Skocz do zawartości

Problem z dziewczyną- czy jej już nie zależy?


Rekomendowane odpowiedzi

@Axel wiem, że nie jest łatwo. Mnie w grudniu też zostawiła dziewczyna (na dodatek przed samymi świętami, a prezent już kupiłem dla niej?) i pomimo dużego doświadczenia też mnie to zabolało, to normalne. 

Nie na wszystko masz w życiu wpływ, czasem zdarza się że musisz coś przyjąć na klatę, a rozstanie z dziewczyną to najmniejszy problem jaki mógł Cię spotkać. 

Minęło 1.5 tygodnia. Pora się ogarnąć! Wyrzuć wszystkie zdjęcia, usuń numer telefonu i bezceremonialnie zablokuj ją wszędzie gdzie możesz (fb, insta, wszystko!). To takie symboliczne przejście do nowego życia, trochę Ci to pomoże. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak kolega wyżej napisał żebyś ją wszędzie poblokowal, nie powstrzymuj się przez tym i nie bierz do głowy co ona sobie o tym pomyśli bo juz jej nie ma w Twoim życiu, więc nie obchodzi Cię to. 

Uwierz ze jak będziesz wchodził na jej insta czy fb widząc ja z nowym gachem to nigdy z tego się nie wyleczyl. 

 

Był tu pare miesięcy temu taki mastet który rok po rozstaniu będąc uwaga...  w pół rocznym związku nie doszedł jeszcze do siebie bo non stop odwiedzał profile ex, a nie chciał jej zablokować argumentując to w taki sposób że ona będzie się z tego powodu z niego śmiała ?

 

Sam wziąłem te rady do serca i sie całkowicie odcialem i nie mam już potrzeby żeby na nią popatrzeć i Ty również weź wtedy proces gojenia będzie o wiele szybciej postępował. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie miałbym ją gdzieś gdybym wiedział, że w niczym nie zawiniłem. A ja ją faktycznie trochę przedmiotowo traktowałem przez ostatni czas, nie zabierałem nigdzie i to mi zarzuciła też przy zerwaniu, ale powiedziała też, że u niej też sie coś wypaliło i nie ma do mnie pretensji bo jestem fajnym facetem i takie gadki.

W sumie to myślę, że gdyby się wkurzyła przy tym zrywaniu i zwyzywała mnie od dupków to paradoksalnie byłoby lepiej bo by to znaczyło, że jej zależy, a ona to zrobiła z jakąś taką życzliwością i spokojem...

Piszecie, ze to dobrze, że zerwała z klasą i nie robiła dram, ale to chyba tym bardziej znaczy, że ma mnie gdzieś, bo gdyby robiła dramy to by znaczyło, że nadal czuje jakieś emocje.

NIe będę za nią teraz biegał, chyba, że sama się odezwie, to się zastanowię, ale też nie pobiegnę od razu na jej zawołanie.

Choć może faktycznie już się nie odezwać, wtedy nic nie zrobię i faktycznie jak radzicie się całkiem od niej odetnę, poblokuję wszędzie, choć to cholernie trudne...

Edytowane przez Axel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Axel napisał:

Piszecie, ze to dobrze, że zerwała z klasą i nie robiła dram, ale to chyba tym bardziej znaczy, że ma mnie gdzieś, bo gdyby robiła dramy to by znaczyło, że nadal czuje jakieś emocje.

NIe będę za nią teraz biegał, chyba, że sama się odezwie, to się zastanowię, ale też nie pobiegnę od razu na jej zawołanie.

Koleś prosisz się o wpie*dol. Na początku było mi Cię szkoda, ale teraz jest to już irytujące. Masz 3 strony odpowiedzi od bardziej doświadczonych facetów,  wszyscy jak jeden mąż mówią Ci to samo. Jeżeli nie chcesz słuchać rad to po ch*j zadajesz pytanie? Ogarnij się wreszcie i zachowuj się jak mężczyzna, a nie jak pi*da. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A ja ją faktycznie trochę przedmiotowo traktowałem przez ostatni czas, nie zabierałem nigdzie i to mi zarzuciła też przy zerwaniu, ale powiedziała też, że u niej też sie coś wypaliło i nie ma do mnie pretensji bo jestem fajnym facetem i takie gadk

I za głośno mrugałeś, a ją to zawsze denerwowało. Nie rozumiesz, że ona tak gada dla samego gadania? Bo coś WYPADA wymyślić jako powód rozstania? Przecież ci nie powie: "Poznałam takiego fajnego Heńka, on ma dłuższego i fajniejsze auto, więc nara".

 

Ogarnij się. To uz se nevrati.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Axel napisał:

Pewnie miałbym ją gdzieś gdybym wiedział, że w niczym nie zawiniłem. A ja ją faktycznie trochę przedmiotowo traktowałem przez ostatni czas, nie zabierałem nigdzie i to mi zarzuciła też przy zerwaniu, ale powiedziała też, że u niej też sie coś wypaliło i nie ma do mnie pretensji bo jestem fajnym facetem i takie gadki.

W sumie to myślę, że gdyby się wkurzyła przy tym zrywaniu i zwyzywała mnie od dupków to paradoksalnie byłoby lepiej bo by to znaczyło, że jej zależy, a ona to zrobiła z jakąś taką życzliwością i spokojem...

Piszecie, ze to dobrze, że zerwała z klasą i nie robiła dram, ale to chyba tym bardziej znaczy, że ma mnie gdzieś, bo gdyby robiła dramy to by znaczyło, że nadal czuje jakieś emocje.

Podejrzewam, że kolega miał z nią fajny seks.. :D

Najgorszy widok kiedy facet daje sobie wmówić winy i absorbuje wyrzuty sumienia typu "nie zabierałem jej nigdzie".. widzę, że kolega @Lambert też już nie może znieść tego skomlenia..

 

@Axel pojmij, że ta dziewczyna ma wyje***e w ciebie po całości, bądź choć trochę męski i twardy.

 

 

Edytowane przez ariok
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Axel napisał:

ja ją faktycznie trochę przedmiotowo traktowałem przez ostatni czas, nie zabierałem nigdzie i to mi zarzuciła też przy zerwaniu,

A ona Ciebie gdzieś zabierała? Inwestowała w ten związek? Wiesz co ten tekst oznacza? Klasyczne wpędzanie w winę mężczyznę, połączone z wybielaniem się.

Poczytaj sobie to i znajdź punkt do którego pasujesz:

http://swiadomosc-zwiazkow.pl/slownik-pojec-the-red-pill/

Ogólnie poczytaj sobie wszystko co tam pisze.

1 godzinę temu, Axel napisał:

i nie ma do mnie pretensji bo jestem fajnym facetem i takie gadki.

Tia... jednocześnie ma ci za złe, że księżczniczki nigdzie nie zabierałeś, a dla udobruchania i próby stworzenia z Ciebie orbitera, to już jej nie przeszkadza.

 

1 godzinę temu, Axel napisał:

ale to chyba tym bardziej znaczy, że ma mnie gdzieś

Powiem wprost i brutalnie. Tak ma Ciebie gdzieś. Inaczej by nie zrywała. Jakby jej kurwa zależało, to by starała się nareperować związek.

Niech to dojdzie do Twojej głowy. Jej na tobie nie zależy i jej już nie ma!

Ile razy mamy Ci to tłumaczyć?

 

1 godzinę temu, Axel napisał:

chyba, że sama się odezwie, to się zastanowię, ale też nie pobiegnę od razu na jej zawołanie.

Jest bardzo duża szansa, że sie odezwie jak poczuje samotność, albo jak jej z nowym bolcem nie wyjdzie. Na bank się odezwie bo ma ciepłą kluchę przygotowaną na powrót.

Myślisz, że ot tak zostawiła przynętę w postaci dobrych słów o Tobie? Typu, że jesteś fajny facet, dobrze się kochałeś itp.

Jak będziesz białym rycerzem to ona wróci na chwilę, będziesz testowany, aż opuści ciebie całkowicie.

Poczytaj forum, świeżakownie.... Nie jesteś z tym sam.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Axel napisał:

nie zabierałem nigdzie

A co Ty kurwa jesteś, pilot z orbisu? 

 

Ogarnij się, bo pizdujesz po całości. Z takim nastawieniem wzbudziłbyś w niej tylko obrzydzenie. To koniec - zapamiętaj to sobie. 

 

Najlepsze, co możesz teraz zrobić to postawić na niej krzyżyk i przekierować energię gdzie indziej. I tak już skacze po innym, gwarantuję Ci. 

1 godzinę temu, Axel napisał:

Piszecie, ze to dobrze, że zerwała z klasą i nie robiła dram, ale to chyba tym bardziej znaczy, że ma mnie gdzieś, bo gdyby robiła dramy to by znaczyło, że nadal czuje jakieś emocje

Chcesz, to Ci zrobię jakąś dramę. I jeszcze raz - ogarnij się. Ja wiele bym dał, żeby kiedyś dostać w takich sytuacjach 3 strony porad od doświadczonych braci na otrzeźwienie. A Ty dalej swoje. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, tytuschrypus napisał:

A Ty dalej swoje. 

Wychodzenie z Matrixa jest bolesne @tytuschrypus;) 

 

Pokatuj trochę audycji Marka @Axel. Najlepiej do pożygania. A jak się już pożygasz, to pokatuj jeszcze troszeczkę ;) 

Potrzebujesz totalnie zmienić myślenie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest klasyczny przykład jak pizdowacieją faceci.

Wchodzę na forum dla samców proszę o pomoc-normalna sprawa

Bracia dają swój wkład, czesto poparty własnym przykrym doświadczeniem- piękna sprawa

Po co mam się stosować lepiej się poużalam, nikt mnie nie rozumie, moja była najlepsza- zjebana sprawa

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Timidus napisał:

To jest klasyczny przykład jak pizdowacieją faceci.

Wchodzę na forum dla samców proszę o pomoc-normalna sprawa

Bracia dają swój wkład, czesto poparty własnym przykrym doświadczeniem- piękna sprawa

Po co mam się stosować lepiej się poużalam, nikt mnie nie rozumie, moja była najlepsza- zjebana sprawa

 

 

Widocznie kopnels go gdy się tego totalnie nie spodziewał, co innego jak ktoś jest świadomy że wkrótce pierdolnie to ma inne nastawienie po rozstaniu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, PatZz napisał:

Mi też kiedyś było przykro, a jak zobaczyłem swoją ukochana tydzień po rozstaniu mówiąca jaki to zły byłem oraz jej twarz zimna jak lód , a za tydzień radosna z nowym bolcem wyzbylem się każdych złudzeń w kilka sekund.

No to przynajmniej miałeś na tyle roztropności i inteligencji żeby wyzbyć się złudzeń. Moja ex rozegrała to tak, że wszystko było w białych rękawiczkach generalnie. Przez 3 lata naszego związku to jej zajebiście zależało, ale po tych trzech latach zamiast ze mną zerwać cały ostatni rok pisała mi słodkie sms'y i sprawiała wrażenie jakby w naszym związku było lepiej niż kiedykolwiek xDDD Kilka dni przed zerwaniem proponuje mi wyjazd w góry. Zaraz po zerwaniu już poszła do jakiegoś kolesia się przebolcować. W każdym razie rozstrzał między idealną i delikatną osobą jaką reprezentowała, a tym co mi mówiła po zerwaniu był tak duży, że zaowocowało to początkiem depresji, a był to moment w życiu kiedy nie wiedziałem totalnie co robić zawodowo. Po paru miesiącach wyszły zdrady z całego ostatniego roku i to był gwóźdź do trumny.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DanielS napisał:

Wychodzenie z Matrixa jest bolesne @tytuschrypus;) 

Masz rację, ale łatwiej to robić, jak kilku (kilkunastu) chłopa pisze Ci coś, jeden konkretny wniosek.

 

Bo gdyby głos w tym temacie był pojedynczy to jeszcze rozumiem, że ciężko mu to zaakceptować. Ale jeśli zdanie X mężczyzn nie przemawia mu do rozumu, to jego problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego odeszła i musisz to zaakceptować emocje wygasły. Nie kręcisz jej. Nie jesteś w stanie już wzbudzić w niej tego żaru nooo chyba ze wygrasz 1 000 000 $. Poczytaj forum i książki Marka. Najważniejsze wziąć się za siebie bo w takich sytuacjach samoocena leci w dół.

 

Pamiętaj jak laska tak gada to z reguły zaciekawili ją inni a ty byłeś kulą u nogi, balastem, poczuciem niepotrzebnego poczucia winy wiec aby liznąć świata czytaj innych k**** trzeba balastu się pozbyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Heniek napisał:

I za głośno mrugałeś, a ją to zawsze denerwowało. Nie rozumiesz, że ona tak gada dla samego gadania? Bo coś WYPADA wymyślić jako powód rozstania? Przecież ci nie powie: "Poznałam takiego fajnego Heńka, on ma dłuższego i fajniejsze auto, więc nara".

 

Ogarnij się. To uz se nevrati.

 

O to, to właśnie.

 

4 godziny temu, Axel napisał:

Pewnie miałbym ją gdzieś gdybym wiedział, że w niczym nie zawiniłem.

Przeciwnie, dopiero byś wył jak pies do księżyca. To jest najbardziej dołujący stan, kiedy w swoim mniemaniu robisz wszystko perfekcyjnie, a mimo to nie masz zakładanych efektów. Jeśli natomiast wiesz gdzie spieprzyłeś, to paradoksalnie jest to znakomita wiadomość, bo oznacza to, że jest pole do poprawy. Problem polega, że Ty nie masz pojęcia, gdzie spieprzyłeś. Gdybyś miał, nie sadzilbyś takich oto kwiatków: 

Cytat

 

A ja ją faktycznie trochę przedmiotowo traktowałem przez ostatni czas,

 

Umiejętnie przedmiotowo traktowana kobieta, lekko z góry, z uprzejmą wyrozumiałością dla jej słabosci, z podejmowaniem za was kluczowych decyzji, raczej od faceta nie odejdzie. Wbrew pierdzieleniu o partnerstwie kobiety instynktownie chcą, żeby mężczyzna zdjął z nich odpowiedzialność, podejmował te decyzje, "prowadził ją". 

Cytat

 

nie zabierałem nigdzie i to mi zarzuciła też przy zerwaniu,

 

Zadaniem mężczyzny nie jest bycie bawidamkiem. Jeśli myślisz, że odeszła od Ciebie bo byłeś za mało miły i za mało się starałeś, to powiem Ci, że z dużym prawdopodobieństwem było dokładnie na odwrót. A ona Cię gdzieś zabierała? Zawsze była idealna? Uśmiechnięta, miła, pachnąca, bez bolącej głowy? Jakbyś zauważył, że Tobie coś w niej nie odpowiada, zachowuje się nie tak, to co byś zrobił:

a) próbował z nią rozmawiać o tym

b) usiadlbys na dupie, czekał aż relacja zdechnie śmiercią naturalną, po czym któregoś dnia oświadczył jej bezceremonialnie, że zrywasz?

A ona wybrała opcję b). Oznacza to, że już wtedy, kiedy nic z tym nie robila, w gruncie rzeczy było jej wygodnie tak jak było. Czyli przyczyna spierdzielenia była wcześniej i gdzie indziej, brak spotkań i mityczne "oddalanie się od siebie" to tylko skutek.

Cytat

 

ale powiedziała też, że u niej (też) sie coś wypaliło (i nie ma do mnie pretensji) bo jestem fajnym facetem.

 

O zobacz, jak miło z jej strony, prawie powiedziała Ci prawdę. Czytaj cytowany fragment bez tego co w nawiasie, a dotrzesz do wielkiej prawdy natury. Dokładnie taki jest mechanizm utraty przez kobietę zainteresowania męzczyzną w większości wypadków. "Wypala się" im, bo zbyt wielu facetów jest "miłych". Mężczyzna, który zostanie zaklasyfikowany jako "ciepłe kluchy" automatycznie traci szacunek kobiety, a jak szacunek to i pożądanie (może nawet w odwrotnej kolejności, mniejsza), kobieta instynktownie zaczyna szukać kogoś innego, a w obecnej relacji szuka cassus belli, czyli dziury w całym. Jak nowe gniazdko jest uwite, zaprasza delikwenta na kawę gdyż "miś musimy porozmawiać" i wciska mu mniej więcej takie androny, jak Ty usłyszałeś.  I teraz największym błędem faceta jest uwierzyć w te pierdoły, wymyślane na poczekaniu preteksty. Bo jeśli weźmie to za rzeczywistość, będzie w następnej relacji popełniać jeszcze gorsze błędy.

 

Teraz nie czas na to, ale jak bracie @Axel ochloniesz to usiądziesz sobie na spokojnie i wszystko Ci się w głowie poukłada. Nie wiem nic o przebiegu Twojego związku ale praktycznie jestem pewien że to co usłyszałeś to bullshit. Uprzejmy, ale bullshit. 

Cytat

W sumie to myślę, że gdyby się wkurzyła przy tym zrywaniu i zwyzywała mnie od dupków to paradoksalnie byłoby lepiej bo by to znaczyło, że jej zależy, a ona to zrobiła z jakąś taką życzliwością i spokojem...

Piszecie, ze to dobrze, że zerwała z klasą i nie robiła dram, ale to chyba tym bardziej znaczy, że ma mnie gdzieś, bo gdyby robiła dramy to by znaczyło, że nadal czuje jakieś emocje.

Najlepszym dowodem na to że jej nie zależy jest to, że z Tobą zerwała. Na cholerę Ci jeszcze wyzwiska, szantaże, manipulacje. Zdrowie na loterii wygrałeś czy jak?

Cytat

NIe będę za nią teraz biegał, chyba, że sama się odezwie, to się zastanowię, ale też nie pobiegnę od razu na jej zawołanie.

 

Odezwie się jak z innym nie wypali. Albo jak się będzie nudzić. Albo  żeby sprawdzić, czy nadal jesteś na każde jej zawołanie. A Ty zapomnisz jak zostałeś potraktowany i polecisz jak piesek na wezwanie Pani. Bo mam nadzieję, że rozumiesz, że chociaż kulturalnie, to ostatecznie zostałeś potraktowany gównianie. Nie walczyła o Ciebie, nie rozmawiała z Tobą, nie próbowała nic naprawiać (mylę się?), tylko wyczekala odpowiedni moment i oświadczyła jak gdyby nigdy nic że zrywa. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale od jakiegoś czasu już byłeś na bocznym torze. I kto tu kogo przedmiotowo traktował. No Twoja decyzja. Możesz dać się włączać i wyłączać jak zabaweczka, skoro lubisz. 

 

Ale mam prośbę. Jak księżniczka zdecyduje się udzielić audiencji, to wyczekaj dla niepoznaki tak z pięć minut. Tym jej dasz do wiwatu, że ho ho!

 

Zrozum, że po sześciu błagalnych telefonach, które wykonałeś, a które ona zlała kulturalnym sikiem, w jej oczach jesteś desperatem, słabym, nieszanujacym się facetem. Faceta, który tak zostanie zaklasyfikowany kobieta już tylko używa do swoich egoistycznych celów. W związku z tym jak ona nawet się odezwie, to nie wróży to dla Ciebie nic dobrego. Wrócisz poobijany emocjonalnie, nawet nie dlatego że coś źle zrobiłeś, tylko dlatego, że ona tak to zaplanuje, tak Cię postrzega, tak to rozegra. Między innymi stąd wzięła się, popularna wśród Braci, doktryna "zero kontaktu". Ludzie obserwowali, że z tych spotkań po rozstaniu nic dobrego nie wynika i wymyślili, że trzeba to załatwić jednym bolesnym cięciem. Ludzie po to blokują telefony i fejsbuki, bo się w gruncie rzeczy tych kontaktów "po" obawiają, próbują ich uniknąć.

 

Ty natomiast  na ten telefon czekasz, bo myślisz że jej dasz nauczkę i się odegrasz. To mnie niepokoi, bo zdrowym objawem byłaby niechęć do jakichkolwiek kontaktów. 

 

Jest takie mądre Red pillowskie powiedzenie "kobieta jest strażniczką seksu a mężczyzna strażnikiem zaangażowania". No i jak tego pilnowaleś? Sześć telefonów pod rząd, zlanych jeden po drugim. Dostarczyłeś jej ogromną dawkę zaangażowania, zupełnie na kredyt, nie dostając nic w zamian. Pokazałeś jej, że Twoje zaangażowanie jest tanie, że może go mieć dużo całkiem niewiele robiąc. 

 

Szanuj się, chłopie. A lekcję szacunku dla samego siebie proponuję zacząć już od dziś, od tego, że na żadne ewentualne spotkania z pannami, które olały Twoje 6 telefonów pod rząd, nie chodzisz, próśb takich ludzi nie spełniasz, ba, w ogóle o nich nie wiesz, bo tak się przypadkiem składa, że nie odbierasz od tych ludzi telefonów, z czym z kolei nie masz najmniejszego problemu odkąd zablokowałeś ich numery, albowiem swój cenny czas i uwagę poświęcasz tylko ludziom, którzy szanują Ciebie i biorą pod uwagę Twoje potrzeby. 

Cytat

Choć może faktycznie już się nie odezwać, wtedy nic nie zrobię i faktycznie jak radzicie się całkiem od niej odetnę, poblokuję wszędzie, choć to cholernie trudne...

No, chociaż jeden przytomny akapit. Tak, wiem że to teraz wydaje się trudne, ale to z całą pewnością jest dla Ciebie najlepsze wyjście.  

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.04.2019 o 14:18, DarkMorpheus napisał:

nawet nie wiesz jak się cieszę, że mi to powiedziałaś. Bo spotykam się z pewną kobietą, która mnie zafascynowała dwa tygodnie temu. Wybacz, że ci nie mówiłem, ale byłem tchórzem, nie wiedziałem jak zacząć. To był nie wybaczalny błąd, ale na szczęście nie ma to już znaczenia. Teraz czuję ulgę. Jestem ci za to wdzięczny. Mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi.  

 

Właśnie Twój tekst też jest infantylny. Od razu widać, że to ściema. Każdy choć trochę kumaty człowiek (tym bardziej cwane dupy) to wiedzą. Takie porady można sobie w dupę wsadzić. 

 

Kolego, autorze wątku. Największa sztuka to NIC nie robić i NIC nie pisać gdy panna mówi do ciebie takim tekstem. IGNORANCJA. ZERO REAKCJI. Kapujesz? To boli nasze panie najbardziej. To, że ona czeka na twoje lamenty i na 95% tak będzie, ona to wie. Tymczasem co dostanie? Gościa, który ma na to wyjebane. Być może wcześniej już ruchał inne, ale się nie chwali, nie robi z siebie pajaca i nie wali tekstów jak ten od @DarkMorpheus. Pamiętaj - chłód emocjonalny to największa kara. Nie żadne teksty rodem z gimnazjum. 

 

Podsumowując: panna dla ciebie już nie istnieje. Nie ma jej w twojej głowie. Nic nie robisz. Nie odpowiadasz na żadne jej wiadomości. ŻADNE. Sam też oczywiście nie piszesz. Choćbyś umierał. Kończymy wątek. Następny please. 

Tu życzę powodzenia. 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Axel napisał:

Pewnie miałbym ją gdzieś gdybym wiedział, że w niczym nie zawiniłem. A ja ją faktycznie trochę przedmiotowo traktowałem przez ostatni czas, nie zabierałem nigdzie i to mi zarzuciła też przy zerwaniu, ale powiedziała też, że u niej też sie coś wypaliło i nie ma do mnie pretensji bo jestem fajnym facetem i takie gadki.

Typowo babskie pierdololo. Pamiętaj, nigdy nie wierz kobiecie. Jedno myśli, drugie mówi, a jeszcze co innego czuje. Przyjmij do wiadomości, że ona nie ma pretensji, bo inny się już nią zajmuje? Kobieta już tak ma, że jak czegoś nie odpierdolisz, to sama do siebie nie odchodzi. 

 

 

7 godzin temu, Axel napisał:

W sumie to myślę, że gdyby się wkurzyła przy tym zrywaniu i zwyzywała mnie od dupków to paradoksalnie byłoby lepiej bo by to znaczyło, że jej zależy, a ona to zrobiła z jakąś taką życzliwością i spokojem...

 

A dlaczego jej przestało zależeć? Bo ma jakiegoś innego gościa. 

 

7 godzin temu, Axel napisał:

Piszecie, ze to dobrze, że zerwała z klasą i nie robiła dram, ale to chyba tym bardziej znaczy, że ma mnie gdzieś, bo gdyby robiła dramy to by znaczyło, że nadal czuje jakieś emocje.

Emocje to ona ma z nową gałęzią, na którą przeskoczyła.

 

8 godzin temu, Axel napisał:

NIe będę za nią teraz biegał, chyba, że sama się odezwie, to się zastanowię, ale też nie pobiegnę od razu na jej zawołanie.

Choć może faktycznie już się nie odezwać, wtedy nic nie zrobię i faktycznie jak radzicie się całkiem od niej odetnę, poblokuję wszędzie, choć to cholernie trudne...

Szanuj się choć trochę. Po takiej akcji jeszcze widzisz możliwość powrotu do związku z nią? Gdzie Twój honor i poczucie godności?

Ona może nawet chcieć wrócić, ale tylko wtedy, gdy nowy bolec nie wypali, a w dodatku na krótki czas. Odpowiada Ci rola koła zapasowego?

Nikt nie mówi, że to prosta sytuacja, ale ja i wielu tu to przechodziliśmy i żyjemy. Cierpisz na objawy odstawienia i włącza się się syndrom jedynej. Ona wcale nie była taka wyjątkowa. Ochłoniesz, to sam zobaczysz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo to mnie temat też już męczy

Cóż chłopak myślał inaczej, ale czy jak was zrobiła baba na której wam zależało też nie zauważyliście pytania ,czemu ,jak?

Czy też żaden nie próbował wrócić?

Pytam z ciekawości, bo kazdy teraz udaję alfe, a sobie przypomnijcie wasze zachowania.

Akurat tutaj przegina i pizdowiaci ostro, ale może sie nauczy ,a jak nie to będzie dostawał co jakiś czas wpierdol.

Mi wbiła takie poczucie winy jaki to zły byłem że kochać nie mówiłem ,że sam wychodzę itd.

Rozstanie normalnie przyjąłem, ale ta wina byla ,że prze zemnie i napisałem że może zle robilem że spróbuję inaczej że może ja raniłem, też szukałem odpowiedzi, kto nie wierzy wejść w mój pierwszy temat.

Zlała mnie totalnie to już wtedy się wkurwilem i oddawaj pierścionek, a jak bolca zobaczyłem to total chill i wyjebane w nią.

 

Nie każdy potrafi tak o zapomnieć o pannie jeszcze jak Ci obiecała wszystko wspólne mieszkanie, wsparcie i udawała że kocha.

Ja całe życie jak ktoś mnie zostawiam miałem wyjebane w niego.

Nie to nie i tyle.

A ona mnie złamała, ale co swoje wyniosłem z tego.

 

Tobie kolego zrób jak bracia radzą i zajmi się sobą ona już nie wróci , a jeśli to nie taka jakbyś chciał.

I zadaj sobie pytanie po co miałbyś wracać?

Po co Ci ktoś taki.

Widzisz da się to przeżyć.

Jakieś miłe wspomnienia będą wracać, ale nie myśl o tym.

Głowa do góry i do przodu.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.