Skocz do zawartości

Ex kontratakuje.


Rekomendowane odpowiedzi

Myslalem jeszcze nad jednym. Mieszkanie i tak idzie do sprzedania więc w sądzie nie warto tego robić. 

Chodzi mi bardziej o ruchomości w mieszkaniu. 

Można złożyć taki wniosek: " Zawezwanie do próby ugodowej podziału majątku " 

 

Zawezwanie do próby ugodowej zgodnie z art. 185 § 1 kpc, gdyż sprawy cywilne, których charakter na to zezwala, mogą być uregulowane drogą ugody zawartej przed wniesieniem pozwu, a podział majątku wspólnego niewątpliwie do takich spraw należy. Niewątpliwie, poza szybkością postępowania i uniknięciem wieloletniego sporu, największą zaletą tego trybu postępowania są też jego niskie koszty. Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej podlega bowiem opłacie sądowej w kwocie 40 zł. W razie zawarcia ugody jej osnowę wciąga się do protokołu lub zamieszcza w odrębnym dokumencie. Ugoda zawarta przed Sądem ma moc wyroku, a w związku z tym stanowi także tytuł egzekucyjny, który po nadaniu mu klauzuli wykonalności może być realizowany w toku postępowania egzekucyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Rodanek napisał:

Spisz przedmioty jakie masz w mieszkaniu ,to się może przydać.

Nadać numer inwentarzowy i prowadzić skrupulatnie księgi ;)

 

A tak na poważnie, to ja bym się bał spać w mieszkaniu, do którego moja była ma klucze.

 

W takiej sytuacji kombinowałbym, żeby mi podpisała na papierze, albo bym ją nagrał, jak oświadcza, że nie zamierza mieszkać we wapólnym mieszkaniu, tak żeby mieć podstawę do zmiany zamków.

 

Że Wy dopuszczacie do takich sytuacji. Na tym właśnie polega strategia luksusowej dziwki, żeby tak babę zbałamucić, coby nie wiedziała co jest grane i mimo konfliktu odpuszczała.

 

Zabrałbym ją na kawę (chuj z 15 zykami) i tak zbałamucił, by ta dała mi wolną ręke na zmianę zamków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stillno to umowa o podział majątku przed notariuszem jak najbardziej wchodzi w grę, przed rozwodem. Sam mam taką.

 

Ale to wymaga porozumienia, a mam wrażenie że u Ciebie jest już poza tym punktem. 

 

Jeśli jesteście po rozwodzie, to krótko mówiąc masz przejebane, bo bez faktur imiennych na każdą rzecz ona może wynieść z chaty wszytko i udowodnienie oraz odzyskanie mienia będzie albo niemożliwe, albo nieopłacalne. Wszystko, co nabyliście w trakcie trwania wspólnoty jest wspólne i jest równie dobrze jej. 

 

W takich sytuacjach nic na gębę i dogadanie się - papier na wszystko. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, tytuschrypus napisał:

 

Ale to wymaga porozumienia, a mam wrażenie że u Ciebie jest już poza tym punktem. 

Zawsze można wrócić przed ten punkt. Pokomplementuje, podocenia, będzie jej powtarzał, że zasługuje na lepsze życie i że chce ją wspierać i zależy mu, by ta mogła się rozwijać i realizować... (buhahahahaja) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rarek2

sytuacja jest życiowa, z mojej sprawy , nikomu nie robię wody z mózgu , podaję swój przykład po to tylko,żeby Still przygotował się z prawnikiem na ew. rozwój sytuacji.

 

Jeżeli ex jest współwłaścicielem to ma swoje prawa i oczywiście obowiązki a kosztów związanych z mieszkaniem można dochodzić regresem, oczywiście kosztów powstałych po rozwodzie, w trakcie małżeństwa wszystko idzie we wspólność i niczego Still nie odzyska.

 

To czy mieszka , czy nie nie ma znaczenia , liczy się współwłasność. Podkreślam,  jeżeli masz wyłącznie swoje mieszkanie sytuacja jest inna.

 

Czy się komuś podoba ,czy nie tak to wygląda i ex Stilla ma swoje prawa wynikające ze współwłasności, lepiej się na to przygotować z prawnikiem, co zresztą doradzam.

 

Za chwilę  w trakcie podziału majątku , Still będzie posądzony o uniemożliwianie korzystania ze współwłasności, tylko po to, żeby wyciągnąć od niego jak najwięcej kasy ,albo umniejszyć swoje zobowiązania w stosunku do Stilla.  No i oczywiście o dewastację mieszkania i zakupionego we wspólności wyposażenia, które obecnie Still użytkuje samodzielnie.

 

PS. sprzęt zakupiony po rozwodzie też chciała mi wciągnąć do współwłasności- dobrze ,że mam na to papiery, tak to ,niestety, wygląda i lepiej o takich akcjach wiedzieć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Jeśli jesteście po rozwodzie, to krótko mówiąc masz przejebane, bo bez faktur imiennych na każdą rzecz ona może wynieść z chaty wszytko i udowodnienie oraz odzyskanie mienia będzie albo niemożliwe, albo nieopłacalne. Wszystko, co nabyliście w trakcie trwania wspólnoty jest wspólne i jest równie dobrze jej. 

To fakt.

Mam znajomego. Facet czasami głupawy a czasami cwany. Taki dr Jekyll i Mr Hyde.

Miał kiedyś jedną żonę. Rozwiódł się. Żona została we wspolnym domu i do dzisiejszego dnia sprawa podziału majątku nie jest załatwiona. A minęło z 10 lat.

Głupawy dlatego, że kilka lat temu ożenił się ponownie. I wprowadził do nowej żony. Wyremontował jej dom i kupił część nowego wyposażenia.

Po chyba trzech latach się wyprowadził po czym rozwiódł.

Była żona została wiec w wyremontowanym domu. Papierów na nic nie było (czyli kto i za co płacił).

 

Cwany zaś jest dlatego, że wykumał kiedy ex-żona jedzie na zakładowe szkolenie. Kilkudniowe.

Wynajął dwa Sprintery i kilku ludzi, którzy z chaty wyniesli dosłownie wszystko co dało się wynieść. Wszystko. Zostawił tylko jej ciuchy, jakąś pościel i chyba jedno stare wyro. Zdemontowali nawet wyposażenie kuchni, odkręcili sracze i umywalki z łazienek, zdemontowali nawet żyrandole.

Dodał - "a w przedpokoju kazałem zawiesić żarówkę na kablach w oprawce żeby się nie wyjebała jak po ciemku wróci"

 

Graty wywiózł do wynajętego kawałka hali u innego znów znajomego. Podobno cały dzień Sprintery kursowały w te i nazad.

 

Straszyła go sądem. Nie mam wiedzy jednak sprawa trafiła pod oblicze temidy.

Jak go spotkam to z ciekawości spytam.

 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ex powoli tez wynosila wszystko z domu, naszczescie dom jest moj. Bylem za granica i nie mialem na to wgladu. Zanim wyrok sie uprawomocnil ex mieszkala juz u swojego nowego meza. Po powrocie do domu nie bylo nawet moich majtek. Olalem ,cieszylem sie ze jestem wolny, reszte rzeczy sam wyjebalem, stare byly. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Bonzo said:

Cwany zaś jest dlatego, że wykumał kiedy ex-żona jedzie na zakładowe szkolenie. Kilkudniowe.

Wynajął dwa Sprintery i kilku ludzi, którzy z chaty wyniesli dosłownie wszystko co dało się wynieść. Wszystko. Zostawił tylko jej ciuchy, jakąś pościel i chyba jedno stare wyro. Zdemontowali nawet wyposażenie kuchni, odkręcili sracze i umywalki z łazienek, zdemontowali nawet żyrandole.

Dodał - "a w przedpokoju kazałem zawiesić żarówkę na kablach w oprawce żeby się nie wyjebała jak po ciemku wróci" 

:D Prawie jak były premier Cimosiewicz ,ciszewicz-lesniczowka-demolka

 

7 minutes ago, karhu said:

Po powrocie do domu nie bylo nawet moich majtek

Tego nie ogarniam. Na co komu używane gacie? Wartość sentymentalna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzono znam podobny przypadek, i to niejeden. Jak nie ma faktur ("a kto kurwa, tyle lat, faktury trzyma?"), to nie ma szans.

 

Podobnie jest z egzekucją komorniczą. Nawet jak mieszkasz, rodziną, dajmy na to mamą, a komornik przeprowadzi czynności terenowe, to spokojnie komornik może zająć kanapę teoretycznie Twojej mamy, chyba że ona ma faktury. 

 

Ale jak ktoś żonie zaufa, choć wiemy z innych tematów, że to ciężka rzecz, to można dobre wałki kręcić. Znam przypadek gościa, który z jednego z banków wyłudził tak dużo milionów (nie mogę podać ile bo case byłby namierzalny). Ale dużo. Wszystko rzecz jasna zabezpieczone, więc bank nie miał problemu. Z żoną się w międzyczasie rozwiódł, gdy kredyt był obsługiwany. 

 

Jako że hajsu miał w brud, to ex w pewnym momencie pozwała go o gigantyczne alimenty, które przyklepał sąd - na nią i na dziecko. I tu jest cały myk, bowiem w pewnym momencie gościu przestał spłacać wszystkie kredyty, a tuż przed rozpoczęciem egzekucji była żona nagle dziwnym trafem rozpoczęła egzekucję alimentów naniosionych 4 lata wcześniej - prawo daje jej możliwość egzekwowania kiedy chce. 

 

Gościu formalnie nie ma nic, kobieta zajęła mu wszystko. Żaden bank nic nie zrobi, bezwzględne pierwszeństwo mają bowiem alimenty. Zostały rozłożone w drodze ugody sądowej rozpoczętej dzień bo uruchomieniu egzekucji na bardzo niską kwotę miesięcznej raty, ale nie ma przepisu, który go reguluje. W jego życiu nic się jednak nie zmieniło. Mieszkają dalej razem, rzecz jasna. Wierzyciele udupieni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, tytuschrypus napisał:

Gościu formalnie nie ma nic, kobieta zajęła mu wszystko. Żaden bank nic nie zrobi, bezwzględne pierwszeństwo mają bowiem alimenty. Zostały rozłożone w drodze ugody sądowej rozpoczętej dzień bo uruchomieniu egzekucji na bardzo niską kwotę miesięcznej raty, ale nie ma przepisu, który go reguluje. W jego życiu nic się jednak nie zmieniło. Mieszkają dalej razem, rzecz jasna. Wierzyciele udupieni. 

Majstersztyk wała, lepszy nawet niż niektóre karuzele vatowskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

Majstersztyk wała, lepszy nawet niż niektóre karuzele vatowskie.

@Obliterarora najlepsze jest to, że to nie jest żaden wał nawet - to jest w pełni legalne. Robiąc to nie złamał żadnego przepisu. Żona jest prawnikiem z własną kancelarią... 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, somsiad napisał:

Na co komu używane gacie?

Nie dalej jak rok temu, pani pod moją nie obecność, zajumala parę drobiazgów z mieszkania + kocyk będący w łazience i czekajcy na wypranie. Dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że pani sobie go przywlaszczyla, nie wiedząc, że zwyczajnie parę dni wcześniej, spuscilem sie na niego, podczas sexu z inną Panią :D

Tak więc materiał genetyczny pojechał z ex zonka :P Wtulona w niego pewnie bacznie śledziła losy, M jak miłość ? 

 

Edytowane przez Still
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Still said:

Nie dalej jak rok temu, pani pod moją nie obecność, zajumala parę drobiazgów z mieszkania + kocyk będący w łazience i czekajcy na wypranie. Dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że pani sobie go przywlaszczyla, nie wiedząc, że zwyczajnie parę dni wcześniej, spuscilem sie na niego, podczas sexu z inną Panią

:lol: a może:

Co za przypadek? A kto powiedział że to był przypadek

żebyś tylko z tej akcji nei miał dodatkowego potomka  podobnie jak autor wątku: Udana kinder KU**A niespodzianka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Ale odrobisz, także luzzzz.  

CHuj ze stolikiem. Rozumiem, że baba ze wsi zasad nie ma, ale parę dni wcześniej, wysłała mi propozycje ugody, w zamian czego, że rzeczy z mieszkania nie ruszy. Umowa zerwana. Więc i jak zrywam ugodę. Idzie przez sąd. 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still ojciec znajomego żył z kobietą na kocią łape kilka lat. Zmarł i kumpel na moment wpuścił ją do mieszkania ojca, wraca z roboty, a tam zamki zmienione i ani śladu kobiety. Bujał się około pół roku po sądach, żeby ją prawnie wykurzyć z mieszkania. Kobieta rościła sobie prawo do mieszkania, bo zmarły ojciec nie spisał testamentu i oczywiście jej się należy - czytaj nieznana kobieta rości sobie prawa do majątku przed biologicznym synem. 

Dziękuje nie mam żadnych złudzeń o co chodzi/chodziło kobietom od dawien dawna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.