Skocz do zawartości

Chrzciny, potrzebuje pomocy


Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, SławomirP napisał:

Dodatkowo inna ciotka jest w ciąży i już była kłótnia u kogo zostanę chrzestnym. Oczywiście naciski od strony rodziców na to, żebym się zgodził

Chrzestnym możesz być u obu przecież, ale chyba nie o to Ci chodzi.

 

Uwaga! Nie wiem czy wiesz:

 

W religii katolickiej bycie rodzicem  chrzestnym powoduje SZEREG OBOWIĄZKÓW PRZEZ CAŁE ŻYCIE DZIECKA!!!!

Czyli praktycznie do śmierci rodzica chrzestnego.

 

Wg religii stajesz sie dodatkowym rodzicem, awaryjnym w razie czego, skorym do pomocy, aniołem stróżem.

 

Masz obowiązek aktywnie uczestniczyc w jego życiu religijnym i stawiać się na ważne wydarzenia religijne/sakramenty, czyli conajmniej Pierwsza Komunia, bierzmowanie i slub lub święcenia zakonne.

 

Poza tym masz sie interesowac dzieckiem, dzwonic, miec z nim kontakt, jak sie da spedzac czas, DAWAC PREZENTY, wspierac rodzicow w wychowaniu dziecka.

 

Ty możesz mieć te obowiazki w dupie, bo prawdziwe życie to nie kościół i sądownie nic Ci nikt nie nakaże.

 

ALE

 

Jeśli ciotki i rodzice są mocno wierzący to będą od Ciebie te obowiązki EGZEkurwaKWOWAĆ! I uruchamiać w Tobie pczucie winy że jesteś chujowym chrzestnym i Boshe wie conjeszcze wymyślą.

Póki żyją. 

 

Poczytaj na jakimś katolickim portalu o OBOWIĄZKACH rodzica chrzestnego i porozmawiaj NAJPIERW Z TWOIMI RODZICAMI, wytłumacz żeby skumali temat i nie naciskali a natepnie odmów obu ciotkom wymyślając jakiś zaporowy argument: nie będziesz dobrym chrzestnym, nie wiesz czy Bóg da Ci dość sił by unieść...uruchom fantazję. 

 

Albo że jesteś ateistą i nie będziesz już nigdy w stanie łaski uswiecajacej.

 

Możesz z jakimś łebskim księdzem pogadać jaki argument wymyślić.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak zareagujecie Panowie Ojcowie chrzestni jak rodzina Wam zarzuci dla przykladu, No wez doloz sie Twojemu chrzesniakowi lub chrzesnicy na samochod lub mieszkanie przeciez jestes chrzestnym to wypada nawet powinienes zasponsorowac ale Wy z jakiegos powodu nie mozecie czy tez badz nie chcecie, bo napewno tak sie nieraz zdarzylo w Waszym otoczeniu lub Waszych znajomych? macie jakies rady na to ? 

Edytowane przez SobolAlliv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SobolAlliv napisał:

y na samochod lub mieszkanie przeciez jestes chrzestnym

Dołóż.

Ja mam dwójkę i rodzice obojga są wyluzowani. Czasem mi nawet przypomną o urodzinach swoich dzieciaków bo sie chrzestnemu zapomni, zarobiony jest...

Więc nie wyskakiwali z żadnymi tematami finamsowymi nigdy. 

 

A sprawa jest prosta jak i z biologicznym ojcem: tato dołóż na mieszkanie. Dziecko, zarabiam 1600 zł, nie mam kasy.

Co powie dziecko? "Tato ty chuju."?

 

Chrzestny jest od wspierania W POTRZEBIE a nie od spełniania zachcianek.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam nawet nie wiem jakie sa wszystkie obowiazki chrzestnych, czy wsparcie finansowe tez sie liczy, niektorzy ojcowie lub matki chrzestni moga nie koniecznie byc skorzy do pomocy finansowej, nie wiem naprawde, jesli ojciec chrzestni nic nie dostawal tj prezentow a sam na wiekszosc zapracowal no bo tez taki argument podczas klotni moglby pasc, zalezy chyba tez wiele od relacji rodzinnychNaprawde nie wiem co myslec sam.

 

 

Co jesli chodzi o Ciebie @SławomirP jesli uwazasz ze wiecej jest argumetow z przeciw to nie zostawaj chrzestnym, jak skonczysz studia i bedziesz dobrze zarabial to licz sie z tym ze zostaniesz przypomniany o tym ze jestes chrzestnym i wypadaloby zebys czy tam prezent kupil, wez tez pod uwage Twoje relacje rodzinne. 

 

Pozdrawiam i wybaczcie Bracia za lekki off top

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, SobolAlliv napisał:

No wez doloz sie Twojemu chrzesniakowi lub chrzesnicy na samochod lub mieszkanie przeciez jestes chrzestnym

To, że jestem chrzestnym nie znaczy, że mam łożyć na dziecko. Jeśli ktoś tak by powiedział (choć jestem pewny że do tego nie dojdzie) to skwitowałbym krótko - nie mam tego dziecka wpisanego w dowód.

 

Pojęcie chrzestny ewaluowało i zaczyna przybierać formę dodatkowego finansowania, a to nie na tym ma bycie chrzestnym polegać. Tak samo wybór zamożniejszego chrzestnego - januszostwo poziom 100.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Imbryk napisał:

DAWAC PREZENTY

Słowo klucz.

 

19 minut temu, Imbryk napisał:

Czasem mi nawet przypomną o urodzinach swoich dzieciaków bo sie chrzestnemu zapomni, zarobiony jest...

 

20 minut temu, Imbryk napisał:

Więc nie wyskakiwali z żadnymi tematami finamsowymi nigdy. 

Zrobili to tylko w inny sposób bo widzą że jesteś zarobiony to myślą że też kasę musisz mieć. I dziwię się że tego nie zauważyłeś.

 

1 minutę temu, Azizi napisał:

To, że jestem chrzestnym nie znaczy, że mam łożyć na dziecko.

Wytłumacz to dzisiejszym Januszom i Karynom.

 

2 minuty temu, Azizi napisał:

Pojęcie chrzestny ewaluowało i zaczyna przybierać formę dodatkowego finansowania

Bycie chrzestnem w tych czasach to jak być bankomatem z założonym chomątem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, SławomirP napisał:

Co robić?

Jeśli to chłopczyk to spytaj matki czy już obrzezany, bo to dla Ciebie ważne. To jej da do myślenia. 

P.S. Jezus, dla którego ten chrzest jest robiony, był obrzezany i to z niezłą ceremonią. Więc argumentu przeciw brak.

58 minut temu, Patton napisał:

Zrobili to tylko w inny sposób bo widzą że jesteś zarobiony to myślą że też kasę musisz mieć. I dziwię się że tego nie zauważyłeś

No możliwe.

Nie wiem czy myślą że mam kasę bo... sami mi pożyczają :D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po jaki ciężki ch... się wykręcać i szukać wymówek?? Czy mamy po 5 lat?

Mówisz po prostu: Dziękuję za tę szczególną propozycję lecz odmawiam, gdyż jest to niezgodne z moim światopoglądem i zwyczajnie nie chcę być niczyim ojcem chrzestnym. Nie tylko Waszego dziecka ale jakiegokolwiek innego również. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, SławomirP napisał:

Oczekuje telefonu od ciotki w najbliższym czasie z pytaniem czy się zgadzam. 

 

Co robić?

Moim zdaniem drogi Sławomirze brakuje Ci trochę asertywności. Po prostu powiedz, że nie, bo nie czujesz się komfortowo w tej roli. 

 

Sam sobie musisz odpowiedzieć szczerze na pytanie: "Dlaczego zastanawiam się nad tym, co jej powiedzieć?". Czy dlatego, że boisz się reakcji, że czegoś od niej będziesz potrzebować, czy dlatego, że nie wypada odmówić, a jeśli tak, to dlaczego właściwie nie wypada? Możliwości jest dużo, ale musisz to wewnętrznie przepracować.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również odmówiłem kilka razy, twierdziłem krótko, że "jest to niezgodne z moim światopoglądem".

Jestem wierzący ale niepraktykujący. Chrzest powinien być świadomym sakramentem każdego człowieka, nie rozumiem tego procederu u dzieci...

Swoich dzieciaków też nie chrzciłem, jak chłopaki będą chcieli i czuli potrzebę to sami przystąpią do obrządku...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP rada jest banalnie prosta. Rób wszystko zgodnie z Twoim szeroko pojętym interesem. Tutaj takiego nie dostrzegasz także dla mnie sprawa jest oczywista. Dziękujesz serdecznie za propozycję ale nie wyrażasz zgody na zostanie chrzestnym. Nie wchodzisz w dyskusję bo się zamotasz i koniec końców staniesz przed ołtarzem ze świeczką. Pamiętajmy - my mężczyźni mamy mieć ostateczne zdanie we wszystkim! Nie babcie, ciotki, sąsiad czy rodzina. Tylko i wyłącznie MY

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Patton napisał:

I był wtedy jakiś cyrk?

Było zdziwienie i wielkie oczy...

Za każdym razem twierdziłem, że nie rozumiem tego obrządku u małych dzieci dlatego ja też nie chrzczę swoich chłopaków.

Rodzicom mówię, że zawsze mogą liczyć na moją pomoc (oczywiście w miarę moich możliwości) ale nie będę robił niczego przeczącego moim przekonaniom.

Temat nigdy nie powracał....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli boisz się reakcji rodziny to pomyśl, jak zareaguje Twoje ciało, Twoje " Ja ", kiedy podejmujesz decyzję wbrew sobie? Myślisz, że to taki pikuś jest dla naszego organizmu? Każda decyzja podjęta wbrew swojemu ciału to decyzja przybliżająca nas do nieszczęścia.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz problem, bo boisz się poczucia winy, a to specjalizacja większości ludzi. Nakłonić cię, abyś zrobił coś wbrew swojej woli w imię komfortu psychicznego. 

 

Zrób eksperyment. 

 

Albo wyjaśnij sprawę najbliższym, może mamie, tacie, nie wiem kogo tam masz, żeby przekonali rodzinkę, że twoja rola się nie sprawdzi, masz inne sprawy. Niech to załatwią między sobą, jak nie chcesz się angażować. 

 

Wytypowali cię, bo prawdopodobnie myślą, że grzeczny, miły chłopak z ciebie. Pokaż im, jak bardzo się kurwa pomylili :D 

 

Zalecam założenie czarnej zbroi. 

 

 

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, azagoth napisał:

Mówisz po prostu: Dziękuję za tę szczególną propozycję lecz odmawiam, gdyż jest to niezgodne z moim światopoglądem i zwyczajnie nie chcę być niczyim ojcem chrzestnym. Nie tylko Waszego dziecka ale jakiegokolwiek innego również.

To po pierwsze.

 

Po drugie, nikt Ciebie nie zmusza do łożenia siana na kogokolwiek. Jakoś wątpię aby Twoja rodzina uważała Ciebie za bogacza, chyba że taki robisz sobie PR. Więc raczej nie sądzę by wymagała abyś nagle wyskakiwał z pieniędzy, których kurwa nie masz. A jak ich nie masz to nie dajesz, proste. Ja sam mam chrzestnych którzy nie dawali mi pieniędzy bo sami nimi nie srali, proste, nikt do nikogo nie miał pretensji. A to że teraz ktoś będzie sobie mówił co powinieneś a co nie to kij mu w oko. 

 

Czy naprawdę masz tak chujową rodzinę że nawet nie chcesz iść na wspólną imprezę? Bo argument że będą Cię oznaczać na FB to no sory ale z dupy totalnie, nie musisz tego przyjmować. Wydaje mi się że sam wrzucasz sobie dużo rzeczy przeciw i trochę się w tym zakręciłeś. Nie zrozum mnie źle, nie chcesz iść na taką imprezę to ok, przecież nie trzeba i masz pełne prawo tak czuć, ale zauważyłem z Twoim opisie totalne wyparcie się wszystkiego, co wydaje mi się ma silne podłoże w aspekcie finansowym. 

 

Przestań wiązać to wydarzenie z finansami i zobacz jak podejdziesz do tego. Bo nie wiem też co tak bardzo spowodowało że tak się stresujesz że spać nie możesz. Wyobrażam sobie jak Januszowaci potrafią być ludzie w rodzinie, ale to ich sprawa, nie Twoja, Ty żyjesz tak jak możesz i miej w dupie co będą myśleć.

 

Nie to że namawiam Ciebie na pójście, bo jak nie pójdziesz i odmówisz to też nic się nie stanie. Ale ja na Twoim miejscu bym poszedł i się dobrze bawił z rodziną, mimo że jestem osobą niewierzącą a wszyscy w rodzinie mocno lub umiarkowanie wierzący. Chyba nie każdy tam jest tak zjebany że nie przeżyjesz tego? Bo też widzę po tym co piszesz że gdzieś tam się wahasz i opcja nie pójścia też odbije się na Twojej psychice, mimo że fajnie @Byłybiałyrycerz napisał:

 

3 godziny temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Jeśli boisz się reakcji rodziny to pomyśl, jak zareaguje Twoje ciało, Twoje " Ja ", kiedy podejmujesz decyzję wbrew sobie?

Powodzenia i mądrych wyborów życzę :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, SławomirP napisał:

Ostatnio dowiedziałem się, że jedna z ciotek planuje, żebym został chrzestnym jej dziecka.

Nie czytałem całości, ale tylko powiem, że jak mnie brat poprosił o bycie chrzestnym dla jego dziecka to odmówiłem, zero problemów. Najlepszemu kumplowi zawczasu mówiłem żeby mnie nie brał na świadka w trakcie ślubu bo i tak się nie zgodzę, zero problemów. 

Edytowane przez radeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Taboo Rodzice wyłożą hajs, którego nie mamy na kopertę, plus dojdą wydatki pewnie na jakieś ubranie, msze, świece itp. Nie chce dopuścić do tak głupiego rozbicia pieniędzy. Dwa tygodnie temu spieprzyło mi się kółko w myszce i mam problem w przewijaniu stron internetowych, ale nie idę kupić nowej, tylko czekam aż wrócę do domu za jakiś czas i zabiorę sobie swoją drugą, działającą.

 

Tnę hajs na wszystkim, bo go nie ma i teraz nie wywalę swojego ponad miesięcznego budżetu na imprezę, dodatkowo na którą bardzo nie mam ochoty iść, jeszcze w takiej roli. Nawet, że pójdzie z kieszeni rodziców.

 

Pieniądze, to połowa problemu. Druga połowa, to robienie całej akcji wbrew sobie, ale nie chce mi się już o tym rozpisywać.

 

Było już robienie dramy i wzbudzanie winy kilkoma telefonami od mamy. Dlatego zacząłem się wahać.

 

Oczywiście moje potrzeby i uczucia w szarej dupie. Ktoś potrzebuje chrzestnego, ja mam być w gotowości.

 

Edit: No i fajnie byłoby nie wydawać swoich ostatnich oszczędności na czarną godzinę. Jakbym uwalił przedmiot, stracił zęba, czy inne nagłe wydatki, gdzie trzeba wyciągnąć 1000-2000 zł. Według mnie chrzciny nie są czymś takim i wydaje mi się, że moja mama zwariowała pod tym względem.

Edytowane przez SławomirP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie to tak wkurzaje te koperty sluby chrzty komunie bierzmowania, takie to wszystko pic na wode fotomontaz troche, wszystko o kase chodzi, lokal wynajac, obiad jakis zjesc, to sa wszytko koszty, nie wiem czy sa jakies inne mozliwosci jak ktos chce ochrzcic dziecie, wydatki to w niektorych gospodarstwach domowych to poprtosu wydatek finansowy poza ich budzet, Do autora tematu, to radze pogadac z rodzina troche na ten temat, a Twoj ojciec co na to? Facet to innaczej zawsze moze cos doradzic. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.