Skocz do zawartości

Hipergamia, poligamia, wykresy


SławomirP

Rekomendowane odpowiedzi

Kurrła, dopiero teraz spojrzałem dokładnie na ten wykres i zauważyłem że tam jest też damska linia... :blink::o

 

O rety!

 

46 minut temu, rhino napisał:

Od tego momentu mamy kolosalną przewagę kobiet. Kobiety mają możliwość nie będąc zaczepiane przez mężczyzn, całkowicie na zasadzie parowania decydować kogo chcą. I co się dzieje? Totalne rozproszenie dwóch wykresów.

Popieram ten tok myślenia.  Wydaje się że jest to jedyne sensowne wytłumaczenie. Zastanawia mnie to że w latach 90. też był rozjazd spory miedzy płciami.  Ciekawe z czego wynikał?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to się zaczęło wcześniej, na tym w 2005-2008 a na tym z pierwszego posta w 2008. Nie można powiedzieć , że Tinder wszystko tłumaczy. Nie ma jednej przyczyny a kilka czynników na raz może się wzajemnie napędzać.

Online dating jest już od 1990*, do tego dochodzą komunikatory od 1996,o tego media społecznościowe - Facebook od 2006. Ważna nowinka technologiczna - smartfon, który w 2007 umożliwił wzięcie swojego laptopa do kieszeni. I coś czego ludzie nie pamiętają - media i przemysł rozrywkowy. W 1998 Tom Hanks i Meg Ryan zagrali w Masz wiadomość, który de facto wprowadził pod strzechy ideę randek w sieci. Do tego można zaliczyć coraz bardziej agresywne poczynania feministek i gloryfikacja białorycerstwa. To wszystko miało wpływ wzajemnie się napędzając i przekraczając masę krytyczną w pewnym momencie.

 

* 1990 (Match.com), eHarmony od 2000, PlentyOfFish od 2003, OkCupid od 2004, Badoo od 2006

   ICQ od 1996, Gadu-Gadu od 2000, Skype od 2003

   w zasadzie powszechny jest od 2006 choć powstał w 2004

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo kto normalny będzie chciał zakładać dzisiaj rodzine? Jak w każdej chwili twój cały wkład poświęcenie i czas może pójść o jeden dzień w pizdu.

Zreszta to się tyczy każdej relacji z kobietami.

 

Już Państwo zadbało o to żeby miał kto się rozmnażać 500+ i zasadniczo starczy.

 

Ja muszę sobie ogarnąć jakieś 2-3 panny do stałego bolcowania i sobie żyć jako wolny strzelec, aż do końca moich dni ta wizja najbardziej mi pasuje.

Jeszcze ze 2 lata temu chciałem mieć syna, ale jak czytam co system prawny może zrobić ojcu tzn.

Matka to nie widze sensu go posiadania.

Sam wychowałem się w dysfunkcyjnej rodzinie i widzę jakie to jest obciążenie dla dziecka(nie chcę żeby moje tego doświadczało).

Jak baba w jednej chwili może się uderzyć i Cię oskarżyć o pobicia siniaki.

A wychowywanie dziecka widząc je raz na 2 tygodnie czy miesiąc mija się z celem.

Co takiemu dziecku dam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rhino Chyba widzisz, że niebieski wykres (mężczyźni) rośnie od 2006. Czyli to się musiało zacząć wcześniej - wyhamować spadek i zacząć wzrost.

 

No i druga sprawa - wg ciebie wszystkie laski, jak jeden, w 2011 straciły dziewictwo. Wszystkie na Tinderze. Na Tinderze który zadebiutował 12 września 2012r. czyli w 2/3 spadku. Na Tinderze, na którym ponad połowa jest spoza przedziału 22-35 lat i nie brała udziału w tym badaniu.

 

Tak to widzę.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, rhino napisał:

W efekcie myślę, że kobiety bardziej będą stawiać na jakość i dawać szansę zwykłym mężczyznom. 

Co rozumiesz pod pojęciem "zwykły mężczyzna"?  ;)

 

21 minut temu, rhino napisał:

Efekt taki, że mężczyźni chcą tylko seksu, są niezaspokojeni seksualnie, kobiety traktują przedmiotowo. W rezultacie i mężczyźni nie mają tego co chcą - ale i kobiety nie do końca. Myślę, że powoli zaczyna im brzydnąć ten efekt wielkiego wyboru, w którym każdy facet chce je tylko zaliczyć i tak naprawdę czas leci, a one mają tylko grono nieciekawych rozmów z napaleńcami. I w tym upatruję jeszcze jakąś nadzieję na poprawę relacji damsko-męskich.

Też to czasem zauważam. Zobaczy jak sie sprawy potoczą...

 

7 minut temu, PatZz napisał:

Ja muszę sobie ogarnąć jakieś 2-3 panny do stałego bolcowania i sobie żyć jako wolny strzelec,

Sęk w tym że będziesz musiał szukać cały czas nowych, bo w ich interesie to na dłuższą metę nie jest :blink:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz, bez wątpienia jest to efekt mediów społecznościowych. Proszę, analizując problem, nie bazować na produktach globalnych a lokalnych. Polska sympatia działała już z w 2002 r., a produktów analogicznych na całym świecie była cała masa.

 

Ten trend należy odwrócić i to na bank za jakis czas nastąpi (jednak lepiej to zrobić wcześniej i świadomie). Mężczyźni muszą zacząć bojkotować internet w części mediów społecznościowych. Żadnych serwisów randkowych, żadnych serwisów erotycznych i porno, minimalizacja rynku gier. Dużo pracy nad sobą, jak najmniej uzależnień i tylko kontakt bezpośredni z kobietami. Obecnie oddajemy świat lekką ręką feministkom.

 

Musimy pracować nad sobą, nad naszymi zasobami, poczuciem własnej wartości, naszą fizycznością, odwagą w kontaktach z płcią przeciwną. Męska atrakcyjność nie była nigdy wcześniej tak bardzo zależna od wyglądu. Patrzcie chociażby na powiedzenie "mężczyzna ma być odrobinę przystojniejszy od diabła". Przez globalizację zrobił się bałagan, pojawiło się fałszywe pojęcie SMV (na tym forum jest niezrozumiałe dla mnie uznanie dla tego absurdu). Zwróćcie uwagę na taką śp. Magdalenę Żuk i jej siostry (ostatnio się na tę sprawę ponownie natknąłem) - ich przykład przeczy kompletnie teorii, że rodzice o wysokim SMV dają potomstwo o równym SMV. Średnia i najmłodsza z sióstr w miarę atrakcyjne, ale najstarsza już nie. Atrakcyjność fizyczna bywa loterią.

 

Kobietom przewraca się w głowach totalnie. Kobiety zaczęły dość aktywnie konkurować między sobą i podnosić swoją wartość (np. siłownie nie były kilka lat temu oblegane przez kobiety). Często zauważamy, że seks można nabyć za 150..300 zł z bardzo atrakcyjną kobietą. Niestety nie dostrzegamy, że to kobiety zaczęły na ogromna skalę kupczyć dupą. My spoglądamy na najtańszy sort, ale wiele kobiet przestawia się ze związków na sponsoring i luksusowe towarzystwo. Sprzedaż dziewidztwa, seks turystyka, to nagminne zachowania kobiece. Panowie, my się kompletnie nie szanujemy i dajemy się poniżać.

 

@Marek Kotoński, proszę przeanalizuj temat i zrób o tym materiał.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma uniwersalnej definicji kto jest "ładny" a kto "brzydki". Jest tylko program wtłoczony nam do głów przez ewolucję określający cechy partnera. Problem polega na tym, że zmiany społeczne i technologiczne zachodzą zbyt szybko. Weźmy taki typowy fetysz kobiet z portali czyli wysoki wzrost. W chwili obecnej nie ma on żadnego znaczenia dla szans na przeżycie w społeczeństwie, więcej ludzie bardzo wysocy cierpią cześciej na różne choroby.  Miało to pewnie duże znaczenie w epoce jaskiniowej kiedy ktoś bardzo wysoki mógł np. szybciej dostrzec niebezpieczeństwo.

 

Ewolucja jest jednak partaczem i zawsze popełnia błędy tak więc statystycznie gdzieś na świecie pojawiają się kobiety, które lubią niskich i introwertycznych programistów. Jeżeli szansa przeżycia ich potomstwa będzie znacznie wyższa niż dzieci typowego osiłka to takich kobiet będzie coraz więcej. Po setkach pokoleń również niscy mężczyźni bedą uważani za "ładnych". Oczywiście to duże uproszczenie bo za kilkaset lat nie wiadomo co akurat będzie korzystne skoro zmiany zachodzą bardzo szybko.

 

Obecnie jednak tkwimy dalej w epoce jaskiniowej. Nawet intelektualista na swoją partnerkę będzie chciał częściej głupiutką śliczną blondynkę, co mogę stwierdzić po sobie.

Nie wydaje mi się jednak żeby ludzie cierpliwie czekali setki czy tysiące lat. Bardziej prawdopodobne, że zaczniemy sami grzebać w swoim genomie i wtedy mogą wydarzyć się rożne rzeczy.

 

Na krótką metę rozwiązanie to organizacja w sensie politycznym. Jeżeli rzeczywiście inceli jest 30 % w społeczeństwie to stanowią dużą siłę. Politykom też nie zależy na jego destabilizacji. Mężczyzna bez partnerki jest przecież bardziej chwiejny i skłonny do buntu przeciw władzy bo niewiele ryzykuje. Jeżeli się im to uświadomi to mogą przekalkulować, że lepiej wejść w sojusz incelami a zdradzić swoich dotychczasowych sojuszników: gejów, lesbijki  i inne feminazistki. Oczywiście nie będzie to proste bo indoktrynacja poszła już bardzo daleko i teraz po prostu wstyd się przyznać do bycia incelem. Jednak jeszcze kilkadziesiąt lat temu było wstydem przyznanie się do gejostwa a teraz to prawdziwa chluba ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wapas napisał:

Jeżeli rzeczywiście inceli jest 30 % w społeczeństwie to stanowią dużą siłę.

No własnie, aż 30 % a z drugiej strony ruchają tylko 7/10+, co by znaczyło że inceli pownno być jeszcze dużo więcej, coś około 70%?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, BigBoy napisał:

No własnie, aż 30 % a z drugiej strony ruchają tylko 7/10+, co by znaczyło że inceli pownno być jeszcze dużo więcej, coś około 70%?

30%inceli,20%chadow,reszta to normalne chłopy co prędzej czy później coś "wyhacza". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykresy, tabelki, wzory, chuje muje, Red pill, SMV i w zestawie walenie gruchy po nocach, bo wykresik z internetów nie pozwala zagadać do kobiety :P

Sugerujecie się dalej tabelkami chłopcy, a tematów o problemach z porno i masturbacją będzie coraz więcej na forum :) .

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rhino napisał:

Płacił często więcej niż 2 tys. zł na cały ten pierdolnik, a chyba mi nie powiesz, że dostawał lepszy jakościowo seks niż za 2 tys. zł spotkania z młodymi ładnymi studentkami :)

To jest rzecz całkowicie oczywista.

Absolutnie najdrozszy seks jest w małzeństwie. Nigdzie nie jest, nie było i nie będzie drożej.

 

W przeciętnym małzeństwie z kilkunastoletnim stażem seks ma miejsce maksymalnie raz w tygodniu. A zdarza się, że całymi miesiącami nie ma niczego (czyli "na Kononowicza")

Tymczasem za bycie małzonkiem płacic trzeba. Dużo i regularnie. Tu nie ma miejsca na najdrobniejsze odstępstwa.

 

I co masz z tego ? Nic. Kompletnie nic.

Obiad nie zawsze jest ugotowany (30 złotych w przeciętnej knajpie), posprzątanie w domu też nie jest (500 złotych miesięcznie za zapierdalającą z mopem Ukrainkę 2 x w tygodniu)

 

Wiem co piszę bo byłem żonaty. Krótko bo tylko dwa lata - ale wystarczająco długo bym dostrzegł czym małzenstwo jest.

 

Obecnie mam najbardziej udany okres w życiu. Jesli chcę mieć seks - to nie zastanawiam się nad tym czy mam na to szansę (czyli czy żonę dziś aby głowa nie boli)

Zastanawiam się jedynie nad tym na jaką damę mam dziś ochotę. Na Jolkę, Gośkę czy Aśkę.

 

Umawiam się i w przypadku tzw "the worst case scenario" (czyli jesli jest to odpłatna cichodajka) - to przyjemnosc ta kosztuje mnie między 300 a 500 złotych.

I mam takie ruchanie, jakiego nigdy nie miałem w tzw "stalym związku" a tym bardziej w małzeństwie. Co zechcę - mam. Zero marudzenia, przeciwnie - same uprzejmości, uśmiechy i doskonała atmosfera.

 

I jesli nawet cztery razy w miesiącu tak się umówię (na co i tak nie mam czasu bo mam wazniejsze roboty na głowie) - to wydam maksymalnie dwa klocki na tego typu przyjemności.

Nie sądzę, że najtańsza nawet żona plus dzieci może kosztować mniej.

 

W dodatku za całkowicie darmo mam spokój i brak stresów oraz nerwów. Bo nikt nie pyta mnie co robię, dokąd jadę, kiedy wróce, dlaczego jeszcze tego nie zrobiłem tudzież że siedzę w garażu zamiast zająć się dziećmi czy żoną.

To jest wartość nieprzeliczalna na pieniądze.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, rhino said:
1 hour ago, wrotycz said:

Na Tinderze, na którym ponad połowa jest spoza przedziału 22-35 lat i nie brała udziału w tym badaniu.

Jesteś pewien, że ponad połowa?

Tak jestem pewien.

Jakbyś był taki spostrzegawczy i kliknął w link który podałem to byś wiedział. Jakbyś kliknął w art. na Wikipedii to też byś wiedział że Tinder zadebiutował końcem 2012 a rozwinął się w 2013, kiedy już było po ptokach, co widać na wykresie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rhino, jednak potwierdzasz moje spostrzeżenia. Kobiety wolą się teraz sprzedawać i nie chcą piastować roli troskliwej matki i oddanej żony. Ja tęsknię za taką sytuacją. Tobie to może odpowiadać. Ale ile będziesz ruchać? Jesteś pewien, że kiedyś nie zatęsknisz za rodziną - taką w klasycznym i pozytywnym znaczeniu? Ty korzystasz z tańszych kobiet, których jest coraz więcej, ale obok są też te bardziej luksusowe i też jest ich coraz więcej (jak ta wspomniana przeze mnie wyjazdówka). Zepsucie postępuje wykładniczo. Kobiety oddają się za pieniądze, przy tym oczekują od środowiska podziwu, uznania, uwagi i powagi.

 

Baba ma być wierną i oddaną żoną, dawać mi dupy z obowiązku małżeńskiego.

 

Zawsze twierdziło się, że to kobiety wybierają swoich partnerów. Wciąż tak jest, niestety jednak kobiety kompletnie przestały oferować zmysłowość i delikatność. One dawno opuściły matrix. Większośc jest przeruchana wszerz i wzdłuż, i wchodzi w związki z wyrachowania, czysto pragmatycznie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Bonzo napisał:

Absolutnie najdrozszy seks jest w małzeństwie. Nigdzie nie jest, nie było i nie będzie drożej.

Tego się nigdy nie mówi, dlatego dużo facetów łapie się jak mucha na lep.

W dodatku silne wpływy kościoła katolickiego, małżeństwo to zamysł Boży, i tak dalej, dzieci to dar od Boga, nie wiem, nie wnikam, może mówią tak aby ludzie się płodzili i zasilali szeregi największej mafii świata :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to się ludzie parzą żeby się dzieci rodziły. To jest powód.

A żeby zasilać szeregi mafii to trzeba potomstwo do tego wychować i od tego jest indoktrynacja od dziecka, przez młodzież, dorosłego aż po dziadka. Zwą że robią tak wszystkie religie ale to się akurat tematu nie tyczy.

 

Co ciekawego widać na tym wykresie to to, że wszystkie te 7% panien (czyli ponad 2 miliony w USA) straciło dziewictwo z "zawodowymi" ruchaczami, alias Chad, bo przecież tych wolnych, chcących związku akurat nie przybyło a ubyło i to proporcjonalnie. Śmiało więc można założyć, że te który miały zacząć współżycie zaczęły bez wspomagaczy a te które dotychczas nie doświadczyły dały sobie radę z pomocą technologii. To też pokazuje pewne cechy osobowości panien korzystających z randkowania w sieci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że małżeństwo jest drogim interesem i nie ma w tym nic pewnego i stałego. Może się nagle okazać, że dziecko nie jest moje, że żona puszcza się na boki, że jest ze mną dla kasy i z braku laku. Mi jednak chodzi o powrót do klasycznego wzorca rodziny - prawdziwego patriarchatu i społecznego piętnowania rozwiązłości seksualnej w małżeństwie (i nie jest to prowokacja z mojej strony), co można realizować obowiązkowymi testami DNA na potwierdzenie ojcostwa.

 

Niestety duża ilość nierozprawiczonych mężczyzn spowoduje, że seks będzie jeszcze droższym towarem, a relacje damsko-męskie całkowicie się wypaczą. Nagle może się okazać, że mężczyźni o słabym poczuci własnej wartości będą musieli ruchać za kasę nieatrakcyjne fizycznie kobiety, a te atrakcyjniejsze staną się dla nich niedostępne, tym razem finansowo.

 

Przecież, kobiety z serwisów randkowych nie szkukają romantycznej miłości a atencji, dobrego przebolcowania, sponsora lub frajera również jako "utrzymującego". Ich oferta ma dać im korzyści, nic praktycznie w zamian.

Edytowane przez PUNK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, rhino napisał:

 

Im więcej kobiet będzie sprzedawało swoje wdzięki, tym cena seksu będzie niższa.

Sytuacja jest o dziwo inna. Więcej kobiet oferuje "siebie" już jawnie za "korzyści", jednak nie powoduje to większej dostępności do cipki - patrz wykres.

Nie dostrzegasz jednej ważnej rzeczy - więcej kobiet się sprzedaje, ale też sprzedają się tylko atrakcyjnym dla siebie mężczyznom (ma większe wymagania co do mężczyzn).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, rhino said:

No i niby czego ten wykres dowodzi? Wynika z niego, że 83% userów Tindera to ludzie w wieku 16-34 lata. To prawie wchodzi w przedział 22-35, naprawdę, nie rozumiem czemu czepiasz się szczegółów. Można śmiało powiedzieć, że 16-34 to ludzie młodzi. A więc aż 83% użytkowników Tindera to ludzie MŁODZI.

No nie, bo 45% to ludzie w wieku 25-34, w całości zawierający się w przedziale 22-35. Jeszcze zostaje 22-25 i 34-35.

11 minutes ago, rhino said:

kolejna rzecz - może i ludzie w weku 16-22 nie brali udziału w tym badaniu, ale najpewniej ich wyniki byłyby niewiele różniące się.

Byłyby i to bardzo. Skoro średnia wieku inicjacji seksualnej w USA to lat 19 to ponad połowa w tym wieku jeszcze tego nie zrobiła.

 

No i fakt, że Tinder zaczął działać tak naprawdę od 2013 roku czyli wg wykresu w czasie gdy było już pozamiatane nie ma absolutnie nic do rzeczy.

3 hours ago, rhino said:

prawdziwa lawina wybuchła od Tindera, tak to widzę

Tak to widzę.

 

To jest tak samo jak z tymi barbarzyńcami, którzy podbili Rzym. Tyle że Rzym upadł od środka a barbarzyńcy weszli dopiero gdy już był tak słaby że ni był w stanie się bronić. Ale to barbarzyńcy Rzym podbili.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, rhino napisał:

Co to za problem dziś poruchać?

Dziś nie jest to problem, ale ta sytuacja nie potrwa wiecznie - to raz, a dwa - nie każdy jest tak odważny by porzucić matrix i ruchac bezrefleksyjnie divy. Nie czytasz mnie uważnie i ignorujesz wykres.

Pomimo dostępności płatnego seksu, coraz więcej chłopaków nie rucha! A może właśnie nie rucha dla tego, że ruchanie staje się towarem i to wcale nie takim dostępnym, i nie tylko divy do dostarczają na rynek. Jest to paradoksalna sytuacja i nie możesz patrzeć tylko przez pryzmat swojej osoby.

 

Tinder może i zaczął działać w 2013 roku, ale już wcześniej w Polsce operatorzy telekomunikacyjni świadczyli usługi "parowania" swoich klientów. Tinder to nie jest nowy produkt, jedynie produkt w miarę dobry.

Edytowane przez PUNK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rhino napisał:

aby nie smucić się, że 'musiał zapłacić' tylko cieszą się super seksem z piękną kobietą. Ot tak, na zawołanie. Do tego ważny jest mindset.

Mnie na tym forum smuci jedno. Że za dużo tu jest roszczeń adresowanych do życia.

Że niby kobiety są złe.

One są złe - to prawda, ale wiedz młody Bracie (i stary czasem też jesli za długo w małzeństwie siedziałeś) - że tego nie zmienisz.

Czy one były kiedyś inne czy nie były - to temat na inną dyskusję.

Istotnym jest to, że zyjesz w okreslonych realiach. I najważniejsze - byś wiedział co to są za realia i własciwie do tego podszedł. Wtedy przezyjesz.

 

Facetowi kobieta potrzebna jest jako przyjemny dodatek do zycia. Konkretnie chodzi o głównie seks.

Resztę facet sobie sam ogarnie.

 

Więc zrozum Bracie, że za seks zawsze płacisz. Zawsze. Waluta jedynie jest inna. Ale płacisz zawsze.

Albo wprost pieniędzmi w gotówce (divie lub cichodajce), albo żonie udziałem w tym co zarabiasz, płacisz dzieciom i w dodatku będziesz potem płacił przy rozwodzie - z tytułu podziału majątku.

 

Więc szukaj najtańszych sposobów na pozyskiwanie uciech. Ja wiem, że 500 złotych wydane na spotkanko to duzo. Tyle, że przelicz sobie ile Cię kosztuje żona i co w zamian masz. Oraz jakie cieżary sobie na łeb wziąłeś.

Z ktorych wymiksować się wcale nie jest prosto.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, rhino said:

Razem: 45+2+9,5 = 56,5%. Jest ponad 50% JEST. 

Dobra - masz ponad 50%. Zgadza się. Masz rację.

13 minutes ago, rhino said:

Sierpień 2012. I dość szybko stał się nowym krzykiem mody

September to nie sierpień i nie działał w całych Stanach aż do maja 2013. Zresztą co to za różnica skoro gwałtowny spadek wykresu dla kobiet zaczyna się w połowie 2011 roku. To jak to jest możliwe, że Tinder zadziałał dwa lata przed tym jak się pojawił. Dwa lata nie parę miesięcy. Nie wspomnę o tym, że procesy społeczne nie dzieją się z dnia na dzień, ani nawet z miesiąca na miesiąc. Chyba żyjemy w innej galaktyce gdzie obowiązuje inna fizyka.

 

Poza tym wykres dla mężczyzn zaczyna rosnąć już w połowie 2006 roku, pół roku przed pojawieniem się Badoo i rok przed rzeczywistą wielkością. Tu też zadziałał ujemny czas? Dawno, dawno temu w odległej galaktyce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.