Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, 

 

Na wstępie zaznaczam założyłam konto dzisiaj i chciałam zgłosić moderatorom, że jestem kobietą ale pojawia się błąd przy każdej próbie wysłania wiadomości więc jeśli ten post zostanie zablokowany to trudno, zależy mi tylko na przekazaniu Wam mojego punktu widzenia, a nie na dalszej dyskusji. Przepraszam za niewywiązanie się z regulaminu.

 

Krótko o mnie: 

Mam 27 lat od 5 lat jestem mężatką, oboje z mężem jesteśmy inżynierami lotniczymi. 

Trafiłam na to forum, ponieważ od zawsze fascynowała mnie psychologia i w wolnym czasie lubiłam czytać poradniki o asertywności oraz o psychopatycznych umysłach. 

Szukając kolejnych ciekawych pozycji i wpisując w wyszukiwarkę przypadkowe zwroty trafiłam do Waszego forum, które wzbudziło ogromną ciekawość. 

Ostatnie kilka wieczorów spędziłam czytając Wasze posty i przecierając oczy z niedowierzania.

Wniosek wysunął się następujący:

Mieliśmy z mężem ogromne szczęście, ponieważ połączyła nas pasja i ominęły nas miłosne dramaty. 

 

Chciałabym podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i dać Wam kilka rad, ponieważ jestem już pewnie starsza od większości z Was i może to Wam umili dzień i poprawi nastrój.

 

Pochodzę z przeciętnego polskiego domu, nie przelewało się nigdy ale nie było też bardzo źle. Nie byłam nigdy wybitnie uzdolnioną uczennicą, ani miss universe. 

Aby lepiej zobrazować Wam swoją osobę 170 cm wzrostu waga około 56kg. Przeciętna dziewczyna z zadartym nosem, rumieńcem na policzkach, piegami, długimi włosami i odstającymi uszami. Miałam swoje kompleksy jako nastolatka ale z czasem nauczyłam się je akceptować i kochać siebie taką jaką jestem. 

Miałam moment w życiu była to końcówka liceum kiedy nie czułam się jeszcze gotowa na miłosne podboje ale zaczęłam odczuwać ogromną presje od rówieśników. Kolegom w klasie buzowały hormony, dziewczyny stroiły się w spódniczki, rywalizowały miedzy sobą, a ja nie miałam ochoty brać udziału w tym wszystkim... I krótko po tym stało się coś co zmieniło moje życie na zawsze i uchroniło mnie przed takimi sytuacjami, oraz osobami o których tutaj na forum wspominacie... I życzę Wam tego wszystkim ;) 

 

Pojechałam pierwszy raz w góry z koleżanką i jej znajomymi. Był to wyjazd niskobudżetowy, spanie w namiotach, sikanie po krzakach... Znajomi, których wtedy poznałam zostali moimi przyjaciółmi do dzisiaj a takich wyjazdów mieliśmy od tamtej pory jeszcze setki. Dzięki nim nigdy nie straciłam wiary w ludzi, w bezinteresowną miłość, przyjaźń... 

 

Wiem że jest dużo dziewczyn na świecie, które chcą tylko Waszych pieniędzy...  dziewczyn które pójdą do łóżka z każdym przystojnym mężczyzną nie zważając na obietnice, które Wam składały... dziewczyn które myślą że są księżniczkami i wszystko im się należy... dziewczyn które nie uznają mężczyzny jako istotę czującą.

 

Czy to jest Wasz problem, że są takie próżne ?

 

Skoro tylko takie macie wokół siebie to dlaczego nie zmienicie otoczenia ?

 

Wszystkie fajne i normalne koleżanki poznałam w górach, na ściankach wspinaczkowych, na imprezach oglądania gwazd, na obozach przetrwania, w szkole muzycznej... 

Jednym słowem w miejscach, w których ludzie mają pasje. 

 

Ok kolejny punkt 

 

URODA MĘŻCZYZN 

Zauważyłam, że jest tutaj mnóstwo mężczyzn obwiniających swoją urodę za niepowodzenia związane z podbojem kobiet.

 

Uważam się za kobietę inteligentną i atrakcyjną. Starzeje się z godnością i nie przyklejam sobie sztucznych rzęs żeby poczuć się lepiej. Makijaż tylko delikatny ,a dbanie o siebie definiuje poprzez zdrowy tryb życia, unikanie używek i pielęgnacje skóry. Moja atrakcyjność nie wynika jednak z faktu ile mam na sobie makijażu albo czy mam aktualnie na sobie szpilki albo sukienkę.

Czuję się atrakcyjna, ponieważ gdziekolwiek się nie pojawię staram się być dobra dla ludzi, dać im cząstkę siebie i nigdy nie byłam i nie będę egoistką.

Kiedy widzę na swojej drodze przystojnego mężczyznę myślę sobie "przystojny mężczyzna" i na tym wszystko się kończy. Obraz znika i nie ma żadnych co by było gdyby...

To samo w sytuacji kiedy rozmawiam z zamożnym mężczyzną albo z inteligentnym mężczyzną.

 

Po co o tym wspominam ?

 

Widzicie jeśli w życiu ktoś ma wpojone wartości to nie ważne czy jest mężczyzną czy kobietą... Miłość to zaufanie a zaufanie to wartość która nie ma sobie równych i nie ma nic co mogłoby tę wartość przewyższyć.

 

Kocham mojego męża nad życie, oboje ciężko pracujemy, oboje próbujemy znaleźć złoty środek i stworzyć ciepły dom i kochającą rodzinę. 

Na pewno istnieją mężczyźni przystojniejsi, bogatsi, inteligentniejsi... tak samo jak istnieją kobiety lepsze ode mnie... ale jak się kogoś prawdziwie kocha to nie ma żadnej rzeczy która mogłaby być warta utraty tej miłości.

 

Znajoma z pracy zapytała mnie kiedyś "nie boisz się że facet Cię zdradzi, że znajdzie sobie młodszą" ? ja "wtedy będzie to oznaczało że mnie nie kochał" a ona "albo że woli młodsze i przestałaś mu się podobać"

Popatrzyłam na nią z litością i było mi szkoda że jest zagubiona... Może część z Was też tak myśli... 

 

Słuchajcie jeśli ktoś Was odrzuca, bawi się Waszymi uczuciami, stawia Wam wymagania... to nigdy nie może być miłość! 

 

Mój mąż marzył o byciu pilotem, był już bardzo blisko w spełnieniu marzeń, pewnego dnia dowiedział się że jest chory i ten dzień przekreślił jego wszystkie plany. Był załamany przez wiele miesięcy, nie pracował, nie wiedział co zrobić ze swoim życiem. Było mi bardzo ciężko, bo nie wiedziałam jak mu pomóc. Była to ciężka próba dla naszego związku, bo myślałam że nie widzi już w niczym sensu i miałam obawy że za chwilę postawi kreskę na naszym związku. 

Ale przetrwaliśmy i zaliczam to do jednych z moich największych osiągnięć, namówiłam go na spróbowanie nowych rzeczy i odnalazł nowe pasje. 

 

Koleżanki, które doradzały mi rozstanie w tamtym okresie przestały być moimi koleżankami, bo odcinam się od bezwzględnych i bezuczuciowych ludzi. 

 

Ale wróćmy do urody raz jeszcze, 

Uroda potrafi być plusem, minusem... zależy. Mam kolegów, którzy nie są urodziwi ale są tak zabawni i mają tyle charyzmy, że ich niesforna uroda dodaje im jeszcze większego uroku i oryginalności. 

Znam też osoby urodziwe na które mówimy z mężem "uciągnięte". Myslą że ich uroda wystarczy żeby dostać w towarzystwie całą atencje, a kiedy reszta jest niewzruszona naciągają się jeszcze bardziej już po chwili zaczynają wszystkich irytować. 

Tak więc uroda jest tylko małym elementem całej tej układanki.

 

Kolejna sprawa, o której muszę Wam wspomnieć, mieszkamy z mężem w Kanadzie i gorąco Was zachęcam do wyjazdów zagranicę. Polacy są niestety narzekaczami i łatwo można w tym otoczeniu nabawić się choroby zwanej narzekactwem. Kiedy zaczniecie podróżować zrozumiecie, że świat a zwłaszcza kobiety nie są wcale złe a frustracja wynika z braku perspektyw a nie z braku partnera.

 

KOMPLEKSY I STRACH PRZED ODRZUCENIEM;

 

Powiem Wam szczerze, że gdybym była facetem nigdy nie wyrwałabym nawet karyny w wiejskiej dyskotece. Jestem tak nieśmiałą osobą zwłaszcza w stosunku do płci przeciwnej że jedynym ratunkiem byłby alkohol ale nawet po alkoholu rozpamiętywałabym dlaczego ktoś mnie zignorował... Dlatego rozumiem Wasze rozczarowania i obawy ale powiem Wam jak to wygląda z perspektywy normalnej dziewczyny.

 

Zanim poznałam mojego męża, chodziłam od czasu do czasu na randki a wcześniej byłam w innym związku, który trwał dwa lata. 

Nigdy nie robiłam pierwszego kroku, bo byłam zbyt nieśmiała. Zazwyczaj poznawałam mężczyzn na wyjazdach wspinaczkowych, w pracy, a raz zdarzyło się w sklepie.

 

Wiele razy podobał mi się ktoś fizycznie, poszłam na randkę, spędziłam fajnie wieczór, miło się rozmawiało... ale no właśnie NIE ZASKOCZYŁO. Zazwyczaj w takiej sytuacji pisałam szczerze że było miło i fajny z niego facet ale nie chce kontynuować tej znajomości. Bardzo często byłam w takich sytuacjach zawiedziona bardziej niż oni... nie lubiłam odrzucać ludzi ale musiałam, bo nie mogłam ich przecież oszukiwać. 

 

I to się zdarzyło wiele razy zanim poznałam tego jednego jedynego, który znalazł się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie i byłam w 100% gotowa na dojrzałą, odpowiedzialną miłość aż po grób...

 

I tutaj sami sobie zadajcie pytanie czy naprawdę w Waszym świecie szukanie miłości to casting przeprowadzany przez kobiety i wybór na najlepszego reproduktora ?

 

Genetyka, genetyką ale my ewoluowaliśmy a wraz z ewolucją nasz kręgosłup moralny i nie jesteśmy już tylko zwierzętami, którymi rządzą instynkty. Potrafimy stworzyć własny świat z wartościami... wzajemnym szacunkiem i zaufaniem. Jesteście kowalami Waszego losu i to od Was zależy jaki świat stworzycie. 

Pomyślcie sobie czy jeśli będziecie mieli okazje oszukać biednego starca i zarobić na tym to sprawi Wam to satysfakcje ? Myślę że zdecydowana większość nie zrobiłaby tego i czułaby się dumna ze swojego wyboru. 

Dokładnie tak samo zachowałabym się gdyby kiedyś podbił do mnie jakiś przystojny hollywoodzki aktor.

 

Doskonale jednak wiemy że są ludzie którzy oszukaliby starca, uderzyli bezbronne dziecko, wyśmiali chorego, zdradzili rodzinę itd... Poszukajcie w życiu ludzi którzy są ich przeciwieństwem :) 

 

Tego Wam z całego serca życzę! 

 

Pielęgnujcie przyjaźnie i wartości, a zobaczycie że życie Was pozytywnie zaskoczy!  :) 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minutes ago, Maxi said:

Mam 27 lat od 5 lat jestem mężatką

VS

1 hour ago, Maxi said:

jestem już pewnie starsza od większości z Was

No napewno. 

 

A tak to Cieszę się waszym szczęściem. A czas was zweryfikuje. ;)

  • Like 3
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Maxi napisał:

 

I tutaj sami sobie zadajcie pytanie czy naprawdę w Waszym świecie szukanie miłości to casting przeprowadzany przez kobiety i wybór na najlepszego reproduktora ?

Wartościowa kobieta, kończy się wraz z niskimi zasobami mężczyzny. Natomiast odzyskuje swoją wartość, gdy pojawia się na horyzoncie Pan z odpiednimi pieniędzmi. 

 

Poczucie bezpieczeństwa kobiety dla siebie i swoich dzieci, odpierdala cała tą całą robotę. 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

ponieważ jestem już pewnie starsza od większości z Was

Wypraszam sobie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Chciałabym podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i dać Wam kilka rad, ponieważ jestem już pewnie starsza od większości z Was i może to Wam umili dzień i poprawi nastrój.

Nie wiem na jakiej podstawie wnioskujesz jaka jest tutaj średnia wieku. Kolejna sprawa to stawiasz się na wejściu na wyższej pozycji i chcesz nam udzielać rad, o które nikt nie prosił. 27 lat to niewiele

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Wiem że jest dużo dziewczyn na świecie, które chcą tylko Waszych pieniędzy...  dziewczyn które pójdą do łóżka z każdym przystojnym mężczyzną nie zważając na obietnice, które Wam składały... dziewczyn które myślą że są księżniczkami i wszystko im się należy... dziewczyn które nie uznają mężczyzny jako istotę czującą.

 

Czy to jest Wasz problem, że są takie próżne ?

Jeśli na taką trafimy i się na tej znajomości "przejedziemy" to tak, zdecydowanie jest to nasz problem.

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Dlatego rozumiem Wasze rozczarowania i obawy ale powiem Wam jak to wygląda z perspektywy normalnej dziewczyny

Co to znaczy normalnej? Każdy ma swoją definicję.

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

I tutaj sami sobie zadajcie pytanie czy naprawdę w Waszym świecie szukanie miłości to casting przeprowadzany przez kobiety i wybór na najlepszego reproduktora ?

Kto mądrzejszy na tym forum to nie szuka miłości w innych ludziach bo wie doskonale, że jej tam nie ma.

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Genetyka, genetyką ale my ewoluowaliśmy a wraz z ewolucją nasz kręgosłup moralny i nie jesteśmy już tylko zwierzętami, którymi rządzą instynkty.

Dobre. Pośmiałem się trochę.

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Dokładnie tak samo zachowałabym się gdyby kiedyś podbił do mnie jakiś przystojny hollywoodzki aktor.

Nie masz pojęcia jak byś się zachowała. Co ciekawe my wiemy.

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Kocham mojego męża nad życie, oboje ciężko pracujemy, oboje próbujemy znaleźć złoty środek i stworzyć ciepły dom i kochającą rodzinę. 

Na pewno istnieją mężczyźni przystojniejsi, bogatsi, inteligentniejsi... tak samo jak istnieją kobiety lepsze ode mnie... ale jak się kogoś prawdziwie kocha to nie ma żadnej rzeczy która mogłaby być warta utraty tej miłości.

Cały ten temat wygląda na próbę udowodnienia przed samą sobą, że związek w którym jesteś jest udany, szczęśliwy i ma sens. Jeśli w istocie by tak było to nie zakładałabyś takiego tematu na tym konkretnie forum, tylko się cieszyła i radośnie spędzała czas z partnerem.

 

Albo troll albo próba obrony swojej tożsamości.

Edytowane przez Karakal
  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maxi Nie rób sieczki z mózgu młodym mężczyznom. Po to jest te forum i nasze rady, aby unikneli rozczarowań związanych z kobietami. Rozczarowań, które pociągna za sobą, skutki finansowe, psychiczne i zdrowotne.

 

Naczytają się takich postów a potem wracają na forum i mówią, ratujcie panowie... 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja historia brzmi jak z bajki oby wasze szczęście trwało jak najdłużej a życie was zweryfikuje. 

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Koleżanki, które doradzały mi rozstanie w tamtym okresie przestały być moimi koleżankami, bo odcinam się od bezwzględnych i bezuczuciowych ludzi. 

Jak widać Wujkowie dobra rada są wszędzie, jeżeli faktycznie odpaliłaś te koleżanki ze swojego życia i nie kłamiesz to brawo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko nadal wierzę w to, że są jeszcze kobiety, z którymi można tworzyć dobrą relacje i jesteś całkiem dobrym przykładem, że tak.

Zastanawiam się jednak czy wasz związek będzie tak samo dobrze funkcjonował po pojawieniu się dziecka?

Czy nie zaniedbasz męża kosztem dziecka? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, 17nataku napisał:

Mimo wszystko nadal wierzę w to, że są jeszcze kobiety, z którymi można tworzyć dobrą relacje i jesteś całkiem dobrym przykładem, że tak.

Zastanawiam się jednak czy wasz związek będzie tak samo dobrze funkcjonował po pojawieniu się dziecka?

Czy nie zaniedbasz męża kosztem dziecka? 

Kobieta na dopiero 27 lat. Moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie na wyciąganie wniosków tego typu. Gdyby miała 60 ten post brzmiałby wiarygodniej. 

 

To tak jak Ty byś poznał dziewczynę i po pół roku napisał na haju hormonalnym, że miłość istnieje, życie jest piękne a kobiety są wspaniałe... 

 

Autorka tematu jest bardzo młoda a nie takie związki jak ona opisuje czas zweryfikował.  

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzruszyłem się. Choć nie bardzo rozumiem, o co chodzi, to moje życie nigdy nie będzie już takie, jak zawsze...

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Wszystkie fajne i normalne koleżanki poznałam w górach, na ściankach wspinaczkowych

Chcesz potwierdzić, że himalajki jednak istnieją?

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Czy to jest Wasz problem, że są takie próżne ?

Nie, nasz nie, ale naszych sąsiadów, a my jesteśmy o nich zatroskani. Litości, dziewko...

 

1 godzinę temu, Maxi napisał:

Chciałabym podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i dać Wam kilka rad

Coś ci się mocno pomyliło.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Still napisał:

Wartościowa kobieta, kończy się wraz z niskimi zasobami mężczyzny. Natomiast odzyskuje swoją wartość, gdy pojawia się na horyzoncie Pan z odpiednimi pieniędzmi. 

 

Poczucie bezpieczeństwa kobiety dla siebie i swoich dzieci, odpierdala cała tą całą robotę. 

Wypraszam sobie. 

Zdefiniuj wartościową kobietę. Wartościowa kobieta dla każdego oznacza coś innego.  Dla X będzie to modelka do której wszyscy się ślinią, dla Y będzie to domowa wersja Sashy Grey, dla Z będzie to po prostu kobieta o ciepłej , wspierającej osobowości, która będzie miała podobne pasje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maxi napisał:

Skoro tylko takie macie wokół siebie to dlaczego nie zmienicie otoczenia ?

Przez ostatnie 20 lat mieszkałem w 17 miejscach na ziemi.

 

Zmieniałem otoczenie, a w tym otoczeniu nieustannie spotykałem dokładnie te same kobiety z różnych środowisk: patologia ze sztucznymi rzęsami, sędziny, korposzczury, dyrygentkę w teatrze, przedszkolanki, raz byłem pod Mount Everest z pewną himalaistką, dziennikarką z TVN (pozdrawiam Justyna), lekarkami, pilotkami, fizyczkami ...i wiecie co ? niczym się nie różniły.

Zawsze widziałem w ich oczach kalkulację: nada się czy nie?

Warto z nim być czy szukać lepszego?

Nieskromnie nadmienię, że lepszych było niewielu, ale panie jednak lubią żyć złudzeniami.

Na powroty nie pozwalałem, choć lamęt i "on mnie jakoś tak zmanipulował"... było.

 

Odnosząc się do Twojego zawodu, poznałem też kiedyś wonną "Kamilę". Pracuje w dolinie lotniczej w południowej Polsce (kto wie, może nawet pracujecie razem) - export i kontakty z Amerykanami z ... głębokim gardłowym "ą" - i to jedyna kobieta, którą złapałem osobiście kiedy mnie zdradzała.

 

Życzę Wam jak najlepiej, jednak ja pozostanę już przy swoich przekonaniach tj. tożsamych z wiedzą naukowców ewolucyjnych.

Edytowane przez Pozytywniak
  • Like 14
  • Dzięki 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maxi napisał:

ponieważ jestem już pewnie starsza od większości z Was

vs

2 godziny temu, Maxi napisał:

Mam 27 lat

Ja mam 37, więc masz racje jesteś ode mnie starsza:)

 

2 godziny temu, Maxi napisał:

Skoro tylko takie macie wokół siebie to dlaczego nie zmienicie otoczenia ?

Każda z moich byłych wywodzi się z różnego środowiska oraz miejsc Polski i zawsze kończyło się bardzo podobnie, nie żeby powiedzieć tak samo. Zachowywały się tak samo, robiły o samo, ba nawet mówiły to samo, schematycznie, niestety ale nie kupię tego, to nie takie proste ze schematycznymi stworzeniami.

 

14 minut temu, Still napisał:

Babia Góra. To max co może być. 

Idę dalej. Kopiec Cwila na warszawskim Ursynowie:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kopa_Cwila

 

@Maxi Pokaż mężowi to forum, niech poczyta, zarejestruje się i napisze swoją wersję. Z chęcią poczytam i porównam:D

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.