Skocz do zawartości

Pierwsze spotkanie z dziewczyną od 4 lat


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia,

 

Jak w temacie.
Przez 4 lata nie umawiałem się z dziewczynami - wcześniej tez za dużo takich spotkań nie było. Dziś spotkałem się po raz pierwszy od tego czasu. 
Przyczyny takiego 'celibatu' - niska samoocena, zerowa wiedza na temat kobiet. Przez ten czas popracowałem nad wymienionymi kwestiami, zadbałem o sylwetkę, sprawność, zdrowie, ogarnąłem sobie życie - dobra praca, perspektywy rozwoju; właściwie to od jakiegoś 1,5 roku było już OK i mogłem zacząć coś działać, ale zamiast to zrobić, miałem wymówkę w postaci chęci idealnego początku bez potknięć. Chciałem chyba opanować teorię na tyle, aby nie zrobić nic głupiego na pierwszym po latach spotkaniu z kobietą i nie popełnić błędu. W końcu uznałem, że to jest średnio możliwe. 

 

Dzisiaj spotkałem się ze starszą dziewczyną (ja 26, ona 31) zapoznaną na Tinderze.

Przez całą drogę na spotkanie umysł powtarzał mi, że robię coś głupiego i powinienem siedzieć w domu i pracować, ale na miejscu udało mi się zagłuszyć te myśli.
Minusem/utrudnieniem było to, że od 3 dni chorowałem, przez co siedziałem cały czas w domu i pracowałem, także dzisiaj. Sprawiło to, że byłem w trochę średnio "społeczno-rozmownym" stanie, dziś mi jeszcze całkiem nie przeszło więc może również byłem trochę mniej energiczny.

 

Ponieważ nie posiadam samochodu (nie kupiłem bo nie potrzebowałem do pracy, ale w kwietniu się zaopatrzę), przyjechałem pociągiem, co musiało wyjść - sam zresztą powiedziałem jej o tym gdy zapytała czy długo jechałem. Jest z innego miasta, zaproponowałem zatem spotkanie "pomiędzy", na tyle jednak że ja zrobiłem jakieś 30 km, ona kilka. Nie traktowałem tego jako jakiś big deal i nie czułem się niezręcznie przez fakt braku samochodu, wiadomo, jednak lepiej byłoby mieć auto, wtedy umówiłbym się w jej mieście. A w takiej sytuacji jaka miała miejsce to jedyna możliwa logistyka pod bliższe potem zapoznanie/seks to powrót jej samochodem do jej domu. Zaproponowała mi podwiezienie na dworzec, ale powiedziałem że chcę się przejść (miałem z 15 min pieszo).

 

Jako miejsce wybrałem kawiarnię-restaurację. Byłem tam pierwszy raz, co pewnie już jest błędem, ale tak było przez to, że spotkanie miałem w mieście gdzie nie bywam, brak samochodu i czasu aby podjechać i obczaić, Wystrój OK, ale było trochę głośno. Nie dało się wybrać takiego miejsca by nie siedzieć naprzeciwko siebie - przestawienie krzesła skutkowałoby siedzeniem w przejściu.

Buziak na powitanie i pożegnanie (oznaczam @radeq, wczorajsza wskazówka), w sumie sama z takim gestem wyszła.

Dziewczyna starsza, ale bardzo ładna, zadbana i sympatyczna.


Na spotkanie poszedłem bez jasno sprecyzowanego celu, bo była to dla mnie pierwsza od dawna taka sytuacja. Celem głównym było przełamać się i po prostu zacząć. Podszedłem zatem do tego chyba trochę jak do spotkania z dawną koleżanką (nie umiałem inaczej), i można powiedzieć że tak to właśnie wyglądało. Było bardzo sympatycznie, pogadaliśmy, ale za dużo o pracy i swoim życiu a za mało o głupotach - chyba nie byłem jeszcze w nastroju na luźne tematy. Jednak - było zero fizyczności, zero dotykania, brak flirtu. Nie wychodziło to w ogóle z mojej strony, może to jeszcze brak doświadczenia, może nie do końca sprawny stan fizyczny (jak wyżej opisałem), wydaje mi się jednak, że spodobałem się jej, powiedziała że mam bardzo ciekawe życie, było coś w stylu głębszych spojrzeń w oczy, ale to wszystko. Muszę nad tym popracować.

Po jakichś 1,5 godziny powiedziałem coś w stylu "dzięki za spotkanie" i wyszliśmy, pożegnaliśmy się.

 

Czy jeszcze się z nią spotkam - raczej nie, ewentualnie jak ona napisze pierwsza. Trochę czuję się źle z tym, że nie wychodził ode mnie jakiś flirt, przez co nie chcę tego z nią powtarzać, może mieć obraz mnie jako zbyt mało nastawionego na bliższe relacje/sytuacje.

 

Mimo, że nie rozegrałem wszystkiego w 100% idealnie, jestem z siebie bardzo zadowolony, że ruszyłem dupę z tematem. Rozmowa OK, nie bylo jakiegoś milczenia, ale ten brak flirtu.

 

Postanowiłem, że będę od teraz co najmniej raz w tygodniu robić coś towarzyskiego, typu spotkanie, wyjście na miasto/imprezę itp. Będę relacjonować w tym temacie.

Jakbyście mieli jakieś porady bądź konstruktywną krytykę - chętnie przyjmę:)

 

Pozdrawiam

Krzysiek

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, krzy_siek napisał:

ja 26, ona 31

 

Pogięło Ciebie? Iść na żer 31 letniej desperatki?  Bierz się za 20 latki to jest Twoja grupa docelowa. Nie rozumiem facetów, którzy umawiają się a potem wiążą z kobietami starszymi. No chyba, że facet homo/niewiadomo i szuka przykrywki.

 

Moim zdaniem - kobieta zawsze powinna być młodsza od faceta, rzekłbym nawet - dużo młodsza.

 

Na randki trzeba chodzić, żeby zdobyć doświadczenie popatrzyć na kobiety i skonkretyzować jaka naprawdę Tobie odpowiada bo to też nie jest takie oczywiste.

 

Ja dopiero po wielu latach i związkach wiem jaka kobieta mi odpowiada i szkoda, że tego nie wiedziałem wiele lat wcześniej.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestes perfekcjonista i podchodzisz do tego wszystkiego zbyt analitycznie.

 

Chcesz aby poszlo wszystko w 100% idealnie. Zapomnij.

 

Zdobywaj jak najwieksze doswiadczenie z roznymi kobietami wiekowo tez. Jak najwiecej spotkan, nawet kolezenskich. Zagaduj w pracy, gadaj o pierdolach.

Kobiety lubia rozmowe z “lekkim sercem” a nie tematy polityczne etc. Zreszta nawet o powaznych rzeczach mozna rozmawiac “lekko” i z humorem.

 

Musisz koniecznie dostac tez troche po dupie i zlewek aby sie oswoic z tym.

 

Takze spokojnie, to dopiero 1 spotkanie. Oby bylo ich coraz wiecej.

Bylo przeciez ok jak na 1 raz. A co ty myslales ze 1 raz spotkanie po 4 latach i z pania w lozku wyladujesz od razu?? ?

 

 

Ogladaj tez filmy PUA na utube aby sobie wbijac pewne schematy dzialania do glowy.

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umawiaj się z młodszymi laskami na Tinderze. Będą na Ciebie lepiej patrzeć niż rówieśnice czy starsze, a Ty będziesz bardziej wyluzowany. 

I jakieś miejsca bardziej na luzie wybieraj. Restauracja na pierwsze spotkanie z Tindera to zbyt wiele. Będzie cieplej, to umawiaj się na spacery.

Większość moich randek wiosna/lato odbyła się na schodkach nad Wisłą. Butelka taniego wina pita z gwinta we dwoje to jedyne koszty. ? 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miej wyjebane, a będzie Ci dane! Zapamietaj to motto - ono sie bardzo sprawdza w przypadku kobiet. A przede wszystkim to:

 

  1. Nie staraj się przypodobać kobiecie. Ona ma Cie uwielbiać takim jakim jesteś!
  2. Nigdy, ale to nigdy nie planuj za mocno. Sam jestem perfekcjonistą, ale w przypadku kobiet robie sobie z tym wolne. Bądź spontaniczny i postępuj nieprzewidywalnie. Postaraj się sam zaskakiwać siebie - to działa w moim przypadku :)
  3. Nigdy nie bój się stracić kobiety i ona ma o tym wiedzieć. Musisz wysyłać wiele sygnałow otoczeniu, że jesteś tak zajebisty, że jak nie ta to inna i to one mają o Ciebie zabiegać. Każda kobieta musi mysleć, że masz dużo koleżanek (nawet jak ich nie masz).
  4. Zawsze daj szansę kobiecie się wykazać - niech pokaże jaka jest zabawna, interesująca, komunikatywna itp. Ty nie jesteś klaunem czy zabawiaczem. Nudzi Cię, gadka się nie klei - dziękujesz grzecznie i żegnasz się (nigdy czule!).
  5. Bawisz się tak, być to Ty był zadowolony w pierwszej kolejności - nie patrzysz się ślepo na to co chce kobieta, ale postępujesz tak byś to Ty czuł się najlepiej. Nigdy sie nie oceniasz.
  6. Swoje uczucia demonstrujesz bardzo dyskretnie, a dezaprobatę stanowczo. Kobieta musi wiedzieć, że ciągle ma się starać (nigdy nie może być zbyt pewna), a wiedzieć doskonale jak coś spierdoli. 

To tak ogólnie. A co do randek.

 

  1. Pierwsze randki mają być krótkie. Kobieta musi zatęsknić za kolejnym spotkaniem.
  2. W czasie randki nie tylko Ty prowadzisz rozmowę i starasz się sobą zainteresować. Pomyśl sobie, ze to ona ma też zabłysnąć ŻEBY DOSTĄPIĆ ZASZCZYTU spotykania się z Tobą.
  3. Na randki wybieraj miejsca/opcje niekonwencjonalne. Spotkanie na kawę to nuda. Weż ją na przykład na jakiś wolontariat żeby Ci pomogła, zakupy odzieżowe (pomoc w kupnie marynarki), na salsę lub lekcję tenisa ziemnego.
  4. Postaraj się przełamać i  musnąć kobietę tu i tam. Obserwuj dyskretnie co ona robi. Komunikuj jasno swoje intencje, ale nigdy otwarcie (nie mów kocham Cię na 2-giej randce - w ogóle nigdy tego nie mów).
  5. Nigdy nie bądź bardzo dostępny - komunikuj, że wiedziesz intensywny tryb życia. Spotykasz się też z wieloma innymi kobietami (koleżankami).
  6. Jak po 3 randkach nie ma 'chemii' czy też pretendentka się nie wykazuje - ucinasz kontakt i przechodzisz do następnej. Z tą Ci po prostu nie wyszło. Ale to nie dlatego, ze jesteś kiepski. Dlatego, że to ONA BYŁA ZA SŁABA DLA CIEBIE!

Jak sobie wyrobisz taką rutyne to bedzie coraz lepiej Ci szło.

 

 

 

 

 

  • Like 12
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, dziadek do orzechow napisał:

Miej wyjebane, a będzie Ci dane!

Tylko żeby tego wziąć za dosłownie i odciąć się od kobiet.

Rzadko kiedy kobieta sama zagada czy wyjdzie z inicjatywą, jak będziesz miał bardzo wyjebane a nie weźmiesz spraw w swoje łapy to możliwe że się nigdy nie doczekasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Jan III Wspaniały napisał:

wyczuwam Archa ?

Też o tym pomyślałem.

Może zrozumiesz drogi kolego @robinh0, że NIE każdego ambicją jest posiadanie typowej, do bólu zwykłej i miernej karyny z warzywniaka, która również ma zerowe ambicje sama w sobie i bierze pierwszego z brzegu Janusza wąsacza (o których prawisz) i jest wszystko super ekstra. Nie kurwa, nie jest, jest byle jakoś i aby było, aby mieć kogoś i wbić się w trendy reszty bylejakościowego społeczeństwa. Taka gadka w stylu szpetny, mierny byle wierny.

 

Zawsze śmieszą mnie takie porady - bądź sobą a jakoś to będzie, patrz ilu gości ma zwykłe karyny - równanie do dołu, do ogółu matołów, czy jakoś tak to leciało. (z całym szacunkiem do Pań z warzywniaka itd. zwykłych, szarych i przeciętnych ludzi)

Edytowane przez Feniks8x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzy_siek olbrzymi szacunek za przełamanie się. Nie przejmuj się, że nie wszystko poszło po twojej myśli. Nabierzesz doświadczenia, będziesz bardziej swobodny i będzie lepiej. Nie od razu Rzym zbudowano. Na twoim miejscu zaproponowalbym jej kolejne spotkanie, ale bez zaangażowania. No i spotykaj się z innymi dziewczynami. Ona nie jest tą jedyną (żadna się jest tą jedyną ?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną radę dam. Jak czujesz intuicyjnie, że nic z tego nie będzie, masz jakieś wątpliwości to natychmiastowa ewakuacja.

 

Jeżeli jest dobrze to jest dobrze od samego początku.

 

Chciałbym się cofnąć w czasie i tak właśnie robić. Jedna wątpliwość, odwracam się i dzida do swoich spraw.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem to samo, po spotkaniach analizowałem każde wypowiedziane słowo i zachowanie. Chciałem postępować jak w jakieś instrukcji, spełniać punkty itd. To tak nie działa. Byłem nienaturalny i to było widać, nie miałem efektów. W momencie kiedy zacząłem się nieco edukować w temacie i tak na prawdę przy kobietach być sobą, zaczęło działać. Ubierz się jakoś elegancko na spotkanie. Wiadomo, bez jakiś przegięć typu garniak itd. Dres i sportowe ubranie też nie są mile widziane. A co do reszty? Po prostu się pojaw, nie mów nie wiem, nie stawiaj jej w takiej sytuacji ze ona decyduje gdzie idziecie, jak masz ochotę złapać/pocałować to to zrób. Na początku się pewnie będziesz cały pocił i stresował i będzie to odbierane nie tak jak powinno, ale parę razy musisz zmoczyć dupe żeby z czasem potrafić reagować na to, że Pannie się coś nie spodobało. Uświadom sobie że Ty też masz wybór, możesz zjebać, wyjść, zbluzgać, cokolwiek. Masz taka przewagę że to Ty zagadujesz do Panny która Ci wpadnie w oko, one najczęściej tego nie robią. 

Niby dla jaj ale jest sporo racji w tym. Powodzenia ;) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

Jedną radę dam. Jak czujesz intuicyjnie, że nic z tego nie będzie, masz jakieś wątpliwości to natychmiastowa ewakuacja.

 

Chciałbym się cofnąć w czasie i tak właśnie robić. Jedna wątpliwość, odwracam się i dzida do swoich spraw.

Ja w przeciągu ostatniego tygodnia wyszedłem tak z dwoma laskami.

Po jakiś 10-15 minutach dzida ?.

Normalnie mnie nudziły.

O dziwo panny do dnia dzisiejszego chcą to naprawić..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, dziadek do orzechow napisał:

Miej wyjebane, a będzie Ci dane!

Jest to jedno z głupszych powiedzeń jakie znam, szczególnie dla mężczyzn którzy nie są fizycznie atrakcyjni dla kobiet, choćbyś nie wiem jak zajebistą i naturalną gatkę miał to i tak z tego chleba nie będzie. Tę resztę co napisałeś to ma sens jeżeli kobieta jest tobą zainteresowana (Zresztą skopiowane jakby z jakiegoś poradnika PUA).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rycerz76 napisał:

Jest to jedno z głupszych powiedzeń jakie znam, szczególnie dla mężczyzn którzy nie są fizycznie atrakcyjni dla kobiet, 

Jest to jedno z powiedzeń, które przedstawiają prawdę. Jeśli zakotwiczysz się w głowie pani, to mienie wyjebane da ci sukces. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, radeq napisał:

Nie słuchaj tego @krzy_siek, ruchaj co masz pod ręką, no chyba, że chcesz się hajtać, ale za młody jesteś ;)

Dokładnie, Po czterech latach posuchy to są braki we wszystkich aspektach relacji międzyludzkich. Może to brutalnie zabrzmi, Ale trafił mu się manekin cwiczebny, to niech trenuje, trening zawsze się przyda. Tylko bez emocji proszę! Nie zakochiwać się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, krzy_siek napisał:

starszą dziewczyną (ja 26, ona 31)

Taa ja na swoją 30latke też mówiłem "dziewczyna", choć to już powinna być kobieta.

 

16 godzin temu, krzy_siek napisał:

Postanowiłem, że będę od teraz co najmniej raz w tygodniu robić coś towarzyskiego, typu spotkanie, wyjście na miasto/imprezę

Doskonale! Jak to mówią "ćwiczyć, ćwiczyć, nic się nie bać"

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, rarek2 napisał:

Pogięło Ciebie? Iść na żer 31 letniej desperatki?  Bierz się za 20 latki to jest Twoja grupa docelowa. Nie rozumiem facetów, którzy umawiają się a potem wiążą z kobietami starszymi. No chyba, że facet homo/niewiadomo i szuka przykrywki.

Dzięki za uwagę, ale ja w 100% zgadzam się z tym, co napisałeś:) Nie planuję LTR ze starszą kobietą, w ogóle tego nie planuję, a jak już to właśnie z 18-20 latką. Mimo to uznałem że warto spotkać się z ładną starszą dziewczyną (nie trzeba od razu przecież się wiązać)

 

5 godzin temu, mac napisał:

Jedną radę dam. Jak czujesz intuicyjnie, że nic z tego nie będzie, masz jakieś wątpliwości to natychmiastowa ewakuacja.

Moja intuicja w wielu tematach pomaga, jednak tutaj wręcz przeciwnie, to intuicja między innymi kazała mi przez ten długi okres być bezczynnym.
A obecnie intuicja mi mówi, że jakbym bardziej inicjował kontakt/dotyk na spotkaniu to mogłoby się skończyć relacją FwB - a tak to tylko było sympatycznie

 

 

1 godzinę temu, Lambert napisał:

Po czterech latach posuchy to są braki we wszystkich aspektach relacji międzyludzkich.

+

53 minuty temu, Jebak Leśny napisał:

Co on w piwnicy zamknięty siedział? ?

Bez przesady, ja tylko nie spotykałem się 1:1 z dziewczynami, wyjścia na imprezy, spotkania ze znajomymi, wystąpienia publiczne, ogólnie rozmowy w codziennych sytuacjach jak najbardziej były. Myślę że jestem społecznie ogarnięty poza tym że z kobietami mam małe doświadczenie

 

@Imbryk dlatego ja napisałem "starsza dziewczyna", chciałem napisać "kobieta", ale powtórzyłoby się słowo we wcześniejszym zdaniu :D

 

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still Niestety to prawda, to tak jak ktoś jest urodzonym handlarzem. Moja matula pracuje całe życie w handlu, sprzeda gówno zawinięte w złoto i jeszcze jej podziękujesz. Ona ma to coś dzięki czemu pracodawcy sami jej oferują pracę, jak ktoś nie ma tej gadki to nigdy takiej osobie nie dorówna.

 

W podrywie sytuacja jest podobna, nie masz gadki to już jesteś kilka pozycji niżej. Mam znajomego co ma takie flow i mimo, że ma kasę to On samą gadką zdobywa Panny. Wiadomo jest, że nie na każdą to działa, ale osoby wygadane mają znacznie łatwiej.

Ja jestem aspołeczny i generalnie nie mam ochoty rozmawiać z kobietami, z góry zakładam jej niższość i mamy problem ?. Cale szczęście trochę nadrabiam wyglądem + jadło się tu i tam i mam obycie z kobietami, przez co nie patrzą na mnie, jak na desperata.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.