Skocz do zawartości

Okłamuje mnie czy faktycznie boi się tego uczucia? Niech mi ktoś mądry napisze, ale szczerze


Rekomendowane odpowiedzi

Postaram sie opisać swoją sytuację krótko, choć gdybym chciała opisac ja dokładnie zajęłoby to mi pewnie kilka godzin, ale zdaje sobie sprawę, że żadne facet nie doczytałby tego do końca, więc postaram się streszczać;)

Spotykam się  z pewnym facetem już długi czas. Znamy się kilka lat, sypiamy ze sobą od dwóch. No i własnie tu pojawia się problem. Na początku mówił, że szuka byc może czegoś więcej, że nie chciałby żeby nasza znajomośc opierała się tylko na seksie. Później już bywało róznie. Bywały miesiące, że byłam przekonana, że jest zakochany, a bywały też takie, że sie bardzo oddalał, potrafił mi odzywac się po kilka dni. Widziałam np., że mu zależy, kiedy wyjechał za granicę na pare miesięcy i czuł się samotny. Wtedy pisał do mnie bez przerwy. 

I ciągle jest między nami taka sinusoida. Czasem wtedy mówi mi, że nie chce się we mnie zakochać, dlatego tak się zachowuje, że nie chce się angazować.

Kiedyś powiedział mi to znowu ( w czasie, kiedy układało się miezy nami dobrze) i żebym ja też się lepiej w nim nie zakochiwała. Powiedziałam wtedy, że w porządku, jakbym się tym wcale nie przejęła. A on w środku nocy ( co prawda pod wpływem) napisał, że mnie kocha, czego ja niestety nie odwzajemniłam - i głupia byłam bo juz więcej tego nie powtórzył...

Czy facet mówiąc tak oszukuje, czy może być to prawda?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno wyciągnąć jakieś jednoznaczne wnioski na podstawie tego co napisałaś @Sandrix 
Ale związki na odległość najczęściej nie wypalają.

Jeżeli pod wpływem napisał do Ciebie, że Cię kocha, to na pewno nie jesteś dla niego obojętnie. Ale co konkretnie do Ciebie czuje? Trudno powiedzieć. Pewnie sam tego do końca nie wie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Sandrix napisał:

A on w środku nocy ( co prawda pod wpływem) napisał, że mnie kocha, czego ja niestety nie odwzajemniłam - i głupia byłam bo juz więcej tego nie powtórzył...

Czy facet mówiąc tak oszukuje, czy może być to prawda?

To już nie jest istotne czy oszukuje czy nie. Po takiej akcji każdy zdrowy, świadomy mężczyzna, a jeśli czytał forum o już na pewno by Ci dał kopa w tyłeczek.

 

Albo zostanie z Tobą, ale z myślą, że was łączy tylko sex(w końcu ani się nie przejęłaś ani nie odwzajemniłaś, więc facet swoje wnioski wyciągnął) . Więc awięc straciłaś swoją szansę na jakikolwiek związek z tym mężczyzną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Więc awięc straciłaś swoją szansę na jakikolwiek związek z tym mężczyzną. 

Raczej z chłopcem, bo tak się zachowuje.

I jeszcze nic nie straciła.

 

@Sandrix

On sam na nic się nie zdecyduje. Jeśli chcesz wepchnąć tę relację na wyższy level, to mu o tym powiedz. Pogadaj z nim, poinformuj go, że ty chcesz, że ci zależy i niech sie facet wypowie. Nie licz na to, że sam ogarnie temat.

Uprawiacie sex, możesz z nim zaciążyć, a niepotraficie ze sobą gadać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Sandrix napisał:

napisał, że mnie kocha, czego ja niestety nie odwzajemniłam

No cóż, ponoć pod wpływem prawda jest prawdziwsza. A że nie odwzajemniłaś. cóż, shit happens. Mężczyźni w większości mówią słowa miłości kiedy są do tego przekonani (czasem jedynie mówią tak by dostać się do majtek aczkolwiek tych słów do bzykania w dużej większości nie potrzebują). Czy wtedy czułaś że go kochasz czy raczej "nie odpowiem mu, żeby pomyślał jaka jestem niedostępna i trudna do zdobycia"?

 

11 godzin temu, Sandrix napisał:

i głupia byłam bo juz więcej tego nie powtórzył

I zapewne nie powtórzy, nie znalazł gruntu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Sandrix napisał:

Postaram sie opisać swoją sytuację krótko, choć gdybym chciała opisac ja dokładnie zajęłoby to mi pewnie kilka godzin, ale zdaje sobie sprawę, że żadne facet nie doczytałby tego do końca, więc postaram się streszczać;)

Nie chciało Ci się pisać raczej ?

 

12 godzin temu, Sandrix napisał:

A on w środku nocy ( co prawda pod wpływem) napisał, że mnie kocha, czego ja niestety nie odwzajemniłam - i głupia byłam bo juz więcej tego nie powtórzył...

 

Tja...pod wpływem włączyła sę facetowi nostalgia i (nad)mierny sentymentalizm. Nie sądzę, żeby miał to na myśli. Tęskni się nawet za eks, więc tym bardziej za kimś, kogo się "ma", ale przez jakiś czas nie widzi. Zwłąszcza, jak się ma chuć na to i owo. Daleki jestem od diagnozy, ponoć najtrwalsze związki tworzą ci, którzy byli skojarzeni i pokchli się w trakcie, tak więc nie widzę powodu, dla których miałoby wam nie wyjść, tak samo jak i powodów, dla których miałoby sie udać. Aczkolwiek jak koledzy piszą powyżej, póki co to panienka od seksu jesteś i jeśli nie znajduje w Tobie tego, czego każdy facet w kobiecie, z którą chce sę związać, szuka - czyli wiarygodnej partnerki do zbudowania swojego "imperium", to taka pozostaniesz.

Edytowane przez Stradi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie mam właśnie wrażenie, że on czasem sam nie wie czego do końca chce... Były takie miesiące, że byłam niemal pewna, że coś do mnie czuje, a bywały takie, kiedy właśnie traktował mnie jak kogoś tylko do seksu. I taka sinusoida przez całą znajomość. Nie odpowiadam mu całkiem na partnerkę, czy jaka może być tego przyczyna?

Niestety czasami zauważylam, że brakuje nam wspólnych tematów, może to jest przyczyna?

Choć to zależy od dnia. Są takie, że rozmowa się nam klei, a są takie, że niezbyt.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami byłam pewna, że jest zakochany, kiedy mielimy swoje lepsze czasy.

A czasami myslałam, że jednak traktuje mnie przedmiotowo.

Zauważyłam, że więcej kontaktu mamy, kiedy np. on wyjedzie gdzieś za granicę i czuje się samotny, albo ma jakieś problemy, to szuka u mnie wsparcia.

Choć nie tylko. Ogólnie to nasze dobre chwile trwają miesiąc, dwa, max trzy, żeby później znowu się pogorszyło na mniej więcej taki sam czas.

Czasem czułam, że mu zależy i byłam o tym przekonana, a czasem myślałam, ze jednak nie.

Niestety dzieli nas dość duża różnica wieku i on jest starszy- kilkanaście lat.

No i jest jeszcze kilka przeszkód  dla naszego związku- dość poważnych, choć już jest po rozwodzie, ale to skomplikowane sprawy typu dzieci itd., ale gdyby się zakochał na zabój, to myślę, że byłby ze mną mimo wszystko, prawda?

Czasem mam wrażenie, że niestety nie zgraliśmy się charakterami w 100%...Tzn. niby nigdy się nie kłócimy i można powiedzieć, że się nawet przyjaźnimy bo opowiadamy sobie o naszych problemach czy marzeniach, ale czasem brakuje nam wspólnych tematów.

Kiedy poruszyłam ten temat, on stwierdził, że mamy ich coraz więcej, ale jakoś tego nie czuję.

 

Edytowane przez Sandrix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile macie lat?

Spotykaliście się już kiedy był żonaty?

Dlaczego chcesz stworzyć z nim związek? Tylko bez głupot, w stylu "bardzo go lofciam". Konkretnie.

17 minut temu, Sandrix napisał:

ale gdyby się zakochał na zabój, to myślę, że byłby ze mną mimo wszystko, prawda?

Nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 26, on 44.

Tak, spotykaliśmy się już wtedy- wiem, że nie powinnam była, no ale nie wiedziałam od początku, że był żonaty.

A teraz  jest już po rozwodzie, choć nie rozwiódł się z mojego powodu, tylko ogólnie nie układało się mu małżeństwo. Oprócz tego ma dzieci.

A dlaczego chcę z nim stworzyć związek? Jest jakby nie patrzeć blisko mojego ideału, inteligentny, podoba mi się fizycznie i kręci mnie jak rzadko który facet, podoba mi się, że jest spokojny, troskliwy, że jest ambitny i ma swoje pasje i jeszcze kilka innych cech :)

Edytowane przez Sandrix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może macie inne wizje tego czym jest związek albo inne potrzeby z tym związane. Ja jestem w podobnym wieku jak i on, również po przejściach i równiż po relacji z duuużo młodszą dziewczyną. Zbyt cenię sobie jednak czas sam ze sobą, żeby musieć tracić go na obowiązki i potrzeby związane z inną osobą. Wybór, doświadczenie, świadomość pewnych spraw i inne potrzeby. Nie zdziwiłbym się, gdyby on myślał podobnie. Po co wiązać się z kobietą, którą ma się i tak, a do tego nie zobowiązująco. Nie wiem jak Ty na to patrzysz, ale czy czas spędzany z samą sobą nie ucierpi na tym, gdy zamieszkacie ze razem i zaczniecie włazić sobie w drogę? No chcyba, że chcesz z nim mieć dzieci, to w to juz nie wnikam:)

Edytowane przez Stradi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykasz się z gościem po rozwodzie, który ma dzieci. Być może facet chce już spokoju od związków, ale nadal potrzebuje seksu jako zdrowy chłop, stąd jego zachowanie. Raz jest miły i szuka kontaktu, a innym razem chce odpocząć i ucieka. Może stąd też "niezrównoważenie emocjonalne" jakie prezentuje: - raz ci mówi, że może chce głębszej relacji, potem, żebyś nie robiła sobie nadziei, żeby ostatecznie po pijaku napisać sms, że cie kocha. To "kocham" może coś znaczyć, może nie znaczyć zupełnie nic, ot bzykać mu się chciało.

 

Można sobie na forum gdybać. Podtrzymuję poprzednią wersję: bez rozmowy z nim się nie obejdzie. Ale będziesz musiała zrobić coś, co większość kobiet nie chce zrobić: powiedzieć, że ci zależy i liczysz na stworzenie głębszej relacji. Bez gierek, sygnałów w stylu "domyśl się".

Najwyżej dostaniesz kopa w dupę. Big deal. Przeżyjesz.

 

Obstawiam jednak, że w obecnej sytuacji jest mu dobrze i związku i dzieci i domku białym płotkiem z tego nie będzie.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz się zastanowić nad kilkoma aspektami 

- kto wychodzi zawsze z inicjatywą do jakiegokolwiek działania  ty - czy on

- jest prawie 18 lat przepaści pomiędzy wami nie tylko wygląd ale i myślowo 

- kiedy on będzie miał 60 musisz sobie wyobrazić czy nadal będzie cie kręcił bo już będzie widać zmiany u ciebie i u niego nie tylko myślowo 

 

Musisz wszystko dogłębnie przemyśleć taka moja rada . A tak nawiasem u mnie jest przekonanie takie by ludzie poznawali się w tym samym wieku . Czyli masz 26 to szukaj czegoś bliżej swego wieku by partner nie odstawał wiekowo od ciebie wiele i myślowo . Musisz przemyśleć nad zyskiem i stratą z takiego związku . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Stradi napisał:

to zapewne będzie szukał młodszej od niej :D

Jest taka możliwość wcale nie zaprzeczam . Poszukaj faceta w swoim wieku lub w wieku niewiele odstającym od ciebie np 30 , 32 . Ty będziesz zadowolona i on . Sex jest tylko dopełnieniem związku liczy to się co ma się w głowie i w sercu i co można zrobić 

Edytowane przez Sheriff
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu jeszcze nie postawiłaś sprawy jasno, skoro Tobie zależy. 

Wóz albo przewóz.

Dwa lata to wystarczający czas, żeby się na coś zdecydować. Jestem Twoją rówieśniczką i sama po sobie wiem, że szkoda lat na takie układy, jeśli liczysz na związek. Nie rób sobie tego, nie warto.

Edytowane przez emrata
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, emrata napisał:

Nie wiem czemu jeszcze nie postawiłaś sprawy jasno, skoro Tobie zależy. 

Wóz albo przewóz.

Jeśli łączy ich tylko sex to jaki to związek a on odzywa tylko się kiedy mu wygodnie . Sam jestem facetem ale bez jaj udany związek to nie tylko łóżko 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorko postu, 
Doświadczyłaś takiego związku, masz już to w życiowym CV. Myślę, że etap tego związku już dawno został zakończony, choć nie doradzam Ci zakończenia definitywnie tej relacji, bo - SAMA MUSISZ STWIERDZIĆ Z JAKICH POWODÓW WESZŁAŚ W OWY ZWIĄZEK i wtedy wszelakie dylematy zostaną samoistnie rozwiązane.
Sama pracuję nad swoim związkiem, ale sory - Ty i ja mamy zupełnie inne relacje, potrzeby i jesteśmy na różnych mentalnych etapach, więc jedynie co mogę, to dać Ci kilka ogólnych! rad.

Rady ode mnie. 
1. Stwierdź jakie masz potrzeby i cele w życiu. I znajdź sposoby, by te cele zrealizować. CELE I POTRZEBY TWOJE, BEZ UWZGLĘDNIENIA PARTNERA,czy jakiejkolwiek osoby.
2. Znajdź prawdziwe motywacje. Muszę znaleźć nazwę tego testu, to podlinkuję, który pomaga zdefiniować co jest prawdziwą motywacją, ja wiem, że motywują mnie uznanie innych i cele, które będą rownież służyć innym. Jestem takim typem, co nie znaczy, że również mała doza egoizmu jest potrzebna w życiu, ale tu nie drążę tematu, bo raz : nie ogarniam jeszcze tego perfekcyjnie, a dwa - wyrabianie autentycznego, zdrowego egoizmu to wyższy poziom, dla ludzi, którzy są bardzo integralni sami ze sobą.
3. Znajdź odpowiednią dietę, nawet nie wiesz, jak na myślenie, nastroje wpływa dieta. 
4. Odtwórz w wspomnieniach dzieciństwo, dom rodzinny, najbliższą rodzinę. Nawet nie wiesz, ile wzorców ma się we łbie z tego okresu. 
5. Określ swoje preferencje wobec idealnego partnera. Ustal ich hierarchię. Zbadaj ich źródło. 

Nie lubię lać wody słownej, po prostu Ci napiszę na moim przykładzie, jak ja podchodzę do tych moich słabych, ale autorskich pytań. Dzięki nim analizuję mój związek i zaczynam być mniej pogubiona w tym,co aktualnie w nim się teraz dzieje, a przede wszystkim - w życiu!

1. Chcę mieć zdalną, innowacyjną, twórczą, zgodną z moją wiedzę i pasjami, wśród ludzi i dla ludzi pracę. Brzmi to zbyt ogólnikowo i jeszcze - mało realnie. :) 
Wypisałam branże, stanowiska, projekty, firmy, które mogłyby mi spełniać owe wymogi. ALE! gdy zaczęłam analizować parę miechy temu ten pkt, to wyszło, że mam zbyt wiele niekompetencji, więc wybadałam jakie kursy, uprawnienia muszę zrobić, by móc pracować w powyższych stanowiskach. Mam już zrobione trzy kursy, na które musiałam oszczędzać, musiałam podłapać w ogóle niebranżową robotę, żeby coś mieć kasy. NAS BABY GUBI TO, ŻE ZBYT DUŻO ENERGII I CZASU TRACIMY NA EMOCJONALNOŚĆ, RELACJE Z INNYMI. Taka nasza natura, ale można ją trochę skutecznie w bambuko zrobić. Nawet nie wiesz jak pasja, robota może wyciągać Ci brudy z głowy. 
2. Zrobiłam tego testa motywacyjnego, naprawdę, muszę znaleźć go i podlinkować. :D 
3. Jestem na tłustej diecie; mam więcej energii, siły i MNIEJ JAZD I ROZKMIŃ EMOCJONALNYCH. 
4. Związek rodziców : ojciec : surowy, niedostępny, nieczuły, alkoholik, pochodzący z toksycznej rodziny, w uj pracowity, wymagający ciągle uznania. Matka : opiekuńcza, cierpliwa, wszystko robiąca dla męża, niedbająca o swoją kobiecość, w uj pracowita, pochodząca z rodziny w uj wielodzietnej. 
Wniosek taki : przeszłam pierwszy związek niezgodny z moimi pragnieniami, preferencjami w ramach wzorcu "ciągłego kobiecego poświęcenia"; w obecnym już mniej, ale nadal wzorzec aktywnie działa. Muszę go przerobić. 
5. Czuły>podobne poglądy>inteligencja>seks. Skąd mi się wzięła ta hierarchia? Mój ojciec nigdy nie okazywał dzieciom i żonie publicznie, czy w domu uczuć, więc wiem, dlaczego jest to dla mnie takie ważne. W poprzednim związku poglądy były różne na większość dziedzin życia jak stąd na Marsa. Inteligencja - rajcuje mnie, a dwa - daje prawdopodobieństwo jakieś zaradności i inności w życiu. Seks - w poprzednim związku to był ciężki temat, w okresie nastoletnim żaden chłopak na mnie nie zwracał uwagi, jak na obiekt pożądania, byłam tylko kumpelą. 


Masz 26 lat, więc mogę Ci tu pofilozofować i podać pytania, zaczynając od indywidualnych potrzeb, co innego gdybyś miała 18 lat, to można się bawić w tłumaczenia.
Najprawdopodobniej ten związek zaistniał przez większy wpływ gadziego i emocje. Mam znajome, które były z facetami dużo starszymi od siebie, ja w swojej wyobraźni też mogę odtworzyć dlaczego się wchodzi w taką relację. Zadbany, dobrze zarabiający, pewny siebie, zajęty czterdziestolatek - gadzi i emocje na wysokich obrotach. Na pewno seks z takim mężczyzną jest spoko, bo owy pan chce się wykazać i ma autentyczną chcicę na piękne, młode ciało. Jeszcze do tego jego wyjazdy, niepewności, zero deklaracji - perfecto rollercoaster emocjonalny + objawienie się wizerunku prawie samcy alfa. Oczywiście nie chcę odrzeć z uczuć Twoją relację, oczywiście, że siła naszych kobiecych wyobrażeń i przede wszystkim - przyzwyczajeń odgrywa dużą rolę przy trzymaniu się jednego gościa. 

W ogóle pragmatycznie przemyśl codzienność z takim facetem, czyli : jego praca, dzieci, kontakt z byłą żoną. 
Najistotniejsze - TO NIE JEST CHYBA RELACJA, tylko układ, ale coś kiepsko ramy tego układu nie zostały jasno ustalone. 

Nie chcę więcej pitolić, bo specem nie jestem.  




 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.