Skocz do zawartości

Utrata sensu życia


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Gepard napisał:

Znaleziono 811 wyników. Wrzuciłem jeszcze "locha", Znaleziono 129 wyników.

W sumie jakiś 1000 wpisów.

 

1 godzinę temu, Gepard napisał:

Co drugi wpis. 

No jak? 50%?

Wybacz, manipulujesz faktami i skupiasz się na jakimś niewygodnym fragmencie.

 

Wpisów jest kilkadziesiąt tysięcy, dobra zsumuję tylko liczę postów tych kilku użytkowników którzy napisali coś tutaj na tej stronie: ponad 10000.

To wychodzi 10%. A jest to kilku(nasto?)krotnie zaniżone.

 

EDIT: Doszedł Marek do wątku, suma wzrasta do 20000 postów, a więc wskaźnik spada do 5%.

 

I jak już mówiłem, od ok.października 2017 wyeliminowano to zjawisko niemal całkowicie.

Edytowane przez Imbryk
Poprawka liczb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gepard napisał:

Jak moja żona mogła dać się zwieść takiemu typowi spod ciemnej gwiazdy???

a może ona nie dała się uwieść emocjonalnie w sensie miłosnym a robi to tylko dla rozrywki i seksu?

Wpada dwóch typów, robią robotę, cała trójka zadowolona i tyle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w pozostałych kwestiach:

 

1. Żona pod Twoją nieobecność zaprosiła dwóch facetów i w tym czasie puściła się przynajmniej z jednym, a być może z dwoma. Zrobiła to z wyprzedzeniem wcześniej pisząc w necie że Wasz związek jest do dupy. Więc planowała to i nie daj sobie wkręcić że jej czegoś brakowało, że jej potrzeby byly zaniedbane (swoją drogą tego psychologa kopnij w dupe). Jak czegoś brakuje, to można o tym rozmawiać, zakomunikować, spróbować samemu wyjść z inicjatywą. Jak już weszła na tą drogę, to miała wiele czasu żeby przemyśleć i zawrócić.

Tysiąc możliwości. Spośród tysiąca możliwości, twoja BYŁA wybrała zanegowanie Ciebie, zniszczenie rodziny i danie tyłka jakimś prymitywowi. 

 

A Ty się zastanawiasz czego Ci brakuje, dlaczego ona tak mogła, co ten prymityw ma? Tracisz energię, czas i zdrowie. Nie daj sobie wkręcić poczucia winy. 

Bo może być tak że zołza po prostu chciała mieć 2 na raz. I choćby na głowie stanął, to 2 kutasow nie wyhodujesz.

 

2. Sama nazwa tego wątku jest błędna. Jaka utrata sensu życia? Jakie samotne życie? Człowieku. Masz 2 CÓRKI. Masz dla kogo żyć i kim się opiekować. Twoje życie ma głęboki sens i cel. Nie widzisz tego narazie, bo oparłes wszystko co miałeś i co budowałeś o wyidealizowany obraz swojej BYŁEJ a wszystko w tradycyjnym modelu katolickim. Ja to samo miałem i też bardzo długo się zbierałem z gleby. Ale nie jest tak, że nic sensu nie ma. 

 

3. Nikt Ci nie mówi że masz sam resztę  życia spędzić. Zobacz co masz teraz. Dzieci o które możesz dbać, status którego nikt Ci nie odbierze. Masz więcej czasu wolnego i mniej obowiązków, tylko nie potrafisz jeszcze tym się cieszyć.

A będziesz chciał kiedyś z kims się związać na stałe i wspólnie żyć, osiwiec, a potem zdziadzieć, to możesz to wszystko mieć jeszcze. To jest TWOJE życie. Nie twojej byłej zołzy, nie dzieci, nie Kościoła. Twoje. 

 

Za wcześnie na emocjonalny angaż i niebezpiecznie jest whxodizc na uczucia głęboko. Teraz masz pod ręką kobietę z którą fajnie było w łóżku i w wolnym czasie. To się tym ciesz. Nie mówię że masz coś deklarować czy zaraz ślub brać. Wyszło, że robi coś zdzirowatego, to to wyjaśnij i zdecyduj czy to dla Ciebie katastrofa czy okazja. Każdy facet fantazjuje o 2 kobietach na raz. Może z tą znajoma właśnie? 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gepard napisał:

A ten jeden z gachów mojej żony to jakieś dno, facet jest handlarzem samochodów po wyroku, jeździ bez prawa jazdy, ma dwoje dzieci z poprzedniego związku, nie płaci alimentów. Jak moja żona mogła dać się zwieść takiemu typowi spod ciemnej gwiazdy???

Przecież to jest klasyczna sytuacja typu: "Alfa fucks, beta bucks" ("Alfa szmaci, beta płaci").

Dla Braci czytających to forum od pewnego czasu takie historie to nihil novi sub sole. :D

Po prostu kobiety takie są, i tyle w temacie... A im która ładniejsza, tym gorsza.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Jakby na to nie patrzeć, tytuł jest bardzo reprezentatywny dla ludzi żyjących w matrixie.

 

Utrata sensu życia.

 

Dlaczego? Bo utracił kobietę. Smutne, ale powszechne myślenie. Jego pech, próbowaliśmy pomóc.

Konserwatysta ma konserwatywne ideały rodziny. Rozwód się w nie nie wpisuje. Jestem ciekaw czy jego żona podzielała jego ideały i czy był jej pierwszym partnerem.Jestem ciekaw czy był  zadowolony z faktu że w ogóle pracowała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertynmoim zdaniem to chodzi o coś więcej. Tu nie jest problem w ideale rodziny, tylko w totalnym uzależnieniu sensu życia od faktu posiadania partnerki albo nie. Już pomijając, taki z niego konserwatysta a przed wyrokiem rozwodowym bzyka inne panny (tzn. ja nie uważam, żeby w tej sytuacji zrobił coś złego, ale on powinien tak uważać). 

 

Szkoda, że jak wnioskuję został zbanowany, bo koniec końców się nie dowiedziałem, z jakiej paki on znając jakąś dziewczynę pół roku dołożył jej do kredytu hipotecznego? O.o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tytuschrypus napisał:

@Libertynmoim zdaniem to chodzi o coś więcej. Tu nie jest problem w ideale rodziny, tylko w totalnym uzależnieniu sensu życia od faktu posiadania partnerki albo nie. Już pomijając, taki z niego konserwatysta a przed wyrokiem rozwodowym bzyka inne panny (tzn. ja nie uważam, żeby w tej sytuacji zrobił coś złego, ale on powinien tak uważać). 

Posiadanie partnerki to główny element bycia tradycjonalistą. Ślub do grobowej deski i inne bzdety.

Co do bzykania to albo odreagowanie, albo inaczej sobie to zracjonalizował.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, JoeBlue napisał:

 

"Bedziesz mnie słuchać i wszystko będzie dobrze."

 

 

Tak

Przez cały związek było cacy póki nie przyszedł bogatszy i zostałem nazwany" draniem, chamem, władca wszechwiedzacym, nie kochającym jej, nie mówiącym kocham ", a ona meczennica uciskana niewolnica musiała iść do innego pod moją nie obecność, ale mniejsza o to.

Faktycznie to działa, gdyby większe zasoby to by było dalej cacy.

Edytowane przez PatZz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Gepard napisał:

Przepraszam za chaotyczny wpis, ale jestem u kresu, odczuwam pustkę i rozpacz

Masz robotę, auto, dach nad głową i hajs na żarcie, kilka miliardów ludzi marzy żeby być w Twojej sytuacji.

15 godzin temu, Gepard napisał:

Pisała tam do jakiegoś gacha o tym, że nasze małżeństwo jest papierowe, że jestem drętwy, nie jestem mężczyzną i że mnie nie kocha.

No i trzeba w tym momencie rozpracować strategię, żeby gówno zobaczyła z majątku a Ty, żebyś był ojcem dla swoich córek a nie beta bankomatem dla swojej ex. Wiesz dlaczego tak ciężko być komandosem? Nie dlatego, że trzeba biegać i strzelać bo to potrafi byle szeregowy Fąfara, trzeba umieć zachować zimną krew + zdrowy rozsądek w kryzysowej sytuacji i tak jak na wojnie tak w życiu im większym jesteś komandosem tym masz większe szanse na przetrwanie.  W takiej sytuacji udaje się eleganckiego męża, a w międzyczasie zatrudnia się prywatnego detektywa który naszpikuje dom, auto i telefon/komputer Twojej żonki pluskwami. Zbierasz sobie elegancko dowody jej zdrad przez kilka miesięcy, a później już jesteś ustawiony przed sądem bo możesz ją posłać na dno twardymi dowodami. 

15 godzin temu, Gepard napisał:

Była samotną matką z dzieckiem.

+

15 godzin temu, Gepard napisał:

Otóż on ją znał z portalu, gdzie kobiety robią pokazy erotyczne dla facetów za pieniądze.

= nic wielkiego, szukała łatwego zarobku po rozwodzie i wkładała sobie różne rzeczy w różne otwory ciała dla pieniędzy (nie ona pierwsza ani ostatnia, myślisz że dlaczego non stop leci reklama Iladianu). 

Poza tym nie wchodzi się 2x do tej samej wody, przecież nie będziesz się z nią hajtał - ot koleżanka, pociupciasz sobie, będziesz z kim miał na wakacje pojechać, raz na jakiś czas ją gdzieś zabierzesz: wyjdzie taniej i bezpieczniej dla zdrowia niż prostytutki a efekt taki sam. Korzystaj sobie jeśli sprawia Ci ona frajdę, traktuj jako miły dodatek, a nie cel życia - którego chyba jeszcze do końca sobie nie sprecyzowałeś sądząc po reakcji na utratę żony, która robiła za substytut sensu Twojej egzystencji na tym świecie.

14 godzin temu, Gepard napisał:

A ten jeden z gachów mojej żony to jakieś dno, facet jest handlarzem samochodów po wyroku, jeździ bez prawa jazdy, ma dwoje dzieci z poprzedniego związku, nie płaci alimentów.

Łobuz kocha najmocniej :) Żonka potrzebowała emocji, bo nie zdążyła się wyszumieć na studiach to nadrabia "stracone lata" z bad boyami - historia nr. 928358234

38 minut temu, JoeBlue napisał:

Bo tylko dzięki idiotom kobiety mogą sobie pozwolić na tyle na ile sobie pozwalają.

To jest bez znaczenia, czy jesteś Einsteinem czy Bonusem BGC - z kobietą jest loteria bo nigdy jej do głowy nie wejdziesz, jak trafisz na ogarniętą (a nie taką która była tylko pozerem eleganckiej dziewczyny bo chciała wyrwać beta-bankomat) to będziesz miał fajne spokojne życie, jak trafisz na jakąś zaburzoną (na moje oko 90% ogółu kobiet) to co byś nie robił zawsze może cie puścić kantem. Niejeden milioner, samiec alpha, który trząsł całym miastem wychowywał całe życie dzieciaka ogrodnika Huana co w podartych ogrodniczkach popylał, a żonkę kręcił tylko dlatego że podniecała ją możliwość bycia nakrytą na zdradzie z takim plebsem.

Jak ciągle wspomina Marek - w krajach Islamskich nawet kamieniowanie żywcem nie hamuje parcia na zdradę, tak więc... Trzeba być twardym a nie miękkim jak mawiał klasyk i prowadzić swoje życie tak, żeby po stracie kobiety nic się w nim nie zmieniło.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoim problemem kolego jest to, że uroiłeś sobie świat, w którym - według Twojej teorii - nie ma miejsca na zachowania z marginesu. Dużo życiowo osiągneliście, macie prestiżowe stanowiska, jesteście majętni i jak twierdzisz jesteście ludźmi o "bardzo stabilnym kręgosłupie moralnym". Niestety życie to nie matematyka, że 2+2 ma zawsze dać 4. Twoja żona to klasyczny przypadek czystego zwierzęcego instynktu, który odezwał się gdy podstawowe potrzeby egzystencjalne zostały zaspokojone - bezpieczeństwo finansowe, spełnienie ambicji, poczucie niezależności finansowej (piszesz, że jej praca spokojnie może zapewnić jej byt na wysokim poziomie). Zapragnęła czystej, nieskrempowanej, bezpruderyjnej przyjemności, wręcz perwersji. I jak piszesz (gach z marginesu) nie musieli to być Christiany Greye z helikopterem, bo i po co jej ta kasiasta otoczka, skoro ona finansowo jest zaspokojona. Błędnie przypisujesz kobiecie na poziomie (za taką uważasz żonę) potrzeby wyłącznie na poziomie i boleśnie się o tym przekonałeś. Czy podstrzała Madonna nie miała przygody z młodym, jurnym byczkiem, który nie był ani prezesem korporacji, ani światowej klasy lekarzem, czy inną ważną figurą? A Jennifer Lopez? Takich przykładów można mnożyć. Oczywiście przy zachowaniu pewnych proporcji, ale chodzi mi o pozycję życiową kobiety, której jest świadoma, a która zostawia już miejsce dla potrzeb czysto instynktownych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.04.2019 o 23:21, Libertyn napisał:

 

Odzyskaj pozycje zawodową ale przystopuj w pracy bo pracocholikom zawsze rosną rogi.

@GepardTo prawda więcej baczenia na rodzinę . Niby chcesz "by żyło się lepiej" lecz nie patrzysz co dzieje się w domu i kto się po nim kręci .

Czas zweryfikować "przyjaciół" i kontrolować wszystko. Teraz zajmij się rozwodem a nie panienkami gdyż to może być wykorzystane przeciwko Tobie.  

Szkoda ,że nie wszedłeś ze świadkiem do domu i nie nagrywałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/10/2019 at 11:39 PM, Gepard said:

Zastanawiam się, dlaczego kobieta bardzo inteligentna, wykształcona, wciąż młoda i piękna daje się uwieść jakiemuś gościowi wręcz z marginesu.

To nic nie znaczy. Inteligencja, i wykształcenie/mądrość mogą być wykorzystane niecnie zależnie od intencji. Prawda jest taka że niektórzy są bardziej podatni na wyrządzanie innym krzywdy jeśli tylko im to coś da. Myliłeś się co do swojej żony i nie miej złudzeń co do tego. Można czasem z kimś całe życie spędzić a nie znać go wcale (i żyć ciągle swoim wyobrażeniem o kimś).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.