Skocz do zawartości

Dotyczy: Strajk ''nauczycieli'' należy im się podwyżka czy nie?


Eloquence

Rekomendowane odpowiedzi

Paranauczyciele, paralekarze, paraobywatele.

 

20 minut temu, Exar napisał:

Sam uczę syna matematyki, bo nieuk pedagog tylko g****wiedzę przekazuje - dziecko nic nie jest w stanie zrozumieć z jej bełkotu. 

A może problem jest po stronie syna? Roszczeniowi rodzice czasem ciężko przyjmują inna perspektywę niż wina nauczyciela. To zjawisko się nasila.

A jeśli nie, to może warto się zastanowić, żeby syna przenieść do lepszej szkoły.

Tak jak już wyżej zauważono, najlepsze placówki w kraju nie są prywatne, myślę, że nie uczą tam paranauczyciele. 

20 minut temu, Exar napisał:

1 "nauczyciel"  na 100 osób wystarczy do nadzorowania pracy,

Dzieci nie siedzą pokornie w ławeczka i robią swoją pracę. Nikt Ci nie przyjdzie do takiej roboty, gdzie ciaży odpowiedzialność na setce dzieci w jednym miejscu i w jednym czasie. Opanuj się.

Edytowane przez emrata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ta kwestia w tym temacie była już poruszana bo nie czytałem wszystkich stron ale naszla mnie taka mysl. Dlaczego ten strajk nazywa sie strajkiem nauczycieli a nie nauczucielek?  Myślę ze 80- 90% protestujących to kobiety. Także wnioski nasuwają się same. 

Nie znam dokładnych danych i oczywiście mogę się mylić, aczkolwiek z tego co sobie przypominam to zdecydowana większość nauczycieli którzy mnie uczyły to były oczywiście panie. 

Kolega mi ostatnio powiedział że w jego firmie pracuje nauczyciel od jakiegoś przedmiotu technicznego z technikum i dyma non stop nocki, a w dzień idzie uczyć w szkole. 

Także niech one się tak nie uzalaja tylko wezmą się do roboty, a nie popijaja kawke co 45 min w trakcie przerwy, zamiast np sprawdzać sprawdziany. 

Także argument o pracy w domu jest bardzo słaby. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, emrata napisał:

I będziemy mieć pokolenie niezdolne do kooperacji grupowej i pozbawione umiejętności w kontaktach społecznych, niezdolnych do formułowania pytań i wyjaśniania wątpliwości.

Nie jestem zwolennikiem odchodzenia od papierowych książek, to co proponujesz może zdać egzamin, ale nie w takiej całościowej formule lecz jako dodatek.

A obecne jest zdolne ????  Pokolenie gimbazy to większości stado zapatrzonych w siebie i zakompleksionych indywiduum, które w pracy nie potrafi współpracować tylko współzawodniczy, stara się na każdym kroku coś udowadniać ( ok są grupy zawodowe gdzie jest to niezbędne, ale w większości rozwala to zespół i wszystko bierze w łeb...). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, wojkr napisał:

Szkolnictwo w szkołach podstawowych czy gimnazjalnych ( wiem już nie ma gimnazjum tylko podstawówki ) opiera się na odtwarzaniu materialu, który jest narzucony z góry do omówienia, wyjaśnienia i sprawdzenia zapamiętanej wiedzy...

Od nauczyciela więc zależy, co z tej narzuconej wiedzy zostanie wzmocnione, co osłabione, co zasłuży na "zwiększenie zainteresowania" itd.

Szczytem tego oddziaływania jest sytuacja, gdy nauczyciel przekazuje wiedzę według autorskiego programu, rozszerzoną, interesującą, i na dokładkę pozwalającą zaliczyć śpiewająco nawet państwowy egzamin. Jak nie przymierzając @Exar.

14 godzin temu, wojkr napisał:

Zamiast tabuna nauczycieli - klasa multimedialna, komputery czy tablety, słuchawki i prezentacje ...potem testy z przerobionego materiału. Wynik - od razu po zakończeniu testu, obecności i spóźnienia - nie do podrobienia - włączenie i logowanie z użyciem klucza elektronicznego czy chociaż loginy i hasła. Wgląd do prezentacji np. w domu, w celu powtarzania. Do tego niech będzie jedna osoba do nadzorowania....

Zmiana materiału, uaktualnienia - pobranie i wgranie uaktualnienia...

Zamiast ciężkiego plecaka - torba na ramię z tabletem...zamiast książek - logowanie i pobieranie z strony ebook, audiobooków,

Akurat miałem możliwość widzieć taką "klasę z tabletami". Po kilkudziesięciu minutach, nauczycielka wykryła trzy pornole (14 lat), kilkanaście FB, Instagram, a pod koniec część uczniów miała więcej czasu spędzonego w grach online niż na oglądaniu zadanej prezentacji multimedialnej.

Bez nadzoru, taka klasa ma możliwość działać na studiach, ewentualnie w ostatnich latach liceum. W podstawówce - dostaniesz po pierwszym dniu wybite zęby, mnóstwo wymuszeń, i może nawet kilka ciąż.

12 godzin temu, Exar napisał:

Para-zawód nauczyciela w obecnej formie jest do całkowitej likwidacji - rozpędzić, zaorać, przekwalifikwoać

Zawód do likwidacji - nie. To, co wypełnia etaty zamiast "dobrych" nauczycieli - w sporej części, jak najbardziej. Jaka płaca taka jakość pracownika - ale nie zatrudnisz dobrej klasy informatyka za przysłowiowy "kosz jabłek" czy "uśmiech naszych bombelków".

12 godzin temu, Exar napisał:

1 "nauczyciel"  na 100 osób wystarczy do nadzorowania pracy

Jednak prywatne szkoły idą w przeciwną stronę, im lepsza szkoła tym mniej uczniów pod opieką jednego nauczyciela. Szczytem tego jest guwernantka - jeden uczeń, jeden nauczyciel.

Przy obecnych przepisach, po jednym dniu pracy 1 nauczyciel nadzorujący 100 uczniów trafiłby do szpitala albo psychiatryka. Chyba że miałby możliwość udzielania kar fizycznych wedle uznania.

 

 

e96df74723c6be5dea86ca913d314098.png

Edytowane przez Kespert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kespert napisał:

Bez nadzoru, taka klasa ma możliwość działać na studiach, ewentualnie w ostatnich latach liceum. W podstawówce - dostaniesz po pierwszym dniu wybite zęby, mnóstwo wymuszeń, i może nawet kilka ciąż.

Jestem za tradycyjnym nauczaniem, ale naprawdę myślisz, że w dzisiejszych czasach dzieci w podstawówce nie mają swobodnego dostęp do internetu? :D

I  założe sie że w większości przypadków rodzice nie mają realnej kontroli nad tym, co przegląda ich syn/córka.

Ostatnio widziałam w przychodni 4-latke posługującą się tabletem.

 

Przed chwilą, Wolverine1993 napisał:

Także niech one się tak nie uzalaja tylko wezmą się do roboty, a nie popijaja kawke co 45 min w trakcie przerwy, zamiast np sprawdzać sprawdziany. 

Także argument o pracy w domu jest bardzo słaby. 

Dokładnie, tak mówią o tej pracy w domu,  a jest to mocno wyolbrzymione. 

Z moich obserwacji większość sprawdza w szkole,  a  duży % uwaga -na lekcji. ;)

 

Zdarzało się to notorycznie u niektórych nauczycieli - szczególnie jakieś testy, kartkówki. :) W zależności od przedmiotu dawali nam kilka minut na samodzielne rozwiązanie zadań,

które później wspólnie sprawdzaliśmy albo kazali coś przeczytać z czego większość czasu nam się po prostu nudziło,

(kilkanaście minut na np 3 zadania to trochę zbyt wiele, nawet dla średnio ogarniętego :))więc część gadała itd,

 a niektórzy nauczyciele nawet nie udawali tylko dawali nam kilka minut "luzu" z tekstem "chyba chcecie poznać swoje oceny?". :)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ze nauczycielami powinni być w większości mężczyźni, nie powinno być bezstresowego wychowywania. I wtedy można mówić o lepszych zarobkach, kobiety w żadnej dziedzinie nie będą tak wydajne jak faceci, bo w głowie im tylko gadanie o dupie marynie i ploteczki.

 

Bachory powinny czuć respekt do nauczyciela. A za nieposluszensgwo linijka po łapach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Bachory powinny czuć respekt do nauczyciela

Chyba dawno nie widziałeś współczesnego ucznia, co nie? 

 

Nauczyciele to jednak nie cudotwórcy. Dzieci są wychowywane głównie przez rodziców. Za stan ich rozwydrzenia odpowiadają oni. Szczerze mówiąc, nawet u nas na forum można zobaczyć naoczne przykłady, co rozpieszczenie dziecka powoduje w przyszłości. 

 

Brak respektu do nauczyciela to znak  czasów. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że PIS nie lubi szczególnie tej grupy zawodowej.

 

Nauczyciele to inteligencja a partią komunistycznym, mającym zapędy reżimowe, zawsze inteligencją solą w oku była. Na dodatek nauczyciele są blisko młodych ludzi. 

 

PIS chętnie by zrobił wymiane kadry nauczycielskiej na ludzi swoich, zindoktrynowanych, coś podobnie jak zrobili w mediach publicznych czy wojsku. Tylko, że nie można tak od ręki wymienić kilku tysięcy nauczycieli. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, RealLife napisał:

Mam wrażenie, że PIS nie lubi szczególnie tej grupy zawodowej.

 

Nauczyciele to inteligencja

Nie szedłbym tak daleko. Przy obenej strukturze wykształcenia w naszym kraju i poziomie szkolnictwa wyższego to jest taka papierowa "inteligencja". Z roku na rok jest coraz gorzej, a kiedy ja kończyłem magisterskie, już wtedy poziom był niestety bardzo niski. Czy może inaczej - poziom nauczania na państwowej uczelni był całkiem ok, ale tylko jeśli ktoś się interesował i chciał z tego korzystać - jeśli nie chciał, próg tolerancji poziomu (to lepsze określenie) był naprawdę na żenującym poziomie. 

 

Zaryzykuję stwierdzenie (i nie będzie to duże ryzyko), że większość osób kończących teraz uczelnie, zwłaszcza prywatne i zaoczne, jeszcze dwadzieścia lat temu nie dostałaby się nawet do liceum ogólnokształcącego. 

 

Żadne to elity. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało który nauczyciel jest nastawiony na dyskusję mająca na celu pogłębianie wiedzy, spojrzenie na problem z różnych perspektyw, w większości chcą odbębnić temat, zrobić kartkówkę lub test i mieć z głowy. Co do porno....co to za problem zrobić wewnętrzna sieć, bez dostępu do zewnętrznego internetu ? Tablety "służbowe" - szkolne bez karty SIM ...przeznaczone tylko do nauki ??? - żaden.

Nauczyciele starej daty, robiący rozprawki, dyskusje, podejmujący temat z innej strony to rzadkość, sam zresztą pamiętam że i tak byli za to nie niezbyt przychylnie traktowani przez resztę "ciała pedogicznego" - bo uczyli dyskusji, co czasem stawiało innych nauczycieli w złym świetle, bo się okazywało że poza suchą wiedzą z podręcznika nic nie wiedzą.

Miałem takiego nauczyciela z historii, potrafił podjąć dyskusje, dotyczącą podejmowanych decyzji politycznych, często wspominał o rzeczach, których z różnych względów nie było w podręczniku....pamiętam też panią z matematyki, która wywaliła kumpla z klasy za to że na zajęciach z trygonometrii rozwiązał zadanie w inny sposób, spoza materiału - pamiętam że podkreśliła że w szkole nie ma miejsca na dyskusję, " macie zapamiętać, umieć zastosować, zdać i zapomnieć - bo i tak wam się do niczego nie przyda - tu nie ma o czym dyskutować "

Po "UJ" taka szkoła, jak to tylko odtwórstwo ? Jak to ma rozwijać...metoda " żałuj, zdaje, zapomnij" tworzy kaleki mentalne, a tak...przyjaźniej wiedzą będzie przekazywana w sposób atrakcyjne, bardziej przyswajany - niż słuchanie baby z bólem dupy, która daje odczuć że robi to wszystko za karę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, RealLife napisał:

Skoro nie nauczyciele, to jaka grupa zawodowa w Polsce aspiruje do nazwy "inteligencji"? 

Długa dyskusja. Na pewno wskaźnikiem nie może być posiadanie wyższego wykształcenia, z przyczyn, które opisałem. To może być zaledwie niezbędne minimum. Tak jak pisałem w innym miejscu, w istocie w obecnej rzeczywistości wymagane od nauczyciela kompetencje są bardzo niewielkie - na start musisz skończyć studia i walnąć kurs (nawet niekoniecznie studium) i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PoProstuKobieta napisał:

gdy praca to prawdziwa pasja to zarobki są na ostatnim miejscu bo satysfakcje daje mozliwość oddawania się swojej pasji i zamiłowaniom

Takich dla których pasja "pracy" z dziećmi jest ważniejsza od pieniędzy, na razie jest 38 w Gostyninie, z Mariuszem T. "Tryniem" na czele. Oni by za darmo poszli do szkoły "edukować"... ale oni są już zdiagnozowani jako nienormalni.

 

1 godzinę temu, Florence napisał:

naprawdę myślisz, że w dzisiejszych czasach dzieci w podstawówce nie mają swobodnego dostęp do internetu?

Zależy od szkoły. W tradycyjnych, usłyszy dziecko "co tam masz pod ławką, telefon?". W nowoczesnych, nauczyciel może włączyć zagłuszacz GSM, i włączać WiFi tylko w określonych momentach (a teraz sprawdźcie w internecie jak wyglądał król Jagiełło, i pierwszy który znajdzie niech pokaże na rzutniku wszystkim).

1 godzinę temu, Florence napisał:

założe sie że w większości przypadków rodzice nie mają realnej kontroli nad tym, co przegląda ich syn/córka

To już psychologia a nie technika - "mój Brajanusz taki nie jest!". Nie przyjmuję zakładu :)

41 minut temu, emrata napisał:

Ciężko w Internecie zweryfikować czy jest to oryginalny tekst. Podjąłeś się tego może?

Skromny Kespert? Nie, oczywiście, kwerenda amerykańskich dzienników to nie dla mnie. A patrząc na prace prof. Kochanowskiego (specjalizacja stosunki Polska-Niemcy) jest to "oczywisty falsyfikat". Szczególnie odniesienie do "Walterowców" jest niezgodne czasowo.

Ale!

Pytanie, czy tekst jest oryginalny czy nie, można zamienić na kontr-pytanie "czy ten tekst został zrealizowany?". Bo jeśli odpowiedź brzmi "tak", to czy autentyczność nadal ma znaczenie?

Tak samo, autentyczność "protokołów M. S." nie ma znaczenia, tak długo jak długo znajdują się na świecie ci, którzy traktują je jak autentyczną instrukcję, i realizują krok po kroku.

43 minuty temu, RealLife napisał:

Tylko, że nie można tak od ręki wymienić kilku tysięcy nauczycieli

Tak jak nie wymieniono mundurów armii polskiej w 1945r. na rosyjskie, tylko dano polski mundur - Rokossowskiemu, tak dzisiaj ludźmi PiS obsadzono MEN, kuratoria, a jak pokazały ostatnie dni - także jeden ze związków zawodowych ("ja, działając w imieniu nauczycieli").

1 godzinę temu, wojkr napisał:

co to za problem zrobić wewnętrzna sieć

Widziałem sieć postawioną przez nauczyciela informatyki - po jednym routerze za 80zl na dwie klasy (dostęp jednoczesny 8 użytkowników). Byle taniej, mniej zapłacić.

1 godzinę temu, wojkr napisał:

Tablety "służbowe" - szkolne bez karty SIM ...przeznaczone tylko do nauki ?

Szkoła miałaby zakupić? Dobry żart, ma być taniej. Skończy się na "drodzy rodzice, kupcie", i na promocjach w marketach "tablet + router LTE gratis".

Nie bez powodu wspomniałem zagłuszarki GSM/LTE.

1 godzinę temu, wojkr napisał:

Miałem takiego nauczyciela z historii, potrafił podjąć dyskusje, dotyczącą podejmowanych decyzji politycznych, często wspominał o rzeczach, których z różnych względów nie było w podręczniku....pamiętam też panią z matematyki, która wywaliła kumpla z klasy za to że na zajęciach z trygonometrii rozwiązał zadanie w inny sposób, spoza materiału - pamiętam że podkreśliła że w szkole nie ma miejsca na dyskusję, " macie zapamiętać, umieć zastosować, zdać i zapomnieć

Też miałem takiego historyka :) A panią od fizyki kiedyś zmusiłem do przyniesienia tablic, bo policzyłem jednostki mocy na podstawowych - przyniosła, sprawdziła, przyznała mi rację że "tak też można".

Tacy właśnie ludzie powinni trafić do tego zawodu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RealLife napisał:

 

 Nauczyciele to inteligencja

Nauczyciele we większości to beton umysłowy, znający i uznający tylko to co im wpojono :(

Prawdziwy nauczyciel z pasji to człowiek zupełnie innego formatu, ciekawy świata i badający rzeczywistość - w mojej ocenie mało jest takich.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Kespert napisał:

Tacy właśnie ludzie powinni trafić do tego zawodu.

Ale i tutaj widać, że system jest do zmiany. Miałem takiego nauczyciela. Zawracał dupę dyrektorce liceum swoim wychylaniem się, chęcią organizacji wyjazdów, potrzebami pomocy naukowych (część kupił za własny hajs). Pasjonat. System męczył go, męczył, aż pod jakimś pretekstem go wywaliła. 

 

Patologia na każdym polu. A dla tego nauczyciela szacunek. Niektóre lekcje pamiętam po kilkanastu latach. I takim podwyżki bym dawał. Ale musi się zmienić system. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.