Skocz do zawartości

Samochód


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Exar napisał:

Po polsku też się pisze z ę, ą. Nie pier*** kolego Rusku.

Wiele razy pisalem ze niestety nie mam polskich znakow. Musialbym wszystko lisac na klawiaturze online i pozniej wklejac.

 

Ale mysle ze troche dodatkowej wiedzy nigdy nie zadzkodzi i warto dawac sobie korekty i wskazowki.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

Dzisiaj samochód jest dostępny dla każdego

To zależy jaki, bo jakoś nie sądzę, że zarabiając  2kzł jakiś bank da Ci kredyt na samochód za 200kzł. 

Takie samochody ludzie biorą na firmy, i to na firmy z konkretnymi dochodami....

Natomiast niewątpliwie każdy kto jeździ "fajnym", czy też nowym samochodem, musi być w jakiś sposób zaradny życiowo.

Musiał przekalkulować, czy stać go na raty i na utrzymanie. Więc nie do końca jest prawdą, to co piszesz, chyba że mówimy o samochodzie pokroju Fiat Panda, ale to chyba nie auto którym można zaimponować, nawet jako nowym?

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vladimir, zwyczajnie, trzeba się przejechać i pogrzebać przy nich. Nie bez kozery 190 nazwano baby-benzem. Nie ja to wymyśliłem. Ja to potwierdzam. Wiele części można spotkać w c i s klasie np. w202 i w140 jest ten sam elektrozawór paliwa w dieslach, o lusterkach już nie wspomnę. Nie piszę, że c, e i s klasa to to samo co eqc, piszę że c, e i s klasa to to samo, wszystkie prowadzą się tak samo i wszystkie też gniją tak samo i wszystkie mają tą samą cenę roboczogodziny w serwisie. S klasy nie prowadziłem, ale możesz mi zaufać.

Edytowane przez PUNK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, DarkMorpheus napisał:

Podobno Marek Kotoński jest tu jakimś autorytetem, ale to on słusznie zauważył, że facet musi mieć samochód. 

Ależ oczywiście że tak jest! Nie znam nikogo, kto po kupnie auta powiedział "wolę w zimie zapierdalać rowerem", "te dwie siaty z zakupami wezmę ze sklepu do domu 3km pieszo", "a co mi tam deszczyk, pojadę rowerem..."

 

 

Samochód to narzędzie. 

 

Samochód daje możliwości. 

 

Mając samochód, nie musisz się nikogo prosić. 

 

Mając samochód: razie konfliktu w domu, kłótni, zasłabnięcia bliskiej osoby gdzieś na zadupiu, w razie nagłej potrzeby założenia skarpet w środku nocy i dostania się gdzieś itp, itd samochód DAJE taką możliwość aby wsiąść, odpalić nawigację, i po uprzednim zatankowaniu można się przedmieścić w inne miejsce. 

 

Samochód daje wolność. 

 

A że przy okazji będzie to dobre auto, które może się podobać? Czy to coś złego? 

 

Czy posiadanie jachtu i helikoptera to coś złego? Nie! 

 

Owszem. Kupowanie jachtu dla szpanu jest słabe, ale jeśli ktoś kocha żeglugę to niech kupuje jakąś krypę i CH w D zawistnym skurwysynom. 

 

Summa summarum - da się żyć bez telefonu, da się żyć bez internetu. Tak DA SIĘ. Ale każdy korzysta. 

 

Ale nie każdy kupuje model telefonu X na kredyt, bo to koszt 2x jego wypłaty. To jest głupota. 

 

I radzę rozróżniać głupotę od wykorzystania narzędzi.

 

Narzędzia to dobry przykład. Mając złoty widelec, i plastikowy to danie smakuje tam samo, prawda? 

 

Ale zamiast gówna z plastiku, czy kupowania na kredyt złotego widelca można mieć zajebisty widelec z nierdzewki, który się się nie połamie jak plastikowy, a jednocześnie będzie tańszy od złotego, i spełni swe zadania równie dobrze. 

 

 

No ale bez widelca da się żyć! W Afryce wpierdalają robale nadziane na patyka i żyją. To co, też będziecie żreć patykami? Litości... 

 

 

Tak. Są miasta jak Kraków czy wawka gdzie jest super komunikacja. 

 

Tak. Są prowincje, gdzie trzeba dojechać samochodem bądź motocyklem (ew ciężarówką, quadem etc etc...) bo rowerem nie przewieziesz maszyn niezbędnych do np pracy, a komunikacja nie kursuje. No ale spoko, można zapierdalać z buta 20km, tylko dlaczego wciąż wielu z Was woli egzystencję zamiast godnego życia? 

 

Ostatnia sprawa. Jak Cię widzą tak Cię piszą. 

 

Burzycie się, że ktoś nie miał auta a uprawiał seks. Hmm. 1000 lat wstecz nie mieli, a też go uprawiali.

 

Ale idąc na rozmowę kwalifikacyjną, pójdziesz dobrze ubrany, czy ujebany w mocno przechodzonym ubraniu? 

 

Czy jeśli będziecie na scenie przemawiać publicznie, zadbacie o wygląd, ubiór itd? Czy pójdziecie w kapciach, żonobijce i w skarpetce z jedną dziurką, bo "chuj nie liczy się wygląd, liczy się co powiem". Tak, liczy się co powiesz, ale jeśli ktoś obok będzie mówił podobnie, nawet trochę gorzej, a będzie się dobrze wysławiał i robił dobre wrażenie kogo pokocha publiczność? 

 

Kogo? 

 

Co jest dzisiaj z Wami? 

 

Czy będąc na plaży, widząc dwie panie, ładną i mniej ładną będziecie myśleć "a chuj z tą ładną, ta brzydka ma piękne wnętrze"? Nie, będziecie się ślinić do ładnej. 

 

Każdy lubi ładne rzeczy. Ja lubię. Kobiety też lubią. 

 

Jeśli ktoś ma dobry status, a więc wygląd i pozycja (pieniądze, SAMOCHÓD, dom itd) to przyciągnie więcej kobiet niż młody człowiek na dorobku. 

 

Powołujecie się na Marka Kotońskiego. Czy on na wykładach typu "Czarny Profesor" występuje w poplamionym dresie, gdzieś w garażu albo szopie na tle kosiarki i grabek? Nie! Bo to elegancki mężczyzna, a jego nazwisko to jego marka. 

 

Czy jeśli powie, że mając rodzinę lub mieszkając samemu lepiej być u rodziców/teściów, czy być na swoim? No jasne że na swoim, ale teraz pojawiacie się Wy, imówicie że mężczyzna nie musi mieszkać sam, że może wynajmować pokój w trzy osoby, że to albo że tamto. @Byłybiałyrycerz jesteś głosem rozsądku. 

 

To co teraz napiszę, będzie dla niektórych szokiem. 

 

Tak. Dla kobiet wygląd się liczy. 

 

Tak. Dla kobiet pieniądze się liczą. 

 

Tak. Dla kobiet dom się liczy. 

 

Tak. Dla kobiet samochód się liczy. 

 

Tak. Dla kobiet prestiż (zawód, środowisko mężczyzny) się liczy. 

 

Tak tak tak tak. Jesteśmy zwierzętami i kierują nami instynkty.

 

Droższe i ładniejsze zawsze będzie pożądane bardziej, niż pospolite i szare. 

 

Bez auta da się "zaruchać", ale z autem łatwiej, i w aucie można, więc 1+1 = 2. Jakieś dwa razy łatwiej. 

 

Dziękuję wszystkim za uwagę, brakuje mi tu Pana Mosze Reda, co swoim cyklem "Red bawi i uczy" by młodym w przystępny sposób elegancko wyjaśnił, a niepokornym rozdał parę upomnień za wartość merytoryczną. 

 

Chociaż w sumie ciągle o tym na forum mówimy, pan Marek mówi, to oczywiste. 

 

Jest już po północy, a Wy mnie zmuszacie do takich akcji. 

 

Ps. Kobiety nie tylko zwracają uwagę na status, ale też pierdzą i robią kupy. 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zdać sobie kilka spraw:

 

a) Jak jesteś shrekiem to samochód znacznie Ci ułatwi kontakty.

b) W pewnych kręgach zawodowych samochód wyznacza Twoją wartość.

c) Jeśli masz wygląd + gadane, to nie ma sensu przepłacać, tylko jeździć sprawnym samochodem a pieniądze inwestować.

d) Samochód to skarbonka bez dna.

e) Samochód nowy średniej klasy w górę, cały czas jest u nas wyznacznikiem zamożności, więc Panie będą zwracać na to uwagę.

 

Ktoś z Braci ma Kia Stinger? Dzisaj byłem oglądać, w przyszłym roku chyba się skuszę, niezłą robotę Kia zrobiła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerzja się przymierzałem do Stingera ale nie kupiłem. Za ten hajs wolałbym coś innego.

 

@Obliterarorja się wyłamałem, ale miałem ładnych lat kilka temu zwykłą Rio i sobie chwaliłem :) ale uważam, że wykończenie wnętrza jak na cenę pozostawia trochę do życzenia.

 

Za to mogę polecić na razie Dacie Dokker, spoko auto - takie bezpretensjonalne, bez bajerów, za to w dobrej cenie, stworzone do wykonywania określonych czynności - jeśli ktoś szuka praktyczności całkiem dobry wybór :D

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propozycja. Kupmy sobie Romety:

- będzie równouprawnienie, 

- wyjdzie na to, że jesteśmy eko, 

- oprócz tego że jesteśmy eko, zostanie więcej pieniążków na nasze kobiety (makijaże, egzotyczne wycieczki) 

- zaskoczymy kobiety ('Misiu, jaki Ty jesteś nieprzewidywalny') 

- każdego będzie (raczej) na rower stać

- jeśli się złapie odpowiedni kadr to można wrzucać na Insta, Snapa i jeszcze milion innych społecznościówek co by wzbudzić zazdrość innych. 

 

Same plusy :)

 

A tak serio to już kolejny temat o tym czy samochód jest potrzebny, czy kobiety lecą na nie itp w ciągu hmm miesiąca? :) Dajmy se na luz - samochód jest dodatkiem a wybór zostawmy dla siebie. Ot co:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tornado napisał:

Autentyk tylko ze e e 7.

 

Pobawili się razem.

To może mnie odwieziesz?

Jasne.

Wychodzą.

Gdzie ty idziesz?

Na tramwaj.

To może ja pojadę taksówką? 

Ok

Pojechała.

Koleś podjechał 2 przystanki tramwajem bo pod baletami miejsca do parkowania nie było.

I odjechał Chryslerem.(to jakie 20 roki temu było więc status bryka miała)

:)

 

Raczej "urban legend", który wyszedł z kawału - choć kto wie ? W razie, w każdym większym mieście krąży to samo ... tylko nr. tramwaju  / autobusach się zmienia. Słyszałem to w Krakowie, w Warszawie, w Wrocławiu i w Poznaniu...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wojkr napisał:

, który wyszedł z kawału -

NO spoko.

Z tym iż "wim" gdzie i na jakich baletach to było, a miejsc tam może z 4 na taczki z gnojem.

Widocznie panny schematyczne?

A tak z detali to faktycznie 7 bo 5 skręca przystanek wcześniej.

Zresztą tej BUDY już NIET i sytuacja się NA PEWNO NIE powtórzy!

 

Yety donoszą iż panny nad wodą mniej do comuuurek zaglądają?! 

10 godzin temu, DOHC napisał:

Kobiety nie tylko zwracają uwagę na status, ale też pierdzą i robią kupy.

Jakieś badania?

Jakie metody pomiarowe zastosowałeś?

TO pomiary ciągłe czy przypadkowe?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat oczywisty jak 2+2 a tu nawiązała się poważna dyskusja :D. Panowie... 

 

Laski patrzą na ładne samochody facetów i z tym nic nie zrobicie nic. Zamiast prześcigać się argumentami bierzcie przykłady z życia. 

 

Sam jeżdżę ładnym czarnym Audi z przyciemnianymi szybami i widzę spojrzenia. Jak któraś wsiądzie to czasem coś powie. Natomiast zawsze podaje przykład ziomka.

 

Swego czasu umawiał się w tygodniu z dwoma laskami z Badoo, Tinder. Po każdą przyjeżdżał swoją A6. 9/10 opowiadał mi po wejściu do środka teksty : ładne auto, piękny wóz, Twój ładny, śliczne auto itp..

 

I tyle. Nikt tu nie mówi nad spuszczaniem się lasek nad samochodem. Postawie każde pieniądze, że w ich oczach jego wartość była na wstępie dużo wyższa od typowego Seby, który jechałby do niej PKS z 2 przesiadkami. Jak tego nie rozumiecie to jesteście oderwani od rzeczywistości. 

 

To tak jak ja bym poszedł do Galerii Handlowej. I kupił rzeczy, które mi się nie podobają, aby zaprzeczyć sobie i całemu światu. :D

 

Ci co uważają inaczej chętnie zobaczyłbym minę waszej Pani, która spędzając babski wieczór z koleżankami czeka na Ciebie, bo Ty masz PKS o 19 a po każdą koleżankę już dawno przyjechał facet autem :D. Prędzej czy później kłótnia o brak auta murowana. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Chyba zbyt idziemy w ekstrema. Z mojego doświadczenia. Jako młody chłopak (i wtedy lśniący, biały rycerz) dobrze mi szło więc w wieku 21 lat kupiłem (leasingowałem :P )niemca za ok. 100K. Generalnie w moim miasteczku rzucało się to w oczy i wtedy dostałem u znajomych ksywę "prezes" :P.
Pomijam fakt, że nikogo ze znajomych nie było stać na takie auto. Wszyscy studiowali i korzystali z pomocy rodziców.
I teraz zagadka: czy coś zmieniło się w podejściu Grażynek do mnie? Tak ale tylko na chwilę... Jako, że nadal "rycerzyłem" po dłuższym czasie absolutnie nie odczułem innego traktowania przez płeć przeciwną. Czasami było "podrzucisz mnie".... ehhhhh (tak samo było jak miałem auto za 20K).

Potem miałem jeszcze ciekawe auta z półek premium - ta sama sytuacja.


Dramatyczna różnica w traktowaniu pojawiła się dopiero jak skończyłem pleść słodkie farmazony i stopiłem zbroję na miecz do samoobrony :P
Nawet Grażyny, które mnie znały całe życie nagle zaczęły inaczej ze mną gadać.

 

Także czy warto mieć auto? - TAK
Czy drogie auto coś zmienia w dłuższej perspektywie? - dla mnie NIE.
Gdyby nie kręciły mnie auta same w sobie (bardzo mnie to interesuje) to naprawdę jeździł bym jakimś zwykłym i popularnym modelem. Bez sensu wydawać kasę tylko dla Grażyn, które i tak nie znają się na tym w większości przypadków.

Edytowane przez Moriarty
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Moriarty napisał:

omijam fakt, że nikogo ze znajomych nie było stać na takie auto.

Ale jak to? Według kulawej logiki co poniektórych każdego stać, bo to leasing. A Ciebie właśnie nie stać na ten samochód(choć to Ty leasingowałeś). 

 

O.o

 

18 minut temu, Moriarty napisał:

dyby nie kręciły mnie auta same w sobie (bardzo mnie to interesuje) to naprawdę jeździł bym jakimś zwykłym i popularnym modelem.

O właśnie. tak jak ze wszystkim. Facet powinien mieć rzeczy dla siebie i żyć dla siebie, nie dla innych. 

 

46 minut temu, Kimas87 napisał:

Postawie każde pieniądze, że w ich oczach jego wartość była na wstępie dużo wyższa od typowego Seby, który jechałby do niej PKS z 2 przesiadkami. Jak tego nie rozumiecie to jesteście oderwani od rzeczywistości. 

Tak jak piszesz, mnie dziwi, że ktoś na ten temat polemizuje.

 

Tak samo jak dziwi mnie iście januszowe podejście do leasingu bo to też oczywistość, że jak ktoś leasinguje to auto na dwa lata z konkretną wpłatą początkową, a potem odkupuje, to musiało go być na niego stać. Bo równie dobrze mógłby dwa lata odkładać kwotę raty i jeszcze by mu zostało, tylko sporo straciłby na braku wrzucania raty w koszty (całości raty, dodajmy) - ale wtedy zdaniem niektórych to jest już ok, a biorąc leasing dwa lata wcześniej jesteś biedakiem ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ale jak to? Według kulawej logiki co poniektórych każdego stać, bo to leasing. A Ciebie właśnie nie stać na ten samochód(choć to Ty leasingowałeś). 

Wiesz, IMO to też jest tak, że trudno leasingować auto używane, np. za 20 tysięcy. Koszt takiego przedsięwzięcia (o ile byłoby to realne, tego nie wiem), wyniósłby sporo więcej niż te 20k. Kredyt, leasing, najem długoterminowy, po którym bierzesz nowe auto a o starym zapominasz to narzędzia, a narzędzia mają służyć człowiekowi. I tyle :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliterarorza taką kwotę nie, ale używany do powiedzmy 3 lat - zwykle nie ma problemu. Tylko nie każdy takie auto chce, tak jak nie każdy chce mieć używane buty, używane meble, używane cokolwiek. Poza tym - prowadząc firmę naprawdę nierozsądne (co jest łatwe do obliczenia) jest nie skorzystanie z leasingu a kupienie go za gotówkę. Chyba, że mówimy o naprawdę dużych biznesach, ale wtedy środek ciężkości przesuwa się gdzie indziej. Czyli właściciel firmy wchodzi do salonu i mówi: "Poproszę taką S klasę jak tu stoi i drugą taką, tylko białą" i płaci gotówką, bo to dla niego drobne ale za to leasinguje świeżo nabytą infrastrukturę teleinformatyczną do swojej nowej filii za powiedzmy około 20 baniek, bo mocno sobie optymalizuje tym leasingiem koszty. Życie. Kto tego nie rozumie - ma jakiś problem. 

 

Ale to co piszesz to najlepsze podsumowanie. Dorabianie do tego ideologii albo daleko idących wniosków - niepotrzebne, chociaż osobom to robiącym na pewno czemuś służące. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Kimas87 napisał:

 

Laski patrzą na ładne samochody facetów i z tym nic nie zrobicie nic. Zamiast prześcigać się argumentami bierzcie przykłady z życia. 

Jasne, bez dwóch zdań, tylko czy to jest jedyna opcja aby wyrwać kobietę? Jak mam podawać przykłady z życia: to nie! A trochę ich mam, tylko jak ktoś myśli że tylko dzięki samochodowi jest to możliwe to mi po prostu nie uwierzy.

55 minut temu, Kimas87 napisał:

I tyle. Nikt tu nie mówi nad spuszczaniem się lasek nad samochodem. Postawie każde pieniądze, że w ich oczach jego wartość była na wstępie dużo wyższa od typowego Seby, który jechałby do niej PKS z 2 przesiadkami. Jak tego nie rozumiecie to jesteście oderwani od rzeczywistości. 

Jasne że będzie wyższa, normalne. A teraz przykład z życia: jak grałem koncerty w różnych miastach, kobiety potrafiły wsiadać w pociąg i mnie odwiedzać. Wyjeżdżałem po nie autobusem, tramwajem, brałem na chatę i piliśmy herbatkę :D Samochodu nie miałem, magic. Jedna nawet przeprowadziła się do mego miasta, aby być bliżej mnie. Nadal samochodu nie miałem, magic. Tutaj po prostu są inne rzeczywistości. A więc jak ktoś mi mówi że samochód to must have bo inaczej nie zaruchasz to myślę że życia nie zna, a tylko o to mi w tym chodzi. A zdarzały się naprawdę konkretne laski, młode, starsze, studentki, ze swoją działalnością, też i takie jak to określił @DarkMorpheus Przez duże P :D A samochodu nadal brak, fortuny w portfelu brak, Bradem Pittem też nie jestem. Emocje, a je można na różny sposób zapewnić, nie tylko kasą, samochodem i wyglądem. 

 

13 minut temu, tytuschrypus napisał:

Tak jak piszesz, mnie dziwi, że ktoś na ten temat polemizuje.

Tak polemizuję, a czemu to opisałem wyżej ;) 

1 godzinę temu, Kimas87 napisał:

 

Ci co uważają inaczej chętnie zobaczyłbym minę waszej Pani, która spędzając babski wieczór z koleżankami czeka na Ciebie, bo Ty masz PKS o 19 a po każdą koleżankę już dawno przyjechał facet autem :D. Prędzej czy później kłótnia o brak auta murowana. 

Jak ci taka laska odpowiada to luz. Rycerz będzie jechał po kobietę bo miała spotkanie z koleżankami ( no offense ;) ).

 

36 minut temu, DarkMorpheus napisał:

No i wytłumacz to tym białym rycerzom, co myślą, że na bajer wyrwą. Kasa, fura, klasa. Na to leci KAŻDA, z tym że te z wysokiej półki zaprzeczają, lola z dyskoteki mówi bardziej wprost.

I też nie uważam że tak jest, bo jest, oczywiste. Ale masz bardzo ograniczone pole widzenia i pisząc takie rzeczy jak piszesz szkodzisz, bo uwierz mi nie rozgryzłeś tego forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.