Skocz do zawartości

Historia mojego małżeństwa.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Nie będzie to typowa historię, bo raczej jest szczęśliwa. Wiem, że udany związek z kobietą to ciągłe dokształcanie się w ich naturze, dlatego też się tu zarejstrowałem, bo to chyba jedyne takie miejsce w polskim internecie. 

Ja do 31 roku życia skupiłem się na sobie na samorozwoju, mam 2 kierunki studiów - biotechnologię i ekonomię, 4 języki, fizyczność tez była dla mnie zawsze ważna, a kobiety no cóż....nie odczuwałem potrzeby interakcji z nimi jakieś głębszej, kilka spotkań w hotelu, droższa restauracja i nie miałem problemu w zdobyciu seksu jaki lubię i z panią jaka mi się podobała. Ale po przekroczeniu trzydziestki trochę zmieniła mi się perspektywa. Poznałem ją na jednym z bankietów, 19 lat nieśmiała jak na hostessę. Później okazało się, że dziewica. Dobrze nam się rozmawiało, dziewczyna z tradycyjnego domu ( co było dla mnie priorytetem) od zawsze wiedziała, że będzie chciała rodziny, obecnie jesteśmy 6 lat po ślubie, bez intercyzy ( tak wiem ;)), ale uważam, że kobieta ma bać się stracić mężczyznę, nie jego pieniądze, trzeba dostarczać jej emocji. Moja nie pracuje w ogóle i wie, że nie będzie, chce dużą rodzinę, codziennie musi być ugotowane, posprzątane, żadnych żłobków czy przedszkoli. Do tego nie ma wyglądać jak kura domowa, ale ma być zadbana i seksowna, seks w związku jest dla mnie bardzo ważny i go wymagam. Za każdą odmową jest miesiąc dostępu do gotówki, ja robię zakupy, ale żadnych ciuszków czy kosmetyków, naprawdę to bardzo skuteczne, a jak chce większą sumę to wtedy wie, że zrobimy coś za czym nie przepada, ale ja tak. Generalnie jest posłuszna akceptuje zasady, które ustaliłem. 

Jedyne co mnie martwi to koleżanki, kuźwa. Nie mogę jej tego całkiem zabronić, a zawsze jak od nich przychodzi to jest coś nie tak. Dowiedziałem się, że jestem troglodytą, mizoginem. że jej nie szanuje, ale wystarczy mocniejszy klaps w dupę, trochę podniesiony głos z zapytaniem czego jej brakuje i czy może chce iść do innego co nie będzie takim przebrzydłym mizoginem i raczej przechodzi. 

Ciche dni czasem się zdarzą jak ma focha, bo przyznam, że dość często nie pytam ją o zdanie, ale co ciekawe jak domagam się seksu jest nadal obrażona, ale raczej nie oponuje. Wręcz mam wrażenie, że wtedy ją to bardziej kręci. 

 

Trochę się obawiam tego, żeby nie stracić kontroli dlatego chce się w tym dokształcać. Zresztą czego by nie mówić samicza psychika jest po prostu fascynująca. Odkąd jestem w związku z moją małą wiem, że to co kobiety mówią niemal w ogóle się nie pokrywa z tym co czują i czego chcą. 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Przebrzydły Mizogin napisał:

Za każdą odmową jest miesiąc dostępu do gotówki, ja robię zakupy, ale żadnych ciuszków czy kosmetyków, naprawdę to bardzo skuteczne, a jak chce większą sumę to wtedy wie, że zrobimy coś za czym nie przepada, ale ja tak. Generalnie jest posłuszna akceptuje zasady, które ustaliłem.

Takie układy to tylko w miasteczku amiszów... Intencję rozumiem, ale to nie XIX wiek ;) Hodujesz żmiję na własnym kroczu. Niestety w tym układzie dziewczyna już zaczyna coraz bardziej fikać, a Ty będziesz miał coraz większą paranoję.. Żona może najpierw zrealizuje swoją misję biologiczną. Świadczenie 500+ i ew. alimenty od Ciebie dodadzą jej pewności siebie. Dużo zależy od jej rodziny i tych koleżanek... Lecz pewnego pięknego ranka możesz obudzić się z postawionymi zarzutami znęcania się i przemocy ekonomicznej.. wtedy zgromadzisz już wystarczający majątek, aby podział był dla niej opłacalny..

Szkicuję czarny scenariusz, lecz dość prawdopodobny.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Przebrzydły Mizogin napisał:

bo to chyba jedyne takie miejsce w polskim internecie. 

Ja bym nawet zaryzykował stwierdzeniem, że prawdopodobnie najlepsze na świecie :D 

 

14 godzin temu, Przebrzydły Mizogin napisał:

Zresztą czego by nie mówić samicza psychika jest po prostu fascynująca.

Mega fascynująca, choć z tym wnikaniem w nią bym zbyt głęboko nie brnął, bo można wylądować w psychiatryku ?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, Przebrzydły Mizogin said:

obecnie jesteśmy 6 lat po ślubie, bez intercyzy ( tak wiem ;))

Jak to jest mieć świadomość, że zostaniesz wyruchany? 

 

15 hours ago, Przebrzydły Mizogin said:

seks w związku jest dla mnie bardzo ważny i go wymagam. Za każdą odmową jest miesiąc dostępu do gotówki

Macie jakiś cennik ustalony? :D Za spust na twarz nowe buty a za przeoranie kakaowego weekend w spa? :) 

 

15 hours ago, Przebrzydły Mizogin said:

Jedyne co mnie martwi to koleżanki, kuźwa.

No raczej, dlatego na początku spytałem jak to jest mieć świadomość, że zostaniesz wyruchany? :) 

 

15 hours ago, Przebrzydły Mizogin said:

Dowiedziałem się, że jestem troglodytą, mizoginem. że jej nie szanuje, ale wystarczy mocniejszy klaps w dupę, trochę podniesiony głos z zapytaniem czego jej brakuje i czy może chce iść do innego co nie będzie takim przebrzydłym mizoginem i raczej przechodzi. 

Teraz jeszcze wystarczy, że wmówią jej, że stać ją na kogoś lepszego :D I popłyyyniesz stary. Ona siedzi w domu, może sobie szukać bolca codziennie gdy siedzisz w pracy :D 

 

15 hours ago, Przebrzydły Mizogin said:

Trochę się obawiam tego, żeby nie stracić kontroli dlatego chce się w tym dokształcać.

Powodzenia ;) Jedyne co musisz wiedzieć, to to, że ona nie jest TWOJA. To tylko Twoja KOLEJ :) 

 

Dlaczego? Właśnie dlatego:

15 hours ago, Przebrzydły Mizogin said:

Odkąd jestem w związku z moją małą wiem, że to co kobiety mówią niemal w ogóle się nie pokrywa z tym co czują i czego chcą. 

 

Nie ma kobiety, której na poziomie emocjonalnym nie można zmanipulować by "czuła się nieszczęśliwa" :) Koleżaneczki są w tym absolutnymi kurwa mistrzyniami :) 

 

Pomimo iż uważam twoje wycenianie jej dupy i przeliczanie na to co możesz jej kupić - za zdecydowanie błędne traktowanie tematu ( w końcu sam uczysz ją grania dupą jako walutą.. ) to w aktualnej sytuacji przed koleżankami możesz się bronić tylko w jeden sposób.

 

Kiedy następnym razem wróci i zacznie Ci prawić takie komplementy, to masz jej powiedzieć uśmiechnięty:

"ale one to Ci muszą zazdrościć, że Ci tak pierdolą" :) 

 

Nie możesz walić w nie bezpośrednio, bo zacznie je bronić, wal w jej niepewność co do ich intencji ;) 

 

Brak intercyzy to Twoja największa skucha. Ale nie do końca. Jeśli odpierdoli Ci w niedalekiej przyszłości konkretną jazdę to się "obraź" i jedynym sposobem by Cię udobruchać ma być podpisanie rozdzielności majątkowej i dziki sex, w tej kolejności.

 

Zdecydowanie zrewiduj jak do niej podchodzisz, bo wychodzi to na relację sponsoringową z wyłącznością.

Fakt, abonament na wolnym rynku niby droższy, ale opłata końcowa przy rozwodzie może to znacznie przebić ;) 

 

Zastanów się czego chcesz od świata, od siebie i od niej - bo bałagan masz na strychu.

 

I na bank wyczuwam "złamane serduszko" pod porysowaną zbroją białego rycerza.

Ta mania kontroli i dominacji w Twoim wykonaniu trochę odstaje od naturalności.

 

PS. To trochę naiwne sądzić, że dupa, której zdjąłeś sim-locka nie zapragnie nigdy spróbować innego kutasa ;) 

 

Edytowane przez nieidealny świat
Głodny jestem, pozjadałem literki :)
  • Like 11
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Przebrzydły Mizogin napisał:

Trochę się obawiam tego, żeby nie stracić kontroli

To się zastanów, czy to normalne ;)

 

To sobie gdzieś wyryj, najlepiej w głowie:

 

16 minut temu, nieidealny świat napisał:

Jedyne co musisz wiedzieć, to to, że ona nie jest TWOJA. To tylko Twoja KOLEJ :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zajebiście, super ją ustawiałeś chłopie. Lepiej bym tego nie zrobił. 

 

Jednak nie wróżę wam przyszłości, zresztą jak każdemu związkowi opartemu na normalności, tradycyjnym podziale ról - proszę mi wybaczyć. No chyba, że są to ludzie ze środowiska ultra-kato, czy coś podobnego. W przeciwnym razie laska prędzej czy później zostanie podłączona do strumienia indoktrynacji: postaw się, jesteś niezależna, jesteś ważniejsza, musisz mieć swoje pieniądze, etc. Jeśli nie zajmie się karierą (a wtedy na pewno zaczną się jazdy), to owo pranie mózgu spowoduje, że będzie w ramach "postawienia się" i "emancypacji" próbowała Ci przyprawić rogi jako kara za męskość, za seksism, szowinizm, nazizm czy co tam te jeb...e femy sobie ubzdurają. 

 

 Powiedz, że koniec z koleżankami, chyba że znajdzie sobie takie mohery, albo leżysz. To tylko kwestia czasu. Chciałbym się mylić, ale za dużo znam przykładów zatrucia takiej dobrej dziewczyny lewicowym gównem i związek wylatywał w powietrze.

 

Moim zdaniem raka ludzkości w postaci feminizmu trzeba zwalczać wszelkimi dostępnymi środkami.

 

 

Edytowane przez DarkMorpheus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm.. dwa kierunki studiów, cztery języki. Zacne. Owszem.

 

A PM (Pani Małżonka) też szkoły ma jakieś? Bo może tutaj będzie rak rósł.

Że ty kształcony, stać Cię na lepszą pracę, bo możesz więcej zarabiać.

 

Hm. A może to mezalians jakiś? A PM sobie tylko czeka i wyczekuje chwili.

Bo ty zamożny a ona mniej. Czyli w przyszłości (bliższej/dalszej) popadnie 

w niedostatek i będziesz płacił, aby PM miała nadal dobrze (Twoim kosztem).

 

Pewnie powiesz, że przesadzam ale.. nasłuchałem się wielu absurdalnych 

wywodów w trakcie spraw, że woda w kranie za zimna, że nie chodził ze 

mną na spacer, że kwiatów nie kupował...

 

Wiele szczęście życzę koledze, bo mogę się mylić...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, nieidealny świat napisał:

 

 

 

Zastanów się czego chcesz od świata, od siebie i od niej - bo bałagan masz na strychu.

 

Ta mania kontroli i dominacji w Twoim wykonaniu trochę odstaje od naturalności.

 

 

 

Mordeczko, a jak to przepracować?

Od świata wiem co chcę od siebie też i od ewentualnej patnerki też, jednak jestem wychowany w rodzinie wojskowej dyscyplina i twarde zasady to mam wryte w łeb, aż miło.

Zasadniczo mam czasem tak, że jakiejś pannie musze pokazać jej miejsce w szeregu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Sheep said:

Ja pierdole kogoś zdrowo pojebało. Żywy dowód na to dlaczego zajmowanie się domem to strzał w kolano dla kobiety. Jak można tak się dać poniżać..

Tyle czasu na samorealizacje tzn. dopieszczenie sposobu by spierd..c sobie raj na Ziemi ;)  .Czy ty wiesz kobieto ile to ja bym dal  aby nie musiec zapie..c do kolchozu zwanym praca ? A tam watpliwa przyjemnosc obcowania z korporacyjnymi szczurami ktore wyruchaja cie bez mydla jesli tylko odwrocisz glowe nie w ta strone .Moge zajmowac sie domem , dzieckiem a moja luba moze na mnie zapie...c jesli tylko to ja pasjonuje .Ja sie wtedy bede realizowal rownolegle na swoj wymarzony sposob .Jakas chetna na taki uklad ? 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Sheep said:

Ale nie jesteś zależny i nikt Cie nie powie, że da Ci pieniądze jak mu dupę wypniesz albo obciągniesz skoro tego nie lubisz....

Moge Ci obciagnac , wystawie tez doope i choc tego nie lubie ( chyba ) to i tak uklad jest dla mnie dosc korzystny ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Sheep said:

Naprawdę? Zależność i być traktowana jak dziwka jest lepsze niż kariera i niezależność? Naprawdę inaczej myślimy...

Mowimy o relacji malzenskiej tak ? Odjechalas dosc mocno .Slyszalas moze o powinnosciach malzenskich ? Jesli dla Ciebie sex w zwiazku to prostytucja to ja nie mam juz pytan 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Sheep said:

O małżeńskiej, ale seks taki jaki oboje chcą i kiedy oboje chcą. A on ja własnie traktuje jak dziwkę...

Jesli sama sie nie szanuje to chyba zasluguje na takie traktowanie , nie mam racji ? Tez mnie drazni jego sposob funkcjonowania w relacji z zona ale to ich zycie i nikt tu  nikogo do niczego nie zmusza .Tez jestem wyznania ze go zona w koncu zostawi to tylko kwestia czasu ( zakladajac ze nic nie zmieni )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Sheep said:

Jak? Jeste w kolejnej ciązy, skoro nie pracuje to gdzie ma z 3 dzieciakow odejść? Chce pieniędzy to się zgadza na to, bo co ma zrobić? Pewnie go głupia kocha..

Jeszcze nie wie ale sie dowie nic sie nie martw 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Przebrzydły Mizogin napisał:

Jedyne co mnie martwi to koleżanki, kuźwa. Nie mogę jej tego całkiem zabronić, a zawsze jak od nich przychodzi to jest coś nie tak.

Nie lekceważ koleżanek i ich wpływu. U mnie kilka lat budowania relacji właśnie idzie w pi*du przez gadanie koleżanek, które same miały problem ze znalezieniem faceta albo były zdradzane.

Dygresja: Laska (koleżanka) tak szmaciła tego gościa, że mu się nie dziwię, że znalazł sobie inną. Ale głośno tego nie powiem bo by mnie przecież te baby zagryzły.

 

To jest bardzo powolny proces i nawet możesz nie ogarnąć kiedy przekroczysz punkt bez powrotu i nawet pójdziesz o wiele dalej. Więc stopuj te relacje z koleżankami o ile to możliwe. Istnieje ryzyko, że skoro już wyzywa Cię od troglodytów to mózg ma już wyprany. One takie są. Ich baniak jest pusty, możesz wsadzić tam cokolwiek zechcesz. Niestety inni również. Sprawa rozgrywa się o to, czy będziesz pierwszy i czy będziesz utrwalać dobre wzorce.

 

7 godzin temu, DarkMorpheus napisał:

Chciałbym się mylić, ale za dużo znam przykładów zatrucia takiej dobrej dziewczyny lewicowym gównem i związek wylatywał w powietrze.

Jestem żywym przykładem. Związek w fazie schyłkowej a kobieta była niewinna i ułożona z dobrego domu i też dziewica. Koleżanki + kolorowe pisemka i z fajnej dziewczyny masz bezmózgie zombi z głodem na kasę. Nie rób mojego błędu i reaguj.

 

2 godziny temu, Heniek napisał:

Co w przypadku, kiedy nie będziesz w stanie pracować zawodowo (zachorujesz)? Masz 3 dzieci i żonę na utrzymaniu.

Ja Ci powiem co będzie bo przerabiałem podobny scenariusz. Krótko mówiąc masz przesrane. Tracisz najlepsze karty. Ona zaczyna kręcić nosem, wchodzi Ci na głowę i zaczyna szukać alternatywy dla twojej osoby.

Jeśli w twoim przypadku kontrolujesz ją przy pomocy pieniędzy, kupisz ciuszek albo nie kupisz. Laska już zweryfikowała jak to wygląda u jej koleżanek więc się buntuje. Jak zabraknie kasy na kolejne przekupstwa to leżysz chłopie...

 

@thyr Bracie nie karm tego trolla.

 

Edytowane przez Karakal
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Sheep napisał:

Jasne wszystkie kobiety mają pusto w głowie i nie mają wlasnego zdanai i opini tylko robią co ktoś im wmówi. Taaaa xD

Z mojej obserwacji tak właśnie to wygląda. Proszę szanowną samicę, żeby szanowała język ojczysty i nawet w napływie tak silnych emocji jak w chwili czytania mojego wpisu, pisała poprawną polszczyzną.

Edytowane przez Karakal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrałeś dobry układ. Pani czuje cały czas, że jest trzymana w szachu i widzi, że nie ma pola manewru. Nie napisałeś jakie ma wykształcenie ale w tym momencie i tak miała by trudność aby znaleść prace jeżeli cały czas siedzi w domu i zaniedbała rozwój zawodowy. Ja na Twoim miejscu obawiałbym się, że jakaś psiapsiułka uświadomi ją jak dzisiaj można faceta wystrychnąć na dudka alimentami i podziałem majątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Karakal napisał:
5 godzin temu, Heniek napisał:

Co w przypadku, kiedy nie będziesz w stanie pracować zawodowo (zachorujesz)? Masz 3 dzieci i żonę na utrzymaniu.

Ja Ci powiem co będzie bo przerabiałem podobny scenariusz. Krótko mówiąc masz przesrane. Tracisz najlepsze karty. Ona zaczyna kręcić nosem, wchodzi Ci na głowę i zaczyna szukać alternatywy dla twojej osoby.

Jeśli w twoim przypadku kontrolujesz ją przy pomocy pieniędzy, kupisz ciuszek albo nie kupisz. Laska już zweryfikowała jak to wygląda u jej koleżanek więc się buntuje. Jak zabraknie kasy na kolejne przekupstwa to leżysz chłopie

Bardziej myślałem o tym, kto ich utrzyma. Ja pracuję w branży medycznej i takie historie widziałem i słyszałem, że książkę by można napisać. Ale w skrócie: mężczyzna - głowa rodziny, pracuje, zarabia nieźle, generalnie sielanka. Nagle choroba: rak, udar, amputacja kończyny. Rodzina wbija zęby w ścianę, bo kobieta ma zerowe doświadczenie w pracy zarobkowej, albo kiepskie wykształcenie. Ubezpieczenie starcza tylko na leczenie i rehabilitację, długi rosną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.