deleteduser159 Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Kiedyś Radek S w swojej książce pisał to metodzie "skoku na bungee". Wczoraj przypomniałem sobie o tej metodzie obserwując jak zachowuje się mój umysł i ciało w kontekście podrywu. Widzę atrakcyjną Panią i ona zaczyna zerkać ma mnie--->chce zagadać---->myślę strategicznie (podejdę do niej jak koleżanka pójdzie do kibla,powiem cześć bez przepraszam,przedstawię się itd...) Kiedy załącza się u mnie ten proces myślenia co i jak to wszystko zaczyna się pierd*** ponieważ: -Czuję stres (podejść czy nie podchodzić) -Odpalają się wymówki -Im dłużej siedzę i się do tego zbieram,to staję się bardziej spięty,sztywny w rozmowie i kobiety to wyczuwają i nie ma efektów. Dlaczego skok na bungee? Bo nie myślisz,skaczesz i hu* nie ma odwrotu Najlepsze efekty mam tym sposobem,kiedy nie myślę i to nie tylko w zagadywaniu Też tak macie że obieracie strategie,obserwujecie itd? Czy ktoś widzi i od razu atakuje?Dajcie znać jak to u was wygląda,Panowie. pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4t Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Tak, to najskuteczniejsza metoda. Im dłużej zwlekasz tym więcej argumentów przeciw znajdujesz. Podobnie jest w tańcu. Wyhaczasz jakąś łanię na parkiecie i nie myślisz za wiele, podchodzi i przyciągasz do siebie, tańczycie. pogadać można w międzyczasie lub po kilku piosenkach na spokojnie. PUA chyba mówią na to zasada trzech sekund. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi