Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

19 minut temu, maggienovak napisał:

Jeśli dla pani takie sytuacje jak - przyjechanie do obcego miasta, z 200 zł przy duszy, bez mieszkania, ; pamiętam jak chodził w tenisowkach zimą, bo odkładał na bilet, żeby przejechać 700 km do mnie - jeśli takie czyny są dla pani blahostka, to ja nie wiem... A tak serio, myślę, że nie jesteś aż tak cyniczna i sukowata i zrozumiesz, że Mój na początku wiele zrobił.

 

Ah,  to zmieniam diagnozę. 

Nie widzisz,  jakie to toksyczne,  że przez swoje zaniżone poczucie własnej wartości  dowartościowujesz się jego kosztem? 

Napisałaś o tym,  jak mu pomogłaś już 3 raz. Mi to przypomina sytuacje, jaka występuje pomiędzy osobą uzależnioną od alkoholu i koalkoholika u jego boku,  czyli takiej osoby,  która to pomaga rzekomo osobie,  a tak naprawdę zawsze chodziło tylko o nią. 

I nie,  nie jestem sukowata. 

Tylko na mnie takie czyny nie działają ,  po pierwsze dlatego,  że facet chyba nie ma swojego rozumu,  żeby tak zrobić. Po drugie możesz se to tłumaczyć miłością,  a tak naprawdę nie poznasz do końca jego pobudek. 

 

24 minuty temu, maggienovak napisał:

Kurde, napisałam wcześniej, że jeśli za rok, dwa sytuacja się nie zmieni, to wiadomo - nie mogę pozwolić sobie na życie z kimś, kto podświadomie mnie trakruje jak matko-przyjaciolko-kucharke. 

Ty se mie

To aż rok,  aż dwa. 

Marnowania sobie życia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CubaLibre dobrze pisze, zamiast wszystko za niego robić i prosić się o seks musisz od czasu do czasu poksiężniczkować,, wbrew temu co tutaj piszą, oni to lubią, tylko umiejętnie stosowane i dozowane. Każdy lubi emocje, nikt nie chce być zagłaskany na śmierć. Zdystansuj się, niech zauważy że coś nie gra.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.03.2019 o 19:52, Cuba Libre napisał:

Szkoda by mi było czasu na takiego totalnego lenia, przecież egzystencja z takim człowiekiem jest niezwykle męcząca.

@maggienovakSłuchaj gówniary, co szuka faceta - sponsora, który ufunduje domek z ogródkiem to daleko w życiu zajedziesz ?

 

Żenujący post.

 

Dnia 27.03.2019 o 19:52, Cuba Libre napisał:

Dlaczego po prostu się z nim nie pokłócisz?

 

#złoteradyzawszewcenie

 

Mistrz komunikacji z Ciebie, drogie dziecko ?

 

Dnia 27.03.2019 o 19:52, Cuba Libre napisał:

Osobiście dawno bym tam zaczęła wykrzykiwać, płakać, pewnie tez grozić, że się wyprowadzę ( bo to zawsze działa).

 

<facepalm>, zasłona milczenia. Ile Ty masz lat, 5? A potem się zastanawiasz, co z Tobą nie tak... Podpowiadam - między innymi to.

 

To nie kwestia wygórowanych oczekiwań. Po prostu zawsze będziesz chciała innego i więcej i lepiej, a wiesz czemu? Bo tylko totalna cipa w relacjach z kobietami, biały rycerz i bankomat mógłby znosić takie zachowania. To na takich "zawsze działa". Gdybyś się popłakała przed normalnym facetem i zagroziła mu, że się wyprowadzisz, to albo by się zaśmiał, albo wzruszył ramionami, albo powiedział "spadaj, mała", w najlepszym zaś przypadku kazał się uspokoić i nie robić siebie idiotki i zalecił powrót jak zaczniesz się zachowywać jak ktoś dorosły. Każdy, kto daje się nabrać na takie szantaże i opisywane przez Ciebie zagrywki jest cipą bez godności, a dopóki będziesz z samymi męskimi cipami bez godności tego rodzaju zadawać, zawsze czegoś Ci będzie brakować. Nie dziękuj za gratisową poradę.

 

Dnia 27.03.2019 o 21:44, maggienovak napisał:

A tak serio, myślę, że nie jesteś aż tak cyniczna i sukowata i zrozumiesz, że Mój na początku wiele zrobił.

 

Eee.... Nie liczyłbym na to.

 

Dnia 27.03.2019 o 21:44, maggienovak napisał:

Jeśli dla pani takie sytuacje jak - przyjechanie do obcego miasta, z 200 zł przy duszy, bez mieszkania, ; pamiętam jak chodził w tenisowkach zimą, bo odkładał na bilet, żeby przejechać 700 km do mnie - jeśli takie czyny są dla pani blahostka, to ja nie wiem...

 

To jest bardzo ważne, ale moim zdaniem musisz pamiętać, że to... Przeszłość. To już było. Może on kiedyś czuł więcej. Na pewno jest to podstawa, by takiego nie skreślać po 5 minutach jak radzą Ci niektóre, ale też mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia, że czasem za bardzo zapatrujemy się na to, co było a zapominamy, że jednak ludzie się zmieniają i ich uczucia w stosunku do nas też. 

 

Nawiasem mówiąc, panowie Bracia - tutaj mamy dobry przykład, że nie każda kobieta (choć większość) ma absolutnie wyjebane za to, co dla niej zrobiliśmy w przeszłości :)

 

 

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tytuschrypus napisał:

@maggienovak wyjebane za to, co dla niej zrobiliśmy w przeszłości :)

 

Dla mnie akurat argumentacja co było na początku tj przeprowadzka ze złotówkę w kieszeni to jest mega idiotyczny i kiepski argument w całej dyskusji. Wybaczcie moi drodzy, ale który z nas na haju zakochania, nie zrobiłby wszystkiego dla cipki? Bo Ja jako biały rycerz, to do Afryki bym pojechał, byle by dopiąć swego. Dzisiaj to mam wywalone i nie robiłbym takich akcji, ale myślenie o tym co było 2/3 lata temu, na początku znajomości to totalna głupota.

Ja autorce na samym początku tej znajomości powiedziałem, że to nie ma opcji bytu, kiedy poznałem faceta i jak widać nie jest daleko do mojej racji, dla mnie to kwestia czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Wybaczcie moi drodzy, ale który z nas na haju zakochania, nie zrobiłby wszystkiego dla cipki?

To trochę inny temat - mam tutaj bardziej na myśli, że niejeden z nas robił, a potem są tematy jak to głupie cipy nie doceniają naszych poświęceń, wydatków, tego co dla nich robimy tylko zimno przeskakują na kolejną gałąź, a to jest po prostu przykład, że nie każdy taki jest.

 

Być może jest tak jak piszesz i to nie ma racji bytu, ale autorka ma plan, zrealizuje go, podejmie decyzję. Najpierw zaś szuka braków w sobie i to jest słuszna postawa, bo to jak traktują nas inni ludzie znacznie rzadziej wynika z tego, jacy oni są a częściej z tego - jacy my sami jesteśmy i na co im pozwalamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus Tak, jest tak jak piszesz, ma teraz jakiś plan i chce go zrealizować przed podjęciem decyzji. Jednak ten temat nie jest nowy i już wiele razy grupa pisała jedno i to samo a Ona ciągle broni jego osoby / bądź traktuje to miejsce jako wysranie emocjonalne, gdyż nie widziałem by komuś przyznała rację w temacie partnera. Dla mnie rozsądnym wyjściem byłaby swego rodzaju separacja, chociaż autorka od początku wyrobiła opinie matki polki i wątpię by mózg partnera ją zmienił po 3 latach.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz jeśli "grupa" to są takie posty jak tej wiecznej studentki 5 kierunków, to się nie dziwię, że miała na to wyjebane ;)

 

Nie twierdzę, że na pewno nie masz racji, zwłaszcza, że znasz widzę sytuację lepiej ode mnie. Może być tak, że wyjdzie na Twoje. Ale nie można winić jej za to, że nie spróbuje. 

 

O ile rozumiem rady niektórych samic tutaj (tzn. nie dziwię się, że akurat one tak piszą) zwłaszcza tych mniej rozgarniętych, których to rady są zdecydowanie mniej wyważone, to facetom się trochę dziwię. Z jednej strony ileś tematów na forum o tym, jak to baby są wyrachowane, zimne, zostawiają bez problemu i tak dalej i tak dalej, jakie to te karyny są księżniczki foszaste....

 

A jak pojawia się panna, która właśnie nie chce taką być, to nagle się okazuje, że powinna. To może jednak jest tak, że niektórych facetów tutaj ciągnie do foszastych księżniczek i sami są sobie winni?

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.03.2019 o 19:52, Cuba Libre napisał:

Dlatego kobieta zawsze powinna kokietować.  Przyciągać odpychać, odpychać przyciągać.  Dlatego, jak sądzę bycie diablicą się opłaca. 

Genialna rada, ale na otrzymanie pozwu rozwodowego, by uwolnić swe męskie życie od patologicznej harpii : ) Pisałem niedawno - chcesz non stop emocji, siądź dupą na nieheblowanej desce.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror To co Ona tutaj mówi, nie jest straszne, przerażające jest to, że są jacyś jelenie, którzy na to pozwalają ?

 

@tytuschrypus Ten problem autorki, to ciągnie się już któryś rok, osobiście uważam, że stanowczo za długo i to dawanie szansy jest lekko już patologiczne. Jednak skoro ktoś ma przykład z góry, że tkwie przy Twoim Ojcu całe życie, no to i córka tak robi.

 

 

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

Genialna rada, ale na otrzymanie pozwu rozwodowego, by uwolnić swe męskie życie od patologicznej harpii : ) Pisałem niedawno - chcesz non stop emocji, siądź dupą na nieheblowanej desce.

Przyciagac-odrzucać. Kusić-odsuwać

Własnie tak "szkoli" się młode dziewczyny.

Może jest w tym coś prawdy na etapie zdobywania męzczyzny

Jednak w związku nie zdaje egzaminu

Byc może stąd tyle problemów w długoletnich zwiazkach. Kobiety wciąz chcą grac w gierki i być zdobywane (bo wpojono im że facet musi "zabiegać" a jak tego nie robi to nie kocha) a facet chce mieć po prostu DOM

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerzdlatego gratisowo wyjaśniłem jej sekret jej ciągłego samiczego niezadowolenia. Każda, absolutnie każda kobieta jaką znam chce faceta silniejszego od siebie. Nawet, jeśli sama tak tego nie werbalizuje, to prędzej czy później (a rozmawiałem "poważnie" naprawdę z wieloma) w takiej czy innej formie okazuje się, że tak jest. Nawet te "silne i niezależne" chcą takiego partnera życiowego, który będzie jeszcze silniejszy i jeszcze bardziej niezależny od nich. Może nie bardzo, może bez przesady, ale jednak. 

 

Dlatego właśnie nie ma alf bankomatów, są tylko beta bankomaty i o ile pełnią dla kobiety jakąś (istotną) funkcję, to jednak one ciągle zastanawiają się, dlaczego potrzebują czegoś więcej, dlaczego "to nie do końca to". Niby spoko, bo płaci, niby spoko, bo szanuje, ale one do niego szacunku nie mają - prędzej czy później chcą "czegoś więcej" - czytaj, takiego samca, który nie da się zaszantażować emocjonalnie i który nie będzie latał, przepraszał, prosił i spuszczał się nad każdym żądaniem księżniczki.

 

Bo to nawet nie chodzi o gierki damsko - męskie, podrywy czy nie podrywy. Jeżeli jakiś człowiek szantażuje Cię emocjonalnie, zachowuje jak dziecko, a drugi człowiek to akceptuje, to nie będzie cieszyć się szacunkiem tej szantażującej emocjonalnie osoby, niezależnie od płci i charakteru relacji. Można trzymać tę relację, bo jest z jakiś przyczyn wygodna, ale partnerstwa to tam nie ma za grosz. 

 

Współczuję tym kobietom, które nie mają świadomości tego mechanizmu i dlatego myślą, że faceci "lubią księżniczki" a potem się zastanawiają, skąd ich niedosyt w związku. No dobra, może nie współczuję ale kiwam głową z politowaniem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, PoProstuKobieta napisał:

Może jest w tym coś prawdy na etapie zdobywania męzczyzny

Jednak w związku nie zdaje egzaminu

Oczywiście, że nie zdaje bo nie tym związek powinien polegać.  Zakładając, że chcesz kimś tworzyć relację w perspektywie lat, a nie dni/miesięcy. Nie może być tak, że wracając do domu zmieniasz jedynie front konfliktu. Nikt tak długo nie pociągnie, nikt normalny.

 

@Cuba Libre, przez ponad 3 lata żona oglądała: albo moje plecy przy komputerze, albo mając mnie pod telefonem, bo czasem jak wyjechałem w poniedziałek, zjechałem w sobotę, najwyżej z krótką przerwą na wymianę ciuchów w środku tygodnia. Ani razu nie usłyszałem wtedy słowa pretensji. Nigdy. A pracowała wtedy normalnie. Mój ówczesny wkład w obowiązki domowe oscylował w granicach zera absolutnego, prócz "obowiązku" małżeńskiego pożycia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maggienovak ja widzę jeszcze jedną opcję. Być może przyciągasz partnerów o specyficznym usposobieniu. Pociąga ich twoja energia zorganizowanie i tempo. Oni natomiast potrzebują spokoju i podoba ci się ich spokój i analityczność. 

Osoba tego typu lubi rutynę. Jednak konieczne dla ich istnienia są chwile w samotności(ciszy). O ile twoje zadaniowe podejście i check listy dają rutynę to nie są seksi. Wymuszają one ciągłą akcję. 

Będąc obciążeni obowiązkami poza domem wracają do domu gdzie czekasz na nich z check listą. To jest super jeśli chodzi o organizację natomiast nie daje możliwości przetrawienia (fragmentacji dysku).

Za każdym razem gdy wyrażasz swoje oczekiwania to partner zamyka się i spina? Nie musisz być perfekcyjną panią domu.  Tak samo seks nie musi zawsze być jakiś łał maraton. Może daj mu możliwość wypocząć w bliskości porozmawiaj o czymś poza logistyką. Być może stworzy to miejsce na intymność/seks. Zobacz jaki on jest i co na niego działa.  

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz wcześniej wskazałem,że obstawiam na brak szacunku w relacji. I choćby Maggie kręciła hula hop na cycku to może tylko przedłużyć agonie. Mi bardziej chodziło o zwrócenie uwagi na atmosferę i potencjalną możliwość do prowokowania okoliczności. 

Takiego obrotu faktów nie brałem nawet pod uwagę. On wie ,że będzie miał ochotę za 2 tyg ? Nie sądzę. To jakaś dziwna forma gry, szantażu.   

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Najpierw zaś szuka braków w sobie i to jest słuszna postawa, bo to jak traktują nas inni ludzie znacznie rzadziej wynika z tego, jacy oni są a częściej z tego - jacy my sami jesteśmy i na co im pozwalamy.

Zgadzam się.

2 godziny temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Ten problem autorki, to ciągnie się już któryś rok, osobiście uważam, że stanowczo za długo i to dawanie szansy jest lekko już patologiczne. Jednak skoro ktoś ma przykład z góry, że tkwie przy Twoim Ojcu całe życie, no to i córka tak robi.

Prawda.

 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

A jak pojawia się panna, która właśnie nie chce taką być, to nagle się okazuje, że powinna. To może jednak jest tak, że niektórych facetów tutaj ciągnie do foszastych księżniczek i sami są sobie winni?

Tak, ale nie można wymagać od drugiego człowieka ciągłego poświęcania się. Ani roszczeniowość, ani syndrom Matki Teresy nie jest dobry.

 

Powinna nastąpić:

1. Próba zrozumienia problemu,

2. Próba naprawy sytuacji,

3. Wyciągnięcie wniosków na przyszłość,

4. Ewakuacja w przypadku nierozwiązania sytuacji.

 

Jeśli u @maggienovak patowa sytuacja trwa od kilku lat i pomimo prób naprawy nic nie wychodzi, to należy zastanowić się, czy warto to dalej ciągnąć i co skłania ją do trwania w tej relacji. Może to strach przez rozpoczęciem czegoś nowego? Może lubi poświęcać się dla innych? Nie wiadomo, a dobrze, żeby zaczęła zadawać sobie takie pytania.

 

Edytowane przez Heniek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że mam wzorzec przejęty od matki.

Dwa, że nie porywam mężczyzn swoim sposobem bycia i wyglądem. Nikogo nie podrywalam, po prostu wolę pierwsze kroki ze strony faceta. 

Trzy, że były jak i Mój lubili spokój,a u mnie lubili moją energicznosc.

Cztery, oglądam Życie pod Palmami, Kasia miała odcinek o typach motywacji (nie pamiętam fachowej nazwy), wiem, że mnie motywują inni, a w szczególności ich opinia. Tak, lubię wykonywać taką pracę, gdzie otrzymam dobre słowo, czy zadowolenie biorcy. Nie bójcie się, nie popadam w skrajność.

 

Dzisiaj pierwszy test. Mój ma zrobić zakupy, ogarnąć trochę chatę na przyjazd gości, bo w tym momencie jestem w pracy, a później idzie do pracy. 

@Byłybiałyrycerz

Z kolei u Ciebie dominująca matka, która stawiała Ciebie na pierwszym miejscu w rodzinie. To też u Ciebie wyksztalcilo dany pakiet zachowań/cech charakteru. 

Nie mam niskiej samooceny. ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Słuchaj gówniary

Nie jestem gówniarą Jestem już dorosła.

 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Mistrz komunikacji z Ciebie, drogie dziecko

Oczywiście, że tak.

Bo jak ewidentnie widać, że spokojna rozmowa do jej partnera nie dociera. 

To po co się patyczkować?

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

co z Tobą nie tak

Ze mną jest wszystko tak. 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Gdybyś się popłakała przed normalnym facetem i zagroziła mu, że się wyprowadzisz, to albo by się zaśmiał, albo wzruszył ramionami, albo powiedział "spadaj, mała", w najlepszym zaś przypadku kazał się uspokoić i nie robić siebie idiotki i zalecił powrót jak zaczniesz się zachowywać jak ktoś dorosły. Każdy, kto daje się nabrać na takie szantaże i opisywane przez Ciebie zagrywki jest cipą bez godności, a dopóki będziesz z samymi męskimi cipami bez godności tego rodzaju zadawać, zawsze czegoś Ci będzie brakować. Nie dziękuj za gratisową poradę.

On też się śmieje czasami, ale bardziej bezczelnie, niżby go to rzeczywiście bawiło. Ale ja nie grożę, ja mówię śmiertelnie poważnie.

Potyczki między nami są zdecydowanie bardziej skomplikowane, ale on taki nie jest, żeby to na niego działało od razu. 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

jak to głupie cipy nie doceniają naszych poświęceń, wydatków, tego co dla nich robimy tylko zimno przeskakują na kolejną gałąź, a to jest po prostu przykład, że nie każdy taki jest.

A skąd wy w ogóle wiecie, że on to zrobił dla niej, a nie z braku pieniędzy po prostu i innej opcji?

Jakoś nie widzę, żeby on tu swoją historię opisał. 

No chyba, że już doświadczeni białorycerze, sobie lubią patrzeć na innych przez pryzmat własnego doświadczenia i własnych pobudek.

To się nazywa błędem poznawczym.

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

A jak pojawia się panna, która właśnie nie chce taką być, to nagle się okazuje, że powinna.

Nie chce, bo się boi. Ale to już przecież wiemy. 

 

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

Ani razu nie usłyszałem wtedy słowa pretensji. Nigdy.

A chciałeś w ogóle usłyszeć słowo pretensji?

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maggienovak napisał:

Z kolei u Ciebie dominująca matka, która stawiała Ciebie na pierwszym miejscu w rodzinie. To też u Ciebie wyksztalcilo dany pakiet zachowań/cech charakteru. 

Nie mam niskiej samooceny. ?

Nie rozumiem po co to odpyskowanie - temat jest o Twoim problemie a nie moim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Kiedy facet Ci mówi, że ochotę na sex będzie miał za dwa tygodnie, to nie da się tego w żaden sposób wytłumaczyć, gdyby mi tak Panna powiedziała to walizka od razu za drzwi.

Ja bym najpierw zapytał, z czego wynika aż tak szczegółowo zaplanowany interwał czasowy : )) @maggienovak, nie chcę Ci sprawiać przykrości tym co napiszę, ale jestem zdania, że jak mężczyzna w związku, który uznaje za udany nie ma ochoty na współżycie ze swoją partnerką i planuje je w tak zaawansowanych odstępach czasowych, to przyczyn może być kilka:

 

- albo realnie ma jakiś problem zdrowotny, ból, zły stan organizmu, który odbiera chęć na jakiekolwiek dodatkowe aktywności,

- jest wypompowany z magnezu, cynku, elektrolitów i innych "zasilaczy",

- albo jest z tych, którzy pracę przynoszą do domu i cały czas ją przeżywają, co przekłada się na kłopoty somatyczne (inna rzecz, że takich mężczyzn spotkałem promil, tutaj kobiet jest więcej),

- jest seksualnym leniem, który zawsze liczyć na inicjatywę partnerki, a nie jest to w ramach zabawy konwencją, jakiejś gry seksualnej, ról etc.

- swe potrzeby w tym zakresie realizuje poza związkiem,

- partnerka przestała go pociągać i to początek końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Jak nazwiesz sytuację, kiedy facet ma wzwód a nie chce seksu?

Hmm. Poranny drąg, np? Też mi się wtedy nie chce, a jedynie czekam, aż opadnie, bo miałbym problem w ubikatorze ; ) O sytuacji typu wzwód przy kobiecie i brak chęci na seks mogę mówić jedynie w sytuacji, gdy ten seks "społecznie" nie jest wskazany, czytaj wzwód przy jakiejś atrakcyjnej Pani, z którą nie łączą nas bliższe relacje i nie zapowiada się, że połączą. Sytuacja, że wzwód ma miejsce przy partnerce i istnieje brak tej chęci nie znam z autopsji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.