Skocz do zawartości

Jak w zdrowym związku powinno wyglądać inwestowanie ze strony kobiet?


Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, DarkMorpheus napisał:

Moja ostatnia ex miała dwóch przede mną w wieku 33 lat.

A ty co? Od jej narodzin byłeś strażnikiem jej cipy? Sentinel - wartownik cipy sie znalazł. Kłódkę do jej szpary obsługiwałeś? Jaki pewny, że 2 tylko przed nim miała, hehehehe... Albo jesteś kobietą, albo bawisz się w jakieś psychologiczne eksperynenty, albo jedno i drugie.

Nie znasz kobiet. Baba to może traktować jedynie jako interes polegający na tym, jak ją wyruchać i nie ponieść przy tym żadnych kosztów.

 

Zapamiętaj kolego drogi, że wykształcenie nie ma związku z tym jak się ktoś prowadzi. W kestii kobiet, można mieć doktorat i się zwyczajnie kurwić, nie ma tu nic sprzecznego.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, terror napisał:

A za zaoszczędzoną kasę na braku rodziny w te wakacje może polecę do np. Brazylii i pokosztuję wdzięków atrakcyjnych latynoskich kobiet :) 

Jak tu porównać - seks z wieloma kobietami, doświadczenia seksualne z brazylijskimi pięknymi kobietami-divami do stałego związku z kobietą i po porodzie - seks 3-4 razy na miesiąc góra? Tego się nie da porównać. To niebo a ziemia. Nie mówię, że życie to tylko seks, ale jednak jest dla nas facetów bardzo ważny.

Przeważnie jak pojawiają się dzieci czas dobrego sexu dobiega końca drodzy Panowie :). Dziecko wchodzi na pierwszy plan to raz, dwa kobieta często nie wraca do tej figury z przed ciąży. Trzy zmęczenie dziecko wstaje w nocy, dodatkowe godziny, bo dziecko trzeba utrzymać. 

 

Więc to co brat pisze wyżej to szczera prawda. Moja siostra jest tego świetnym przykładem jedno dziecko zgrubła jej facet fitness, szczupły nawet jako jej brat jej powiedziałem, że jak się za siebie nie weźmie to on ja zdradzi prędzej czy później. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, terror napisał:

Dzięki niej trafiałem na perełki - spotkania typu GFE, seks taki, że aż iskrzyło.

Niestety mam nieodparte wrażenie, że NIE rozumiesz natury kobiet. Dla kobiet seks bez uczuć jest niczym wchodzenie po schodach dla Ciebie. Na 10 piętrze być może wydzieli się trochę endorfin i to wszystko, bez fajerwerków, zwykłe ćwiczenia gimnastyczne. Bliskość, silny orgazm, namiętność, czułość nie istnieją dla kobiety, która nie jest zaangażowana emocjonalnie w relację. 

 

Z ostatnią partnerką zdarzało się, że seks zajmował nam pół dnia. Kochaliśmy się kilka razy od południa aż do zmierzchu . Było to niemal perwersyjnie namiętne. Po czym rano ona znów chciała powtórki. 

 

Odgrywanie GFE przy tym to jest niczym McDonalds przy referencyjnych restauracjach Michelina. Nie ta liga.

16 minut temu, terror napisał:

No ale sam pisałeś w innym poście, że masz studentkę którą teraz sponsorujesz.

Bo wyprowadziłem się od byłej by dać nam oddech. Myślałem, że to już koniec. Ale gdy ostatnio spotkałem ją, wiedziałem, że ona chce więcej tych perwersji i dzikich rzeczy jakie robiliśmy, w tym kłótni. Widziałem, że jej zależy. Że nie ma dość.

 

Zresztą jazdy, emocje, konflikty nie są złe, są fizjologiczne między silnymi jednostkami, gdzie żadna ze stron nie chce być zdominowana i nie ustępuje, najgorsza jest obojętność.  A tym właśnie dziwka obdarza klienta.

 

Zapewne jestem dewiantem: inteligentne, silne, dzikie, namiętne quasiboderlinerki. Lubię to. Oczywiście oprócz fetyszyzmu stóp. 

Edytowane przez DarkMorpheus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, PUNK napisał:
1 godzinę temu, DarkMorpheus napisał:

Moja ostatnia ex miała dwóch przede mną w wieku 33 lat.

A ty co? Od jej narodzin byłeś strażnikiem jej cipy?

Wnioskuję to po całokształcie tej osoby. Jeśli przyjąć, że wszyscy kłamią w każdej sprawie, to Matka Teresa z Kalkuty być może była gwiazdą porno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, terror napisał:

Dlatego stały związek i kobieta - tylko wtedy jeśli bardzo bardzo chcesz dzieci. Wtedy jest to zrozumiałe. Czasem faceci chcą. Kto wie, może i mi się zachce jak skończę 40-tkę. Niczego nie wykluczam, bo nie ma sensu wykluczać, życie jest nieprzewidywalne.

Stale związki nie są dla osób, które nie chcą mieć dzieci. Bardzo rzadkim zjawiskiem jest aby kobieta i mężczyzna świadomie nie chcieli dziecka. Przeważnie po czasie jedno ma duże parcie na dziecko. Tak jak brat pisze koszty nie tylko finansowe, ale i życiowe. Mężczyźni też przestają o siebie dbać, bo często haruja po 12 godzin, bo tak jak brat pisze dziecko kosztuje a komu się potem chce iść na siłkę? . To są koszty bardzo duże. Pytanie czy chcesz te koszty przyjąć na klatę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, terror napisał:

Ostatnie co mnie wtedy kurwa obchodzi to to, co ona czuje - naprawdę :) Wiem, że to brzmi chamsko i brutalnie ale taka jest prawda. Mnie po prostu to nie obchodzi. Dopóki kobieta jest miła i uśmiechnięta - to mi wystarcza. Może to być przyszywany amerykański uśmiech - grunt, żeby był uśmiech i tyle.

Wybacz, ale wg mnie to , co ty robisz to nie seks. To masturbacja ciałem drugiego człowieka. Mnie podnieca, kiedy mogę podniecić kobietę. I to jest dla mnie seks. Ona wówczas też się stara, bo wie, że spotka ją wzajemność. Jest między nami więź. 

 

Przy takim podejściu jakie Ty prezentujesz, myślę, że ja mam lepsze orgazmy z własną ręką niż z zawodową nosicielką chorób wenerycznych. BTW. ja nigdy nie uprawiałem seksu w prezerwatywie. No sorry nie kręci mnie to. 

Edytowane przez DarkMorpheus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Rozumienie nie zależy od wieku (przynajmniej nie zawsze),

Alez zależy. Istnieje bowiem coś takiego jak doświadczenie życiowe, które być może kiedyś nabędziesz.

Cytat

Głupota zaś w ogóle wieku nie ma. 

A tu akurat muszę Cię docenić za celną samokrytykę.

Cytat

Z czego absolutnie nie wynika, że miałeś na myśli moment/okres, w którym się coś kupuje, tylko wydawanie pieniędzy na rzeczy mężczyźnie niepotrzebne - co całkiem klarownie łączy się w pewną całość, bo pamiętajmy że napisał to facet co do hotelu zabiera kanapki i gotowane jaja. 

Kanapek nie zabieram bo nie jem od lat pieczywa. Jajka i owszem - bo nie ma ich wiekszości restauracyjnych menu. A szkoda. 

Cytat

To nie tak, że zawsze masz rację, a jak ktoś się nie zgadza to "nie rozumie" jedynego i słusznego bonzowego poglądu,

Być może masz rację. Z tym, że jesli ktoś nie rozumie (czego jesteś niezłym przykładem) - to co ja mogę na to poradzić ?

Nic, po prostu nic.

Nie jestem niczyim ojcem (w każdym razie na dzień dzisiejszy nie mam takiej wiedzy), więc Twoim tym bardziej. I nie moją rolą jest się przejmować tym, że prostych spraw nie czaisz.

Krótko mówiąc - uprzejmie i taktownie zostawiam Cię z tym problemem, dodając z wymuszoną grzecznością, że współczuję. Żeby nie było, że nie mam empatii.

Cytat

A cała ta filozofia jest funta kłaków warta, bo ja na swoją obecną kobietę nie wydałem złotówki nawet

To na razie gratuluję. Na razie.

Poczekajmy spokojnie aż się zacznie realizacja zysków. Powtórzysz schemat, ktory opisałeś w jednym ze swych pierwszych postów na forum. Nie chce mi się tego szukać, ale jesli masz chęć na przecudnej urody spór forumowy ze mną - niechętnie służę.

Cytat

No, ale na pewno nie rozumiem, bo to nie pasowałoby do linii, według której wszystko co robi Bonzo jest przemyślane, dobre, bezbłędne i słuszne, prawda? :)

Nie wiem czy prawda. Jak już wspomniałem i powtórzę (co jest w dyskusji z Tobą wysoce pożądane) - jestem na 100% pewien, że w stosunku do Twojej matki mogę powiedzieć z francuska - "jamais couche avec". Co się przekłada na "nigdy z nią nie spałem"

A to z kolei prowadzi do logicznego wniosku, że nie mogę być Twoim ojcem - co znów automatycznie wskazuje, że Twoje opinie na mój temat nie muszą budzić we mnie najdrobniejszego zainteresowania.

 

W tym momencie powinieneś się zastanowić dlaczego w ogóle Ci odpowiadam ? Już Cię oświecam - to z nudów.

 

2 godziny temu, DarkMorpheus napisał:

Moja ostatnia ex miała dwóch przede mną w wieku 33 lat.

ROTFL !

A skąd to wiesz, że przed Tobą było dwóch a nie stu dwóch ?

Nie spotkałem dotąd kobiety, która miałaby zamontowany w grocie rozkoszy licznik odwiedzin rozróżniający męskie przyrodzenia.

A jesli nawet takie damy są - to już dawno Polak znalazł sposób jak ten licznik "dostować do potrzeb klienta"

 

Zatem - opowiadaj jak pozyskałeś tę informację, że przekazujesz ją tu jako wiarygodną - bo przecież stanowiącą argument w dyskusji :)

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, terror napisał:

Jakoś tam sytuację równoważyłoby, gdyby w związku było zawsze tak jak Ty chcesz, ale tak się prawie nigdy nie zdarza, dlatego @tytuschrypus

 tutaj trochę leje wodę ze swoimi opisami 

Ha, i tutaj właśnie wkracza ta jedna jedyna rzecz, w której zgadzam się z @DarkMorpheus;)

 

To nie chodzi o niewolnictwo, tylko o takie prowadzenie kobiety (albo dobór takowej), żeby jej samej odpowiadało to, że to Ty decydujesz tak generalnie. I to jest trochę zabawne, że na forum tyle się pisze o tym, jak to kobieta potrzebuje i szuka silnego samca, jak to trzeba prowadzić związek itd. a potem Ty jednocześnie piszesz, że tak jak się mówi na forum to się nie da ;)

 

To może wy, wybaczcie, faktycznie spotykacie się z samymi Karynami, które z kolei faktycznie odstawiają takie sceny, a potem szantażują was brakiem seksu? 

 

Ale ja już w innych tematach razy kilka pisałem - tak też dzieje się być może, jak się dodatkowo wiąże z kobietą zarabiającą jakieś 2-3 koła albo wielokrotnie mniej od was (nie, że to jedyny powód, ale jeden z kilku). 

 

Reasumując - tak, jak facet rzeczywiście prowadzi związek to dzieje się w nim tak, jak jemu pasuje a kobiecie to nawet odpowiada, ponieważ kobiety wcale nie pragną decydować. 

 

To nasza (mężczyzn) postępująca pizdowatość na tym świecie sprawiła, że to one takie decyzje podejmują. I niejeden z was, w tym chyba Ty z jednej strony niby rozumie powyższe i sie z nim zgadza, a jednak nie do końca jak widać. I potem piszesz w świeżakowni kolesiowi co pyta, dlaczego myszka straciła do niego szacunek i poszła w tango z innym mądrze "Widzisz, dałeś sobie wejść na głowę, straciła do Ciebie szacunek" czy coś w tym stylu. 

 

Jak wy swoim dupom fundujecie wycieczki, bo one piszczą, że chcą, a jak nie to jest foch, to faktycznie pewnie was to wiele kosztuje. Pozostaje współczuć, no ale wina w tym wasza. 

 

Krótko - wycieczki planuję ja i ¡

 

Nie chcesz - nie wierz, nie zależy mi tak szczerze mówiąc. Ale ja takich sytuacji jak opisujesz nie doświadczyłem i więcej - nic nie wskazuje na to, bym doświadczył. Każda z rzeczy, które potem wymieniłeś u mnie nie występuje, wydatki na dziecko traktuję jako 

 

@Bonzo

 

A może to nie ja jestem za młody (co, powtórzę, argumentem jest słabym), a Ty zwyczajnie za stary, za uparty, zbyt przekonany o swoim "doświadczeniu życiowym" które doświadczeniem jest tylko z nazwy? Możesz przeżyć i 50 lat jeszcze (czego Ci życzę), ale głupi będziesz dalej bo samo przeżywanie zdarzeń nie wystarczy, a jak widzę u Ciebie coś takiego ma właśnie głównie miejsce. 

 

4 godziny temu, Bonzo napisał:

Jajka i owszem - bo nie ma ich wiekszości restauracyjnych menu

O widzisz. Taki doświadczony na przykład, a nie ogarnia dobrych restauracji i hoteli. Jakby co - służę pomocą, zwłaszcza w Polsce, podaj miejscówki. 

 

Ciągle wracasz do tego mojego pierwszego wątku na forum, ale dla mnie to nie problem, bo nie mam problemu z tym, że popełniam w życiu błędy. Rozumienie i akceptowanie tego, że się błąd popełnia to niezbędny warunek rozwoju. 

 

Powiem więcej - z delikatnie mówiąc dystansem traktuję takich (a znam kilku), co błędów (w swoich ma się rozumieć opowieściach) nigdy nie popełniają - w snutych przez nich wizjach wszystko zawsze mają przemyślane, skalkulowane. Jak wybrali auto - to zawsze najlepsze, lepiej się nie dało, najkorzystniejsze cenowo, super osiągi, nawet jak się sypie - a jak się sypie, to zawsze jakoś zracjonalizują. Praca? Najfajniejsza, najlepsza, bez problemów, a nawet jak były to "tylko na lepsze wyszło". Z dupami - to samo. I tak dalej, i tak dalej. Oczywiście, gdy zna się temat nie tylko z opowieści albo zna się ich wybory (np. realia zawodu, które wykonują, hajs jaki zarabiają, czy osiedle na którym mieszkają, a które ich zdaniem jest bez wad) to jest to oczywista bzdura, bo ludzie, którzy zawsze podejmują trafne wybory nie istnieją. Ale oni na polemikę reagują wtedy albo agresją, albo demagogią. Na przykład odnoszącą się do wieku dyakutanta ;)

 

I dlatego tak jak Ty wyjasniłeś,  choć nie musiałeś, tak i ja Ci wyjaśniam (ja dla odmiany nie tylko z nudów, ale głównie dla rozrywki) dlaczego z rezerwą traktuję Twoje z poziomu forum nieweryfikowalne opowiastki, w których to zawsze nasz kochany, jowialny Bonzo jest tym najmądrzejszym, tym, który najsprytniej i najmądrzej rzecz rozwiązał, z opresji wybrnął niczym James Bond jeszcze puknąwszy na koniec uratowaną damę i rzucił celnym niczym bohaterowie jego ulubionych filmów powiedzonkiem. Nawet jak płaci dupom, to zracjonalizuje sobie: "bo mam gest". I tak dalej. Nawet jak wziął ślub i za dwa lata rozwód, to wszystko tam było cycuś glancuś i zajebiście rozwiązane. 

 

A tylko z takich historyjek składa się Twoja obecność na forum. Nie widziałem, żebyś pochylił się nad problem jakiegokolwiek świeżaka, poradził mu czy coś w ten deseń - wpadasz tylko po to, by napisać tysięczną opowieść o tym, jak to dzielny Bonzo kiedyś w 57 w dorzeczu Amazonki uciekł tubylcom na grzbiecie geparda, którego oswoił za pomocą zapałki. Oczywiście za pierwszym razem i w punkt, bez błędu i problemu. To oczywiście Twoje prawo, pisz co chcesz, ale każdy rozsądny człowiek bajkopisarza wyczuje na kilometr. Zabawnego momentami, przyznaję, ale jednak. Także nie mydl tutaj oczu swoim "życiowym doświadczeniem".

 

Ale jakbyś się kiedyś zastanawiał, dlaczego jesteś w tym miejscu, w którym musisz wozić jajka do hoteli, bo nie stać Cię na takie, które mają porządną restaurację (i chyba bufet szwedzki, bo nie widziałem takiego, który nie ma tam jaj na twardo) albo ich nie znasz, to wiedz - między innymi właśnie dlatego.  I tyle ode mnie na ten temat, co miałem Ci napisać napisałem, nie dziękuj za gratisową poradę ;)

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@terror

 

Smutne jest, że piszesz takie rzeczy. Dla mnie facet jeśli chce dziewczynę z klasą, powinien min. 7 kzł zarabiać, a najlepiej 10kzł, to jest oczywiście minimum. Gdybym miał zarabiać 4 kzł, to nie wiem, czy w ogóle by mi się chciało żyć, a o kobiecie nie wspominając, bo motłoch mnie nie interesuje. Facet musi mieć klasę - czyli niekrępującą życia ilość pieniędzy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, terror napisał:

Zwykle przeciętny facet wydaje więcej w związku niż gdyby był sam i jest to oczywiste

To jest kompletnie nie oczywiste. Przyznam, że do czasu tego tematu myślałem, że to głównie stereotypy rozpuszczane przez kobiety mające na celu zdyskredytowanie partnerów i zrobienie z nich prymitywów bez potrzeb. Tak jak pisałem - bez urazy, ale kompletnie nie zależy mi na tym, żebyś mi uwierzył :) podyskutować jednak można. 

 

7 minut temu, terror napisał:

Kobieta prawie zawsze chce jakichś dodatków - a to wyjazd tu, a to tam, a to kupno tego, tamtego - ja to obserwuję u swoich kolegów. W ten czy inny sposób zawsze wydajesz więcej niż gdybyś żył sam, bo mężczyzna zwykle nie ma za wielkich potrzeb jeśli chodzi o codzienne życie

Mam wrażenie, że żyjemy w jakiś bez mała innych światach, finansowym, społecznym, kultutowym, dlatego musisz mi podać przykłady bo naprawdę nie wiem, o co Ci chodzi :)

 

Czyli tak jak pisałem, Twoje kobiety jęczą Ci nad uchem "Terror, chodź gdzieś pojedziemy, bo ja chcem"? Albo Ty mógłbyś opierdalać codziennie kanapki z szynką i serem na trzy posiłki, a ona ciągnie Cię za Twój hajs po knajpach? Serio pytam :) Czy w ogóle tylko teoretyzujesz w tym zakresie? 

 

Może wynika to z tego, że mam faktycznie większe potrzeby konsumpcyjne i wycieczkowe niż przeciętny facet, na przykład Ty. Do tego kobieta, z którą żyję po prostu podziela moje sposoby na spędzanie wolnego czasu plus zarabia te 6-7 koła miesięcznie. A ja zarabiając jeszcze więcej pełnię w związku rolę przewodnią, od wielu lat (bo to kobieta do której wróciłem). Przypuszczam, że to kombinacja tych głównie czynników albo wszystkie z nich. 

 

14 minut temu, terror napisał:

Przeciętnie wydajesz w związku więcej o jakieś 500 zł miesięcznie

Pogadajmy konkretnie - z jakiego tytułu to są wydatki, których ja nie chcę, a kobieta chce i ja za nie płacę? Współczuję każdemu, kto je ma - serio. Coś poszło nie tak u niego. 

 

15 minut temu, terror napisał:

przygotowanie domu pod dziecko, kupno wszelkich wózków,

Ale ja dziecko chcę mieć, to też moje dziecko, więc nie widzę powodu, żeby to uwzględniać w rozważaniach na ten temat? 

 

17 minut temu, terror napisał:

Na instagramie zbyt wielu "podróżników" nie uświadczysz, zdecydowana większość to kobiety

Bo kobiety mają większą potrzebę zbierania atencji i chwalenia się tym, co mają - zwłaszcza za nie swoje pieniądze. Moja nie ma prawdziwego instagrama, żeby daleko nie szukać i w pracy nie opowiada o hajsie i o swoich dobrach materialnych typu robot kuchenny za 6 kafli, żeby nie budzić zazdrości i nie wkurwiać.

 

19 minut temu, terror napisał:

robicie to co Ty chcesz i kiedy chcesz, do tego ona daje 50% kosztów

Tak. 

 

19 minut temu, terror napisał:

jeszcze seks co drugi dzień.

Nawet ona chce częściej. 

 

19 minut temu, terror napisał:

jeszcze jest młoda i piękna

A jak prześledzisz moje posty na forum, to i o tym wspominałem :) Nie, jest bardzo przeciętnej urody. Wielu mówiło mi, że ze swoją inteligencją i zasobami mógłbym mieć lepszą, ale te wszystkie  cechy charakteru i podejście do hajsu i jego zarabiania są znacznie ważniejsze. 

 

Jak zobaczysz, mam dużą sympatię do @maggienovak-jak poczytasz jej posty to niejeden już zwrócił uwagę, że ma taki fajny męski sposób myślenia. Ja ją może lubię tak dlatego, że moja jest do niej podobna, patrząc po wypowiedziach ;)

 

Tylko ja mam więcej oleju w głowie niż jej facet i doceniam. 

 

22 minuty temu, terror napisał:

Wygląda to na co bądź żałosną próbę napompowania swojego ego na internetowym forum.

Twoja wypowiedź natomiast wygląda jak typowe plebejskie podejście na zasadzie "niemożliwe, żeby ktoś miał lepiej, kłamie". Albo ukradł, bo to ten sam schemat myślowy. 

 

Ja niejednokrotnie pisałem tu o tym, co robię nie tak albo co mogłem w życiu zrobić lepiej. Temat jest o podziale wydatków w związku i kto śledzi moje wypowiedzi wie, że jestem czuły na tym punkcie. Z tego aspektu mojego życia jestem po prostu bardzo zadowolony i chętnie dzielę się tym, jak i czemu tak to wygląda. Polecam korzystać, bo widzę że nie masz z tym za dobrych doświadczeń. 

 

Dla równowagi - ta jedna panna, w której u mnie haj emocjonalny wziął w górę nad rozsądkiem pewnie mogłaby mnie tak załatwić jak piszesz - tu dopisało mi szczęście, bo z natury była mega oszczędna o większość moich wydatków była dla niej szokująca - może kiedyś by się przyzwyczaiła i próbowała doić, ale nasza relacja nigdy nie dobrnęła do tego etapu. Na szczęście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, DarkMorpheus napisał:

Wnioskuję to po całokształcie tej osoby. Jeśli przyjąć, że wszyscy kłamią w każdej sprawie, to Matka Teresa z Kalkuty być może była gwiazdą porno.

Masz poczucie humoru, kimkolwiek jesteś.

Zapamiętaj, że wszyscy kłamią w każdej sprawie (np. ty). Psychologia kłamstwa się kłania panie (pani) psycholog.

Matka Teresa też ma swoją ciemną stronę - poszukaj w internecie, może nie jest to porno, ale o kasę się opiera.

Kobiety traktują seks przedmiotowo, to ich narzędzie dominacji nad mężczyznami. Seks dla kobiet nie przedstawia sobą żadnych wartości mistycznych, zwyczajnie daje przyjemność i możliwość kontroli (prokreację w tym momencie pomijam).

Kobiety są tak samo brutalne, jak mężczyżni. Nie czytam tego forum, aby nastawiać się negatywnie wobec kobiet, bo je uwielbiam. Czytam, bo znajduję potwierdzenie tego, co sam zaobserwowałem.

Smieszą mnie te twoje próby zakrzywiania rzeczywistości.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu - rozróżniam kwestie przed i w związku.

Przed związkiem:

- stać mnie na randki, zapraszam - płacę 100%.

- nie stać mnie - nie idziemy na randki w miejsca gdzie trzeba więcej zainwestować.

Powiedzmy, że próg wydatku 50 zł i nic więcej - nie mam co inwestować więcej poświęcając kasę, którą wypracowałem.

 

Będąc w związku natomiast:

100% jeśli ja zapraszam / to moja inicjatywa / idziemy na coś co mnie jara.

50 -50% jeśli pomysł wyszedł z obu stron.

0% - jeśli zaproszenie było z drugiej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, PUNK napisał:

Nie czytam tego forum, aby nastawiać się negatywnie wobec kobiet, bo je uwielbiam. Czytam, bo znajduję potwierdzenie tego, co sam zaobserwowałem.

Mam dla Ciebie złe wieści. Tłumacząc na chłopski rozum:

 

  • poznałeś jakąś francę, dojechała Cię psychicznie
  • aby wyjaśnić tę sytuację i odzyskać równowagę psychiczną, dochodzisz do konkluzji: "bo to zła kobieta była""
  • na forum znajdujesz wielu podobnych Tobie ludzi
  • dostarczają Ci KONFIRMACJI dla Twoich wniosków
  • czynisz ze swoich doświadczeń indywidualnych i kilku Tobie podobnych ludzi inferencyjne przejście do prawd objawionych, ogólnych dla całej populacji kobiet

Ale czy taka epistemologia jest poprawna? 

 

Otóż gdyby tak działała nauka, każda dyscyplina byłaby sektą religijną, a nie dziedziną mówiącą coś rzeczywistości, przybliżającą nas do prawdy.

 

Bo gdy szukasz dowodów np. na tezę, że wszyscy kradną, to będziesz wynajdywał tylko przypadki potwierdzające tylko tę tezę. A najlepiej na forum w internecie nt. ludzi okradzionych. Wszystkie inne przypadki bezceremonialnie pomijasz, bo nie pasują do tezy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro się czyta niektóre posty. Uprzedmiotowiając seks uprzedmiotowiacie siebie. Dobrze wyobracana kobieta sama wraca po więcej i nie używa seksu jako karty przetargowej, korzystanie z usług divy to dla mnie wyrzucanie pieniędzy w błoto lepiej się zaspokoić "na własną rękę", ale nie będę wdawał się dyskusję na ten temat, każdy robi jak mu lepiej, nie o tym jest ten temat.

 

Odnosząc się do tematu, uważam, że zdrowy związek dla mężczyzny to taki związek, w którym to jemu mniej zależy, przez co nie da się zmanipulować, nie będzie skłonny wydawać na kobietę.

Podam swój przykład, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu może pasować takie podejście do relacji damsko męskich. Jedyne co jestem w stanie zaoferować kobiecie to swój czas, nie oczekuję od niej też nic w zamian oprócz jej czasu. Możemy sobie siedzieć u mnie czy u niej w domu i oglądać jakiś film popijając wino, możemy pojechać na wycieczkę którą ponosimy mniej więcej w równych kosztach, jeśli wycieczka kosztuje np 1000 zł, to czy ja zapłacę sumarycznie 550 czy 600 albo na odwrót, nie robi aż takiej różnicy. Bardziej chodzi o to, żeby się nawzajem starać o siebie. Ja jej coś ugotuję, ona mi, ja ją wymasuję, one mnie, po prostu trzeba się zadawać z kobietami, które czują się zobowiązane odwdzięczyć za dobro, które serwuje jej mężczyzna, która jest pracowita i dobrze wychowana. Z mojego doświadczenia warto kierować swoją uwagę na kobiety, które szanują ojca.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DarkMorpheus, robisz tu niezłą dywersję. Próbujesz zaprzeczyć clou tego forum - naszym "gadzim mózgom", chociaż na forum skupiamy się na kobiecych.

Mi psychoanaliza nie jest potrzebna, ja jestem spójny, doświadczony i niewzruszony - dlatego daruj sobie dyrdymały, a odpowiedz lepiej na postawione ci przeze mnie pytania w twoim wątku o alfach i feministkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, terror napisał:

człowiek skoncentrowany na blichtrze, kasie, pokazywaniu ciała publicznie i drogich podróżach jest dobry. Przecież są tu podstawowe grzechy jak próżność, nieskromność, nieumiarkowanie, arogancja, nieczysta dusza.

Tak samo, skoro kobiety z natury rzeczy są pasożytami i przyjmują bierną postawę w związkach, to co jest w tym dobre? To jest zło, bezdyskusyjnie. A to, że bo taka natura, bo to, bo tamto - ale to są tylko tłumaczenia.

Mamy różne akcjomaty co do kobiet. 

 

A mężczyźni nie są skoncentrowani na blichtrze? Drogie fury, dobre ciuchy również, dobre zegarki, etc???? No litości. faceci to mnisi rodem z klasztoru benedyktynów bosych?

 

Ja po prostu zlewam laski pyszałkowate i prymitywne ciepłym moczem. To jest żulia i motłoch. Nie zadaję się z kobietami, które używają Instagrama. Ja NIGDY nie miałem FB czy czegokolwiek innego. I takich kobiet szukam. jest takich masa w różnych środowiskach, np. osób religijnych, a takie dziewczyny masakrują urodą niejednokrotnie wywłoki i plasticzany facefucka czy innego instapornograma. Ludzie, w jakich środowiskach Wy się poruszacie, wśród plebsu? 

 

Gmin, pospólstwo, motłoch zawsze był większością, co nie znaczy, że mnie to cokolwiek obchodzi, a tym bardziej dotyka. 

 

 

16 minut temu, terror napisał:

Kobiety są z natury złe, a na forum głoszona jest wiedza jak zapanować nad złą naturą jaką ma kobieta. 

Kobiety nie są złe, one jedynie nie rozumieją moralności, bo NIE potrafią, gdyż nie myślą na poziomie abstraktów. Tak po prostu jest i trzeba się z tym pogodzić i panować nad nimi siłą swojego charakteru, swojej męskości. 

Edytowane przez DarkMorpheus
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, DarkMorpheus napisał:

W kobiety się inwestuje. To jedno z najdroższych hobby. Poniżej 7kzł miesięcznie nie ma sensu celować w kobiety, no chyba że do 4,5 SMV maks. 

Inwestować warto, ale przede wszystkim w siebie i swoje skille, by np. do tych 7k dopisać jedno zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus - Mam nadzieję, że kiedyś też uda mi się znaleźć taką laskę jak u Ciebie, która ogarnia płacenie 50-50 i nie jest pasożytem. Oczywiście jestem świadomy, że nie będzie to jakaś przepiękna kobieta bo coś takiego jak laska 7+ i do tego nie pasożyt to raczej w bajkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, terror napisał:

jest to całkowicie oczywiste, na co dowodem jest choćby instagram - 70-80% użytkowników tego portalu blichtru i reklamowania się, to kobiety

Nie mam pojęcia, bo na instagramie mam to, co mnie interesuje i nie jest to żadna z tych rzeczy. Nie wiem, ile % stanowią te, o których piszesz. Myślę, że i Ty nie wiesz. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Po 2 - gdyby Ci nie zależało, to byś się nie chwalił,

To już napisałem na końcu mojej poprzedniej wypowiedzi. Temat jest akurat o rzeczy, z której w moim życiu moge być zadowolony i mam ku temu wszelkie powody. Dzielę się więc tym. 

 

Jak widzę, masz wiele powodów by zacząć z tej wiedzy korzystać. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Ale raczej mało kto to zrobi bo Twoje opowieści brzmią nierealne. 

Moje zarobki też są dla Ciebie raczej nierealne, a jeśli nie moje, to kogoś kto miesięcznie wyciąga dajmy na to bańkę. Ale to nie znaczy, że nie istnieją tacy ludzie. Tak samo jest z tym - to, że Ty nie potrafisz nie znaczy, że inni też nie, tym bardziej że raczej wiedza zawarta na forum zmierza w celu dobrego prowadzenia związku. Tak jak wspominalem - niby ją czytasz, niby rozumiesz, ale jak widać masz problem z przełożeniem jej na praktykę. 

 

Zrobimy tak - kto z tego coś wyciągnie, ten wyciągnie, a kto nie uwierzy, ten nie uwierzy. Ta dyskusja nie służy bowiem tylko Tobie. Czy raczej - Tobie akurat do niczego nie posłuży. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Więc ogólna teoria nie została zachwiana - czy z własnej woli, czy bo to kobieta - bez znaczenia. Faktem jest, że wydajesz.

To kompletnie nieprawdziwe stwierdzenie. Nie rozmawiamy o wydawaniu na życie. Rozmawiamy o tym, czy będąc w związku wydajemy więcej. Akceptują fakt, że dużo (według Twojej miary, dodajmy) wydaję sam i jest to jedno i to samo, jednocześnie zaprzeczas swojej tezie, że to przez kobietę. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Średnio dwa urlopy zamiast jeden,

Czyli co - Ty sam potrzebujesz jednego urlopu i to by Ci wystarczyło, a kobieta potrzebuje dwóch, więc jedziesz na dwa? Dobrze rozumiem? 

 

No to zazdroszczę pracy, dla odpoc, ynku od której wystarczy jeden urlop. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Dodajmy do tego więcej wycieczek, wyjazdów niż facet chciałby sam z siebie

Czyli Tobie wycieczki niepotrzebne, nie potrzebujesz wyjazdu w góry, city breaku, pójścia do knajpy. A masz kobietę, która to lubi i to za Twój hajs? 

 

37 minut temu, terror napisał:

facet jest z natury znacznie mniej społeczny i nie będzie tak jeździł.

Bzdura. Znam kolesi, którzy po trzydziestce dalej jeżdżą do mamusi co 3-4 tygodnie. Do teściów też, ale mają z tego korzyści. 

 

My oboje jesteśmy raczej aspołeczni - taka kobieta by mnie zamęczyła, nie znoszę takich wydatków. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Do tego pierdoły typu kupno kobiecie jakiegoś prezentu np na urodziny

Prezenty tylko Ty kupujesz, a nie dostajesz? Chyba nie. My ustalamy kwotę mniej więcej i kupujemy sobie nawzajem. 

 

Jeśli Ty ją obdarowujesz - ponownie współczuję. 

37 minut temu, terror napisał:

Jeśli Ty jesteś z natury podróżnikiem i bardzo uspołecznionym facetem, to po prostu wydawałbyś to niezależnie od tego czy jesteś w związku, czy nie.

Nie jestem ani podróżnikiem, ani społecznym typem. Po prostu do ltr mam partnerkę, która jest do mnie podobna pod pewnymi względami (spokojnie, fiuta nie ma ;p) , ma podobne sposoby spędzania wolnego czasu i podobną hierarchię wartości. Ale rezultat jest taki jak piszesz i od tego zacząłem - związek z kobietą nie jest dla mnie droższy niż bycie singlem. Przykro mi, że tak nie masz. 

 

Ale jeśli sam wiedziesz żywot pustelnika, oszczędzasz dużo, jesz w domu, nie wyjeżdżasz na urlop chyba że raz w roku tanimi liniami do hostelu (to żadna ujma, różni ludzie mają różne możliwości finansowe) i jesteś aspołeczny, a wybrałeś sobie młodą siksę, która kasy nie ma, a to kocha shopping, wycieczki, wyjazdy, chodzenie po knajpach i wizyty u kosmetyczki, to jasne że sam się pchasz do tego, żeby dokładać. Można tego uniknąć, stosując moje porady z poprzedniego posta. 

 

37 minut temu, terror napisał:

2 - nie nadajesz się do analizy bo mówimy o większości związków, a nie wyjątkowych, różniących się od innych przypadkach.

Nadaję się znakomicie. Czytałeś temat, w którym się wypowiadasz? "Jak w zdrowym związku powinna..." A mój związek w tym zakresie jest okazem zdrowia. Piszę więc o tym. Jeśli nie umiesz sobie z tym aspektem poradzić, to nie znaczy, że każdy nie umie. Tak jak na forum powstaje wiele tematów o tym jak ktoś nie może zaruchać, ale to nie znaczy że nie da się zapoznać panien pęczkami. Prościej Ci tego nie wyjaśnię. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Większość facetów nie chce mieć dzieci, albo inaczej - są neutralni. 

To też bzdura. Niczym nie poparta w dodatku, chyba że kolejnymi obserwacjami najbliższego otoczenia znajomych albo zawartości instagrama. Niejeden facet się spełnia jako ojciec i chce dzieci. Może Tobie wystarczy seks, nie wnikam. Ale nie ekstrapoluj tak wybiórczych obserwacji na wszystkich, bo to bardzo słaba metodologia i prowadzi do fałszywych wniosków. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Jeśli wokół nie widuję facetów którzy nic na kobietę nie wydaję, ruchają ile chcą i mają młodą i piękną - to Tobie po prostu nie wierzę. Zarówno ja jak i inni użytkownicy na tym forum

W tym momencie nasza dyskusja z merytorycznej zamienia się w trolling z Twojej strony. Nigdy nie twierdziłem, że moja partnerka jest młoda i piękna. Co więcej - w poście na który odpisujesz wyraźnie zaznaczam, że tak nie jest.

 

Dlaczego więc to powtarzasz? 

 

I dodatkowa porada - otaczamy się zwykle ludźmi podobnymi do siebie, nic dziwnego że jeśli Ty masz takie problemu z kobietami na tle finansowym to znasz głównie takie przypadki. Odsyłam do przykładu ludzi zarabiających milion miesięcznie. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Wchodzenie na forum o kobietach i chwalenie się, że Ty masz piękną, młodą, seks kiedy chcesz i nic na nią nie płacisz, jak sam widzisz - brzmi po prostu żałośnie.

Ponownie pytanie - czemu imputujesz mi coś, czego nie pisałem? Czy robisz to celowo, czy po prostu nic nie zrozumiałeś z tego, co napisałem? 

 

37 minut temu, terror napisał:

Po prostu każdy widzi inne życie, niż to, co opisujesz

To forum ma to do siebie, że gromadzi ludzi o różnym wieku, z różnych kręgów kulturowych, różnych profesji, z różnymi zarobkami i o różnych charakterach. Twoje życie na pewno tak nie wygląda, tak jak zakładam że nie jeździsz na wakacje wyłącznie do hoteli 5 gwiazdek. I Twoi koledzy pewnie też nie. Ale to nie znaczy, że takich ludzi nie ma. 

 

37 minut temu, terror napisał:

Dlatego możesz pisać co chcesz, ale co to ma za znaczenie, skoro i tak nikt Ci w to nie uwierzy

Właśnie przyznałaś się, że iście po babsku nie przyjmujesz merytorycznych argumentów, bo nie jest tak i już. To Twój problem, nie mój :)

 

Natomiast z takim potencjałem intelektualnym raczej do końca życia będziesz płacić za kobiety, niezależnie od tego czy w związku, czy za divy. 

 

P.S. Widzę, że podciagasz swoje wybiórcze obserwacje pod socjologię - zrób przysługę tej dziedzinie i nie kalecz jej. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, self-aware napisał:

Oczywiście jestem świadomy, że nie będzie to jakaś przepiękna kobieta bo coś takiego jak laska 7+ i do tego nie pasożyt to raczej w bajkach.

Oczywiście, nawet właśnie o tym napisałem powyżej mniej więcej :) jeśli Ty do tego nie masz urody i aparycji gwiazdy filmowej, to nie ma szans na to. Ale ja zamiast dupy, za którą się będą oglądać a biednej jak mysz kościelna której ja będę coś fundował wolę taką, która w tym aspekcie jest przeciętna i jest seksualną "szarą myszką", ale która za punkt honoru stawia sobie niezależność finansową od faceta, robi karierę (prawdziwie i faktycznie) i ma swój hajs. Gdybyśmy się rozstali, to jej styl życia ani na chwilę by nie ucierpiał. 

 

Także to po prostu zwykła kalkulacja z mojej strony. Coś za coś. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.