Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Według mnie to rozwiązanie jest bardzo proste . Zasuwaj do apteki i kup mu komplet witamin dla faceta ale koniecznie by w nim był Żeń-szeń w sporej dawce . Koszt mały a jak by nie chciał brać to powiedz mu że to na jego zmęczenie . Dwa , trzy tygodnie brania regularnego i będzie śmigał jak rakieta , że ty za nim nie nadarzysz . Sprawdzone i przetestowane w praktyce . Nie zaszkodzi wypróbować 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

 

Z Moim miałam najlepszą noc ever w życiu (na początku związku). Śmieje się do Mojego, że jeśli będzie mi dane być swiadomą przy umieraniu, to se przywołam tę noc w pamięci, odpalę ostatnią fajeczkę i mogę robić ewakuację z tego świata. ? Taką Mój poprzeczkę postawił sobie i innym w tej kwestii. ?

Chyba, że pogorszylo się tak, po tym, gdy musiałam rzucić studia, iść do dobrze płatnej roboty. Wtedy jeszcze dowiedziałam się, że były umawia się z transem, pewna fundacja zrobiła mnie ostro w wała. Myślę, że mam jeszcze w uj nieprzerobiony aspekt tego co mi wlazło w podświadomość odnośnie mojej kobiecości?"Gosia, gdybyś miała inne ciało, to byłabys ideałem". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maggienovak w takich sytuacjach mówisz mu co Ci nie pasi, jeśli mu to nie pasi, to przedstawiasz mu, albo dajesz do zrozumienia jakie to będzie miało konsekwencje.

 To złota zasada postępowania w związku, nie ma oczekiwań, muszą być wymagania, sukcesywnie jeśli się do tego stosujecie, eliminujecie wzajemne błędy, są ustalone ramy co przekłada się na jakość związku.

Związek to współpraca, ma być wam w nim dobrze, ale żeby tak było musi być wzajemny szacunek, popuszczanie w sytuacjach które w jakiś sposób negatywnie się na Tobie odbijają, to brak szacunku do Twojej osoby, a to już jest powód do tego aby się zastanowić na przyszłością tej relacji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

I tu uwaga "brakuje mi tego, jak kiedyś potrafiłaś wrócić z roboty czy z zajęć, przygotować imprezę, chlać równo z facetami do rana, odespać 2 godziny, zrobić rano śniadanie, gdzieś podskoczyć, coś załatwić. Zmienić buty z wysokich obcasów na kalosze i pozapierdalac na wsi, wrócić do domu, ugotować, posprzątać, coś mądrego przeczytać, a teraz tylko pracujesz, dbasz o dom i moje rzeczy/sprawy, chcesz wrócić do swojej branży".

Brakuje mu Twojej dawnej energii, bo nie ma własnej do spraw domowych, dobrze rozumiem?

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

2. Obiad będzie miał trzy razy w tygodniu;

Będzie niedożywiony = jeszcze mniej energii, nie głódź go. Poza tym to zbyt okrutne.

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

3. Zacznę se wychodzić gdzieś na miasto, by widział, że nie siedzę w domu (dla mnie to debilny punkt, nie mam ochoty go praktykować), nie mam koleżanek

To może idź pobiegać na poprawę humorku. :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może on jest chory na coś i ma spadek poziomu testosteronu? Bada się? Zdradę jak piszesz wykluczasz.

Może je śmieciowe żarcie, mało warzyw. Węglowodany złożone dają energetycznego kopa na dłużej.

 

W domu wykonujesz tyle męskich czynności że przyzwyczaiłaś go do tego za mocno.

Czas na stanowczą rozmowę i powieszenie listy zadań + podziału obowiązków na lodówce albo ścianie i skreślanie tych wykonanych.

Życzę Wam jak najlepiej i oby to był czasowy kryzys.

 

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Imbryk napisał:

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Przed dwa dni ziemniaki stały w wodzie, kotlety surowe w lodówce. Jego odpowiedź dlaczego nie zrobił sobie obiadu : "nie chciało mi się,

Łooo gościu ma centralnie w dupie takie zwykle życie codzienne.

 

...Nie dokończyłem myśli bo ni neta wywaliło. A więc...

Może gościu ma w dupie gotowanie ziemniaczków bo stać go na pyszną pizzę z dowozem, albo po prostu chce Ci pasywnie pokazać że go WKURWIASZ TYM MATKOWANIEM!

Masz motorek w dupie, prosisz go a potem robisz sama.

Robisz obiad to rób. Sugerujesz, przygotowujesz wystko aby ON ZROBIŁ – on nie robi i ch..j, zrozum to, zaakceptuj.

On ma inne tempo od Ciebie, inny rytm, inne priorytety, inne cele.
Ma ochotę na coś innego niż Ty.

 

EDIT bo ważne: ...i w końcu oprzyj go o ten pieprzony blat w kuchni!

 

Edytowane przez Imbryk
Blat w kuchni
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maggienovak napisał:

na początku związku

A właśnie. Początek to oczywiste, ale pytanie od jak dawna trwa pewna rutyna.

 

Sprzedajesz się za tanio, zdecydowanie. Sama z tego co piszesz dajesz dużo, a co w zamian? Jeśli stawiasz oczekiwania, masz wymagania, musisz też je egzekwować. Na przykład:

 

1 minutę temu, Bruxa napisał:

Będzie niedożywiony = jeszcze mniej energii, nie głódź go. Poza tym to zbyt okrutne.

A co on jest, niepełnosprawny? Jak kotlety mogą sobie leżeć w lodówce, to niech zapierdala i robi sam albo zamawia. Ja też żarcie głównie dostaję, czasem gotuję bo lubię, ale ten codzienny znój bierze na siebie moja kobieta. Do głowy by mi nie przyszło jej pracę lekceważyć. Tutaj Pana trzeba jednak nieco uregulować, bo po pierwsze - z tego co pisze autorka równowaga jest nieco zachwiana, a po drugie to na seksualność też nie działa dobrze, jak laska robi wszystko w tym czynności nazwijmy to brzydko typowo męskie.

 

5 minut temu, maggienovak napisał:

Myślę, że mam jeszcze w uj nieprzerobiony aspekt tego co mi wlazło w podświadomość odnośnie mojej kobiecości?"Gosia, gdybyś miała inne ciało, to byłabys ideałem"

 

Pytanie, czy faktycznie wyglądasz mocno inaczej od czasu, kiedy się poznałaś z obecnym facetem. Te 5 kilo to nie tak znowu dużo, jeśli jarałaś go wcześniej, to nie jest powód. Moim zdaniem więcej tkwi w Twoim zachowaniu, to ono jest raczej "aseksualne". Nawet tutaj samcom jak widzę dobrze się z Tobą pisze (mi również), bo masz taki... męski sposób formułowania myśli. Ale co za dużo, to nie zdrowo. Nie namawiam Cię do udawania kogoś, kim nie jesteś, ale myśl więcej o sobie, rób coś dla siebie, TYLKO dla siebie. Jakieś wyjście z koleżankami na saunę, spa, te sprawy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maggienovak napisał:

Taką Mój poprzeczkę postawił sobie i innym w tej kwestii. ?

Ojezu Alpha Widow :(

2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Te 5 kilo to nie tak znowu dużo, jeśli jarałaś go wcześniej, to nie jest powód. Moim zdaniem więcej tkwi w Twoim zachowaniu, to ono jest raczej "aseksualne". Nawet tutaj samcom jak widzę dobrze się z Tobą pisze (mi również), bo masz taki... męski sposób formułowania myśli.

Doskonale @tytuschrypus zauważył! Wg mnie bardzo ważne i celne spostrzeżenie, dla Ciebie @maggienovak

12 minut temu, maggienovak napisał:

"Gosia, gdybyś miała inne ciało, to byłabys ideałem". 

Do psychoterapeuty marsz. Twoja nadproduktywność może równoważyć jakąś dużą dziurę w seksualności. Sprawdź to.

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

On może myśleć tak - jestem zmęczony pracą, nie zrobię tego. Oooo, ale fajnie. Ogarnęła to, zuch dziewczyna. Czyli ja nie muszę!

Dokładnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Imbryk napisał:

 

...Nie dokończyłem myśli bo ni neta wywaliło. A więc...

Może gościu ma w dupie gotowanie ziemniaczków bo stać go na pyszną pizzę z dowozem, albo po prostu chce Ci pasywnie pokazać że go WKURWIASZ TYM MATKOWANIEM!

Masz motorek w dupie, prosisz go a potem robisz sama.

Robisz obiad to rób. Sugerujesz, przygotowujesz wystko aby ON ZROBIŁ – on nie robi i ch..j, zrozum to, zaakceptuj.

On ma inne tempo od Ciebie, inny rytm, inne priorytety, inne cele.
Ma ochotę na coś innego niż Ty.

Tak, zgadzam się z tym, że oboje mamy inne usposobienia. Nie walczę z tym, nawet uważam, że to harmonizuje naszą relację, choć na jakiś czas temu nie wewnętrznie to denerwowało. Teraz jest patent, ze np. mój siedzi w kuchni przy kompie, a ja coś tam robię, nie męczy mnie siedzenie w miejscu, robię coś produktywnego i mogę z nim jednocześnie porozmawiać. Więc wilk syty i owca cała.
Ile razy przez moje citodziałanie zyebałabym coś, a Mój musi się z danym tematem przespać, oswoić. Także wielbić dobrego Pana Boga, że mam takiego gościa. :D 
Wiem, że jego stres umacnia pogląd, że np. coś musi być stałe : jedno mieszkanie na całe życie, jedna praca na całe życie. 
Gdyby mi dzisiaj powiedział, że "nie wyrabiam, muszę zmienić pracę, chcę się przeprowadzić", to dla mnie no problem. Zwijamy manatki i wracamy na Podkarpacie. Nie po to, robiłam ostatnimi czasy porządki na mieszkaniu. Chwaliłam się tutaj już, że podczas wyprowadzki będziemy się mogli zmieścić w kilka pudeł. Z resztą minimalizm dał mi w uj kontrolę, nie potrzebuję pierdół w domu, zaoszczędziłam kasy, umiem w końcu trzymać porządek!

Co do suplementacji, chyba będę mu musiała jakiś sposobem przemycać. 
Ostatnio wcina cytrusy, myśli, że dostarcza se witamin, heh, wiecie ile to da. :D Sukces taki, że sam od siebie chce napić się moich ziółek. 





 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

To sama się wzięłam za naprawę okapu - naprawiłam. Część żarówek wymienilam, ale odwaliłam numer jak blondyna z kawałów i w łazience wpiełam nie tą żarówkę co trzeba

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Teraz sama sobie wymieniłam listwy przy blacie. Teraz przymierzam się do silikonowania wanny, tego nie spieprzę, bo w domu rodzinnym już silikonowałam brodzik, indukcję, zlew, umywalkę

Brawo! Teraz jesteś feministka pełna gębą! Silna, wyzwolona, kobieta :D

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Imbryk napisał:

To też do psychologa - asertywność poćwiczyć, najpierw w ogóle skumać jake masz potrzeby.

Wiem, że mam podświadome niedobory
pierwszej męskiej akceptacji - czyli ojca. Ojca nigdy mentalnie nie miałam. Dziękuję mojemu ojcu, że na moją rodzinę dawał kasę, jestem mu za to wdzięczna, szkoda, jednak, że nie byliśmy dla niego potrzebni. Myślę, że ten aspekt mam świadomie przerobiony. Teraz umiem z Tatą usiąść jako tako do kawy i se jakoś kulturalnie pogadać. Wiem, że raczej nie potrzebuje on wakacji z nami, jakiś posiadów, ale gdybym była w potrzebie finansowej, to wiem, że pomógłby, Wiem, że chciał mieć pierworodnego, a tu zonk - pierwsza córa była, czyli ja. :D Nad tym bardzo ubolewał, no ale se zrobił dwóch synów, więc nie powinno być problemu. :D 

Wiem, że mój pierwszy chłopak niechcący dał mi niefajny program. Byłam wieczną chłopczycą, któej nikt nie chciał przelecieć, aż w końcu trafił się jakiś chłopak. Szkoda, że owy facet pragnął zupełnie innej laski. Domyślam sie, że ze mną był, bo lubił ze mną spędzać czas, lubili (chyba) mnie jego rodzice, ale nieświadomie? krzywdził mnie. WIesz, koleś chciał długonogiej blondyny, która wygląda jak sucz, 9/10, ma hardcore preferencje seksualne. A ja raczej mam słowiański typ urody,taka 4/10, jak się farbnę i umaluję, to nawet fajnie. Lubię monogamię. Kurde, powinnam już temat w niepamięć, bo ileż qrwa można,ale jak Mój odmawia mi seksu, to momentalnie czuję taki sam dół, ból wtedy, co były mi odmawiał. 

Łaziłam do psychologa, uważam, że forum daje więcej praktycznych rad. Biologia totalna też wyjaśnia mi wiele aspektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, maggienovak napisał:

Co do suplementacji, chyba będę mu musiała jakiś sposobem przemycać. 
Ostatnio wcina cytrusy, myśli, że dostarcza se witamin, heh, wiecie ile to da. :D Sukces taki, że sam od siebie chce napić się moich ziółek. 

O widzisz może na prawdę brakuje witamin i tym podobnych rzeczy . Jakiś punkt zaczepienia już jest skoro sam pije twoje ziółka . Polecam wykonanie badań na męskie hormony też . 

 

Mam pytanie do ciebie też takie jak wygląda jego dieta - czy je dużo warzyw i owoców - czy raczej na tłusto woli . Może warto urozmaicić mu posiłki też 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Sheriff napisał:

O widzisz może na prawdę brakuje witamin i tym podobnych rzeczy . Jakiś punkt zaczepienia już jest skoro sam pije twoje ziółka . Polecam wykonanie badań na męskie hormony też . 

 

Mam pytanie do ciebie też takie jak wygląda jego dieta - czy je dużo warzyw i owoców - czy raczej na tłusto woli . Może warto urozmaicić mu posiłki też 

W sumie to gotuję dwa obiady, ja muszę mieć tłustą dietę (tłuszcze zwierzęce), suplementuję się, bo wiem, że jeśli mam bazować na roślinności marketowej, to ciul to da.
Moj lubi mięcho kurczaków... ograniczam mu to! A tu mielone z indyka, czy wołowego zrobię. Surówki lubi, nauczyłam go jeść smażone na smalcu, czy maśle, albo w piekarniku zapiekane, albo na parze gotowane, bo on to całe życie na słonecznikowym jechał. 
Sam od siebie wcina te cytrusy, a powtarzam mu humorystycznie, że to co je, to mało co słońca widziało, zielone zerwane, namoczone w chemii, wożone przez pół globusa, naświecowane w markecie i gdzie tam znajdzie witaminkę. :D 



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maggienovak napisał:

momentalnie czuję taki sam dół, ból wtedy, co były mi odmawiał. 

Czyli to jest kolejny związek, a schemat zaczyna się powtarzać. To jednak jakaś wskazówka, żeby problemu głownie szukać w sobie. Widzisz, piszesz "męsko" jak przed chwilą wskazałem, i problem też masz taki trochę "męski" - jesteś needy. Za bardzo.

 

Faceci potrzebują zdobywać, a jeśli mają wszystko na tacy (Twój ma), to stają się leniwi - w sumie akurat jak każdy człowiek, bez rozgraniczenia na płeć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym mieć taką kobietę ?.

Nie chodzi o te naprawy i wkład , ale że jak coś sie dzieje to siadamy do rozmowy.

Ja jestem mało uczuciowy mało mówię o tym więcej okazuje gdy chciałem albo powiedzieć albo powiedziałem to zawsze mnie panna zlewała ?

Nikt nie jest idealny, a na końcu i tak wina faceta.

No cóż skoro jestescie ze sobą 3 lata to powinniście sie nauczyć rozmawiać albo najwyższa pora.

A z mojego punktu widzenia to ma jakąś niunie na boku albo oku.

Zdrowemu facetowi chcę sie zawsze koniec kropka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, maggienovak napisał:

mój siedzi w kuchni przy kompie

Uprawia jakiś sport?

Warzywa z marketu nie są całkowicie złe. Jakieś ilości witamin i minerałów zawierają, plus błonnik.

Nie słodzone płatki owsiane i otręby mają węglowodany złożone dające energię.

 

Tak jak piszą bracia, podajesz siebie za mocno na tacy i on widzi że nic nie musi.

 

@maggienovak Żeby któraś moja była taka była jak piszesz (pracuje, ugotuje, posprząta i jeszcze seksu chce), masz też siostrę? ;)

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz
mam bliźniaka... brata. :D zainteresowany? :D 

ej, bo mnie ego wystrzeli, niestety Himalajówna nie jestem. :D Też mam poodwalane numery , mogę nimi się podzielić, bo zauważyłam, że najgorszy problem/ wada ludzi to ignorancja faktów, wydarzeń i nie poddawanie ich analizie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maggienovak napisał:

 A ja raczej mam słowiański typ urody,taka 4/10, jak się farbnę i umaluję, to nawet fajnie.

 

Szczerze powiem ci ja wolę te 4/5 -10 i w głowie normalnie niż  9/10  którą obskoczyło już pół osiedla a w głowie wiatr hula i jeszcze cieszy się z tego bo szuka mobilnego bankomatu . Czasem was kobiet nie rozumiem macie dziwną manie ( bez obrazy ) jak to by nazwać - porównywania się do innej kobiety . Co wam to daje ? Ta ma to lepsze - ta to - brak wam samoakceptacji czy docenienia tego co macie i uznania tego za atut . Facet myśli inaczej i zawsze siebie akceptuje takim jak jest bo co mu zostało . Zawsze to powtarzałem swojej byłej dziewczynie uroda przemija z wiekiem ale to co w głowie i jak postrzega cie otoczenie jest twoim zyskiem zawsze . Nie dołuj się bo gdybyś mu się nie podobała by nie był z tobą .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, tytuschrypus napisał:

"męski" - jesteś needy. Za bardzo.

Jak dla mnie to kwestia wchodzenia na kolanach w związek i próba przypodobania się. 

 

@maggienovak twój facet nie szanuje cię. (jako osoby) Nie szanuje twoich ustaleń. Tego co z nim ustalisz też nie będzie robił. Zmiany,które zaobserwujesz będą krótkotrwałe (pozorowane). Jest mu z tobą wygodnie, jesteś dobrą partnerką.

Sama piszesz,że on lubi stabilizację. Z biegiem czasu jakość relacji będzie spadała niezależnie co zrobisz. Co będzie coraz bardziej cię frustrować do czasu aż będziesz miała dość. Dalsze trwanie w tej relacji jest bezcelowe.(eksperyment?) 

On nie zakończy tej relacji. Podziękuj mu. Następnym razem pilnuj by było mniej więcej po równo. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sheriff
spox, dzięki.
jednak ja czuję to, jaką przewagę mają atrakcyjniejsze. tak jak u Was, Mężczyzn - alfa, koks z kasą. 
Wiem, że powinnam być zadowolona ze swojego sposobu bycia, szkaradą tysz nie jestem. 
Wiem, że nie ma co się rozwodzić kużwa nad tematem, ale naprawdę czuję, że głupie gadzie woła "bejbe, uważaj, bo znowu będziesz ta od garów, a ruchanko i uznanie będzie u innej". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.