Skocz do zawartości

Okłamuje mnie czy faktycznie boi się tego uczucia? Niech mi ktoś mądry napisze, ale szczerze


Rekomendowane odpowiedzi

@Lalka chyba nie zupełnie tak jest. Bo nawet kiedy nie musiał mnie specjalnie zdobywać to i tak miewaliśmy lepsze okresy, nie tylko kiedy groziło mu to utrata seksu ze mną, tylko po prostu bywały miesiące, kiedy układało się nam dobrze i wtedy byłam przekonana, ze jest zakochany.

@Bruxa a co ma jedno do drugiego?

Ja to myślę, ze jego uczucia do mnie są jakieś niejednostajne bo raz mu zalezy, innym razem mniej... Tylko pytanie czy warto jeszcze wytrzymywać taką huśtawkę.

Może mają rację ci, którzy napisali, że mu jest tak wygodnie i nie chce związków, sam zresztą poniekąd tak powiedział tylko trochę innymi słowami.

Ale czasem nachodzą mnie myśli, że to ja jemu do końca nie odpowiadam bo po pierwsze tak jak pisałam nie zupełnie zawsze znajdujemy wspólny język, a po drugie kilka cech mu we mnie nie odpowiada np. moje roztargnienie czy kilka cech, nie robi mi o nie wyrzutów, ale je delikatnie wypominał, więc może nie okazałam się  jego ideałem jak mnie bliżej poznał, nie wiem...

On uparcie twierdzi, że niby mamy wspólne tematy, że nieraz się zakochiwał, ale musiał to stłumic w sobie, jednak nie wiem czy tylko tak nie gada dla gadania...

Z drugiej strony gdyby nic do mnie nigdy nie czuł to też pewnie nie miałabym co do tego wątpliwości bo to by sie czuło, a jednak bywały chwilę, kiedy po jego zachowaniu wydawało mi się, ze mu zalezy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Sandrix napisał:

Ale czasem nachodzą mnie myśli, że to ja jemu do końca nie odpowiadam

Zapytaj zainteresowanego, bo my nie rozwiejemy tych wątpliwości.

57 minut temu, Sandrix napisał:

Z drugiej strony gdyby nic do mnie nigdy nie czuł to też pewnie nie miałabym co do tego wątpliwości bo to by sie czuło, a jednak bywały chwilę, kiedy po jego zachowaniu wydawało mi się, ze mu zalezy.

Może na seksie mu zależy?

 

Bardzo dużo rozkminiasz i się domyślasz, bez jego opinii nie będziesz wiedzieć na czym stoisz.

 

Rozmawialiscie kiedykolwiek o tym jak każde z Was widzi te relacje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emrata No rozmawialiśmy nie raz i zawsze on mówi to samo, że się niby zaczął zakochiwać, ale nie jest gotowy na związek, więc musiał to w sobie stłumić, innym razem napisał, ze mnie kocha, czy nazwał swoją dziewczyną, także wysyła mi sprzeczne sygnały 

Może faktycznie zalezy mu na seksie, a ja mu niezbyt odpowiadam jako materiał na partnerkę...Tylko niestety nie powie mi tego wprost bo brak mu odwagi

Edytowane przez Sandrix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Sandrix napisał:

Tylko niestety nie powie mi tego wprost bo brak mu odwagi

Nie powie wprost, jak wprost nie zapytasz czy ta relacja to dla niego związek i czy przyjmuję konsekwencje z tego wynikające.

Jeśli potwierdzi, to ustalcie jakie oczekiwania macie w związku.

Jak nie potwierdzi, to ucisk dłoni i każdy idzie we własną stronę.  

Edytowane przez emrata
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Sandrix napisał:

Może faktycznie zalezy mu na seksie, a ja mu niezbyt odpowiadam jako materiał na partnerkę...Tylko niestety nie powie mi tego wprost bo brak mu odwagi

Dziewczyno, to tobie brakuje odwagi i zdecydowania w życiu. Umów się z nim na spotkanie i postaw sprawę na ostrzu noża: "Słuchaj Bolek, albo w prawo, albo w lewo, bo ja nie mam czasu na pierdoły".

 

Bierz też pod uwagę, że to i tak jest dopiero wierzchołek góry lodowej, bo nawet JESLI wejdziecie w związek, to pozostają inne ważne sprawy do omówienia w przyszłości, np. DZIECI

Ty masz JUŻ 26 lat, on 44 i ma już potomstwo. Nawet jeśli teraz o tym nie myślisz, to za jakiś czas będziesz zaglądać do każdego napotkanego wózka i co wtedy Panie Tusk? On planuje jeszcze jedną partię dzieciaków z inną kobietą? Pewnie o tym nie wiesz, pewnie jeszcze o tym nie myślałaś.

 

Edytowane przez Heniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to racja, daje się tak wodzić za nos, a nic z tego nie wynika...

Także trochę naiwna jestem w tym wszystkim, a raczej byłam bo już zaczynam przeglądać na oczy.

Pogadam z nim, a jeśli bedzie się migał, to powiem, że widocznie czego innego oczekujemy od związku, a ja nie chcę go do niczego zmuszać, więc musimy się rozstać.

I wtedy albo coś z tym zrobi, albo się rozejdziemy.
Myślałam nad tym sporo ostatnio i doszłam do wniosku, że tak będzie najlepiej w tej sytuacji. 

Niestety byłam naiwna i dałam się zwodzić długi czas, a masz to na co się godzisz, no ale przynajmniej będę miała z tego jakąś nauczkę na przyszłość w tym, albo w innym związku w zależności jak się to potoczy.

 Co do dzieci to gdyby nie chciał ich mieć mnie to szczególnie by nie przeszkadzało bo chyba sama  chyba ich nie planuję (choć nie wykluczam, że mi się odmieni za kilka lat), choć nie ukrywam, że jego dzieci z poprzedniego małżeństwa i ogólnie cała sytuacja rodzinna ( to skomplikowane bo  teraz spore problemy z podziałem majątku i byłą żoną) byłaby dla mnie trudna, ale myślę, że dla niego jakoś dałabym sobie z tym radę

Edytowane przez Sandrix
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nic z tego nie rozumiem, więc śmiem twierdzić, że facet tym bardziej nie wie czego Ci się chce, a raczej zachciewa :)

Nie chciał, żeby to opierało się tylko na seksie? Ale powiedział to przed seksem? hahaha hihihih, a potem już wyrecytował, że nie chce się zakochać?

Przeczytaj co napisałaś i oceń sama realnie o czym piszesz:)

Dla mnie to czysty układ, w którym żadne z Was nie jest szczere, Oszukujecie się nawzajem w zależności od emocjonalnej potrzeby drugiego.

Zakochany może jest, dlaczego by nie, tylko nie wiem, jak to się robi, żeby powiedzieć sobie lub drugiej osobie nie zakochuj się, jak recepta na dobre ciasto, nie dosypuj więcej niż dwie szklanki cukru...i już - zrobione!

Usiądź i porozmawiaj, nie dywaguj tutaj, bo nikt nie wie co w nim siedzi. Powiedz mu czego oczekujesz od tej relacji i będziesz wiedziała czy nie mijacie się w wizji tej znajomości.

Zgodziłaś się na seks, więc korzystaj albo uciekaj, jeśli chcesz czegoś więcej a on nie chce Ci tego dać.

Ludzie nie są "wróżkami", zamiast rozmyślać zapytaj. Sypiasz z nim a nie potrafisz szczerze zakomunikować co czujesz? To jak z nim sypiasz? Też na wpół prawdziwie? Ech...za głupia jestem na takie rozważania...miłego :)

 

Ach, jeszcze jedno, jeśli miłość mierzysz ilością telefonów (dziennie) - to też sobie sama odpowiedziałaś na pytanie! Nie kocha, bo nie dzwoni! ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.