Skocz do zawartości

Stagnacja i nuda


UncleSam

Rekomendowane odpowiedzi

@UncleSam a w stronę sportów ekstremalnych nie ciągnie Cię? 

Nie wiem jak Ty, ale będąc w Twojej sytuacji zastanowił bym się nad bushcraftingiem, jak ktoś tutaj podrzucił, albo podróżami. Jak z kolegami / przyjacielami (prawdziwymi), złapałeś jakichś w UK czy tylko kobieta? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydałoby Ci się ze 3 lata ciężkiej choroby, raka , całkowitego paraliżu ciała czy co tam jeszcze, z jakimś zasiłkiem który umożliwia przeżycie szybko byś przekalkulował co jest ważne i jak można spędzić czas bo niezwykle by Cię cieszyło samo to, że możesz wyjść z domu popatrzeć na okolicę, porozmawiać z ludźmi czy pójść na spacer. Jesteś po prostu maxymalnie zepsuty bo będąc zdrowym i mając pieniądze to na prawdę można miło sobie żyć fajnie spędzać czas i robić wiele interesujących rzeczy, a ty pijesz i mówisz, że Ci się nudzi ehh 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Azizi napisał:

@UncleSam a w stronę sportów ekstremalnych nie ciągnie Cię? 

Nie wiem jak Ty, ale będąc w Twojej sytuacji zastanowił bym się nad bushcraftingiem, jak ktoś tutaj podrzucił, albo podróżami. Jak z kolegami / przyjacielami (prawdziwymi), złapałeś jakichś w UK czy tylko kobieta? 

W sporty ekstremalne raczej też nie. Ja podejmuję tylko skalkulowane ryzyko bo zwyczajnie chce żyć jak najdłużej :D

 

Z 7 lat temu miałem kilku tygodniowy epizod z footballem amerykańskim. Bardzo mi się podobało, ale gówniarz byłem i nie miałem kasy na sprzęt, ani możliwości dojazdu. Zakończyłem przygodę po tym jak pękł mi palec.

 

Jeszcze wcześniej miałem parę tygodni przygody z kickboxingiem, ale też jako gówniarz odpuściłem.

 

Ostatnio od dwóch miesięcy boksowałem na siłowni i mnie to wciągało całkiem, natomiast problemem jest czas. Mam dwa, czasami trzy dni wolnego w tygodniu a tak to pracuję po 12-15h, czasem od święta zdąży się 8. Ogromne wyzwanie stanowi zrobienie więcej niż jednego treningu, bo po robocie niemam siły ani czasu.

 

W zimie jeżdżę na nartach i desce, ale to nie jest hobby wokół którego kręciło by się moje życie.

 

Zdecydowanie kręci mnie motoryzacja i jak najbardziej mógłbym się ścigać (co w przyszłości na pewno się stanie), ale na razie brak funduszy, bo to bardzo bardzo drogi sport.

 

 

Ze znajomymi słabo. Z natury jestem samotnikiem bo mi z tym wygodnie. Natomiast mam jednego dobrego znajomego, natomiast z racji zawodu jaki wykonujemy widzimy się raz na parę miesięcy.

 

To nie jest tak, że mieszkam w jaskini. Ja jestem bardzo kontaktową osoba i bez problemu otwieram/zagaduje ludzi. Ale nie inwestuję w relacje bo stanowią dla mnie obciążenie. Nie wiem, jakoś tak mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DarkMorpheus napisał:

. To jest to samo, co z tym daniem. Seks po dramach, jest obłędny. Tylko trzeba misilną psychikę, tak jak trzeba mieć silną wolę by jeść ohydztwa aby później delektować się swoim ulubionym daniem, jak nigdy przedtem. 

Rozumiem Twoją strategię, że potrzebujesz kontrastu aby coś dobrego docenić dopiero na tle czegoś złego. 

 

Choć nie kupuję jej absolutnie, nie. Lubić dzikość i dramy. 10x nie!

2 minuty temu, UncleSam napisał:

zwyczajnie chce żyć jak najdłużej :D

Tylko po co, skoro nudno :)

 

@UncleSamNie wiem co Ci poradzić bo nie wiem jal to jest się nudzić, mam mało lub zero nudy w życiu. Ja lubię coś czytać ciekawego. Może jakiś czytelniczy cel sobie dasz, np. książki historyczne albo np. wszystko Lema.

No i nowe języki w stopniu komunikatywnym, o to tak!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, DarkMorpheus napisał:

trzezwiejacy alkoholik wcale nie jest taki happy, dlatego tak ciężko wytrwać w abstynencji. 

Co ty tam wiesz, ja jakos zyje piec lat bez alko i jest mi z tym dobrze. Jestem bardziej szczesliwy od nie jednego nie pijacego A patrzac na twoje rozumowanie to nie alkoholicy sa szczesliwi?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz nowy kolega @DarkMorpheusto idealna, chodząca (a na pewno pisząca) ilustracja pojęcia "metanauka". Żałuję, że nie znałem go prowadząc zajęcia kilka lat temu, fantastyczny przykład. 

 

Mianowicie drodzy bracia, pomyślcie jak często pada na forum porada udania się do psychologa? Sam takie daję. Zwykle końcowy efekt tego problemu jest związany z interakcjami z kobietami. Co zwykle wtedy pada? "Koniecznie do mężczyzny". 

 

I teraz wyobraźcie sobie, że taki młody brat ze świeżakowni trafia do kolegi @DarkMorpheus. Opowiada mu o swoich problemach, w tym problemach z kobietami. 

 

Myślę, że nie muszę więcej pisać, bo sobie wyobrażacie. 

 

Rzecz jasna, wszystko to przy założeniu, że prowadzi terapie i jest mężczyzną, tak załóżmy dla ilustracji. A gdzie tu metanauka? 

 

Metanauka każe pamiętać, że za wszystkimi przejawami i wytworami nauki stoją ludzie. Ze swoimi przywarami, przyzwyczajeniami, poglądami i to może bardzo na naukę, a zwłaszcza projektowanie badań, stawiane tezy i wyciągane wnioski wpływać. Myśli ktoś - terapeuta, praktyk, wykształcony - zna się na rzeczy. A potem trafiasz na takiego @DarkMorpheusi słyszysz o tym, że uzależnienie od kobiety to zdrowa rzecz. Zadziała reguła autorytetu, posłuchasz i masz przejebane. 

 

Pamiętajcie, bracia. Metanauka. Wybacz, @DarkMorpheus. Ot, w duszy mi grało. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, UncleSam napisał:

Ale nie inwestuję w relacje bo stanowią dla mnie obciążenie

Ludzie nie są stworzeni do życia w samotności. Można zaginać czasoprzestrzeń, ale to nie jest sposób na wyjście z matrixa. Wydaje mi się, że forum powinno edukować facetów w zakresie radzenia sobie z kobietami, a nie ich unikania, kategoryzowania ich jako "źli ludzie" ze względu na płeć. To jest bardzo chora postawa, a dzieje się tu tak permanentnie.

 

Podawana jest często recepta - nie ma sensu się męczyć, bo baby są złe, wszystkie takie same, lepiej zająć się hobby, pracą, czy czymkolwiek innym byle w samotności. Jednak z faktu, że kobiety inaczej widzą świat, inaczej komunikują potrzeby, kierują się emocjami i biologią bardziej niż rozumem, wcale NIE WYNIKA, że unikanie ich to jedyny sposób na szczęśliwe życie. Podaje się tu również argument, że jeśli ktoś lubi obcować z kobietami, to jest od nich uzależniony, a przecież lepiej jest nie zawracać sobie nimi głowy, żyć w pojedynkę, albo znaleźć sobie kobietę bez oczekiwań, poniżej swoich aspiracji czy potrzeb, z niskim SMV, a wtedy słońce wzejdzie nad naszą doliną niedoli. Myślę, że bardzo niewielu userów nie zdaje sobie sprawy jak bardzo patologiczna jest to postawa. Uważam ponadto, że ludzi mających problem w relacjach k-m należy uczyć umiejętności radzenia sobie z babami, co nie ma tu praktycznie miejsca i należy nad tym ubolewać.

53 minuty temu, karhu napisał:

Co ty tam wiesz, ja jakos zyje piec lat bez alko i jest mi z tym dobrze. Jestem bardziej szczesliwy od nie jednego nie pijacego A patrzac na twoje rozumowanie to nie alkoholicy sa szczesliwi?

Ja tylko wiem, jak pacjenci komentowali swoje życie na alko. Choć jest to mechanizm idealizacji.

Edytowane przez DarkMorpheus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, DarkMorpheus napisał:

Wydaje mi się, że forum powinno edukować facetów w zakresie radzenia sobie z kobietami, a nie ich unikania,

 To zle sie Tobie wydaje. Tu sie wlasnie uczy jak postepowac z kobietami. A tak to Ty raczej jestes kobieta, tak starasz sie tu wszystkich przekonac ze kobieta i cipa to cudo nie z tej ziemi. Zaden normalny facet nie mial by w tym interesu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

 

Totalne nieporozumienie 

27 minut temu, tytuschrypus napisał:

Mianowicie drodzy bracia, pomyślcie jak często pada na forum porada udania się do psychologa? Sam takie daję. Zwykle końcowy efekt tego problemu jest związany z interakcjami z kobietami. Co zwykle wtedy pada? "Koniecznie do mężczyzny". 

 

I teraz wyobraźcie sobie, że taki młody brat ze świeżakowni trafia do kolegi @DarkMorpheus. Opowiada mu o swoich problemach, w tym problemach z kobietami. 

 

Myślę, że nie muszę więcej pisać, bo sobie wyobrażacie. 

Ja tu jestem prywatnie!!! Nikogo nie mam zamiaru tu leczyć, wyrażam swoje osobiste zdanie wynikające ze swoich osobliwych i perwersyjnych preferencji, które bynajmniej mają się nijak do średniej stat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, DarkMorpheus napisał:

Podaje się tu również argument, że jeśli ktoś lubi obcować z kobietami, to jest od nich uzależniony,

Poniewz zakładam, że masz na myśli mój pogląd wyrażony w tym wątku, odpowiem. Znów bez złośliwości - nie mam pojęcia, jak możesz być terapeutą z tak wybiórczą percepcją/brakiem zdolności czytania ze zrozumieniem. 

 

Nikt nie użył takiego stwierdzenia, jak przytaczasz. Po prostu to, co piszesz na temat kobiet, o kobietach (w tym o konkretnych kobietach) wskazuje na cos dalece wykraczającego poza ich lubienie. Po prostu Twój świat jest na nie zorientowany, obraca się jak widzę wyłącznie wokół nich, wypowiadasz się o nich z przesadą wręcz czcią, jakby były sensem Twojego życia. I znów trzymając się analogii - tak jak alkoholik jest przekonany, że po prostu lubi się czasem napić, jak każdy. 

 

Pisałem Ci to już w pierwszym temacie, który założyłeś. Tym samym, w którym kompromitując się nieco określiłeś się jako "alfa". 

 

O ile nie jesteś trollem, co dalej przesądzone nie jest. 

 

A propos tego, że jesteś tu "prywatnie". To tylko Tobie się wydaje, że to nie ma absolutnie żadnego przełożenia na to, jak wykonujesz swoją pracę. Na tym właśnie polega metanauka. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Po prostu Twój świat jest na nie zorientowany, obraca się jak widzę wyłącznie wokół nich, wypowiadasz się o nich z przesadą wręcz czcią, jakby były sensem Twojego życia.

Wybacz, ale odnoszę wrażenie, że zajmujesz stanowisko w materii, co do której masz niskie kompetencje, wręcz żadne: 

 

A co powiesz na to, że ojciec jednego z głównych nurtów w psychologii - psychoanalizy, Z. Freud uznał libido jako główny motor działań nie tylko mężczyzn, ale w ogóle ludzi. To czy psychologia głębi czy tam psychodynamiczna (bo tak ten kierunek się dziś nazywa) jest metanauką czy nie to zupełnie inna sprawa. Niemniej dla psychoanalityków siłą napędową ludzkich działań, główną motywacją jest SEX. 

 

A to nie jest w żadnym wypadku teoria mojego autorstwa. 

 

Proponuję doczytać:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_psychoanalizy 

11 minut temu, tytuschrypus napisał:

Pisałem Ci to już w pierwszym temacie, który założyłeś. Tym samym, w którym kompromitując się nieco określiłeś się jako "alfa". 

A na czym alfa ma być skupiony???? Na medytacji i czytaniu książek o ogrodnictwie ?  Jego motywacją jest zdobywanie kobiet celem przekazania genów, czyż to nie jest to, o czym ja piszę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, DarkMorpheus napisał:

Wybacz, ale odnoszę wrażenie, że zajmujesz stanowisko w materii, co do której masz niskie kompetencje, wręcz żadne

To akurat kompletne pudło ;)

 

5 minut temu, DarkMorpheus napisał:

A co powiesz na to, że ojciec jednego z głównych nurtów w psychologii - psychoanalizy, Z. Freud uznał libido jako główny motor działań nie tylko mężczyzn, ale w ogóle ludzi

Powiem, że z ust człowieka podobno pracującego w zawodzie i jak zakładam po psychologii brzmi to mocno żenująco, bo teorie Freuda, delikatnie mówiąc, trącą myszką i są - znów łagodnie mówiąc bardzo kwestionowalne metodologicznie (tzn. badania je potwierdzające). Większość z jego tez - obalona jeszcze w latach 70-tych. Swego czasu popełniłem na ten temat wpis, zachęcam do skorzystania ze świetnie działającej na forum funkcji wyszukiwania i zapoznania się. 

 

8 minut temu, DarkMorpheus napisał:

Proponuję doczytać:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_psychoanalizy 

Nie kompromituj się takimi wklejkami ;)

 

Psycholog, mój borze, widzisz i nie grzmisz... 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno, @DarkMorpheus. Błędnie sądzisz, iż forum nie edukuje. Edukuje znakomicie i jest jak haust świeżego powietrza w tym wesołym świecie. I nie mam wrażenia że promuje samotność. To bzdura. Promuje świadomość. A to istotna różnica. Mnie daje bardzo dużo bycie tu z Wami. Forum uczy, jak być lepszym mężczyzną. W każdej sferze. 

Edytowane przez Obliteraror
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, DarkMorpheus napisał:

wszyscy zawieszają na niej wzrok. 

Ależ oczywiście że tak, nawet z chęcią zaproszę ją do domu by zrobiła striptiz przy odpalonym vinylu (nie wiem czemu ale bardzo to na nie działa).

 

Co w tym dziwnego? Czy ktoś tu powiedział w tej konwersacji że tak nie jest? Pijesz do tego?:

52 minuty temu, DarkMorpheus napisał:

 

Podawana jest często recepta - nie ma sensu się męczyć, bo baby są złe, wszystkie takie same, lepiej zająć się hobby, pracą, czy czymkolwiek innym byle w samotności. Jednak z faktu, że kobiety inaczej widzą świat, inaczej komunikują potrzeby, kierują się emocjami i biologią bardziej niż rozumem, wcale NIE WYNIKA, że unikanie ich to jedyny sposób na szczęśliwe życie. Podaje się tu również argument, że jeśli ktoś lubi obcować z kobietami, to jest od nich uzależniony, a przecież lepiej jest nie zawracać sobie nimi głowy, żyć w pojedynkę, albo znaleźć sobie kobietę bez oczekiwań, poniżej swoich aspiracji czy potrzeb, z niskim SMV, a wtedy słońce wzejdzie nad naszą doliną niedoli

Pamiętaj że to jest forum publiczne, wielu z nas ma swoje przemyślenia. Ja Ci powiem że nadal nie rozgryzłeś tego forum, kręcisz się w miejscu jak gówno w przerębli.

 

3 minuty temu, UncleSam napisał:

Ale mi rozjebaliscie temat profesjonalnie :)

Wybacz...:)

 

 

 

 

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UncleSam, ta "świadomość" i jej zyskanie może też być kluczem do Twojego problemu. Bo albo czujesz, że doszedłeś "do ściany" i brakuje Ci wyzwań, albo szukasz dziury w całym i tworzysz fikcyjne problemy. Jesteś introwertyk? Super, ja też. Jak mnie marazm dopada, zarówno w sferze prywatnej i zawodowej, idę do domowej biblioteki i grzebię. Zawsze coś wygrzebię, co będzie fajną inspiracją :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UncleSam zaproponuj swojej kobiecie żeby zaczęła robić ci jazdy, nuda moment ci przejdzie. Możesz jej zrobić np. dzieciucha, zmiana sytuacji murowana.

 

@DarkMorpheus jak dla mnie masz rację. Życie nie polega na tym żeby się nażreć i wyspać. Na końcu zadasz sobie pytanie co zrobiłem w tym życiu? Czy podjołem ryzyko i żyłem z kobietami czy się bałem i przestałem się podnosić po kolejnych porażkach w związkach. Definicja pewności siebie to zdolność podjęcia działania gdy nie ma się pewności, że zakończy się ono sukcesem.

 

To forum pozwala zrozumieć kobiece zachowania, tak aby przy kolejnej próbie związku szanse na sukces były większe i w razie niewypału zminimalizować straty.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.