Skocz do zawartości

Udana kinder KU**A niespodzianka


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Autorze jeśli to fake niech Cię piekło pochłonie, ale udało Ci się.

Jesli do tego przyłożyć powiedzenie, że są na tym świecie rzeczy, o ktorych nie śniło się filozofom - to nie musi byc to fake.

 

Przykład;

Za pierwszej komuny moja sąsiadka miała samochód p/n Syrena 104. Pewnego dnia cofała i tyłem wjechała w skarpę. Samochód zgasł.

Próby odpalenia auta spełzły na niczym. Ani na ciepło, ani na zimno.

Zaciągnięto syrenkę do mechanika. Dobrego mechanika, starej daty, ktory ten samochód znał na pamięć.

Mechanik sprawdził wszystko. A wiele do sprawdzania w syrence nie ma. Prosty dwusuw, wiec jesli jest paliwo (a było), jesli jest iskra (a była że konia zabijało), jesli jest powietrze (a było bo bez filtra palili), jesli ciągnie pod tłoki mieszankę - dwusuw ! (a ciągnał) - to po prostu MUSI, ale to MUSI chodzić. Kręci, załapuje i gaśnie. Zawsze tak samo.

Mechanik dumał cały dzień i nic nie wydumał.

Nawet sprężanie sprawdzał co było w sumie niepotrzebne bo w jednej chwili dwusuw kompresji nie straci. Przecież nie ma tam rozrządu ani zaworów.

 

Dopiero nazajutrz zauwazył, że na zderzaku są ślady ziemi i trawy. Przyjrzał się wydechowi i sprawa się wyjaśniła. Okazało się, że podczas cofania wbił się wypierdek od tłumika w ziemię i zapchał.

Kawałek pręta, gmeranko (prawie tak samo jak fiutem w dupie zgodnie z wątkiem), formy nie zalano i syrenka odpaliła żwawo.

 

Staż mechanika był pokaźny. Zaczynał bowiem za Stalina.

Twierdził po tym zdarzeniu, że nigdy by  nie wpadł na to co było przyczyną takiej awarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, suski said:

Dokładnie. Rady wziąłem do siebie i nad tym wszystkim pracowałem. W jakimś stopniu się poprawiło. Chociaż po opisanej akcji czuję jakby żona bawiła się w kameleona. I czuję to przez skórę że problem się teraz powiększy.

No to masz kurde nad czym sie zastanawiac bo teraz z 2 dzieckiem na mojego nosa te problemy beda do potego 2.

 

Na twoim miejscu zaczalbym powoli zastanawiac sie nad “zabezpieczeniem” majatku na wypadek gdyby malzenstwo szlo po rowni pochylej.

 

Powodzenia 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@suski Co ty masz qwa na ścianach w sypialni? Ventablack, że nie odbija żadnego światła? W gwoli ścisłości panie - tyłek jeśli panna nie bawiła się zbyt często kanalarza jest tak ciasny, że poczułbyś DUŻĄ różnicę. Jeśli zapakowałeś w tyłek i pani stwierdziła, że nie ten otworek to ma cię za debila albo ty nie masz czucia w kutasie. Sorry, ale w twoim przypadku bardzo rozważyłbym udział osób trzecich. Jeśli nie jesteś trollem oczywiście. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się tym wiadrem pomyj.

 

Zdarza się. Ja to rozumiem xD.

 

Weź to na klate.

 

Partnerki nie obwiniaj, tak się bawiliście i się tak skończyło.

 

Zakładanie że zdrada w tym momencie wydaje się chore.

 

Tylko czemu, skoro wiedziałes co się stało, nie pobiegłem po tabletkę po?

 

Edit:

 

Można pomylić dziury.

Ja zawsze przed końcem 2 razy sprawdzałem, wydawało mi się to ważne.

Nie przejmuj się tymi nic nie wnoszącymi komentarzami podsmiechujkami

 

 

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo dzieki za rady.

@tytuschrypus chciałbym aby to był fake. Już zacząłem się rozkręcać nad inwestowaniem w siebie, a tu taki ch*j... sprowadzenie na ziemie...

 

@TheFlorator coś w tym jest. Ale małżonka póki co nie daje mi nic takiego odczuć, albo ja po prostu jeszcze się nie przebudziłem.

 

@Tomko

W pokoju mam rolety z taką gumą. Blokują dostęp światła. Ciemno jak w dupie jesli się je zasloni.

 

@Włodyka

No i różnicę dużą czułem. No co tu więcej mogę napisać.

 

Po prostu nie brałem takiej opcji pod uwagę.

 

 

Sam fakt pomyłki już szczerze pisząc po mnie spłyną. Nie chce mi się już nad tym zastanawiać i tłumaczyć. No tak wyszło. Chcica, podniecenie, niewiedza, brak doświadczenia, inne uczucie.

Mnie to teraz trapi ta kinder niespodzianka. 

Przed chwilą, alfa_sralfa napisał:

Tylko czemu, skoro wiedziałes co się stało, nie pobiegłem po tabletkę po?

Bo mi od razu powiedziała, że jej nie weźmie, że dla niej to jak aborcja. No i koniec dyskusji.

 

2 minuty temu, alfa_sralfa napisał:

Zakładanie że zdrada w tym momencie wydaje się chore.

Nie mam żadnych podstaw do tego.  No chyba, że się dobrze kryje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bonzo napisał:

JPRDL - w dupę wsadzać - ohyda.

Ale w dupę wsadzać bez gumy - to już wręcz narzygliwe. To gorzej niż rękoma sracz przepychać bez rękawic.

Jakbym był złośliwy, to bym napisał że dużo bardziej obleśne jest chędożenie mężatek niż seks analny z żoną : ) Ale że złośliwy nie jestem, to tak nie napiszę. Po co Ci, rany boskie, guma przy analu że stałą partnerką? Pomijam partnerki przypadkowe, bo tak seks analny to jazda na ostrzu noża bez gumy i bym się z kimś nieznanym na taki seks nie zdecydował. 

@suski, to tak jak byś trafił w totka, bo od jednego strzału to najczęściej zachodzą 16-latki : ) Ale testy wspomniane przez Panów powyżej to też dobry pomysł. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Włodyka

Majstrować coś majstrowała. Mowiła, że dużo się wylało.

 

To nie był typowy stosunek z pornola. To było na zasadzie American Pie. Chwila i już po fakcie. Jak na samym początku poznawania tego wszystkiego.

Dlatego też to było dla mnie dziwne i smiałem się z tego pół wieczoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że lubię anal i go praktykuje nierzadko, powiem tak. Jak to naprawdę była chwila uniesienia to jest to możliwe, gdyż po przełamaniu "pierwszej bariery" i dobrym nawilżeniu - sliną czy lubrykantem + podniecenie , nieistotne, Oko Demona jak i cipka nie stawia wielkiego oporu przed "napierającym" : ) No i kobiecy odbyt jest bardziej rozciągliwy, niż męski. Podobno, bo tego drugiego nie próbowałem i raczej mnie nie ciągnie : ))

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Obliteraror napisał:

Jakbym był złośliwy, to bym napisał że dużo bardziej obleśne jest chędożenie mężatek niż seks analny z żoną : )

Etam. Jak mężatce (czyli też żonie ale nie własnej) wsadzasz gdzie się należy - to obleśne nie jest.

Zresztą - kwestia gustu :)

8 minut temu, Obliteraror napisał:

Po co Ci, rany boskie, guma przy analu że stałą partnerką?

Jak po co ?

Co najmniej po to by nie było takich jaj jak w tym wątku. Bo - jak wspomniałem w innym wątku - kobieta jesli ma parcie na dziecko - to wykorzysta każdą sposobność by to dziecko się poczęło.

Nawet wskutek przetransportowania nasienia z odbytnicy do pochwy :) I wtedy rzeczywiście może się począć - nomen omen - gówniarz :) 

 

Oczywiście szansa na zapłodnienie jest wtedy mniejsza niż w przypadku klasycznego zalania formy - ale i tak znacznie wyższa od szansy na zapłodnienie plemnikami zgromadzonymi w gumie, którą facet na kutasie wyniósł do kibla i tam puścił w kierunku najbliższej oczyszczalni ścieków.

Wtedy najwyżej pompa w przepompowni będzie miała małe pompki, albo - w sprzyjających okolicznosciach dojdzie do zapłodnienia samicy szczura kanalizacyjnego - czego efektem będzie uroczy korposzczurek :)

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, suski napisał:

Oj żeby to było takie proste. Tak czy siak staram sięnie swirować, ale jednak co jakiś czas powraca mysl "ale ku**a jak" ?

W natłoku żalu trzeba mysleć pozytywnie - ona dalej chce Twoich genów, a nie genów kolegów, bet i friendsów.

Alfa zapładniacz!:D

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, suski said:

coś w tym jest. Ale małżonka póki co nie daje mi nic takiego odczuć, albo ja po prostu jeszcze się nie przebudziłem.

Ja rozumiem tylko chodzilo mi o to ze tamten temat byl mocno “malzonka wymaga mocnej naprawy” a to bylo z 1 dzieckiem.

 

Dojdzie teraz 2 to raczej bedzie tak samo lub gorzej chyba ze ja szybko ustawisz do pionu ale to kurde musialby byc tryb turbo.

 

Ona teraz przeciez w ciazy to beda jazdy hormonalne jak cholera.

 

Poki co obserwuj bacznie malzonke i badz silny psychicznie. Wg mnie zadnych wiekszych wspolnych zakupow poki co. Obserwacja i ew korekta kursu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy chyba nie mieli bardzo podnieconej partnerki w łóżku. 

 

To jest tak jak pisze @Obliteraror - w czasie seksu, podniecenia, z cipki mojej żony tyle wypływa śluzu, że tyłek robi się sam mokry. Kiedy jest naprawdę mocno podniecona np. w dni płodne to często nie ma za wielkiej różnicy w którą dziurkę wkładam. Zwłaszcza po kilku minutach seksu analnego. Zdarza mi się jej zapytać gdzie aktualnie wkladam bo się gubię ;)

 

Miałem też partnerkę która w tyłek dawała bez zająknięcia. Wchodziłem  jak cipkę. Miała bardzo rozciągliwy odbyt.

 

Tak więc pomylić się mógł, zwłaszcza jak nigdy tego nie robil. Próbował się wcisnąć, był podniecony. W końcu jak włożył to myślał że w tyłek i doszedł. 

 

Nie mówiąc już o tym, że przy ciasnym odbycie penis często lubi się ześlizgnąć do bożą dziurkę. 

Edytowane przez RealLife
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, suski napisał:

10 mln testów ciążowych. Dziś badanie krwi. I co 4 tydzień. Wtopa ta była ponad 2 tygodnie temu. Jakos tak.

No to jak to jest? 2 tygodnie temu wtopa a 4 tydzień ciąży? 

Albo pani zadbała wcześniej, abyś wpadł, albo sorry ktoś obcy majstrowal przy twojej pani. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, suski napisał:

no co wy. Still Ty to chyba masz dziecko jeśli się nie mylę.

Jak co? Racjonalne myślenie.. A co ma do tego dzieciak? Jak baba chce, to gdy wyskoczy po bułki do sklepu, może Ci przyprawić rogi. 

Jeżeli dwa tygodnie po twoim zapomnieniu, wychodzi pozytywny test, to nie pamiętasz kiedy swoją Panią dmuchales w ciągu miesiąca? 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rogi wykluczam może nie całkiem, ale wykluczam. Nie widzę podstaw do tego w naszym związku. Mam dostęp do jej calego sprzetu, fejsa itp. Ona o tym wie. Wie, że się w tych sprawach znam. Mogę sprawdzić tu i ówdzie, czy sie chociażby z kimś kontaktuje częściej.

 

Mnie dziwi to, że zaszła. Albo coś przykombinowała z gumką któregoś razu, albo naprawdę jesteśmy jacyś kompatybilni w tym wszystkim. Pomijam już jej manipulację i wykorzystanie okazji.

 

1 godzinę temu, Still napisał:

Jak baba chce, to gdy wyskoczy po bułki do sklepu

Dlatego też nie całkiem wykluczam jak napisałem wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.