Skocz do zawartości

Dotyczy: Strajk ''nauczycieli'' należy im się podwyżka czy nie?


Eloquence

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Piter_1982 napisał:

Ale nauczyciel chcą "wincej" i tylko o to protestują. Gdyby protestowali przeciwko temu jak państwo traktuje edukację to rodzice poszliby wspólnie z nimi na Warszawę. Tylko, że mogłoby się okazać że wtedy związkowcy są do niczego nie potrzebni.  Nauczyciele są tylko karnym wojskiem na usługach związków i polityków, a o tym co słuszne nie chcą nie tylko rozmawiać ale nawet słyszeć, nie mówiąc o działaniu.

Pozamiatane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

 

Są również kraje, gdzie edukacja nie jest bezpłatna i te kraje nie mają niższego poziomu edukacji od naszego, a wręcz znacznie wyższy.

Tak, zgadzam się i w związku z tym jak część przedmówców przychylam się do pomysłu bonu edukacyjnego, tylko, że w obecnej sytuacji nie ma jak o tym pomyśleć nawet, a strajk w swojej formie przyczynia się do pochylenia nad systemem edukacji i takie rozwiązanie może się w przyszłości pojawić jako propozycja.

 

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Pełna zgoda, tylko system stworzony przez ludzi musi być też do tych ludzi dostosowany, a nie bezmyślnie kopiowany, bo inaczej kończy się to katastrofą, tak samo jak katastrofą kończy się wbicie tureckich imigrantów w niemiecki socjal (podobny case co w krajach skandynawskich). 

To akurat chyba oczywista kwestią, że system wprowadza się nie na zasadzie całkowitego skopiowania, ale dostosowania do warunków. Dlatego mówię o podobnych założeniach i podobnym rozwiązywaniu problemów, a nie na zasadzie gotowych rozwiązań. Kraje skandynawskie mają wysoki procent pkb nakładów na ochronę zdrowia i to powinno być przeniesione na polski grunt, różnicę w rozliczaniu można dostosować do sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

 

Ktoś się decyduje na pracę w szkole, bo może po prostu nie chce pracy w biedronce? Nie rajcuje go pracowanie w biedronce? Praca ta nie sprawi mu satysfakcji? Praca w biedronce jest mało rozwojowa? Po prostu twierdzę, że praca nauczyciela jest bardzo słabo opłacana, niby nauczyciele mają za zadanie kształtowanie pokoleń, a zarabiają marne grosze. Mam też wrażenie, że w telewizji czy w mediach panuje teraz jakaś propaganda, że nauczyciele chcą 6000 zł, a prawda jest taka, że nauczyciele z  20-30 letnim stażem pracy wyciągają 3000 zł na rękę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Perun82 napisał:

Jakoś tego nie widzę w postulatach.

Nie ma tego w postulatami, ale też warto zauważyć jak ten strajk ewoluował. Jakiś czas temu widziałam mapę, gdzie deklarowano udział w strajku przez placówki względem województw. Najwyższy procent placówek gotowych do strajku pokrywały się z wygranymi pisu w wyborach. Rozsierdzeni wyborcy rozdzawnicywem funduszy, które ich pomijały wykrysyalizowała się w grupie nauczycieli. Każdy strajk, który może przyczynić się do zmiejszenia popularności tej władzy uważam za potrzebny. Jak również uważam, że nauczyciele z racji kształtowania postaw i kultury ludzi, którzy będą kreować dalej rzeczywistość powinni być w sposób również  finansowy sowicie wynagradzaniu. Tego się nie da zrobić za pomocą tych postulatów, bo nie ma sposoby żeby państwo finansowo to udźwignęło wraz  z hiperkomunistycznym 500+ i wszyscy sobie z tego zdają sprawę. Od czegoś zmianę trzeba zacząć, w polskiej rzeczywistości strajki się sprawdzają w większości.

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, emrata napisał:

Od czegoś zmianę trzeba zacząć, w Polsce strajki się sprawdzają w większości.

Strajkować powinny wszyscy wyjść, a nie każda grupa z osobna.  Dostana kasę i temat zniknie. 

2 minuty temu, emrata napisał:

Każdy strajk, który może przyczynić się do zmiejszenia popularności tej władzy uważam za potrzebny.

I to jest meritum - nie chodzi o zmianę systemu, tylko wymianę przy korycie. 

3 minuty temu, emrata napisał:

Jak również uważam, że nauczyciele z racji kształtowania postaw i kultury ludzi, którzy będą kreować dalej rzeczywistość powinni być w sposób również  finansowy sowicie wynagradzani.

Oni są edukacyjnym ramieniem systemu. Chcesz ich sowicie wynagradzać za pogarszający się stan polskiej edukacji? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun82

Nie dostaną, bo jej nie ma. Co najwyżej czczą obietnice, ale też w to wątpię.

 

Jakoś nie widać ruchu protestujących np.pacjentów chociaż sytuacja jest dramatyczna. Dobrze, że znalazły się grupy w społeczeństwie, które potrafią się zorganizować i zaprotestować.

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, emrata napisał:

Jakoś nie widać ruchu protestujących np.pacjentów chociaż sytuacja jest dramatyczna. Dobrze, że znalazły się grupy w społeczeństwie, które potrafią się zorganizować i zaprotestować.

Bo to jest inwentarz mający zapier.. za miskę ryżu. I na taką rolę swołeczeńśtwo się godzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Perun82 napisał:

I to jest meritum - nie chodzi o zmianę systemu, tylko wymianę przy korycie. 

Zmiana tej władzy otwiera drogę do zmiany systemu.

 

10 minut temu, Perun82 napisał:

Oniedukacyjnym ramieniem systemu. Chcesz ich sowicie wynagradzać za pogarszający się stan polskiej edukacji? 

Chcę, żeby byli dobrze wynagradzani w systemie równie dobrze funkcjonującym.

 

5 minut temu, Perun82 napisał:

Bo to jest inwentarz mający zapier.. za miskę ryżu. I na taką rolę swołeczeńśtwo się godzi. 

To może niech się w końcu przestanie na to godzić?

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, emrata napisał:

Zmiana tej władzy otwiera drogę do zmiany systemu.

Dobre, muszą sobie zapisać. ?

 

3 minuty temu, emrata napisał:

hcę, żeby byli dobrze wynagradzani w systemie równie dobrze funkcjonującym.

W byle jakim systemie byle jaka płaca.

 

3 minuty temu, emrata napisał:

To może niech się w końcu przestanie na to godzić?

Dostanie parę papierków - po to plebs ma płodzić się na potęgę - bo ich głos będzie ważniejszy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjemy w kompletnie spaczonym systemie, kartonowym kraju. Czy ta podwyżka się należy, czy nie? Mam to szczerze w dupie, bo to niczego nie zmienia. 

 

Zastanawiam się bardzo mocno, aby stąd uciec, ale jeszcze nie mam pomysłu, motywacji. 

 

Z moich doświadczeń edukacyjnych wynika jedno. Nie ma nauczycieli pasjonatów, a jeżeli byli zabito ich biurokracją i gówno zadaniami, chujowym programem nauczania. 

 

Ostatnio wróciłem do Pana Tadeusza i patrzę w Google, że większość ocen negatywna tej lektury. Kurwa, nie mogłem uwierzyć. 

 

To tylko pokazuje, jak szkoła zabija wszystko, co dobre. Szkoła wymusza, a nie inspiruje. A młody człowiek właśnie prawdziwej inspiracji potrzebuje do rozwoju i indywidualnego skupienia. A pojebani nauczyciele promują patusów, sadzają najgorszych uczniów z najlepszymi, wiele innych kwiatków. 

 

Szczerze to jestem na granicy nienawiści do tego całego środowiska, kraju, tego całego wszechogarniającego debilizmu, mierności. 

 

Nie ma szacunku do nauczycieli, ale naprawdę długo nad tym pracowali. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eloquence a co mama sądzi o tym, że nauczyciele mają wprowadzić indoktrynację do 2030 roku, czyli mają odmóżdżyć przyszłe pokolenia? ?


Na końcu tematu jest o tym film, długaśny, ale warto obejrzeć, jeśli kogoś interesuje jak będzie wyglądała przyszłość. W skrócie ludzie będą walczyć o dzisiejsze ochłapy, przez co się skłócą i finalnie sami sobie ukręcą bata, bo tak chcą Ci co nami rządzą.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eloquence  czy Twoja mama, jej koleżanki i koledzy pomyśleli o rodzicach i o tym jaki koszt tego strajku będą musieli ponieść?

Czy wiesz co nas czeka w czasie strajku?

 

Jestem mamą 10 letniego chłopca i wiesz co przeczytałam w piśmie od dyrektora szkoły?

 

"Rusza strajk do odwołania, proszę nie przyprowadzać dzieci do szkoły bo nie będzie żadnej opieki". 

 

A co napisał między innymi burmistrz dzielnicy? "Jeśli jesteś rodzicem dziecka do 8 roku życia to możesz domagać się zasiłku opiekuńczego, reszta rodziców może wziąć sobie urlop".

 

Dziękuję, że łaskawie mogę wziąć urlop. Pomijam fakt, że na pewno wszyscy pracodawcy dadzą z uśmiechem na twarzy urlop rodzicom na bliżej nikomu nieznany czas.

 

Dlaczego mam swój urlop wykorzystać na czas strajku? Z jakiej racji? Dlaczego mam dokładać do tego strajku utratą urlopu i dlaczego mam składać się na zasiłek opiekuńczy dla rodziców dzieci poniżej ósmego roku życia?

 

Czy według Ciebie to jest ok? Czy uważasz, że uczciwym jest walczyć o "swoje" kosztem innych ludzi?

 

Nie oceniam czy nauczyciele powinni więcej zarabiać czy mniej bo to nie moja rola, ale dlaczego mam do tego dopłacać?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Daenerys napisał:

czy Twoja mama, jej koleżanki i koledzy pomyśleli o rodzicach i o tym jaki koszt tego strajku będą musieli ponieść?

Czy wiesz co nas czeka w czasie strajku?

No ale strajk to jest strajk, a nie pogodna manifestacja w ciepły lipcowy dzień.

Ma to zauważyć społeczeństwo i władza. Nie bedzie miło w takich sytuacjach. Górnicy swego czasu palili opony, rolnicy wyrzucają jabłka i ćwiartki świń na ulicach, to ma być widoczne, tak to się odbywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zaczynam ;) Oczywiście, że część nauczycieli jest słaba, część średnia i część bardzo dobra. Trafiłam na każdy rodzaj. W moim liceum nauczycielki bardzo solidnie przygotowały mnie do matury, matematyka, biologia, chemia, angielski oraz polski na bardzo wysokim poziomie. Zostawały z nami dodatkowo po zajęciach i robiły dodatkowe zadania. Co więcej co tydzień coś pisaliśmy z każdego przedmiotu i one nam to sprawdzały i na następne zajęcia przynosiły, a taka matura z biologii to naprawdę wymaga czasu na dokładną ocenę. Nie mogę narzekać. Moja mama przygotowywała uczniów do licznych konkursów, jeżdziła z nimi i je wygrywała. W sumie dalej to robi. 

- Nauczyciele mają wakacje, owszem. Od początku lipca na tydzień przed końcem sierpnia... no tak, w końcu uczniowie mają wtedy wolne to z kim mają pracować? No logiczne. Jednak pytałam się koleżanek mamy i każda odpowiedziała, że wolałaby mieć wolne tak jak inni normalni pracownici, w wakacje chodzić do pracy i brać ten urlop do wykorzystania kiedy chcą, ponieważ w czasie roku szkolnego nie mogą sobie ot tak wziąć urlopu. Wtedy mogliby pojechać sobie na wakacje w miesiącu, w którym mniej się zapłaci (poza sezonem) niż w czasie sezonu. No ale to akurat mało istotne.

- Moja mama zarabia zwykle około 2600 zł. z wychowawstwem :) 25 lat stażu i jest nauczycielem dyplomowanym :) Fakt, jeszcze nie ma magistra (licencjat + studium), aczkolwiek za dużo to nie wzrośnie. Szczególnie, że musiała sobie opłacić te 2 lata studiów, bo inaczej wyrzuciliby ją z pracy. Dodatkowo pracuje na 2 szkoły, czyli zebrania i konferencje w 2 szkołach i czasami to nie ma jej od rana do 18-19. Zazwyczaj wraca popołudniu z pracy. Rzadko dostaje jakąś dodatkową kasę.

- Raz na wycieczce dziewczynka złamała sobie rękę. Ile było zamieszania i to jak długo to zamieszanie trwało... trzeba było 3 razy opowiadać dyrektorce co i jak, protokoły i nie wiadomo co jeszcze. Także duża odpowiedzialność jest.

- Rodzice często przychodzą i mają pretensje "A DLACZEGO MOJE DZIECKO DOSTAŁO MINUSOWE PUNKTY Z ZACHOWANIA???!!!" i wydziera się, a dziecko to skończony niewychowany gówniarz, który powiedział do mojej mamy "pierdol się szmato", bo nie chciał wykonać zadania. Autentyczna sytuacja.

- Wspominałam też o naganach pisemnych za głupoty.

 

Oczywiście trafiłam również na beznadziejnych nauczycieli, naprawdę beznadziejnych. Ale czy w innych zawodach tak to nie działa? Są Ci lepsi i gorsi, w niektóych zawodach faktycznie Ci gorsi nie zarobią tyle co lepsi, ale są też zawody w których podobnie zarobi i beznadziejny i dobry. Najbardziej rozśmiesza mnie ta hipokryzja. Na fb zobaczyłam post znajomego, czyli hejt na nauczycieli, że siedzą w pracy 4 godziny, zarabiają za dużo itd itd. Wielki kibic pewnego klubu piłkarskiego. A więc chce odebrać mojej mamie część kasy z tych 2600 zł, bo nauczyciele to pasożyty i nic nie robią, ale wspiera milionerów zarabiających miliony na lataniu za piłką i jeszcze widziałam jak reaguje na negatywne komentarze na temat jego kochanego klubu i piłkarzy. No bez komentarza.

@tytuschrypus Nie słyszałam o strajkach weterynarzy :) Słyszałam o strajkach policjantów i lekarzy, oni mogli strajkować, a z nauczycielami każdy ma już problem. Wiesz to moja opinia. Niestety ja nie decyduję o tym ile kto powinien zarabiać i na co zasługuje, ale mam swoje własne zdanie na ten temat.

Od czego zależy wysokość zarobków nauczyciela? Np. stażu (wysługa lat), za wychowawstwo, motywacyjne (to już zależy od dyrektora). Dodatki są rzadkie, mama dostała raz w tym roku szkolnym dodatek... 

"w tym wypadku przesłanka jest jeszcze prymitywniejsza niż "należenie się" - poparcie dla danego działania nie wynika z logicznego przemyślenia, ale z tego... że mama należy do strajkującej grupy. Makabra."  ;) To jest oczywiste, że skoro dotyczy to rodziny to podchodzę do czegoś z większymi emocjami. Aczkolwiek te emocje nie przysłoniły mi logicznego myślenia, wręcz przeciwnie - mój umysł lepiej wtedy pracuje. Gdyby moja mama nie pracowała w szkole to zapewne nie miałabym takich informacji i byłabym przez to tym mniej oburzona, wiadomo nie? Bo nie wiedziałabym jak wygląda sytuacja w szkołach. Dopiero musiałabym się dowiedzieć z innych źródeł. A przez to, iż pracuje w tym zawodzie to wiem wiele róznych rzeczy - oburza mnie to co słyszę i dlatego to popieram.

 

@Jerzy A ja właśnie niestety nie wiem dlaczego większość nie lubi, nie rozumiem tego. 

 

@Bruxa Napisałam wyżej o nauczycielach z mojej szkoły. Akurat nauczyli mnie wiele :) 

 

@Daenerys Odpowiem pytaniem na pytanie - a czy rodzicom wielu dziecu przyszło do głowy jakie straty muszą ponieść nauczyciele, którzy siedzą na świetlicy z dziećmi w czasie przerwy świątecznej? Kolejna historia - jedna nauczycielka siedzi na świetlicy od rana, bo przyszedł chłopiec na świetlicę. Po kilku godzinach siedzenia na świetlicy zadzwonił do mamy i powiedział, żeby po niego przyjechała, bo nie chce być sam w szkole. Akurat miał włączony głośnomówiący i nauczycielka usłyszała jak matka mówi "Jestem jeszcze na zakupach w galerii z tatą, potem przyjedziemy". I zamiast siedzieć w święta z rodziną to musiała siedzieć z obcym dzieckiem, bo rodzice pojechali sobie na duże zakupy do galerii :( I jakoś każdy ma wyrąbane na to, że ta kobieta też ma dzieci i nie ma z nimi kto zostać w domu. Czyli według Ciebie nauczyciele nie mogą w ogóle protestować, bo przecież dzieci będą bez opieki zawsze, bo rok szkolny trwa 10 miesięcy. Szkoda, że każdy zawód może protestować tylko nie nauczyciel, bo polecą takiego typu manipulacje, że nauczyciele są bez serca. To idź z pretensjami do tego burmistrza, nauczyciel nie odpowiada za Twoje płacenie lub niepłacenie za zasiłek. Oni mają prawo do strajku. Jak rezydenci strajkowali to było dobrze i nikt nie pisał komentarzy, że nie myślą o swoich pacjentach.  Idąc tym tokiem to nauczyciel nigdy nie będzie mógł protestować. Świetnie, to też byłoby naprawdę bardzo sprawiedliwe. ;)

 

Gdyby to ode mnie zalezało to dałabym im wyższe wynagrodzenia i tyle, bo dostają za mało. Aha, łatwo powiedzieć "zmień pracę jak Ci nie pasuje". To takie bezmyślne. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Eloquence napisał:

Gdyby to ode mnie zalezało to dałabym im wyższe wynagrodzenia i tyle, bo dostają za mało. Aha, łatwo powiedzieć "zmień pracę jak Ci nie pasuje". To takie bezmyślne. 

A Ty jak uważasz, że za mało w swojej pracy zarabiasz też wyjdziesz na ulicę strajkować czy zmienisz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Eloquence napisał:

Oczywiście, że popieram protest nauczycieli.

Nie interesują mnie motywy tego strajku ale sam bunt nauczycieli dla mnie to ręka BND, działanie na wynik w eurowyborach i słabość państwa polskiego nie umiejącego ujebać ten strajk w zarodku. Były jakieś strajki nauczycieli w Niemczech albo wyobrażasz sobie taki strajk w Rosji?

Jeszcze raz nie chodzi o żadną podwyżkę tylko zrobienie zawieruchy w Polsce kto tego nie widzi jest głupkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, tytuschrypus napisał:

To pytania dla Ciebie, nie musisz odpowiadać. Dodam dla przemyśleń jeszcze podpowiedź - czy słyszałaś kiedyś o strajkach weterynarzy? A jeśli nie, to jak myślisz, dlaczego?

Weterynaria jest prywatna. I dlatego nie ma strajków.

Pisałem już o tym.

 

Nie ma żadnego powodu by szkolnictwo było państwowe. Wiedza to taki sam towar jak chleb, kiełbasa, wiertarka czy usługa lekarska.

Z tym, że wtedy trzebaby znieść przymus edukacyjny.

Wyszłoby to tylko na dobre - bo to co dziś jest obowiązkowe (a więc osiem klas podstawówki) - to nie żadna szkoła tylko duraczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emrata jak słusznie zauważyłaś społeczeństwo ma je zauważyć, ale kiedy odczuwają je rodzice dzieci (kiedy za nie płacą) to nauczyciele nie będą mieć poparcia dla takiego strajku. Mieszkam w Wawie i pogodziłam się ze wszystkimi strajkami jakie mają miejsce i z tym, że wielokrotnie spóźniam się do pracy gdy się odbywają, chociażby w trakcie ostatniego, o którym pisałaś (pamiętaj jednak, że akurat ten z jabłkami i palonymi oponami był nielegalny). Nie mniej jednak nie godzę się na taką formę jaką teraz planują nauczyciele.

 

@Eloquence ja nie jestem rodzicem wszystkich dzieci i proszę mi tutaj nie argumentować swojego oburzenia tym, że bywają rodzice buraki. Nigdzie nie napisałam, że im bronię strajkować, ale dlaczego ja mam dopłacać do tego strajku? Każdy ma prawo do strajku, ale nie życzę sobie aby to robił moim kosztem. Z takim podejściem jakie tutaj prezentujesz nie będziesz mieć zrozumienia od takich osób jak ja czyli od rodzica ucznia, na którym nauczycielom powinno zależeć. Wyobraź sobie, że ja też pracuję po godzinach, jestem w radzie rodziców, działam na rzecz dzieci i szkoły, jeżdżę jako opiekun na wycieczki, i nikt mi za to nie płaci więc dla mnie szkoła to nie tylko miejsce gdzie oddaję dziecko i mam wszystko gdzieś. Nigdy mi się nie zdarzyło spóźnić i nie odebrać dziecka na czas. I chociaż szkoła jest mi bliższa niż przeciętnemu rodzicowi nie akceptuję takiej formy strajku bo nie jest to zmuszanie mnie do tego abym spóźniła się do pracy, ale do tego, że muszę wziąć urlop, który powinna przeznaczyć na wypoczynek i spędzenie czasu z rodziną wtedy kiedy mam na to ochotę, w czasie kiedy akurat  nauczyciele strajkują. I na coś takiego nie będzie mojego zrozumienia i mojej akceptacji. I nie tylko mojego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, emrata napisał:

Zmiana tej władzy otwiera drogę do zmiany systemu.

Zmiana PiS na PO nic nie wniesie. To są identyczne partie wywodzące się z tego samego miejsca - z Magdalenki.

 

Tu masz dokładny opis tak zwanego "upadku komuny"

 

Natomiast tu masz opis wykazujący, iż PiS = PO. I powody dlaczego:

 

Doskonałym potwierdzeniem faktu, że PiS = PO (SLD, PSL) jest to, że i PiS i PO w kluczowych dla państwa sprawach (polityka zagraniczna, podatki, prawo, gospodarka) - głosują zawsze identycznie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strajk ok popieram, ale jeśli strajk utrudnia życie innym, to jest to kurestwo, które trzeba tępić. Nie mam za grosz szacunku do tych buców rolników, blokujących drogi.

Strajk to powinno zrobić całe społeczeństwo a nie poszczególne zawody. 

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Daenerys napisał:

jak słusznie zauważyłaś społeczeństwo ma je zauważyć, ale kiedy odczuwają je rodzice dzieci (kiedy za nie płacą) to nauczyciele nie będą mieć poparcia dla takiego strajku.

Myślę, że mimo wszystko część rodziców popiera ten strajk, nawet jeśli będą się wiązały z tym niedogodności. Ludzie mają różne priorytety.

 

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

Zmiana PiS na PO nic nie wniesie

Naprawdę uważasz, że oprócz PO już nic nie ma scenie politycznej w kontrze do pisu? Im więcej partii w sejmie tym ciężej o jednolitą koalicję, będą ustępstwa, mam nadzieję, że w dobrą stronę.

59 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Strajk ok popieram, ale jeśli strajk utrudnia życie innym, to jest to kurestwo,

Wszystkie strajki do tej pory to jedno wielkie kurewstwo, nie?

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, casey napisał:

Do tego roszczenia z dupy i telefony do nauczyciela bo wpisał uwagę Twojemu kochanemu Jasiowi, a przecież on jest geniuszem jak każdy dzieciak wedle swego rodzica.

 

Nie znasz mnie więc daruj sobie ocenianie mnie jako rodzica.

 

13 minut temu, casey napisał:

To tak jakbyś się zesrała na ulicy i narzekała, że ktoś nie chce tego sprzątać. Czy z logiką wszystko okej?

 

Z argumentami z rynsztoka nie da się dyskutować. Rozmowa to wymiana argumentów, a nie obrażanie drugiej strony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, emrata napisał:

Naprawdę uważasz, że oprócz PO już nic nie ma scenie politycznej w kontrze do pisu?

W sensie podobnej wielkości siły politycznej - nie ma.

Bo te dwie partie (PiS i PO) powstały jako naprzemienna POZORNA alternatywa po to by realizować ciągle tę samą koncepcję polityczną ale tak aby ludziom się wydawało, że mają wybór.

 

To była bardzo dokładnie zaplanowana operacja już ponad 30 lat temu i jak widać - skutecznie realizowana jest do dnia dzisiejszego.

Zmieniają sie tylko nazwy. Najpierw była Solidarność i postkomuna. Teraz mamy PO i PiS.

To są dwie główne siły polityczne - realizujące to samo w mysl strategii Stalina. A mianowicie - nalezy tak ustawić scenę polityczną by ludziom sie wydawało że maja wybór. A wybory - niezaleznie od wyniku - zawsze są dla nas wygrane.

Spierają się o aborcję, o PIT wyższy o 1% lub niższy, o VAT 23% vs 22% - a w głównych kwestiach koncepcje są identyczne.

 

Niezłym dowodem na to, że między PO a PiS nie ma zadnej wojny jest fakt, że PiS obiecywał rozliczenie afer PO.

Jakie są tego efekty ?

Takie, że co niektórym działaczom stawiane są zarzuty po czym nic się nie dzieje. Sady wypuszczają zatrzymanych i na tym się "rozliczenia" kończą.

My nie ruszamy waszych - wy nie ruszacie naszych.

 

Tylko kłotnie między szarymi zwolennikami PiS i PO są realne. Gotowi się niekiedy nawet pobić.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.