Skocz do zawartości

Strajk '' uczycieli'' należy im się podwyżka czy nie?


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Dla przykładu - roczne czesne u "prywaciarzy" w międzynarodowym przedszkolu w Wawie kosztuje jakieś 35k, podstawówka - 45k a szkoła średnia - 51k. Tak, rocznie...W przedszkolach i szkołach społecznych jest trochę taniej. 

Opłaty, które wymieniasz niezbyt dobrze oddają realia. W warszawskich szkołach średnich wygląda to tak: 'Dwójka' pobiera 1420PLN przez dziesięć miesięcy, 'Parasol' 6060PLN za semestr, LO SGH-u 1250PLN przez 12 miesięcy. Wg rankingu Perspektyw są to najwyżej notowane licea niepubliczne. Takie po 800 stów miesięcznie też są. Znam też szkołę, gdzie rok kosztuje 90k PLN. Tylko co z tego?

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Tak, też niektórym nauczycielom nie dał bym złamanego grosza

No właśnie, czyli de facto się zgadzamy. Obydwaj byśmy dali tym, którzy na to zasługują.

25 minut temu, Kespert napisał:

zaczną się dyrektorzy szkół kierować - jakością

Ok, a jak będą tę jakość mierzyć? I co stoi na przeszkodzie, żeby mierzyć ją już dziś i nagradzać tych dobrych?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Jerzy napisał:

Ok, a jak będą tę jakość mierzyć?

O kryteriach można dyskutować długo - ilością olimpijczyków, ocenami końcowymi, ilością wycieczek? Dla mnie, coroczne zestawienie EWD to byłby najrozsądniejszy wybór dla większości szkół (czyli o ile każde dziecko/klasa danego roku się "polepszyło"). Ale wtedy, najlepsze szkoły wybierające sobie samych olimpijczyków podczas rekrutacji, wypadłyby bardzo blado...

47 minut temu, Jerzy napisał:

co stoi na przeszkodzie, żeby mierzyć ją już dziś

Nic. Każdy może sobie zdefiniować swoją "normę jakości", dyrektorzy szkół także. Każdy może sobie ją zmierzyć czy publikować w rankingach. Tylko, że nic z tego nie wynika dla nauczycieli.

48 minut temu, Jerzy napisał:

co stoi na przeszkodzie, żeby ... nagradzać tych dobrych?

W szkołach państwowych - kurwatorium. Czy leżysz i masz w dupie prowadzenie zajęć, czy przynosisz z domu prezentację o starożytnym Rzymie nad którą siedziałeś cztery godziny - dostaniesz dokładnie tyle samo na konto, według karty. Patologia w czystej postaci. Dyrektor płacący więcej niż minimum, ryzykuje oskarżenie o niegospodarność.

 

W szkołach prywatnych "społecznych", z czesnymi rzędu 1000-2000zł za miesiąc maksimum, może już dyrektor coś tam zmieniać - ale z pustego i tak nie naleje za dużo, stąd rozrzuty płac do państwowej sięgają może 300, może 500zł. Brutto. Wybitne jednostki mają szansę zarobić o tysiąc brutto więcej niż wynikałoby z karty.... ale za więcej niż etat z karty.

W drugą stronę - część prywatnych szkół rżnie nauczycieli płacąc 300-500zł brutto więcej... za etat 40 godzin, według prawa pracy. Płącą mniej niż publiczne, to dostają spady gorsze niż państwówki; tych nauczycieli których nawet już kurwatorium czy państwowe szkoły nie chcą. Ale rodzice się chwalą na fejsbuczku że dziecko w prywatnej szkole, tylko za osiemset miesięcznie, i same szóstki dostaje. Płaci to dostaje...

Nic nie broni szkołom dawać nauczycielom więcej godzin niż wynika z karty, nawet 40 godzin przy tablicy tygodniowo - mogą wtedy "zarobić" - tylko że nauczyciel wytrzyma może trzy lata takiej eksploatacji, a potem i tak w rencie będziemy go utrzymywać. Nędzny deal.

 

W szkołach za 90kpln za rok - tam już dyrektor ma z czego płacić nauczycielom, i może sobie wybierać których chce zatrudniać - bo ci najlepsi tam chcą iść. Tam działa wolny rynek, i tam idą zasoby "dobrych" nauczycieli. Takich jakich w Dwójce czy Parasolu nie zobaczysz - taka różnica. No i klasy 8-12 osób.

 

Szkoła która naprawdę może płacami przyciągnąć informatyka wysokiej klasy (>15kpln netto), i ten nauczyciel ma na lekcji trzech - pięciu uczniów  więc może każdym się naprawdę dobrze zająć - pobiera czesne rzędu 20kpln za miesiąc. I ciekawostka - to szkoła wtedy szuka nauczycieli, prosząc by rozważyli zatrudnienie u nich - noblesse oblige, kultura musi być.

 

Generalizacja - im mniej trzeba płacić za szkołę, tym bardziej roszczeniowi rodzice, i tym bardziej niewychowane dzieci. Kto powiedział że klasy społeczne zniknęły? Ech...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż.

Przeleciałem temat i w myśl zasady "Nie znam się a wypowiem się"...

 

Większość z nas zarabia za mało,rząd z jednej strony strony łaskawą rączką rozdaje wszelkie +, drugą grabi ile wlezie, inflacja,nowe daniny,akcyzy,podatki itd zwał jak zwał wyciąga od nas kasę,porównajcie ceny sprzed 4 lat.

Niby podnosi pensję minimalną,o jaki łaskawca nieprawdaż/może to ma i minimalne pozytywne znaczenie/,ale gdyby nie inflacja nie byłoby potrzebne.

Jednak głównym powodem  jest zwiększenie wpływów z tytułu PIT, co też jest ... w sumie nie wiem czym, bo obsługa,kontrola,wyjaśnienia itd. pokrywają się z wpływami z tego podatku,który na dobrą sprawę nie wiem czy jest legalny....ale to inny temat

 

Wystarczyłoby znieść PIT i oszczędności dla budżetu i realny pieniążek  dla roboli jak ja, no ale wiedza o obywatelu /niewolniku/ by umknęła....

 

Można by rozwinąć powyższe ale pozostawię pod przemyślenie.

 

Kolejne.

Dlaczego p....osłowie mają 30 tysi zwolnione z podatku a my wiadomo, wszak podobno wszyscy jesteśmy  równi wobec prawa,...jednak są równiejsze świnie...wg Orwell-a.

Itd. można mnożyć, ale to nic nie da.

 

Ktoś stworzył klatkę w której się miotamy, i śmieje się nad nią, a my rzucamy się nawzajem do gardeł ku uciesze sterownika....

 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Adams napisał:

Wydajesz się być zorientowany w temacie. Twierdzisz, że kuratorium to źródło patologii i ja Ci wierzę. Czy gdzieś w postulatach strajkujących jest naprostowanie tej patologii?

Trochę tak, bo wśród bliższych i dalszych znajomych mam chyba pięciu aktywnych nauczycieli, zarówno ze szkoły wiejskiej, miejskiej, jak i z "super-duper-płatnej" szkoły prywatnej. Plus jeszcze ci, którzy już porzucili zawód; co ciekawe, jeden został zdunem - sprzedaje i montuje kominki, mówiąc często że płaca dwa razy lepsza, a pracy dwa razy mniej. Wspólne spotkania często kończą się narzekaniami na tematy zawodowe :)

Plus jest jeszcze jeden wątek łączący, ale na tyle specyficzny że mógłby ułatwić rozpoznanie mnie.

 

Kuratorium to zarówno źródło patologii, jak i jego ofiara. Tkwi mentalnie w komunie i układach personalnych, ale realizuje także oficjalne wytyczne ministerstwa, i o tym nie można zapominać. Na pewno nie jest jedynym źródłem patologii, ale zachowuje się jak kapo - z uśmiechem dokręca śrubę innym więźniom, by wykazać się przed oficerami, i by móc napawać się władzą - nawet jeśli zarabia mniej niż inni więźniowie. Specyficzna kasta ludzi tam trafia, i znajomi często (poza "kurwatorium") mówią o nich per "śmietanka" - bo wiadomo co wypływa na wierzch...

 

Co do postulatów - nie czytałem ich, ale osobiście wątpię by postulaty prostowania patologii się tam znalazły. Powód? - spora grupa najgorszych patologii nauczycielskich, tych co naprawdę nie powinni się znajdować w zawodzie, zwyczajnie boi się zwolnienia, albo boi się konfliktu z kuratorium; gdyby postulaty reformatorskie zostały wysunięte, prawdopodobnie nie zdecydowaliby się na strajk. I ta właśnie grupa zostanie pierwsza "złamana" przez naciski ministerstwa; oni dadzą dyrektorom dość kadry do prowadzenia przynajmniej opieki nad dziećmi, i o to ministerstwo w tej chwili walczy (stąd właśnie ostra, nachalna propaganda - ma presją złamać tych co się boją zwolnienia).

14 godzin temu, kryss napisał:

Wystarczyłoby znieść PIT i oszczędności dla budżetu i realny pieniążek  dla roboli jak ja

To samo proponowałem - aby wpisali zniesienie podatku dochodowego dla sfery budżetowej. Mieliby od ręki wsparcie pielęgniarek, urzędników, a nawet - wsparcie policji i wojska ;)

Jak do ściany, i mocno mnie tym zniesmaczyli.

14 godzin temu, kryss napisał:

Ktoś stworzył klatkę w której się miotamy, i śmieje się nad nią

Wczoraj, z tego powodu, zapuściłem sobie Lennona "Working class hero" https://www.tekstowo.pl/piosenka,john_lennon,working_class_hero.html

Nauczyciele są przedmiotem manipulacji, nie podmiotem - jestem tego boleśnie świadomy.

Edytowane przez Kespert
Dodatkowa odpowiedź.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.04.2019 o 09:58, Obliteraror napisał:

uchodzisz za: oszusta, złodzieja, kombinatora, wyzyskiwacza, burżuja mieszkającego w domu ze złotymi klamkami, choćbyś złotówki nikomu w życiu nigdy nie ukradł. Tak, to przedsiębiorcy.

Ale tylko pod warunkiem, że jesteś bogatym przedsiębiorcą @Obliteraror Jeżeli akurat zdarzyło Ci się zbankrutować, to już jesteś spoko gość ;) ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Jerzy napisał:

Opłaty, które wymieniasz niezbyt dobrze oddają realia.

Myślę, że nieźle oddają realia bo zdaje się, że Ty piszesz o placówkach, które są dofinonasowywane na podst. art. 90 ust. 2b ustawy o systemie oświaty w wysokości bodaj do 75% wydatków przewidzianych w budżecie gminy na oświatę. Więc albo mówimy o realnych kosztach albo tylko udajemy że to o nich mowa. Załóż szkołę i bierz bez subwencji/dotacji czesne o którym piszesz, czyli circa 300EUR za ucznia miesięcznie. Powodzenia na drodze do bankructwa. 

48 minut temu, Włodyka napisał:

40 godzinny tydzień pracy i nie ma problemu.

Tyle dyktuje nawet Karta Nauczyciela. Kłopot wynika z ogólnego niezrozumienia różnicy pomiędzy pensum a etatem wśród lemingów. Ale dla jasności - zasadniczo mógłbym mieć to w dupie, bo mnie to nie dotyczy. Ani nie będę nauczycielem, ani nim nie byłem (mamusia i tatuś też). Właściwie też się czasem zastanawiam o co się spinam a jest w PL zjebane. Natomiast już oczyma wyobraźni widzę, jak zorganizowane by były 40h stanowiska pracy i ile by musiało kosztować. Własne gabienty? Komputery? Ekstra wynagrodzenia za wycieczki, konsultacje, spotkania z rodzicami, rady, klasówki... Na papier do drukarek nie ma a durne xero jest wyliczane co do sztuki. Mam znajomych w edukacji i to co relacjonują jest zatrważające. Włosy mi się czasem jeżą na nogach. I podobnie jak wielu forumowiczów, często dziwię się że w tym tkwią, zamiast to po prostu jebnąć i faktycznie, jak proponują w swej rozpasionej bezczelności "elity", zwyczajnie się rozmnożyć albo iść na socjal. Aaa, zapomniałem, że "elity" znają statystyki, że nauczyciele są już technicznie poza wiekiem rozpłodowym. 

 

Jednak jeszcze wszystkim, którzy nie znają historii, a zżymają się że strajkującym chodzi tylko o kasę, przypomnę, że strajki lat '80 też dotyczyły głównie warunków płacowych. Tylko ich spełnienie wymagało fundamentalnych zmian systemowych, jak by ktoś nie kumał. No i spróbujcie ówczesnym stoczniowcom, do których strzelano, powiedzieć, że powinni byli zmienić pracę i wziąć kredyt. Kasa jest tylko wierzchołkiem góry lodowej i swego rodzaju symbolem. Przeraża mnie chwilami brak szerszego, trzeźwego spojrzenia i łączenia oczywistych "kropek" w postaci związków przyczynowo-skutkowych. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext Po pierwsze, to ja mówię o wysokości czesnego, jakie trzeba zapłacić, żeby posłaś dzieciaka do szkoły i z tej perspektywy to, co napisałeś jest mało miarodajne. Po drugie, nie ta ustawa i nie ten artykuł.

4 godziny temu, Kespert napisał:

Co do postulatów - nie czytałem ich, ale osobiście wątpię by postulaty prostowania patologii się tam znalazły. Powód? - spora grupa najgorszych patologii nauczycielskich, tych co naprawdę nie powinni się znajdować w zawodzie, zwyczajnie boi się zwolnienia

No i widzisz, dlatego właśnie strajk nie ma poparcia społecznego.

 

A że kuratorium cośtam, a że nie ma papieru do drukarki - to mają być argumenty za dawaniem podwyżek? Mnie nie przekonują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert No to wychodzi na to, że strajk nie jest przeciwko patologii. A to powoduje odbiór taki, że nauczyciele de facto popierają tę patologię i jeszcze chcą więcej hajsu.

7 hours ago, DanielS said:

 Jeżeli akurat zdarzyło Ci się zbankrutować, to już jesteś spoko gość

Też nie bardzo. Jesteś krętaczem i manipulantem i na pewno srasz pieniędzmi, tylko chcesz się wymigać od podatków i płacenia podwykonawcom :P

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jerzy napisał:

No i widzisz, dlatego właśnie strajk nie ma poparcia społecznego.

Nie ma? Czyżby? Przed chwilą rozmawiałem z jednym nauczycielem - u niego, rodzice zorganizowali listy dzieci, i zapisywali się ile który zostający w domu rodzic, może przyjąć i się zaopiekować. Kilka matek pracujących, w zamian obiecało dostarczyć kanapki i ciasto. Gmina wiejska, wszyscy się znają, wiem że w mieście to by nie przeszło - ale znaleziono miejsce opieki dla większości dzieci.

Z tych rodziców którzy pyszczyli tekstami "a oni mają trzy miesiące wakacji" większość siedzi cicho - ostracyzm większości poważnie im dogryzł. Fakt, część nauczycieli to "swoi, tutejsi". Większość rodziców albo otwarcie popiera, albo niechętnie popiera marudząc na kłopot... ale popiera.

 

Clou postulatów zamyka się w dwóch punktach - cofnąć zmiany zasad awansu (czyli cofnąć opóźnianie wzrostu płac), i podwyższyć płace również bezpośrednio. Cała reszta to lanie wody, bez większego znaczenia. Te dwa punkty, ciągiem przyczynowo-skutkowym, spowodują stopniową poprawę jakości nauczania nawet wbrew działaniom kuratoriów.

 

3 godziny temu, Jerzy napisał:

A że kuratorium cośtam, a że nie ma papieru do drukarki - to mają być argumenty za dawaniem podwyżek? Mnie nie przekonują.

Argumentem jest ciąg przyczynowo-skutkowy, mający zapoczątkować podniesienie prestiżu (poprzez opłacalność) zawodu nauczyciela. A dobrzy nauczyciele sobie poradzą z każdym kuratorium.

W sumie, jakby nauczyciel zarabiał pięć tysięcy netto, to kilka kartek papieru też nie stanowiłoby problemu.

 

8 godzin temu, Kespert napisał:

o to ministerstwo w tej chwili walczy (stąd właśnie ostra, nachalna propaganda - ma presją złamać tych co się boją zwolnienia)

No i wyszedłem na jasnowidza :) Ostatnia propozycja Pani Szydło, aby dać nauczycielom kilka stówek (brutto), w zamian za podniesienie godzin pensum, oznacza trzy rzeczy:

1. Stawka za godzinę pracy uległaby zmniejszeniu.

2. Ze względu na wzrost pensum każdego nauczyciela, o około 33% - to zlikwidowałoby wakaty, albo pozwoliło na zwolnienia "niezłomnych"...

3. Groźba zwolnień, zmniejsza poparcie dla strajku w grupie "najgorszych belfrów".

Czyli dzisiaj propozycja rządu to "zapłacimy wam mniej, będziecie pracować więcej, a część z was może zwolnimy". Tylko ubrane w ładną propagandę. Teraz się zastanawiam, jak to wykorzysta POKO i Soros - miałbym dla nich ciekawy pomysł, dający 30%-50% szans na obalenie PiS do grudnia - chociaż to targ z diabłem.

 

6 godzin temu, Rnext napisał:

"elity" znają statystyki, że nauczyciele są już technicznie poza wiekiem rozpłodowym

Nie tylko - technicznie, wielu nauczycieli ma już prawa emerytalne. Mogą pierdolnąć papierami kiedy zechcą. To powiększyłoby wakaty powyżej 30% w niektórych szkołach...

 

24 minuty temu, Adams napisał:

No to wychodzi na to, że strajk nie jest przeciwko patologii. A to powoduje odbiór taki, że nauczyciele de facto popierają tę patologię i jeszcze chcą więcej hajsu.

Nie może być, bo wtedy nie udałoby się tej patologii przekonać do strajku, a co to za strajk jak tylko 30-40% strajkuje?

Stado baranów prowadzone przez lwa, nadal pozostaje stadem baranów - ale mogą więcej.

 

A kwestia odbioru, powiązana jest z powszechnym niezrozumieniem zasad działania państwa demokratycznego. W sumie, to akurat jest wina słabych nauczycieli :)

Rząd ma w dupie wyborców przez większość czasu - i robi co chce. To zmienia się przed wyborami. Tylko że to nie wyborcy mają zdecydować czy nauczyciele dostaną podwyżki - o tym zdecyduje jeden człowiek. Który, aby zdobyć głosy, sypnie kasą - na to liczą nauczyciele.

Demokracja to "jeden człowiek, jeden głos". Aktualnie tym człowiekiem jest Pan Kaczyński.

A "odbiór społeczny" - to podsumował Pan Kurski - "lud ciemny a głupi wszystko kupi".

Co da nauczycielom "wysokie poparcie społeczne" - NIC, do garnka go nie włożą a jeść trzeba.

Co da nauczycielom "odbiór negatywny" - też NIC, bo gorzej nie będzie. Rodzice przestaną posyłać dzieci do szkół publicznych - alleluja, to zastartuje w końcu wolny rynek usług edukacyjnych, a więc i dobrze płatne miejsca pracy. Albo system publiczny poddany zostanie głębokim reformom - co w sumie na jedno wychodzi.

 

Niezależnie co o tym myślimy my - ludzie, jeśli nauczyciele się nie ugną do 1 września plus tydzień, to dostaną te swoje podwyżki, i zwiększą swój prestiż - niezależnie od wysiłków rządowej propagandy. A długofalowo i tak nauczyciele wygrają, bo demografia i 500+ jest po ich stronie.

 

Edytowane przez Kespert
Literówka.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Kespert napisał:

Niezależnie co o tym myślimy my - ludzie, jeśli nauczyciele się nie ugną do 1 września plus tydzień, to dostaną te swoje podwyżki, i zwiększą swój prestiż - niezależnie od wysiłków rządowej propagandy. A długofalowo i tak nauczyciele wygrają, bo demografia i 500+ jest po ich stronie.

 

Nauczyciele stracą i to wiele. Są teraz mięsem armatnim w tej politycznej walce.Źle to rozegrali PRowo - rezydenci lepiej to rozegrali bo niby zależało im na pacjentach. Tutaj tego niema. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu odbierając syna z przedszkola/ wisiała informacja o strajku/  pytałem co i jak wychowawczynię..., oczywiście ze zrozumieniem 

Na koniec rozmowy powiedziałem : "Może się z  dziadami dogadają"

Nagle słyszę za plecami..."kogo pan dziadami nazywa?"trochę mnie wcięło ale odpowiadam..."rządzących".....

Odp..." ja dziadami nazywam tych co tak mówią"... no dobra przedszkole jakieś tam luzne pitu pitu z dobrą wychowawczynią a tu mnie jakaś pusta pała napada, i obawiam się że gdybym był mniejszy to za pysk by mnie złapał.

Szczena mi opadła szczerze mówiąc i chwilę ją zbierałem.

To tylko pokazuje jak ludek ma sprane rozumki....

 

Co do belfrów, przez swoją 12 letnią edukację trafiłem na 3-4 którym do dziś się pokłonie...

I cóż mizogin ze mnie wszyscy byli facetami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za pełną postulowaną podwyżką, ale także za zwiększeniem wymagań zawodowych w stosunku do nauczycieli. Za tak śmieszne pieniądze, nawet z wszystkimi dodatkami, nie można zbyt wiele oczekiwać. Chcemy dobrej edukacji - trzeba zabulić. Przydałby się jednak też jakiś program, który od szkoły średniej / zawodowej / technikum / nawet sutdiów realistycznie przystosowywał uczniów / studentów do rynku pracy - jak w Niemczech. Sam jestem rocznik 85., skończyłem LO i studia na UG, ale cała edukacja była mocno oderwana od tego co mnie spotkało w pracy - praktycznie papiery mogłem wyrzucić do kosza i musiałem się uczyć od nowa, za to pamiętam wiersz Kochanowskiego...To chore.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Belfry mają tylko grzecznie wykonywać polecenia i spełniać wymagania programowe. Jak może poprawić się jakoś edukacji skoro rdzeń nadal jest fatalny.  Tutaj mamy typowy dajwięcyzm, bez merytorycznej dyskusji na temat stanu tresur, wróć edukacji. Ale tego nie ma. Nauczycielom najwidoczniej podoba się taki system edukacji. Dlaczego mamy im więcej wypłacać za kontynuowanie pruskiego modelu szkolnictwa? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.04.2019 o 20:02, Perun82 napisał:

Nauczyciele stracą i to wiele. Są teraz mięsem armatnim w tej politycznej walce.Źle to rozegrali PRowo - rezydenci lepiej to rozegrali bo niby zależało im na pacjentach. Tutaj tego niema. 

Oczywiście że są mięsem armatnim dla opozycji - ale myślenie jednotorowe nie pokazuje całej sytuacji.

1. Opozycja wykorzystuje strajk do swoich celów - ale to nie szkodzi nauczycielom, a pomaga. Opozycja tu szkodzi PiS-owi, nauczyciele zyskują medialne poparcie "gratis".

2. Według niepełnych danych, około 3/4 nauczycieli zrzeszonych w Solidarności też podjęło strajk - wbrew woli zarządu czy propagandzie podpisanej "na wizji".

3. Jednoczesne podpisanie programu "krowa+" dało sporo amunicji PR-owej do ręki nauczycielom.

4. Rynek prywatnych usług medycznych jest znacznie lepiej rozwinięty niż szkolnictwo nie powiązane z państwem - na tym rozgrywali swoją walkę rezydenci. Mieli gdzie odejść, mieli gdzie wyjechać za granicę. Zupełnie inne warunki.

 

Jak już pisałem, w tym konkretnym przypadku PR jest "obok", i nie odgrywa większego znaczenia, wbrew temu co myślą rządzący:

Dnia 5.04.2019 o 19:26, Kespert napisał:

Co da nauczycielom "wysokie poparcie społeczne" - NIC, do garnka go nie włożą a jeść trzeba.

Co da nauczycielom "odbiór negatywny" - też NIC, bo gorzej nie będzie. Rodzice przestaną posyłać dzieci do szkół publicznych - alleluja, to zastartuje w końcu wolny rynek usług edukacyjnych, a więc i dobrze płatne miejsca pracy. Albo system publiczny poddany zostanie głębokim reformom - co w sumie na jedno wychodzi.

Nawet jeśli przeciętny Kowalski na dźwięk słowa "nauczyciel" będzie się żegnał, spluwał przez lewe ramię i dodawał "k*** jego mać", to w ŻADEN sposób rząd nie zmusi ludzi, by pracowali w zawodzie, z którego zdecydują się odejść - inaczej niż podwyżkami. Była już próba "koszarowania" lekarzy w kamasze. Nawet jeśli nauczyciele po tygodniu przerwą strajk i się poddadzą, to spora część z nich, "obrażana" przez rząd, dodatkowo dzięki czarnemu PR obrażana przez "lud ciemny a głupi", po prostu 29 maja złoży wypowiedzenia. Tak, "obrażą się". Nie będą musieli strajkować. Nie będą musieli zrobić nic - po prostu ich nie będzie.

 

Niewiele osób zdaje sobie sprawę ilu emerytów w tej chwili pracuje w szkołach. Ile kobiet, które szkołę traktują jako misję, bo za ich utrzymanie odpowiada mąż. Ilu nauczycieli prowadzi zajęcia w kilku szkołach, bo są etaty, a nauczycieli nie ma. W tej chwili nie ma - a 1 września może brakować połowy. Wtedy, na miesiąc przed wyborami, rząd znajdzie się w czarnej PR-owej dupie - próbując nagle odwrócić nagonkę, i "znaleźć" brakujące 150 tysięcy wyszkolonych pedagogów.

No, chyba że zatrudnią "nauczycieli, lekarzy, architektów" z Afryki, Turcji, Syrii, Libii, Francji... W końcu, przybędą z czystą kartą, nie wpisani w rejestr pedofili. Idealne zagranie pod "multi-kulti" wprowadzane przez POKO i UE.

Aha - księża i katecheci niemal nie strajkują, jest ich dużo, można więc rozszerzyć nauczanie religii do dwudziestu - trzydziestu godzin tygodniowo. W rejestrze pedofili też ich nie ma. Wyborcy PiS nie powinni na takie rozwiązanie narzekać :)

Dnia 5.04.2019 o 21:22, kryss napisał:

Co do belfrów, przez swoją 12 letnią edukację trafiłem na 3-4 którym do dziś się pokłonie...

Ja miałem więcej szczęścia, wymieniłbym sześcioro, może siedmioro - wliczając studia. I właśnie takich ludzi ma być więcej.

 

Dnia 6.04.2019 o 15:16, Perun82 napisał:

Belfry mają tylko grzecznie wykonywać polecenia i spełniać wymagania programowe.

Rozkazuj, rozkazuj - a szybko zobaczysz ostatniego "belfra" wyłączającego światło za sobą. I dobrze - "jak nie przez głowę, to trzeba przez dupę".

Dnia 6.04.2019 o 15:16, Perun82 napisał:

Tutaj mamy typowy dajwięcyzm, bez merytorycznej dyskusji na temat stanu tresur, wróć edukacji.

To działa w drugą stronę, i tylko w drugą stronę - bez przywrócenia "pożądalności" pracy nauczyciela, żadne inne reformy nie mają sensu. A jak będziemy mieli dobrze zmotywowanych godną płacą nauczycieli (co oznacza również przetrzebienie aktualnie obecnej miernoty), WTEDY stan edukacji poprawi się niejako automatycznie, i niezależnie od woli aktualnie rządzącej partii.

Pomyśl: Finlandia. Na każdy etat nauczyciela masz czterech - pięciu bardzo dobrze wykwalifikowanych fachowców, a ten z nich który zostanie nauczycielem z miejsca jest znobilitowany wyborem, i zmotywowany wysokością płacy. Tak to powinno działać.

 

Dnia 6.04.2019 o 15:16, Perun82 napisał:

Dlaczego mamy im więcej wypłacać za kontynuowanie pruskiego modelu szkolnictwa? 

Możesz wrócić do poprzedniego modelu, lub zaproponować własny.

Aha, w poprzednim modelu to szlachta posyłała swoje dzieci do szkół, a reszta - na pole (lub do szkółki charytatywnej - kościelnej).

Można też znieść przymus edukacji, jak postulował kiedyś Korwin http://jkm.neon24.pl/post/34891,edukacjonisci

Albo wprowadzić powszechnie szkolnictwo prywatne - i kredyty edukacyjne; banki się ucieszą, rządy się ucieszą.

 

Dnia 6.04.2019 o 15:54, wroński napisał:

Ty się odpieprz od kuratorium. Zdawałem tam maturę :)

Dopóki się nie zmienią - to zło będę nazywał złem. Sami wybrali sobie ten los ;)

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Kespert napisał:

Aha - księża i katecheci niemal nie strajkują, jest ich dużo, można więc rozszerzyć nauczanie religii

Zaryzykuję post pod postem - nowy dzień przynosi nowe wiadomości:

 

1. W szkole którą najlepiej znam, wszyscy obecni członkowie Solidarności nauczycieli, w poniedziałek wypisali się ze związku. W siedzibie związku, usiłowali robić im problemy, ale usłyszeli że kopie poszły do księgowej, i żaden z tych nauczycieli składki już nie zapłaci. Wtedy przyjęli papiery odejścia. W tej chwili, nie wiadomo ilu nauczycieli (z około 70tys.) pozostało w Solidarności - chyba jedynie najbardziej zatwardziali członkowie ?

 

2. Widać zjawisko powolnego wyłamywania się dwóch grup nauczycielek - tych najbogatszych, i tych najbiedniejszych. Pierwsze - bo nie mają pełnego etatu, najczęściej mają bogatego męża, i nadmiar czasu który przeradza się w "misję". Druga grupa to nauczyciele którzy wprost mówią że nie mogą strajkować dłużej niż X bo nie zapłacą za mieszkanie/raty w banku/rachunków itd. Trzecia, od początku "niepewna" grupa, to najgorsze miernoty - które boją się zwolnienia.

 

3. Kuratorium lokalne zapowiedziało wysłanie w środę do szkół księży i katechetów, w celu "pomocy w przeprowadzeniu egzaminu". Zgadłem znowu, cholera. Dowcip polega na tym, że ze względu na niedobór, egzaminy odbędą się (tam gdzie się odbędą - zależy od konkretnej szkoły) na sali gimnastycznej - jednej. Włączając w to wszystkie grupy dostosowania (tych co potrzebują komputera, tych z dys*, i najlepsze - tych co potrzebują przeczytania im zadań na głos), które normalnie miałyby egzamin w osobnych salach, pod opieką innych komisji egzaminacyjnych. W takiej sytuacji, wystarczy JEDEN rodzic, którego "pociecha" napisze nie dość dobrze - złoży odwołanie - cały egzamin (dla wszystkich) zostanie podważony :( Aha, na razie kuratorium nie ma żadnego pomysłu na egzaminy językowe - tam, gdzie jest odsłuch tekstu mówionego. 

 

Na dzisiaj, pobawię się w zgadywanie co następnego zaproponuje rząd:

6ab4fe74f54f051ae78e6fbcd4941b49.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.04.2019 o 11:02, Kespert napisał:

No, chyba że zatrudnią "nauczycieli, lekarzy, architektów" z Afryki, Turcji, Syrii, Libii, Francji... W końcu, przybędą z czystą kartą, nie wpisani w rejestr pedofili. Idealne zagranie pod "multi-kulti" wprowadzane przez POKO i UE.

Zapomniałeś że będą mogli a nawet musieli posiłkować się nauczycielami hebrajskiego....,a tych z pewnością sporo się znajdzie wśród nowych "Polaków".

A Historia Polski napisana po hebrajsku z pewnością będzie fascynująca....

 

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.