kiedy podążę drogą moich zasad moralnych, zostanę Zawiszą Białym, czy może już nim jestem?

Czy kiedy prawie ją puknę, i zrezygnuję - to będę mógł powiedzieć, że jak bym chciał, to bym miał, i będę Dzielnym i Silnym Samcem, który podążył za swoimi zasadami i oparł się Dziurowej Magii?

Czy może uniknę dziwnych historii, kiedy okaże się, że zarabiam za mało, i znajdzie się lepszy kandydat, a ja wypluty i przeżuty wyląduje na forum, pisząc chłopaki jak zapomnieć?

Czy może ona uzna, że jestem wspaniały, nie chcę jej skrzywdzić, ujmę ja swoją dobrocią, i powie, a co tam, bierz mnie Bejliszu - w to akurat wątpię :)

 

Zapraszam do dyskusji!

   

 

 

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Baelish napisał:

Czy kiedy podążę drogą moich zasad moralnych, zostanę Zawiszą Białym, czy może już nim jestem?

Na wstępie powiem, że przyjemnie napisany post ;) odnośnie zaś Twoich pytań:

 

Owszem, już jesteś :)

Pierwszą oznaką białorycerstwa, które wszak jest zbiorczym określeniem pewnej postawy wobec kobiet, jest samo powstanie tego tematu. To jest prawdziwy znak rozpoznawczy. Bowiem biały rycerz ma cipkę na piedestale. Co powoduje takie właśnie rozkminy jak Twoja. 

 

No bo jak to tak, zerżnąć bogini, co stoi na piedestale? Jak to tak - bogini z piedestału zainteresowała się mną, zwykłym śmiertelnikiem?

 

Nawiasem mówiąc - nie bój się, jakiś interes w tym ma. Na przykład rozjuszyć i wzbudzić zazdrość w prawdziwym obiekcie westchnień, np eks. I to po tym, jak ona zerwała. Życie jest brutalne. 

 

Ale nawet jeśli faktycznie zainteresowałeś ją czymś, to już postawiłeś się w roli tego gorszego. W dodatku, idealizujesz ją:

 

4 godziny temu, Baelish napisał:

Pierwsze wrażenie jest takie, że jest ona fajnym człowiekiem, pisze to na podstawie tego, że widziałem jak rozmawiała przy mnie z innymi ludźmi, jak ich traktowała

Dobrze, że masz świadomość że to pierwsze wrażenie. Myślisz, że ona nie wiedziała, że odzywa się do tych ludzi przy obcym kolesiu? Ja na pierwszej randce to nawet staruszkę przeprowadzić przez jezdnię powiem, ale myślałem że tylko karyny wzdychają po tym "och, jak ten Tytus jest dobry dla ludzi". Ale że Ty? :)

 

4 godziny temu, Baelish napisał:

mawiam się z nią na kolejne spotkanie, i jednocześnie chcę jej o tym powiedzieć

Hoooo, szlachetny rycerzu, wstrzymaj konie! Zrób coś dla mnie. Ustaw sobie przypomnienie w kalendarzu na za pół roku, a po tym czasie wejdź tu na forum i od deski do deski przeczytaj tego posta i powiedz mi, co myślisz. 

 

Co do laski - jak już nie będziesz rycerzem, to nie będziesz rozkminiał, tylko zrobisz to, na co masz ochotę. Na razie duże prawdopodobieństwo że Cię przeżre i wypluje. 

 

4 godziny temu, Baelish napisał:

Czy kiedy prawie ją puknę, i zrezygnuję - to będę mógł powiedzieć, że jak bym chciał, to bym miał, i będę Dzielnym i Silnym Samcem, który podążył za swoimi zasadami i oparł się Dziurowej Magii?

Ty się nie oprzesz magii. Ciebie olśni i onieśmieli jej blask. 

 

4 godziny temu, Baelish napisał:

Zrobiła na mnie wrażenie, i czuję, że za kilka randek pewnie dostał bym haju, a nie chce się pakować ani w haj, ani w dzieci, ani w żony. 

Czekaj - spotkałeś ją raz i masz rozkminy o żonie i dzieciach? ? Nie, Ty nie dostałbyś haju. Ty już na nim jesteś. To właśnie on powoduje takie myśli i dylematy jakie masz teraz w głowie. Białorycerstwo to Twój silnik, a Twój haj jest jego rozrusznikiem. Czy raczej iskrą. 

 

Jeśli przez wrócenie do gry miałeś na myśli kroki wstecz w rozumieniu dynamik męsko damskich i bialorycerstwa to gratuluję - jesteś z powrotem w grze :)

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia szansa na bejbi powiadasz? To w jakim jest wieku? 40 lat? Czyżby zauważyła już ścianę w ostatnim momencie przed zderzeniem? Dziewczyna szuka bety providera jak rozumiem. U progu tak strategicznej inwestycji masz prawo sprawdzić jak się czujesz w jej grocie rozkoszy. 

Jeżeli zasmakujesz, a nie będziesz przeciągał tj. zakończysz znajomość jeśli coś nie pyknie (lub otwarcie powiesz, że jesteś na bakier z chęcią zakładania rodziny) to jesteś fair. 

Skoro nie chcesz aby dziewczyna traciła czas to zapytaj się jej komu poświęciła swój najlepszy czas... 

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To skoro masz takie wyrzuty sumienie że zabierzesz jej czas, puknij ją tylko kilka razy i powiedz że to jednak nie to. Góra miesiąc. Zobaczysz że pukanie 8 niczym się nie różni od pukania 6, może zwiększy się Twoja samoocena i przestaniesz traktować kobiety jak istoty nieziemskie, co w przyszłości wpłynie pozytywnie na Ciebie i częstotliwość goszczenia w podobnych paniach.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Baelish napisał:

Pierwsze wrażenie jest takie, że jest ona fajnym człowiekiem, pisze to na podstawie tego, że widziałem jak rozmawiała przy mnie z innymi ludźmi, jak ich traktowała. Wiedząc o tym, że chciała by mieć męża i dzieci nie chciałbym jej zabierać czasu.

Kiedyś jak byłem młody i leżałem z moja pierwszą dziewczyną w łóżku to nie chciałem jej zrobić palcówki, no bo jak to tak bezcześcić łapami świątynie miłości. A co do "fajnym człowiekiem" to sobie nawet sprawy nie zdajesz jak one umieją odgrywać role dobrego człowieka.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie dziwne, że z takim nikiem i avatarem masz dylemat. Spotykaj się i puknij jak pod koniec bedzie przytrzymywać Twoja pupę to jest grubo...:p Jeżeli już po pierwszym spotkaniu czujesz, że ona ma ciśnienie na rodzinę i też o tym myślisz (nie ważne w jakim kontekście) to wiedz, że coś się dzieje.

 

Tekst aby ją zniechęcić: "poznałem kogoś", jeżeli szuka szczerze odpuści. A i pamiętaj może już fasolka w niej rośnie...

UP TO YOU. 

Czy możesz polegać na sobie jak na Zawiszy?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Baelish napisał:

Dziurowej Magii

Drogi Bejliszu @Baelish

 

Bracie, wszyscy tu w klasztorze ucieszyliśmy się i zarazem zmartwiliśmy gdy Skryba przyniósł nam oślą skórę, na której skreśliłeś do nas te słowa.

 

Dylemat Twój okazał się na tyle silny, oraz moralnie skomplikowany, że zrobiliśmy anonimowe głosowanie. Każdy zakonnik, a wiesz że jest nas 99, napisał na skrawku drewienka jedno słowo które będzie dla Ciebie szczerą radą. 

 

Skryba zrobił listę wszystkich tych porad aby wysłać Tobie w liście porannym gońcem.

 

Oczywiście gdy rady mnichów się powtarzały, tylko raz spisywał dane słowo na liście.

 

Oto ta lista:

 

1. Pukaj

 

Przeor już złożył imprimatur, mam nadzieję że goniec dostarczy Ci wiadomość nim będzie za późno. 

 

Bywaj bracie @Baelish

Z tradycyjnym pozdrowieniem naszego Zakonu  

Vivat Penis Teoriam

  • Like 4
  • Haha 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haj hormonalny, czyli Twoje własne narkotyki, zaburzyły Ci percepcje widzenia, moja rada, zwal sobie konia przed następną randką, wtedy zobaczysz ją w całej okazałości :) .

Im mniej ruchasz, tym bardziej idealizujesz :P .

 

Dzieci, żona i rodzinny obiad został Tobie wgrany, a Ty uznałeś to za swoje i ku temu podążasz, jak w stronę słońca, w takiej sytuacji Ona nic nie musi robić, sam sobie kłody pod nogi nieświadomie kładziesz i sam siebie wpasowujesz w pewne ramy postępowania, w tym przypadku ramy niezwykle znane nam wszystkim, czyli betas robolus.

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację o dzielni bracia, odpowiadam Wam płacząc ze śmiechu, a palce me ślizgają się po zalanej potokiem łez klawiaturze! Są to łzy szczęścia. Wasze jak że poetycko napisane opisy sytuacji pełne kąśliwych uwag, trafiają do serca mego i potrzebne zaiste mi były :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Reflux napisał:

Jeśli uważasz że, marnujesz jej czas to daj sobie spokój z babami. 

Moja mama gdy widziała że zakochuję się "z wzajemnością" w jakiejś kolejnej megatoksycznej szmacie, zwykła mawiać "synku to może nie zawracaj jej już głowy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, zuckerfrei napisał:

Ale pukniesz? 

Zrobię co w mojej mocy. Podczas procesu będę sobie wyobrażał, że jesteście tu wszyscy ze mną! Że robię to nie tylko dla siebie, ale i dla Was, że mimo chwili załamania znów wygraliśmy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granat wybuch czy mi dziki zryły - takie mają być jej słowa kiedy spojrzy między swoje uda gdy skończysz. 

 

To przeciez nie tylko o ciebie tu idzie ale i Polskę. Pukaj ją tak, że jak wróci do swojego kraju to niech krążą legendy o Lachu z nad Wisły. 

 

Tak poważnie to nie rozkminiaj - pukaj! 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.